View Full Version : Honda XR650L vs Suzuki DR650SE
syncronizator
29.04.2025, 15:31
Mam pewną szansę aby polecieć do znajomych do USA i być może kupić jakieś moto + rejestracja na znajomego (wycieczka na tym moto po USA), potem odkup od niego i po 6 miesiącach import używanego już motocykla do PL.
Interesuje mnie to czego nie można kupić tu w PL czyli Honda XR650L lub Suzuki DR650SE.(chodzi o nówkę z 2025r).
Ostatnia wycieczka do Afryki pokazała mi dobitnie, że pchanie się w piach jadąc NAT kompletnie nie ma sensu.
Motocykl ma służyć ... do tego czego nie mogę zrobić na NAT.
W temacie XR vs DR.
XR Curb Weight: 346lbs 157 kg, spalanie 6L/100 i więcej,
DR Curb Weight: 366lbs 166 kg, spalanie 5L/100
Dlaczego akurat te 2 modele?... bo bardzo mi się podobają ze wskazaniem na XR.
Jestem w stanie łyknąć brak wtrysku i 6 biegu.
Jednak logika podpowiada mi DR.. bo mniej pali, bo niższy, i jest fabryczna opcja skrócenia zawieszenia,
i.. da się daleko dojechać na kole,
i.. zbiornik większy.... chociaż i tak trzeba wymienić.
Zawory można regulować w trasie...bo dostęp jest OK i są na śrubki. (nie wiem jak w XR)
- minus - chłodzony powietrzem
Natomiast XR... mega mi się podoba... ten oldschool wygląd.
plus - da się łatwiej transportować.. spakować bo jest krótrza.
minus - brak gum zabieraka.. wysokie spalanie.
plus - to jest po staremu robiona honda.
minus - trzeba wzmocnić tył aby móc targać dodatkowe paliwo.
minus - podobno skrzynia biegów ma niekorzystnie zastosowane przełożenia.
Niektórzy wkładają "choinkę" od dominatora.
(odstęp między biegami 1-2 jest za duży).
Mam trochę wątpliwości.
Czy wg Was ma ma to sens ?
Czy motocykle chłodzone powietrzem nie będą się przegrzewać w jeździe semi-terenowej ? Do Mauretanii zimą się nada ?
Ma ktoś doświadczenia z XR650L ? .. nie ma ich prawie wcale na rynku.
DR da się czasem kupić nawet nowe w PL... nowe 5 letnie... sprowadzone nie wiem jak ... przez Gruzję czy jakoś.
P.S ... CRFki 300 nie biorę pod uwagę ... ani żadnych KTMów i pochodnych.
Filmów na YT jest dużo...
Ma może ktoś .. żebym mógł podjechać i oblukać?
Jakieś opinie ?
Co za DR co przeciw ?
Co za XR co przeciw ?
XR genialna w teren w porównaniu do DR. Zawias o niebo lepszy ale łapie temperaturę szybko i IMO na gorące regiony to słaby pomysł. Do tego krótkie interwały serwisowe. Minusy i plusy jak widzę znasz. Rozumem tylko DR. Jeździłem w ponad 40 stopniach nigdy nie zagrzałem a leciałem z XR akurat na tym tripie i przy 120 zaczynała drastycznie rosnąć temperatura mimo dodatkowej chłodnicy. DR już nie mam ale w temacie XR możesz pogadać z Franzem. Osobiście na takie zastosowanie XR bym nie kupił.
DR ma chłodnicę oleju w standardzie, silnik jest stabilny temperaturowo, jest bardzo żwawy moim zdaniem, jest niższa, mniej pali i jeśli masz tylko podróżować to z zawieszeniem też bym za wiele nie robił. Bak, owiewka, małe poprawki w silniku, siedzenie bo w standardzie mega niewygodne, mocowanie bagażu.
