View Full Version : Ślimak pradkościomierza
DziadekPruszczGd
21.04.2010, 07:46
Witam all Was. Zwracam się z takim o to zapytaniem. W mojej królowej RD07A z 98 r. padł mi ślimak prędkościomierza. Na allegro znalazłem ową część za 100zł ale od AT RD07 z 96 r. Myślicie, że będzie pasować?
Będzie bez najmniejszego kłopotu :)
karlos masz całego ślimora??
tzn zdejmuje starego z ośki i tego zakładam czy to tylko ten plastikowy wkład??
jak znam życie to tylko ślimak plastikowy :)
w Hądzie jest po 95 PLN - ostatnio kupowałem koledze
Co do ślimaków( tych plastikowych) jesli zęby nie zostały zniszczone a tylko elementy stykające z się z blaszką napędzającą się wyślizgały to można to naprawić.
Zrobiłem taki test , przelatałem już co nieco i działa.
takie dwie podkładki były przy ślimaku :>
Zmieniałem u siebie w zimę. Rozebrałem, wyczyściłem, wymoczyłem w nafcie, wyczyściłem jeszcze raz, założyłem nowe podkładki, nasmarowałem, wsadziłem nowy ślimak i nową linkę (stara była już nadgryziona zębem czasu). Jak narazie od jakiś 8tkm spokój, a łatwo nie ma momentami (błoto po osie ;) )
Ch... mnie jasny strzeli. Wydałem na to plastikowe gówno ponad 90 zeta tylko po to aby po 1000km znów poszło się j.... I ja się pytam: Kie chu... ??? Dodam, ze smar był jak należy. Chyba taniej mi wyjdzie kupić licznik rowerowy a i afryce się przebieg zatrzyma na 30 tyś ;)
Miałem dokładnie to samo..;/ Ślimak stracił zęby, poszedłem do Pana Hundy z przekonaniem, że za tą prawie stówkę otrzymam coś więcej niż tylko plastikowe kółko zębate.. założyłem wszystko jak należy(smar,duużo smaru), a po niecałych 1000km wskazówka prędkościomierza znów zaczęła "falować". Tylko czekać, aż całkiem zdechnie.. Ehh... w końcu nie można mieć wszystkiego:). Btw: jest szansa na wykazanie się przyszłym producentom. Może ktoś podłapie temat i stworzy coś trwalszego..?
Muszę się przyjrzeć co i jak z tymi podkładkami.
Faktycznie jest pole do popisu dla forumowych wynalazców. Panowie do roboty bo zbankrutuje jak tak dalej pójdzie! ;)
Mnie też jakiś miesiąc temu licznik odmówił posłuszeństwa. Rozebrałem ślimaka i się okazało że podkładka wyślizgała plastik. Podgiąłem podkładkę, sprawdziłem czy się zazębia, złożyłem i działa. Nie wiem jak długo będzie działać lecz narazie jest dobrze :)
daniel_87
17.06.2010, 18:12
jakis czas temu kumpelfrezowal sobie z fosforbązu taka slimacznicę nie widac grama zuzycia, ja zmienialem u siebie jakies 20 tys temu idalej nic :P nie wiem co sie dzieje z waszmi napedami predkosciomierza :/
Stawiam na zasyfiałą linkę, ona to, dając opór przy obrocie, powoduje wycinanie uzębienia kółka.
Wymiana kółka na mocniejsze niesie za sobą ryzyko blokowania przedniego koła. Nie bez powodu pan Honda zrobił to plasticzane.. w razie "W" plastik zostaje wyciety, a koło naszego motocykla (przednie!!!) kręci się bez przeszkód dalej :at:
daniel_87
22.06.2010, 20:40
mysle ze ta smimacznica jest za mala any zblokowala kolo, prędzej rozsadzi caly napęd ale napewno nie zblokuje za duzy moment występuje w takim kole podczas jazdy. Ale masz racje przy zblokowaniu sie slimacznicy poprostu pojdą ząbki a nie caly naped
No dobra, może z tym blokowaniem przesadziłem trochę, ale wyobraż sobie taką sytuację ..
Jedziesz nieznaną ci, krętą drogą. Śpieszysz się, choć nic pilnego cię nie goni.. Ale spieszysz się na umówione z kumplami spotkanie gdzieś na pompie. Mieliście latać po lasach, więc kostki ( mitaski- bo tańsze) założone na przód i tył.. Jesteś cały zmarznięty, bo leje od godziny. Jeden z zakrętów w prawo, zaskakuje cię. w miejscu niewidocznym z punktu, w którym dobierałeś do niego swoją prędkość, krzywizna zakrętu zacieśnia się. Walczysz z zasadami dynamiki, które chcą cię wynieść na przeciwny pas, po którym sunie sznur samochodów.
