View Full Version : Metamorfoza Trampka
Brunetka
19.09.2010, 10:15
Czas na założenie, nowego wątku, związanego z przemianą mojego trampka :)
Myślę że każdemu efekt końcowy się spodoba :)
W 99.999 % zawdzięczam to Diverkowi , ponieważ zabrał się dotego solidnie :) , przy malowaniu prawie się nie udusił przez poświęcenie :haha2:
Tak wyglądał przed, kto widział go na "żywo" wie jak wyglądał :)
Nie był może w najgorszym stanie , ale czarny macik to czarny macik :)
A nie jakieś "babskie malowanie" :D
Tak mniej więcej wyglądał po zakupie
http://img178.imageshack.us/img178/2926/54979073.jpg
Tu sprawdzałam czy w takim stanie również da się jeździć :)
http://img202.imageshack.us/img202/1487/przedmalowaniem1.jpg
Tu już po malowaniu i po przetestowaniu kilka dziur z błotem :)
Zdjęcie przy zachodzie słońca.. :)
http://img340.imageshack.us/img340/4240/23466894.jpg
http://img412.imageshack.us/img412/9653/13766362.jpg
Będzie napewno jeszcze kilka poprawek, ale to już szczegóły....
AmberBamber
19.09.2010, 15:06
a jaki jest całkowity koszt takiego malunku?
bukowski
19.09.2010, 16:42
Rewelacja! To Diverek tak umie malowac? W szopie, czy przypadkiem lakiernikiem jest?
ŁukaszBIA
19.09.2010, 17:13
Kolorek fajny, założyłbym czarne skarpety na lagi acerbisa.
można założyć czarne gumy pro moto czy jakoś tak - neoprenowe skarpety potrafią wchłonąć do środka piach i już go nie wypuścić :/
Najpierw odpowiem na Wasze pytania, bo czuję że zostałem wezwany do tablicy.
a jaki jest całkowity koszt takiego malunku?
Koszty materiału to ok. 100 zł za podkład, lakier, rozcieńczalnik, żywicę z matą, szpachel i różnej ziarnistości papier wodny.
Rewelacja! To Diverek tak umie malowac? W szopie, czy przypadkiem lakiernikiem jest?
Do niedawna nie wiedziałem także że umiem. Ale trochę chęci, przemyśleń i koleżeńskich rad. Do tego mam w domu spężarkę i pistolet, których nigdy nie używałem do takich prac.
Kolorek fajny, założyłbym czarne skarpety na lagi acerbisa.
Plany były i na to. Ale to już nieaktualne.
UWAGA, UWAGA!!!
Brunetka dzisiaj sie roztrzaskała swoim nowym trampkiem. Ona sama konkretnie się poobijała, nie mogła na początku oddychać i mył
Nie ma praktycznie już całego przodu.
Artuditu
19.09.2010, 18:04
Co z nią? Mam nadzieję że nic poważnego. Trampek będzie żył?
Brunetka dzisiaj sie roztrzaskała swoim nowym trampkiem. Ona sama konkretnie się poobijała, nie mogła na początku oddychać i mył
Diverek co się stało?? Mam nadzieje że wszystko będzie git. Trampek to nie problem można odbudować mów lepiej co z Basią?
Pozdro
o żesz niedobra wiadomość.... wszystko ok z kobitą?
Najpierw będzię na wesoło i odpowiem na pytania bo czuję się wezwany do tablicy.
a jaki jest całkowity koszt takiego malunku?
Koszt to ok. 100 zł na podkład, lakier, rozcieńczalnik, żywicę z matą, szpachel, różnej ziarnistości papier ściarny.
Rewelacja! To Diverek tak umie malowac? W szopie, czy przypadkiem lakiernikiem jest?
Ja do niedawna też nie wiedziałem że to potrafię. Mechaniką różnych swoich pojazdów się zajmowałem ale lakiernictwem jeszcze nigdy. Mam na stanie dużą sprężarkę i pistolet lakierniczy. Ale niegdy nie używałem ich do omawianego czynu. Ale trochę chęci, przemyśleń, podpowiedzi kolegów (dzieki Dubel) i podjąłem sie wyzwania.
Kolorek fajny, założyłbym czarne skarpety na lagi acerbisa.
Plany takie były. lagi miały mieć docelowo czarne osłony. Ale nie wiem czy będą je mieć. Bo... Transalp nie ma juz przodu !!!
Teraz już nie będzie na wesoło. Właśnie wróciliśmy z wypadu do lasu. I w jednej kałuży Brunetka przeszarżowała. Przy wyjeździe z niej wpadła w koleinę i pociagnęło ją, straciła kontrolę nad motocyklem i się rozbiła. Ona dość mocno poobijana. Gdyby nie dobre ciuchy z super protektorami byłoby nieciekawie. Na początku nie mogła oddychać. Miałem dylemat czy to porażone chwilowo mięśnie oddechowe od udeżenia (miałem to kilka razy i wiem że po chwili mija) czy też połamane żebra. Byłem juz przygotowany na wentylację. Poza tym była w ciężkim szoku. Ułożyłem ja wygodnie przykryłem czym miałem i obserwowałem. Na szczęście po kilku minutach uspokoiła się, oddech wrócił do normy pozostał jedynie bół poobijanych gnatów. Jak wiedziałem że z nia już jest wszystko git, poszedłem obejrzeć tramka. Ech obraz nędzy i rozpaczy. Przodu nie ma. Uderzyła prawą strona czachy w drzewo. I sosna okazała sie silniejsza od plastików. Pogięty tez jest stelaż do mocowania plastików ale to jest do wyprostowania. Resztę pokażą zdjecia. To tak na gorąco. Reszta jak wrócę, bo lecę do teściów po dzieciaki.
Wychodzi na to ze jak Brunetka wykuruje się to będzie cię czekało następne odkrywanie swych talentów w reanimacji przodu. Życze szybkiego powrotu do zdrowia Brunetce i trampkowi.
Pozdro
Ojoj, Brunetka trzymaj się mam nadzieje, że nic poważnego się nie stało i szybko się wyliżesz.
Trampeczka poskładacie masz sprytnego chłopa :)
pzdr.
Brunetka znieczulona ketonalem wygrzewa się w łóżku, trampek zakotwiczył na dłużej. A ja zapodaje obiecane fotki. Zadrinkowany po przeżyciach dnia dzisiejszego po osiagnięciu ok. 1 promila zapuszczam fotki z kilkoma słowami pod nimi.
http://www.diverek.pl/afri/trzask/1.jpg
Wizja lokalna... Owa kałuża była pośrednio sprawcą czy raczej sprawczynią owych wydarzeń. Bliżej trawy widac zdartą nawierzchnię moimi kołami, a skosem do wewnętrznej ślady Brunetki.
http://www.diverek.pl/afri/trzask/2.jpg
Tutaj juz wyraźniej widać jak zbacza z kursu. Gdyby odpuściła gaz nic by się nie stało.
http://www.diverek.pl/afri/trzask/3.jpg
Tutaj z kolei widać gdzie wylądowała. Trampek juz postawiony. W tle na drodze leży Barbarka i dochodzi do siebie.
http://www.diverek.pl/afri/trzask/4.jpg
Otarcia na drzewie pochodzą od czachy i boczków motocykla a to powyżej od kasku :( Dobrze że prędkość była niewielka. Ani ona ani ja nie wiemy jak to się stało że kolanem nie trafiła pomiędzy motocykl i drzewo. Mogło być tragicznie gdyby tak się stało. Przypuszczam że po strzale czachy motocykl odbił się od drzewa i noga zmieściła się na styk.
http://www.diverek.pl/afri/trzask/5.jpg
Czas na ocene strat :(
http://www.diverek.pl/afri/trzask/6.jpg
http://www.diverek.pl/afri/trzask/7.jpg
http://www.diverek.pl/afri/trzask/8.jpg
Strat cd...
http://www.diverek.pl/afri/trzask/9.jpg
Bohaterka juz doszła do siebie ale jeszcze leży i boi się zobaczyć co narobiła ze swym motocyklem.
http://www.diverek.pl/afri/trzask/10.jpg
http://www.diverek.pl/afri/trzask/11.jpg
http://www.diverek.pl/afri/trzask/12.jpg
http://www.diverek.pl/afri/trzask/14.jpg
Pierwsze emocje minęły i czas rychtowac to co zostało z Trampka do przedwczesnej drogi powrotnej do domu. Aby umożliwić kręcenie kierowicą musiałem zdemontować to i owo i poprostowac kilka elementów.
http://www.diverek.pl/afri/trzask/13.jpg
Trampiszcze gotowe do drogi.
http://www.diverek.pl/afri/trzask/15.jpg
Po przeszukaniu okolicznych mchów i traw znalazł się kluczyk, tfu to co z niego zostało:(
http://www.diverek.pl/afri/trzask/16.jpg
To trzeba będzie pokleić, a co nieco dokupić. Na razie leży zakamuflowane w lesie.
Noooo możem nieczuły czy co, ale gleby i dzwony czasami bolą.
Trampek nie ma przodu? Polecam lampe KTMa :D po podobnym "wyczynie" zmieniałem swój przód.
ŁukaszBIA
19.09.2010, 21:32
Kij z motocyklem, zawsze można naprawić. Ze zdrowiem niestety bywa trudniej. Cieszcie się że nic poważniejszego się Basi nie stało.
bukowski
19.09.2010, 21:37
No, dobrze ze tylko tak sie skonczylo. Byle gips czy druty to gorsze niz jakiekolwiek obrazenia motonga.
