Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Inne tematy (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=24)
-   -   Dowcipy [nie tylko z zachodniopomorskiego] (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=1974)

ENDRIUZET 27.11.2008 11:21

Przyjeżdża serwisant szamb z pomocnikiem do pewnej rodziny. Już gotowi do pracy, więc serwisant mówi: Sprawdzę co tam się zepsulo, po czym zatyka nos i nurkuje, nagle się wynurza i mówi: dziesiatke, młody podaje klucz, ten bierze powietrze i znowu plum... Tak powtórzona sytuacja kilka razy, aż nagle wychodzi serwisant i mówi zrobione po czym dodaje do młodego.. Widzisz młody jak się nie będziesz uczył to przez całe życie będziesz klucze podawał ;]

Siedzi mąż w toalecie ale jakoś nie może się załatwić. Ciśnie i ciśnie od godziny i nic. Spocił się ale siedzi i ciśnie. Wkurzona żona (też jej się chciało) żeby go zmotywowac zgasiła światło a z toalety słychać krzyk:
-AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAARGH
-Co się stało? - pyta żona wpadając do łazienki i zapalając światło
-o fuck- a ja myślałem że mi oczy pękły

ENDRIUZET 27.11.2008 21:34

Mówi kumpel do kumpla:
- Słyszałeś !?!?
- Co?
- K*czyński nie chce już być prezydentem...
- Pier**lisz!
- Nie, słowo honoru. Pojutrze koronacja

************************************************

Na dyskotece do brzydkiej dziewczyny podchodzi super chłopak i pyta:
-Masz wolny taniec
-pewnie
-to potrzymaj mi cole


************************************************** ***

Pewnego dnia stary rzeźnik postanowił nauczyć swojego tępego syna swego fachu by ten mógł po nim odziedziczyć rzeźnię:
- Widzisz tę maszynę Jasiu?
- Taaak.
- Popatrz z tej strony wkładasz barana, a z drugiej wychodzą parówki. Rozumiesz?
- Eeeee, nie bardzo.
- No, popatrz r11; ojciec wziął barana wsadził do maszyny, a drugiej strony wyjechały parówki r11; teraz rozumiesz?
-Eeeee, no, mmmr30;
- Do jasnej cholery, złap tego barana, taaak, wsadź tego barana, taaaak, a teraz popatrz z drugiej strony wychodzą parówki, teraz już rozumiesz?!
- Aaaaaaaaa, noooo, tato a czy jest taka maszyna, w którą wkłada się parówkę, a wychodzi baran?
- Tak, k**wa Twoja matka!

Chłopak odprowadza swoja dziewczynę do domu po imprezie. Kiedy dochodzą do klatki, facet czuje sie na wygranej pozycji, podpiera się dłonią o ścianę i mówi do dziewczyny:
- Kochanie, a gdybyś mi tak zrobiła laseczkę...
- Tutaj? jesteś nienormalny.
- Noooo, tak szybciutko, nic sie nie stanie...
- Nie! a jak wyjdzie ktoś z rodziny wyrzucić śmieci, albo jakiś sąsiad i mnie rozpozna...
- Ale to tylko "laska", nic więcej... kobieto...
- Nie, a jak ktoś będzie wychodził...
- No dawaj nie bądź taka...
- Powiedziałam ci ze nie i koniec!
- No weź, tu się schylisz i nikt cie nie zobaczy, głupia.
-nie!
W tym momencie pojawia się siostra dziewczyny. w koszuli nocnej, rozczochrana i mówi:
- Tata mówi ze już wyrzuciliśmy śmieci i masz mu zrobić tę laskę do cholery, a jak nie to ja mu zrobię. a jak nie, to tata mówi, ze zejdzie i mu zrobi, tylko niech zdejmie rękę z tego domofonu bo jest kurwa 3 rano !!!

ENDRIUZET 27.11.2008 21:41

Pan Nowak udał się do szpitala po wyniki badań żony. Pracownik szpitala mówi: Bardzo nam przykro, ale mieliśmy tu trochę zamieszania i niestety wyniki Pańskiej żony wróciły z laboratorium razem z wynikami jakiejś innej pani Nowak i teraz nie wiemy, które są które. Szczerze mówiąc, ani te, ani te nie są nadzwyczajne...
- Co to znaczy?
- Jedna z pań ma Alzheimera a druga uzyskała pozytywny wynik testu na AIDS.
- Ale chyba badania można powtórzyć!
- Teoretycznie można, ale te badania są bardzo drogie, a Narodowy Fundusz Zdrowia nie zapłaci za dwa testy dla tego samego pacjenta.
- To co ja mam robić?
To proste! Wystarczy że zawiezie Pan żonę do śródmieścia i tam zostawi. Jeżeli wróci sama do domu to koniec z seksem...




Dwie starsze panie przez cale swoje życie spotykały się co tydzień by grać w brydża. Podczas jednego z takich spotkań, jedna z nich zwraca się do siedzącej obok:
- Wiesz kochana, zdaje sobie sprawę, że znamy się już kilkadziesiąt lat. Ale starość nie radość. Pamięć coraz gorsza, coraz więcej rzeczy z niej ulatuje. Nie obraź się, ale czy mogłabyś przypomnieć mi jak masz na imię?
Nastąpiło kilka sekund martwej ciszy nim zapytana starsza pani odpowiedziała:
- A na kiedy potrzebujesz to wiedzieć?

ENDRIUZET 28.11.2008 09:42

Klient oddaje TV do serwisu:
- Nie wiem co się stało
- Po prostu siedzę sobie , grzebię gwoździem w uchu I nagle wysiadł dźwięk... !

- Tate, a co by było, gdyby tramwaj obciął mame rękę?
- No, wiesz, przykro by było, ale dostalibyśmy odszkodowanie.
- Tate, a gdyby tramwaj obciął mame obie rękie?
- Dostalibyśmy dwa razy takie odszkodowanie.
- A gdyby jeszcze nogie?
- To odszkodowanie byłoby jeszcze większe.
- A gdyby tramwaj obciął mame obie rękie i obie nogie?
- No, to byłoby duże odszkodowanie.
- A gdyby tramwaj obciął mame jeszcze głowe?
- Oj, Icek, Icek, ty marzycielu......


Pewien amerykański turysta żydowskiego pochodzenia wybrał się z wycieczką do Jerozolimy. Zwiedził co było do zwiedzenia, pozostała mu jeszcze Ściana Płaczu czyli Zachodni Mur. Wsiada do taksówki i nie może sobie przypomnieć jaką nazwę nosi to najbardziej znane miejsce modlitw wszystkich Żydów.
- Proszę mnie zawieźć tam gdzie wszyscy Żydzi płaczą i gdzie wznoszą modły...
Taksówkarz zawiózł go przed Urząd Skarbowy...


Był sobie facet, który dbał o swoje ciało. Pewnego razu stanął przed lustrem, rozebrał się i zaczął podziwiać swe ciało. Ze zdziwieniem stwierdził jednak, iż wszystko jest pięknie opalone oprócz jego członka! Nie podobało mu się to, wiec postanowił cos z tym zrobić. Poszedł na plażę, rozebrał się i zasypał cale swe ciało, zostawiając członka sterczącego na zewnątrz.
Przez plażę przechodziły dwie staruszki. Jedna opierała się na lasce. Przechodząc obok zasypanego faceta ujrzała cos wystającego z piasku. Końcem laski zaczęła przesuwać to w jedna, to w druga stronę.
- Życie nie jest sprawiedliwe - powiedziała do drugiej.
- Czemu tak mówisz? - spytała tamta zdziwiona.
- Gdy miałam 20 lat byłam tego ciekawa, gdy miałam 30 lat bardzo to lubiłam, w wieku 40 lat już sama o to prosiłam, gdy miałam lat 50 już za to płaciłam, w wieku 60 lat zaczęłam się o to modlić, a gdy miałam 70 to już o tym zapomniałam. Teraz, kiedy mam 80 lat, te rzeczy rosną na dziko, a ja nawet nie mogę przykucnąć!


Dentysta schyla się właśnie nad pacjentem i ma zamiar rozpocząć borowanie,gdy nagle zastyga w bezruchu i pyta nieufnie:
- Czy mi się tylko wydaje, czy też trzyma pan rękę na moich jądrach??
Pacjent spokojnym głosem:
- To tylko taka mała asekuracja. Bo przecież nie chodzi o to, żebyśmy sobie ból zadawali... Prawda Panie Doktorze?

Starszy pan stwierdził ze jego żona słabo słyszy i postanowił pójść skonsultować się z lekarzem, co może na to poradzić.
Lekarz stwierdził:
- Aby móc coś poradzić muszę wiedzieć jak bardzo jest to zaawansowane. Niech pan to zbada w następujący sposób, najpierw zada pytanie z odległości 10 metrów, jak nie usłyszy to z 8 itd. i wtedy mi pan powie przy jakiej odległości pana usłyszała.
Tak więc wieczorem żona robi w kuchni kolacje, a facet w pokoju czyta gazetę i stwierdza:
- W sumie tutaj jestem akurat 10 metrów od niej, zobaczymy czy mnie usłyszy.
- Kochanie! - woła - Co jest dziś na kolacje?
Bez odpowiedzi. Zmniejszył dystans do 8 metrów, wciąż żadnej odpowiedzi. Zmniejsza do 6, 4, 2, aż w końcu podchodzi staje tuz obok niej i pyta:
- Kochanie, co dziś na kolacje?
- Kurczak, do cholery, pięć razy Ci powtarzam!!!


Rozmowa dwóch studentów:
- Jeżeli dziekan nie odwoła swoich słów, to jutro wypierdalam z tej uczelni!
- Jak to?! A co on takiego powiedział?
- "Wypierdalaj z tej uczelni!"


Co mówi kobieta po wyjściu z łazienki?
- Ładnie wyglądam?
Co mówi mężczyzna po wyjściu z łazienki?
- Na razie tam nie wchodź.

Kobieta w kwiecie wieku staje przed lustrem i mówi do męża.
- Ech... przybyło mi zmarszczek, utyłam, te włosy takie jakieś nijakie... Zbrzydłam. Powiedz mi, kochanie, coś miłego!
- Wzrok masz dalej dobry!


Szef do pracownika:
- Miarka się przebrała, zwalniam pana!
- Zwalniam? Jestem naprawdę mile zaskoczony szefie, bo zawsze myślałem, że niewolników się sprzedaje!

Pewien poeta zorganizował sobie wieczorek deklamacyjny w szpitalu -
charytatywnie dla pacjentów i personelu. Godzinkę to trwało, wreszcie koniec. Na sali cisza. Do artysty podchodzi jeden z anestezjologów, i serdecznie ściska jego prawicę.
- Szacuneczek, mistrzu...


Czasy ciężkie. Gotówki w bankach niet. Przychodzi klient do banku, chce wypłacić pieniądze. Kasjer odpowiada:
- A musi pan wypłacać gotówkę?
- Czynsz muszę zapłacić.
- To może przelewem?
- Ale ja chcę coś też zjeść!
- W restauracji może pan zapłacić naszą kartą kredytową...
- Panie, ja chcę moją gotówkę! Nie chcę kart, przelewów! Oddajcie mi moje pieniądze! A jak chcę iść na dziwki to co?!
Kasjer, pokazując na open-space pełen pracownic:
- Wybierz pan sobie którąś, potrącimy z rachunku.

