Jak dobry żołnierz, maraton ciągniesz... :)
Dajesz dajesz, się nie poddajesz...

Wierzę, że wiesz co robisz, a jak robisz, to zrobisz...

3m się

Aha... A będzie akcent motocyklowy, czy tylko o rynnach? :dizzy::osy::vis:

Zdrówka

Dziś mi ręce odpadają, żołnierskie słowo na dziś to Transzeja czyli mozolne kopanie drenażu. Kopanie do momentu aż cień mi zniknie , jak mi słonce do okopu juz zagląda to uciekam przednim. I sobie rolety robię , konwersja na elektryczny silnik i oraz przeróbka bo te są z odzysku miałem kiedyś je na balkonie w bloku. Dobrze ze balkon większy był niż 3 okna :D na które je założę czyli ciecie, skracanie i o dziwo działają :D

"Chlewik dla dzików" czeka na swoja kolej żeby było miejsca na tyle ile sie marzy to tam dwie ściany będę burzył i chyba dwoje drzwi wybijał tak wiec i ten kawałek gdzies tam opisze. Na razie zostało przerobione centralne z układu otwartego na zamknięty przy okazji usuwania grzejników i modernizacji przebiegu rur w łazience demontaż zbiornika przelewowego. przy tej okazji zerknąłem do puszki elektrycznej i tego nawet nie komentuje tak sie kiedys robiło :D

Oby zapału i sił starczyło na długo.Budowlańcem nie jestem ale z doświadczenia radzę sprawdzić dach.Brak izolacji, korniki mogą zmusić do remontu dachu.Jakiekolwiek prace wykonane wewnątrz mogą pójść na marne gdy remontujesz dach i przyjdzie ulewa. Remontujesz łazienkę,może pomyśl o wymianie drzwi wraz z futrynami jeśli są w złym stanie .Jeśli położysz kafle to trudno będzie kiedyś wymienić futrynę.Ze zdjęcia trudno wywnioskować jaki jest głęboki wykop ,uważaj żeby Ciebie nie zasypało.

Moje doświadczenia z remontu mówią jedno, lepiej było zburzyć i wybudować od nowa, ale konserwator nie pozwolił. Pamiętaj tylko aby się nie zajechać

W najgłębszym miejscu mam cos ponad 2m w dół ale głebiej nie bedziej jest pod ława i juz ze spadkami uciekam w dół jeden kawałek gotowy, dach jest 2 czy 3 lata temu robiony. poł życia na budowach ale ja budowlańcem tez nie jestem! O futrynach cenna rada rozważałem nawet przeniesienie drzwi :) na inna ścianę lub przesuniecie ich o 20 -30 cm w jedna stronę.

Budowa fajna sprawa ale koszty zupełnie inne i bez kooperacji nie jestem wstanie całego projektu zrobic. Tu mam na chwile bez roboty w moim zawodzie czas aby zając sie swoim podwórkiem

Odpoczynek tez ważna sprawa :)

Remont niestety nie jest tańszy (zrobiony dobrze) a i tak nigdy nie bedzie to funkcjonowac jak nowo zbudowane...jedyna zaleta to, że można juz w tym zamieszkać.
Jak patrze na ten budynek to niestety "potwór energetyczny", który ciężko bedzie w zime utrzymać w komforcie cieplnym zwłaszcza w obecnych czasach.

Oczywiście gratuluje zapału i odwagi i oby sił starczyło :Thumbs_Up:

po 12 latach w obecnym domu to uważam, że wszystko co ma powyżej 90mkw jest 'potworem energetycznym' :D dobre określenie Arti.

w kontekście obecnych cen nośników energii to masakrą jest marzenie o ogrzewanym warsztacie czy garażu dla, ot tak, przyjemności...

A moja kuźnia jak już coś w niej robię jest ogrzewana, obojetnie od pory roku ��

A mój garaż choć niewielki ogrzewany jest prądem ze znienawidzonej przez niektórych i odpowiednio dobranej PV
Powodzonka w pracach.

Na pewno masz trochę racji ale nowa budowa trwa i wcale nie jest ani taniej ani lepiej

kto sie buduje tego sie nie żałuje!! to budowlańcy maja pierwsze w swoim dekalogu :D

resztę to pan Wiesio z wiesbudu opowie







A w fundament klejony pianka w nowym domu mało kto uwierzy ale widziałem na własne oczy. jakie wiązanie jakie zbrojenie :D to sie ziemia zasypie i widac nie bedzie.


potwory energetyczne napewno istnieją ale trzeba sobie ustalić priorytety :D albo przestrzeń albo klitki. resztę powie pierwszy sezon grzewczy :)