Brunetka
19.09.2010, 21:49
Witajcie wśród żywych !!!
Dzisiejszy dzień był pełen wrażen ... Jak widać na zdjęciach :dizzy:
Troszkę zaszalałam , ale najważniejsze że jakoś dochodzę do siebie, i jakoś dojechałam o własnych siłach a nie karetką albo innym pojazdem w zimne miejsce....
Tyle co pamiętam z swojego super lotu to m.in.
jak wyleciałam z kałuży, zobczyłam drzewo i całą siłą uderzyłam klatką piersiową w drzewo oraz kaskiem, lotu z motoru już nie pamiętam, nie wiem czy straciłam przytomność czy szok zrobił swoje...
Spadłam na ziemię uderzyłam znowu o drzewo plecami i głową od tyłu.
nie wiem jak znalazłam się na nogach, i biegłam do Przemka krzycząc ledwo co, i to półoddechem że nie mogę oddychać, miałam wrażenie jak bym była wśrodku zmiażdzona, całe życie miałam przed oczyma, i już myśli były różne że to już koniec bo nie mogłam oddychać, czułam jak się duszę...
Nie pamiętam jak kask znalazł się na ziemi, i dopiero pamiętam jak leżałam na ziemi i oddech zaczął wracać powoli.
Teraz leżę w łóżku po ketonalach i jakoś powoli może przejdzie.
Chociaż z każdą godziną zaczyna mnie reszta boleć, szyja, ręka i noga.
Dosłownie cud że moja noga jest cała nie została między motorem a drzewem !!!
A kurteczka która wisiała na wieszaku i do której nie byłam przekonana od dziś jest najlepszą kurtą na świecie :)
Ochraniacz na prawej ręce dziś zadziałał, tylko w tym miejscu mnie boli koło nadgarstka gdzie jego nie było...
Nie dosyć że jest naprawdę ciepła to uratowało mi kilka kości ...
I teraz nikt mi nie powie że kask nie ratuje " pupy" :)
Chłopaki dzięki za zainteresowanie moim zdrowiem ...
Będę żyć i musimy to wszystko opić że żyję !!!!!!!!!!!
Diverek już zaczął więc przyjeżdzajcie.... barek pełen :)
c.d.n..............
m_schubert
19.09.2010, 22:19
jak już zejdzie 1-wszy szok i duże dawki ketonalu to daj się oblukać jakiemuś ortopedzie i pewnie każe zrobić kilka rtg (wykonaj bez strugania trwardzielki- widzę że jesteś baba z jajami ale to nie będziemoment na "rumakowanie"), trzymam kciuki (jakby się okazało że się cóś popsułaś to ew. służę pomocą ( kontaktami - dzięki swej robocie znam , a jak nie ja to moi kumple z roboty, wielu zacnych konowałów) jakby co wal na pw
Będę żyć i musimy to wszystko opić że żyję !!!!!!!!!!!
Diverek już zaczął więc przyjeżdzajcie.... barek pełen :)
c.d.n..............
Troche daleko mam w tej chwili :) ale jak bedzie bliżej to wpadne na kielicha :D Życzę szybkiego powrotu do zdrowia
Pozdro
...służę pomocą ( kontaktami - dzięki swej robocie znam , a jak nie ja to moi kumple z roboty, wielu zacnych konowałów) jakby co wal na pw
Dzięki w imieniu żony. Ale spoko, loozik. Tak się złożyło że moja śp. mama była lekarzem i kontaktów sporo okolicznych mamy jeszcze. Gdyby rzeczywiście coś było mocno popsute, to zapewniam że sam nie będę łatał i szpachlował a zapodam temat specjalistom. W sumie chodzenie raz na kilka miesięcy do cipologa to nie wszystko. Trzeba dac zarobić i innym profesjonalistom:D
Troche daleko mam w tej chwili ale jak bedzie bliżej to wpadne na kielicha Życzę szybkiego powrotu do zdrowia
Pozdro
Ty to jak wpadasz na kielicha to nie wiedzieć czemu z dziwnym termosem. Moja wątroba nie za bardzo go lubi.
No i na koniec jeszcze krótki filmik z reanimacji i jazdy pokiereszowanym trampim do domu.
rItRA2-2V4k
tera to tylko czarna lampa z polisporta na przód i sigma sport zamiast zegarów. ;)
i wyp...ol te opony na śmietnik - niech się kobieta uczy w terenie na oponach, które lepiej będą tam robić.
w sumie takich przystojnych brunetek nigdy dość :hehehe: ale dobrze, żeś jednak w jednym kawałku ;) kuruj się szybko.
matjas
Artuditu
20.09.2010, 08:54
Kumpel jeździ dobrym mad maxem. Pokażę jak z roboty wrócę.
miroslaw123
20.09.2010, 08:59
Brunetka, zdrowia zdrowia i jeszcze raz zdrowia życzę!
A diverek musi tak zrobić na nowo TA, by nie trzeba było robić żadnych nawet małych poprawek:at:
Będzie napewno jeszcze kilka poprawek, ale to już szczegóły....
:D
Trampi w całkiem dobrym stanie, a Brunetka jak widzę też :)
Z Jaro-Ino zreanimowaliśmy trampka z pogiętymi lagami, rozwalonymi zegarami, przyciętymi linkami i kupa innych rzeczy i jakoś chłopak dojechał do domu około 100 km. Inna sprawa, że jak go doprowadził do ładu to znowu rozbił i to mocniej.
No gleby ze zniszczeniami się trafiają. Im więcej plastiku tym więcej strat.
Także polecam odpowiednią oponę w błoto bo inaczej to szukanie guza.
Dużo zdrówka!
No to zaszalałaś Brunetko! Najważniejsze, oczywiście, że wyszłaś z tego w jednym kawałku i, jak widzę, z uśmiechem na buzi:) Szybkiego poskładania Trampucha życzę!
Opowiedz coś więcej, jak do tego doszło. Co zrobiłaś, albo czego nie zrobiłaś, że straciłaś panowanie nad motocyklem? Jestem ciekawa, bo sama uczę się pokonywać takie terenowe pułapki. Pozdrawiam:)
Widzę Brunetka jesteś cała i zdrowa :D jak sama motongiem wracałaś to nic ci nie jest i raczej nie będzie:D a moto się naprawi:D Jak widzę po takim malutkim dzwoneczku chyba nie będziesz się bała jeździć:at:?! :D
Brunetka
20.09.2010, 11:01
Widzę Brunetka jesteś cała i zdrowa :D jak sama motongiem wracałaś to nic ci nie jest i raczej nie będzie:D a moto się naprawi:D Jak widzę po takim malutkim dzwoneczku chyba nie będziesz się bała jeździć:at:?! :D
Wracałam na swoim motorze ponieważ kto by na nim wrócił jak nie jego właścicielka czarna strzała ;)
Moto się może kiedyś naprawi, z Diverkiem się śmiejemy że w takim stanie może zostać ;) na przejażdzki po lasach ;)
Co do malutkiego dzwoneczka to nie wiem czy on był aż taki mały ...
Miałam inne odczucia.
Pół zdarzenia nie pamiętam z tego wypadku...
Ale musi być dobrze !!! Za kilka dni może przejdzie ból górnej części żeber...
Teraz już chyba będę wiedziała jak przejeźdzać leśne kałuże, z koleinami - zejść z motoru i przepchać.... ;)
Dobrze że to tak się skończyło , bo była by głupia sytuacja jak u Ś.p Iziego...
Głupia sytuacja a może odebrać życie...
Azja - pytasz się jak to się stało, pamiętam tylko tyle że chciałam przejechać kałuże z błotem,koleiny więc dodałam gazu, i mnie wyrzuciło z koleiny i porwało reszta jest napisana wyżej.
Pierwszy popis dał Specnaz - wrócił bez szyby itd ;)
Drugi Yuris ,podobna sytuacja ;)
A ja to chyba pobiłam Wasze rekordy ;)
Teraz dla mnie przydało by się ogmolenie całego motoru na około :D
w sumie takich przystojnych brunetek nigdy dość :hehehe: ale dobrze, żeś jednak w jednym kawałku ;)
matjas
To że przystojna jestem chyba nikt nie zaprzeczy ;) avatar mówi sam za siebie ;) dobrze że mam "sprzęty" swoje prywatne, bo gdyby był to sylikon, inaczej to by się skończyło przy spotkaniu z drzewem :haha2:
Teraz muszę zatrudnić masażystę do rozmasowania ... :D
i wyp...ol te opony na śmietnik - niech się kobieta uczy w terenie na oponach, które lepiej będą tam robić. Yhy. a najlepiej na oponach, DOBRZE założonych na koła. A w tym przypadku przednia chyba założona była odwrotnie.
Rychłego powrotu do formy Koleżance życzę, bo motocykl do formy wróci bez bólu.
Dobrze, żeś cała, Basiu! Trampowi się za to oberwało, ale od tego on jest. A taki był ładny po liftingu zrobionym przez Diverka.
To że przystojna jestem chyba nikt nie zaprzeczy ;) avatar mówi sam za siebie ;) dobrze że mam "sprzęty" swoje prywatne, bo gdyby był to sylikon, inaczej to by się skończyło przy spotkaniu z drzewem :haha2:
Teraz muszę zatrudnić masażystę do rozmasowania ... :D
Widać, że harda z Ciebie babka i taka przygoda Cię nie zniechęci do dalszych jazd. No i do tego humor Cię nie opuszcza;)
Zdrówka!
