Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (https://africatwin.com.pl/index.php)
-   Trochę dalej (https://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=76)
-   -   Maluch Trip 2025, czyli średnia wynosi po 2 koła na osobę, więc można o tym pisać na forum motocyklowym (https://africatwin.com.pl/showthread.php?t=47656)

matjas 11.09.2025 10:59

jakoś koślawo napisałem z tym betonem - można różne kąty ataku na tę kwestię mieć ale z Twoim zdaniem się zgadzam. M

Szok 11.09.2025 11:09

Też czytam i oglądam i podoba mnie się.
A tak bajdełej, zaglądaliście ostatnio do wątku " oddam potrzebującemu" ?
Jeśli nie, to zaglądnijcie, bo tam Bołdun fanty do maluszka rozdaje.:)

https://www.africatwin.com.pl/showpo...postcount=1435

_-aska-_ 11.09.2025 11:17

Cytat:

Napisał Szok (Post 887828)
Też czytam i oglądam i podoba mnie się.
A tak bajdełej, zaglądaliście ostatnio do wątku " oddam potrzebującemu" ?
Jeśli nie, to zaglądnijcie, bo tam Bołdun fanty do maluszka rozdaje.:)

https://www.africatwin.com.pl/showpo...postcount=1435

Widzielim. Ale akurat wszystko z tych tematów mamy albo nie potrzebujemy, bo do wcześniejszych modeli. Ale dzięki za cynk!

Dredd 11.09.2025 13:56

Cytat:

Napisał _-aska-_ (Post 887813)
Od lat mi się tak robi i nie umiem tego poprawić :( nawet już próbowałam zdjęcie na komputerze obracać - że jak się tutaj załadowało przekręcone o 90 stopni, to je kasowałam, przekręcałam w drugą stronę, ładowałam znowu - a ono było tak samo jak wcześniej :(

Temat rozpracowałem tak: przed zatwierdzeniem posta należy zrobić podgląd wiadomości. Widać wtedy, które zdjęcia wyświetlają się nie tak jak trzeba.

Potem należy dane zdjęcie otworzyć za pomocą IrfanViev i obrócić raz w prawo i raz w lewo a następnie zapisać. Zdjęcie (na naszym komputerze) wyświetla się poprawnie zarówno przed jak i po tej operacji, natomiast po ponownym wstawieniu do posta na FAT, wreszcie będzie wyświetlać się jak powinno.
Nie wiem dlaczego tak jest, ale u mnie działa :)
P.S. Ta sama operacja (tzn. obrócenie zdjęcia) wykonana w przeglądarce zdjęć windows nie przynosi oczekiwanych rezultatów.

A tymczasem czekam na ciąg dalszy :D

_-aska-_ 11.09.2025 15:19

A widzisz. Na to, żeby obracać w innym programie to nie wpadłam. Bo całą resztę to dokładnie tak próbowałam. Spróbuję Irfana przy następnym odcinku!

_-aska-_ 18.09.2025 11:18

45 Załącznik(ów)
Wreszcie opuszczamy Tallinn i pędzimy dalej na wschód

Załącznik 145795



Punkt pierwszy - Wodospad Jägala. Bardzo przyjemne miejsce.

Załącznik 145751

Z ukrytą gdzieniegdzie zamierzchłą przeszłością ;)

Załącznik 145752

Połowa wycieczki idzie do wody

Załącznik 145813


Druga połowa zalicza śniadanie mistrzów ;)

Załącznik 145796


O, ta kropka z lewej na górze to ja. To tak, żeby pokazać skalę.

Załącznik 145755

Pojedli, popili, to ruszają do Hara allveelaevade sadam, czyli nieczynnej już bazy, w której sowieci rozmagnesowywali swoje łodzie podwodne. Później zdaje się jakoś współpracowali z mieszczącą się nieopodal jednostką badawczą, a potem popadło w ruinę. Aktualnie można sobie kupić bilet i pozwiedzać. Pani sprzedająca bilety opowiada nam w skrócie historię miejsca i informuje, że w tym roku dorobili kładkę na drugą część portu i że ogólnie można tam iść, ale ostrożnie, bo jeszcze nie jest całkiem gotowe. Obiecujemy zachować czujność.

Załącznik 145756
Załącznik 145757
Załącznik 145797
Załącznik 145798
Załącznik 145799
Załącznik 145761
Załącznik 145762


Właź do dziury!

Załącznik 145800


Dobra, też wlazłam do dziury ;)

Załącznik 145764

Takie duże coś

Załącznik 145801


A tu ciekawostka konstrukcyjna, czyli kupa kamieni w konstrukcji z drewna.

