View Full Version : Zlot we Lwowie lipiec 2010
Witam. Jak co roku LIONSI ze Lwowa zapraszają do siebie.
Kto był, wie czego się spodziewać :):at::dizzy::D
Jak napisał Roman- 'czekam osobisto'
http://www.lionsmc.com/LIONS_MC_west_wind_2010.jpg
Ciekawie się zapowiada, nabieramy ochoty. ATomek, wnioskuję,że byłeś, może coś więcej napiszesz - poza tym oczywiście,że wątrobę trzeba mieć zdrową :P
Czasem ktoś pyta o jakiś kontakt we Lwowie: oto okazja poznać wielu otwartych prawdziwych bajkerów.
Nie osądzajmy imprezy po zapleczu, bo znam takich, co powiedzą -"średniowiecze".
Jak dla mnie, od 2004 bardzo ciekawa impreza. Lubię klimat Lwowa i za każdym razem jest coś, co długo pamiętam. Można mówić o porządnej rokowej muzyce, nocnej zmianie lokalu na "Galaktykę", pałatkach- kopulatkach, rozmowach z Ukraińskimi narodowcami, gotowaniu uchy, nocnych pojezdowkach po mieście, spotkaniach po latach... każdy niech znajdzie to coś, co przybliży mu ten kraj i ludzi, co każe wracać, kiedy tylko możliwe. Jakieś miejsce można tylko zwiedzać i popędzić dalej a można i zauroczyć się nim.
Czy bezpiecznie? Jak Cię władza nie ruszy, to i od ludzi nic Ci nie grozi.
Na zlocie motocykle stoją oddzielnie i są pilnowane, ale znamy i drobne kradzieże (Kacper z TA wracał raz bez aparatu i w pożyczonym berecie).
Jest na forum parę osób, które mogą opowiedzieć swoje wrażenia.
Dla jednych kwaszony ogórek to delicja, dla innych po prostu zgniłek.
Ja tym razem nie pojadę, bo jak na razie mam sezon bez motocykla:)
A szkoda.
Tym, co dotrą, życzę miłych wrażeń!
I polecam obejrzeć:
http://www.lionsmc.com/foto.php
Wiedziałam,że nie zawiedziesz, dziękuję. I wiesz...zdrówka!
felkowski
08.06.2010, 22:14
Swego czasu poznałem Igora z Drochobycza (jedn z organizatorów). Przyjechał do nas 70 kilometrów. Bo słyszał zę bajkery z polski przyjechali
Swego czasu poznałem Igora z Drochobycza (jedn z organizatorów). Przyjechał do nas 70 kilometrów. Bo słyszał zę bajkery z polski przyjechali
Wlasnie mialem napisac, ze moze Igora bysmy odwiedzilismy?
Igor chętnie pomaga w organizacji karpackiego tszodowania.
Jakby kto nie miał pomysłu na trasę i potrzebował dla grupy przewodnika, można dzwonić:
+38 80677969121
PS. Ma bardzo miłą żonę :)
PS. Ma bardzo miłą żonę :)
Żonę ma bardzo miłą tylko, że za każdym razem jak się spotykaliśmy mnie podszczypywała nie wiedzieć czemu i targała za policzki jak to ciocie robią :dizzy:
Witam. Chcę przekazać trochę informacji dla chętnych do odwiedzenia Lionsów we Lwowie 16-18 lipca.
Zlot będzie w pobliżu Lwowa, w miasteczku Bruhowyczi
+49 54'32.93" , +23 57'8.51"
Rejestracja to 150 hrywen, okolo 63 PLN
I tu ważne, bo jak dla mnie "lwia" część imprezy to piątkowy wieczór (na Ukrainie słońce zachodzi godzinę wcześniej :))
Piątek-19:00-24:00 koncert -prezentacja rok-albumu we Lwowie, w historycznym browarze"Chmielny dom Roberta Domsa" - ul.Kleparivska 18
http://www.robertdoms.lviv.ua/PhotoGalery.aspx?imgID=19#down
zabawa w tym zakładzie wliczona do rejestracji.