XR 650 L jest wyższa, ma lepszy zawias, ale i wyżej środek ciężkości, obowiązkowo chłodnica oleju, najlepiej z Xr 400R, zbiornik bo jest malutki, resztę mniej więcej wiesz.
Jest człowiek u nas co na XR 650 L zjeździł pół świata, może Ci podpowiedzieć co nieco, szukaj na messenger "Wesoły Romek", zdaje się że ma nawet dwie sztuki.
ja bym szedł w DR.
długa skrzynia, możliwość długich dojazdówek, mnogość aftermaketowych rozwiązań dot pojemności zbiornika i modów zawiasu.
ale co dla mnie jest najważniejsze - rozwiązaniem na przegrzewanie się XR jest dodatkowa chłodnica oleju - nie mówicie jednak tego, że silnik DRki JEST silnikiem SACS /o ile wiem/ SuzukiAdvancedCoolingSystem i ta chłodnica tam jest nie od czapy i dlatego DR jest takie wydajne jeśli idzie o gospodarkę cieplną.
dodatkowo ma Nicasil - nie wiem jak w XR ale jeśli XR to żeliwo to już w ogóle średniowiecze.
każdy ma swój zajob i nie są to mądre i łatwe do uzasadnienia rzeczy ale w jakieś modzenie skrzyni w XR w życiu bym się nie pchał. DR jest świetnym, dopracowanym motocyklem, co wielokrotnie już zostało dowiedzione.
Dodatkowa chłodnica w XR nie robi roboty. Naczy robi ale kiepsko. Jak się chce robić szybki przelot to jest niewydolna i działa tak max do 120 a i tak temperatura leci do góry. Spadek prędkości do 100 kmh rozwiązuje problem grzania ale nie rozwiązuje problemu szybkiego przelotu. Nie wiem czy to ważne ale XR to wysoka koza ewidentnie nie dla krótkonogich.
tak jak pisałem powyżej - może nie dość wprost:
silnik XR nie jest dostosowany/projektowany do chłodzenia olejem. po prostu.
w DR z tego co się orientuję jest natrysk oleju na denko tłoka co bardzo poprawia komfort termiczny a sam transfer ciepła przez nicasil do użebrowania cylindra jest nieporównywalnie lepszy niż przez żeliwną tuleję - co przy okazji umożliwiło zastosowanie ciaśniejszego pasowania tłok/cylinder.
madafakinges
30.04.2025, 09:25
Bierz DR włożysz trochę grosza i zawias będzie lepszy niż w XR a wkładając worek pieniędzy w silnik XR nie będzie tak dobry jak w DR.
syncronizator
30.04.2025, 11:39
Dzięki za info
Z zakupem DRki jest o wiele łatwiej niż XR (widziałem nową DR w Yazd w Iranie).
.... nie wiedziałem o żeliwnym cylindrze XR... i o nikasilu i natrysku oleju na tłok w DR.
Dzięki .. dowiedziałem się czegoś nowego :)
Widziałem też kilka filmików w stylu "jak uzyskać niższą wagę DR".
Czy ktoś wie .. czy silnik DR przed 2020 jest taki sam jak po 2020 ?
Czy Suzuki do wprowadza jeszcze zmiany do tego silnika ?
Czy jest on taki sam od 1996?
Taki sam, nowsze mają z tego co pamiętam większy otwór w wydechu lub mniejszy, jest różnica w każdym razie. Piec taki sam. Jak zrobisz zawias i dasz 18 z tyłu to się robi całkiem rozsądny wszedołaz. Tam jest parę rzeczy do wykonania w pakiecie startowym i pozostaje cieszyć się jazdą osłem co zawsze dowozi.
Bierz DR włożysz trochę grosza i zawias będzie lepszy niż w XR a wkładając worek pieniędzy w silnik XR nie będzie tak dobry jak w DR.
I to jakby zamyka temat.
W Sruzuki uważaj na korozję, ale za to tego sprzętu u nas zdecydowanie więcej, to też plus..