Brunetka
20.09.2010, 13:15
humor i moje flaki wracają na swoje miejsce ;) wczoraj troszkę się poprzestawiały ;)
z każdą godziną dochodzi ból nowej części ciała... ale ważne że żyję, resztę się wyklepie, mamy na to troszkę czasu do nowego sezonu ;)
Trampek został dobrze zakumuflowany w garażu, żeby moi rodzice nie zobaczyli bo by mnie i Przemka zabili na miejscu !!! Oprócz Was nikt nie wie, więc ciiii ;)
Teraz na zloty będę jeździć hulajnogą ;)
Jutro jedziemy z Diverkiem na grzybo-trampkowebranie, musimy pozbierać resztę elementów z tramka.
Poprzyczepiamy opaskami, troszkę się poskleja i będzie git :D
Co do lęku przed jazdą to nie wiem...
Ale napewno będzie głebokie przemyślenie jak będę miała przejechać przez kałużę ...
Jaro-Ino
20.09.2010, 15:06
Trampi w całkiem dobrym stanie, a Brunetka jak widzę też :)
Z Jaro-Ino zreanimowaliśmy trampka z pogiętymi lagami, rozwalonymi zegarami, przyciętymi linkami i kupa innych rzeczy i jakoś chłopak dojechał do domu około 100 km. Inna sprawa, że jak go doprowadził do ładu to znowu rozbił i to mocniej.
No gleby ze zniszczeniami się trafiają. Im więcej plastiku tym więcej strat.
Także polecam odpowiednią oponę w błoto bo inaczej to szukanie guza.
Dużo zdrówka!
W sumie przejechałem na rozbitym 250km. Jechaliśmy z Lepim do sklepu i rów zajechał mi droge. Trampek przeturlał się przez siedzenie.
Podczas reanimacji wyglądał tak:
http://www.kishon.republika.pl/album/wszystkodobrecosidobrzekoczy.jpg
A 4.09.2010r. Cinquecento zajechało mi droge i znów wszystko poszło w .....
Brunetka, trampki to twarde sprzęty, naprawi się ;)
Zrób tak jak chłopaki mówili. Idź się przebadać u chirurga i ortopedy. Pare zdjęć RTG, wizja lokalna obitych miejsc i spokojniejsza głowa.
Zdrowia!!!!
i wyp...ol te opony na śmietnik - niech się kobieta uczy w terenie na oponach, które lepiej będą tam robić.
W planach były Mitasy E-09. Niestety ostatnio jestem bez pracy i z kasą cieniutko. Jak zaczne zarabiać to się dokupi.
w sumie takich przystojnych brunetek nigdy dość :hehehe:
Też jestem takiego samego zdania.
Brunetka, trampki to twarde sprzęty, naprawi się
Jasne. Najgorsze będzie równe wyprowadzenie mocowania lampy i plastików. Przez zime dokupię wszystko co konieczne, o ile nie da sie pokleić. Połamane są doszczętnie: czacha, prawa owiewka, i plastiki dookoła licznika. Z licznika powyrywane wszystkie uchwyty więc też lipa. Lekko dostało się też zbiornikowi paliwa. Ale na luzie się da poszpachlować. Lampa cała choć z lekka przekoszona wraz z mocowaniami. Pękniete także mocowanie lusterka. Może da się zrobić. Po za tym wszystko jak nowe. Acha. Nie odpaliłem z rozrusznika. odmówił współpracy. Rozebrałem wszystko co mogłem tam na miejscu. Elektryka wydaje się być w porządku. Bezpieczniki całe. Odłączałem kable z włącznika (stawiałem że on wyzionął ducha) próbowałem na "krótko" ale to nie to. Będzie więc co robić na dzień dobry. Absolutnie nie ma żadnej reakcji na przycisk. Kontrolki nie przygasają. Kompletnie nic. Stawiam więc jednak na elektrykę i brak wspólnego języka pomiędzy rozrusznikiem i przyciskiem startera. Coś się stało po drodze.
Artuditu
20.09.2010, 20:11
tak jak obiecałem
Nie odpaliłem z rozrusznika. odmówił współpracy. Rozebrałem wszystko co mogłem tam na miejscu. Elektryka wydaje się być w porządku. Bezpieczniki całe. Odłączałem kable z włącznika (stawiałem że on wyzionął ducha) próbowałem na "krótko" ale to nie to. Będzie więc co robić na dzień dobry. Absolutnie nie ma żadnej reakcji na przycisk. Kontrolki nie przygasają. Kompletnie nic. Stawiam więc jednak na elektrykę i brak wspólnego języka pomiędzy rozrusznikiem i przyciskiem startera. Coś się stało po drodze.
Coprawda to nie dział techniczny ale :D pierwsze co bym winił w tej sytuacji to przekaźnik :)
Pozdro
Brunetka, kupe szczęścia w nieszczęściu, dobrze że cała jesteś, kuruj się
Wiadomo kałuż nie ma co ignorować, zwłaszcza tych niewinnych nie wiadomo jakie licho na dnie. Ja podobnie rok temu
http://forum.transalpclub.pl/viewtopic.php?f=17&t=2512&p=27392&hilit=ka%C5%82u%C5%BCa#p27392
. . .całe szczęście nie miałem drzew czy kamieni tylko przeorane miękkie pole.
Las z wąskimi ścieżkami jest niebezpieczny przy glebach i małych potknięciach
drzewa nie wybaczają omyłek . . . .
trampki, . . . dużo mogą znieść, nie ma co się przejmować, kolejny pretekst do przeróbek ale to najmniej dziś istotne
zdrowia!:Thumbs_Up:
Brunetka
21.09.2010, 08:21
Oj widzę że kilka trampków jest w podobnym stanie jak mój :) więc nie jest najgorzej ;)
dziś czuję się już troszkę lepiej, wczoraj miałam gorączkę i było mi strasznie zimno.
Divercio zaopiekował się mną... polopierynka, wmasowanie tony maści na stłuczenia i jest już w miarę ok. jeszcze najgorszy ból to klatka piersiowa i ręka - ramię.
Zaraz jedziemy do lasu po moje części od motoru. Mam nadzieję że jeszcze tam będą ?
Oj widzę że kilka trampków jest w podobnym stanie jak mój :) więc nie jest najgorzej ;)
dziś czuję się już troszkę lepiej, wczoraj miałam gorączkę i było mi strasznie zimno.
Divercio zaopiekował się mną... polopierynka, wmasowanie tony maści na stłuczenia i jest już w miarę ok. jeszcze najgorszy ból to klatka piersiowa i ręka - ramię.
Zaraz jedziemy do lasu po moje części od motoru. Mam nadzieję że jeszcze tam będą ?
sprawdź czy nie masz pękniętych żeberek :(
taki ból - tak może byc :(
wrruuummmm
ale się wystraszyłem....
łojacie..
Ty Brunetka tak więcej nie rób bo Twoim kibicom pikawa wysiądzie!
dbaj o siebie teraz i ćwicz
pamiętaj - kałuże tylko daleko od drzew bo inaczej :mur:
trzymam kciuki za wydobrzenie
i rozważam wspieranie Diverka w alkoholiźmie...
Rodezjan
21.09.2010, 13:07
Na temat bolących żeber trochę wiem z doświadczenia, najczęściej podczas zgniatania uszkadza się chrząstka i przy każdym oddechu boli jak cho...ra.
Niestety maści nie wiele tu pomogą najskuteczniej leczy czas, dużo czasu.
NO i warto odwiedzić ortopedę- dobrego
bukowski
21.09.2010, 15:00
kolejny pretekst do przeróbek ale to najmniej dziś istotne
diverek po wprawce z czarnym matem, zamiast skupowac czesci powinien przesiasc sie na aeorograf, nasmarowac na tym macie pare pajakow, czaszek, dorzucic jakiegos miesniaka na kask i bedzie madmax jak sie patrzy :D
rozważam wspieranie Diverka w alkoholiźmie...
Jest nas już dwóch :dizzy::haha2:
Pozdro
Jest nas już dwóch :dizzy::haha2:
Pozdro
Powiem wam w sekrecie i z pewną dozą nieśmiałości, że już w domku, jak wszelkie emocje opadły, B leżała grzecznie i lizała rany pod kołderką, wyciągnąłem telefon i już miałem dzwonić po niezawodnego kuzyna. Ale że było już puźnawo, nie zadzwoniłem. Skoczyłem jeno do sklepu po pepsiurkę, po czym sam w ciągu 20 minut obciągnąłem ćwiarteczkę sam z sobą. Wiem że to żaden wyczyn. Ale potrzeba chwili była i tyle. Uspokoiło to trochę moje skołatane nerwy:D
diverek po wprawce z czarnym matem, zamiast skupowac czesci powinien przesiasc sie na aeorograf, nasmarowac na tym macie pare pajakow, czaszek, dorzucic jakiegos miesniaka na kask i bedzie madmax jak sie patrzy
Tego to już się nie podejmę. Tu już potrzebne są zdolności plastyczne. Poza tym szpej do lakierowania mam a aerograf musiałbym dopiero dokupić
Witajcie wśród żywych !!!