Myślę, że lepiej wcześniej dojechać do Brzuchowic i zakwaterować się, bo rozstawienie pałatki po "koncercie" bywa zbyt trudne :dizzy:a .
Powrót na kwaterę polecam w grupie :dizzy:
Sobota - 10.00 parada "kolona" po Lwowie, koncert i zabawy w miejscu zakwaterowania.
Niedziela - pewnie jak zwykle gotowanie uchy, pożegnanie.
Więcej informacji, mapki dojazdu bliżej wzlotu.
Co do telefonów, to dobrze mieć komórkę z Ukraińskim numerem, najlepiej operator Life, numery zaczynające się na +38063 albo +38093,za 35 hrywen, możesz telefonować BEZPLATNIE w ciągu 30 dni na wszystkie numery Life.
Benzyna 1litr = około 1$ :)
Wie ktoś może czy na granicy by mnie przepuścili jak będę miał ważne pozwolenie czasowe zamiast twardego dowodu rejestracyjnego ?
wojtekm72
20.06.2010, 20:08
Wie ktoś może czy na granicy by mnie przepuścili jak będę miał ważne pozwolenie czasowe zamiast twardego dowodu rejestracyjnego ?
Ja bym nie ryzykował . Może się udać, a może trzeba będzie zapłacić lub szukać innego przejścia...Przemyśl to dobrze, bo z Ukraińcami nigdy nic nie wiadomo.
Jeżeli "pozwolenie czasowe" = dowód rej. "miękki", z rejestracją na Ciebie, to powinno być ok.
Jeżeli "pozwolenie czasowe" = dowód rej. "miękki", z rejestracją na Ciebie, to powinno być ok.
Tak, to dokładnie to. Z rejestracją na mnie.
Pozdrawiam
Wie ktoś może czy na granicy by mnie przepuścili jak będę miał ważne pozwolenie czasowe zamiast twardego dowodu rejestracyjnego ?
Spoko.
Też tak wjeżdzałem i wyjeżdzałem dwa tygodnie temu.
Jak wyjeżdzałem, termin ważności papieru skończył się tydzień wcześniej :D
Najważniejszy załącznik na kawę dla celniczki. Była bardzo miła i sama wypisała wszystkie papierki
Z celnikami ukraińskimi można załatwić wszystko - wkładasz po prostu do paszportu parę hrywien (10-20) i można lecieć. Choć udaje się przejechać i bez tego na miękkim dowodzie - jednak bardzo rzadko.
Moje moto już spakowane i gotowe do jazdy. Jeszcze tylko zielona karta i jutro rano w drogę. Wyjazd z Bielska Podl. godz 10.00. Jak by ktoś się wybierał to niech się odzywa na kom. 505 353 377. w kupie zawsze raźniej ;)
...Szkoda Atomek, ze w tym roku nie śmigasz na motongu bo zlot na Ukrainie bez ciebie to nie to samo :D...po za tym mamy zaległa flaszkę do obalenia...ale co sie odwlecze to nie uciecze.
W trosce o łatwy dojazd, Shum przesłał dokładne mapki dojazdu:
wojtekm72
15.07.2010, 12:05
Jeśli ktos bedzie wracał ze Lwowa to polecam "zielony korytarz" w Korczowej. Ostatnio jakieś dziwne upały panują , mnóstwo turysów na przejściach granicznych . Co prawda motongiem zawsze można szybciej , ale jest to jedyne przejście z UA gdzie funkcjonuje taki pas.
Np. zielonym - 1 godz. -oczekiwania :Thumbs_Up:
Innym pasem 5 godzin:dizzy:
Pamiętajcie -dotyczy to powrotu , czyli wjazdu do RP .
Na wjazd do UA polecam Krościenko (kierunek jak na Ustrzyki Dolne).