Załącznik 145766


Trochę lokalnej przyrody.

Załącznik 145767
Załącznik 145768


A tu dumny znalazca wyjątkowo wspaniałego kawałka metalu ;)

Załącznik 145802


I lecimy dalej. Zimny łokieć musi być! A w ogóle to na tym zdjęciu miało być widać morze (bo było je widać jak się jechało), ale niestety nie wyszło :rolleyes:

Załącznik 145770


W ramach znajdowania atrakcji turystyczno-plażowych zaliczamy plażing pod twierdzą Toolse. Zamek wzniesiony przez Zakon Liwoński w latach 1471-73, czyli dość dawno temu, od obrony zatoki. Potem należał do ruskich, potem do Szwedów, a ostatecznie został wysadzony podczas wojny rosyjsko-szwedzkiej gdzieś między 1656, a 1661. Czyli też dość dawno ;)

Załącznik 145771


Wilki jakieś....

Załącznik 145772


Brzeg Bałtyku tutaj znowu inny, niż poprzednie.

Załącznik 145773


A jeden z tych kamieni jest inny, niż reszta :lol8:

Załącznik 145774
Załącznik 145775


Klasycznie już trzeba się nałazić, żeby dojść do głębszej wody i o ile dobrze pamiętam, to tutaj chyba nie udało się jej znaleźć :haha2:

Załącznik 145776


Morze oczywiście zapomniało włączyć fale i udaje, że jest jeziorem

Załącznik 145777


Poplażowali, to pora na następny wodospad, ale tym razem nad morzem - Valaste. Sama rzeczka nie jest bardzo szeroka

Załącznik 145803


za to spadek ma spory! No i widać warstwy geologiczne, więc Jagnie by się spodobało :cool:

Załącznik 145806


Jeszcze szybki rzut oka z góry

Załącznik 145804


I udajemy się na dół (z przerażeniem myśląc o tym, że później trzeba będzie wrócić na górę :haha2: )

Załącznik 145805
Załącznik 145807


A na dole raj dla miłośników skamieniałości!

Załącznik 145783
Załącznik 145784
Załącznik 145785


To my i nasze znaleziska. Tego dużego nie wzięliśmy, za dużo schodów :lol8:

Załącznik 145808


Czy nadrobiliśmy kilometry, bo zamarzyłam sobie zdjęcie pod nieczynnym dworcem kolejowym? A i owszem. I niczego nie żałuję!

Załącznik 145787


Jeszcze taki widoczek z okna...

Załącznik 145788


I Narwa wita nas dość wylewnie.



A w ogóle znowu noclegu szukałam w dniu przybycia, co po przeżyciach z Tallinnem napawało mnie lekkim lękiem :vis: Troszkę zaryzykowałam, bo wzięłam pokój jeszcze bez żadnych ocen, bo nowość na bookingu. Okazało się, że to po prostu kawalerka CAŁA DLA NAS. Z kuchnią, łazienką, pralką, wygodnym łóżkiem, bez problemów z parkowaniem i ogólnie wspaniałe miejsce.

Załącznik 145809
Załącznik 145810


Tylko Maciek trochę miał pretensje, że nie wzięłam takiego pokoju, co w komentarzach wyczytałam, że on jest w budynku biurowym i że rano bywa niezręcznie, bo do łazienki przechodzi się obok pracujących ludzi :haha2:

Widok z okna.

Załącznik 145811
Załącznik 145792
Załącznik 145793


A tuż obok najlepszy sklep Estonii - dużo i niedrogo. Polecanko.

Załącznik 145812


I tym sposobem dotarliśmy do najdalszego punktu wyprawy. W następnym odcinku pozwiedzamy miasto.

Oraz podziękujmy Dreddowi za sztuczkę z obracaniem zdjęć w irfanie, dzięki czemu nie musimy już skręcać karków przy oglądaniu zdjęć! :bow:

matjas 18.09.2025 11:33

DOBROJE UTRO PRINCJESSA :D

Jak poczuł się Prince? :D

Czyta się wciąż oraz wydala zachwyty i ochy :D




Ja to jak zwykle narobiłem kilometrów po Estonii, dupa zabolała ale nie byłem w takich spektakularnych miejscach. Samemu też trochę jedzie się inaczej i np. nie bardzo można zostawić moto gdzieniegdzie, załadowane i pójść w pizdu. A i kurtkę/kakakask wypadałoby zostawić... i buty ;D cNo ale widzimy przez to świat z dwóch różnych końców.