I w tym właśnie momencie mechanizm napędu prędkościomierza postanawia się zablokować. Dorobione metalowe kółko napędzające prędkościomierz nie poddaje się bez walki. Zanim w powietrze poleciała obudowa ślimaka, koło dostało chwilowy opór. Tego było juz za dużo mitaskowi na przodzie. Robiący na granicy przyczepności do mokrej nawierzchni bieżnik puszcza.
..
resztę, niestety, łatwo można sobie wyobrazić.
I nie mów, że to fatalizm. Pieprzone prawa Murphiego działają, a tu wersja motocyklowa:
"Jezeli coś ma się w twoim motocyklu zje..ać, stanie sie to w najgorszym momencie :(
Ps. Sorki Dzieju za tą beletrystykę w warsztacie.. Możesz to posprzątać ;)
daniel_87
23.06.2010, 21:41
sam jezdze na polietylenowej slimacznicy wiec nie mow mi :) ja uwazam ze jesli cos jest odginalnego to znaczy ze i dobrego, bez komentarzy :)
Jako, że jestem również po wymianie tege czegoś po 100 zeta, wrzucam wersję obrazkową dotyczącą wymiany.
Najpierw diagnoza. Mam dwa warianty:
Wariant 1. Ustaw moto tak aby unieść przednie koło. Odkręć linkę od ślimaka przy kole, będzie wystawał pypeć kręcący linką, kręcąc kołem sprawdź czy obraca się pypeć.
Jeżeli pypeć się kreci - linka, jeżeli pypeć się nie kreci - ślimak.
Wariant 2 za chwilkę
Przystępujemy do prac:
Zaczynamy od uwolnienia linki przy kole. Jest tam wkręt który należy odkręcić a następnie wyciągnąć linkę z mechanizmu ślimakowego.
http://images46.fotosik.pl/343/22cd15d7b75825efmed.jpg (http://www.fotosik.pl)
Dla przeprowadzenia diagnozy, wariant 2, w nacięcie w lince włożyłem cienki śrubokręt płaski i ostro przekręciłem w lewo obserwując czy licznik da znak życia. Strzałka drgnęła więc licznik i linka są ok.
http://images38.fotosik.pl/357/ec4d466b6dd2d0c5med.jpg (http://www.fotosik.pl)
Popuszczamy śruby blokujące oś przednią
http://images37.fotosik.pl/339/6d140809da984758med.jpg (http://www.fotosik.pl)
Popuszczamy oś przednią (w trakcie nie popuszczamy bąka )
http://images40.fotosik.pl/346/c68f8e7ba10a334emed.jpg (http://www.fotosik.pl)
Teraz koło przednie do góry - przydaje się centralka, gmole i kołek
http://images40.fotosik.pl/346/be581d0e4e41e466med.jpg (http://www.fotosik.pl)
odkręcamy oś do końca i wysuwamy przytrzymując koło.
http://images37.fotosik.pl/339/27762e1138d9cfadmed.jpg (http://www.fotosik.pl)
Po wyjęciu osi zdejmujemy ślimak. Oś można wsunąć z powrotem, moto bezpieczniejsze i koło się nie wala
http://images49.fotosik.pl/362/39e9bcf21c48ebe1med.jpg (http://www.fotosik.pl)
Dla upewnienia się można ręką obrócić zębatkę i sprawdzić czy obraca się trzpień napędzający linkę. U mnie się nie obracał.
Z mechanizmu wysuwamy zębatkę z tworzywa i dwie podkładki (są pod zębatką)
http://images50.fotosik.pl/362/b0a3fb3e5f9ef095med.jpg (http://www.fotosik.pl)
W środku było sucho (moja wina ) i troszkę syfu.
