Suzuki Vitara krótka czy w longu
Witam. Wierci mnie w du... zeby kupic se taka mniejsza
taranowkie. Sprzet raczej do spokojnej jazdy nie palowania w błocie. Raczej wolalbym wersje long bo liczę że można się wtedy kimnac na pace. Proszę o opinię, zady I walety. |
Bierz długą. Krótkie telepie, skacze i różnica w komforcie jest ogromna. Do tego jak piszesz, można na kimę wykorzystać. Krótka ma bodaj 2,2 m między kołami więc nędza.
|
Mam w rodzinie krótką i auto jest świetne. Kupione tutaj z przebiegiem 380k, w chwili obecnej pół bańki i jeździ bezproblemowo. Zawiecha i napędy solidne i trwałe. Krótka wersja o ile dobrze kojarzę jest 4 osobowa i niestety ciasna jak cholera. Jeśli znajdziesz długą to nie ma co się zastanawiać. Mogę tylko polecić.
|
Cytat:
|
Jeśli ma być do spokojnej jazdy a nie robienia jakichś mega trawersów, podjazdów, czy zjazdów to bierz długą. Miałem krótką z dystansami na tylnej osi i była mega sprawna w terenie (automacik dawał radę). Teraz tą moją byłą ma Radzikone (a właściwie jego Pani ;) ). Jeśli miałbym brać do spokojnej jazdy to na pewno długa. Krótka nie zapewnia ani grama komfortu, ani kawałka miejsca na bagaż... no chyba, że zrobisz jak ja, kiedy wywaliłem tylną kanapę. Wtedy jest kawałek miejsca na szpeje, ale nic poza tym. Komfortu nie przybywa.
|
Krótka to taczka z napędem na 4 koła.
Gorzej jest tylko w Samuraju. Da się tym dojechać do Rumunii czy Słowenii ale ludzie w miejscach postoju będą mówili, że jesteś pierdolnięty. Długa niewiele pomaga (lepszy komfort i odrobinę więcej miejsca - coś jak w Palio albo Escorcie) ale zapomnij o spaniu w środku (z Białej pamiętam, że nie wjeżdżałeś na stojąco na wrotkach pod szafę) Jak chcesz auto ze spaniem w środku, to minimum Terano2, Pajero lub Galloper i to wszystkie tylko w wersji long. |
Było trzeba szybciej pisać bo sprzedałem grand vitare 2 w cenie twojej świnki KTM. Machnęli byśmy.
|
W Bielsku- Białej jest suzuki jimny przerobiony na kampera, z wygodnym miejscem do spania. Nie piszcie więc chłopakowi głupot, że się nie da, bo się da, tym bardziej w wersji długiej.:)
Wojtku napisz do Lupusa, to Ci podeśle zdjęcia swojego wynalazku. Sprzęt sprawdzony w tegorocznej podróży w Pamir. |
Namiot na dach i spać można.
Ważne żeby zdrowa była bo walka z rudą to temat rzeka. Ja miałem krótką i drugi raz kupił bym już długą. Jak wycieczki może w więcej osób to bierz longa. Jak będziesz robił upalacza żeby wygrać Bałtowskie Bezdroża to bierz krótką. Długie mają jeszcze V6tki w ofercie. |
Tylko długa. W małej bardzo ciasno, podskakuje na każdej dziurze i jest taka ogólnie twarda, bagażnik symboliczny. Polecę też wspomnianego wyżej Gallopera. Nie wiem jaki masz budżet, ale za 10 kupisz długiego, w środku naprawdę dużo miejsca. Tylne siedzenia mają regulację oparcia (nie wiem czy vitara ma takie cuś), co pozwala znaleźć wygodną pozycję nawet dla osoby o 190cm wzrostu.
|
Cytat:
|
Cytat:
|
Cytat:
|
1 Załącznik(ów)
Spóźniłeś się, poszła za bezcen :)
|
hehe, też ostatnio mnie wierci w dupie jak to ładnie określił Wojtek, żeby kupić sobie Vitarę. Tylko i wyłącznie myślę o długiej, żeby gdzieś z rodziną sobie na Bałkany, Rumunię skoczyć. Tam spokojny ofik - bez katu.