Tyle co pamiętam z swojego super lotu to m.in.
jak wyleciałam z kałuży, zobczyłam drzewo i całą siłą uderzyłam klatką piersiową w drzewo oraz kaskiem, lotu z motoru już nie pamiętam, nie wiem czy straciłam przytomność czy szok zrobił swoje...
Spadłam na ziemię uderzyłam znowu o drzewo plecami i głową od tyłu.
.
o maj gad!!!!!dobrze, żeś kobieto cała i jedynie posiniaczona po takim rąbaniu drzewek Trampkiem.
Brunetka zdrowia i rozsądku życzę!!!!:dizzy:
po ostatnich wydarzeniach, które dotykają m.in nasze grono Lejdisowe.
Dziewczyny mierzmy siły na zamiary i uważajmy po 1000kroć!!!!!
p.s.
a tak informacyjnie, jak się rąbniecie głową w cokolwiek przy upadku to jeżeli nie leżycie na autostradzie to nie wstawajcie i nie biegajcie!!!
Afryka_Dzika
21.09.2010, 23:57
Brunetka zdrowia i rozsądku życzę!!!!:dizzy:
Dziewczyny mierzmy siły na zamiary i uważajmy po 1000kroć!!!!!
Amen, życzę szybkiego powrotu do zdrowia i pełnej sprawności.
Brunetka
22.09.2010, 17:10
Witajcie kochani...
Dziś od rana latałam po lekarzach, naczekałam się kilka godzin na prześwietlenie, bo rendgen im padł... ;(
po 14 miałam już zdjęcia : czaszki, barku,i klatki piersiowej.
w poradni chirurgicznej pani doktor poinformowałam mnie o piatkowej kontroli, plus wizyta - konsultacja z jakimś lekarzem - nie wiem jakim bo nawet niezdążyłam zapamiętać , taka dziwna nazwa ;)
i wpiatek co mnie czeka ;) GIPSOWANKO na kilka tygodni...
Bo coś pani doktor nie podoba się bark i łopatka...
Więc nasze dzieciaki będą mogły się wykazać na gipsie hehe ;)
Naszczęście z głową ok , w końcu wszystko poprzestawiało się na właściwe miejsce po tym uderzeniu :haha2:
Nie daj się tak łatwo w gips wsadzić. Że coś się nie podoba to jeszcze nie powód. Poza tym są lepsze sposoby niż gips. Pogadaj z lekarzem.
Nie daj się tak łatwo w gips wsadzić. Że coś się nie podoba to jeszcze nie powód. Poza tym są lepsze sposoby niż gips. Pogadaj z lekarzem.
Dobrze gada.
Lekarze kochają wsadzać ludzi w gips "bo tak, przecież nie zaszkodzi a może i pomoże".
A chodzenie w gipsie nie jest zbyt zdrowe i potem musisz się rehabilitować żeby wrócić do formy. Najlepiej rozegrać to bezpiecznie - zawiń zdjęcia RTG i umów się prywatnie do porządnego ortopedy na konsultacje. Poszukaj w necie jakiegoś z dobrymi opiniami w Twojej okolicy. Jeśli ten też zaproponuje gips to nie ma co dyskutować, ale jeśli nie to wtedy wiesz że któryś chrzani (i to pewnie ten który chce założyć gips).
Jak kilka lat temu w sumie trochę przypadkiem poszedłem do dwóch lekarzy w tej samej sprawie to się okazało, że pierwszy przepisał mi leki wchodzące w interakcję. Wyjaśniło się czemu czułem się jakbym miał wykitować zamiast zdrowieć. Mogłem się domyślić bo jak mi je przepisywał to zachwalał homeopatię :/ Teraz w poważnych sprawach staram się zawsze konsultować z innym lekarzem.
Dobrze gada.
Lekarze kochają wsadzać ludzi w gips "bo tak, przecież nie zaszkodzi a może i pomoże".
A chodzenie w gipsie nie jest zbyt zdrowe i potem musisz się rehabilitować żeby wrócić do formy. Najlepiej rozegrać to bezpiecznie - zawiń zdjęcia RTG i umów się prywatnie do porządnego ortopedy na konsultacje. Poszukaj w necie jakiegoś z dobrymi opiniami w Twojej okolicy. Jeśli ten też zaproponuje gips to nie ma co dyskutować, ale jeśli nie to wtedy wiesz że któryś chrzani (i to pewnie ten który chce założyć gips).
Jak kilka lat temu w sumie trochę przypadkiem poszedłem do dwóch lekarzy w tej samej sprawie to się okazało, że pierwszy przepisał mi leki wchodzące w interakcję. Wyjaśniło się czemu czułem się jakbym miał wykitować zamiast zdrowieć. Mogłem się domyślić bo jak mi je przepisywał to zachwalał homeopatię :/ Teraz w poważnych sprawach staram się zawsze konsultować z innym lekarzem.
Chłopaki dobrze prawią... 10 lat temu na meczu piłkarskim doznałem kontuzji kolana - mój błąd że skorzystałem z publicznej służby zdrowia - noga w gips na 1,5 miesiąca od góry do dołu. Po zdjęciu gipsu noga chudsza, a kolano jeszcze gorzej:)
Ps. Najgorsze było jak człek do toalety szedł - przez sztywną nogę (w gipsie) nie można było drzwi zamknąć:vis:
Dziewczyny mierzmy siły na zamiary i uważajmy po 1000kroć!!!!!
A nie bezpieczniej i rozsądniej jest na odwrót?
Choć jak to mówią No Risk No Fun :D
Brunetka
23.09.2010, 12:44
Dziś czuję się ciut lepiej, jak by mniej bolało, jak nie ruszam, dziś idę po temblat podtrzymujący rękę. I myślę że chyba na tym się skończy, że pochodzę sobie w tym jakiś czas, zamiast gipsu itp.
Jutro idę na kontrolę więc będę wiedzieć coś więcej.
Ale dzięki za radę...
Tak jak Ci poprzednicy mówili... Sa dwie szkoły... Gipsowac i po miesiacu leczyc skutki gipsowania które moga byc gorsze niz sama przyczyna...Albo dac samemu wrócic do zdrowia... Wtedy wiecej boli ale jestes caly czas sporawna...Chyba ,ze jest złamanie....
Dziś czuję się ciut lepiej, jak by mniej bolało, jak nie ruszam, dziś idę po temblat podtrzymujący rękę. I myślę że chyba na tym się skończy, że pochodzę sobie w tym jakiś czas, zamiast gipsu itp.
Jutro idę na kontrolę więc będę wiedzieć coś więcej.
Ale dzięki za radę...
szybkiego powrotu do formy życzy rafał,seba i renia z ZG. a ten reflektor w trampku i tak zle wyglądał.
a ten reflektor w trampku i tak zle wyglądał.
Tylko że reflektor ocalał. I ma się dobrze:D Poszły w drzazgi plastiki wokół niego. I pogiete są stelaże, na których był umocowany.
Metamorfoza Trampka czy historia każdej blizny i siniaka ?
W związku ze spłyceniem tematu do rangi awantury kasuję post nadal jednak życząc zdrowia Brunetce, zresztą tak jak wszystkim potrzebującym.
Dziękuję wszystkim za chęć niesienia pomocy, cenne rady i słowa otuchy. Ostatecznie okazało się że nie ma żadnych złamań. Pozostały siniaki i ból stłuczeniowy. Ale jest już poprawa.
Nie wiem czy jeszcze w tym roku zreanimuję trampka. Ale do wiosny na pewno. Ale Brunetka zapewnia że mam go jeszcze nie sprzedawać. W związku z tym zapewne czeka mnie jeszcze trochę łatania go w przyszłości.
consigliero
29.09.2010, 11:28
Też życzę szybkiego powrotu do zdrowia i mam nadzieję że przeanalizowałaś gdzie popełniłaś błąd , aby w przyszłości starać się go drugi raz nie popełniać. Jeszcze raz zdrowia.
PozdrawiaM
Cieszę się Brunetko, że wracasz do zdrowia a Ty Diverku dzielnie ogarniasz całą sytuacje :) tak trzymać!
jak checie to mogę Wam po prostu dać
(np. w Białej komuś z Kostrzyna - o ile ktoś będzie i mógłby zabrać przy okazji wracając-i tu mam prośbę żeby taka osoba się odezwała !!, przesłać ...etc):
1) czasze do Trampka 600;
2) stelaż pod czache;
3) półkę zegarów; (może klamoty nie w jakimś idealnym stanie ale całe bez uszkodzeń po moim poprzednim Trampku)
4) no i jakieś książki serwisowe do TA 600 w razie potrzeby też się znajdą;
wydaje mi się, że czym prędzej TA Brunetki będzie cały to poprawią Wam się humory :) a i szybciej nie będzie rodzinka suszyła głów
jak checie to mogę Wam po prostu dać
(np. w Białej komuś z Kostrzyna...
Wzruszyłeś mnie tym strasznie. Nie wiem jak się później zrewanżować za taki miły gest. B będzie musiała coś wymyślić.