ENDRIUZET 28.11.2008 09:44

Dawno, dawno temu, w pewnej wiosce w Indiach pewien mężczyzna obwieścił, że będzie kupował małpy płacąc po $10 za sztukę.
Wieśniacy, widząc, że małp dookoła jest pod dostatkiem, wyruszyli do lasu, aby je łapać.
Mężczyzna kupił tysiące małp po $10, ale kiedy ich populacja zaczęła się zmniejszać, wieśniacy zaprzestali starań.
Mężczyzna zatem ogłosił, że zapłaci za małpę po $20. To sprawiło, że wieśniacy wzmogli starania i znowu zaczęli łapać małpy.
Wkrótce populacja małp jednak spadła jeszcze bardziej i ludzie zaczęli wracać do swoich gospodarstw.
Stawka została podniesiona do $25 , ale małp zrobiło się tak mało, że problemem było w ogóle zobaczyć jakaś małpę, a co dopiero ją złapać.
Mężczyzna zatem ogłosił, że kupi małpy po $50 za sztukę!
Ponieważ jednak musiał udać się do miasta w ważnych interesach, jego asystent pozostał w wiosce, aby prowadzić skup w jego imieniu.
Pod jego nieobecność asystent zaproponował wieśniakom:
Popatrzcie na tę ogromną klatkę i te wszystkie małpy,które skupił.
Sprzedam je wam po $25 , a gdy mężczyzna wróci z miasta, odsprzedacie mu je po $50 .
Wieśniacy wydobyli swoje oszczędności i wykupili wszystkie małpy.
I nigdy więcej nie zobaczyli już ani owego mężczyzny ani jego asystenta - tylko same małpy.
Witajcie na Wall Street!

Rozmowa dwóch kumpli:
- Słyszałeś, że Stefana wczoraj dresiarze 2 razy pobili?
- Nie, a dlaczego?
- Pierwszy raz dostał bo nie chciał oddać komórki. Ale w końcu oddał.
- A drugi raz?
- To był Sagem.

ENDRIUZET 28.11.2008 22:31

Rano w biurze:
- Stary, skąd masz takie limo pod okiem?!
- A, bo jak się wczoraj wieczorem modliliśmy przy stole i właśnie mówiliśmy "ale zbaw nas ode złego", to niechcący spojrzałem na teściową...

************************************************** ***

Francuz dobiera sie wieczorem do żony.
- Pierre.. jestem zmęczona. Zrób do kubka, rano wypiję.


--------------------------------------------------------------------------------

ferdek 28.11.2008 22:42

:haha2:Ostatni zajebisty :Thumbs_Up:

Jaki 29.11.2008 08:50

Idzie przechodzień chodnikiem.
Patrzy w górę na blok 10cio piętrowy, a tam na balkonie wisi trzymając się na rękach kobieta nad nią stoi facet i napie*dala kobietę taboretem po rękach.
Przechodzień krzyczy nerwowo do faceta:
-panie co pan robisz przecież ona spadnie!!!!
Facet odpowiada:
-to moja teściowa.
Przechodzień spokojniej:
-ale się K**wa uczepiła.


jak było to sorki.

ENDRIUZET 29.11.2008 18:56

Kazik od zawsze robił to co lubił : całował żonę, wślizgiwał się do wyrka i od razu zasypiał. Pewnego dnia obudził się obok podstarzałego faceta ubranego w biały szlafrok.
- "Co ty do k....y nędzy robisz w moim łóżku?...I kim do cholery jesteś?" zapytał facet.
- "To nie jest twoja sypialnia.
- Jestem Św. Piotr i jesteś w niebie" dodał.
- "Że co ! Twierdzisz, że jestem martwy? Nie chcę umierać, jestem na to jeszcze za młody!
- Chcę natychmiast wrócić na Ziemię!"
- "To nie takie proste" odpowiedział święty. "Możesz wrócić jako kura albo jako pies. Wybór należy do ciebie" Kazio pomyślał przez chwile i doszedł do wniosku, że bycie psem jest stanowczo za bardzo męczące a życie kury wydaje się być miłe i relaksujące. Bieganie po zagrodzie z kogutem nie może być złe.
- "Chcę powrócić jako kura" odpowiedział.
W kilka sekund później znalazł się w skórze całkiem przyzwoicie upierzonej kury. Nagle jednak poczuł, że jego kuper zaraz eksploduje. Wtedy podszedł do niego kogut.
- "Hey! To pewnie ty jesteś tą nową kurą, o której mówił mi Św. Piotr" powiedział kogut
- "Jak ci się podoba bycie kurą?"
- "No jest ok ale mam to dziwne uczucie, że mi kuper zaraz eksploduje"
- "Ooo, no tak. To znaczy,że musisz znieść jajko" powiedział kogut
- "Jak mam to zrobić?" "Gdaknij dwa razy i zaprzyj się jak najmocniej potrafisz"
Kazio zagdakał i zaparł się jak najmocniej potrafił. Nagle "chluś" i jajko było już na ziemi.
- "Łoł to było zajebiste" powiedział Kazik. Zagdakał jeszcze raz, zaparł się i wypadło z niego kolejne jajo. Za trzecim razem, gdy zagdakał usłyszał krzyk swojej żony :
- "Kazik co ty robisz?! Obudź się! Zasrałeś całe łóżko!!!!"

ENDRIUZET 29.11.2008 19:01

Mały Szkot prosi o pieniądze na karuzelę. -
Jeszcze czego! - oburza sie ojciec
- Nie wystarczy ci, że Ziemia sie kręci?!

Statek pasażerski zatonął na morzu. Po tygodniu Szkot otrzymuje depeszę:
"Wczoraj zwłoki pańskiej żony pokryte małżami i ostrygami wyłowione zostały z morza".
Szkot natychmiast depeszuje:
"Małże i ostrygi sprzedać. Stop. Przynętę ponownie zanurzyć".


Przychodzi Szkot do sklepu, kupuje wino, potem chowa je za pazuchę i wychodzi. Wychodząc potyka się prosto na klatkę piersiową. Kiedy wkłada rękę za pazuchę, czuje wilgoć. Wtedy mówi:
- Boże spraw, aby to była krew
!

Pewien szkot, w kościele nie miał drobnych, więc dał na tacę 20 funtów. Przez następne pół roku za każdym razem gdy podchodził do niego kościelny, mówił:
-Abonament.



Mówi stary Szkot do synka:
- Skocz no, Ken, do sąsiada i pożycz od niego siekierkę...
Malec poleciał. Za kilka minut przylatuje i krzyczy:
- Sąsiad nie chce pożyczyć !!!
- A to kawał świni! Lec synuś do szopy i przynieś nasza!


Mieszkanka Szkocji zamierza dać do gazety nekrolog o śmierci męża.
- Ile to będzie kosztowało?
- Duży 20 funtów, natomiast krótki, trzy zdaniowy 15 funtów.
- Niech będzie trzy zdaniowy. Zdanie pierwsze: "John Mac Kenzie nie żyje".
- Zostały jeszcze dwa zdania.
- Dalej proszę napisać: "Volkswagen, rocznik 1988 do sprzedania". I na końcu mój adres.

ENDRIUZET 29.11.2008 19:09

Wraca mąż z delegacji trochę wcześniej niż zawsze. Wchodzi do sypialni a, tam w łóżku leży obcy nagi facet.
Pyta się go:
- Gdzie moja żona?
A on odpowiada przerażony:
- W łazience, bierze prysznic.
Mąż na to:
- Ja schowam się w szafie i zobaczę co żona zrobi, a ty bądź cicho!!!
Wraca żona w podomce i mówi do gościa w łóżku:
- Bierz mnie teraz, mocno, brutalnie aż się posikam...
A gość:
- Otwórz szafę, to się posrasz.


Napad na bank. Jeden z bandytów podchodzi do zakładnika i pyta się
- widziałeś coś?
- tak odpowiada i dostaje kulkę
podchodzi do drugiego i pyta
- widziałeś coś?
- tak odpowiada i tez dostaje kulkę
podchodzi do mężczyzny i pyta
- widziałeś coś?
- nie, nic nie widziałem, ale moja żona wszystko widziała, tam stoi o tam....


W drodze do nieba spotykają się dusze dwóch facetów i zaczynają rozmowę:
- Ja zmarłem przez zimno. No wiesz niska temperatura, organizm nie wytrzymał..
- Ja zmarłem że zdziwienia..
- Jak to że zdziwienia?
- Wracam wcześniej z pracy, widzę gola żonę w łóżku, no to szukam faceta. Sprawdzam pod
łóżkiem, za szafa, w szafie, na balkonie, w łazience, w kuchni, jednym słowem wszędzie
i nie mogę go znaleźć. I z tego zdziwienia umarłem.
- Oj, żebyś ty wtedy zajrzał do lodówki, to obaj byśmy żyli.



Kowalski wpada do szpitala, bo jego żona rodzi. Widzi położną i pyta:
- No i jak ?
- Ma pan trojaczki
Kowalski strasznie dumny:
- Ma się rurę, co !?
- Może i ma, ale trzeba by ją przeczyścić, bo wszystkie czarne.


Maż pyta się żony:
-Kochanie powiedz czy ty mnie kiedykolwiek zdradziłaś?
-Nie, nigdy w życiu..,.
-Ale tak na prawdę ?!
-No tak, zdradziłam cię 3 razy...
-Kiedy był ten pierwszy raz kiedy mnie zdradziłaś?
-Pamiętasz jak chciałeś wziąć pożyczkę, żeby otworzyć własną firmę i żaden bank nie chciał ci jej udzielić. I któregoś dnia przyszedł do nas dyrektor jednego z banków i dał ci te pieniądze bez żadnych pytań...
-Och, kochanie zrobiłaś to dla mnie? A kiedy był ten drugi raz kiedy mnie zdradziłaś?
-Pamiętasz jak byłeś ciężko chory i umierałeś a żaden lekarz nie chciał podjąć się twojej operacji? I wtedy przyszedł ten jeden lekarz który zoperował cię bez żadnych pytań i to dzięki niemu jesteś w tak dobrej formie...
-Och kochanie zrobiłaś to dla mnie? Na prawdę ci dziękuję, kocham cię jeszcze bardziej. A kiedy był ten trzeci raz kiedy mnie zdradziłaś?
-Pamiętasz jak kiedyś chciałeś zostać prezesem klubu golfowego i brakowało ci tych 54 głosów.

ENDRIUZET 29.11.2008 19:13

Matka ma pretensję do córki, że nie ma męża. Bardzo się zdenerwowała, kiedy zobaczyła ją w łóżku z wibratorem. Mamo - powiada córka - nie chcę męża, mam jemu gotować, prać. Wolę wibrator. Następnego dnia córka się zdenerwowała widząc matkę pijącą wódkę i wibrator na stole. Mamo, co ty robisz? Matka odpowiada: A co z własnym zięciem nie mogę się napić?

Stara chałupa na końcu świata, biedne małżeństwo, wychowujące sporą gromadkę dzieci. Pewnego wieczora chłop, pouczony przez lekarza, zakłada prezerwatywę. Małżonka oburzona podnosi lament:
-Jasiek, czyś ty zgłupioł do reszty? Dzieciska butów na zimę ni mają, a ty se ptaka stroisz?!


Cześć stary, słyszałem, że się ożeniłeś.
- Ożeniłem się...
- Musisz być szczęśliwy?

- Muszę.

Mąż pyta się żonie : Kochanie gdzie byłaś?
Żona odpowiada:
- Na cmentarzu.
Mąż na to :
- Na cmentarzu? Po co?
Żona odpowiada:
- Byłam na cmentarzu żeby mnie strach przeleciał bo w domu nie ma kto !!!


Facet w sklepie myśliwskim kupuje broń, ogląda przymierza, chodzi w tę i z powrotem, Już się prawie zdecydował na sztucera, i testuje do niego lunetę. sprzedawca też mu aktywnie pomaga, oglądają i nagle sprzedawca zaczyna się śmiać:
- Wie pan, ta luneta jest bardzo dobra, można zobaczyć baraszkującą na tamtej polance parkę.
Facet zaciekawiony patrzy i nagle poczerwieniał.
- To moja żona! A to dziwka! Dobrze pan strzela?
Sprzedawca:
- No całkiem nieźle.
- Dam panu 10 000zł jak pan strzeli w łeb tej suce a jemu jaja odstrzeli.
No to sprzedawca przymierza, celuje, celuje i w pewnej chwili znowu zaczyna się śmiać.
- Z czego pan się śmieje, niech pan strzela!
A sprzedawca na to:
- Teraz da się to zrobić jednym strzałem.

