PDA

View Full Version : Tani stojak pod dzika i przycinanie dętki przy wymianie.


Poncki
04.03.2010, 20:22
Postanowiłem dzisiaj wymienić opony na letnie.

Wszystko miało zająć godzinkę a straciłem pół dnia. Po pierwsze zapomniałem, że nie mam centralki w Husabergu:mur:
Oczywiście sytuacja mnie nie zniechęciła tylko skłoniła to twórczych rozważań.

Niniejszym prezentuje wytwór mojej wyobraźni przełożony na rzeczywistość:

10514

Jest to projekt autorski, więc wszelkie próby kopiowania tylko za pisemną zgodą:D

Kolejny problem jaki się pojawił to przycięcie dętki. Podczas wymiany pociąłem dętkę łyżką (taką z Larsona). Nie wiem za bardzo czym to jest spowodowane. Łyżki owijam w taki śmieszny materiałowy kondom, żeby obręczy za bardzo nie pojechać.
Dodatkowo znalazłem w oponie takie śmieszne maluczkie opiłki. Widocznie kondom nie zabezpiecza:cold:

Generalnie nie wiem co źle robię.

Jeśli ktoś w podobny sposób przecina sobie dętki to możemy sobie w tym wątku podyskutować lub założyć kółko wzajemnej adoracji bądź fanklub.

A jeśli jakimś cudem znalazły się tutaj osoby, które dużo wymieniają i nie przycinają to prośba moja o radę.

Z góry dzięki.

fxrider
04.03.2010, 20:39
hej,
ja po włożeniu dętki pod oponę pompuję ją, żeby dobrze się ułożyła, a potem spuszczam z niej trochę powietrza - żeby nie utrudniała zakładania opony, niemniej nadal trzyma swój kształt i nie podchodzi tak łatwo pod łyżkę.
A reszta to kwestia wprawy, zazwyczaj wolę zawieźć i za 15zł od koła mieć spokój i całe dętki.

pałeł
04.03.2010, 21:19
wiesz jeszcze kiedyś byłem tego samego zdania :)
podjechałem zdiolem koło i dawaj panu na maszynę :)
spuścił powietrze wsadził na maszynę i co słyszę ??
-nie da sie
no to pytam jak to się nie da ??
wulkanizator -no nie da się chyba ze ręcznie !!
i co mi zostało wyjąc łyki z pod siedzenia i zmienić u nich samemu
nawet mi dali mazidło do opon i pompowali kompresorem no i trochę pomogli
i co ciekawe nie chcieli nawet zapłaty ale sam bym zrobił szybciej i czasu bym nie stracił na jazdę do specjalisty

Artuditu
04.03.2010, 22:25
dziurawisz dętkę nie dlatego że łyżka jest ostra ale dlatego że guma dostaje się między felgę a łyżkę. Spora siła tam działa.

Poncki
04.03.2010, 22:45
W takim razie pokleję dętkę i jutro założę z pompowaniem.

Brzmi to logicznie:)

Dzięki za rady, dam znać czy pomogło.

puntek
04.03.2010, 23:55
W takim razie pokleję dętkę i jutro założę z pompowaniem.

Brzmi to logicznie:)

Dzięki za rady, dam znać czy pomogło.
z dętką kwestia wprawy :)
mnie się też to zrobiło na początku ...

ale jak przedmówcy szanowni piszą
podpompować leeko pompką ręczną, włożyć do opony rozejdzie się i wtedzy działać.

co do kaleczenia i opiłków niestety ręczna przekładka tak ma ...
ja okleiłem łyżki taśmą iozlacyjną i trochę pomogło ale parę zmian i ślady i tak będą na feldze .... nie ma to jak maszyna - po prostu lepiej naciąga :)

tak dla porównania pierwsza zmiana opon ( przód i tył ) 4 godziny teram jak się sprężę to potrafię w 25-30 minut zmienić oponę ...:(

A dodatkowo jak nowe opony to ciężej niesety się je zakłada

podos
05.03.2010, 08:28
mydło w płynie na łyżkę i ruchy prawo lewo zanim przyłożysz SIŁĘ !

majki
05.03.2010, 08:42
Potwierdzam motyw z pompowaniem dętki przed założeniem. Stosuję taki motyw w rowerze i dętki są całe. Do tego dętka się lepiej układa w oponie. ;)

Poncki
05.03.2010, 22:25
Mydło na oponę było grane, a łyżki owinięte.

Myślę, że swoje robi też temperatura i do tego kostka nie pierwszej młodości (to tak jak z tym jesiotrem... no prawie:)).