Co do odbioru... Ja niestety cienko teraz przędę i ze względów finansowych nie dam rady przyjechać. Do Białej, z tego co wiem, nikt z naszych okolic się nie wybiera. Aby nie przyprawiać Cię o stanie w kolejkach na poczcie po prostu zamówię jakiegoś kuriera na nasz koszt i to od Ciebie odbierze w jakimś dogodnym terminie. Daj mi na priv swój nr tel to zadzwonie i szczegóły dopieścimy.
nie ma sprawy :) , poczta blisko, wyślę Wam to jutro paczka ekonomiczną przy okazji (napisz tylko adres na priv)
Cieszę się Brunetko, że wracasz do zdrowia a Ty Diverku dzielnie ogarniasz całą sytuacje :) tak trzymać!
jak checie to mogę Wam po prostu dać
(np. w Białej komuś z Kostrzyna - o ile ktoś będzie i mógłby zabrać przy okazji wracając-i tu mam prośbę żeby taka osoba się odezwała !!, przesłać ...etc):
1) czasze do Trampka 600;
2) stelaż pod czache;
3) półkę zegarów; (może klamoty nie w jakimś idealnym stanie ale całe bez uszkodzeń po moim poprzednim Trampku)
4) no i jakieś książki serwisowe do TA 600 w razie potrzeby też się znajdą;
wydaje mi się, że czym prędzej TA Brunetki będzie cały to poprawią Wam się humory :) a i szybciej nie będzie rodzinka suszyła głów
Tak sobie czytam tę całą historyję i mi żal kobity i moto.
A tu nagle "Feel"- Ty naprawdę czujesz co komu jest potrzebne. Takich gości na AT i TA trza :Thumbs_Up:
Brunetko szybkiego powrotu do zdrówka życzę
Brunetka
30.09.2010, 22:13
Ja 12 lat gipsuję połamańców. Są i w naszym gronie specjaliści ortopedzi, dawaj fotki RTG i się zrobi mały spend ortopedyczno-rozpoznawczy.(złamanie rozpoznaje się nierzadko po kilku dniach po pojawieniu się np mgiełki tłuszczowej na rtg)
Pamiętaj do wyboru, gipsu mamy co najmniej 3 podstawowe rodzaje żywice epoksydowe, termo-utwardzalne opaski gipsowe, gips biały.
Stosuje sie jeszcze ortezowanie, od kamizelek po temblaki ortezy barku i innych gonad.
Unieruchomienia- tylko jak niema wyjścia i jak najkrócej.
Jutro zrobię zdjęcia i prześlę, zerkniesz fachowym okiem :)
Ja już osobiście czuję się lepiej,ręka już mniej boli, ale jeszcze łopatka daje odczucie...
Wiesz co nie wiem co jest ale cały czas boli mnie klatka piersiowa - górny odcinek żeber , jak oddycham, lub jak się nachylam ból pod piersiami (od środka - ból żeber) ale mam nadzieję że to tylko stłuczenie, bo niby nic nie wyszło na zdjęciach.
Feel dziękuję za tak miły gest,wzruszona jestem !!!!
W dzisiejszych czasach to chyba rzadkość, jednak są jeszcze tacy ludzie dla których nie liczą się wyłącznie pieniądze :)
Chyba mój avatar czyni cuda na forum :haha2:bo nie wiecie co czynicie :D
A tak poważnie, nie wiem jak Ci się zrewanżuję ???
Pierwsze co masz to BIG blachę ciasta - i to specjalnie sama je upiekę ;) A do reszty to się umówimy na priv :D
Jeszcze raz chłopaki Wam dziękuję....
Mam nadzieję że mój trampiszonek zostanie "zreanimowany" jak najszybciej, mimo wypadku nie mam urazu do motoru , ale na pewno już inaczej będę do tego wszystkiego podchodzić.
Jeszcze raz wszystkim dziękuję za kibicowanie przy moim powrocie do zdrowia !!!
W dzisiejszych czasach to chyba rzadkość, jednak są jeszcze tacy ludzie dla których nie liczą się wyłącznie pieniądze :)
Chyba mój avatar czyni cuda na forum bo
Tak sobie myślę, że tu i tam (AT/TA) każdy pomoże w miarę możliwości...a nawet by się więcej pomocy znalazło...tylko te sławetne "cycki",które rozmywają trochę przekaz. O co chodzi z tymi "cyckami"?!
Myku, też ma fajne cycki, i nikt go nie lubi, ale być może ktoś by mu pomógł, ale nie z powodu "cycków",...a umięśnionej pupci, bo rowerem tę/tą część ciała rower mu wyrobił podczas pewnej wyprawy...no może się rozpędziłem...nadal by mu nikt nie pomógł, bo to germaniec jest;)
Jak naprawić żebra, już wiesz, jak naprawić trampka, też już wiesz,
a z całą resztą nie ma co się "cyckać".
Zdrowia i szybkiego powrotu do formy życzę:Thumbs_Up:
Taaa..panie Bajrasz.. Trafiłeś pan w sedno tarczy..
dodam tylko, [...ciach] no dobra nic już nie dodam
Życzę szybkiego powrotu do zdrowia :Thumbs_Up:
nie ma sprawy :) , poczta blisko, wyślę Wam to jutro paczka ekonomiczną przy okazji (napisz tylko adres na priv)
Paczka dzisiaj doszła. Jeszcze raz serdeczne dzięki za prezent "na czasie". Jak widzę czachę też malowałeś na czarno i miałeś przyklejoną jakąś siatkę ochronną na lampę. Najważniejsze że jest w niezłym stanie. Lekko ją dopieszczę a psiknę oczywiście na czarny mat i będzie gitarra. Ale najbardziej cieszę się ze stelaża. Odejdzie mi sporo walki z prostowaniem tego obecnego. I coś czuje że bez podgrzewania palnikiem bym go połamał do reszty a nie wyprostował. Tak więc jeszcze raz serdeczine DZIĘKUJE!!!
Do wiosny muszę się z tym uporać. Choć zapewne zrobię to sporo wcześniej. A do wiosny, bo jak widzę pojawiające się relacje z zakończenia sezonu w Białej, to trochę mnie wnerwia że się tam nie pojawiliśmy na dwa motocykle.
No jest czego żałować, bo dostałeś tam ponoć wyróżnienie.... :D
ale nie miał kto odebrać buziaka od prowadzącej... bo za wyróżnienia jeno całowali i to w dodatku tak zupełnie bez entuzjazmu... :dizzy:
No jest czego żałować, bo dostałeś tam ponoć wyróżnienie.... :D
Wyróżnienie? Ja? A za co i od kogo? Bo nie kojarzę abym komukolwiek aż tak się przywazelinował abym był za cokolwiek chwalony.
A tak wracając do tematu tegoż wątku, to zaczynam mieć osobistą i zupełnie w zasadzie niczym nie popartą teorię samego upadku w kałuży....
Zaczynając od początku... kupiliście trampka w bardzo ładnym malowaniu...
stwierdziliście, że należy się "koleżce" metamorfoza i wyszło z trampka to co wyszło... jak się ten biedaczek zobaczył w kałuży to tak się tego czarnego wystraszył że poniósł biedną Brunecie na drzewo... ot i cała historia żółtej ciżemki się kończy...
Zatem można by próbować wysnuć jakieś wnioski z całego tego zamieszania ale w zasadzie, najważniejsze jest to aby kobita do zdrowia powróciła i na przyszłość odrobiną pokory się wykazała bo ODWAGĘ jak Wszyscy zdążyli zauważyć, MA!!
Pozdrawia Maćka
Wiejska kaskaderka, co to na kałuży już się raz przejechała.... :D
A tak wracając do tematu tegoż wątku, to zaczynam mieć osobistą i zupełnie w zasadzie niczym nie popartą teorię samego upadku w kałuży....
Zaczynając od początku... kupiliście trampka w bardzo ładnym malowaniu...
stwierdziliście, że należy się "koleżce" metamorfoza i wyszło z trampka to co wyszło... jak się ten biedaczek zobaczył w kałuży to tak się tego czarnego wystraszył że poniósł biedną Brunecie na drzewo... ot i cała historia żółtej ciżemki się kończy...
Zatem można by próbować wysnuć jakieś wnioski z całego tego zamieszania ale w zasadzie, najważniejsze jest to aby kobita do zdrowia powróciła i na przyszłość odrobiną pokory się wykazała bo ODWAGĘ jak Wszyscy zdążyli zauważyć, MA!!
UF.. przebrnęłam przez cały wątek :p
Maćka, kocham cię i w następnym wcieleniu sie z tobą normalnie ożenię! :D:D:D
...Zaczynając od początku... kupiliście trampka w bardzo ładnym malowaniu...
stwierdziliście, że należy się "koleżce" metamorfoza i wyszło z trampka to co wyszło... jak się ten biedaczek zobaczył w kałuży to tak się tego czarnego wystraszył że poniósł biedną Brunecie na drzewo... ot i cała historia żółtej ciżemki się kończy...
Maćka, uśmiałem się niezmiernie po przeczytaniu tej Twej teorii. Takiej mniemanologii mógłby się uczyć od Ciebie E.A. Poe. przed napisaniem swych Opowieści niesamowitych.:D Nie wiem czy byłby w stanie wypalić tyle zioła aby tak jak Ty wytłumaczyć Brunetkowego dzwona.:haha2:
Na szczęście B jest cała i dochodzi do siebie. Z perspektywy czasu domyślam się jaka była przyczyna tego zdarzenia.