ENDRIUZET 29.11.2008 19:37

- Jak nazywa się kogoś w budynku Sejmu, kto jest uczciwy, etyczny i inteligentny?
- Uczestnik wycieczki szkolnej...


Jakie były ostatnie słowa towarzysza Koncuniewa przed popełnieniem samobójstwa?
- Towarzysze! Nie strzelajcie!

Francuz dzwoni do swojego przyjaciela w Moskwie:
- Cześć Iwan, słyszałem, że u was strasznie zimno, -50 stopni!
- Nie... tak zimno nie jest... najwyżej -20...
- Niemożliwe Iwan, w CNN pokazywali, że jest u was -50 stopni poniżej zera!
- Pierre... mówię ci, jest najwyżej -20 a nie -50!
- Przecież sam widziałem w CNN Iwan, reporter stał na Placu Czerwonym i pokazywał termometr, sam widziałem, -50 stopni!
- Aaaaaa... No chyba że na zewnątrz
!

Jest impreza u informatyków, wódka leje się szerokimi pasmami. Dwóch hackerów pije bruderszafta.
- To co? Mówmy sobie po IP

sambor1965 30.11.2008 23:02

Franek, dzisiaj mija 30 lat od naszego ślubu. Może zarżnąć kurę?
- A co ona winna?

ENDRIUZET 01.12.2008 09:29

:lol19:

ENDRIUZET 01.12.2008 11:26

1 Załącznik(ów)
Coś dla Pań ...
Załącznik 2391

ENDRIUZET 01.12.2008 21:57

Do domu klienta apteki dzwoni aptekarz:
Dzień dobry, przepraszam, że pana niepokoje, ale zaszła pomyłka przy
wczorajszym zakupie.
Taaak? A co się stało?
Kupował pan tymianek dla teściowej, a my omyłkowo wydaliśmy cyjanek.
-No i jaka to różnica?
- Cztery pięćdziesiąt


Mówi blondynka do koleżanki:
- Wczoraj wchodzę do kuchni a mój mąż siedzi na taborecie i wali sobie konia!
- I co?! Zrobiłaś mu awanturę?
- Nie - zrobiłam mu laskę - lepiej umyć zęby niż podłogę...

Pedał chciał zrobić niespodziankę swojemu kochasiowi i na pośladkach napisał jego inicjały B B.
Gdy przyszedł opuszcza gacie a kochaś się pyta
Kto to jest BOB
?

ENDRIUZET 02.12.2008 08:48

Rodząca kobieta została za późno zabrana do szpitala i poród trzeba było odbierać na szpitalnym parkingu. Poród się udał, jednak kobieta aż rozpłakała się ze wstydu.
- Niech się pani nie martwi, dwa lata temu mieliśmy tu kobietę, która musiała urodzić w szpitalnej windzie - pociesza ją pielęgniarka.
- To też byłam ja !!! - rozpłakała się jeszcze głośniej kobieta.

Przed operacją....
- Panie ordynatorze, czy będzie mnie pan osobiście operował?
- Tak, lubię przynajmniej raz na rok sprawdzić, czy jeszcze coś pamiętam...


Przychodzi hipochondryk do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, żona mnie ciągle zdradza, a mnie rogi nie rosną.
- Panie, to tylko przenośnia - mówi lekarz.
- Uff, to dobrze, bo już myślałem, że mam niedobór wapnia...


Przychodzi chłop do lekarza i trzyma się za klejnoty rodzinne:
- Panie doktorze, worek żech se stargoł o bronę!
- Mosznowy?
- Ni mom...


Siedzi sobie u dentysty na fotelu facet. Dentysta go męczy godzinę, dwie, po czym wyciera sobie pot z czoła i pyta pacjenta:
- To co, robimy przerwę na papierosa?
Uzyskawszy zgodę pacjenta, lekarz wziął kleszcze i wyrwał mu jedynkę.

Niewidomy mężczyzna wchodzi przez pomyłkę do baru dla lesbijek, odnajduje drogę do baru i zamawia drinka. Po chwili zagaduje barmankę:
- Hej, opowiedzieć ci kawał o blondynce?
W barze zapada cisza. Kobieta siedząca obok niego mówi:
- Zanim opowiesz ten kawał, powinieneś coś wiedzieć. Barmanka jest blondynką, ochroniarz jest blondynką i ja też jestem blondynką z czarnym pasem karate. Poza tym kobieta, która siedzi obok mnie, jest kulturystką, a dziewczyna po twojej prawej stronie zapaśniczką. Nadal chcesz opowiedzieć ten dowcip?
Niewidomy zastanawia się chwilę i odpowiada:
- Nieee, skoro musiałbym go powtarzać aż pięć razy.


Przychodzi blondynka do nowego mieszkania drugiej blondynki.
- Zobacz jakie super urządzenie mam na ścianie. Pstrykam raz, mam światło, pstrykam drugi, światła nie ma - chwali się gospodyni.
- A gdzie to światło się chowa? - pyta odwiedzająca.
Na to gospodyni prowadzi ją do kuchni, otwiera lodówkę i mówi:
- O, tutaj.


Słyszeliście historię o wilku blondynie, który wpadł w sidła?
Odgryzł sobie trzy łapy i nadal był uwięziony...

ENDRIUZET 02.12.2008 08:57

Podchodzi informatyk do fortepianu i ogląda wnikliwie:
- Hmm, tylko 84 klawisze, z czego 1/3 funkcyjnych, wszystkie nieopisane, chociaż... shift naciskany nogą. Oryginalnie.

Rozmowa weteranów sieci:
- Jak leci?
- Super, tylko palce mnie strasznie bolą.
- A, co się stało?
- Wczoraj na czacie mieliśmy imprezę i całą noc śpiewaliśmy.

Na jednej z plaży RPA wzburzenie wywołał widok murzyna jadącego na nartach wodnych za motorówką, którą prowadził biały. Gdy motorówka dobiła wreszcie do brzegu wokół zebrał się tłum białych, złorzecząc kierowcy. Ten wyszedł na plażę, spojrzał na nich z pogardą i rzekł:
- Na polityce to może się znacie ale na łowieniu rekinów ani trochę!


Spotyka się dwóch kolesi:
- Gdzie idziesz?
- Na wódkę.
- Dobra, namówiłeś mnie.


Dzwoni telefon wczesnym rankiem. Obudzony facet odbiera i słyszy pytanie:
- Klinika?
- Pomyłka, prywatne mieszkanie.
Za krótka chwilę ponowny telefon:
- Klinika?
- Nie do cholery! Prywatne mieszkanie!
- Ziutek, no co ty kumpla nie poznajesz, tu Mietek. Pytam czy strzelimy sobie klinika z rana.

Policjant do kolegi:
- Nie wiesz przypadkiem co to jest kurtyzana?
- Nie, ale tam stoi facet wyglądający na profesora, spytaj się go.
Policjant, podchodzi i pyta:
- Przepraszam, czy nie wie pan co to jest kurtyzana?
- To taka rokokowa kokota.
Drugi policjant pyta go po powrocie:
- I co ci powiedział?
- Eee tam, to jakiś jąkała.


Na ławce w parku policjant czytający książkę wykrzykuje co chwilę:
- Cholera! To nie może być! Zupełnie inaczej niż myślałem!..
Po chwili siedzący obok mężczyzna nie wytrzymuje i pyta z zainteresowaniem:
- Co pan czyta?
- Słownik ortograficzny...

ENDRIUZET 02.12.2008 20:33

Po kilku latach nauczycielka chemii spotyka swojego ucznia, najwiekszego głąba w klasie:
-Jasiu co porabiasz w życiu??
-A Pani Proferor wykładam chemie.
-Nooooo bardzo się ciesze, a gdzie tą chemie wykładasz??
-W biedronce Pani Profesor.

Do lekarza przychodzi kobitka i mówi, że chce się zapłodnić in vitro.
- Ale pan wie, chciała bym żeby był jak Schwarzenegger... mięśnie i w ogóle.
- Nie ma sprawy.
- Albo nie, lepiej jak Jim Carrey, żeby w jego towarzystwie każdy się dobrze bawił, wie pan.
- Oczywiście, da się zrobić.
- Albo wie pan co? Niech będzie jak Jack Nicholson, tak Nicholson, ten demoniczny uśmiech.
- Nicholson, tak? Na pewno?
- Ooo tak, na pewno!
Babka już pod narkozą, a lekarz stoi nad nią i rozpina rozporek:
- Ja ci dam, *****, Nicholsona, ja ci daaam...

Ekspedycja ratunkowa została wysłana aby odnaleźć samolot, który rozbił się na szczycie góry. Ich celem było oczywiście uratowanie wszystkich ewentualnych ocalałych. Gdy wreszcie wspięli się na sam szczyt odnaleźli miejsce wypadku. Na pogorzelisku siedział sobie mężczyzna oparty o drzewo, obgryzając kość. Gdy wyssał już z niej szpik rzucił ją na ogromny stos innych kości i wówczas zauważył ekspedycję ratunkową.
- Mój Boże jestem uratowany! - krzyknął.
Członkowie ekspedycji wstrząśnięci patrzyli na miejsce katastrofy. Wszędzie poniewierały się obgryzione kości. Z całą pewnością znaleziony mężczyzna musiał zjeść wszystkich swoich towarzyszy. Widząc niemy zarzut w ich spojrzeniu mężczyzna krzyknął:
- Nie możecie mnie za to sądzić... Czy to źle że chciałem żyć?!
Na to szef ekspedycji odpowiedział:
- Nie mamy zamiaru osądzać cię za to, co było niezbędne do przeżycia. Ale ja pier.dole, twój samolot rozbił się dopiero wczoraj!



ENDRIUZET 03.12.2008 08:42

Polak, Rusek i Szwed łowią ryby gdzieś na plaży w Malmö.
Nagle w dali widza postać w długiej szacie z broda która idzie po wodzie w ich stronę.
-czy ty jesteś Jezusem, -pytają.
- Tak, ja jestem Jezusem.
- i możesz czynić cuda, -pytają
- Tak, odpowiada Jezus.
Szwed
-mógłbyś uczynić by plecy mnie tak nie bolały. Jezus dotyka pleców Szweda i on zdrowieje.
Rusek:
- ja mam noge chora, proszę pomóż mi Jezu.
Jezus robi to samo z Ruskiem i on tez ozdrowiał...
Jezus zwraca się twarzą do Polaka
- a tobie synu co dolega?
Polak-
-o nie, nie, mnie kochany nie dotykaj, ja jestem na zwolnieniu lekarskim.


Kowalski pracuje w kostnicy i przygotowuje pana Rysia do pogrzebu.
Odkrywa jego ciało i widzi niesamowicie dużego członka. Odcina go, aby pokazać żonie ten ewenement. Chowa do teczki i przynosi do domu.
- Kochanie, patrz, co odkryłem!
Ona na to:
- O Boże, Rysiek nie żyje!



Blondynka jest sprzątaczką w hotelu.
Dyrektor do niej mówi:
- Posprzątaj windę
A blondynka pyta:
- Na każdym piętrze????

Przed sądem stoi facet:
- Czy to prawda, że oskarżony sprzedawał sok poziomkowy w butelkach twierdząc, że to eliksir młodości ?
- Tak wysoki sądzie
- Czy oskarżony był już wcześniej za to karany ?
- Tak, w 1294-tym, w 1556-tym i w 1728....

