Naoglądałem się tych Beciaków 50 i 125 jak kupowałem. Same gruzy łatane na trytki. Na tym chyba lata włoska niewyżyta młodzieżówka czy coś teges. Dosłownie ani jedna sztuka z tych co widziałem nie nadawała się do zakupu.

Na razie na cel wzięliśmy typowe crossówki 85 na dużych kołach: sx 85, yz 85. cr 85 ewentualnie huska ale to świeże i drogie sprzęty jeszcze.

Nie myślałeś o DT50? Czy to już ma być hardkorowa maszyna z homologacją drogową?

Jest dylemat czy enduro z homologacją czy full cross. Młody na crossa bardziej chętny bo wygłupy w głowie. Ja namawiałem na enduro ale sam coraz bardziej zerkam na te crossy.

Najlepiej by było mieć "zalegalizowanego" crossa, jak np ttr 125 ;)

Jak widzę co u mnie na dzielni chłopaki wyczyniają na tych dwupakach 85 od KTMa to aż boli. Niemiłosiernie to katują a idzie to jak wściekłe. Bez sraczki koleś szedł równo ze mną kole stówki.

Mnie przekonują crossy zawieszeniem porządnym, jak w dorosłych. Te enduro motorowery to lagi przednie jak w simsonie mają a fajnie by było podszkolić technikę przejeżdżania rowu czy kłody.

Na 50 jeździć się nie nauczy bo to po prostu w terenie nie jedzie