Ona ma jedną wadę. Rzuca się czasami na coś co ją przerasta. I chce dorównywać facetom:D Pod tym względem pasowała by do tej waszej babskiej femduropaczki. Chwała jednak że ma do Was tak daleko:) Za czasów kiedy trenowała aikido pomimo że nie miała szans rzucała się z "pazurami" na roślejszych facetów i tłamsili się na macie. Oni robili to na pół gwizdka a ona na 110 % swych możliwości. I raczej nie odklepywała w matę nigdy. Tym razem było coś poniekąd podobnie. Widząc że ja kupiłem motocykl, że fajnie się na nim bawię i że zaczyna mi co nieco wychodzić chciała tak samo. Więc dostała trampka. I zaczęła jeździć. Ale sporo rzeczy podpatrywała ode mnie... Choć ja jestem sam mocno początkujący. I to się chyba zemściło.
Z resztą ona sama się przyznała. Otóż latem, jak z chłopakami walczyliśmy w kopnych piachach to lekarstwem na utrzymywanie motocykla w ryzach było odkręcenie manetki do końca. Ktoś miał z tym problemy, ktoś inny głośno doradzał. A B jako czujny obserwator z planami dosiadu własnego motocykla, chłonęła te rady i utrwalała w głowie. Gdy dopadła się do swego motocykla owe rady gdzieś tam zostały, owa DZIDAAAAA!!!!, kołatała się w jej głowie. I jak przy wyjechaniu z tej kałuży trafiła w koleinę, to usiłowała okiełznać motocykl dając gaz do oporu (tak jak to kiedyś zapamiętała). Miało być dobrze a wyszło to co wyszło. Żeby było śmieszniej owego feralnego dnia nie jechaliśmy żadnym ciężkim i podstępnym terenem. To była łatwa, utwardzona, leśna droga. Ot trafiło się kilka lajtowych kałuż. I za każdym razem B przejeżdżała je mniej więcej moim torem jazdy w podobnym tempie. Przed tą jedną, ostatnią zupełnie się zatrzymała. I przez chwilę "ustalała strategię" na jej pokonanie.:D I to był jej błąd. Gdyby przeszła ją rozpędem to nic by się nie stało. Ale ta zasłyszana DZIDAAAA!!!!!, która jest zbawienna w kopnym piasku, po utracie równowagi w koleinie jednak nie jest najlepszym pomysłem. Już dzisiaj to wie.:p
Swą Barbarkę znam już kilka ładnych lat i wiem że nie powiesi kluczyków na kołku. Wiem że będzie chciała wrócić w tą samą kałużę i... Zaorać te miejsce jeżdżąc tam i nazad. Domyślam się także że jeszcze kilka razy czeka mnie jakieś mniejsze lub większe łatanie jej sprzętów.
Maćka, kocham cię i w następnym wcieleniu sie z tobą normalnie ożenię! :D:D:D
A ja w nosie mam następne wcielenia. Maćkaaa! Zostaniesz moją żoną natychmiast?:D
A ja w nosie mam następne wcielenia. Maćkaaa! Zostaniesz moją żoną natychmiast?:D
Oj tam oj tam, Azja nie oddam ci Maćki! Moja Ci Ona!!!! :)
Oj tam oj tam, Azja nie oddam ci Maćki! Moja Ci Ona!!!! :)
Dabal, błagam Cię - interweniuj, bo się z Lejdisek Lesbijki zrobią!:D Doceń Maćkę należycie, coby mylnych sygnałów nie wysyłała:D.
A tak swoją drogą - też Ją (znaczy Maćkę) kocham!
Lachonki, proponuję Wam założenie nowego lov-postu dotyczącego publicznego wyznawania uczuć do Waszej zacnej Maćki:D A potem niech "szefowa" weźmie grabki i zagrabi stąd te wyznania. Bo jak wpadnie tutaj Brunetka i zobaczy co zrobiłyśta z jej postu to Wam da.
A ja coraz bardziej ciesze się jednak że mieszkamy na Dzikim Zachodzie i do wszystkich mamy daleko. Moje dziewczę jeszcze nie zostało zarażone tym czym Wy. I nie ważcie się jej omamić.
Lachonki, proponuję Wam założenie nowego lov-postu dotyczącego publicznego wyznawania uczuć do Waszej zacnej Maćki:D A potem niech "szefowa" weźmie grabki i zagrabi stąd te wyznania. Bo jak wpadnie tutaj Brunetka i zobaczy co zrobiłyśta z jej postu to Wam da.
A ja coraz bardziej ciesze się jednak że mieszkamy na Dzikim Zachodzie i do wszystkich mamy daleko. Moje dziewczę jeszcze nie zostało zarażone tym czym Wy. I nie ważcie się jej omamić.
Gdzie Ci mężczyźni?? Gdzie te chłopy
.
.
.
.
.
.
Drogi Diverku :D... odnoszę wrażenie, że lekko się chłopie zagalopowałeś...
Tak w zasadzie dla naszego wspólnego dobra złożę to na karb Twojego miejsca zamieszkania - Dzikiego Zachodu... sama nie wiem... może przewracanie siana, dojenie krów i wywożenie obornika spowodowało lekkie zamieszanie w Twej kulturze osobistej w stosunku do kobiet...
Czy wogóle zdajesz sobie sprawę, że grasujesz w Dziale Lejdis? Wpadłeś tutaj na gościnne występy i trochę Ci się zeszło... jeżeli masz życzenie aby oprócz "pochwalnych pieśni" nie wpisywac w tym wątku niczego innego to załóż własny dział z zastrzeżeniem: bez wiadra wazeliny i pędzla do smarowania dupy - nie wchodzic :umowa:
A obrzucanie "gnojem" kobiet w ich własnym dziale i do tego w taki sposób, jest delikatnie rzecz ujmując "chujowym" zagraniem.
Pozdrawiam,
Macka
Gdzie Ci mężczyźni?? Gdzie te chłopy
.
.
.
.
.
.
Drogi Diverku :D... odnoszę wrażenie, że lekko się chłopie zagalopowałeś...
Tak w zasadzie dla naszego wspólnego dobra złożę to na karb Twojego miejsca zamieszkania - Dzikiego Zachodu... sama nie wiem... może przewracanie siana, dojenie krów i wywożenie obornika spowodowało lekkie zamieszanie w Twej kulturze osobistej w stosunku do kobiet...
Czy wogóle zdajesz sobie sprawę, że grasujesz w Dziale Lejdis? Wpadłeś tutaj na gościnne występy i trochę Ci się zeszło... jeżeli masz życzenie aby oprócz "pochwalnych pieśni" nie wpisywac w tym wątku niczego innego to załóż własny dział z zastrzeżeniem: bez wiadra wazeliny i pędzla do smarowania dupy - nie wchodzic :umowa:
A obrzucanie "gnojem" kobiet w ich własnym dziale i do tego w taki sposób, jest delikatnie rzecz ujmując "chujowym" zagraniem.
Pozdrawiam,
Macka
Tak jest Maćka ma rację. :Thumbs_Up: :bow:
To nasz dział i szacunek się należy. A tak w ogóle to każdy ma prawo do wyrażania własnego zdania. Jak się komuś krytyka nie podoba to niech w ogóle zastanowi się zanim coś na forum zamieści! :)
No cóż, "Lachonką" jeszcze w życiu nie zostałam nazwana i przyznam, że nie zrobiło mi się miło z tego powodu:Sarcastic:. Nie wiem, do kogo rzeczony Pan się w ten sposób zwraca, może to jakaś gwara lokalna? Ja czuję się dotknięta i oczekuję formalnych, pisemnych przeprosin - o ile "to" znaczy to co mamy wszystkie na myśli. Lubię sobie pożartować, z siebie nawet czasami ;) potrafię się pośmiać, ale staram się pewnych granic nie przekraczać. Dla mnie bowiem między prostotą a prostactwem przepaść jest ogromna.
Oczekuję Diverku( i nie tylko ja), że się zreflektujesz.
Lejdis, jestem z Was dumna!
... jeżeli masz życzenie aby oprócz "pochwalnych pieśni" nie wpisywac w tym wątku niczego innego to załóż własny dział z zastrzeżeniem: bez wiadra wazeliny i pędzla do smarowania dupy - nie wchodzic :umowa:
A obrzucanie "gnojem" kobiet w ich własnym dziale i do tego w taki sposób, jest delikatnie rzecz ujmując "chujowym" zagraniem.
Pozdrawiam,
Macka
Mućka, pozwolę sobie odpisać ci na priv.
Maćka jak przyjedziesz na Podlaski to masz u mnie flaszkę samogonu, słoik smalcu i bańke ogórków kiszonych :D LEJDIS COALITION góra !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Mućka, pozwolę sobie odpisać ci na priv.
Maćka.
No cóż, "Lachonką" jeszcze w życiu nie zostałam nazwana i przyznam, że nie zrobiło mi się miło z tego powodu:Sarcastic:. Nie wiem, do kogo rzeczony Pan się w ten sposób zwraca, może to jakaś gwara lokalna? Ja czuję się dotknięta i oczekuję formalnych, pisemnych przeprosin - o ile "to" znaczy to co mamy wszystkie na myśli. Lubię sobie pożartować, z siebie nawet czasami ;) potrafię się pośmiać, ale staram się pewnych granic nie przekraczać. Dla mnie bowiem między prostotą a prostactwem przepaść jest ogromna.
Oczekuję Diverku( i nie tylko ja), że się zreflektujesz.
Lejdis, jestem z Was dumna!
No apeluję o powagę. Kabaretów nie oglądasz? Absolutnie to nie jest obraźliwe słowo. Ba, wręcz przeciwnie. Więc nie masz się o co obrażać. Zresztą kabaret to tutaj się właśnie robi...