ENDRIUZET 03.12.2008 18:21

Przychodzi damulka do dobrej kawiarni i zamawia kawkę.
Po chwili zostaje obsłużona.
Delikatnie unosi napój do ust, trzymając filiżankę w prawej ręce i z
dystynkcją odchylając mały palec.
Przed degustacją wciąga nozdrzami aromat świeżej kawą i ... Odrzuca ją.
Wącha jeszcze raz i kolejny, ale czuje, że coś jest nie tak. Unosi więc
rękę i wzywa kelnera.
Kelner podbiega do niej.
- wie pan co? ta kawa jakoś dziwnie pachnie, tak jakby
starym, niemytym ch*jem.
Kelner bierze filiżankę, wącha kawę i odpowiada:
- niech pani spróbuje pić trzymając filiżankę w drugiej ręce.



Małżeństwo, nowy dom... piękna łazienka z wieloma lustrami. On poszedł zaprosić na parapetówkę, a ona naga zaczęła tańczyć w łazience patrząc na swoje piękne ciało. Zrobiła szpagat i ..... się przyssała. Maz wraca, patrzy, łapie pod pachy, próbuje podnieść ..... nic!! Dzwoni po majstra. Ten patrzy i mówi: - Panie, trzeba kuc!! - Co pan, kurwa?? Gres z Włoch za 4 tys. euro !! - Jest inna metoda, ale możne się nie podobać.... - Panie , wszystko ale nie gres.... Majster ślini palce , łapie ja za sutki i zaczyna delikatnie kręcić.... - Co pan kurwa odpierdalasz ??!!- pyta mąż - Panie.... podnieci się, puści soki, przesuniemy do kuchni i oderwie się z gumolitem.

ENDRIUZET 05.12.2008 10:18

Przyszedł Jasio ze szkoły i mówi do taty:
- Dostałem piątkę i w mordę!
- Za co dostałeś piątkę?
- Bo pani zapytała mnie ile jest 7x6, a ja powiedziałem, że to jest 42!
- A za co w mordę?!
- Bo pani zapytała mnie ile jest 6x7.
Tu ojciec zdziwiony:
- Przecież to jeden ch*j!
- No, też tak powiedziałem!

Kobieta bierze lekcję golfa, ale nie może trafić w piłeczkę, gdyż ciągle źle chwyta kij. W końcu zniecierpliwiony instruktor mówi:
- Niech pani weźmie kij tak, jakby pani dotykała członka swojego męża!
Kobieta bierze zamach i... piłeczka toczy się na jakieś 10 metrów.
- Dobrze... - cedzi instruktor. - A teraz proszę wyjąć kij z ust i uderzyć porządnie...

ENDRIUZET 05.12.2008 19:23

1 Załącznik(ów)
Heh ....

ENDRIUZET 06.12.2008 10:00

Diabeł zwołał Polaka, Ruska i Niemca i mówi:
- Każdy z was dostanie do tresury małego pieska i zostanie z nim zamknięty w pokoju. Za miesiąc wrócę i sprawdzę, jak wam poszło. Ten kto najlepiej wytresuje pieska dostanie bogactwa jakie sobie tylko wymarzy...
Po miesiącu wraca i sprawdza:
Wchodzi do Niemca, a ten sadza pieska przy perkusji, a piesek odwala na niej solówkę jakiej jeszcze świat nie widział.
Wchodzi do Ruska, ten daje pieskowi harmoszkę, a ten jak nie zacznie grać i wywijać kozaczoki.
Wchodzi do Polaka, a on siedzi w kącie a w drugim kącie siedzi trzęsący się i wychudzony piesek. Diabeł pyta zaskoczony:
- Ej Polak! Wytresowałeś psa?
- Wytresowałem...
- No to pokaż co on potrafi...!
Polak spokojnie wyciąga jabłko z kieszeni i zaczyna je wolno wycierać.
Piesek patrzy na niego i trzęsącym się głosem mówi:
- Daj gryza ... Krzysiu...!!!

-----------------

Leci sobie samolot, w kabinie siedzi kapitan, nagle przybiega stewardesa i mówi:
- Pppanie kkkapitanie sa... samolot ssię ppali!
- To idź to powiedzieć pasażerom!
- A... ale ja nnie mo... mogę bbo kkkiedy się de... de...denerwuję to się ja.. jakam.
- A kiedy się nie jakasz?
- Kie... kkiedy śpie... śpiewam.
- To idź im zaśpiewaj, że samolot się pali.
Stewardesa wyszła więc do pasażerów i zaczyna śpiewać:
- Samolot się pali...
A pasażerowie:
- Sialalalala!

ENDRIUZET 07.12.2008 23:09

Ej ... lenie ... wygodnie czytać co ?? Może ktoś by jednak dodał od siebie jakieś fajne kawałki .....

ENDRIUZET 08.12.2008 09:24

-Pani Aniu, nie sądzi pani, że stojący tam mężczyzna jest najbrzydszym facetem na świecie?
-ten facet to mój mąż....
-oj, jak mi przykro!
-PANI jest przykro?!

Po co wymyślono białą czekoladę???
Po to by murzyńskie dzieci też mogły się pobrudzić przy jedzeniu...

Wrócił syn z pracy w Anglii na swoją wieś. Zwraca się do niego ojciec

- Idź wyrzuć gnój

- What ? - pyta syn

- Łot krowy i łot świni - odpowiada ojciec


Rozmawiają dwie marynarzowe:
-Co tam u ciebie kochana?
-A wiesz, kupiłam sobie tresowanego skunksa.
-Tresowanego skunksa??? A co on takiego ciekawego potrafi
-Powiem ci w sekrecie, że świetnie robi minetę
-Ale co z tym smrodem???
-Na początku rzygał ale teraz to już się przyzwyczaił.



ENDRIUZET 08.12.2008 16:44

Polscy neurolodzy odkryli nerw łączący oko bezpośrednio z dupą.
Kiedy ukłuli pacjenta igłą w dupę, w jego oku pojawiła się łza.
Kiedy wbili te sama igle w oko, pacjent się ze*rał

Zatrzymuje drogówka młodego kolesia i pyta się:
-Piłeś coś chłopcze? bo coś mi wyglądasz podejrzanie!
-nie.!
-hmm alkomat mamy zepsuty więc nie możemy sprawdzić czy czegoś nie dziabnąłeś,więc zadam ci pytanie jako test.jak odpowiesz prawidłowo to cie puścimy.
-spoko
-pierwsze pytanie.jedziesz droga i widzisz dwa swiatła z naprzeciwka, co to moze być?
-no samochód nie?
-no tak.ale jaki? Audi,mercedes czy seat?.no widzę ze chyba oblejesz test młodzieńcze! dam ci szansę i zadam jeszcze jedno pytanie.
-jedziesz drogą i widzisz jedno światło z naprzeciwka,co to jest?
-no wiadomo że motor!
-ee ale jaki? suzuki, honda, czy kawasaki? no nic chłopcze oblałeś test.
koleś wku**wił sie nie ziemsko,pomyślał chwile i nawija do gliniarza:
-panie władzo a czy ja moge zadać pytanie?
-a no wal śmiało młody człowieku.
-na poboczu drogi stoi blondynka w miniówce,z dekoltem aż jej cycki widać i zatrzymuje TIR-a. kto to jest??
-no wiadomo że k***a!!
-no tak. ale kto? twoja matka,żona, czy córka ?


Wchodzi koleś do baru, patrzy a tu jeden gość piegowaty, kobieta obok też piegowata, rozgląda się po sali..sami piegowaci..woła kelnera i pyta:
- kelner, ta restauracja, to tylko dla piegowatych??
kelner rozgląda się po sali i mówi:
- kuźwa..znowu kot nasrał w wentylator!!


- Dlaczego zawodnicy sumo golą nogi?
- Żeby łatwiej można ich było odróżnić od feministek.


Wesele studenckie.
Panna młoda siedzi smutna i nic nie je.
Do pana młodego podchodzi znajomy i pyta:
"Ty stary dlaczego Twoja żona nic nie je?"
- Bo się nie składała.


Idą dwaj kumple ulicą, mijają ładne dziewczę. Jeden z nich woła:
- Popatrz! Jaka fajna laska!
Za chwilę mija ich zadbana 40-latka
- Widziałeś!? Ta też była niezła!
Parę minut później widzą 70-letnią staruszkę
- Ooo! Spoko, może być!
Wtedy drugi już nie wytrzymuje:
- Ty to byś brał każdą jak leci prawda?!
- Ależ skąd! Ja mam swoje ściśle ustalone kryteria, i bezwzględnie zawsze się nimi kieruję...
- ??
- Wszystkie kobiety oceniam, i jeśli któraś uzyskuje mniej niż 80 punktów, to nie jestem zainteresowany!
- Czyżby? A możesz mi to dokładniej objaśnić?
- Oczywiście. Na przykład: jest kobietą - 100 pkt...



Waluś 08.12.2008 20:03

Jeden napiszę- ale tego o lublinie Xv wiek to nie rozumiem

Kolego do kolegi
-wiesz jak sie nazywa rosół z wielu kur?
- Nie
-Rosół skurwielu
Się kolega nie obraził tylko HA,HA,Ha
i sobie pomyslał - powiem szefowi
-Szefie ,czy szef wie jak nazywa się rosół z wielu kur?
-no nie..
-rosół ,skur...synu.


Co to jest?
Małe, płaskie, białe i w trzy sekundy przyśpiesz do setki?

moja waga łazienkowa

ENDRIUZET 08.12.2008 22:36

:) Używam tylko wytnij-wklej ... jeśli było w oryginale Lublin to tak zostawiłem :)
Thx za wpis Waluś !

ENDRIUZET 10.12.2008 09:37

Do domu wraca żona wprost ze spotkania feministek. Od progu krzyczy do męża
- od dziś ja tu rządzę !!! Ty gotujesz, pierzesz, sprzątasz...
krzyk żony przerywa cios autorstwa męża, żona pada na podłogę nieprzytomna. W tej samej chwili wpada sąsiad zaniepokojony krzykami.
- sąsiedzie, co się dzieje ? ? ?
- nic się nie dzieje - odpowiada mąż, wszystko ok
- a ona ? ? ? czemu leży na podłodze ? ? ?
- a bo ja wiem, ona tu rządzi to leży gdzie chce.

ENDRIUZET 10.12.2008 09:39

Podczas wycieczki do ZOO mały chłopczyk pokazując na wybieg pyta:
- Mamo co konikowi wisi pod brzuchem?
- To jest syneczku ch*j, którym konik pier*oli inne koniki jak mu się chce ru*hać, ale nie pokazuj paluszkiem bo to nie jest kulturalnie.

ENDRIUZET 10.12.2008 13:35

Pewnego ranka, przy śniadaniu, żona pyta męża:
- Kochanie, czy wiesz, jaki jest dzisiaj dzień?
- Oczywiście - żarliwie zapewnił mąż. Przełknął ostatni kęs kanapki, dopił kawę i wyszedł do pracy. Dwie godziny później posłaniec przyniósł żonie piękny bukiet czerwonych róż. Cztery godziny później posłaniec przyniósł jej pudełko ulubionych czekoladek. A mąż, po powrocie z pracy, zjawił się w drzwiach z piękną, bardzo drogą suknią w dłoni.
- Ach, dziękuję kochanie! To najwspanialszy Dzień Bez Papierosa w moim życiu...


Jakie jest ulubione danie blondynki ?
- Danie dupy.


