Niestety nie jestem w stanie Ci podpowiedzieć.

Jak TDM to tylko 900. Dużo lepiej dopracowana niż 850.
Co do ST750 to miałem 6 miesięcy bo tak mi nie podeszła...

TDM 900 obowiazkowo sie trzeba przejechac. Ja kupilem po krotkiej przejazdzce i to byl blad. Silnik i heble petarda, ale pozycja za kierownica i skladanie w zakretach, to byla totalnie nie moja bajka. Po niej byl Tiger 955i i to samo w zakrety wchodzilo. TDM sprzedalem szwagrowi i jemu podpasowala.

A widzisz, tigera też oglądałem w internetach ale na strasznego kloca wygląda.

Tiger brzydki jak noc ale niezwykle dopracowany motocykl. Cena oddaje urodę :) śmieszna do tego, co ten motocykl oferuje.

Zgadza się, ale ciekawostka - jeździłem trochę 900 i 850 ostatnią wersją. 850 jest dla mnie dużo przyjemniejszy do turystycznych zastosowań - silnik pracuje bardziej miękko, płynniej przechodzi z hamowania silnikiem do przyspieszania, pięć biegów nie zmusza do wachlowania - wsadzało się 5 przy 50-60 km/h i zapominało o skrzyni.

Zgadza się, jedzie i "nie protestuje",
taki styl jazdy w TDM powoduje, że prędzej czy później zapukają główki korbowodów.
Widziałem taki silnik na stole...
Dla zdrowia silnika lepiej jednak zredukować i wejść na obroty,
zamiast nadużywać elastyczności.

Myślę, że bardziej chodziło o różnicę gaźnika (850) vs. wtrysku (900), a nie "nieumiejętną" sztukę jazdy na piątym biegu... ;)

Lis trafił w sedno.