Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Regularne czynności serwisowe (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=3)
-   -   rd 04 mały reymont (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=19530)

Skydiverek 11.03.2014 10:55

Moja wiedza na temat docierania jest nikła bo jeszcze nigdy tego osobiscie nie robiłem. Ale rozmawiałem z kolega z pracy, który na motocyklach jeździ od 50 lat. Buduje też silniki modelarskie (w tamtym roku zbudował 2 cyl boxera) i on twierdzi że dociera silniki przy zmiennych obciążeniach w pełnym zakresie obciążenia. Tylko z uwaga ża na duzych obciążeniach krótko by nie przegrzac.
A jeszcze jedno na temat docierania silników lotniczych tłokowych. Mam stycznośc z silnikami Lycoming (boksery 4 i 6 cylindrowe chłodzone powietrzem) i tam się robi tak ze dociera sie na mineralnym oleju w pełnym zakresie obciażenia. Z trzema uwagami:
- na max mocy nie dłuzej niż 3 min
- obciazenia stałe ok 75% mocy max (w czasie lotu)
- wymiana oleju na docelowy po 25 h pracy

Po tym silnik ma resurs na 2000 h pracy. Po resursie na remont i docieranie od nowa. Te silniki potrafią tak przez 50 lat latac.

ramoneza 11.03.2014 11:13

No, całego artykułu nie doczytałem jeszcze no bo w robocie jestem;)
Sadziłem że chamskie docieranie bardziej tyczy się silników wyczynowych,a nie takiej mulicy jak africa.
Co na to nasi wielcy?

Lepi 11.03.2014 11:44

Napiszą Ci, że musisz się przygotować na 100000 km docierania.

Dzieju 11.03.2014 13:50

Cytat:

Napisał ramoneza (Post 367280)
Sadziłem że chamskie docieranie bardziej tyczy się silników wyczynowych

I chyba takie ma bardziej na myśli autor.....
Słowo chamskie pasuje do jego metody.
Jestem przeciwnikiem zamulania silników, swoje czy to od nowości docierane czy już z przebiegami eksploatuję dynamicznie-progresywnie , nie mylić z zajeżdżaniem.
Silnik ma chodzić dynamicznie w niemal całym zakresie obrotów stosownie do potrzeb i rozsądku. Wtedy wszystkie jego organy działaja jak należy.
Swojego na docieraniu nie potraktowałbym "chamsko" i jak na razie dotychczasowe doświadczenia utwierdzają mnie w tym.
Jak taki wyścigowiec zajeździ silnik to sprzeda i nastepny użytkownik może mieć kłopot ale potem powie że "chamskie docieranie" bylo dobre choć na krótko wystarczyło.
Jak zwykle każdy robi jak uważa.

slafo 11.03.2014 17:09

Nie wiem, gdzie tam widzicie chamskie docieranie ??

Jest jasno napisane : silnik ma pracować od razu w pełnym zakresie obrotów, sporo hamować silnikiem by oczyszczać cylinder. Gość nie napisał : odpal, dosiądź maszyny i cały czas na czerwonym polu. Napisał, że należy to robić z głową, stopniowo, po osiągnięciu roboczej temperatury silnika. Nie pałować, ale sprawić, by silnik na tych pierwszych 30 km pracował w pełnym zakresie obrotów.
Ja z jego rady skorzystałem. Po remoncie silnika 2T dokładnie w opisany sposób go ułozyłem. Pali od kopa, nie cieknie, ma kompresję. Moim zdaniem to działa.

Lepi 11.03.2014 17:17

Cytat:

Napisał slafo (Post 367325)
Nie wiem, gdzie tam widzicie chamskie docieranie ??

Jest jasno napisane : silnik ma pracować od razu w pełnym zakresie obrotów, sporo hamować silnikiem by oczyszczać cylinder. G...
Po remoncie silnika 2T dokładnie w opisany sposób go ułozyłem. Pali od kopa, nie cieknie, ma kompresję. Moim zdaniem to działa.

No to nie zrobiłeś najlepiej.

slafo 11.03.2014 17:43

@Lepi ... ja doskonale wiem, czemu nie hamuje się silnikiem 2T :)
Nie piszę o skrajnym hamowaniu silnikiem, na zupełnie odciętym paliwie. Tak jak ma to miejsce w 4T. Mówię o odejmowaniu gazu. A czy się pomyliłem lub zajechałem silnik ? Okaże się kiedyś, jak będzie powód by zdjąć głowicę i cylinder. Jak na razie, od roku silniczek sprawuje sie doskonale :Thumbs_Up:
W całej tej długiej rozprawce bardziej chodzi o normalną pracę silnika, ułożenie się i dotarcie pierścieni. A nie budowanie napięcia wokół nie wysilonego silniczka 2T.

