Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Kwestie różne, ale podróżne. (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=80)
-   -   Prawo a jazda po lesie. (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=9493)

Elwood 30.04.2011 07:25

Prawo a jazda po lesie.
 
Ten "lasek" to po legalu?

matjas 30.04.2011 19:41

łe no Elłót - sporo jest lasów gdzie nie ma jakiegokolwiek znaku i jedziesz...
a drugiej mańki w okolicy Grodźca właśnie robiąc off natknąłem się na piękne szurtwy, które nie mają z lasem nic wspólnego a stoi lizak i na legal trza mieć glejt.

matjas

Elwood 04.05.2011 08:16

Cytat:

Napisał matjas (Post 174862)
łe no Elłót - sporo jest lasów gdzie nie ma jakiegokolwiek znaku i jedziesz...
matjas

Łotóż, jak nie ma znaku, to nie jedziesz. Również nie jedziesz, jak jest zakaz, ale to oczywiste.
Skoro szykujesz trasy na zlot, to upewnij się w nadleśnictwach, przez które te trasy przebiegają (o ile przebiegają), czy są to drogi dopuszczone do ruchu "z zewnątrz".

Pastor 04.05.2011 09:44

Cytat:

Napisał Elwood (Post 175441)
Łotóż, jak nie ma znaku, to nie jedziesz. Również nie jedziesz, jak jest zakaz, ale to oczywiste.
Skoro szykujesz trasy na zlot, to upewnij się w nadleśnictwach, przez które te trasy przebiegają (o ile przebiegają), czy są to drogi dopuszczone do ruchu "z zewnątrz".

Lejwód ma rację. Wjazd do lasu kosztuje do 500 zł nawet jesli nie ma żadnego znaku zakazu.
Elłódzik, przytocz podstawę prawną jak masz pod reką, celem zwiększenia świadmości w narodzie...

Zdrowia
:hello:

miroslaw123 04.05.2011 10:15

Link:
lasy
Cytat:

art 161 KW jest napisane: "Kto, nie będąc do tego uprawniony albo bez zgody włściciela lub posiadacza lasu, wjeżdża pojazdem silnikowym lub zaprzęgowym do nie należącego do niego lasu w miejsce, w którym jest to niedozwolone albo pozostawia taki pojazd w miejscu do tego nie przeznaczonym podlega karze grzywny" Kara grzywny wynosi do 500 zł (mandat karny) tłumacząc ww przepis na polski: aby wjechać pojazdem do lasu droga musi być udostępniona do ruchu, czyli musi być znak upoważniający do wjazdu, czyli jeden ze znaków znajdujący się w załączniku do kodeksu drogowego lub wystawiony przez nadlesnictwo "droga udostępniona". Ustawa o lasach określa kto jest uprawniony do wjazdu do lasu art 29 pkt 3.

matjas 04.05.2011 11:04

hm... macie rację. bezsprzecznie ale w 100km pętli niemożliwością jest to stwierdzić. czasowo znaczy się.
mam nadzieję, że przyjmą jako załącznik do pisma szczegółowo wytyczoną trasę.

matjas

korba 05.05.2011 22:11

Temat trochę odbiega od głównego wątku, no ale

Przyjmijmy że z wjazdem do lasu jest trochę jak z przestrzeganiem prędkości niby nie wolno a większość jedzie szybciej, zwłaszcza gdy mamy do dyspozycji enduraka, kostkę i zawieszenie o dość dużym skoku

wolly 06.05.2011 09:20

Cytat:

Napisał Elwood (Post 175462)
Ustawa o lasach art. 29
http://lasypl.w.interia.pl/Ustawa%20o%20lasach.htm

Problem pojawia się, kiedy nie wiemy, czy mamy do czynienia z drogą publiczną czy zakładową, a nie jest to rzadki przypadek. Temat trochę za obszerny, ale konkluzja jest taka, że często mimo braku należytego oznakowania, to na uczestniku ruchu drogowego spoczywa obowiązek, żeby wiedzieć, do kogo ta droga należy.
Stąd napisałem, że jak nie ma oznakowania, to tym bardziej nie wjeżdżać.

.

Ze tak się zapytam ,Ty tą HDJ zawsze zgodnie z prawem , są jeszcze stare drogi gminne takie zapomniane .Ale ogólnie od lasu wara!!

Elwood 06.05.2011 19:39

To HJ, nie HDJ...;) Można by rzec, że HDJ 80, to w lini prostej synalek HJ 60/61 kończąc na dzisiejszych wypasionych LC V8, dla których mój HJ jest pradziadkiem (toże w lini prostej).

Jeżdżę tylko na pełnym legalu.
Jest mi łatwiej, bo nie jestem zwolennikiem topienia w błocie po klamki.
W teren przedstawiony na fotkach Kolegi korby nigdy bym nie wjechał także i z tego powodu, że na moich MT-kach, przy wadze Elwooda to masakra dla tej drogi.
Ma ona gospodarza i to niech on decyduje. Jak pozwoli, to wjeżdżam.
Tędy droga...

Znajdziesz na tym forum kilku, którzy korzystali z "dobrodziejstwa" jazdy ze mną po trasach, na których motocyklista nigdy wcześniej nie dostał zgody.
Prawda Szymbulansiku?:)

wolly 09.05.2011 00:04

Cytat:

Napisał Elwood (Post 176008)
To HJ, nie HDJ...;) Można by rzec, że HDJ 80, to w lini prostej synalek HJ 60/61 kończąc na dzisiejszych wypasionych LC V8, dla których mój HJ jest pradziadkiem (toże w lini prostej).

