zużycie oleju crf1100
 

Witam, czy ktoś z właścicieli normalnej Afry w manualu zauważył nadmierne zużycie oleju silnikowego?

Jak to wygląda lub wyglądało u was przy przebiegu w granicach 3-4 tysięcy od nowości?

Podobno wraz ze wzrostem przebiegu zużycie oleju maleje ze względu na dotarcie się części silnika, to w takim razie dlaczego w serwisie pierwszą wymianę oleju i filtra na 1000km nazywają "po dotarciu"

Tak, zauważyłem. Mam 4,5kkm na liczniku i bagnet był suchy. Nie wiem co prawda ile mi wlali podczas wymiany po 1kkm, ale zakładam, że maks.

Nie wiem na ile to możliwe, ale w poprzedniej CRF1000 jak zmieniłem z Hodnowskiego oleju na Motul z pewnego źródła to problem z znikaniem oleju ustał. Teraz też zalałem Motula i zobaczę co się będzie działo.


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

Czyli podobna sytuacja jak u mnie, po pierwszej wymianie na 1000km stan oleju max, przy przebiegu 2600 km bagnet był suchy. Po dolaniu 0.9 litra na bagnecie ukazało się 4/5 stanu.

Czyli na 1600 km ubyło 0,9 litra co daje około 0,6l/1000km

Wydaje mi się że to dużo jak na nowy motocykl.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

Pany nie czepiam się ale jak chcecie tym jeździć to pilnować stan oleju, bo bagnet suchy nic dobrego nie wróży. Nowy silnik musi się ułożyć, jeden będzie się docierał 5kkm drugi 10kkm, ciężarówkę robiłem to po 80kkm przestał brać. Pilnować stan i obserwować. Jeśli nie przestanie brać reklamować, to nie olejak że zawsze coś tam weźmie.

Mało kto się spodziewa że po przejechaniu 1000km km z silnika zniknie 0,6 litra oleju. Co prawda w instrukcji Pan Honda zaznacza ze należy często sprawdzać stan, ale to sądzę w ramach zabezpieczenia się przed ewentualnymi problemami gdyby doszło do zatarcia silnika. Znów jeśli o to chodzi to dopóki jest ciśnienie oleju to nie ma prawa nic się wydarzyć. W razie gdyby nie było zapali się kontrolka.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

Z tym suchym bagnetem to bym tak nie panikował. U mnie w DCT wchodzi 5.2L oleju więc jak te 0,5 czy nawet litr zniknie to dalej jest masa oleju w silniku. Oczywiście nie twierdzę, żeby traktować taką sytuację normalnie i jeździć z suchym bagnetem. Poziom trzeba sprawdzać regularnie i uzupełniać w miarę potrzeby.

Z tym reklamowaniem brania oleju to raczej bym nie zaczynał batalii z dealerem bo to raczej walka z wiatrakami. Nigdzie w dokumentach nie ma informacji jaka jest norma zużywania oleju więc nie ma się na co powołać. Styl jazdy też ma przełożenie na znikanie oleju…


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

Jak miałem jeszcze 1000l to nigdy nie zanotowałem zużycia oleju na dystansie 40000 km. Sprawdzałem poziom właściwie codziennie bo cały przebieg był wyprawowy.

A czym zalewałeś?


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

Motul.

U mnie nie zauważyłem jakiegokolwiek ubytku oleju pomiędzy przeglądami (aktualny przebieg ponad 25tys km) co prawda mam DCT ale nie wiem czy to robi różnice. Sprawdzam po przeglądach czy nie było przelanego oleju i zawsze było praktycznie na górnej kresce. Przeglądy robię co 10 - 11 tys km.

W żadnym wypadku nie chodzi o panikę tylko o wymianę informacji czy mój przypadek nie jest jedyny bo tak jak wspomniałeś w dalszym ciągu w silniku jest masa oleju który zapewni doskonałe smarowanie podzespołów.

Szkoda tylko że autoryzowane serwisy nic nie wspominają na temat według mnie dużego zużycia oleju.