Pewien dżentelmen odwiedził seksuologa i prosi go o radę w następującej sprawie:
- Od 7 miesięcy moja małżonka straciła zupełnie zainteresowanie do seksu ze mną... co mam robić?
- Drogi panie, najlepszym rozwiązaniem będzie, gdy pańska małżonka mnie odwiedzi, proszę ją skłonić do wizyty u mnie.
Po kilku dniach małżonka przychodzi do seksuologa i w końcu wyznaje prawdę:
- Panie doktorze, od 7 miesięcy mam świetnie płatną pracę i aby się nie spóźnić, muszę się codziennie w ostatniej chwili decydować na taksówkę. Gdy dojeżdżam do celu, stwierdzam, że nie mam pieniędzy i wtedy taksówkarz mówi: Droga Pani albo zaraz dzwonię po policję albo... no wie Pani....
No i muszę z nim na szybko zrobić numerek a to z kolei powoduje, że się spóźniam do pracy a wtedy mój szef mówi: Droga Pani albo wpiszę Pani zaraz naganę za to ciągłe spóźnianie albo... no wie pani...., No i z nim też numerek, czasem dwa. To powoduje, że wychodzę późno do domu i aby zdążyć mojemu mężowi przygotować na czas obiad muszę wziąć taxi i historia się znowu powtarza....
Tak więc sam pan rozumie, że nie mam już ochoty na seks z mężem prawda??
- Oczywiście proszę Pani- potwierdza doktor - i moja rada jest taka: ALBO OPOWIEM TO WSZYSTKO PANI MĘŻOWI ALBO.... NO WIE PANI......


Co to jest: małe, zielone i stoi pod latarnią?
- Ku..a nie z tej ziemi!!!

ENDRIUZET 11.12.2008 23:05

Ankieter pyta Czukczę która nacja jest najgłupsza.
- Ormianie.
- A czemu Ormianie?
- A sąsiada mam Ormianina i on śpi z moją żoną. Ja jemu już kilka razy tłumaczyłem: "Durniu, to moja żona!", a ten debil nie rozumie!

Trzech króli przybyło do Betlejem aby złożyć hołd i podarować dary dzieciątku. Wchodzą do stajenki i jeden jak nie pierd...lnie głową w belkę nad drzwiami i się drze : ŁOOO JEZU !!!
A na to Matka Boska : O Józek widzisz , Jezus - to jest imię a nie jakiś Stefan !


Gość budzi się po imprezce z urwanym filmem. Idzie do łazienki, patrzy w lustro... z ust wystaje mu sznurek:
- Boże, spraw aby to był Lipton!

Idzie facet chodnikiem, patrzy, a na murze wielki napis: "Uwaga! Gwałcą". Sytuacja kilka razy się powtarza. Po jakimś czasie na chodniku widzi jakieś małe literki. Schyla się, a tam kolejny napis: "Ostrzegaliśmy...".

Zaczaił sie wilk na czerwonego kapturka. Gdy dziewczynka nadeszła wilkrzucił się na nią.... i ją zgwałcił. Spodobało mu się, to ją zgwałciłjeszcze raz, i jeszcze raz.
Po kilku następnych razach pada wycieńczony obok Kapturka. Czerwony Kapturek unosi się na łokciach i spokojnie pyta:
- Wilku, masz ty chociaż zaświadczenie, że nie jesteś chory na aids?
- Pewnie, że mam!
- No to możesz je podrzeć...

- Czym czyścisz okulary?
- Ściereczką.
- I ja ściereczką, ale nie schodzi.
- A czym nasączasz?
- Niczym, po prostu chucham na szkła.
- Ja też... A co pijesz?

Przyjaźń między kobietami:
Pewnego dnia kobieta nie wróciła na noc do domu. Następnego dnia powiedziała mężowi, że spała u przyjaciółki . Mąż zadzwonił do 10 jej najlepszych przyjaciółek .... żadna nie potwierdziła....
Przyjaźń między mężczyznami
Pewnego dnia mąż nie wrócił do domu na noc. Następnego dnia powiedział żonie, że spał u kolegi Żona zadzwoniła do 10 jego najlepszych przyjaciół. 8 potwierdziło, że spał, a 2 - że jeszcze jest.....

98-letni staruszek przychodzi do lekarza na badania kontrolne. Lekarz pyta go o
samopoczucie, na co staruszek odpowiada:
- Nigdy nie czułem się lepiej. Mam 18-letnią narzeczoną. Jest w ciąży i wkrótce będziemy
mieć syna...
Doktor myśli chwilę i mówi:
- Niech pan pozwoli, że opowiem panu pewną historię:
Pewien myśliwy, który nigdy nie zapominał o sezonie myśliwskim, wyszedł raz z domu w
takim pośpiechu, że zamiast strzelby wziął ze sobą parasol. Kiedy znalazł się w lesie, z
krzaków wyszedł ogromny niedźwiedź. Myśliwy wyciągnął parasol, wycelował w
niedźwiedzia i wypalił. I wie pan co stało się potem?
- Nie - odpowiada staruszek.
- Niedźwiedź padł martwy jak kłoda.
- Niemożliwe! - wykrzyknął staruszek. - Ktoś inny musiał wystrzelić!
- I do tego punktu właśnie zmierzałem...

Młody chłopak pierze dżinsy i mruczy:
- Nikomu nie można ufać, nikomu...
Na moment przerywa pranie:
- Nawet sobie - kontynuuje wściekły - Przecież tylko pierdnąć chciałem.




ENDRIUZET 13.12.2008 13:53

Facet chciał sprawdzić co zrobi żona jak on umrze. więc pewnego dnia zaczął udawać że nie żyje.
Żona wraca z pracy patrzy a tam mąż siedzi na fotelu to go woła:
-Heniek , Heniek
Nie przynosi to skutku więc podchodzi patrzy a tam mąż z wywróconymi gałkami siedzi. No więc żona pierwsze co robi dzwoni do kochanka.
Kochanek przyjeżdża namiętnie się witają. Uprawiają sex. Po wszystkim kochanek mówi:
- Trzeba by go ubrać do trumny - i wyciąga z szfy garnitur i buty do garnituru.
Na to żona:
- Zgłupiałeś taki dobry garnitur ubierzmy go w to - mówi żona wyciągając z szafy stary dres i adidas.
Ubrali go zamówili trumnę położyli go w trumnie i zostawili ją w salonie.
Twierdząc że zrobili dla niego już wszystko ponownie poszli się kochać.
Następnego dnia na pogrzebie żona żeby pokazać jak bardzo jej brak Henia podchodzi do trumny i mówi.
-Heniu jak mogłeś mnie zostawić , dokąd się wybierasz
Wtem otwiera się trumna Heniu wychodzi ubrany w dres i mówi:
- Na olimpiadę jadę ku*wo.

Jasio poszedł z ojcem do cyrku. Podczas tresury słoni, pyta:
- Tato, co to jest to długie, co zwisa słoniowi pod brzuchem?
- To jest penis słonia, Jasiu.
- Dziwne. Gdy rok temu byłem tu z mamą powiedziała, że to nic.
- No, skoro mama ma takie wymagania...



ENDRIUZET 16.12.2008 12:59

Listonosz odchodzi na emeryturę. Mieszkańcy jego rewiru postanowili go
pożegnać, każdy na swój własny pomysł.
Przychodzi do pierwszego domu, a tam otwiera facet, który bierze listy
i wręcza mu czek na 200zł. W drugim domu dostaje pudelko kubańskich
cygar, w trzecim butelkę dobrej whisky.
Przychodzi do czwartego, otwiera mu odziana skąpo, ponętna blondynka.
Patrzy na niego kocim wzrokiem i zaciąga dosypialni. Jeden, dwa; pięć
orgazmów. Po wszystkim kobieta podaje mu kawę i banknot dziesięciozłotowy.
Facet z lekka zblazowany drapie się po głowie.
- To co pani dla mnie zrobiła było wspaniałe, ale po co mi te
dziesięć złotych?
- Zastanawiałam się co panu dać w związku z odejściem na emeryture w
końcu mąż mi doradził:
pie**ol go , daj mu dychę!
A kawę sama wymyśliłam :-)

Kierowca ciężarówki w długiej trasie, przyciśnięty potrzebą, zatrzymuje się na noc w burdelu. Wręcza burdelmamie 500 zł i rzecze:
- Dajcie mi najbrzydszą kobitę i kanapkę z serem.
- Ależ proszę pana! Za te pieniądze może pan mieć naszą najlepszą dziewczynę i wykwintną kolację!
- Taaa... Ale ja nie jestem napalony. Tylko tęskno mi za domem.


Leci facet w samolocie, zas obok niego siedzi papuga,strasznie pyskata. W
pewnym momencie facet dzwoni po stewardese. Na pytanie co podać pasażer mówi
- kawę poprosiłbym
- A dla mnie stara cioto pepsi - wykrzykuje papuga do tejze
stewardessy
Stewardessa przyniosła pepsi dla papugi lecz zapomniała o kawie dla pasazera
obok. Wiec ponownie poprosił ja o kawę. Papuga w międzyczasie wyżłopała
swoja Pepsi i klasycznie dorzuciła stewardessie:
- A dla mnie, stara cioto, przynieś następną Pepsi.
Sytuacja taka powtórzyła się kilka razy, w końcu facet nie wytrzymał i
przyjął taktykę papugi, zadzwonił po stewardessa - wykrzyczał do niej
- Daj mi stara cioto kawę !
Tego stewardessa nie zdzierżyła, poszła po pilota i razem z pilotem
wypieprzyli faceta z samolotu razem z papuga. Leca tak oboje na dól i papuga
mówi:
- No ku..a, masz tupet jak na kogoś kto nie umie fruwać !

Facet w sklepie kupuje ślimaki, ale widzi że patrzy się na niego super laska. Zagadnął do niej, od słowa do słowa i wylądowali u niej w łóżku. Rano gość się budzi, bierze te nieszczęsne ślimaki i idzie zestresowany do domu. Staje pod drzwiami i ciągle nie wie co powiedzieć żonie, gdzie spędził całą noc. Dzwoni, słyszy że żona już podchodzi do drzwi i w ostatniej chwili wpada na pomysł. Wysypuje ślimaki na wycieraczkę, drzwi się otwierają:
- No chłopaki, jesteśmy na miejscu, wchodzimy wchodzimy!!!


Przy piwku trzech kolesi dzieli się wrażeniami z ostatnich popijawek :
- Tak sie narąbałem - mówi pierwszy, że jak otworzyłem rano oczy,patrzę - dom mój. Spoglądam niżej - garaż mój tylko samochód w garażu inny. Okazało się, że cudzym przyjechałem.
- To nic - mówi drugi - Budzę się rano otwieram oczy patrzę żona. OK jest dobrze - myślę - odwracam się na drugi bok, a tu jakaś laska. Tak się dzień wcześniej nawaliłem, że dupę z baru do własnego, małżeńskiego łoża zaciągnąłem
- A ja - smutnie mówi trzeci - otwieram oczy, patrzę leżę na trawniku, bez majtek, ch*j mi stoi jak maczuga, a na nim siedzi ogromna czarna wrona i dziobie mnie w jajca. ...A miałem tak sucho w ryju, ze nawet "sio ty ku*wo" nie mogłem powiedzieć ..

Okolice Lublina. Zapadła wiocha. Ławka przed spożywczo-monopolowym "U Hanki".
Miejscowa elyta odbija owocowe-mocne. Wszyscy ciągną z gwinta - jeden nie pije.
- Dlaczego nie pijesz? - pytają zdziwieni.
- Nie mogę. Hipnoza i kodowanie... - wyjaśnia abstynent.
Następnego dnia - na wielkim kacu - jeden z uczestników libacji przychodzi do abstynenta:
- Słuchaj! Chciałbym się także zahipnotyzować i zakodować... Już nie mogę tak dalej... Daj mi adres tego lekarza...
- Jakiego lekarza? To nasz kowal.
Facio podziękował i udał się do kowala:
- Chciałbym przestać pić... Podobno pomaga hipnoza i kodowanie... proszę...
- Zdejmuj spodnie i wypnij się - odpowiada kowal.
Facio zdziwił się, ale zdejmuje spodnie i wypina się w stronę kowala. Ten przyciąga chłopa do siebie i w żelaznym uścisku dyma go przez pół godziny. Wreszcie kończy, podciąga spodnie i mówi:
- Wypijesz - całej wsi opowiem....