Jeżdżę tylko na pełnym legalu.
Jest mi łatwiej, bo nie jestem zwolennikiem topienia w błocie po klamki.
W teren przedstawiony na fotkach Kolegi korby nigdy bym nie wjechał także i z tego powodu, że na moich MT-kach, przy wadze Elwooda to masakra dla tej drogi.
Ma ona gospodarza i to niech on decyduje. Jak pozwoli, to wjeżdżam.
Tędy droga...

Znajdziesz na tym forum kilku, którzy korzystali z "dobrodziejstwa" jazdy ze mną po trasach, na których motocyklista nigdy wcześniej nie dostał zgody.
Prawda Szymbulansiku?:)

no nie bądź aptekarz , chodziło mi o autobus na resorach z wiecznym silnikiem .
na pełnym legalu to jak piwo bezalkoholowe (pomijamy A.L.P. itp, bo to bicie piany wykorzystywanie uprawnień) i rozumiem ze jesteś świętszy od papieża pozostaje Mi tylko wielki ukłon . Toyota to nie waga ciężka nie musisz borować żeby przejechać i zostawiać redliny do kolan za sobą :) .
nie wnikam gdzie jeździł kol.KORBA ale to mogła być prywatna droga w prywatnym lesie, no chyba ze chodzi o okres lęgowy ptaków ale to inna bajka

Agent 09.06.2011 00:11

Dodam tylko, że straż leśna jeśli kogoś złapie na nielegalu to kara bezlitośnie i po maksie.

bukowski 09.06.2011 08:34

Agent: to nie jest tak. Zależy gdzie jesteś i jak się zachowujesz. Kiedyś miałem dużą terenówkę i co prawda upalałem tylko na zorganizowanych imprezach, ale do lasu zdarzyło mi się wjechać. Dopóki jesteś na w miarę utwardzonej drodze i jedziesz spokojnie, to grozi zwykle tylko pokazanie bagażnika, czy drewna albo zwierzyny nie wywozisz.
Leśnicy to przeciętnie sensowni ludzie i potrafią odróżnić leśnego bandytę od miłośnika przyrody. Co innego parki narodowe/rezerwaty parki miejskie czy inne miejsca uczęszczane przez spacerowiczów czy rowerzystów.

Pastor 09.06.2011 09:17

Cytat:

Napisał sneer (Post 182190)
Zależy gdzie jesteś i jak się zachowujesz.

Zależy też jak bardzo lubią cytrynówkę. Sprawdzone :)

:hello:

Agent 09.06.2011 09:46

Leśnicy tak :) Znam wielu leśników.
Co innego straż leśna - w końcu to ich podstawowy obowiązek.
Ale masz trochę racji - jeśli jedziesz po nawieżchni bitumicznej, albo szutrach to spora szansa że będzie tylko upomnienie.
...tylko powiedzmy sobie szczerze, kto z Was jedzie do lasu by jeździć po utwardzonych drogach? No właśnie..

Daruje sobie pisanie jak destrukcyjne dla ekosystemu jest jeżdżenie motongami na przełaj przez las..



Cytat:

Napisał sneer (Post 182190)
Agent: to nie jest tak. Zależy gdzie jesteś i jak się zachowujesz. Kiedyś miałem dużą terenówkę i co prawda upalałem tylko na zorganizowanych imprezach, ale do lasu zdarzyło mi się wjechać. Dopóki jesteś na w miarę utwardzonej drodze i jedziesz spokojnie, to grozi zwykle tylko pokazanie bagażnika, czy drewna albo zwierzyny nie wywozisz.
Leśnicy to przeciętnie sensowni ludzie i potrafią odróżnić leśnego bandytę od miłośnika przyrody. Co innego parki narodowe/rezerwaty parki miejskie czy inne miejsca uczęszczane przez spacerowiczów czy rowerzystów.


Elwood 09.06.2011 10:17

Cytat:

Napisał Agent (Post 182197)
Daruje sobie pisanie jak destrukcyjne dla ekosystemu jest jeżdżenie motongami na przełaj przez las..

Świadomość czyni cuda.
Czasami warto to zasygnalizować.

Z drugiej strony RDLP nie robią zbyt wiele w tym kierunku, by spacyfikować sensownie problem jeżdżenia po lasach.
Moim zdaniem można to zrobić udostepniając jakieś wydzielone obszary, traktujac je jako nieużytki leśne ale ze ściśle wytyczonymi trasami, dostepnymi za opłatą np. (wjazd przez bramkę) jeżeli chodzi fanów OR, czy też wytyczenia szlaków dla dwu, czy czterokołowców w jakis atrokcyjnych, dużych kompleksach leśnych (coś na wzór parków w Afryce).
Trzeba miec przy tym świadomość, jaka niechęć w tem materii dotyczy zwłaszcza motorów (hałas!), o kładach, to juz nawet nie chce wspominać.