[QUOTE=diverek;136050]No apeluję o powagę. Kabaretów nie oglądasz? Absolutnie to nie jest obraźliwe słowo. Ba, wręcz przeciwnie. Więc nie masz się o co obrażać. Zresztą kabaret to tutaj się właśnie robi...[/QUOTE
Tylko jak na razie bawi tylko Ciebie, nie kumasz? Mądry facet, nawet jakby się zagalopował, to umiałby się przyznać i przeprosić, jeżeli kolejna kobieta stwierdza,że poczuła się jego "humorem" dotknięta. Nie zamierzam wdawać się z Tobą w polemiki niskich lotów, już sobie wyrobiłam zdanie.
Tylko jak na razie bawi tylko Ciebie, nie kumasz? Mądry facet, nawet jakby się zagalopował, to umiałby się przyznać i przeprosić, jeżeli kolejna kobieta stwierdza,że poczuła się jego "humorem" dotknięta. Nie zamierzam wdawać się z Tobą w polemiki niskich lotów, już sobie wyrobiłam zdanie.
Mylisz się Lena i to strasznie. Mnie to w ogóle nie bawi. To stało się żenujące. Skoro określenie lachon oznaczające zgrabną laskę tak Was ubodło a całe giga OT nie to dziękuję za uwagę.
Hm ... Troszkę się w tym pogubiłam :dizzy:
Którą definicję miał Pan na myśli, czym mam sobie wybrać?
http://www.miejski.pl/slowo-Lachon
http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Lachon
Diverek, a może wystarczy zwykłe "przepraszam"? I nie brnijmy w to dalej.
Diverek, a może wystarczy zwykłe "przepraszam"? I nie brnijmy w to dalej.
Azja, kochanieńka, ja mogę przepraszać, wziąć co nieco na klatę, pokajać się, sypać głowę popiołem, golić się na sucho, czy nawet wydepilować klatę woskiem (ała). Spoko loozik. Ale za co? No nie chce mi sie aż wierzyc że nie wiecie co oznacza słowo LACHON czy np. WYLASZCZYĆ. To tylko oto jedno słowo Wam chodzi? Naprawdę?
wojtekm72
05.10.2010, 22:44
Do Swojej dziewczyny zwracasz się Lachon ?
U mnie masz czerwoną kartkę . Uważaj co piszesz !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Którą definicję miał Pan na myśli, czym mam sobie wybrać?
Dzięki Ashanti za podpowiedzi w linkach
W tym pierwszym linku jest to co miałem na myśli
"W zależności od środowisko może oznaczać dziewczynę: pustą, głupią i puszczalską lub ładną i obdarzoną świetną figurą."
I aż nie chce mi się wierzyć że przez myśl Wam przeszło że mógłbym choćby pomyśleć o pierwszej części tego cytaty.
diverek.... próbujesz się ratować a w konsekwencji toniesz jeszcze szybciej. Dziewczyny - przepraszam Was w imieniu diverka - przykro mi za niego :(
diverek.... próbujesz się ratować a w konsekwencji toniesz jeszcze szybciej. Dziewczyny - przepraszam Was w imieniu diverka - przykro mi za niego :(
Graphia, wierzę że miałeś szczytne i zacne intencje. Dzięki. Ale ja nie potrzebuję rzecznika prasowego. Jak będzie taka potrzeba zgłoszę sie do Ciebie. Bo jesteś niezły.
Tak już po raz ostatni i bardzo oficjalnie. Faktem jest niezaprzeczalnym że użyłem słowa LACHONKI. Oczywistym jest że jest to jakaś tam forma od słowa LACHON. Jak widzicie w linkach podanych przez Ashanti (nawet nie wiedziałem że są takie słowniki) słowo to ma kilka znaczeń. Na szczęście dla mnie (inaczej byłby chyba lincz) jednym z tych znaczeń to "dziewczyna ładna i obdarzona świetną figurą."
Tak więc PRZEPRASZAM!!! wszystkie te osoby, płci żeńskiej, które zrozumiały mnie opacznie. Nikogo nie chciałem obrazić. Tfu. Miało być przecież wręcz przeciwnie. A wyszło jak zwykle...:(
Jedna rzecz z tego wszystkiego mi się jednak spodobała. Wasza pieprzona solidarność jajników:) Ta akcja antydiverkowa była niezła. Ale, widzę że kilku facetów się w to włączyło. Czy to aby na pewno faceci?:D
Acha, Maćka nie ździw się jak kiedyś w przyszłości i na żywo nazwę Cię...., Ty wiesz jak:D ale zapewniam Cie że będzie to pieszczotliwie a nie obraźliwie.
[QUOTE=diverek;135725]Paczka dzisiaj doszła.
Cieszę się, że czasza i stelaże doszły tak szybko ekonomiczną :)
Powodzenia w szybkim poskładaniu legendarnego TA Brunetki :Thumbs_Up:
fabrizio13
07.10.2010, 10:21
Czy to wszystko już nie było na innym wątek ??? Diverek zaczynasz być już nudny znajd coś nowego albo w ogóle już nie pisz na forum Africa Twin bo tam gdzie jesteś jet kutnia
Napisał specnaz
jakby kto pytał to łonczy mnie i Zbyszka i byliśmy w tym dobrzy http://www.youtube.com/watch?v=tL2_I...eature=related
Radek, normalnie dostaniesz coś ode mnie w prezencie.
co takiego dla mnie masz
Jeszcze nie mam. Ale kupię. Wiem że się obrazisz ale już nie wytrzymałem Słownik poprawnej polszczyzny albo choć ortograficzny masz u mnie zaklepany. No wiem że to nie forum polonistów, wiem. Ale... Dostaniesz i już
Napisał specnaz
pirzę jak chcę a slownik przyda się zima idzię w piecu będzie czym rospalaća poza tym zbyt częste zwracanie komuś uwagi przekracza granice przyzwoitośći i dobrego wychowania
Cóż, czułem że tak będzie.
A kiedyż to ja ci zwracałem uwagę, że stałem sie nieprzyzwoity i źle wychowany? Chłopie wyluzuj. Widzę po prostu, że masz problemy z pisaniem poprawnie po polsku. Wielu jest takich ludzi. Jednak jak się chce to można nad tym zapanować, zamiast się obrażac. Radku drogi, piszę to naprawdę z sympatii a nie złośliwie czy uszczypliwie.
Proszę spróbuj prostego rozwiązania. Można ściągnąć za darmo i bezinwazyjnie zainstalować przeglądarkę internetową FireFox - http://www.mozilla-europe.org/pl/firefox/ . Ona ma wbudowanego "poprawiacza błędów". Pisząc ŹLE, będziesz automatycznie powiadamiany o błędzie i podawane będą sugerowane formy, zamiast tej niepoprawnej.
Napisał diverek
Cóż, czułem że tak będzie.
A kiedyż to ja ci zwracałem uwagę, że stałem sie nieprzyzwoity i źle wychowany? Chłopie wyluzuj. Widzę po prostu, że masz problemy z pisaniem poprawnie po polsku. Wielu jest takich ludzi. Jednak jak się chce to można nad tym zapanować, zamiast się obrażac. Radku drogi, piszę to naprawdę z sympatii a nie złośliwie czy uszczypliwie.
Proszę spróbuj prostego rozwiązania. Można ściągnąć za darmo i bezinwazyjnie zainstalować przeglądarkę internetową FireFox - http://www.mozilla-europe.org/pl/firefox/ . Ona ma wbudowanego "poprawiacza błędów". Pisząc ŹLE, będziesz automatycznie powiadamiany o błędzie i podawane będą sugerowane formy, zamiast tej niepoprawnej.
No cóż szkoda, że w tym wszystkim nie zauważyłeś, że istnieje poczta priwat i pofatygowałeś się, żeby mnie ośmieszyć przed całą polską. Nie ukrywam, że Ci to wyszło i przypominam Ci, że na tym forum nie jesteś ani moderatorem ani kontrolerem ażeby mi to wypominać. Wydaje mi się, że zasada koleżeństwa została złamana.
W zaistniałej sytuacji wycofuję się z niedzielnego latania. Mam nadzieję, że wyjaśnisz pozostałym naszym kolegom zasade jeden za wszystkich wszyscy za jednego. Napewno fajnie będzie Ci się latało wiedząc, że jeden z twoich braci nie jest dzisiaj z wami. I mam nadzieję, że Ty wyjaśnisz naszej małej grupie bezbłędnie dlaczego straciła jednego z członków. Pozdrawiam
specnaz
No aż przysiadłem jak to przeczytałem. I nie chce mi się wierzyć w to co czytam. Pozwole sobie odnieść się do kilku Twych zarzutów. Miałem to zrobić na a, ale zrobie to publicznie. Bo jak widzę ja pisałem na wesoło i z przymrużeniem oka, a Ty się obraziłeś i stałeś się śmiertelnie poważny. Sprowokowałeś mnie tym samym do równie poważnej odpowiedzi.
Cytat:
Napisał specnaz
...pofatygowałeś się, żeby mnie ośmieszyć przed całą polską....
Stary ja Cie ośmieszam? W którym miejscu? A jeśli ktoś tu kogos ośmiesza to Ty sam siebie pisząc tak jak piszesz. Ale ja Ci powtarzam że motywem tego co napisałem nie była ani złośliwość, ani OŚMIESZANIE CIĘ!!!, a po prostu był to impuls, który we mnie wstąpił po tym, co przeczytałem.
