Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (https://africatwin.com.pl/index.php)
-   Trochę dalej (https://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=76)
-   -   Maluch Trip 2025, czyli średnia wynosi po 2 koła na osobę, więc można o tym pisać na forum motocyklowym (https://africatwin.com.pl/showthread.php?t=47656)

matjas 18.09.2025 13:47

Kilka dekad!!! Omg :)

zimiok 18.09.2025 15:12

Dziewięć na dziesięć osób w Narwie posługuje się rosyjskim jako językiem ojczystym.
Republika Estonii reformuje system szkolnictwa. Stopniowo, do roku 2030, wycofuje rosyjski jako język nauczania. Wkrótce wszystkie dzieci będą uczone wyłącznie w języku estońskim, nawet dzieci w głównie rosyjskojęzycznych regionach na północnym wschodzie.

https://pl.euronews.com/europa/2025/...zyka-nauczania

(na marginesie, reforma nauczania i rugowanie ruSSkiego ze szkół w Ukrainie stało się jednym z argumentów dla putina i moskali do rozpoczęcia wojny)

_-aska-_ 22.09.2025 15:03

52 Załącznik(ów)
Cytat:

Napisał zimiok (Post 888347)
(na marginesie, reforma nauczania i rugowanie ruSSkiego ze szkół w Ukrainie stało się jednym z argumentów dla putina i moskali do rozpoczęcia wojny)

No ale jednak liczę, że NATO nie odważą się podskoczyć...

W każdym razie póki na granicy pokój, to zobaczmy co tam mają ciekawego.

Głównym punktem programu miała być wizyta w Manufakturze Krenholm, niestety zwiedzanie odbywa się jedynie w niedziele od 12 do 13.30. A myśmy byli we wtorek... Także tylko zdjęcia z zewnątrz i może jeszcze kiedyś będzie okazja dotrzeć tam w odpowiednim momencie. W skrócie - fabryka tkanin została założona na wyspie w połowie XIX wieku przez niemieckiego barona z pomocą rosyjskich inwestorów, a już niespełna 2 dekady później zaliczyli pierwszy strajk pracowników, a po kolejnych 10 latach - drugi. Fabryka przetrwała i na początku XX wieku była już jednym z największych producentów tekstyliów na świecie. Podczas I WŚ produkowali opatrunki dla Niemców. Po wojnie i po odzyskaniu przez Estonię niepodległości troszkę wpadli w tarapaty, ale znowu udało im się przetrwać. A potem z okazji II WŚ przybył Związek Radziecki i znacjonalizował fabrykę. Dalej akcja się zagęszcza. Cytując wikipedię "Podczas sowieckiej okupacji Estonii w latach 1940–1941 fabryka straciła dostęp do rynków europejskich, ale reżim sowiecki był w stanie zwiększyć produkcję, aby zaspokoić potrzeby własnej struktury rynku wewnętrznego.Niemiecka armia hitlerowska zdobyła Narwę 18 sierpnia 1941 roku i wykorzystała ją do zaopatrzenia w nazistowskie niemieckie wysiłki wojenne. Kiedy 26 lipca 1944 r. armia radziecka odzyskała Narwę, miasto zostało zniszczone, młyn stał się nieoperacyjny, a szkody wyrządzone w nim były warte około 250 milionów radzieckich rubli. Niemniej jednak władze stalinowskie postanowiły przywrócić fabrykę „w celu służenia Związkowi Radzieckiemu”". Po wojnie pod rządami ZSRR fabryka rozkwitła. Po wyjściu (czy też raczej po radosnym wybiegnięciu w podskokach)Estonii z ZSRR firmę sprywatyzowano i jeszcze przez kilka lat działała prężnie, żeby w 2010 ogłosić bankructwo. Obecnie firma nadal działa, ale w starej fabryce ponoć ma być kiedy zorganizowana dzielnica kulturalna.

Uf. Dużo pisania! To teraz obrazki ;)
Załącznik 146029
Załącznik 145978


A skoro nie udało się zwiedzić fabryki, to pokręciliśmy się przez dwa dni po mieście.