Wysłałem zapytanie do dealer Hondy w Poznaniu zapytanie o dopuszczalne zużycie oleju ale od 2 dni nie raczą odpisać.


Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

Nikt ci na to raczej nie odpowie. Znaczy nie na papierze.

Oto odpowiedź z jednego z serwisów Hondy (nie Poznań)


"Dzień dobry,

Poniżej informacja otrzymana z działu technicznego Hondy EU oddział Polska


Honda nie ma maksymalnego poziomu akceptowalnego zużycia oleju..Wszystko zależy od sposobu jazdy o czym mówi informacja w książce gwarancyjnej.
.
W praktyce, problemy techniczne związane ze zwiększonym spalaniem oleju, zwykle wychodzą przy spalaniu przekraczającym 0,8L/1000km"


Czyli jednak jakaś granica świadcząca o problemie istnieje.


Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

litr na tysiaka to norma we współczesnych silnikach i nie podskoczysz powyżej nerek.
zużycie będzie maleć w miarę układania się silnika i oczekiwanie jakichś wielkich cudów po tysiaku czy dwóch to nieporozumienie.
dodatkowo do takiego poboru oleju przyczyniają się emeryckie nawyki docierających nowe silniki - jazda 'ino-ino' aby się ledwo to kulało, mało hamowania silnikiem z wysokich prędkości obrotowych co dodatkowo sprzyja prawidłowemu osadzaniu się pierścieniu w rowkach kiedy w silniku jest jeszcze mineralny olej.
czytałem, że ułożenie się pierścieni do cylindra to pierwsze 100km i jest po zawodach. albo na ostro albo wcale.

istnieje nawet pojęcie 'lazy-engine' co jest wynikiem nieprawidłowego, emeryckiego dotarcia. słabe osiągi, pobór oliwy itd.
naprawdę nie sądzę aby przy dzisiejszych tolerancjach były tak duże rozbieżności produkcyjne, że jeden silnik bierze a inny nie więc te różnice biorą się z kwestii dziejących się poza fabryką.

na adv czytałem cały duży wątek o docieraniu 701 - jak nie wstawiasz na początku i nie hamujesz dużo piecem to będzie brać olej i basta. tak to już jest.

jeździć, pilnować oliwy i czasami jednak, mimo zapachu nowości, pokazać 'kto tu rządzi'...

No, no. A mówiłeś że ile ci pali ta CRFa na dotarciu? 2 litry? :D

W docieraniu ważne jest nie palowanie tylko jeżdżenie w ciagle zmiennych wartościach obciążenia , czyli lepiej dotarte są Afryki z południa gdzie za pagórki , niż na północ od stolicy , gdzie tylko prosto i płasko .
Afryka ma sucha miskę i pomiar ma sens tylko po dłuższym przebiegu, po odczekaniu ile pisze instrukcja i na płaskim.
Jak miałem crf to niewielkie branie pojawiało się przy przebiegach przed serwisem , a KTM nie wymaga dolewki nawet po 15 tys

Ty tu nie mieszaj mię oliwy z paliwem :D to nie dwusyf :D

Szło o ten no lejzi-endżin

spokojna Twoja rozczochrana. moje maleństwo od dnia pierwszego zaznaje jazgotu czerwonego pola. pierwsze 300km zrobiłem w zasadzie tylko po polach w różnym offie, hamuję niemal tylko silnikiem, redukuję z reguły o dwa w dół. co się miao ułożyć to się ułożyło. obadamy jak będzie dalej. dzisiaj zmieniam na syntetyk.

Ja też się zdziwiłem na ostatnim wyjeździe.... bo zanotowałem duże zużycie

Pierwsza wymiana po 1000km.
Potem pojeździłem i przy 3700 rozpocząłem trasę... sprawdziwszy stan oleju - górna kreska.
Potem zrobiłem trasę 4000km i stan to dolna kreska bagnetu... licznik 7700.
Wymieniłem olej .. wiadomo stan górna kreska.
Zrobiłem 7500km .. uspokoiło się, stan 3mm poniżej górnej kreski. .. czyli wziął już o wiele mniej.
Wymieniłem olej przy 15200.
Teraz mam 16800 i jest górna kreska.