PARYS 09.06.2011 10:33

Cytat:

Napisał Elwood (Post 182201)
Moim zdaniem można to zrobić udostepniając jakieś wydzielone obszary, traktujac je jako nieużytki leśne ale ze ściśle wytyczonymi trasami, dostepnymi za opłatą np. (wjazd przez bramkę) jeżeli chodzi fanów OR, czy też wytyczenia szlaków dla dwu, czy czterokołowców w jakis atrokcyjnych, dużych kompleksach leśnych (coś na wzór parków w Afryce).

El-łut - coś ostatnio czytałem, nie wiem gdzie, że taki projekt jest realizowany. Powstaje mapa takich miejsc gdzie można jeździć po lasach, jakieś obszary cycuś.
Tylko nie pamiętam gdzie to było... ale gdzieś było. To chyba w szpitalu jak mnie dragami potraktowali :dizzy: w TV słyszałem 5./dziesiąte (bo w domu nie mam TV).

samul 09.06.2011 10:59

Jakies uporzadkowanie sytuacji byloby swietna sprawa. Poki co bawimy sie w policjantow i zlodziei :(
Kazdego wali, czy wolno, czy nie, bo i tak kara bedzie nie za nieprzestrzeganie prawa, ale za niefart trafienia na szeryfa, prawda? :(

MaRP 09.06.2011 11:16

Kilka lat temu, mój brat, dość oblatany i znany w świecie 4x4 proponował niektórym gminom na terenie kraju wytyczenie "zielonych dróg" , na których poruszanie się czterokołowcami różnej maści byłoby legalne. Boksował się z tym pomysłem przez kilka lat, ale zainteresowanie było mierne i dalej jest jak jest.

rob 09.06.2011 11:34

Zdecydowanie prościej jest "NIE i CHU*....." Tak po polsku.

Agent 09.06.2011 11:45

Nie znam planów RDLP, ale wątpię by w ogóle zależało im by ktokolwiek wjeżdżał do lasu w jakikolwiek sposób. Pewnie obawiają się, że będzie tak jak w tym powiedzeniu - 'daj palec, weźmie całą rękę'.

Podejrzewam, że większość miała by takie bramki głęboko w d..., bo w Polsce po latach PRLu nadal mamy przeświadczenie, że wszystko nam się należy i nie mamy szacunku do cudzej, a co dopiero państwowej własności.

Do tego wiekszości z nas wydaje się, że to przecież nie ma większego znaczenia że raz sobie przez las przejadę. Trzeba dużej świadomości i wrażliwości przyrodniczej by zrozumieć zależności w ekosystemie w który ingerujemy (zaznaczam, że nie jestem wojującym pseudo ekologiem ;) po prostu z racji wykształcenia ogarniam temat).

W Polsce większość lasów jest państwowa. To ewenement w skali Europejskiej. W większości innych krajów lasy są prywatne i tam właściciel decyduje czy można u niego jeździć czy nie. Jak pojedziesz na nielegalu, to będziesz miał spory problem, bo to już jest traktowane jak wtargnięcie na cudzą własność.



Cytat:

Napisał Elwood (Post 182201)
Świadomość czyni cuda.
Czasami warto to zasygnalizować.

Z drugiej strony RDLP nie robią zbyt wiele w tym kierunku, by spacyfikować sensownie problem jeżdżenia po lasach.
Moim zdaniem można to zrobić udostepniając jakieś wydzielone obszary, traktujac je jako nieużytki leśne ale ze ściśle wytyczonymi trasami, dostepnymi za opłatą np. (wjazd przez bramkę) jeżeli chodzi fanów OR, czy też wytyczenia szlaków dla dwu, czy czterokołowców w jakis atrokcyjnych, dużych kompleksach leśnych (coś na wzór parków w Afryce).
Trzeba miec przy tym świadomość, jaka niechęć w tem materii dotyczy zwłaszcza motorów (hałas!), o kładach, to juz nawet nie chce wspominać.


rob 09.06.2011 13:12

Cytat:

Napisał Agent (Post 182221)
Do tego wiekszości z nas wydaje się, że to przecież nie ma większego znaczenia że raz sobie przez las przejadę. Trzeba dużej świadomości i wrażliwości przyrodniczej by zrozumieć zależności w ekosystemie w który ingerujemy (zaznaczam, że nie jestem wojującym pseudo ekologiem ;) po prostu z racji wykształcenia ogarniam temat).

Taaa tylko co to ma wsio wspólnego z ekologią. Dookoła mojego miasta 99% to uprawy leśne. Ekosystem JUŻ zmieniony przez człowieka. Magiczne hasło gospodarka leśna... O zrywkach i wpływie na przyrodę chyba nie trzeba pisać. Dla mnie jazda przez taki las to jak jazda chłopu przez pole. Tu i tu trzeba zachować zdrowy rozsądek i nie robić szkód - jeżdzić po śladach czy traktora czy służb leśnych. I DO TEGO Z CICHYM TŁUMIKIEM myśląc o innych UŻYTKOWNIKACH. Jazda w lesie afryką wogóle raczej sprowadza się do jazdy drogami mniej lub bardziej przejezdnymi ale drogami! Cała ta sytuacja z ochroną lasu trochę mi przypomina zabawę w koła łowieckie. Najpierw myśliwi kompletnie rozwalili ekosystem wybijając co się dało (szczególnie drapieżniki - konkurencję) by potem bohatersko stać na straży populacji. Hipokryzja - ale prawo pozostaje prawem...