Mniejsze kolejki i ładne widoki :D
Często pada pytanie o kartoczki, które trzeba wypełnić na granicy z UA.
Niby sprawa banalna, ale..
Najlepiej mieć je ze sobą już wcześniej wypełnione, bo często 'wbijamy' się w kolejkę, by po chwili robić zamieszanie:
dowiadujemy się, że jednak potrzebne (w kolejce zwykle ludzie z przygranicza i ważność kartoczki kilka miesięcy, nie widzimy, żeby ktoś wypełniał),
nie wiadomo skąd je wziąć (w miejscu do ich wypełniania zwykle ich brak, daje je pogranicznik, którego ominęliśmy zaraz na początku),
na czas ich wypełnienia ("Ty! pożycz długopis!".." cholera! rozmiękła na deszczu!".. "Co to k..a pisze?) musimy przestawić motocykl, blokujemy ruch
a to wszystko pod czujnym wzrokiem i pograniczniaków odpowiadających za porządek jak i ludzi z kolejki, których ominęliśmy, czy nas wpuścili, bo liczyli, że bajker przeleci i poleci :haha2:
Pierdoły dla starych bywalców, ale znam zabawy celników w kilkakrotne przepisywanie kartoczek ( skąd wziąć drugą?) bo coś nie tak wypisane i robi się nerwowo.
No i pieczątka na świstku z numerami pojazdu, jaki dostajemy wjeżdżając na przejście graniczne, a który oddajemy często kilkaset metrów dalej, przy wyjeździe z terenu przejścia granicznego.
Jak pani w okienku podpadniesz, zapomni ostemplować ów świstek, co skutkuje jazdą pod prąd z powrotem na granicę!
Za pierwszym okienkiem chowasz dokumenty głęboko, by po chwili sięgać po nie dla celnika, zjeżdżasz z przejścia, znowu chcą jakiś świstek, znowu wszystko wyciągasz!
I wszystko w krzyżowym ogniu pytań o markę, ile pójdzie, ile spali no i ile kosztuje, a ile to w dolarach, i co bierzesz, no bo przecież wszyscy motocykliści to ćpuny. Ot cały klimat.
Chcę powiedzieć, że trzeba mieć wygodne miejsce, bo łatwo coś zgubić, albo przy kolejnym nerwowym wyciąganiu papierów pokazać, ile mamy gotówki i w jakich nominałach.
Kask, rękawice najlepiej przypiąć do gmola, bagażu i przynajmniej z jednym mieć spokój.
Bywało, że tuż za przejściem zatrzymywał mundurowy z koniecznością jakiejś opłaty klimatycznej :), którą od ręki dzielił się z przełożonym schowanym za rogiem. Ot zwykłe naciągactwo.
Wklejam druki kartoczek. Wydrukować trzeba dwie strony; w ten sposób mamy dwa druki ( dla dwóch osób).
I sposób ich wypełnienia.
Miłych przygód na granicy PL-UA
ATomku, jak zwykle - klasa!:Thumbs_Up: Moja butelczynka tez na Ciebie czeka. Mam nadzieję,że na zlot do Lwowa w przyszłym roku będziemy Ci mogli z Wojtkiem towarzyszyć. Pozdrawiam.
Dla zainteresowanych kolejny zlot we Lwowie www.lionsmc-ukraine.com szczegoly WYDARZENIA
Jak ten czas leci...
Lwowscy Lionsi nadal zapraszają, choć z tych starych na zloty przyjeżdża niewielu.
Każda okazja dobra do odwiedzenia Lwowa, choć żal za klimatem pierwszych zlotów. Organizator staje na uszach, żeby było na bogato, po europejsku, bo tylko to teraz przyciąga. Wymagania wysokie a stać na to coraz mniej zwykłych motocyklistów, którzy od 2004 tworzyli ten klimat. Trzeba pogodzić się, że i tu komercja zagościła na stałe.