...niby ten sam świat, planeta,
tam dalej można kupić nufkę sztukę motóra na gaźniku,
a u nas od wielu, wielu lat zapomniana, wymarła prehistoria,
bo nie eco, sreco, itp :mur::mur::mur:
Co za czasy....
Mam dobrego znajomego w stanach. Pytam czy to LEGALNIE może tam jeździć.
Yes!
To o czym rozmowa :) ja trochę rozumiem to ich pojęcie WOLNOŚCI
https://youtube.com/shorts/nGFsbwma65U?si=usStx8RfsZSg8hvz
Tygrys 74
03.05.2025, 23:17
W hondach był nikasil chyba przez 2 lata i zrezygnowali z niego luzy ustawia się bez problemu śrubkami wymiana oliwy w xr 600 co 1800 km nie wiem jak w xr 650 l dostęp do świecy jest ujowy potrzebny dobry klucz jest to silnik chłodzony powietrzem i zwiększanie baku zakluca przewiew patrz 650 l ma dodatkowe kierownice powietrza. Głowica ma słaby przelot nad komora spalania i najczęściej w urywanych xr jest zaślepiony za świeca oliwa i błotem. Mimo tych wad Johnny Campbell nie raz wygrał baja 1000. Koło 18 z tyłu to też przewaga nad 17. W Ameryce jak i w całym świecie nie mają euro 5 hehe
.... patrz 650 l ma dodatkowe kierownice powietrza. Głowica ma słaby przelot nad komora spalania i najczęściej w urywanych xr jest zaślepiony za świeca oliwa i błotem. Mimo tych wad Johnny Campbell nie raz wygrał baja 1000. Koło 18 z tyłu to też przewaga nad 17. W Ameryce jak i w całym świecie nie mają euro 5 hehe
Nie mieszaj XR 650L z XR 650R. To kompletnie inne moto.
[QUOTE=Tygrys 74;878307Mimo tych wad Johnny Campbell nie raz wygrał baja 1000[/QUOTE]
Tylko nie tym motocyklem o którym jest temat.
El Czariusz
05.05.2025, 14:52
Znam się na motocyklach jak mało kto, więc podpowiadam, co ja bym wziął.
Ano ja wziąłbym DR-kę.
I ona z czasem będzie dla Ciebie za duża ale i na to przyjdzie czas. Wtedy również niezawodnie podpowiem, co powinieneś wziąć.
Tygrys 74
05.05.2025, 18:41
Kol mhv wiem co to xr 650 l i 650 r i jak napisałem Campbell zanim wygrywał baja na 650 R jeździł baja na xr 600 z którego wywodzi się xr650 l. Kol Emek kolega który na tropie z tobą na dr nie mogący utrzymać przelotu 120 chyba nie był dobrze przygotowany ( na seryjnych przełożeniach xr 600 -140 km/h) więc aby trzymać szybki przelot trzeba wozić w kieszeni 15 na przód.
Warto czytać ze zrozumieniem. Nigdzie nie napisałem że XR nie pojedzie szybciej niż 120 tylko powyżej tej prędkości rośnie drastyczniejsze temperatura na piecu i to nie jest kwestia przełożeń bo kolega na tej XR akurat na przelot przełożenia zmieniał. Tam jest gówniane chłodzenie a chłodnica akcesoryjna niewiele zmienia.
Tygrys 74
05.05.2025, 21:02
Kol Emek no właśnie że zrozumieniem- nie było nic o zmianie przełożeń więc stąd moja odpowiedź - nie trzyma się przelotu 120 motorem który ma max 140 . moze kol miał inne przyczyny które opisałem wcześniej wpływające na temperature silnika.
syncronizator
05.05.2025, 22:30
Znam się na motocyklach jak mało kto, więc podpowiadam, co ja bym wziął.
Ano ja wziąłbym DR-kę.