Cytat:
Napisał specnaz
Nie ukrywam, że Ci to wyszło i przypominam Ci, że na tym forum nie jesteś ani moderatorem ani kontrolerem ażeby mi to wypominać.
Radek, przeczytaj jeszcze raz co Ci wczoraj napisałem i dlaczego to zrobiłem. Rozumiem gdy niegramatycznie lub z błędami piszą nie Polacy. Widzę że Fabrizio się stara i wychodzi mu to nieźle. Chłopie, ale Ty jesteś Polakiem. Choć trochę się postaraj. Albo popróbuj pisać w Firefoxie. Łatwiej się będzie to czytać innym. Wg mnie pisząc w ten sposób, olewasz i lekceważysz tych, którzy maja to czytać. I nie musze być adminem aby to widzieć. Jestem Polakiem. I miło mi się czyta coś co jest napisane po POLSKU.
Cytat:
Napisał specnaz
Wydaje mi się, że zasada koleżeństwa została złamana.
Jeszcze wiele w życiu będzie Ci się wydawać. Czasami intuicja Cię dobrze poprowadzi, a czasami sprowadzi na manowce. To koledze nie można już nic dobrego poradzić? To wręcz wskazane. Obcego mógłbym olać ale znajomemu jak mogę i potrafię, to zawsze wesprę dobrą radą.
Cytat:
Napisał specnaz
W zaistniałej sytuacji wycofuję się z niedzielnego latania. Mam nadzieję, że wyjaśnisz pozostałym naszym kolegom zasade jeden za wszystkich wszyscy za jednego.
Nie bądź dziecinny. Tego akurat kompletnie nie rozumiem. Co ma wyjazd do ... ortografii? Wytłumacz to jakoś bo ja tego nie ogarniam. Ja akurat nie jadę z nimi na 99%. I Fabriozio wie o tym od tygodnia. Więc nie rozumiem czemu Ty akurat się nagle wycofujesz. Ale do Twego wycofywania się to akurat jestem już przyzwyczajony. I jeśli komukolwiek zrobisz na złość tą absencją, to tylko sobie. Bo stracisz możliwośc wspólnego polatania z "kolegami po fachu".
Cytat:
Napisał specnaz
Napewno fajnie będzie Ci się latało wiedząc, że jeden z twoich braci nie jest dzisiaj z wami. I mam nadzieję, że Ty wyjaśnisz naszej małej grupie bezbłędnie dlaczego straciła jednego z członków.
Nie będzie mi ani fajnie ani nie fajnie bo mnie tam nie będzie.
I tak na koniec. Bo się rozpisałem. Zwróć uwagę, że jak chcesz to potrafisz jednak coś ładnie napisać. Może jednak warto było zwrócic Ci tą uwagę.
PS. Mój nr telefonu już wykasowałeś?
Czy to wszystko już nie było na innym wątek ??? Diverek zaczynasz być już nudny znajd coś nowego albo w ogóle już nie pisz na forum Africa Twin bo tam gdzie jesteś jet kutnia
Kurcze Fabrizio ostry jesteś:eek::eek: nie znałem cie z tej strony!! Dobrze, że nie owijasz w bąwełne i mówisz co myślisz, nie jednemu z nas by to się przydało!!
Czy to wszystko już nie było na innym wątek ??? Diverek zaczynasz być już nudny znajd coś nowego albo w ogóle już nie pisz na forum Africa Twin bo tam gdzie jesteś jet kutnia
Co prawda to dwie różne sprawy, dwie inaczej się skończyły. Ja na jedną i drugą mam swoje zdanie. W pierwszej chodziło o wieloznaczność jednego słowa i rzeczywiście wyszła chryja. Ale zdaje mi się że wyjaśniłem jakie były moje intencje i co miałem na myśli. A co do drugiej sprawy to sam wiesz jak było. Szkoda że w cytatach nie zawarłeś emotek. A zaczęło się od żartu, na który ktoś się obraził i tyle. Ale trudno. Masz takie zdanie o mnie. Przyjąłem to do wiadomości. Pisać jednak będę skoro będę mial cos do napisania i najdzie mnie taka ochota. Reszta na priv aby znowu coś nie wybuchło...
Drogie Panie - macie tu darmowy kabaret, niestety nie zawsze jest śmieszny .... :(
:mur:
Witajcie Brunetko i Diverku
już zdrowotnie ok?
czekamy na nowe zdjęcia Transalpa - o ile dostał już nowe wdzianko :)
3majcie się zdrowo :) :)
Dziewcze me już zapomniało o spotkaniu z drzewem. Trampek jeszcze nie. Wolny czas jest u mnie mocno reglamentowany. Poza tym teście zmieniaja mieszkanie i mój garaż jest mocno zagracony. Ale powoli trzeba się będzie za niego brać, to fakt...
. Ale powoli trzeba się będzie za niego brać, to fakt...
Fakt, fakt wiosna już powoli coraz bliżej :oldman::oldman:
Pozdro
A ja w nosie mam następne wcielenia. Maćkaaa! Zostaniesz moją żoną natychmiast?:D
no wiesz! a jak spałem z Bajraszem pod jedna kordełką to było że jesteśmy pedziuchy
Zapraszam do mojego watku o gibkich lachonach, towarach, maniurach i innych takich tam. Generalnie szowinistycznie i bardzo wprost o tym jak prawdziwe chopa pojmuja kobiety.
http://africatwin.com.pl/showthread.php?p=155277#post155277
Brunetka
25.01.2011, 15:54
Moje silikony :haha2:wróciły na swoje miejsce,żebra już nie bolą, z barkiem jest już ok :) ale moja maszyna jeszcze dochodzi do siebie... chociaż już mam czasami ochotę przy odwilży sobie pojeździć. ale nie mam czym hehe
Teraz to muszę jeszcze go ukrywać w garażu, żeby rodzice nie widzieli co się stało , bo by mnie :vis: i kazali rowerem jeździć :)
Ale mam nadzieję że może w niedługim czasie coś uda się znim zrobić...
Jeśli mój prywatny fachowiec znajdzie więcej czasu :)
Wolny czas jest u mnie mocno reglamentowany.
Hehehe :P a ja byłem u Brunetki jak ciebie nie było :PP tyko nikomu nie mów :))
Brunetka
25.01.2011, 21:30
Oj Yuris, musiałeś się wygadać :)
A tak poza tym wpadaj , diverka znowu nie ma :D:D:D
:haha2: Hehehe , normalnie jak na rynku w dzień dyszla :haha2: wybaczcie nie mogłam się powstrzymać. Starły się dwie płcie, przez co walka nierówna - stado bab na jednego chłopa, więc trochę zabawnie się to czytało :haha2: Najlepszy był tekst Maćki , ma gadane , trzeba jej to przyznać :Thumbs_Up: A sama dyskusja dowodzi , że z babami się nie dyskutuje :D
P.S. mnie tam nazwanie lachonem wisi , bo u nas na podlasiu do dość powszechne :haha2:
Baba masz fajne blachy :P w prawym dolnym rogu:PP
roadrunner
24.09.2011, 23:33
Brunatka, powrotu do zdrowia i koniecznie na moto! :) Szczęście w nieszczęściu że skończyło się tak a nie inaczej... Ja niestety jeszcze jakiś czas będę się zrastał a wyglądało tak niewinnie... Moja M przestraszyła się bardziej niż ja alo o mnie i nie wiem jak to będzie z a powrotem na 2oo, pożyjemy zobaczymy. Jeszcze raz zdrowia!
Artuditu
25.09.2011, 00:14
Myślę że rok to wystarczająco dużo czasu żeby się otrząsnąć. Kolego, to było we wrześniu 2010:)
Brunetka
25.09.2011, 01:46
Mimo że to było prawie rok temu, dziękuję za troskę :)
Ja już śmigam na motorze, choć jakieś dziwne lęki przed kałużami leśnymi, i drzewami są :(
Ale myślę że będzie ok.
roadrunner
25.09.2011, 02:15
Ups... Nie zauważyłem... Niemnie jednak super że jest OK.
petrosbike
19.10.2011, 02:25
http://www.diverek.pl/afri/trzask/2.jpg
Tutaj juz wyraźniej widać jak zbacza z kursu. Gdyby odpuściła gaz nic by się nie stało.
Jako że sam ujeżdżam Trampa więc ten wątek bardzo mnie poruszył. Sorry ze tak późno ale troche mnie tu nie było. Analizowałem te zdjęcia i koleiny jako takiej to tam nie zauważyłem. Natomiast przypuszczam że uślizgnęło Ci się przednie koło w prawą stronę na śliskiej trawie, która była ciut wyżej niż wyjeżdżony trakt. Dodałaś gazu aby wyprostować motor ale już nabrał skrętu w lewo a to było dodaniem oliwy do ognia- dalej już był klasyczny drift. Podobny przypadek miałem w Bieszczadach tyle że bez gazu i drzewa.
http://www.diverek.pl/afri/trzask/9.jpg
Tak przy okazji to wyznam że zakochałem się w Tobie okrutnie. :dizzy:
Nie wiem czy sam bym się odważył wrócić do domu na tym moto.
Szacunek i podziw.
p.s. sorry że piszę w poście Diverka ale nijak nie mogłem tych fotek wstawić.
p.s.s. Zdrowia życzę i nigdy więcej takich przygód.
vBulletin v3.8.4, Copyright ©2000-2025, Jelsoft Enterprises Ltd.