Ponarzekałem, ale zostawiam te dociekania dlaczego tak jest i korzystam. Znaczy korzystamy, bo jedziemy m.innymi z Mirkiem.
Piątkowe spotkanie to dłuuugi wieczór w knajpie motocyklowej w centrum Lwowa.
i okazja do niespodziewanych spotkań po latach. To chyba najprzyjemniejszy moment całej imprezy.
66284
Z Romanem- organizatorem
66285
Z Maćkiem- tym od Motopodróży http://www.podrozemacka.pl/index.php/about-joomla
66286
Z Agnieszką, jedną z pierwszych lwowskich motocyklistek, spotkaną kiedyś fuksem na Białorusi.
Było też kilku kresowych pasjonatów, z którymi lwowskie 'Stare misto' smakowało wybornie.
Przy okazji pozdrawiam serdecznie Króla Parkietu i Mistrza Drugiego Planu.
66287
Jak zawsze, wjazd na teren zlotu pilnie strzeżony i trzeba być przygotowanym na to, że nagle ktoś wyskoczy z krzaków z wycelowanym automatem i okrzykiem Hände hoch!!!
66288
66289
66290
Że niby jak Papiren nie bardzo, to tak skończysz. A Ausweis kontrole na terenie ośrodka już nie takie straszne....
66291
66292
Można spać w hotelu, można w pałatce. Dużym zainteresowaniem cieszyła się pałatka Rasputina
66293
Ogólnie atmosfera była niezła, bo każdy mógł znaleźć coś dla siebie i czerpać garściami przyjemności
Jak zwykle w sobotę była wspólna 'kolona', czyli pojeżdżawka w kolumnie z odpoczynkiem na lwowskim torze crossowym, który w czasach świetności był na trzecim miejscu w Europie. Dziś zaniedbany, ale pięknie położony
66294
66295
66296
66297
Tam też była okazja odnaleźć starych znajomych, czy poznać afrykanerów z Kijowa
66298
A jak ktoś nie lubi motocrosu, może popatrzeć na prężne ciała.
66299
66300
66301
Ja już nie nadążałem i wolałem stare motocykle
albo podpatrzeć patenty na stopkę boczną i pancerne lusterko:
6630266303
Po kolonej po Lwowie przyszedł czas na wieczorne koncerty 5 kapel i polaków-ukraińców nocne-mocne rozmowy...
6630466305
Wspomnienia te dedykuję Daro i ltd 454
wojtekm72
12.10.2016, 18:56
Dlaczego nie dajecie wcześniej znać?
motoMAUROxrv
12.10.2016, 23:26
No to też sobie krótko wspomnę podobną imprezę.. :rolleyes:
66308
Atmosferę zlotu, organizację, iii.. dziewczyny :p LIONS MC rzeczywiście ma superowe! :Thumbs_Up::brawo::)
66309
Mam nadzieję że uda mi się wreszcie ponownie Ich odwiedzić.. :rolleyes:
Dajcie znać kiedy następny zlot we Lwowie ja się piszę.
davidoff24
17.10.2016, 10:22
Byłem....impreza naprawdę bardzo fajna....jeszcze nie ma takiej komercji i cepelii jak u nas.....
:) Twoja opinia się nie liczy... :) jesteś po prostu uzależniony od tamtej atmosfery
66413
davidoff24
18.10.2016, 15:00
liczy liczy.....szkoda tylko że w piątek tak późno dotarliśmy....wtedy by było jeszcze bardziej wesoło....ale jak to się mówi....co się odwlecze........
Vertus72
20.10.2016, 11:01
Może i super, tylko na huj te faszystowskie wstawki, dla mnie do zaorania ta cała część ukrainy o takich poglądach, jakoś mnie mierzi takie coś, im się caly czas śni SS Galizzien. Przed wojną też była atmosfera, jak na tych zlotach, później się zmieniło.