Za to mam do dodania jak już widzę Narvę, że ogólnie ta wycieczka na fschodnią stronę Estonii mnie zabiła na smutno nieco. Byłem dla porównania na Sareemie i tam czułem się w Estonii. W biurze klienta w Tallinie są jednostki pracujące tamuj od dobrych 15-20 lat i nie umieją ani mówić po Estońsku a nawet i arkusze Excela czy maile piszą cyrylicą... i to nie dziwi bo... przesuwając się na wschód ląduję na jakiejś stacji około 70km przed Narvą - wchodzę do środka i słyszę w zasadzie tylko rosyjski. Zrobiłem oczy jak przysłowiowe spodki.
W samej Narvie spotykam dwóch mechaników. Ci już między sobą mówią po rosyjsku jeno - pytam zatem o co do chuja chodzi - przecież mój prawie rodzimy Wałbrzych nie mówi po Czesku.
Wyjaśniają, że ogólnie zaszłość - oczywiste... Niemniej w chwili obecnej, obowiązkowy Estoński na poziomie edukacji podstawowej to fikcja - wystarczy przez te 8 lat powiedzieć cokolwiek po estońsku i jesteś good to go. Nie ma żadnych wymagań, żadnej presji. O tym jeszcze za chwilę.
Podsumowującą anegdotą niech będzie, że żona jednego z moich rozmówców jest siostrą w miejscowym szpitalu i JAKO JEDYNA potrafi na ich poziomie pracy wypełniać dokumentację medyczną w j. estońskim. JPRDL.... :/

Z Narvii kieruję się na skuśkę w kierunku SW jadąc przez długi czas brzegiem jeziora Pskowsko Czudzkiego ale wolę jak na mapie piszą Lake Pajpus - czyli Jezioro Fajfuskie :D
No i tam mam zderzenie z rzeczywistością takie na grubej Loli - gdzieś w połowie jeziora dopada mnie świadomość, że pora obiadowa ma się już mocno ku zachodowi - znajduję jakiś bar rybny - w środku tylko po rusku niemniej czuję się nakarmiony :D - filet z sandacza, klepane pyry z omastą i szczypiorem, chłodnik, kilka /taka rybka/ na surowo na czarnym chlebie z kminem i masłem. o kurwa. ooooooooo... o 17 panie zamykają przybytek - jestem ostatnim klientem - naczynia mam zostawić pod wiatą. dojadam i dalej na SW.
Potem przed planowanym noclegiem znajduję jakiś sklep w ciut większej wsi - taki poruski SAM po prostu. W środku tylko rosyjski, dzieciaki kleją się do motoru i zagadują. Wszyscy po rusku. :(

Ból. Bo człowiek myśli, że to będzie kolejne miejsce wyzwalane w 3 dni od faszystów.

_-aska-_ 18.09.2025 12:42

Generalnie przecież na terenach Litwy, Łotwy i Estonii po rosyjsku się dogadasz bez problemu (z wyjątkiem jednego pola namiotowego, ale do tego jeszcze dojdziemy, a właściwie dojedziemy :D ), a im bardziej na wschód, tym bardziej ;) Sama Narwa wedle różnych danych składa się w 90-97% z Rosjan. Natomiast zdaje się, że to są tacy Rosjanie, co za żadne skarby świata nie chcieliby się dać wyzwolić spod estońskiego buta. No i Estonia jest w NATO, więc trudniej im fiknąć.

A wzdłuż tego jeziora to niedawno mieli festiwal kulinarny i uważam, że to wspaniała sprawa. Zaludnienie mają takie, że ciężko widocznie zrobić festiwal stacjonarny, więc robią imprezę rozciągniętą na 175km. Niestety nie trafiliśmy terminem, ale musi być super
https://www.facebook.com/Peipsitoidutanav175

matjas 18.09.2025 12:53

Nie chodzi mi o GENERALNIE PRZECIEŻ :)
Chodzi mi o język pierwszego wyboru. Powtórzę - to tak jakby Wałbrzych mówił po czesku :)
Dla mnie niepojęte mimo wszystko.

I mimo wszystko pojechałbym raz jeszcze. Szlakiem tego festiwalu również.
Dopisze wkrótce o fajnym miejscu dalej na południe i o moim towarzyszu lub towarzyszce na jeden wieczór :) płci nie udało się ustalić :)

pisz.

_-aska-_ 18.09.2025 13:03

Cytat:

Napisał matjas (Post 888330)
Powtórzę - to tak jakby Wałbrzych mówił po czesku :)

Kiepska jestem z historii, ale chyba Wałbrzych nie był jeszcze kilka dekad temu pod czeskim zaborem ;) Natomiast tak, no rozumiem o co cho. Jest to nieco dziwne kiedy oficjalny język danego kraju jest używany przez totalną mniejszość.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 18:40.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.