I ona z czasem będzie dla Ciebie za duża ale i na to przyjdzie czas. Wtedy również niezawodnie podpowiem, co powinieneś wziąć.
Jeśli myślisz o XR650R.... bardzo mi się podoba.
Rozważałem ją ... i była by bardzo OK....
Łyknął bym brak rozrusznika i zmianę oleju co 1000km... jednak problem to paliwożerność....i niestety tam gdzie mam ochotę pojechać raczej nie można kupić oleju silnikowego do motocykli i raczej dostępny jest tylko diesel.
"Essence" tylko ewentualnie od kogoś kto ma agregat... a nie chciał bym na to liczyć. Nie mniej jednak XR650R była by przynajmniej na ten pustynny odcinek 800km najlepsza... gdyby oczywiście spalała tyle co CRF250/300.
Tak w ogóle to pojawiły na naszym olx ogłoszenia od dilerów Hondy na CRF450RX z homologacją... i wiem też ,że można kupić w PL nową Yamahę WR450 z homologacją.
Nie wiem jak to jest robione ale chyba dealer doposaża motocykl w oświetlenie, lusterka itd.. i załatwia homologację na tą konkretną sztukę.
Cena jest odpowiednio wyższa .. no i masz nowe moto do rejestracji.
DRka jest chyba najbardziej uniwersalna choć ciężka... i jest do ogarnięcia.
Dostępne na rynku XR*R .. to często sprzęty po 3 remontach z jakąś tam już historią...upalane po lasach i górach .. a ja nie chcę rozbierać silnika i szykować od nowa aby być pewnym co mam.
Tak czy inaczej ... dowiedziałem się tutaj o XR650L to czego nie wiedziałem wcześniej.. za co dziękuję.
Choć wolę motocykle marki Honda to brak nikasilu i problemy z przegrzewaniem , (plus problemy inne o których wiedziałem wcześniej) przekreślają jak dla mnie XR*L.
Tygrys 74
06.05.2025, 06:59
He he brak nicasilu w niektórych Moto to nie wada - technologia naprawy cylinder/tłok przez szlif jest znana na Całym świecie a nicasilu tylko w Anglii
nnnnno tak... ale jeśli nie nastąpi fakap w postaci wystającego sworznia to taki cylinder przeżyje dwa tłoki. no nie ma co porównywać, a to jak będzie to pracować w tzw międzyczasie to też jest odrębny temat w porównaniu do żeliwa.
jak Ci sworzeń lub zabezpieczenie lub grzyb zaworu zrobi kuku w cylinder to raczej Bajeke w Nduru spawarką tego nie naprawi... żeliwo czy nie.
Tygrys 74
06.05.2025, 17:32
He he ale jak woda że żwirem z Nilu zrobi rysę na cylindrze tłoku i pierścionkach lub rozsmarurlje się tłok po cylindrze to Bejeke na tokarni napędzanej bawolim kieratem roztoczy nożem zrobionym z zaworu z DB z Messerschmitta na następny wymiar tłok znajdzie na śmietnisku ambasady amerykańskiej i pojedziesz dalej a tak trzeba tuleje z golfa szukać i prasować noga słonia. .ale kolega wybrał już małżeństwo z rozsądku z starsza zamozna panna a nie z miłości z cycata blondyna.
El Czariusz
07.05.2025, 10:45
Jeśli myślisz o XR650R.... bardzo mi się podoba...
Konkretnie myślę o modelu DR650SE a więc nie o hondzie.
Twój plan - kupić nową i później ją sprzedać na globusie PL bardzo dobry. Na DR-ce będziesz miał większy zasięg, jest tańsza w zakupie i eksploatacji, moto jest tylko nieznacznie cięższe od porównywanej hondy.
Nie wiem, jaki jest Twój poziom techniczny ale tu leżą ogromne rezerwy, z czasem kompensujące pewne niedostatki motocykla. Potencjalną różnicę w cenie warto zatem zainwestować w poprawę techniki jazdy.