Vertus, wpadnij do mnie na kawę, pogadamy... właśnie przywiozłem z miejscowej palarni ze Lwowa:
66518
motoMAUROxrv
20.10.2016, 16:57
Kawa "Banderiwska"? :eek::confused:
-To chyba z domieszką czarnego prochu?. :kawa::rolleyes:;)
Vertus72
21.10.2016, 13:07
ATomku, czy to jakaś prowokacja z tą kawą o takiej nazwie.......?
Staram się utrwalać to, com widział i zamieszczać ciekawostki, choćby były nie po mojej myśli. Zamieszczam zdjęcia tylko swoje i aktualne, bez jakichś prowokacji.
Ciekawe są ludzkie wybory, które dopiero jakoś zapamiętane i zebrane do kupy układają się w logiczny ciąg zdarzeń.
Znając moje zainteresowania jest mi coraz trudniej w tamtej rzeczywistości. Na zlot pojechałem jednak tylko jako motocyklista. Cieszę się i na chwilę zapominam o bieżących sprawach, wspominając jak Daro i mnie przyjęli 12lat temu, choć byliśmy pierwszymi inostrańcami na ich zlocie. Mam nadzieję, że będzie tak jeszcze nie raz.
Kawa jest do kupienia w stałej ofercie w palarni przy rynku.
Jeździliśmy tam kiedyś z Tomkiem , bo było inaczej . Od pewnego momentu to już nie nasze klimaty . Tomka by też tam teraz nie było gdyby nie zobowiązał się zaprowadzić na zlot motocyklistów którzy chcieli pojechać do Lwowa i na zlot .
Ps. trzeba mieć wyczucie żeby zapraszać Polaków i bramę wjazdową za zlot zrobić na wzór niemieckiej rogatki "przyozdobioną" swastyką .
motoMAUROxrv
22.10.2016, 09:53
Noo, ja bym się tam (zbyt pochopnie) nie dopatrywał jakichś sympatii do teorii nazistowskich itp. -a raczej zamiłowania do pojazdów historycznych..
Ot, miejscowa grupa rekonstrukcji historycznej, z dużą dbałością o szczegóły, urozmaiciła swoją obecnością kolejną edycję zlotu -i tyle..
W Polsce takich atrakcji (również na zlotach) widziałem już od groma, i nikt uczestnikom czy organizatorom nie przypisywał "niezdrowych" intencji!
Czy na tej "bulwersującej" bramce, któryś z Polaków dostał na powitanie w ryj czymś innym niż wybornym samogonem?!? :rolleyes: -Nieee..? :Sarcastic::p Więc raczej w tej kwestii nic się nie powinno zmienić, póki wśród "motonitów" zostanie zachowany zdrowy dystans i rozsądek.. :oldman:
Tak przynajmniej ja to widzę.. :)
Vertus72
24.10.2016, 16:31
No mozna i tak na to spojrzeć, ale nie jest chyba tajemnicą, że na Ukrainie odzywaja nastroje nacjonalistyczne, dużo barw OUn-UPA jest dodawanych do barw narodowych przy byle uroczystości w tym państwowych, a to o czymś już świadczy, dlayego mi akurat nie skojarzyło sie z grupą rekonstrukcji.
No cóż. Wyżej wspomniana miejscowa grupa rekonstrukcyjna straciła swoje muzeum, choć to określenie było trochę na wyrost dla tej ziemlanki- kryjówki UPA. Czy nadal odbywać się tam będą niezależne zloty motocyklowe?? Bezpowrotna strata.
Cytat i zdjęcie za kresy.pl: "Tego podpalenia dokonał ktoś nieludzki, nienawidzący Ukrainy, prawdopodobnie w dniu rocznicy urodzin Stepana Bandery".
68129
"Tego podpalenia dokonał ktoś nieludzki, nienawidzący Ukrainy"
nie zdziwił bym się gdyby podpalenia dokonał Ukrainiec.