pałeł 09.06.2011 18:58

ogulnie do lasu się nie wjeżdża ale po drogach gminnych lub publicznych zawsze można, jeśli jest znak inny niż zakaz wjazdu wolno
dwa u mnie leśnicy na drodze publicznej postawili zakaz wiec pewnie nie zgodnie z prawem bo droga nie jest ich własnością , które drogi są gminę można dowiedzieć się w urzędzie gminny , po takich drogach można jeździć dowoli czy to się komu podoba czy nie

Agent 09.06.2011 19:14

Cytat:

Napisał rob (Post 182238)
Taaa tylko co to ma wsio wspólnego z ekologią. Dookoła mojego miasta 99% to uprawy leśne. Ekosystem JUŻ zmieniony przez człowieka. Magiczne hasło gospodarka leśna... O zrywkach i wpływie na przyrodę chyba nie trzeba pisać. Dla mnie jazda przez taki las to jak jazda chłopu przez pole. Tu i tu trzeba zachować zdrowy rozsądek i nie robić szkód - jeżdzić po śladach czy traktora czy służb leśnych. I DO TEGO Z CICHYM TŁUMIKIEM myśląc o innych UŻYTKOWNIKACH. Jazda w lesie afryką wogóle raczej sprowadza się do jazdy drogami mniej lub bardziej przejezdnymi ale drogami! Cała ta sytuacja z ochroną lasu trochę mi przypomina zabawę w koła łowieckie. Najpierw myśliwi kompletnie rozwalili ekosystem wybijając co się dało (szczególnie drapieżniki - konkurencję) by potem bohatersko stać na straży populacji. Hipokryzja - ale prawo pozostaje prawem...

Jak czytam co piszesz, to wydaje mi się, że wiesz że gdzieś dzwonią, ale nie do końca wiesz w którym kościele (bez urazy) ;)

Jak napisał Elwood jeśli chodzi o lasy, to rzeczywiście mamy się czym pochwalić. Własnie to 'magiczne hasło gospodarka leśna' wynikające całkiem rozsądnej Ustawy o Lasach sprawiło, że wartość lasów w każdym aspekcie nieustannie rośnie - i to jest zaje...te :Thumbs_Up:
A dzięki temu, że są państwowe to możemy z nich "swobodnie" korzystać (tzn. nikt nam ich nie grodzi i nie stawia bramek). Szanujmy to :)
Jeśli szukasz lasów naturalnych, niemal pierwotnych, to jedyne miejsce w tej części Europy to Puszcza Białowieska :) enjoy

Nie zmienia to faktu, że lasy sie użytkuje, musza na siebie zarabiać, więc jak przychodzi czas wyrębu to trzeba to drewno jakoś wywieźć z lasu i tu pojawia się zrywka.
Nie wiem jak to sobie inaczej wyobrażasz, ale chętnie się dowiem ;)

..a Ci niedobrzy myśliwi to temat rzeka na osobny wątek :) Jesli chcesz obciążać współczesnych za to co się wydarzyło w XVIII i XIX w. czy nawet w I RP to ok, tylko nie wiem co to ma wspólnego z hipokryzją ;)
Faktem jest, że współcześni myśliwi (nie kłusownicy) są niezbędnym elementem gospodarki leśnej, ale nie widziałem by z tego powodu stawiać im pomniki za bohatestwo :D

Sorry za ironię :D

rob 09.06.2011 20:15

Na miękko biorę. Głównie chodzi mi o to że cały czas wpływamy na przyrodę - i to co traktujemy jako "i to jest zaje...te" jest tylko mniejszym złem. I nie jest ważne kto ma rację, tylko to żeby znaleźć kompromis. Ktoś motocykli nie chce w lesie bo to zło wcielone, kto inny to traktuje jako kontakt z przyrodą (niby dziką).
Co do myśliwych - miałem z tą "sóbkóltórom" kontakt z racji koneksji rodzinnych i mam niezbyt pochlebne zdanie. Przyroda i LP pewnie dały by radę bez nich ale to takie fajne se postrzelać. Żeby qrna chociaż głodowali... Niech się tylko pojawią o dwa wilki więcej na jakimś terenie to O BOSZE będzie pozwolenie na odstrzał... Może generalizuję i kogoś krzywdzę ale wszyscy motocykliści to też zło...

Agent 09.06.2011 20:58

No właśnie nie zło. Ani leśnicy, ani motocykliści, ani myśliwi.
Strzelać trzeba, bo to jedyny sposób na regulację populacji, bo nie mamy 70% lesistości i naturalnej selekcji, tylko wszechobecną urbanizację. Myśliwi są potrzebni czy się to komuś podoba, czy nie. I oni robią dobrą robotę, nawet jeśli wśród nich są czarne owce psujące opinię.
Motocykliści zresztą też są 'dobrzy' i 'źli'. Ci co respektują prawo, a jeśli je obchodzą to starają się nie szkodzić i Ci co mają wszystko głęboko w poważaniu i wylewają zużyty olej do rowu przy drodze. Nie ma reguły. Jakim motocyklistą jesteś Ty?