Tak czy inaczej jakoś tak wyszło , że będę wymieniał olej co 7,5tyś

Update 29.09.2022,
NAT wzięła 0,5 L na 7500km. Obecny przebieg 22500.

Przy ilości, która jest w CRF300 /2l/ te 12k na wymiany, przy całym szacunku dla inżynierów Hondy to jest mocno pobożnożyczeniowe myślenie.
Ja będę wymieniał raz na sezon co będzie i tak pewnie co 5-6tys na MAX.

Jak będzie ze zużyciem na pewno się zwierzę jak będę miał z czego.

Chyba wszyscy pamiętają przy ilu wymieniało się olej w motojapońcu, średnio co 6kkm ale odkąd bmw wydłużyło interwały reszta zrobiła to samo. Z japońskimi puszkami to samo .

U mnie zużycie wyglądało tak :
Od pierwszej wymiany do 3000Km wypiła 0.5L oleum , od 3000 do 5500Km 0,3L
oleum. Teraz mam 7200Km i narazie na bagnecie jest ponad połowa.
Oleum hondowskie.
Mam nadzieję że jest to tendencja spadkowa i z upływem czasu spalanie oleum spadnie. Dodatkowo na ilość spalania może wpływać to że mam blisko do roboty a jeżdżę codziennie cały sezon. Nie zawsze piec jest w stanie się dobrze dogrzać.

nie wiem o co dokładnie Ci chodzi ale jak tylko sięgam pamięcią to TA czy AT miały interwały olejowe co 12k.

w służbówce 2.0TDI mam teraz 31500 i jadę na pierwszą wymianę. serce mnie boli jak na to patrzę.
przy tym te 12k w hondzie to jest pryszcz. to jest dopiero niepokojąca tendencja ale flotówki robią realnie dupne przebiegi mimo tych interwałów.
gadałem kiedyś z gościem od chiptuningu w wawie i mówił, że ma sztuki z VAG dieslem co mają po 500k na blacie i nic się poważnego z samym piecem nie dzieje. czasami myślę, że te plotki o awaryjności aut mają związek z totalnym zidioceniem większości kierowców. BO:
w robocie dwa craftery zesrały się już w pierwszym roku - silniki były wymienione w całości a potem parę razy jechałem z serwisantami i się okazało, że pedał cały czas w podłodze.

reasumując - sam nie wiem co sądzić o tych olejach long-life i serwisach co 30k. na wszelki wypadek w swoich motorkach wymieniam raz w roku czyli ile tam najeżdżę - 5-6k, nie wincyj.

wracając nieco do temtu wątku to NC nigdy nie wzięło oleju mimo latania tym po autobanie szybko jak na NC na długich odcinkach a 1.5TSI brało olej jakieś 0.5l/1000km do 30tys. potem mniej a potem już nie dolewałem aż do końca znajomości z autem przy 93tys.
obecne 2.0TDI dolałem litr przy 25tys około. Teraz przy 32 niemal jest idealnie poziom z czasu dolewki.
tak więc chyba jak pisałem wcześniej - zużycie siada jak się układa silnik. zależy dużo też jak się jeździ.

znam przynajmniej 3 osoby, które w 2.0TDI mają ZAWSZE olej w bagażniku bo bierze ale jeżdżą nimi niemal jak benzyną. to samo jest w przypadku motocykli.

Ja też nie wiem co sądzić i dlatego w CB1100 wymieniam równo co 5K a w NAT będę wymieniał co 7.5tyś.
Moi wszyscy koledzy w samochodach wymieniają co 10K pomimo że instrukcja pisze że co 20/30K.

No to wszystko jasne, trochę się uspokoiłem co do zużycia oleju. Jak to klasyk mówi "jeździć, obserwować".


Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

CRF1000 2016,
już prawie 120.000km
olej motul 7100 5W40
wymiana co 12.000 a czasem rzadziej jak trafi się trasa
--------------------------
nic nie ubywa

Jak ktoś lubi się brudzić może zmieniać olej codziennie co jest równie bez sensu jak co rok (przy małym przebiegu) lub co kilka tys. km