'Banderowcy'zamordowali tez mnóstwo swoich. Mordowane były osoby, które miały odwagę się przeciwstawić lub sympatyzowały z Polakami. Ukraińskich przeciwników politycznych likwidowały powołane przez Banderę tajne oddziały. Ciężko wyczuć kto tam za kim. Taki kraj.
Ніколи не повною мірою довіряти людям, які заявили сильні політичні погляди.
Тримайте ваші очі і вуха відкритими. Співати і горілку пити, якщо ви хочете, але голова менше шиї.
Od ostatniego zlotu we Lwowie minął rok. Tym razem Lionsi chcieli zmienić klimat i zaprosili nas w Karpaty. Z góry uprzedzam, że było czysto motocyklowo, bez zbędnych napięć.
Wyjechaliśmy z Lublina późnym wieczorem chcąc jak najszybciej być za granicą i ranek przywitał nas gdzieś na ukraińskim polu
72198
72199
Jedynie Ktm Marcina wyglądał jak należy, bo miał zapasową gumę. Wiadomo- Karpaty!
Obiecał, że w razie czego użyczy ją każdemu w potrzebie i od razu poczuliśmy się lepiej; przestaliśmy oszczędzać opony i raz dwa dolecieliśmy za Slawsko.
72200
72201
Tu poczuliśmy zew na arbuza i kąpiel. Znalazłem nawet chętną, co zaprowadziła na miejscową plażę. Była płytka, ale rześka. Mówię o wodzie w strumieniu.
Miejsce zlotu to okolice wsi Wołosianka, teren pensjonatu Zakhar Berkut
72202
72203
Integracja z sąsiadami jest błyskawiczna i odnajdują się znajomi, choć ludzi jest mało. Są Białorusini, Litwini..
72204
Muzyka wali po uszach, powitalna gorzałka robi wir w głowie.
Ładnie tu, ale pada propozycja obejrzenia wszystkiego z góry. Chwilę rozważamy możliwości wjechania motocyklami, ale błogi stan w kościach zwyciężył. Wybraliśmy długą kolejkę narciarską i jeszcze trochę z buta wężykiem, wężykiem na Wysoki Wierch.
Latem trasę i kolejkę wykorzystują rowerzyści górscy.
Tak wygląda fragment TET na Wysokim Wierchu
72205
72206
72207
I jak to w górach, nagle się rozpadało i doceniliśmy kolejkę. Niemniej uznaliśmy, że jutro z samego rana gdzieś pojedziemy
72208
72209
72210
Tu napiszę, o celu naszej przejażdżki.
Jakieś 150 km od Wołosianki jest Park Narodowy Synewyr i w nim jezioro leżące na wys 1000mnp, o którym wyczytałem, że jest zaliczane do jednego z 7 cudów Ukrainy. To wystarczyło a na dokładkę dowiedziałem się, że jadąc przez góry to tylko jakieś 80km.
72211
72212
72213
72214
Wreszcie trafia się coś, na co spragniony wędrowiec czeka kilometrami
Liczę: RAZ, DWA, TRZY i jeszcze raz: RAZ, DWA, TRZY
Ja, Mirek i Daro to razem trzy! I przy drodze stoją piękne dziewczyny. RAZ, DWA, TRZY
Hamujemy!
Dziewczyny jadą stopem na weekend właśnie nad jezioro Synewyr i chętnie skorzystają z podwózki na te brakujące 20km
72215
72216
72217
72219
72220 Tanya
I cel naszej wycieczki:
72221
i jezioro w wersji dla żon:
72222
Niestety, nie tego się spodziewałem; ilość ludzi i krupówkowa infrastruktura odstrasza.