Zawsze jest tak, że jak czegoś nie znamy albo nie rozumiemy, to najłatwiej nam to demonizować albo wręcz zmieszać z błotem. Gdy temat rozumiemy szerzej i głębiej niż tylko po nagłówkach gazet to zazwyczaj nasza ocena przestaje być z góry ustalona zgodnie z tym jak kraczą wrony :)

Wojtek_K 09.06.2011 21:34

Cytat:

Napisał Agent (Post 182311)
Strzelać trzeba, bo to jedyny sposób na regulację populacji, bo nie mamy 70% lesistości i naturalnej selekcji, tylko wszechobecną urbanizację. Myśliwi są potrzebni czy się to komuś podoba, czy nie.

Dobrą robotę by robili gdyby strzelali do ludzi ... to perwersyjne ale na poziomie Twojej wypowiedzi. Ekologicznie było by lepiej zmiejszyć populację debili /bez ukierunkowania/.
Niestety Twoja wypowiedź nie opiera się na faktach tylko propagandzie.
A co do jazdy po lesie, choć jestem jej wielkim amatorem to jednak ze względu na coraz wiekszą ilość zmotoryzowanych offroadowo w/w obywateli na "o" mogę dla dobra ogólnego z tego zrezygnować i przenieść się na stepy.
W moim rejonie jazda po lesie jest w niektórych rejonach dla niektórych dozwolona ale swoim zachowaniem i pomocą zapracowaliśmy na to.

ps.
ukończyłem szkołę leśną w Porażynie, pracowałem w lesie, znam leśników, las, myśliwych ...

rob 09.06.2011 22:02

Cytat:

Napisał Agent (Post 182311)
No właśnie nie zło. Ani leśnicy, ani motocykliści, ani myśliwi.
Strzelać trzeba, bo to jedyny sposób na regulację populacji, bo nie mamy 70% lesistości i naturalnej selekcji, tylko wszechobecną urbanizację. Myśliwi są potrzebni czy się to komuś podoba, czy nie. I oni robią dobrą robotę, nawet jeśli wśród nich są czarne owce psujące opinię.
Motocykliści zresztą też są 'dobrzy' i 'źli'. Ci co respektują prawo, a jeśli je obchodzą to starają się nie szkodzić i Ci co mają wszystko głęboko w poważaniu i wylewają zużyty olej do rowu przy drodze. Nie ma reguły. Jakim motocyklistą jesteś Ty?

Zawsze jest tak, że jak czegoś nie znamy albo nie rozumiemy, to najłatwiej nam to demonizować albo wręcz zmieszać z błotem. Gdy temat rozumiemy szerzej i głębiej niż tylko po nagłówkach gazet to zazwyczaj nasza ocena przestaje być z góry ustalona zgodnie z tym jak kraczą wrony


Nie ma znaczenia jakim jestem motocyklistą. Ważne jakie stwarza się warunki do tego żebym mógł być "dobrym". Cały czas jest więcej "trzeba" lub "nie wolno" niż "można ale..."
Wszystkie moje argumenty (jeśli można tak to nazwać) sprowadzają się do tego żeby pokazać że na tle tego co robi się w imię gospodarki leśnej i ochrony (prawie) dzikiej przyrody dopuszczenie do kontrolowanego ruchu po terenach leśnych tragedią nie będzie.

I w zasadzie tyle.

A co do myśliwych - niech sobie będą - na etacie, nie dla przyjemności, tylko tak jak napisałeś - dla kontroli populacji. Niech strzelają do tych najsłabszych, chorych (tak jak to podobno robią) a nie do tych które najładniej będą wyglądały na ścianie. Teraz pomagają co najwyżej wyewoluować gatunki które będą potrafiły spieprzać przed kulami.

szparag 09.06.2011 23:01

Mam bardzo wiele do powiedzenia w tym temacie, a zarazem nie potrafię powiedzieć nic. Kolejny z tematów pt. Czy wszyscy ludzie na Quadach są źli. albo, czy motocykliści to dawcy nerek itp. itd. Niech każdy robi tak by nie szkodzić innym a będzie dobrze.

Sorry Elwood, ale musiałem :)

Elwood 09.06.2011 23:09

Cytat:

Napisał szparag (Post 182351)
...itp. itd. Niech każdy robi tak by nie szkodzić innym a będzie dobrze.

Sorry Elwood, ale musiałem :)

Jest ok. Ważny głos w sprawie!... Choć to prawda oczywista, nie oczywista dla wszystkich. Miło ja stosować przynajmniej na poruszanym podwórku.

Będę tu od czasu do czasu wklejał różne ciekawostki związane mniej lub więcej z tematem i zachęcam innych.

szparag 09.06.2011 23:29

I tak rób, jeśli siłę masz, mnie jej brak, ale wesprę Cię jak mogę, bo chamstwa w lasach nie zniesę. i tyle.
UWIERZCIE WSZYSCY !! DA SIĘ JEŹDZIĆ OFF NA LEGALU TRZEBA SIĘ POSTARAĆ !!! I PRZEDE WSZYSTKIM POTRAFIĆ DOGADAĆ, LUB POGADAĆ.. sorry, za AAA. ale jakoś mnie poniesło :)

King Of Snake 10.06.2011 00:22

Wtrącę i ja swoje 2 grosze...
W zeszłym roku wystąpiłem na piśmie do Nadleśnictwa o zgodę na przejazd drogą leśną (odcinek 4km) dla 10-12 motocykli enduro typu GS czy Varadero. Przejazd ten miał być częścią dość atrakcyjnej trasy. Droga to rzekłbym nawet trakt, bo dość szeroka i szutrowa... Niestety moja prośba została odrzucona, bez podania przyczyny. Tzn. jako powód podano, iż Lasy Państwowe nie wydają zgody na takie przejazdy... A to że 3 tygodnie później Baltic Lotos Cup rozjeżdżał te dróżki to jak mniemam była samowolka...