Naoglądałem się starej szkoły motocrossu w PL i zasada była taka. Słabsi technicznie odchodzili do enduro. Zaraz tu się kilku moich kolegów uśmieje, bo im się wydaje, że umieją jeździć aja przecież w ogóle;)
To amatorzy, jedni lepsi, drudzy gorsi ale amatorzy. Wbrew pozorom miałbym większy potencjał do nauki właściwej techniki, bo nie mam żadnych (złych) nawyków, jeno za stary już jestem. Ty fajnie i daleko jeździsz. Ja bym wybrał DR.
syncronizator
07.05.2025, 12:20
Twój plan - kupić nową i później ją sprzedać na globusie PL bardzo dobry.
DR.
O sprzedaży nie myślałem. Muszę najpierw kupić :)
Na DR-ce będziesz miał większy zasięg, jest tańsza w zakupie i eksploatacji, moto jest tylko nieznacznie cięższe od porównywanej hondy.
Nie wiem, jaki jest Twój poziom techniczny ale tu leżą ogromne rezerwy, z czasem kompensujące pewne niedostatki motocykla.
Potencjalną różnicę w cenie warto zatem zainwestować w poprawę techniki jazdy.
Myślę, że będę musiał się trochę pouczyć.
Jednak, ja też nie czerpię przyjemności w trakcie realizacji moich przygód z jako takiej jazdy w off-ie. Raczej czerpię przyjemność z oglądanej przyrody i celem jest móc wyciągnąć samodzielnie sprzęt z piachu czy rowu... a nie żeby tam specjalnie wjeżdżać aby się potaplać.
Chcę moc wjechać i wyjechać i tylko jeśli jest tam coś do zobaczenia.
Wręcz uważam, że jazda w grubym offie będąc samotnie w odległym plenerze w innym kraju o odmiennej kulturze, może zdyskwalifikować mnie z jazdy i narazić na duże straty.. np pozostawienie/strata motocykla.
Chodzi o to abym mógł zwinnie przejechać dany odcinek na którym akurat jest off.
Tak właśnie było na plaży w okolicach Bandar-e Abbas w Iranie, że położyłem zakopaną NAT na plaży aby ją obrócić i podczas podnoszenia naciągnąłem staw łokciowy który bolał mnie potem jeszcze przez 2 lata. Choć nie raz podnosiłem swoją NAT .. to akurat tym razem .. głęboki piach , zapadające się stopy i usłyszałem krótki dźwięk rozdzieranego prześcieradła.
Musiałem iść i prosić o pomoc... jak nigdy .. tym razem nie udało mi się podnieść NAT samodzielnie.
Naoglądałem się starej szkoły motocrossu w PL i zasada była taka. Słabsi technicznie odchodzili do enduro. Zaraz tu się kilku moich kolegów uśmieje, bo im się wydaje, że umieją jeździć aja przecież w ogóle;)To amatorzy, jedni lepsi, drudzy gorsi ale amatorzy. Wbrew pozorom miałbym większy potencjał do nauki właściwej techniki, bo nie mam żadnych (złych) nawyków, jeno za stary już jestem. Ty fajnie i daleko jeździsz. Ja bym wybrał DR.
Motocross jako taki puki co mnie nie interesuje..ale dojazd do odległej górskiej wioski np w Pakistanie już tak.
Wczoraj wracając z pracy minąłem się z kimś na DRce... malutki to sprzęt w porównaniu z NAT. Fimiki na YT pokazują co można zrobić aby ująć trochę wagi z DRki.
Dzięki za porady.
Raczej czerpię przyjemność z oglądanej przyrody i celem jest móc wyciągnąć samodzielnie sprzęt z piachu czy rowu... a nie żeby tam specjalnie wjeżdżać aby się potaplać.
Chcę moc wjechać i wyjechać i tylko jeśli jest tam coś do zobaczenia.
