Piękna 👍

Wysłane z mojego Redmi Note 5 przy użyciu Tapatalka

itchy boots
 

Śledzę ten kanał jakieś 2 lata ale dopiero teraz pojawiła się w nim AT (RD03)
https://www.youtube.com/watch?v=C0sRETFtO3g

Jak ta laska latając w terenie (jaki by nie był) zawsze jest czyściusieńka jakby dopiero ciuchy z pudła od sponsora wyjęła. Ja przejadę parę stówek po czarnym i ciuchy uyebane w kurzu, owadach i spalinach. Dla mnie to taki abstrakt że nie mogę paczać na te jej filmiki.

BTX i fluidu brud się nie trzyma i mucha nie siada ;)

A tak z innej beczki, fajną kolekcję ma w Seceminie koleś...




i reklama na koniec

Emek, widać brudas jesteś (jak większość facetów) ;):D

A tak na serio, to śledzę kanał Noraly (Itchy Boots) od prawie początku (zasubskrybowałem jak były chyba ze 3 odcinki i wciąż była w Indiach) i dla mnie jest the best ze wszystkich jeżdżących jutuberek (sorry Kinga...). Ale oczywiście to sprawa indywidualna, 'each to their own' jak tu mawiają.

Co do czystości ciuchów to może nie zauważyłeś, ale Noraly prawie w ogóle nie sypia w namiocie, więc pewnie ma łatwiej utrzymać czystość w obejściu. Po drugie ciuchy ma od Rev'it (Holendrzy jak ona) i właśnie przed jej wjazdem do Namibii dostała paczkę od nich z nową kurtką i spodniami Sand 4 (wcześniej jeździła w Horizon 2). I tu chyba jest tajemnica czystości jej ciuchów w odcinku z AT...

Dodatkowo ona bardziej zwiedza i jedzie po prostu używając jednośladu. I też magia edycji. W ogóle nie wrzuca ujęć z naprawy kapcia itp. Sama kiedyś powiedziała ze tego nie robi żeby nie czytać w komentarzach jak bardzo sobie nie radzi.
My czy tez inny holenderski jutuber Pedro Mota najtrudniejszego przejazdu zawsze szukamy żeby sprawdzić czy się da. I często się da, albo nie. zawsze się oberwie kurzem pchając kogoś albo ujebie benzyną (moja RD04 cieknie z pod korka jak się wywali) i wracam do domu po 1h pojazdówki tak jak mówi Emek.

Pewnie że jestem brudas. Nie da się nie upierdzielić nawijając kilometry w takim terenie. To po prostu niemożliwe a sterylność tego dziewczęcia po prostu wieje sztucznością z daleka. Albo ja dziwny jestem (to na pewno :D) bo zawsze uyebany f ciul.

Steph Jeavons czy Kinga w podróży są ukurzone i wygląda to po prostu normalnie. Jak laska wyłazi rankiem z norki (oczywiście wykąpana, wypachniona, ze świeżo umytymi włosami i w pełnym mejkapie), następnie wali cały dzionek po piochu czy innym pyle a na koniec dnia jej outfit jest dalej śnieżnobiały to kurła co najmniej dziwne.

Sądzisz, ze kobita ma campervana co za nią jedzie i grzeje ciepłą wodę na prysznic? A ekipa Rev'it-a jedzie za nią z garderobą i podmienia jej ubrania co 3 dni? Really, Emek?

Według mnie ona udowadnia parę rzeczy:
- nie trzeba mieć XR, DR czy AT aby się wybrać 'dookoła świata'. Wystarczy 'kiepski' Himalayan czy (może trochę mniej kiepska) CRF250L.
- można rano wstać, 'wyjść z norki' i wyglądać świeżo (choć to takie nie adwenczer ;))
- nie trzeba pokazywać jak się taplamy w błocie, przewracamy czy przeprawiamy przez rzekę w co drugim odcinku aby mieć tysiące fanów. Mam wrażenie, ze jej nie chodzi o to na jej kanale...

Ale jak już pisałem (i widać to w całej rozpiętości na tym forum:)), ludzie są różni, mają różne poglądy i upodobania. I chyba to dobrze...


P.S Na kanał Pedro Moty też zerkam i jest też cool :Thumbs_Up: Choć cool inaczej...

Nie wiem Hubert. Ja nie szukam tu podtekstów że niby laska jedzie sama a za nią pełne zaplecze choć może tak jest ale mało mnie to interesuje. Też kiedyś myślałem, że wyprawa Arkadego maluchem to jednosoobowa wyrypa jak się okazało myliłem się. Ale to bez znaczenia.
Przywołany przez Ciebie Pedro wygląda tak jakby jechał na motocyklu, czyli normalnie. Niderlandzkie dziewcze wygląda zawsze jakby wyszło z salonu po zakupie nowych ciuchów. To mnie po prostu nie pasuje do motocyklowej podróży po jakiejkolwiek drodze nieasfaltowej. Wot wsio.

Bear Grylls w każdym odcinku był uwalony błotem w pierwszej minucie i żarł od razu robaki i pił wodę z gówna.
Widowisko fajne. Lecz każdy wie jakie było zaplecze.
Mam ziomka który po każdej jeździe myje ciuchy kask i moto. Jak nas złapał deszcz to na postoju kask i moto wycierał chusteczką (i to chłop).
Często tak jest że on zawsze czysty i nieskazitelny a my reszta klasycznie jak trzoda.