Elwood 10.06.2011 01:04

Cytat:

Napisał PARYS (Post 182205)
El-łut - coś ostatnio czytałem, nie wiem gdzie, że taki projekt jest realizowany. Powstaje mapa takich miejsc gdzie można jeździć po lasach, jakieś obszary cycuś.
Tylko nie pamiętam gdzie to było... ale gdzieś było. To chyba w szpitalu jak mnie dragami potraktowali :dizzy: w TV słyszałem 5./dziesiąte (bo w domu nie mam TV).

Można się porozumieć na innej drodze.

http://www.zw.com.pl/artykul/234248,606648.html

szparag 10.06.2011 09:07

Jest wiele dróg które idą przez las, ale są drogami gminnymi, czyli wolno po nich jeździć. By dowiedzieć się które to drogi, należy przejechać się do nadleśnictwa i poprosić o wykaz takich dróg, zaznaczam poprosić, nie wymagać !!. Przy okazji mamy możliwość uargumentowania naszej chęci jazdy po drogach gruntowych, oraz zawarcia ewentualnej znajomości. Poza tym, można zorganizować razem z leśniczym jakąś małą imprezkę, albo przynajmniej zaproponować. np. sprzątanie lasu, itp. itd.

PARYS 10.06.2011 09:44

Cytat:

Napisał King Of Snake (Post 182374)
A to że 3 tygodnie później Baltic Lotos Cup rozjeżdżał te dróżki to jak mniemam była samowolka...

Trzeba było zgłosić do prokuratury zgłoszenie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Miałbyś podstawy - lasy napisały, że pozwoleń nie wydają a ktoś przejechał tak. Pewnie imprezowicze by się obronili bo mieli pozwolenie (zapewne). Wobec czego można podać LP do prokuratury o nierówne traktowanie obywateli itd.
Szczerze mówiąc tyle tych zgłoszeń ciągle, niesprawiedliwości, kradziejstwa i hipokryzji, że sam bym miał ochotę coś zgłosić

szparag 10.06.2011 09:50

Agresja budzi agresje. Moim zdaniem lepiej pogadać niż wymagać, albo co gorsza podawać kogoś do prokuratury. Taki leśniczy podany do sądu, już nigdy nie zezwoli na nic. Tego można być pewnym.

Agent 10.06.2011 10:47

Cytat:

Napisał Wojtek_K (Post 182324)
Dobrą robotę by robili gdyby strzelali do ludzi ... to perwersyjne ale na poziomie Twojej wypowiedzi. Ekologicznie było by lepiej zmiejszyć populację debili /bez ukierunkowania/.

Niemal wszystkie kraje świata mają takich 'myśliwych' o których piszesz, a historia pokazuje, że co kilkanaście/kilkadziesiąt lat pod wodzą innego debila 'bez ukierunkowania' globalnie lub lokalnie zmniejszają populację.
..ale ja nie porównywałbym tych dwóch rzeczy ze sobą i nazwał tego dobrą robotą.

Elwood 10.06.2011 10:59

Cytat:

Napisał szparag (Post 182394)
Agresja budzi agresje. Moim zdaniem lepiej pogadać niż wymagać, albo co gorsza podawać kogoś do prokuratury. Taki leśniczy podany do sądu, już nigdy nie zezwoli na nic. Tego można być pewnym.

Dokładnie, tym bardziej, że jest całkowicie na zakonie.

I tu warto prześledzić ustawę. Jasno z niej wynika, jakie można imprezy organizować. Przede wszystkim stroną dla Lp, są tylko jednostki z osobowością prawną (Sp. z o.o., Spółka akcyjna itp.).
Nie ma zaś przepisu, który umozliwiałby wydanie zgody "cywilom", czyli Matjasowi np.
Jest to akt dobrej woli, który od biedy można podciągnąć pod edukację leśną.

Myśle jednak, że naistotniejsze jest to, żeby nie pchać się tam na chama a ewentualną odmowę też przyjąć z pokorą.

P.S.
Szparagu po wykaz dróg gminnych, to lepiej do gminy niż LP.

szparag 10.06.2011 12:03

Cytat:

Napisał Elwood (Post 182407)

P.S.
Szparagu po wykaz dróg gminnych, to lepiej do gminy niż LP.