http://images35.fotosik.pl/198/992d170015a3adbdmed.jpg (http://www.fotosik.pl)
Poprzedni właściciel musiał często smarować i zębatka ugniła , trza było kupić nową
http://images37.fotosik.pl/339/283bc2e0d9d650d2med.jpg (http://www.fotosik.pl)
Poniżej stara i nowa
http://images46.fotosik.pl/343/cc5f7d962a30ec54med.jpg (http://www.fotosik.pl)
Teraz kolej na dokładne mycie elementu. U mnie nie dało się wyciągnąć metalowego ślimaka więc myłem zmontowane. Dziś mogę powiedzieć, że rozbieranie jest niekonieczne. Trzeba tylko dokładnie wypłukać stary zaschnięty smar i kawałki zębów starej zębatki plastikowej. Do mycia użyłem poczciwej ropki i pędzelka. Jeśli jest na to czas można wcześniej wrzucić do ropy na dzień aby się dobrze rozpuścił stary smar.
http://images47.fotosik.pl/362/687a544fd49bbd5bmed.jpg (http://www.fotosik.pl)
Po umyciu osuszamy, nakładamy na metalowy ślimak nieco smaru i składamy. Najpierw dwie podkładki
http://images38.fotosik.pl/357/ef152b3c67650557med.jpg (http://www.fotosik.pl)
dalej zębatka. Troszkę smaru na zęby może nie zaszkodzi
http://images47.fotosik.pl/362/44db010e611d4054med.jpg (http://www.fotosik.pl)
Zębatkę wciskamy do końca i montujemy na koło w odwrotnej kolejności do demontażu. Warto też zwrócić uwagę na wąsy w kole, czy dobrze pasują do zębatki. Ewentualnie podgiąć.
Jak już jesteśmy tak daleko, warto zdjąć, obejrzeć i nasmarować linkę prędkościomierza. Linka nie może być zagięta postrzępiona. W pancerzu linka powinna obracać się lekko i bez zacięć.
http://images49.fotosik.pl/362/1683b7f84654dedemed.jpg (http://www.fotosik.pl)
Później można nasmarować kolejne linki, sprawdzić łożysko główki ramy i przesuwać się z czynnościami serwisowymi do tyłu motocykla, aż skończymy na żarówce tylnej lampy. . Ja skończyłem na lince prędkościomierza :D
Zakręciłem mocno przednim kołem - licznik działa. Na dziś, od wymiany zrobiłem ze 3tysiaki, nadal działa:at:
A ja dziś zmieniłem rano i wieczorem już nie działał :confused:
Dwie opcje
-Nie usunąłeś kawałków starej zębatki ze ślimaka i coś się zakleszczyło.
-w trakcie składania coś poszło nie tak
masz podkładki pod zębatką?
Jak możesz, wrzuć fotkę świeżo zmielonej zębatki.
Szkoda wkładać następnej zębatki jeżeli nie zdiagnozujesz przyczyny.
ps.
Jeszcze zimno - tworzywo robi się kruche, jeśli w trakcie montażu zęby nie siadły w ślimaku - mogło coś puścić.
chętnie kupię uszkodzony ślimak, ma ktoś??
A ja dziś zmieniłem rano i wieczorem już nie działał :confused:
Rambo sprawdź ośkę, mi ostatnio nowy padł po paru kilometrach i powodem była krzywa ośka.
Oczywiście tylko sugeruję.
chętnie kupię uszkodzony ślimak, ma ktoś??
Mam i za darmo dam:D (masz na fotce wyżej)
Pili cię?
Dzięki za dobre chęci, ale ten ślimak nie pasuje do RD07a jest inne mocowanie linki (przykręca się z góry linkę a w Trampkowskim z boku.
To co nikt nie ma uszkodzonego do Afri?? Tylu już wymieniało.
Pany - odstawiłem moto - wszystko było ok. Rano odpalam jade a licznik ani drgnie :( Lewy jestem póki co, więc pytam - co i jak sprawdzić:) Czy od razu lecieć po ślimaka do Pana Chądy?
AmberBamber
10.03.2011, 20:04
Wariant 2 za chwilkę
a gdzie drugi wariant?
chętnie kupię uszkodzony ślimak, ma ktoś??
Cały ślimak czy tylko ten biały "plastikowy" element? Mam za friko też :D i blisko.
a gdzie drugi wariant?
Było tu:
Dla przeprowadzenia diagnozy, wariant 2, w nacięcie w lince włożyłem cienki śrubokręt płaski i ostro przekręciłem w lewo obserwując czy licznik da znak życia. Strzałka drgnęła więc licznik i linka są ok.
Trzeba pokręcić dość szybko, tak jakbyś chciał krzesać ogień.
;)
AmberBamber
11.03.2011, 20:58
Było tu:
Trzeba pokręcić dość szybko, tak jakbyś chciał krzesać ogień.
