Pewnie zauważyliście że w południowych krajach filiżanki w barach leżą na górze maszyny. Jest to miejsce gdzie się nagrzewają , po to żeby caffe’ corto po naszemu espresso nie było podawane w zimnej filiżance bo to by była ogromna profanacja. Jeśli chodzi o cappuccino to ma być ciepłe nie gorące, polecam jak będziecie w Romie bo robią najlepsze w całej Italii, na północy to nie jest cappuccino tylko gorący napój , którym można sobie jedynie język sparzyć i ma smak mleka.
Wygrałem ostatnio zakład z zięciem, który twierdził że na Sycylii potrafią zrobić go dobrze. Zabrałem do baru w Romie gdzie od ponad 30 lat piję tylko cappuccino i przyznał mi rację. Uwielbiam dobre caffe’, ale piłem tyle bełtów o smaku kawy i nigdzie mi nie smakuje tak jak w domu, czy w barze w Romie :haha2:.
|