Oczywiście że tak ale należy takowy wykaz zanieść do pana leśniczego i zapytać czy wolno tam jechać. Pan leśniczy będzie czuł się ważny, zrobi nam wykład, potwierdzi drogi, a przede wszystkim nas pozna i będzie wiedział, że jesteśmy fajni i chcemy na legalu. Nawet jak przez przypadek zboczymy z drogi a pan leśniczy nas capnie, to rozmowa z nim będzie wyglądać inaczej. Przecież my to ci fajni co byli i pytali, a nie ta banda co upala po młodniku.
Pana leśniczego trzeba wizytować najczęściej jak to tylko możliwe, w końcu będzie naszym kolegą. No i zapomniał bym, zawsze należy pana leśniczego zaprosić na integracyjne ognisko :). Leśnicy to naprawdę porządne chłopaki :). I nie ma im się co dziwić, każdy z nas zachowywał by się tak samo.

wolly 10.06.2011 13:08

No dobra kto konkretnie to załatwiał?? bez nawijania pustych postów , teoria a życie to co innego. Leśniczy czy podleśniczy większości fajne chłopaki ale oni mają nad sobą szefa NADLEŚNICZEGO to on właśnie podpisuje glejt a zazwyczaj jest już trochę skrzywiony:vis:ekolog albo zazwyczaj ma złe dni podkreślam nie jest to reguła ale zazwyczaj tak jest i jak słyszy impreza masowa to się jeży i zazwyczaj strzela focha ale nad tym panem też jest jeszcze szef i on dopiero trzęsie .Przykład ;Kiedyś konkretnie 2002-2003 w Borach Tucholskich były fajne imprezy off OSIECZNA korzyść miał każdy ALP,Gmina ,Agro, sponsorzy, uczestnicy pełna sielanka impreza cykliczna ale znalazła się pani ekolog z układami w Wawie(chyba w ministerstwie) i nie pomogło święty boże okres lęgowy ptaszków i po ogólnym zadowoleniu .tak na marginesie jeszcze nie widziałem nadleśniczego z bloczkiem on ma ludzi od tego i art.161KW i wszystko jasne :(

bukowski 10.06.2011 13:12

Cytat:

Napisał wolly (Post 182431)
Przykład ;Kiedyś konkretnie 2002-2003 w Borach Tucholskich były fajne imprezy off OSIECZNA korzyść miał każdy ALP,Gmina ,Agro, sponsorzy, uczestnicy pełna sielanka impreza cykliczna ale znalazła się pani ekolog z układami w Wawie(chyba w ministerstwie)

a to ciekawe, na Osiecznej byłem dwa razy. Organizował to sam leśniczy.
Fakt, że na ostatniej, na której byłem, jakieś 2 unimogi strasznego syfu narobiły, że o rajdzie na kompletnej bani między namiotami nie wspomnę.
tak czy siak, impreza faktycznie była fajna i 100% na legalu, chociaż lokalesi nie do końca ten entuzjazm podzielali.

wojtekk 10.06.2011 13:14

Praktyka jest b. pozytywna. W forum TA mieliśmy zlot w Konikach. Koledzy z Grupy Krakuff załatwili przejazd po górach, szlabany otwarte, zabezpieczenie trasy przez Straż.

Elwood, Szparag - zgadzam się z Wami całkowicie!

dery 10.06.2011 13:32

Cytat:

Napisał szparag (Post 182418)
..należy .. pana leśniczego i zapytać czy wolno tam jechać. Pan leśniczy będzie czuł się ważny, zrobi nam wykład .. i będzie wiedział, że jesteśmy fajni .. Pana leśniczego trzeba wizytować najczęściej jak to tylko możliwe, w końcu będzie naszym kolegą .. zawsze należy pana leśniczego zaprosić na integracyjne ognisko..

stary, slabo mi sie robi jak to czytam. prosic - nie wymagac. glaskac. usmiechac. czestowac. zaprosic. chapac. odmowe przyjac z pokora.

ja nie jestem jakims pieniaczem, staram sie nikomu nie wadzic i ze wszystkimi trzymac sztame. lesnik - nie lesnik, BMW czy Yamaha - jak moge to pomoge.
i rozumiem, ze duzo lepiej jest byc w zyciu przyjaznym niz wrogim. ale to brzmi jak z filmu Barei! :dizzy:

"Nad wszystkim czuwa gospodarz domu, nie da on krzywdy zrobić nikomu. Wszystkim pomoże, o każdej porze, mój Boże!"

Agent 10.06.2011 13:45

Cytat:

Napisał dery (Post 182435)
stary, slabo mi sie robi jak to czytam. prosic - nie wymagac. glaskac. usmiechac. czestowac. zaprosic. chapac. odmowe przyjac z pokora.

ja nie jestem jakims pieniaczem, staram sie nikomu nie wadzic i ze wszystkimi trzymac sztame. lesnik - nie lesnik, BMW czy Yamaha - jak moge to pomoge.
i rozumiem, ze duzo lepiej jest byc w zyciu przyjaznym niz wrogim. ale to brzmi jak z filmu Barei! :dizzy:

"Nad wszystkim czuwa gospodarz domu, nie da on krzywdy zrobić nikomu. Wszystkim pomoże, o każdej porze, mój Boże!"

To jeszcze raz - lasy są państwowe, a nie niczyje. Państwo jest właścicielem, a leśnicy i strażnicy leśni są pracownikikami firmy państwowej i ich zadaniem jest dbać o mienie które im powierzono. Proste.
Czy gdybyś miał prywatny ogródek, albo był zarządcą jakiegoś terenu, to chciałbyś by ktoś Ci bez pozwolenia orał trawnik motongami?

szparag 10.06.2011 13:52

Masz rację, to wygląda jak w filmach Barei, lasy państwowe i ludzie tam pracujący dalej żyją tamtymi czasami. Można się dostosować, albo nie wjeżdżać. A jest tak dla tego, że wszystko w rękach pana leśnika.
I jeszcze jedno, takie zachowanie totalnie nie leży w mojej naturze. Ale załatwiałem kilka razy zgodę na wjazd do lasu i próbowałem wielu sposobów i mogę powiedzieć wprost, ten działa !!!,

dery 10.06.2011 14:03

Agent: a czy do lekarza w panstwowej przychodni przychodzisz na wizyte z bombonierka?
tez zapraszasz listonosza na ognisko, zeby paczki na poczcie nie ginely?

