Mandat Turcja
 

Koledzy mam pytanie - mój znajomy 2 lata temu jechał motocyklem z Polski do Iranu przez Turcję. w Turcji otrzymał mandat za prędkość ale nie zaplacił go na miejscu bo Turcy nie przyjmują kasy (mial zaplacic na granicy) - na granicy nikt go nie pytal o mandat - wiec pojechal dalej. Czy chcac teraz ponownie przejechac przez Turcję - moze go za to kara jakaś spotkać? - jeżeli tak to jaka?

Kiedyś ścinali łeb, teraz podobno jest gorzej. Ja bym nie ryzykował ;)

Łamanie kołem?

ACPUS w kwestii mandatu nie pomogę, może warto do Konsulatu zadzwonić? Na pewno mają w miare dobrze "zKomputeryzowane" granice i autostrady!
Kolega na granicy Bułgaria/Turcja miał problem z wjazdem, gdyż o takim numerze rejestracyjnym, już wjeżdżał Ktoś innym pojazdem...
Potem się okazało, że też i z innego kraju! :)
Rumun(obywatelRumunii) miał identyczną rejestrację w aucie, jak kolega w GSie z PL.
Odbiło się o "SzefaGranicznego", ale bardzo kulturalnie...po około 50minutach wyjaśniono i "NołProblemMajFrend"-moSZna jechać! :Thumbs_Up:

Turcja ma system do kontroli mandatów na granicy. Nas w tym roku skrupulatnie sprawdzali i dopiero mając magiczne "trzy pieczątki" (straż graniczna, cło, policja) wypuścili do Gruzji. Nigdzie pewnie nie uzyskasz wiążącej odpowiedzi czy mandat po 2 latach się przedawnił. Jedyny pewny sposób to jechać na granicę - najwyżej każą zapłacić mandat z odsetkami i tyle :)

koledzy śliczne dzięki za informacje

I co,liczysz na to,ze pracownik konsulatu odpowie, ze NIE trzeba placic za mandat nalozony przez policje turecka?

...liczę, że jako Urzędnik udzieli wyczerpującej inforamcji, w powyższej "konfiguracji"!
Bo jak nie On, to Kto?!?!?!
Mirmił opowie swoją historię...czy może Orzep, albo Zenon H. z Szamotuł?!

:haha2: Orzep. Każda teoria jest tyle warta, ile da się na jej podstawie przewidzieć.