Kwestia, że ma być to benzyna tylko i wyłącznie, coby zagazować. Jak te sprzęty znoszą gaz? Można gazować śmiało? Bardziej podobają mi się te wersje kanciaste, czyli I seria przed liftem - ale to już starawe sprzęty jednak. Np, tutaj wygląda naprawdę spoko, ale cena jest dosyć spora - na zakup chciałby wydać, tak do 15tysi - : https://www.otomoto.pl/oferta/suzuki...html?;promoted albo polifcie - cena bardziej w budżecie, gaz założony i nowsza: https://www.otomoto.pl/oferta/suzuki...html?;promoted co myślicie? Drogie to jest w utrzymaniu? Jak się nie topi w błocie |
Jak nie chcesz topić w błocie i sporego offa uprawiać to kup osobówkę/vana 4x4. Na spokojny offik wystarczy i codziennie pojeździsz. Po swoich skromnych doświadczeniach uważam, że terenówkę jest sens kupić gdy:
- mieszkasz w TRUDNO dostępnym miejscu i po prostu musisz..są tacy - chcesz się bawić w offa, wtedy kupujesz do tego oddzielne auto i jak się posypie to nie boli, bo nie potrzebujesz codziennie. Wtedy też modyfikacje bez trzymanki robisz. - trzecia opcja = masz za dużo kasy i lubisz/chcesz mieć. Jeżdżenie codziennie autem którym latasz w cięższym offie to czysty bezsens (wyścig zbrojeń nie pomaga), radości z tego tyle co z jazdy codziennie do roboty camperem:) |
Cytat:
Ja bym szukał obojętnie jakiej byle w dobrym stanie, nie zgnitej bo jak już ktoś wyżej pisał walka z rudą to never ending story. Rozważ też Terrano II, wygodny, tani i do twoich potrzeb super. Z rudą to samo co w Vitarze. |
Za Terrano przemawia także wielkość - w longu mamy zabudowę rozkładaną, którą ulepiłem tak, że śpią dwie osoby spokojnie (jesteśmy właśnie po przesiadce z Vitary.
|
Cytat:
|
3 Załącznik(ów)
Zabudowa w formie rozłożonej.
Złożona powoduje, że są normalnie tylne fotele i auto jest pięcioosobowe. Na zabudowę wchodzi materac z Decathlona 160-200 (my używamy 140/200, bo wtedy mamy jeden albo do auta albo do namiotu) W zabudowie dwie duże komory, trzy szuflady i dwie komory po bokach na szpej. Ogólnie auto do turystyki przygotowujemy i wielkościowo takie, że spokojnie starcza dla czteroosobowej rodziny. |
w terrano II koniecznie obczajcie mocowania tylnych pasów /dolne to na wysokości uda/ - u mnie auto było dość znośnie zdrowe korozyjnie a tam po prostu nie było już kompletnie życia i jak zacząłem to dłubać to wyszło, że wisi dosłownie na słowie honoru. W przypadku lepszego JEB plażaserowie z tyłu lecieliby jak ulęgałki.
poza tym auto było fajne - wygodne, niestety spalanie mnie wykończyło. jeszcze dzisiaj nie pojmuję jak mogłem jeździć takim smokiem. do końca również nie zmęczyłem tematu zapalonej kontrolki airbaga kierowcy. temat o Vitarze wiem - ale mając do wyboru wiertarę i Tyrana to bym się nawet chwili nie zastanawiał i brał Nissana. ja miałem wersję autobus 7 osób i to było naprawdę super - dzieciaki do dziś wspominają :D m |
CzarnyEZG a z którego roku to twoje terrano? W benzynie masz? fajnie ta zabudowa wygląda
Matjas dlatego tylko gazociąg do takiego auta. Jak w ogłoszeniach popatrzyłem to terrano sporo dizli jest a benzyn w sumie jak na lekarstwo. No i piszą, że skrzynia sprawia problemy w sensie że jest nietrwała. |
T2 z 2002 roku.