Ta kładka to piesze przejście graniczne do Rosji. Zamknięte na głucho oczywiście.

Załącznik 146030


I zwiedzamy

Załącznik 145980
Załącznik 146031
Załącznik 145982
Załącznik 145983
Załącznik 145984


Dawny Dom Kultury im. Wasilija Gierasimowa.

Załącznik 146032


Kuursaal Resort Hall, z początku XX wieku.

Załącznik 145986


Zejebiste ogródki działkowe z hangarami na łódki zamiast garaży i z drogą prowadzącą przez wodę

Załącznik 145987
Załącznik 145988


Porzucony nadmorski hotel. Niestety nic na jego temat nie udało mi się znaleźć. Za to jak poszliśmy obejrzeć jak wygląda z tyłu przegonił nas jakiś umiarkowanie sympatyczny człowiek, który miał tam garaż.

Załącznik 145989
Załącznik 146033
Załącznik 145991
Załącznik 145992
Załącznik 146034
Załącznik 145994


Można pomachać naszym "braciom rosjanom". Można im też pokazać pupę.

Załącznik 145995
Załącznik 145996
Załącznik 145997
Załącznik 145998
Załącznik 145999


A nadmorska dzielnica Narwy nazywa się Joesuu. Tak jakby "oesu". Suchy żarcik. Ale mnie bawi ;)

Załącznik 146000


Oczywiście bylim na plaży. To jakieś obce dzieci, ale malowniczo się taplały.

Załącznik 146001
Załącznik 146002


A to ja. Tradycyjnie trzeba się nałazić, żeby wejść chociaż po pas.

Załącznik 146003


A to walka o niebywale wspaniały papierek po batoniku. To mógł być najlepszy papierek na świecie.

Załącznik 146004
Załącznik 146005
Załącznik 146006
Załącznik 146007
Załącznik 146008
Załącznik 146009
Załącznik 146010
Załącznik 146011


A to walka o rybę - ten ptaszor z przodu złowił sobie rybę i chciałby ją zjeść w spokoju, ale te dwa ptaszory za nim też chciałyby tę rybę zjeść w spokoju ;)

Załącznik 146012


Wieża widokowa Aussichtsturm Sinimäed

Załącznik 146013
Załącznik 146014
Załącznik 146015


I drugi z głównych punktów programu - toksyczne jeziorka z kopalni łupka. Może i w razie kontaktu wyżrą człowiekowi skórę, ale za to wyglądają jak jakieś Malediwy! :D

Załącznik 146016
Załącznik 146017
Załącznik 146018
Załącznik 146019


Jeszcze punkt widokowy Utria Dessandi asukoht, z którego spieprzaliśmy w podskokach. Dosłownie w podskokach, bo komarów tyle, że całą światową populację jerzyków dałoby się wykarmić.

Załącznik 146035
Załącznik 146021
Załącznik 146022


Zerknijmy jeszcze na nibyautko, jakież one jest śliczne

Załącznik 146023
Załącznik 146036


Zajrzyjmy do Bastionu Victoria
Załącznik 146025
Załącznik 146037
Załącznik 146038


I przed wylotem w drogę powrotną odwiedźmy jeszcze pomnik "Energia"

Załącznik 146028


Za nami 2264km i od teraz do domu będzie już tylko coraz bliżej.

I być może zauważyliście już, że naszym serduszkom bliższa jest destrukcja i rozpad, niż eleganckie muzea :haha2:

CzarnyEZG 23.09.2025 08:19

Znajome rejony :)

matjas 24.09.2025 14:29

5 Załącznik(ów)
zdjęcia SZTOS. niektóre bardziej niż inne ale nie powiem, które to :D SZTOS, powtarzam!

a skoro już pojawiła się ona - siwa wrona to ja muszę podzielić się moją historią z powerotu z Estonii na SW.
cisnę jak to co dzień i jak już nie mogę cisnąć dalej szukam sklepu z browarem, jakąś kiełbą no i klikam na szybko tak do godziny drogi booking.
wypada mi takie coś o bardzo wdzięcznej dla Polaka nazwie. niedrogo i ładnie.