Nu, dziewczętom czut, czut włosy poczochralim, to i zgłodnielim:
72223
Szefowa w barze Koliba wygląda groźnie. Jest ważna. Ma duże drewniane liczydła i kopiowy ołówek, który śliniąc wykreśla zapłacone zamówienie. I pyta -czy smakowało? Nie widziałem, żeby ktoś zaprzeczył. Jedzenie polecam. Koliba stoi w miejscu, gdzie TET schodzi na parę km na asfalt, tuż nad rzekąTereblą
72224
Powrót tą samą drogą wydaje się dużo krótszy. Spieszymy się, bo na wieczór zamówiona- dla odmiany- gorąca kąpiel.
72225
72226
Woda gorąca w sam raz, choć piecyk dawno wygasł. Sześć minut w balii i kąpiel w basenie zasilanym górskim źródłem daje początkowo niezły szmer w głowie, ale z każdym następnym razem jest lepiej. Dwie godziny takiego umartwiania + wrażenia całego dnia powodują, że nocnego koncertu wysłuchujemy już w namiotach i to nie do końca...
72227 72228
Tym razem motocyklistą, który przyjechał tu kręcąc rekord km był Nowozelandczyk.
Pełny luzak. Daro wypatrzył w jego Dakarze dziwną tarczę hamulcową, ale i to nie zrobiło na nim większego wrażenia
I jeszcze tradycyjnie patenty ukraińskich bikerów:
72230
72231
72232
Po drodze, jeszcze przed Stryjem szybka nauka sztukowania łańcucha na drodze i bystry powrót do domu.
72233
strobus1
16.08.2017, 12:43
To teraz muszą być fotki z nad jeziorka :)
zdrowia
Ja tylko nieśmiało zapytam: co to jest TET?
Chyba Darkowi się spodobała ta Ukraina bo wczoraj widziałem go na przejściu w Dorohusku jak się udawał na Ukraine
Navaja-TET- Trans Euro Trail- http://www.transeurotrail.org/
to plan, coby legalnie objechać Europę szutrem
Tu masz wątek:http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=29831
Pawcio- A bardzo się spieszył? :D:D Pewnie delegacja w ramach pogłębiania stosunków polsko ukraińskich
Jechałem okąpać się w Pisecznie .
Przed knajpą o której mowa wyżej , miał miejsce tzn. miał mieć miejsce koncert i nawet padło pytanie artysty skierowane do publiczności jaki sobie życzą utwór żeby artysta wykonał , ale niestety instrument okazał się nie nastrojony :)
Na tym wyjeździe udało mi się zrobić kilka zdjęć które mnie cieszą .
Jak w piosence "ja to się ciesze byle czym " , ale jak wracaliśmy (ja ostatni , damy przodem) z jeziora Synewyr na drogę wybiegła krowa , a za nią mała dziewczynka która ją pasła .
Albo czekające kłady na pasażerów .
A co do Zlotu , to ogień i dym (-:
Mirek Swirek
16.08.2017, 22:02
Eh... nie napisze, ze zazdroszcze, bo nie zazdraszczam, ale ciesze sie Waszym szczesciem ;) Do zobaczenia.
Dziękuje za zaproszenie do wyjazdu za SPA i do następnego wyjazdu , lewa w górę .
Wrzućcie jeszcze chłopaki zdjęcia z nad jeziorka, ale te w wersji nie dla żon..;)
I po zlotach. A miałem pojechać do Białej!
Ja z przyczyn powyższych nie pojadę, ale ponieważ pojawiła się krytyka, że nie informuję o ukraińskich imprezach, zamieszczam:
Festiwal SS
(sała i samogonu) w Tarnopolu na UA
Coś w sam raz dla smakoszy potraw i trunków regionalnych!
http://kresy.pl/wydarzenia/spoleczenstwo/ukraina-tarnopolu-odbedzie-sie-festiwal-ss/
Sała Ukrajini!
Herojam sała!
strobus1
14.09.2017, 23:22
Sało = siła, sport = mogiła
Cytat z mądrości Saszy
Zdarowia :)
vBulletin v3.8.4, Copyright ©2000-2025, Jelsoft Enterprises Ltd.