2.7 TDI (nie chciałem benzyny, bo w wielu krajach jest problem z dostaniem LPG) Benzyna w Terrano to albo kondon 2.4 R4 albo 3.0 V6, które trudno dostać (a w T2 nie występuje praktycznie) myślałem o benzynie+LPG żeby zasilać webasto i lodówkę z LPG, ale łatwiej było z dieselem. A odnośnie skrzyni - wystarczy wlać litr oleju dodatkowo przez wybierak i daje radę (łożyska, które padają są smarowane) |
Cytat:
|
Cytat:
Do tego dodam, że jak się już kto uprze na terenówkę do jazdy codziennie, to dobrze przeserwisować, nie modyfikować nic bo się spirala zbrojeń rozkręci:D Ewentualnie opony AT zamiast szosówek o rozmiarze standard:) Terrano 2,7 ma generalnie dobrą opinię |
Bierz długą.
|
Terrano 2,7 ma generalnie dobrą opinię
Tylko trza szukać na osprzęcie Boscha bo na japońskim nikt nie chce się za to brać... No i jak pisano tylko gaz :) 2.7 i tak jedzie przeciętnie a swoje chleje. 2.2Pb lpg się przesuwa ale w takim wózku zwłaszcza na czarnym ma to drugorzędne znaczenie. M |
miałem Grand ''Gitarrę'' i powiem że była super . Sztywna rama , stały napęd 4x4!! wyjedziesz z każdej zaspy i dziury !!! Problemem jest trochę słaby silnik 1.9 ...jak pamiętam coś ok. 130 kM ?? na auto , które waży ponad 1,5 tony to trochę mało. Silnik francuski Renault - od razu blokowanie się zaworu EGR. Ale nie kosztowna to naprawa . Troche dużo pali 9-10 l . Ale całość poza tym dobra. Żona płakała jak sprzedawałem :)
|
Terenówka co pali 9-10 litrów to majątek. Moja Toya poniżej 12 to bardzo niechętnie schodzi a w terenie to już mission impossible.
|
Pany, ale Vitara i Grand odpadają, bo Wojtek chce w niej spać.
Emek, moje Tarpano też bliżej 15 gnojówki niż 10 wychodzi. Kurde, zawsze się zastanawiam jak ludzie mówią ile im sprzęty palą, to ja chyba jeździć nie umiem :/ Matjas, ale 2.4 w porównaniu do 2.7 TDi to nie dość, że nie jedzie, to jeszcze w terenie momentu niema. Taki kibel do kwadratu i do tego jeszcze z sypiącym się rozrządem. Osprzęt Zexela i jego brak serwisowalności to miejska legenda. Paproki tego nie ruszają (i dobrze) normalny zakład się podejmuje) Ja mam Terrano 2 nieco dozbrojone i jeżdżę nim na co dzień do pracy (około 10 km w jedną stronę). Wychodzę z założenia, że jak będzie stał, to go szlag trafi szybciej niż jak będzie w ruchu. |
1 Załącznik(ów)
W grand vitarze da się spać, może to nie będzie jakiś komfort, ale jak się ma krótkie nogi i nie za duży brzuch (czyli dla mnie odpada) to jakoś się to da zorganizować.
Można pomyśleć o namiocie dachowym także. Materiałowe nie kosztują abstrakcyjnie dużo (no dobra, najtańsze też nie są), ale zawsze można pomyśleć o używce. Ja obecnie w moim LC120 jestem na etapie zmian i będą miejsca do spania w środku (dorosły i pies) i na dachu dwa (ale tu sztywny namiot Ocean-Cross Outback 130 lub 145). Póki co dostała zawieszenie i termin na wypiaskowanie podwozia ;) Co do spalania to zgadzam się z CzarnyEZG. Moje auta też zawsze palą więciej, niż wszystkim dookoła ;) |
Cytat:
|
Nynek - zobacz sobie przepływomierz - masz zaraz przed kierowcą pod maską oczywiście :D dostęp bardzo łatwy.