to jasne, ze lepiej byc za pan brat z lekarzem, z listonoszem, lesnikiem i pania z miesnego. ale nie moze byc tak, ze od tego, czy lesnik mnie lubi czy nie zalezy decyzja o wydaniu zgody na przejazd. to juz jest patologia, prywata czy jak to tam nazwac. kryteria na wydanie takiej zgody musza byc jasne i klarowne.

czy jak lekarz nie bedzie lubil socjalistow to ma prawo odmowic im pomocy?
a czy jest ok jesli listonosz nie przynosi paczki panu z III pietra bo uwaza, ze jest on pijakiem i zlodziejem? i motocyklista?

Cytat:

Napisał szparag (Post 182437)
Masz rację, to wygląda jak w filmach Barei, lasy państwowe i ludzie tam pracujący dalej żyją tamtymi czasami. Można się dostosować, albo nie wjeżdżać.

Dobrze wiesz, ze ludzie beda wiezdzac. Taka sytuacja prowadzi po prostu do tego, ze lamia[lamiemy] prawo i staraja sie unikac konsekwencji. I ja to rozumiem.

Cytat:

Napisał szparag (Post 182437)
Ale załatwiałem kilka razy zgodę na wjazd do lasu i próbowałem wielu sposobów i mogę powiedzieć wprost, ten działa !!!,

Slyszalem, ze dziala tez 50zl w dowodzie rejestracyjnym, gdy zostaniesz przylapany na przekroczeniu predkosci. Ale jeszcze nie probowalem.

szparag 10.06.2011 14:06

Widzę, że Twój problem leży w nieznajomości ustawy o lasach państwowych.
A do lekarza chodzę prywatnie. Gdyby były prywatne lasy pewnie wolał bym płacić i po nich jeździć.
Ale Żyjemy w Polsce i jest jak jest

dery 10.06.2011 14:22

Cytat:

Napisał szparag (Post 182441)
Widzę, że Twój problem leży w nieznajomości ustawy o lasach państwowych.

zgadza sie, nie znam tej ustawy. i chyba nie bede jej czytal.

moglbys mi pomoc z moim problemem i pokrotce wyjasnic w czym rzecz? prosze.

szparag 10.06.2011 15:35

Tak zgodnie z ustawą, praktycznie nie ma opcji wjazdu do lasu. I jedyną osobą która może na to pozwolić, jest pan leśniczy który tak naprawdę ryzykuje własną dupą, bo jeśli coś się stanie to ma przejebane u swoich przełożonych, że wyraził zgodę. Załatwienie 100% legalnej zgody jest praktycznie nie do przejścia. Zawsze jest tak w połowie legalne, polegające na przymknięciu oka.
Proponuję byś spróbował załatwić oficjalną drogą zezwolenie na wjazd do lasu to zobaczysz o czym mowa. Próbowałem to robić oficjalną drogą i zawsze była odmowa. Bo skoro nie muszą i nic z tego nie mają to po co ryzykować, dla bandy motocyklistów.
Jeszcze jedno. Jako, że jesteśmy w UE, pewnie w najbliższym czasie zostaną zaostrzone przepisy i po lasach to nawet chodzić nie będzie można, więc korzystajmy puki możemy z dobroci leśników

motormaniak 10.06.2011 16:10

Cytat:

Napisał szparag (Post 182449)
pewnie w najbliższym czasie zostaną zaostrzone przepisy

z czasem na pewno tak będzie, a co gorsza świadomość "ekologiczna" w społeczeństwie będzie na tyle duża że będziemy namierzani, fotografowani itd przy każdej próbie wjazdu do lasu. I może to i dobrze. Ja mam nadzieję że parcie motłochu na offrołd zostanie zwieńczone wydzieleniem terenów specjalnie do offa. I nie chodzi tu tylko o tory crosowe , ale o tzw. teren. Takimi terenami są w tej chwili tereny niektórych poligonów wojskowych, byłe żwirownie itp.

PARYS 10.06.2011 17:06

Cytat:

Napisał szparag (Post 182441)
Widzę, że Twój problem leży w nieznajomości ustawy o lasach państwowych.
A do lekarza chodzę prywatnie. Gdyby były prywatne lasy pewnie wolał bym płacić i po nich jeździć.
Ale Żyjemy w Polsce i jest jak jest

Wniosę poprawkę bo pewnie niezrozumienie jest - Dery odniósł się do postu, w którym była mowa o drodze gminnej przez las a nie LP.
Tak dla jasności.
I trochę się z Derym zgadzam - tak jak u lekarza pójdziesz, będziesz miły i w ogóle rzeczowy a i tak ci spieprzy składanie kości i ni chuja nie będziesz miał racji bo oczywiście on ją zawsze ma.

Na marginesie - tam gdzie dłuuugo byłem czyli w Serbii (także w okolicznych państwach) można jeździć wszędzie nie pytając nikogo o zgodę. Nawet na parkach narodowych nie mają zakazów wjazdu. I problemów nie ma.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 08:04.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.