;)
no i wszystko jasne :). Ja już jestem po wymianie tego plastikowego pipsztoka także już to przechodziłem. Dużo smaru i od 2000km działa jak narazie;).
Ciekaw jestem ilu z Was posiada uszczelniacz przeciwpyłkowy osłaniający napęd licznika??
Dzięgiel
04.04.2011, 17:10
Nie wiem ale u mnie też zdechł ostatnio napęd. Byłem przekonany ze to plastikowa część została zmielona. Zakupiłem na wszelki wypadek tę część plus napęd (to metalowe kółko z dwoma wypustkami napędzające plastikową część) + podkładki. Jak wyjąłem uszczelniacz koła i zobaczyłem jak wyglądała ta część metalowa to o zgrozo...pęknięta, pogięta i jakaś taka przeszlifowana a do tego poczyniła duże szkody w łożysku więc je też musiałem wymienić...a plastki prawie nieruszony. Zastanawia mnie co spowodowało to, że to metalowe kółko pod uszczelniaczem aż tak sie zniszczyło...? Czy siła użyta do przykręcenia koła ma na to jakieś przełożenie?
hmm sprostuje moja w.w. durną odpowiedź...uszczelniacz jest ale jeden, dorwałem jakieś zdjęcie gdzie dopatrzyłem się dwóch uszczelniaczy(chyba bylem naj...) tak czy inaczej wcisnąłem na obudowę ślimaka w miejscu styku z uszczelniaczem cienkiego o-ringa aby lepiej przylegał i poczekam na efekty. Jak wiadomo zajechanie napędu licznika to najczęściej woda i błoto która niszczy tworzywo napędu. Także uważajcie przy montażu aby nie uszkodzić uszczelniacza wewnątrz.
Dzięgiel wydaje mi się, że trzeba by to naprawdę mocno dokręcić aby obudowa ślimaka zdeformowała ta blaszkę z wypustkami (ale raczej po zewnątrz) i tym samym uszczelniacze łożyska.
Ja chciałem się podzielić pewnym spostrzeżeniem i przestrzec przed podobnym błędem. A mianowicie po zmianie uszczelniaczy w kołach przestał mi działać napęd prędkościomierza.
Czy ktoś wie co się stanie jak założy się szerszy niż przewidywany przez hondę?
No właśnie......jeżeli styka się on powierzchnią boczną z obudową ślimaka to jest w stanie tak rozgrzać cały element, że elementy wykonane z tworzywa sztucznego ulegają stopieniu. Niestety nie skończyło się tylko na ślimaku, nadtopiło również końcówkę pancerza która wchodzi do obudowy przekładni ślimakowej.
Bardzo żałować nie mam czego bo ślimak był już nadwyrężony a linka prędkościomierza miała około 90.000 km więc też można było mieć zastrzeżenia do idealnego jej działania (choć pewnie jeszcze kilka tyś km by jeszcze dały rady).
Zauważyłem też, kiedy wyjąłem metalową część ślimaka, że jego zęby też są zużyte i to w dość znacznym stopniu. Określiłbym je (w miejscu w którym pracują) jako ostre.
Dodam ze cała przekładnia była myta i na nowo smarowana co około 10.000 km.
Mam też pytanie w związku z wymianą linki prędkościomierza - czy jeżeli ktoś kto to robił i zakładał zamiennik zauważył że jest on krótszy od oryginału?
Znaczy linka względem pancerza mniej z niego wystaje?
Według moich testów i pomiarów wszystko powinno działać, ale może ona się dość znacznie przemieszczać w pancerzu, oryginał tego nie miał - linka dobijała do końca w liczniku, a drugi koniec pokrywał się prawie idealnie z końcem pancerza.
Ale co "nio tak ma być"?
Jak w oryginale czy jak w zamienniku?
Sprecyzuj się Majo. Może nawet bardziej byś się otworzył.
Drugi koniec pokrywa się prawie idealnie z końcem pancerza. proszę. W ślimaku ten trzpień trzymający koniec linki jest dość długi więc kilka mm może zniwelować:)
Bez zgryźliwości :-)
Chciałem tylko się dowiedzieć czy każdy kto montował zamiennik (japoński- takich których pełno na allegro, larssonach itp.) miał to samo wrażenie. Według wskazań suwmiarki po wsunięciu się całej linki w pancerz, w kierunku licznika, trzpień w ślimaku zazębia się z końcówką linki niespełna 2mm - maksymalnie pracuje na długości 7-8 mm.
szymon25
03.07.2011, 15:00
u mnie tez licznik odmówil wspólpracy ale poczytalem i obadam patent z podkladkami. dzieki Pany :)
Ja tylko wygiąłem tą blaszkę w napędzie na ośce przy kole i oczywiście wyczyściłem ze starego smaru-był OK ale jak plastelina.nowy na maxa i dzida.Acha sprawdziłem też linkę.Czyszczenie i smarowanie.