jeśli jest Hitachi to masz japońską całą resztę. nie mówię, że to zła konfiguracja ale auto jest leciwe i jak będzie trza coś robić to jest w PL chyba tylko ze dwie firmy co mają do tego graty i odpowiedzialnie zrobią. oczywiście demontujesz i wysyłasz i cieszysz się nieruchomością w tym czasie.... O ILE pamiętam z Boschem wychodziły starsze Terrano, dwójki już owszem ale końcówka produkcji to była już japonia. Dla kontrastu niemiecki osprzęt naprawi każdy ogarnięty spec od wtrysku - nawet jeśli tych ogarniętych jest mało to i tak więcej niż do Japonii. Oczywiście nie może/nie powinien to być jedyny argument przy zakupie TII. Cechą charakterystyczną popularnego uszkodzenia japońskiej pompy jest zapalanie po dośc długim czasie kręcenia przy ciepłym silniku - świece mogą być nowe, spręż ok itd, rano na zimno pali od tyka, a na ciepłym będziesz chechłał i po 5 sekund. Ja w swoim po prostu pogodziłem się z tym bo i tak wiedziałem, że auto pójdzie do ludzi, niemniej jednak mogło to zwiastować jakieś nieodległe problemy. Tyle ode mnie i już nie śmiecę w Vitarowym temacie. .m |
Matjas - na co się przesiadłeś z Tarpano?
|
Kurde mi obydwa TII (zwykłe i z intercoolerem) paliły tyle samo. 9,5-10l. Na autostradzie tyle ile jechałem 110-11l. 160-16l.
T2 zajebiste bo tanie, bardzo mało awaryjne, wygodne. Fajnie się tym jeździ. Aktualnie moje czeka na spawanie mocowania do budy - ogarnę i dalej będę tym jeździć. Demon prędkości toto nie jest ale nie musi. |
Misza, kurde, moje 2.7 TDi najlepiej się czuje przy 90 km/h, 110 - oki, ale 160?? łosz kurwa. Mój chyba naprawdę jest zepsuty, albo ja nie potrafię jeździć :(
|
Normalnie zapierdala :) Co prawda chwilę to zajmuje zanim się napędzi ale jedzie...
Też normalnie jeżdżę, chillout i wyjebka ale jak trzeba pogonić to też się da. |
Widzę ze temat o wiertarze zszedł na psy ;)
Moje długie 2.7tdi z automatem szło 160 jak Misza pisze. Normalna jazda 90kmh paliło w długiej trasie po czarnym 9l gnojówki ale lokalnie na dojazdach do wrocka trasy po 25 km w jedna manke z czego połowa w mieście ... zima wciągał jebany 14 :( wiem ze auto duże, silnik duży ale nie mogłem tego znieść. Porwałem się po tych wszystkich wielu używkach na nowego Caddy 2.0tdi 75KM. Auto bez luksusów no i co miesiąc boli ale od ponad roku nie dolewam oleju, nie spawam budy i pali bez mała 1/3 tego co tyran. Nie ukrywam jednak ze lubiłem terrano bardzo. M |
Miałem podobną przypadłość w swoim terrano 2.7 tdi, na ciepłym trzeba było dłużej pokręcić żeby zapalił. Pompiarz rozwiązał problem za kilka stówek, wymienił jakąś pierdołę w pompie nie pamiętam dokładnie co bo to stosunkowo dawno temu było. Auto proste trza tylko trafić do odpowiedniego człowieka, który wie jak coś ogarnąć. Rozstałem się z nim ze względu na spalanie, potem miałem jeszcze przez chwilę 3.0 tdi spalanie o 40 % mniejsze i bardziej dynamiczny silnik, mieścił się w 10 litrach.
|
Żopelek
8 Załącznik(ów)
Kurcze prawie zapomnialem o tym temacie.
