Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Trochę dalej (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=76)
-   -   Solówa z Kazachstanem, Czerwiec 2012 (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=13676)

calgon 03.07.2012 21:43

Jarek dzięki takim relacjom przeglądam mapki regionów w których stronę zazwyczaj nie patrzę -dzienks i pisz dalej.

JARU 03.07.2012 22:14

Hehe, nie schudłem za wiele, można różnicę uznać za błąd pomiarowy (typu: przed kupa, po kupie..).
Za to siły przybyło. W pierwszy dzień ledwo co chodziłem z plecakiem po Almaty. Wchodziłem na zielonym na te wielkie ulice, w między czasie robiło się czerwone, Kazachy zaczynały trąbić a ja przeklinać pod nosem, że szybciej się nie da :D

Za to pod koniec wycieczki zasuwałem po mieście jak na afryce ;)
Muszę teraz w góry chodzić to może podtrzyma się forma.

RAFWRO 03.07.2012 22:19

Dzięki Jarek. Starczyło wprawdzie na dwa łyki J.D z lodem, ale zdjęcia fantastyczne. Czekam cierpliwie na kolejny odcinek. Calgon, a Ty do roboty, bo się skończyło na gwoździu i co.... ... a jest jest....sory Łukasz, zmieniam kanał i idę po następną szklaneczkę:)

JARU 05.07.2012 21:29

Czaryński Kanion..
 
.
Wieczór spędzamy przy ognisku, wpatrując się w gwiazdy i posępny nurt szalejącej rzeki. Śpimy pod gołym niebem, a rzeka zagłusza wszystkie odgłosy.


Jak przystało na podróżników rano wypijamy herbatę ugotowaną na ognisku.
Uzupełniamy zapas wody, jemy jogurt z rodzynkami kupionymi na zielonym bazarze, jest git.


Ruszamy dosyć późno, ale mamy sporo sił i zapału do maszerowania.


Teren wkoło rzeki jest poprzecinany pagórkami, mamy do wyboru iść to w górę to w dół albo oddalić się nieco od rzeki by iść po równym terenie.


Zaczynam tęsknić za Afryką i wyobrażam sobie jakby to było na niej pomykać pustynnymi ścieżkami.


W marszu przeszkadzają nam nory gryzoni (bliżej niezidentyfikowanych).
Nory, którymi naszpikowana jest pustynia zapadają się pod naszym ciężarem, idzie się po nich ciężko wpadając często do połowy łydki.
Za każdym razem kiedy się zapadam zastanawiam się co może tam siedzieć: gryzoń, wąż, a może skorpion?

Każdy jasny punkt na zdjęciu jest ziemią z wykopanej nory:


Zbliża się południe, maszerujemy dalej, ale zaczyna nam ubywać sił.

https://lh4.googleusercontent.com/-c...2/IMG_0032.jpg

Zaczynamy identyfikować się z bohaterami długiego marszu. Jak oni to zrobili!?

https://lh6.googleusercontent.com/-K...2/IMG_0034.jpg

Robię mniej zdjęć, zaczyna nam się kończyć woda. Postanawiamy nadłożyć drogi, zejść do rzeki i przeczekać tam najgorszy skwar.
Naszej drodze zaczynają towarzyszyć rozmowy o piwie, arbuzach, lodach, oranżadach, wodzie, kąpieli w rzece i cieniu!

Schodzimy żlebem, robi się coraz węziej, mijając uskoki Daniel nabiera prędkości i ciężko mi jest za nim nadążyć..

Zejście kończy się totalnym rozczarowaniem. Mimo tego, że szliśmy cały czas w dół, stajemy na skraju ok. 100 metrowej przepaści i pozostaje nam jedynie popatrzeć na zielone drzewa rosnące na brzegu przepływającej rzeki.

Myślę, że to zdjęcie totalnie przedstawia panujące nastroje. Zaczynamy się niepokoić o dalszą trasę:

Planując trasę zapomnieliśmy, że rzeka, wzdłuż której chcieliśmy iść płynie w wysokim i stromym kanionie.