Metalowa ślimacznica z wiekiem/przebiegiem wycina sobie duraluminiowy stop i "wchodzi" coraz głębiej.
Skutkuje to zmniejszaniem głębokości wejścia linki w ślimacznicę.
Zastosowanie podkładek w celu cofnięcia ślimacznicy na jej pierwotne miejsce jest alternatywą dla zakupu nowej.
padła linka licznika... tak myślałem . Wyciągnąłem przednie koło i dobrałem się do tego ustrojstwa gdzie jest ślimak . Wpierw wyciągnąłem linkę jest cała . Rozebrałem i wyczyściłem część gdzie jest ślimak i plastikowe kółko z frezami . Kółko włożyłem i pokręciłem ślimakiem. Ślimak obraca kółko czyli teoretycznie ok . Nakładam smaru skręcam z linką dodaję koło i kręcę . Wskazówka stoi . Myślę coś w liczniku się zepsuło . Odkręcam linkę od licznika by sprawdzić czy linka w pancerzu się obraca . Linka w pancerzu stoi .Gdzie błąd w sztuce ?? Dodam ,że podkładem pod ślimakiem nie było
Ja skręciłem wczoraj wszystko ładnie wysmarowane po zmianie łożysk, 5 km i poszło.. i linka, i ślimak, dzisiaj będę grzebał dopiero, ale tak sobie zacząłem myśleć, czy to może nie jest wina np. licznika? Może dawać np. za duży opór?
Rzucił by ktoś wymiar tych metalowych podkładek? Kupno za 30 zł mnie średnio grzeje, na bank można je gdzieś dobrać i tyla..
Trochę odgrzeję.
W zeszłym roku padł mi prędkościomierz, okazało się, że stanęła zardzewiała linka i ścięło ten teflonowy element ślimaka jak na zdjęciu:
49208
Wystarczyło splanować plastik ze 2- 3mm (tą ściętą stronę) i odgiąć trochę "łapki" zabieraka do góry. Wytrzymało rok, ale tylko dlatego, że nie wyczyściłem dokładnie przerw między zębami ślimaka i jakiś zadzior zablokował go ponownie, pomogło kolejne planowanie i podgięcie zabieraka. Chyba lepiej dać tokarzowi parę zł albo dobrego browara niż bulić 250 zł za nowy ślimak :)
Nowy ślimak to 120zł ;) Ale jeśli jakiś garażowy fachura zrobiłby stalowy za 200-250zł, to chyba byłby lepszy sposób na pozbycie się problemu raz na zawsze. W TTRkach mają ten sam problem, tylko ten element w ASO kosztuje już ponad 300zł. Jeden na forum yamahy wyrzeźbił takowy ze stali - działa i zapewne wytrzyma wieki jeśli wszystko wymiarami odpowiada części oryginalnej.
Pewnie tak, też się nad tym zastanawiałem, ale mój fachura nie ma frezarki obwiedniowej czy jak to tam się nazywa. Mówił żeby to z brązu wystrugać najlepiej. Pytanie co się wtedy zetnie jak stanie linka. Podejrzewam, że ten kwadratowy wpust na linkę się zrobi na okrągło, też lipa.
W większości motocykli (tak mi się wydaje) jest wszystko stalowe, a linkę ludziska wymieniają dopiero jak strzeli, czyli gdzieś ją zblokuje na dobre. Jest jakiś portal, teraz nie mogę znaleźć, gdzie się daje opis potrzebnego ustrojstwa, a firmy dają na to ofertę. Za jedną sztukę pewnie nikt się nie będzie chciał zabrać, ale już za 10 jest szansa. Podobnie robiliśmy w sklepie z nakrętkami na kosz sprzęgłowy do transalpów - zapytanie do kilku firm i w jednej przy 100szt. cena była na tyle mądra, że zamówiliśmy.
vBulletin v3.8.4, Copyright ©2000-2025, Jelsoft Enterprises Ltd.