Zupelnie niechcacy we wrześniu ubieglego roku stalem sie szczesliwym posiadaczem Zopelka Froty:dizzy: Po imprezie w Bialej pojechalismy jak co roku dalej ku przygodzie. Na celowniku bylo poludnie kraju a dokladnie okolice Walbrzycha. Pierwszy nocleg u Bajraszy na nowych wlosciach. Tam przy ognisku Bajrasz polecil nam nocleg w Zajacowce w Paszkowie. Po dotarciu na miejsce stwierdzilismy ze bedzie to doskonala baza wypadowa na zwiedzanie okolicy. Podczas wieczornej integracji Bandit rzuca haslo ze ma Frote do sprzedania i juz jadą kupce z sakiewkami pełnymi złota. Nastepnego ranka okazało sie ze wszystkich napadł Janosik i nici z transakcji. Na lekkim kacu postanawiamy zobaczyc ten cud techniki :D (Znam taki sprzet gdyz posiada go moj kuzyn i pokazal mi jego zdolnosci bojowe) Cena jest kuszaca! Marcinek mechanik mowi brać Kuzyn mechanik mowi brać :D Po 15sekundach zastanowienia pada męska decyzja BIORE:D Po nastepnej minucie przy pomocy wspolczesnej techniki puszczam kase i jestem szczesliwym posiadaczem Froty:vis::D Auto ma pare bolączek nie wrócę nim na kołach. Ma nadwyrezony most o czym jestem swiadom. A duze ryzyko ze wybuchnie:vis: Do domu 700km a za 2 dni samolot do pracy. Nie ma czasu na adweczer:D Po raz kolejny technika przychodzi z pomoca i auto przyjedzie na lawecie za uczciwy piniadz. Wylatuje do roboty na 3 tyg laweta gdzies tam wiezie moj bolid:D Pod mą nieobecność kuzyn mechanik zamawia odp most. Po powrocie mam udostepniona część warsztatu u niego i moge naprawiać :bow: Po 2 dniach prac most wymieniony. Przy okazji przed naprawą jedziemy w teren zeby urwac wszysko co ma odpaść :vis::mad: Skoro i tak będę naprawial:D Kolejne dni to oleje naprawa progów :D i szukanie innych usterek. Wszystko wstepnie sprawdzone i naprawione. Mozna jezdzic:D Wypuszczam sie w piekne pobliskie okolice zeby nacieszyc sie nową zabawką. W miedzy czasie w wrsztacie rodzi sie pomysł Jedziemy z kuzynem naszymi zabytkami na Rumunie lub dalej. Teraz nie ma miekkiej gry. Robimy wsio na tip top. Weryfikuje wszystkie usterki nawet te które jeszcze sie nie pojawily:D Chodnica do wymiany Rozrusznik zregenerowac Łożyska w kołach sprawdzic nasmarować wymienić Świece przewody dac nowe Instalacja gazowa wymienic filtry Uklad chlodzenia sprawdzic wsio I pare innych pierdół.... Został sie jeszcze rozrząd i sprzęgło i mozna jechac w sina dal ku przygodzie. W miedzyczasie staje sie szczesliwym posiadaczem felg w rozmiarze 15 i wiekszym ET poprzez co auto zyskuje 80mm w rozstawie kół. Na felgi zdobywam calkiem dobre MT za smieszne pieniadze do testow czy sie polubimy:D Tak wiem zaraz zostane zjedzony przez posiadaczy Tojotof LC i Rancz Roferof ze te auto to tylko na złom:vis: Ja je jednak bardzo lubię i mi w zupelnosci wystarcza moj zgnilak zwany Żoplem Fronterom:D |
Kto ma opla, ten ma hopla :)
A tak serio - niech służy, bo to obok Terrano jedna z najbardziej niedocenionych, a całkiem fajnych terenówek. |
Fote Froty bez dachu daj.
|
2 Załącznik(ów)
To i ja się pochwalę nowym pażdziochem:)
|
Łał! Sie trzyma drogi... :D
|
Pierwsza fota z Australii, już nakulała kilometrów
|
Cytat:
2.8 ? Czy coś mniej standardowego? |
Umiejscowienie wlotu na masce sugeruje 2.7 TDI.
2.8 nie było w Tarpanach. |
Tak, dokładnie,2.7TDI
|
Cytat:
Potrzebuje okulary. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 20:55. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.