Mimo kiepskiej sytuacji podziwiamy pojawiające się piękne formacje skalne.

Dalsza historia nie jest zapisana na zdjęciach. Wszystko mogliście obserwować na spocie.
Przy kolejnym żlebie porzucamy plecaki i zaznaczając drogę idziemy w dół trzymając w dłoniach jedynie butelki na wodę. Ta próba też spełza na niczym, zostało nam trochę wody na dnie mojej butelki.
W żlebie znaleźliśmy skałę, pod którą postanawiamy przeczekać do 16. Kimamy niecałe dwie godziny.

Wracamy do plecaków i kierujemy się dalej dzięki nawigacji, którą pożyczył mi Sławekk (raz jeszcze wielkie dzięki Sławek).

Schodzimy kolejny raz, dużym żlebem. Liczne ślady wilków i parzystokopytnych poprawiają nam nastroje.

Ostatni raz dochodzimy do przepaści. Kładziemy plecaki na ziemi i leżymy wpatrując się w niebo. Nikt się nie odzywa, panuje złowroga cisza a każdy myślami pogrążony jest w swoim świecie..
(W tym momencie zastanawiam się jak to będzie być pierwszym afrykanerem, który tak naprawdę przetestował spota..)

Totalnie suche usta, ból głowy, senność.. nie jest fajnie, ale dyskutujemy nad gps`em i znów (tak jak przez połowę dnia) widzimy, że do rzeki dzieliło nas zaledwie 100 m + 100 m w pionie!

Nie jesteśmy już daleko od budki strażników parku narodowego, robi się późno, ale musimy dzisiaj tam dojść!

Wstajemy i idąc na azymut zbliżamy się do celu bardzo ciężkiego dnia.

.

Elwood 05.07.2012 21:46

Niezły Hiczkok z Ciebie!
Stopniujesz napięcie...

Powiedz jeszcze tylko szybko, jak Was kierowca wysadził (rozumiem, że od północnej strony kanionu), to poszliście na wschód, czy zachód?

Dreptałem w tym kanionie pod koniec sierpnia i temperatury były niemiłosierne, mimo końca lata!
Po pół godzinie nie było 2l wody (na trzech).
Jeden z ekskursantów o słabej fizjonomii w ogóle, po dwóch godzinach mdlał z pragnienia.
Zupełnie pomijam nędzną jakość tej wody, do której tak zmierzacie!

Sławekk 05.07.2012 22:01

wiem że kosztowało was to dużo, ale i tak potwornie zazdroszczę tych widoków :)

JARU 05.07.2012 22:14

Zrobiłem mapkę poglądową ;)

https://lh5.googleusercontent.com/-B...024/Obraz1.jpg'

Byliśmy pewni, że wodę łatwo będziemy uzupełniać dlatego (mimo pewnych obaw) ruszyliśmy z dwoma litrowymi butelkami.

Woda była faktycznie ohydna! Nie zmienia to faktu, że nigdy jeszcze woda mi tak bardzo nie smakowała ;)
Była dosyć mętna, dlatego ja swoją postanowiłem przegotować na ognisku. W rezultacie miałem wodę mętną, która waliła dymem jak kompot z suszu :D

Elwood 05.07.2012 22:17

Piekne jest to, że se chłopy idą i nie zaliczyli szkolenia antyterro... czy jakoś tam.
Se wzięli plecaki i poszli.

P.S.
Jarek, ja poszedłem na wschód ale zachód jest atrakcyjniejszy, widać.
K... natłukliście kaemów z buta!

JARU 05.07.2012 22:22

Oglądałem zdjęcia ze wschodu i też mi się bardo podobały ;)
Bez auta nie jest tam łatwo, dlatego musieliśmy coś wybrać.

ATomek 06.07.2012 16:36

Cytat:

Napisał JARU (Post 247281)
Po drodze na zielony bazar spotykam sporo starszych ludzi.Czym się zajmuje ta Pani?


.



O! Pani Wagowa!
Jak ja lubię takie tanie rozrywki! Za parę drobnych z namaszczeniem zważy i chętnie porozmawia. :)


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 06:08.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.