Chwilowo skończył mi się czas wolny i oponka musi poczekać ale bez walki się nie poddam:D

Franz
06.03.2010, 08:13
A dodatkowo jak nowe opony to ciężej niesety się je zakłada

Nowe zakłada się najlepiej bo są miękkie
chyba ,ze te "nowe" już są stare - zleżakowane i jest już guma twarda.
Guma względem wieku twarnieje, a nie na odwrót.

Opon do zmiany nie należy wozić do wulkanizatora
Należy robić to samemu by dojść do takiej wprawy, by dziur przy zakładaniu nie robić i umieć starą twardą oponę ściągnąć.
Wulkanizator nie przyjedzie gdy w nocy i w dodatku na zadupiu trafisz na gwożdzia .
Nie naumiawszy się wcześniej - łatek przy zakładaniu braknie
i czekając na pomoc która może nie nadejść, głodne wilki mogą
dupę z lekka nadszarpnąć

walek
06.03.2010, 10:16
też sie chce naumiec zmienic w moto opony i zabieram sie samemu za to tylko pytanie czym zabezpieczacie tak po chlopsku rant felgi by jak najmniej ucierpiała i to czym smaruja rant opon wulkanizatorzy to rozbełtane mydlo jakoweś czy ma jakis tajemny składnik jeszcze ??

Poncki
06.03.2010, 10:47
W wulkanizacji mają specjalny szuwaks ale mydło, ludwik itp w zupełności wystarczą.
Jeśli chodzi o zabezpieczenie rantu to można myśleć nad samoróbkami z gumy lub plastiku (coś na kształt rantu w wiadrze).

Franz, też jestem zdania, że trzeba się naumieć samemu, bo wilk ma bardzo ostre kły:oldman:
Poza tym na wyprawie nic nie daje takiego spokoju ducha jak niezależność.

ATomek
06.03.2010, 10:49
Jak dla mnie najwygodniejszy jest Ludwik, ten do mycia naczyń. Parę kropel ładnie się rozprowadza po oponie i feldze. Bez tego byłoby raczej ciężko. Wszystkie rodzaje opon zmieniam dwiema łyżkami dł 15 cm, na rant nic nie stosuję, choć zasłyszany patent to plastiki z rantu pokrywek wiaderka na farbę.

walek
06.03.2010, 11:12
tak o tych rantach wiaderek tez słyszałem ale nie byłem pewien a to byłby fajny patent bo mozna w trase wziać z łychami ,także wyrzeźbie coś z nich a w takim razie użyje pasty BHP ktorej w pracy mam aż za duzo :) dzieki za rady i mysle ze nie spieprze felgi bo w rowerze zmieniałem nieraz ale w moto to gęsciejsze bluzgi pewnie lecą za pierwszym razem :bow:

Poncki
06.03.2010, 16:32
No to się zebrałem w sobie i poszedłem do garażu.
Skorzystałem z rad, które pojawiły się w wątku i muszę powiedzieć, że...

... DA SIĘ:Thumbs_Up:

Dodam, że mam starego Mitasa C-02, wzmacnianą grubą dętkę i trzymak do opony.
Podpompowanie sporo daje:oldman:

podos
08.03.2010, 15:16
odpuść ranciki. Chodzi tylko o technikę. Na początku robilem z ranickiami ale teraz mi przeszło - zwłaszcza po tym jak mi jednen niezauważenie wpadł do środka :hehehe: (dętka starczyła na 200 km)

Poncki
08.03.2010, 22:14
odpuść ranciki. Chodzi tylko o technikę. Na początku robilem z ranickiami ale teraz mi przeszło - zwłaszcza po tym jak mi jednen niezauważenie wpadł do środka :hehehe: (dętka starczyła na 200 km)

To jak zaszyty skalpel podczas operacji:mur:

Kleiłem dętkę w Albanii... a potem znowu ją kleiłem:D
To było strasznie irytujące (delikatnie mówiąc).

BLOB
12.03.2010, 07:57
Che ja też korzystam z Ludwika.
Panie ludwiku ile za te zmianę dzisiaj :)a co -taki jestem leniwiec.
No i ryzykant bo żeczywiście jak pojade solo to jakiś problem pewnie by się pojawił.

Pablo
15.03.2010, 14:49
też sie chce naumiec zmienic w moto opony i zabieram sie samemu za to tylko pytanie czym zabezpieczacie tak po chlopsku rant felgi by jak najmniej ucierpiała
W trasie przy zmianie dętki stosowałem kawałki plastikowej butelki, wcześniej pociętej. Bez szkód na feldze.

