Stary pierdol te wszystkie argumenty i ciesz się z jazdy , sam jeżdżę parę lat przerobionymi Africami i innymi motocyklami , nie miałem z tego powodu najmniejszych problemów czy to u nas czy za granicą . Jak by kto zapomniał to mieszkamy w Polsce a nie w Niemczech czy innych krajach gdzie ekolodzy w dredach , którym się w dupie z nudów przewala zabronią Ci szczać na stojąco ze względu na rozpryskiwanie po muszli , mające wpływ na przyrost naturalny pogłowia szczurów w szambie .
Dziś zakończyłem prace przy mojej Africe , fotka poniżej .
Zdrowia .

No Adaś, cukiereczek...:drif::Thumbs_Up:

A mozna wiecej fotek prosic?

ŁAdny dziad! :) Co na tył wsadziłes :D?:P

To jest szeroki problem dotyczący towarzystwa 4x4 - ale mimo iż kilku kolegów miało wypadki pancerniakami - jeden nawet przywalił w autobus tak że u siebie ramę zgiął w defie, była komisja wypadkowa MPK itd.. Nigdy nie słyszałem żeby się ktoś przyczepił, więc nie martwiłbym się o zmodyfikowane podnóżki czy mocne gmole. Myślę że liczy się estetyka wykonania tych elementów żeby nie raziło po oczach że to mały Kazio w garażu na kolanie wyginał. Choć oczywiście może się trafić upierdliwy gość - ale nie sądzę by to miało motocyklistę spotkać skoro chłopaki w Patrolach mają zderzaki ze stali 5 mm i nikt ich nie zaczepia.

No nieźle Adam. Jak wsadzę pomalowane szpeje na ramę to też się pochwalę.

Adagiio
Rozpisz się trochę na temat co od czego.

Tak patrzę na ten wysoki kokpit i mam mieszane uczucia po ostatnich moich wyczynach. Leciałem przez kiere i zabrałem szybę, a tripmaster wygioł się i patrzył w niebo.
Na szczęście nic mi jajek nie urwało. :)

Panowie nie gloryfikujecie czasem zbytnio tego niemieckiego "ordnungu"?? Osobiście widziałem na niemieckich blachach z aktualnym TUV-em takie rzeźby w kale o jakich nam się nie śniło. Ciekawe jak dla przykładu taki kolo co Franzowi Franzalpa zmajstrował przechodzi badania po zachodniej stronie Odry. Jak zwykle wszystko można po swojemu zinterpretować ale co będzie jeśli:
1. wymienimy przewody na stalowy oplot
2. szyba wyższa jak oryginał
3. kufry od Randala a nie te za 1000 jurków od braci Helmutów /osobiście miałem AT z Monachium, które pomimo aktualnego TUV-u gabarytami od tyłu przypominało Warszawę a kufry i stelaż były istnym arcydziełem bawarskiego rzemiosła/
4. pompa podciśnieniowa zamiast oryginału
5. zębatka o kilka nr większa lub mniejsza itd., itd,.
6. gmole bez homologacji a kratka na reflektory bez zgody ministra
Przesadza to się roślinki więc umiar mieć trzeba wszędzie ale jeśli coś zrobione jest „w miarę” profesjonalnie, spełnia wymogi przepisów o RD i ma ważne badania to osobiście bym się nie bał choć na wariata zawsze i w każdej profesji można trafić.

Ps.
Adaś, to rozumiem że niedziela - tylko gdzie:confused:

Bo to chyba na zdrowy rozsadek trzeba robic, nie? ;)

Pare lat temu jeżdziliśmy zazami na zloty do Niemiec czy wl-kami bez hamulców i nikt sie o takie rzeczy nie martwił, a to co mamy w At zmienione teraz jest o niebo bezpieczniejsze.