Fotograf do nagiej modelki:
- ....tak..piersi do przodu...tak..pupę wypiąć..tak...pani kochana stanie bardziej z boku...
- Dlaczego?
- Żeby mieli miejsce na pulpicie na ikonki.

- Jak nazywa się niewrażliwa część penisa?
- Facet.

ENDRIUZET 18.12.2008 12:40

Stoi mały Jasio na przystanku i czeka na tramwaj. Obok stoi elegancka paniusia. Nagle zawiał wiatr i poderwał jej spódnicę do góry. Złapała, szybko opuściła na dół i mówi do Jasia:
- Niezły mam refleks, chłopczyku, prawda?
- Nie wiem jak pani, ale my na to mówimy cipa.

Zając 19.12.2008 01:50

Zaginął pies,
Trzy łapy, ślepy na jedno oko, brak prawego ucha, złamany ogon, ostatnio wykastrowany.
Wabi się Szczęściarz.
---------------------
Podejrzewająca swojego męża o niewierność kobieta, próbowała rozwiązać problem wzbudzając zazdrość w swoim mężu. Spytała prowokująco:
- Co byś powiedział, gdybym Ci powiedziała, że spałam z Twoim najlepszym przyjacielem?
- Cóż - odpowiedział mąż. Powiedziałbym, że jesteś lesbijką.
-----------------------

ENDRIUZET 20.12.2008 16:02

Dzwoni facet do firmy reklamującej odchudzanie i po krótkiej rozmowie zamawia pakiet o nazwie "5 kilo w 5 dni".
Następnego dnia dzwonek do drzwi. Przed drzwiami stoi cudowna blondyneczka, około 20 lat i oprócz sportowego obuwia i tabliczki zawieszonej na szyi nie ma nic na sobie. Dziewczyna przedstawiła się jako pracownica wspomnianej firmy i programu "5 kilo w 5 dni". Na tabliczce napis:
"Mam na imię Kasia. Jak mnie złapiesz będę Twoja!".
Facet rzuca się bez namysłu w pościg za blondynką. Po paru kilometrach i pewnych początkowych trudnościach, w końcu łapie swoją nagrodę. Sytuacja powtarza się przez kolejne 4 dni.
Facio staje na wadze i zadowoleniem stwierdza, że rzeczywiście schudł 5 kilo! W takim razie znów dzwoni do firmy i zamawia program - tym razem "10 kilo w 5 dni".
Następnego dnia: w drzwiach staje zapierająca dech w piersiach kobieta, najpiękniejsza, najbardziej seksowna, jaką widział w życiu. Na sobie nie ma nic oprócz butów sportowych i tabliczki na szyi:
"Mów mi Ewa. Jak mnie złapiesz, będę Twoja!"
Ta kobieta ma jednak taką super kondycję, że faciowi niełatwo jest ją złapać od razu i gonitwa trwa znacznie dłużej. W końcu jednak okazuje się że nagroda warta jest nadludzkiego wysiłku.
Historia powtarza się przez następne 4 dni i w końcu facet staje na wadze i jest całkowicie zadowolony: schudł obiecane 10 kilo!
W takim razie postanawia pójść na całość i dzwoni do firmy trzeci raz. Zamawia pakiet "25 kilo w 7 dni". Pani przez telefon pyta:
- Jest Pan absolutnie pewien? To jest nasz najtrudniejszy program!
Facet jest jednak głęboko przekonany, że tego właśnie chce.
- Całe lata nie czułem się tak wspaniale!
Następnego dnia dzwonek do drzwi. Przed drzwiami stoi potężny, muskularnie zbudowany, intensywnie opalony dwumetrowy facet. Na sobie ma tylko różowe buty sportowe i tabliczkę:
"Jestem Franek. Jak Cię złapię, będziesz mój!"



Dawno dawno temu... w ubiegłym stuleciu... w Wojsku Polskim wycofano pas skórzany i zastąpiono parcianym z klamrą na której widnieją dwie litery... WP!!
Wszyscy żołnierze zastanawiali się... " Co to znaczy " ?
Podoficerowie powiedzieli:
" Wszystko Pier..olę "
Chorążowie powiedzieli:
" Wszystko Przeżyję "
Oficerowie zaś:
" West Point "

ENDRIUZET 27.12.2008 20:47

Dziecko które miało matkę Żydówkę i ojca Cygana pyta się mamy
-Powiedz mi mamo, czy ja jestem bardziej Żydem czy Cyganem?
-No oczywiście ze jesteś bardziej Żydem, ja twoja matka jestem Żydówką!
Synek idzie następnie do ojca i pyta się:
-Tatko, czy ja jestem bardziej Żydem czy Cyganem?
-No oczywiście ze Cyganem! Płynie w tobie moja krew! A czemu się pytasz?
-No bo zobaczyłem na wystawie przed sklepem fajny, ale drogi rower i nie wiem czy się targować czy zapier*olić ?

Dzwoni telefon, odbiera kobieta...
-Halo. Tu Bank Dominet...
-Do czego?




ENDRIUZET 03.01.2009 18:41

Stoi Bosman na mostku i pali fajkę, podchodzi Marynarz i się pyta:
- Bosmanie co tam palicie ?
Na to bosman:
- Włosy z ci*y
A ha to dajcie popalić Bosmanie. Popalił i zasmakowało mu :-)
Na drugi dzień
Idzie Bosman, patrzy a marynarz pali fajkę
Na to Bosman
- Co palicie marynarzu, że tak śmierdzi?
- Włosy z ci*y Bosmanie !
- Dajcie spróbować Marynarzu
Bosman zapalił i:
- Za blisko dupy rwiecie Marynarzu, za blisko.


Czemu wegetarianki nie krzyczą podczas orgazmu?
- Boją się przyznać, że kawałek mięcha może sprawić taką radość.

Wczoraj na skrzyżowaniu równorzędnym zderzyły się BMW 850 i Jeep Cherokee. Kierowcy i pasażerowie odnieśli niegroźne rany postrzałowe.

Plaża, morze, piękna pogoda. Na kocyku wspaniała laseczka posuwistymi, erotycznymi wręcz pociągnięciami smaruje swoje idealnie opalone ciało. W bliskim sąsiedztwie tego "zjawiska", na rozpostartym ręczniku leży z przymkniętymi oczami facet w średnim wieku. Gdyby nie coraz bardziej zwiększające się gabaryty jego slipek, możnaby uznać, że śpi i kompletnie nie zwraca uwagi na dziewczynę. Tym zachowaniem myli panienkę, która zerkając na niego widzi tylko jego opuszczone powieki i juz bez żadnych zahamowań wkłada rękę w stringi, kładzie ją na "swym łonie" i półgłosem mówi:
- Ty mój skarbie największy, ty moja pieszczoszko. Mamusia pamięta, że wszystko ma dzięki tobie. I mieszkanie i samochód i spore oszczędności. Chcesz się wykąpać ? Już idziemy do wody.
Wstała i pobiegła w stronę morza.
Facet otwiera oczy, unosi się na łokciu i spoglądając w kierunku swojego przyrodzenia warczy :
- Słyszysz , ku**a, słyszysz ? A ja przez ciebie straciłem willę, dobrze prosperującą firmę i Mercedesa 600. I jeszcze muszę płacić alimenty w trzech różnych miejscach kraju. Chciałbyś się z nią wykąpać, co ? - tutaj przekręca się na brzuch - A piasek bydlaku żryj!


Zmęczony mąż wraca wieczorem z pracy,zona od progu:
-Zdzisiu weź mnie wyru...aj!
- przestań kobieto...cały dzień w pracy worki z cementem nosiłem,a ty mi o seksie....
-no ale Zdzisiu...no weź mnie wyru..aj proszę!
-ale daj se siana...zmęczony jestem!
-ZDZISIUUUUU! Nie bądź taki.....
-no dobra,sily nie mam,wiec zrobimy tak: Ja stane nago pod sciana,a ty sie rozbierzesz,wezmiesz rozbieg z przedpokoju i na mnie wskoczysz,ok?
-oczywiście kochanie ty moje!
Jak ustalili,tak zrobili.Zdzisiu stanął pod ścianą,zona wzięła rozbieg, celuje, odbija sie, wyskakuje w kierunku nagiego Zdzisia, leereeci ...wtedy Zdzisiu odsuwa się a małżonka jebudu w ścianę , a Zdziś ze stoickim spokojem:
-hehehehe...ale cie wyruch...łem


Pewna kobieta wpadła na pomysł żeby kupić mężowi na urodziny zwierzątko. Udała się w tym celu do sklepu zoologicznego. Wszystkie fajne zwierzaki były niestety dla niej za drogie. Zrezygnowana pyta się sprzedawcy:
- Macie tu jakieś tańsze zwierzaki?
- Z tańszych mamy tylko żabę po 50 zł.
- 50 zł za żabę?! Dlaczego tak drogo?
- Bo ta żaba to, proszę pani, jest całkiem wyjątkowa.. Ona potrafi świetnie robić laskę!
Kobieta nie zastanawiając się długo kupiła żabę, licząc że ta ją wyręczy w tej nieprzyjemnej dla niej czynności. Gdy nadszedł dzień urodzin kobieta wręczyła żabę mężowi i opowiedziała mu o jej niesamowitych zdolnościach. Facet był nieco sceptyczny, ale postanowił swój prezent wypróbować jeszcze tego samego wieczora. Grubo po północy żonę obudziły dziwne dźwięki dochodzące z kuchni. Wstała i poszła sprawdzić co tam się dzieje. Gdy weszła do kuchni zobaczyła męża i żabę przeglądających książkę kucharską. Wokół nich porozstawiane były przeróżne garnki i patelnie. Zdumiona kobieta spytała:
- Dlaczego studiujecie książkę kucharską o tej godzinie?
- Jak tylko żaba nauczy się gotować - wypierd*lasz!


Pociąg Intercity pędzący gdzieś przez Lubelszczyznę.
Do kibelka w celach "higienicznych" wchodzi młoda kobieta.
Zmienia podpaskę i rozgląda się za koszem, przeznaczonym na takie sytuacje ale nigdzie go nie znajduje.
Aby nie spowodować zapchania muszli klozetowej,
z pewnym zawstydzeniem otwiera okno i wyrzuca przez nie starą podpaskę.
Na stacji w Motyczu oczekując na jedyny pociąg, który się tu zatrzymuje,
stoi zarośnięty facet i czyta "Chłopską drogę".
Nagle z pędzącego Intercity wypada jakiś przedmiot i ląduje mu na twarzy. Facet bierze go w rękę, ogląda i mówi półgłosem:
-Ku*wa, niby wata a ryja nieźle mi rozwaliło.

Trzech facetów rozmawia o tym, jakie pochwy mają ich żony. Porównują je do miast. Pierwszy mówi, że jego żona ma jak Paryż. Dlatego, że taka jest wspaniała, tętniąca życiem. Drugi mówi, że jak Londyn. Zawsze taka mokra, troszkę tajemnicza. A trzeci, że jego żony jest jak... Koszalin!
- Dziura... po prostu dziura!

Facet czołga się po trawniku. Przechodzień do niego:
- Co pan robi ???
A on do niego:
- Konia pasę !!!


ENDRIUZET 05.01.2009 11:50

Rozmowa dwóch przyjaciółek:
-Ten mój stary to nie widzi we mnie już kobiety! Przychodzi wieczorem do domu i tylko:
Co jest do żarcia? zeżre i idzie spać -
Mam na to sposób,
z moim było to samo. Kupiłam sobie seksowna satynową czarną koszulkę ,czarne podwiązki z pończochami i jeszcze do tego czarną maskę. Wieczorem jak przyszedł z pracy i mnie w tym zobaczył to mówię ci było boooosko
Spotykają się po kilku dniach:
-I co, pomogło!?
-Daj spokój, zrobiłam jak mi radziłaś, a on wraca do domu, patrzy na
mnie i wali tekst:
- Cześć Zorro co jest do żarcia?