Kuler
03.05.2011, 11:20
A ja zastosowałem w garażu uniwersalną podstawkę :) Dobra, bo "wielofunkcyjna" :D

Moto jest tak stabilne ze można na nim siadać

Kuler
03.05.2011, 11:28
A koledzy pytanko mam zasadniczo mnie nurtujące. Czy przy złapaniu kapcia przód czy tył (TKC80 i E09) da się awaryjnie jechać na tych oponkach po asfalcie, nawet te kilka km? Czy nie ma takiej opcji bo od razu grozi to np. całkowitym zniszczeniem kapcia? Dętkę mógłbym przeżyć, z oponką gorzej. Pytam bo jeszcze nie miałem nieprzyjemności złapać kapcia w Afri. Wcześniej - za czasów Yamachy DT na kostce - dawało radę jechać z prędkością ~30/40km/h ale moto połowę lżejszy i jednak to była kostka, więc pewno guma twardsza.

Jaro-Ino
03.05.2011, 18:06
Da się pod warunkiem, że nie dojdzie do zdjęcia opony z rantu felgi, bo wtedy może być już bardzo nieciekawie. No i wiadomo, że przy nieprawidłowym ciśnieniu dochodzi do szybkiego zużywania sie opony, ale pare km awaryjnie raczej nie powinno zaszkodzić w znaczący sposób.

balczezzz
03.05.2011, 20:59
Do zabezpieczenia felgi przed zniszczeniem łyżką polecam użyć kilku kawałków (ok. 5-10 cm) węża ogrodowego przeciętych wzdłuż po osi - idealnie trzymają się na boku felgi. Działa zarówno przy zakładaniu, jak i zdejmowaniu.

Kuler
03.05.2011, 22:27
Dziś po raz pierwszy próbowałem wymienić dętkę - testowo - w przednim kole. Efekt: Na trzy próby musiałem nakleić dwie łatki :D bo dwa razy przyciąłem dętkę łyżką. Pewnie to kwestia wprawy :) w każdym razie daje się to zrobić jedną łyżką 22cm i małym śrubokrętem. Ciekawy jestem jak sprawa będzie wyglądać z tylnym kołem, będzie ciężej ?

Poncki
04.05.2011, 10:30
Czy przy złapaniu kapcia przód czy tył (TKC80 i E09) da się awaryjnie jechać na tych oponkach po asfalcie, nawet te kilka km? Czy nie ma takiej opcji bo od razu grozi to np. całkowitym zniszczeniem kapcia?

Jechałem kilka kilometrów na przebitym przednim Siracu. Prowadzi się fatalnie to chyba jasne. Trzeba uważać, żeby nie zdjąć opony z rantu i nie najechać na coś.
Po sklejeniu dętki może się okazać, że opona wygląda łądnie ale nie chce wskoczyć na rant lub "bije" przy większej prędkości.

Ciekawy jestem jak sprawa będzie wyglądać z tylnym kołem, będzie ciężej ?

W moim przypadku tylna opona okazała się zdecydowanie większym wyzwaniem :D Podstawowa zasada, to nic na siłę :oldman: Kiedyś powiedział mi tak wulkanizator. Obśmiałem go, potem przyciąłem ze 3 dętki, a na sam koniec nauczyłem się i teraz wiem, że da się bez użycia siły...
Druga osoba jest bardzo pomocna przy "testach".

KML
09.03.2014, 21:16
Dla mnie magik , bez ludwika i nawet bez łyżek :D
ZVKDcDLCbrQ

Rojek
10.03.2014, 00:09
Nie napompował, nie wiadomo czy dętka to wytrzymała ;)

Scorpi
10.03.2014, 12:40
teraz wiem dlaczego kombinerki sa na śrubke....

torak
10.03.2014, 20:04
Co do dziurawienia dętek. Swego czasu zakupiłem łyżki. Te na zbiorowej akcji. Kilka razy zrobiłem dziury, ale od czasu gdy skróciłem łyżki o kilka mm. problem jakby zniknął. Może też doszło trochę wprawy. Ale o skracaniu łyżek przeczytałem w nie jednym miejscu.
Ps. dla mnie wciąż dużym problemem jest przekładnie wentla. Zwłaszcza w oponach kostkowych.

Rojek
10.03.2014, 20:15
Ostatnio też trochę nerwów zjadłem przy zakładaniu wentla :mur:

rumpel
10.03.2014, 20:29
najlepsza rzecz do przeciagania wentyli

http://www.biltema.se/sv/Sok/?query=Ventiluppdragare