https://maps.app.goo.gl/HdJDpich5MpHndxr5

tak więc ląduję, melduję się, odkapslowuję i czerpię z chwili. hotelik zlokalizowany jest pośrodku muzealnego folwarku, nieopodal /ponoć/ jakiś wielki zamek. nie wiem.
piję sobie na ganeczku i jaram kiepy i ogólnie jestem szczęśliwy kiedy nagle słyszę szelest w pelargoniach. patrzę a to taki niedolot wrony - już już prawie dorosła ale nie do końca.
myślę całkiem szczerze, że jak ją tam zostawię na noc to bankowo ją wpierdoli kuna albo inna asica.
początkowo moje ręce wzbudzają w niej lęk i chce uciekać ale wystarczyło jej dobre 5 minut przytulasów i głaskania po głowie, żeby skumała, że nie będzie kolacją i się zaznajamiamy do tego stopnia, że cały wieczór spędzamy w swoim BLISKIM towarzystwie a kiedy robi się już ciemno moja nowopoznana koleżanka przybija gwoździa na kolanie. zabieram ją na noc do pokoju, poję wodą na którą ma mega ochotę, kima na mojej koszuli do rana. rano wołają ją rodzice więc wypuszczam ją na parapet i tak się kończy nasze spotkanie.
PODOBNO wrony /krukowate w ogóle/ nie zapominają nigdy takich akcji i ciekaw jestem czy gdybym tam ponownie zawitał to byłoby z tego COŚ.
Fajny to był wieczór.

Danny 24.09.2025 14:47

1 Załącznik(ów)
Pięknie. Czyta się, wspomina i trochę żałuje że nie było tej relacji wcześniej a trochę cieszy że jest teraz bo wygląda na to że opisanych miejscówek będzie dość żeby planować kolejne tam wyjazdy.

_-aska-_ 24.09.2025 15:03

Cytat:

Napisał matjas (Post 888942)
patrzę a to taki niedolot wrony - już już prawie dorosła ale nie do końca.

Słodziak! <3 I fajnie, że się rano rodzice zgłosili po berbecia :) Ja mam słabość do siwych wron. W pracy dokarmiam całe stado. Tadeusz Kiciuszko nawet zaczął jeść z ręki, ale w tym roku się nie pojawił :( W każdym razie w związku z tym nawet na wakacjach miałam zawsze w torebce fistaszki i rozdawałam je napotkanym siwkom :)

Cytat:

Napisał Danny (Post 888948)
wygląda na to że opisanych miejscówek będzie dość żeby planować kolejne tam wyjazdy.

Zdecydowanie! Też planuję tam jeszcze wrócić, bo niektóre miejsca chętnie odwiedzę na dłużej, a jest też dużo takich, które nie zmieściły się w tegorocznym planie.

matjas 24.09.2025 17:15

Ponoć wrony maja taki system jak już się młode nie mieszczą w gnieździe to robią wypad na glebę i starzy donoszą paszę. Cześć pisklaków oczywiście pada ofiarą drapieżników dlatego też wymioty wronie są liczne aby skompensować ryzyko. Trochę to bez sensu ale z naturą ponoć się nie wygra :)

_-aska-_ 25.09.2025 10:06

A to nie tylko wrony! Zdaje się, że podloty wszystkich ptaszorów robią wypad z chaty, a rodzice latają zawsze w zasięgu wzroku stale je pilnując i dokarmiając. I zawsze mnie wzrusza jak takie dziecko wielkości już dorosłego ptaka wydziera się na matkę, żeby wsadziła jedzenie do dziobka :haha2:

https://www.instagram.com/p/DMelwhio4wx/

matjas 25.09.2025 10:28

nie tylko - to się zgadza. corocznie obserwuję wysiłki którejś już generacji kosów i nie pojmuję. trzy koty w obejściu więc jak tylko słyszę przerażony krzyk dorosłego kosa to od razu lecę w tym kierunku.
BTW właśnie z tej min okazji - nichuja więcej kotów. wydechną te trzy co mam i anem a mieliśmy koty w zasadzie całe moje dorosłe życie.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 18:41.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.