Wygląda dżdżownica z ziemi, patrzy, a tu obok druga.
- Dzień dobry!
- Co, dzień dobry!? Własnej d*py nie poznajesz???..

Wzywa komendant dwóch policjantów i mówi:
- Dowiedziałem się panowie bardzo niepokojącej rzeczy, a mianowicie, że używacie wyrazów,
których znaczenia nie rozumiecie.
Na to jeden z policjantów:
- Do mnie to alibi?
A komendant:
- Nie ulega frekwencji.

Mecz o SUPER PUCHAR EUROPY, 100 tysięcy ludzi na trybunach. Kibice szaleją, wrzeszczą i ogólnie jest fajno. Wszyscy oczywiście stoją, wszyscy oprócz jednego faceta, który zamiast patrzeć na grę, ostro się onanizuje, nie zwracając na nikogo uwagi. W pewnym momencie ktoś to zauważa i zaczyna się przyglądać. Potem szturcha drugiego i już po chwili duża grupa ludzi patrzy na gościa. Kilka minut później cały stadion patrzy już na faceta, który nadal nie wie jakie wzbudza zainteresowanie. Nawet telewizyjne kamery się na nim skupiły. Wreszcie zawodnicy obu drużyn zauważyli brak dopingu i też patrzą tam gdzie wszyscy.
W końcu - UUUUHHHH! Facet skończył, czerwony z wysiłku ale
szczęśliwy. Schował interes, wyciągnął papierosy i zapałki. W tym
momencie widzi, że cały stadion patrzy w milczeniu na niego. Gościu zamiera z fajką przy ustach i zapaloną zapałka, spogląda powoli wokoło w końcu mówi ze zrezygnowaniem:
- Niieeeee no, ku***aaaa - nie mówcie, że tu jarać nie wolno.

Kiedy Jacek z Plackiem alias Lech z Jarkiem
ukradli już księżyc, na ich drodze stanęła czarownica z kotem na ramieniu. Chłopcy wiedzieli już wtedy, że świadków przestępstwa trzeba się pozbywać. Nie mieli tyle odwagi by zabić stojących im na drodze.
Dlatego Lech wziął czarownicę, a Jarosław kota.

ENDRIUZET 06.01.2009 10:31

Koleś postanowił się żenić, idzie rozmawiać ze swoja matką:
> > - Mamo, zakochałem się i będę się żenił, ona też mnie kocha i
> będzie nam
> > wspaniale.
> > - Ech, no dobrze, ale muszę ją poznać.
> > - To ja ją przyprowadzę, ale przyprowadzę też dwie inne koleżanki a
> ty
> > zgadniesz, która jest moją wybranką.
> > - Niech i tak będzie.
> > Następnego dnia chłopak przyprowadza trzy laski. Dziewczyny siadają na
> > kanapie, naprzeciw nich staje mama kolesia, przypatruje się chwilkę
> > - To ta ruda pośrodku.
> > - Dokładnie. Skąd wiedziałaś?
> > - Bo już mnie wkurwia!
Seryjny morderca ciągnie kobietę do lasu w celu wiadomym.
Kobieta krzyczy przerażona:
- Ale ponuro i ciemno w tym lesie. Bardzo się boję!
Na to morderca:
- No, a ja co mam powiedzieć? Będę wracał sam
!!!

Kierowca zatłoczonego autobusu ostro nim manewruje. Pasażerowie przewracają się, walą głowami w szyby itp. Jeden z pasażerów:
- Panie, k***a, świnie pan wieziesz, czy co?!
Na to kierowca:
- A co? Ktoś się w ryj uderzył?

Pracownik fabryki frytek popadł w dziwną obsesję.
- Mam nieprzepartą ochotę włożyć penisa w obieraczkę ziemniaków -
zwierza się zonie.
- Absolutnie nie rób tego! - krzyczy kobieta.
Po kilku dniach facet wraca do domu blady:
- To było silniejsze ode mnie, zrobiłem to.
- Włożyłeś penisa w obieraczkę ziemniaków? I co?
- Zwolnili mnie z pracy.
- A co z obieraczką?
- Ją też zwolnili.

Przychodzi lokaj do hrabiego i mówi:
- Hrabio, może podam obiad ?
- Bez sensu...
- To może hrabio pójdziemy na spacer ?
- Bez sensu...
- No to może opowiem zagadkę ?
- Dobra, niech będzie...
- Hrabio, co to jest: owłosione i wchodzi do dziury?
- ch*j
- A nie, bo mysz!!!
- Mysz? W ci**e? Bez sensu...

Stefan przekroczył 40-stkę. Był miłośnikiem literatury, więc kupował " Nową Wieś". Albowiem mieszkał w Kaznowie, niedaleko Ostrowa Lubelskiego. Lubił też rozwiązywać rebusy. No i raz los sprzyjał - wygrał tygodniowe wczasy w Ustce.
Pojechał, więc Stefan do Ustki, położył się na plaży i wypoczywa. Zagadnęła wnet go niewiasta. W latach nieco posunięta, ale z wyglądu przypominająca miastową:
- Może mnie pan dymnie?
- Nie staje mi.
- Mam na to sposób uroczy.
I poszli do domu kobitki. Ta wyjęła śmietanę, posmarowała Stefanowi
przyrodzenie i zawołała:
- Puciek!
Wpadł pudelek i zaczął lizać Stefanowi ****a, aż mu stanął! Puknął Stefan damę i odszedł.
Po tygodniu wraca Stefan zadowolony do Kaznowa. Wieś cała go przywitała.
Wchodzi do zagrody, patrzy, a tam żonka zajmuje się inwentarzem.
- Dawaj, Patrycja, do chałupy! Spółkować będziem!
- Ale ci nie staje, Stefek!
- Spoko, mam sposób. Miastowy!
Poszli do chaty. Wyjmuje z szafki śmietanę Stefan, oblewa ****a i krzyczy:
- Reksio!
Podbiega Reks, pies podwórzowy. Popatrzył, popatrzył i ***... odgryzł
Stefanowi ****a. Stefan tylko mruknął:
- No wiocha... po prostu wiocha...


Czym się różni wygolona kobieta od niewygolonej?
Wygolona jest jak lizak...a nie wygolona jak lizak spod szafy. :lol19:




Zazigi 09.01.2009 15:30

Ida 2 koty przez pustynię, i jeden mówi: Ty! Staaaary, ja kurwa nie ogarniam tej kuwety...

ferdek 09.01.2009 22:22

- Tato, mogę spróbować skoków bungee?
- Lepiej nie synku, o ile sobie przypominam, od samiuśkiego początku
prześladowały cię wypadki z gumą.
<o></o>
<o></o>

Chyba cierpię na schizofrenię. Jak jestem w pracy słyszę głosy, które każą mi robić różne dziwne rzeczy...<o>

</o><o></o>
Blondynka startuje w teleturnieju. Prowadzący zadaje pytanie :
- Myli się tylko raz...?
Blondynka udaje że myśli, myśli .. I odpowiada:
- Brudasy !?<o>


</o><o></o>W celu rozproszenia nudy podczas długiego lotu (np. Warszawa - New York):
1. Wyjmujemy laptopa z torby i kładziemy na kolanach;
2. Powoli i spokojnie otwieramy go;
3. Włączamy;
4. Upewniamy się, ze ciekawska osoba obok nas patrzy na ekran;
5. Włączamy Przęglądarkę;
6. Zamykamy oczy, wznosimy głowę ku niebu i poruszamy bezgłośnie wargami;
7. Bierzemy głęboki wdech i klikamy na następujący link:
Kod:
www.thecleverest.com/countdown.swf<o></o>
<o></o><o></o>


Szaleje pożar. Małżeństwo wybiega z płonącego budynku.

Żona mówi do męża:
Wiesz, Zdzisiek, po raz pierwszy od 15 lat wychodzimy gdzieś razem...<o>

</o>
<o></o>
Jaka jest różnica między rosyjskim optymistą, pesymistą i realistą?
- Optymista uczy się angielskiego.
- Pesymista - chińskiego.
- Realista siedzi w domu i czyści Kałasznikowa<o>.

</o>
<o></o>
Dyskoteka w Niemczech, bawi się Rosjanin, z napisem na koszulce "TURCY MAJĄ TRZY PROBLEMY". Nie trwało długo, stanął przed nim Turek, byczysko chłop:
- Ty, a w dziób chcesz?
- To jest pierwszy z waszych problemów - odpowiedział Rosjanin - agresja. Ciągle szukacie zwady, nawet wtedy, kiedy nie ma żadnego powodu. Dyskoteka się skończyła, Rosjanin wychodzi, a tam na niego tłum Turków czeka.
- No, teraz się z tobą policzymy - warknęli Turcy gremialnie.
- A to jest drugi z waszych problemów - powiedział Rosjanin. - Nie potraficie załatwiać spraw po męsku sam na sam, tylko zawsze musicie zwoływać wszystkich "swoich".
- Zaraz nam to odszczekasz! - wrzasnęli Turcy wyciągając noże.
- I to jest trzeci z waszych problemów - westchnął ciężko Rosjanin - zawsze na strzelaninę przychodzicie z nożami...<o>

</o><o></o>
Facet domyślił się, że żona go zdradza. Pewnego wieczoru zaczekał, aż wyjdzie z domu, po czym wskoczył do taksówki nakazał kierowcy ją śledzić. Chwilę później wszystko było jasne - żona pracowała w agencji towarzyskiej! Zszokowany facet mówi do taksówkarza:
- Chcesz pan zarobić stówę?
- Jasne! Co mam robić?
- Wejść do agencji, zabrać moją żonę, wsadzić ją do taksówki i zawieźć nas oboje do domu.
Taksówkarz zabrał się do pracy. Kilka minut później drzwi agencji otworzyły się z hukiem i pojawił się taksówkarz trzymający za włosy wijącą się kobietę. Otworzył drzwi samochodu, wrzucił ją do środka i powiedział:
- Trzymaj pan ją!
A facet krzyknął do taksówkarza:
- To nie jest moja żona!
- Wiem, ku**a, to moja! Teraz idę po pańską!<o>

</o><o></o>
Trzej Polacy wrócili z Ameryki po kilku miesiącach pracy. Przed spotkaniem z żonami postanowili iść do lekarza przebadać się, bo to nigdy nie wiadomo co człowiek złapie na obczyźnie. Wszedł pierwszy. Nie ma go pół godziny, w końcu wychodzi załamamy.
- No i co lekarz powiedział? - pytają koledzy.
- AIDS!
Wchodzi drugi, znowu go długo nie ma. Wychodzi załamany.
- No i co?
- AIDS!
Wchodzi trzeci. Nie ma go jeszcze dłużej. Nagle wybiega uradowany:
- Kiła! Kiłeczka! Kiłunia!!<o>
:haha2:
</o>

ENDRIUZET 10.01.2009 09:16

W domu spokojnej jesieni, trzech dziadków toczy rozmowę przy śniadaniu.
Pierwszy mówi:
- Mam kamienie czy co? Nie mogę rano zrobić siku. Wstaje o 7-ej i pól godziny muszę się męczyć aby coś poleciało.
Drugi mówi:
- Ja wstaje tez o 7-ej, siadam na kiblu i nie mogę zrobić kupy!Po
godzinie wreszcie coś zrobię!
Na to trzeci dziadek:
- Ja tam nie mam żadnych problemów. Sikam o 5-ej, wale kupsko o 6-ej, i budzę się o 7-ej.


