Koszt "remontu" LC8
 

Panowie mechaniki i inne zorientowane. Powiedzcie mi proszę ile powinien kosztować mały remont silnika w w.wym.? Chodzi o reg. zaworów, kontrolę rozrządu, wymianę uszczelniaczy zaworowych, mycie, czyszczenie itp. Demontaż silnika, głowic (bez planowania), organoleptyczna ocena stanu cylindrów, tłoków. Po drodze wymiana płynów, filtrów, świec, oleju.
Z jaką kwotą za robociznę trzeba się liczyć?
Ma być porządnie, nie koniecznie ultratanio.

Nie znam się na KTM w ogóle ale w ciemno strzelam trójką i pul.
Niech mnie doedukuja Ci co się znają.

https://www.facebook.com/AMSerwis

Skontaktuj się z Darkiem gość sam ma chyba 3x LC8 a na półkach leży mu kilka silników w cześciach.
Na pewno podpowie na co musisz się szykować.

Rozrząd sprawdzić to parę minut bo wykręcasz korek i mierzysz ile zostało luzu na napinaczach.
Cała reszta to jakieś 8-16h pracy. Trzeba by to przeliczyć razy stawkę warsztatową. w KTM to 325zł netto, czyli daje 2600-5200zł za samą robociznę.

Problem dzisiaj jest z regulatorem ciśnienia oleju bo jest niedostępny.

dzięki za odzew. No to powiem wam że mechanik krzykną mi 8000 zł za robotę:dizzy: Rozumiem że wymiana uszczelniaczy komplikuje, bo to demontaż głowic/cylindrów, a więc i demontaż silnika, ale jednak troszkę mnie zszokował.:dizzy:

znaczy ze nie chcial i pewnie nie umial...

Ogarnę Ci to za 7900:D

Szczecin - drogie miasto.

8k za robotę to chyba takie delikatne powiedzenie sp..laj.
za samą robociznę te 3.5k przy wydłubywaniu silnika to bardzo uczciwa stawka - tak myślę.
serio nie da się tych uszczelniaczy zaworów wydłubać bez zdejmowania czapek? rozebrać rozrząd z silnikiem w ramie powinno się udać - podeprzeć zawory i wio.
to oczywiście tylko teoria bo nie miałem tego silnika /w ramie/ nigdy w rękach. co nie znaczy, że gdybym musiał to bym nie próbował iść na maksa na skróty.

jeśli nie trzeba MIERZYĆ tłoków i cylindrów /pewnie jest nicasil to po grzyb/ skupiłbym się na pracy kamerą inspekcyjną w poszukiwaniu rys i śladów zatarć oraz pomierzył ciśnienie sprężania. chyba, że np. w trakcie produkcji zmieniono konstrukcję/materiał uszczelek pod głowicami i zaleca się wymianę tego elementu na zmodernizowany.

jako mechanik - zrobiłbym napierw dobry plan. potem brał klucze w dłoń.

Wyjmowałem i wkładałem silnik w pojedynkę. Jedno i drugie zajęło mi ok 2-3godziny.
Mając moto rozebrane do rozrządu wyciągnięcie silnika to max 40min.

Zieloni 7800:D
Kogoś chyba z tym 8000 to poniosło :dizzy:

Teraz doczytałem że za robotę...:eek: myślałęm że z częściami uszczelkami i ewentualnie łańcuchami nowymi...

Nie ma co traktować tych 8 tys serio. Jak Redrobo już pisał, pewnie chciał żeby się odpier..ć od niego i dał cenę zaporową. Ilu z nas tak nie robiło? :D

zaporowa cena byłaby u mnie 12k :lol19: olej gratis :haha2:

Tak będąc dokładnym to motocykl już jest w trakcie, także dzięki za propozycje.
Trochę z doopy wyszło bo i zakres prac (sama reg. zaworów) i cena inna była dogadana, ale skoro uszczelniacze popuszczają a moto rozdłubane...
Mechanik twierdzi że nie ma takiej opcji by bez wyciągania silnika. Wszystko rozumiem, ale ta cena to mnie trochę zniesmacza.

Cena pewnie wysoka bo przed sezonem. Jesienią byłoby taniej.

Wysłane z mojego SM-S931B przy użyciu Tapatalka

Przed sezonem czy nie, 8k za samą robotę to dużo za dużo.

To za regulacje zaworów ile ci powiedział?

Rozumiem że w trakcie regulacji zaworów stwierdził że uszczelniacze zaworowe przepuszczają?

Jak kol Matjas pisze zmierz ciśnienie to powie wszystko o stanie -nie wolno zdejmować cylindrów -zeby sobie zobaczyć/pomierzyć to nie dwusow z zamkami . Cena zaporowa albo ma w uj łatwiejszej roboty (opony oleje napędy)

O ile mnie pamięć nie myli to przy zdjęciu głowic cylindry i tak się poruszą (są na tych samych szpilkach). Trzeba by je czymś docisnąć do karterów,bo to słabo składać je na tych samych uszczelkach.

W 2020 robiłem swoje lc8 , rozrząd , napinacze , pompa itp . Części 2500 ori KTM , dziś + 30% do tej ceny . Robocizną samemu , więc dziś 5/6 z robocizną uwierzę zwłaszcza na poczatek sezonu

Mada. Ztego wszystkiego już nie pamiętam jaka kaska miała być za same zawory, ale tak, zdjął przepustnice i widać było olej na zaworach stąd decyzja o uszczelniaczach.
Co do demontażu cylindra. Oprócz głównych szpilek są jeszcze śruby skręcające głowicę z cylindrem od strony cylindra (od dołu). Podobno nie m możliwości ich wykręcenia bez uniesienia cylindra. Tak twierdzi mechanik.
No nic, będą próbował negocjować choć zdaję sobie sprawę że to teraz trochę słabe.