dokładnie na tylnym. taka to juz motopompa, ze zapali i pojedzie na jednej sprawnej świecy w jednym garnku. zrobimy bo ładny szwajcar z potencjalem :Thumbs_Up:

bardzo ładnie zachowany szwajcar. 30 lat ale bardzo wysoki stopien oryginalnosci - naszych tam nie było. co nie zmienia faktu, ze pojecia nie mam jakim cudem dojechal do mnie 40 kilometrow o wlasnych silach. to przeczy prawom fizyki tak gaziory sa zalepione jakims lepkim glutem :eek:

Czyli motocykl dojechał, ale masz problemy z odpaleniem? ;)

:lol8:

ja nie wiem jak to jechalo - z czterech dysz drozna byla tylko jedna tj. glowna w jednym gazniku. druga glowna i oba piloty byly zatkane. polezaly kilka godzin w rozpuszczalniku osadow i juz jest OK. przy okazji okazalo sie, ze motocykl ma w kwitach ograniczona moc i wskocza piloty #40 na miejsce #38. nie wiem co jest dodawane obecnie do paliwa ale to co zostalo w gaznikach przypomina troche lakier nitro z PRL a troche gume arabska. jutro korpusy do myjki i po zlozeniu ma chodzic bo iskra jest i wydmuchal zimny ladne 11 atm na obu cylindrach.

teknolodżia :D

game over. chodzi lokomotywa jak pszczółka :eek:

O! Identyczny wakuometr mam. Jest wyskalowany do obsługi puszek na więcej niż jeden cylinder.

mam go z 15-18 lat. kupilem kiedys carbtune ale totalnie mi nie przypasowal wiec uzywam tego.

Łetam - mój deko starszy - koniec lat 80-tych. Przywieziony z Danii. Przy jego pomocy można zdiagnozować kilka usterek i dwa stany poprawne. Ja ustawiam nim (jeszcze się zdarza) skład i zapłon.