- Panie Doktorze, mam kłopoty z zaśnięciem.
- Proszę brać te czopki, BARDZO szybko działają.
Przy następnej wizycie pacjent prosi:
- A mógłbym dostać coś słabszego? Bo jak się budzę to jeszcze mam palec w dupie...



ENDRIUZET 14.01.2009 09:24

Rodzinny niedzielny obiad przerywa 10-letnia córka oświadczając:
- Mamusiu, tatusiu... Nie jestem już dziewicą.
Zapada grobowa cisza, którą przerywa ojciec krzycząc do żony:
- To ty jesteś temu winna. Ubierasz się jak dziwka, te tipsy, fryzury, faceci oglądają się za tobą na ulicy i gwiżdżą!
Potem krzyczy do starszej, 20-letniej córki:
- Ty też jesteś winna! Pieprzysz się ze wszystkimi kolesiami na naszej sofie, gdy tylko wyjdziemy z domu! I to na oczach młodszej siostry! I jeszcze masz w szafce wibrator!
Nie wytrzymuje żona:
- A kto wydaje połowę każdej pensji na kurwy? Kto zabiera naszą córeczkę na niedzielne spacery do dzielnicy czerwonych latarni ? A odkąd mamy kablowkę, w telewizorze non-stop tylko pornole lecą! No i to twoje kurwiszcze - sekretareczka!
Przez chwilę wszyscy dyszą i patrzą na siebie nienawistnie, wreszcie matka przytomnieje i zwraca się do córeczki:
- Jak to się stało, skarbie?
- Przez nauczycielkę - zmieniła mi rolę w jasełkach i nie jestem już dziewicą, tylko pastereczką.


Dzwonek do drzwi, otwiera kobieta, widzi faceta i dwie trumny.
- To pomyłka.
- Żadna pomyłka, dzieci z kolonii przywiozłem.


Spotkało się dwóch kolegów, czarny i biały. Czarny po przemyśleniach mówi do białego:
-Jak się urodzę jestem czarny, tak
-jak dorosnę jestem czarny, tak
-jak się zdenerwuje jestem czarny, tak
-jak zmarznę jestem czarny, tak
-jak umre też będe czarny, tak.
- A ty koleś??
-jak się urodziłeś byłeś różowy
-jak dorosłeś jesteś biały
-jak się zdenerwujesz jesteś bordowy
-jak zmarzniesz jesteś niebieski
-jak jesteś chory jesteś żółty
-jak umrzesz jesteś szary.
I KTO TU KU..WA JEST KOLOROWY ??


Na widowni w teatrze siedzi trędowaty. No niestety, wiadomo, widok okropny: mięso na wierzchu, tłuszcz, łuszcząca się skora, okropność. Koleś siedzący obok niego spokojnie to wytrzymuje, ale w końcu: BLEEEEEEEEE!!! - zwymiotował.
Trędowaty spokojnie mówi: proszę pana, ja rozumiem, ja wiem jak wyglądam, ja myślę, ze przesiądę się dalej i nie będę już panu przeszkadzał.
- Ależ nie, nie - odpowiada widz - absolutnie, pan mi w ogóle nie przeszkadza, proszę zostać tu, gdzie pan siedzi! BLEEEEEEEEE!!! - wymioty przerwały mu wypowiedz.
- Nie, ja widzę, ze jednak pan nie jest w stanie tego znieść... Ja nie mam żalu, ja przecież jestem świadom mojej choroby... tam jest wolne miejsce na końcu, przesiądę się i wszystko będzie w porządku!
- Nie, nie, nie ma mowy, to naprawde mi nie przeszkadza, proszę zostać, nie ma żadnego problemu... BLEEEEEEEEE!!!
- Nie no, to już koniec - zdenerwował się trędowaty - wstanę i przesiądę się na jakieś inne miejsce!
- Nie, proszę pana, kiedy to naprawdę nie o pana chodzi, tylko po prostu zagina mnie ten koleś z tylu, który ....
macza sobie chleb w pańskim karku!...

Pani w szkole pyta dzieci:
dzieci jakie znacie najlepsze lekarstwo na rozwolnienie
Krysia mówi-Ranigast no cudownie mówi pani
Jacek mówi-węgiel no wspaniale mówi pani
a Jasio mówi: viagra proszę pani viagra.
pani na to: jasiu co ty wygadujesz przecież viagra jest zupełnie od czego innego.
a Jasio na to: Proszę pani ja słyszałem jak mama do taty mówiła"-weź viagrę to możne ci stanie to gówno"


Mężczyzna spaceruje kalifornijską plażą pogrążony w głębokiej modlitwie. Nagle przemówił głośno:
- Panie Boże spełnij jedno moje życzenie"
I usłyszał głos Boga:
- Ponieważ zawsze chodziłeś moimi drogami spełnię twoje życzenie".
Mężczyzna poprosił:
- Zbuduj dla mnie most na Hawaje żebym mógł tam jeździć samochodem, kiedy tylko zechce".
Bóg odpowiedział:
- Twoje życzenie jest bardzo materialistyczne. Pomyśl logicznie, jak wielkich nakładów wymaga takie przedsięwzięcie. Ile betonu, stali. Rzecz jasna mogę to zrobić, ale trudno znaleźć usprawiedliwienie dla takiej prośby. Może wymyśliłbyś inne życzenie, które bardziej oddałoby mi chwalę.
Mężczyzna długo się zastanawiał i w końcu odrzekł:
- Dobrze Panie Boże, w takim razie chciałbym być w stanie zrozumieć kobiety. Chciałbym, wiedzieć, co one czują, w głębi duszy, co myślą, kiedy nie odzywają się do mnie albo, kiedy płaczą. O co tak naprawdę im chodzi, kiedy na moje pytanie - co ci jest? - odpowiadają - a nic. I chciałbym wiedzieć, jak mogę uczynić kobietę naprawdę szczęśliwą".
Po kilku minutach ciszy Bóg odpowiedział:
- Chcesz dwa, czy cztery pasy ruchu na tym moście?"


Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Panie doktorze niech mi pan coś poradzi. Cały czas myślę o seksie już nie wiem co z tym zrobić.
Lekarz pyta:
- A brom brała pani już?
- A nie, dziś jeszcze nie brombrałam.




Przychodzi bezrobotny robotnik na budowę szukać pracy. Idzie do majstra, a ten pyta:
- Co może pan robić?
- Mogę kopać - odpowiada bezrobotny.
- A co jeszcze może pan robić?
- Mogę nie kopać.



Dwa nieruchome leniwce siedzą na drzewie. Następnego dnia to samo. Trzeciego dnia w takiej samej pozie. Czwartego dnia nawet nie drgnęły. Wreszcie piątego dnia większy leniwiec poruszył głową. Na to jego towarzysz:
- Roman!! Coś ty taki nerwowy?!

Rozmawia dwóch przyjaciół:
- Słyszałem, że twoja Teściowa miała wypadek.
- Tak, szła do piwnicy po ziemniaki na obiad, na schodach potknęła się i skręciła kark.
- I co zrobiliście??
- Spaghetti.




suchy 14.01.2009 12:44

Jak było,to sorry:)
W pewnej małej angielskiej mieścinie był sobie ksiądz, który oprócz
obowiązków duszpasterskich, lubił hodowle drobiu. Któregoś jednak dnia
księdzu zginął kogut.Początkowo ksiądz myślał, że kogut po
prostu uciekł, jednak minął jakiś czas, a koguta nie ma. Ksiądz zmartwił
się doszedł do wniosku, że mu ukradziono koguta.
Po niedzielnej mszy, kiedy wierni zbierali się już do wychodzenia,
ksiądz ich powstrzymał:- Mam jeszcze jedną, bardzo wstydliwą sprawę
do załatwienia.(W tym miejscu należy wyjaśnić, że po angielsku słowo
cock znaczy kogut,ale może też oznaczać męskiego członka).
- Chciałbym spytać, kto z tu obecnych ma koguta?Wszyscy
mężczyźni wstali- Nie, nie - to nieporozumienie. Może spytam
inaczej, kto ostatnio widział koguta?Wszystkie kobiety
wstały.- Oj, nie, to też nie o to chodzi, może wyrażę się
jeszcze jaśniej,kto ostatnio widział koguta, który do niego nie
należy?
Połowa kobiet wstała.- Parafianie - nie rozumiemy się,
spytam, wprost - kto widział ostatnio mojego koguta?Wstał chórek
chłopięcy, ministranci i
organista...

Zając 14.01.2009 20:30

Wchodzi bezdomny do baru, patrzy przy stoliku siedzi facet nad talerzem zupy siada więc na przeciwko niego i patrzy się na gościa. Facet nie reaguje i siedzi bez ruchu. Bezdomny bierze jego łyżeczkę i łyczek zupki z jego talerza, po czym łyżeczkę odkłada. Facet żadnej reakcji. Bezdomny bierze znowu łyżeczkę i kilka razy wachluje z talerza. Facet też na to nie reaguje,więc bezdomny przysuwa talerz do siebie i je zupę jak swoją. Pod koniec jedzenia zobaczył w talerzu ludzką szczękę i jak to zobaczył puścił pawia do talerza. Wtedy facet się ocknął i pyta:
- Widziałeś to?
- No.
- Ja też.


Leci Polak, Rusek i Niemiec samolotem. Nagle awaria samolotu. Pilot wyskakuje, samolot spada w dół. Okazuje się, że w samolocie zostały tylko dwa spadochrony. Rosjanin zrywa się na proste nogi bierze plecak, wkłada na plecy Niemca, otwiera drzwi i Niemiec wyskakuje. Bierze drugi plecak i do Polaka mówi:
- Dawaj.
Polak mówi:
- No co Ty, jak ja wyskoczę ze spadochronem to Ty zginiesz, bo już nie ma więcej spadochronów.
- No dawaj, nie boj sja, ja Niemca z gasnicą posłał.


Idzie zajączek lasem... słyszy,że w krzakach coś stęka i jęczy, ostrożnie rozchyla łapkami krzaczki, patrzy a tam wilk.
- Wilku czemu masz takie wielkie oczy?
- Spieprzaj zając, nie widzisz, że sram.


Idzie tata z synkiem przez miasto i obok nich przechodzi piękna laska.
Tata się za nią obraca i pod nosem mruczy:
- Ale dupa...
- Co, co ,co tatuś powiedziałeś?
- Du, du, dudek synku.
- Tatuś a co to jest dudek?
- A taki ptaszek.
- A jaki ptaszek?
- A taki malutki.
- A skrzydełka ma ten ptaszek?
- Ma, ma.
- A piórka ma?
- Tak, tak ma.
- A nóżki ma ptaszek?
- Tak, tak ma nóżki.
- A gniazdka buduje?
- Tak buduje gniazdka, buduje.
- A jajeczka składa?
- Synek, dupa powiedziałem, rozumiesz - dupa.

Zając 14.01.2009 20:43

Idzie baca na polowanie ze swoim malutkim pieskiem Pikusiem. Spotyka ich turysta i pyta:
- Baco, gdzie idziecie?
- A na polowanie se idę.
- A mogę Baco iść z Wami?
- A chodźta Panoćku chodźta.
- Baco a na co będziemy polować?
- Na niedźwiedzia turysto, na wielkiego niedźwiedzia.
Idą w góry, coraz większe lasy, nagle Baca mówi:
- Patrzaj, niedźwiedź, tam na drzewie. Słuchaj turysto uważnie. Masz tu dubeltówkę, ja wlazę na drzewo, zrzucę niedźwiedzia a mój Pikuś zagryzie go na śmierć.
Baca wspina się na drzewo, a turysta ciągnie go za nogawkę.
- Baco, baco po co mi daliście tą dubeltówkę?
- Oj Panoćku bym zapomniał, jakbym to ja spadł a nie niedźwiedź to zastrzel Pikusia.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:48.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.