BTW widziałem i jeździłem pojazdami docieranymi wg zaleceń producenta .... może miałem fart, bo odczucia miałem jakbym holował za sobą kotwicę :)

Mallory 11.03.2014 23:13

No to słowo od laika (w "karierze" tylko komarki ze dwa, CZ350-remont, pannonia-remont, afra), ale mam nadzieję, że wiernie powtórzone za mechanikami doświadczonymi:
"
Jeżeli chodzi o docieranie, obecnie uważa się, że należy użyć naturalnego ciśnienia
wytworzonego w procesie pracy silnika dla wypchnięcia pierścieni naprzeciw ściankom tulei cylindrowej na początku okresu docierania. Nasze pierścienie z żeliwa szarego wykonane są w taki sposób ze maja ścięcie na tylnej górnej krawędzi, żeby pozwolić na dostanie się gazów wytworzonych w czasie pracy silnika na tył pierścienia. Te gazy swoim ciśnieniem rozszerzają pierścień dociskając go do ścianek cylindra przyspieszając dotarcie i uszczelnienie pierścieni i tulei.
Wolna jazda, albo praca bez obciążenia (na luzie) pozwalają olejowi przedostać się miedzy pierścieniem a tuleja, a wysoka temperatura spalania utwardzi go na sciankach
cylindra. Ta powłoką olejowa jest tak gładka i twarda, ze całkowicie zatrzyma dalsze docieranie się pierścieni do cylindra. To jest to co nazywamy "glazing" (nie znam polskiego określenia).
Żeby temu zapobiec należy wykonać kilka wycieczek w okolice czerwonego pola we wczesnym okresie docierania, to zapewni ze pierścienie uzyskają pełen kontakt ze ściankami tulei cylindrowej i przybiorą jej kształt.

Tako rzecze John Healy.

Trzeba zrobić tak:
Silnik poskładany, moto gotowe do drogi, olej mineralny (i tak po 100 km zmiana), ubrany, palę maszynę i od razu jadę, najlepiej o 4 rano, niskie (1,2,3) biegi i wysokie obroty, kilka prze-gazówek i po 2 km postój. Silnik ostygnie i to samo - tak powinno być podczas docierania fajnego silnika na fajnych częściach.
"

Nie wiem czy jest to copy-paste, nie chce mi się sprawdzać, bo podpisuje się pod tym zaufana osoba sama remontująca silniki jeżdżące wiele lat potem - prioryteten niezawodność a nie osiągi na torze (mailem zadałem pytanie, znam osobiście).

No i nie mam czegoś takiego - sprawdzę czy odpali - od razu kask i na moto i procedura:)))

Dzieju 12.03.2014 07:45

Cytat:

Napisał slafo (Post 367331)
Jak na razie, od roku silniczek sprawuje się doskonale

Eeee , Slafo rok jazdy to żaden wykładnik.....
Podobnie się ma sprawa obecnej tendencji wymian oleju , producenci zalecają i 30 czy 40tyskm tylko nikt się potem nie przejmuje jak silnik ledwie 200tyskm zrobi i szmelc.
Do każdej metody można dorobić ideologię , poprzeć jakimiś teoriami albo przykładami że ktoś tam tak zrobił i jeszcze mu silnik działa.
Tak naprawdę która metoda jest lepsza okazuje się nie po "paru dniach jazdy" ale po przelotach np ponad 200tyskm.
Gadanina czy na ostro czy na miękko tak naprawdę nie ma znaczenia bo kto z obecnie remontujących silnik AT dojeździ do np.wspomnianych 200tyskm żeby się przekonać.
Pierwszą setkę wytrzyma każdy.
Jeszcze drobiazg , każdy silnik potencjalnie przymulony przez kogoś anemicznie jeżdżącego można ożywić i rozruszać ( poparte doświadczeniem a nie ktoś komuś mówił).
W druga stronę , każdy dobrze ułożony silnik można ponownie zamulić poprzez pasywna eksploatację.
Dodam jeszcze tylko że mając przyjemność układania paru silników i nie stosując wycudowanych metod osiągnąłem bardzo dobre wyniki i to znowu z własnej praktyki a nie wyczytane.
To tyle , a teraz docierajcie i jeździjcie jak tam uważacie.

Jaro-Ino 14.03.2014 22:55

A ja myśle, że dobrze dotarty silnik powinien być mocniejszy od gorzej dotartego. Ciekaw jestem co pokazałaby hamownia. Oczywiście oba motocykle na seryjnych nastawach :)


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 02:22.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.