View Full Version : pół kielonka płynu chłodzącego wlało się do silnika - co teraz?
Wczoraj odkręciłem okienko od regulacji zaworów w celu sprawdzenia luzu, a wcześniej ściągnąłem idący w pobliżu wąż od chłodnicy. No i k***a głupi taki jestem, że aż wstyd mi to pisać. Wyprostowałem moto i płyn wyleciał z tego węża i trochę wlało się przez te okienko do silnika. Ile to dokładnie nie wiem, ale na oko to tak z pół kieliszka od wódki ;) Co teraz robić? Olej i tak miałem zmieniać i tak sobie myślę, żeby odpalić na trochę moto aż ten płyn wymiesza się z olejem, spuścić olej zmienić filtr i zalać nowy olej. Ale że mechanik ze mnie żaden to pytam Was czy dobrze myślę, czy inaczej to teraz zrobić?
randal 76
30.12.2009, 09:03
Lepiej tylko spuścić bez odpalania .
Poza tym od kielonka jeszcze nikt nie umarł :D
To ja trochę inaczej.
Pamiętajmy, że płyn chłodniczy nie jest agresywny. Glikol plus uszlachetniacze. A do tego większość to woda.
Przy takiej ilości nie zrobi się żadne masło. Nawet tego nie stwierdzisz w oleju. Szkoda żeby to zostało w głowicy a tak się stanie jak tylko spuścisz olej. Odpal moto, porządnie zagrzej to przez odmę odparuje większość tego płynu. Potem zmień olej i koniecznie filtr oleju.
I w ogóle się nie przejmuj taką ilością. Ludzie moto w rzekach topią i dalej jeżdżą :)
:bow:Dzięki wszystkim za szybkie odpowiedzi.
Olej sprawę by zrobić masło trzeba by było wlać ok 0,5-1L wody. Kiedyś się zastanawiałem ile trzeba wlać, wlałem do samochodu (Poloneza) szklankę i nic. Zwiększyłem dawkę wody do 0,5l i to samo:mur:. Dopiero litr wody zmienił olej w białe mazidło:):):). Polonez powędrował na złom tam gdzie wcześniej zaklepałem mu miejsce.:)
Odpaliłem moto i poczekałem aż się zagrzeje, wymieniłem olej + filtr, zużyty olej wyglądał normalnie. Jeszcze raz dzięki za odpowiedzi.
wasilczuk
17.02.2010, 14:29
taką ilość płynu możesz spokojnie olać. odparuje sama. silnik szczegolnie zimą gdy się nagrzewa, następnie stygnie i marznie to w jego wnętrzu na ściankach skrapla się woda i miesza z olejem. szczególnie widać to w samochodach z silnikiem benzynowym np na korku wlewu oleju i pokrywie rozrządu- żółta mazia. jeżeli już wymieniłeś ten olej to trzymaj go np na dolewki albo oddaj koledze co lubi zadymić. pójdzie na nim bez problemu.
maciej113
02.04.2011, 19:03
Panowie a ja mam problem z drugiej strony.
Kuzyn chciał się przejechać moto i zauważył że w scotoilerze nie ma oleju no i chciał dolać, a że najbliższy wlew obok to był od płynu chłodzącego to niezważając na nic wlał tam około 100ml oleju, może troche mniej. Na szczęście się zorientował i moto stoi w garażu nie odpalane od tego czasu. Zlewać cały płyn chłodzący?? Czy olać sprawę?
Jaro-Ino
03.04.2011, 00:02
Zlej i zalej nowy, bo olej ma inną pojemność cieplną i za każdym razem przy postoju będzie się rozwarstwiać z płynem. Płyn nie kosztuje aż tak dużo :)
maciej113
03.04.2011, 18:24
Pojemność cieplna jest mniejsza to logiczne bo jest go mniej niż 100ml a płynu chłodniczego jest duuuuużo więcej czyli więcej ciepła może przyjąć. Gdyby tyle płynu mi ubyło co oleju dolano to myślę że wpływ byłby niewielki. Bardziej chodzi mi o to czy nic się nie uszkodzi, lub nie wybuchnie :) płyn niby niedrogi ale jeszcze się nigdy nie brałem za wymianę i nie chciałbym bardziej zaszkodzić niż to warte.
Jaro-Ino
03.04.2011, 18:44
Tak się teraz zastanawiam co ja w ogóle napisałem. Przecież wystarczy zaciągnąć wężykiem to co jest w zbiorniczku bez odpalania sprzęta i wlać tam świeży płyn i to wszystko :) Póki co w układzie chłodzenia oleju nie ma, chyba, że wlał to w chłodnice ;)
maciej113
03.04.2011, 22:04
No w sumie to spróbuję tak zrobić. Jeśli się uda to fajnie.
vBulletin v3.8.4, Copyright ©2000-2025, Jelsoft Enterprises Ltd.