DR z dużym baniakiem to nie jest jakieś super lekkie moto. Obecnie mam 701 i uważam że zdecydowanie lżej to z dziury wydłubać niż DRkę. Może z racji baniaka pod kanapą.
A na plaże nad Zatoka Perska to się Afryką nie wjeżdża samemu :p. Moja też tam leżakowała ale byliśmy we trójkę więc było zdecydowanie łatwiej. Najlepiej pożyczyć od kogoś DRkę już zrobioną jak należy i sprawdzić w terenie samemu. Suche dane o masie niewiele mówią. Dlaczego skreślasz CRF300?
El Czariusz
07.05.2025, 12:42
Syncronizator, zakończę tym, że bardzo odpowiada mi Twoje podejście do zagadnienia i taki sposób eksploracji. Stąd właśnie taka moja sugestia. Większy zasięg, to w istocie więcej czasu na trudniej dostępny teren z banalnego powodu.
Zatem dojedziesz dalej tam, gdzie honda nie dojedzie i nie musi być to konkretny off tylko piękna, np. górska droga bez stacji paliw.
syncronizator
08.05.2025, 15:28
Dlaczego skreślasz CRF300?
Wiesz ... trochę za bardzo powszechna jest.
Jakoś się na niej nie widzę w dalekiej trasie (choć wiem że można) .
Gdyby to była CRF450 którą można odblokować do 40koni .... to może ...ale brak na rynku nawet używanych.(chociaż akurat teraz są 2szt)
Poza tym ..zawsze to jakaś przygoda kupić w USA nowy dość egzotyczny w europie DR... a i potem pojeździć nim po USA to też przygoda.
Moi znajomi mieszkają 130km od parku Yellowstone.
Zapraszają w odwiedziny ... ta kombinacja daje ciekawy zestaw wakacyjny.
Trzeba tylko wszytko zgrać w czasie i odpowiednim sezonie,
A wiela taka drezyna u Jankesów teraz koszci?
Wiesz ... trochę za bardzo powszechna jest.
Jakoś się na niej nie widzę w dalekiej trasie (choć wiem że można) .
Gdyby to była CRF450 którą można odblokować do 40koni .... to może ...ale brak na rynku nawet używanych.(chociaż akurat teraz są 2szt)
Poza tym ..zawsze to jakaś przygoda kupić w USA nowy dość egzotyczny w europie DR... a i potem pojeździć nim po USA to też przygoda.
Moi znajomi mieszkają 130km od parku Yellowstone.
Zapraszają w odwiedziny ... ta kombinacja daje ciekawy zestaw wakacyjny.
Trzeba tylko wszytko zgrać w czasie i odpowiednim sezonie,
Znam kogoś kto ma 450L na sprzedaż. Jak nowa. Jakby co.
RAVkopytko
09.05.2025, 09:03
Syncronizator, jako wieloletni użyszkodnik
R andom
F uckup
V ery
C omon :D
brałbym DeeRe
syncronizator
09.05.2025, 14:28
A wiela taka drezyna u Jankesów teraz koszci?
Nie wiem czy moje wyliczenia są realne ale widzę to tak:
7200USD + koszty dostawy do Dealera 600usd + rejestracja i miejscowe OC jakieś 300USD
Razem 8100USD czyli około 30tyś
Potem transport i opłaty celno skarbowe w PL... nie liczyłem... nie wiem.
Spodziewam się 5-8tyś zł.
Nie ma w tym lotu do USA i wycieczki po USA.
syncronizator
09.05.2025, 14:30
Syncronizator, jako wieloletni użyszkodnik
R andom
F uckup
V ery
C omon :D
brałbym DeeRe
zrozumiałem że użytkujesz DRKę ? Tak ?
Etam. To gadanie z awaryjnoscia rfvc to jest takie że chyba nikt u nas nie miał do czynienia z faktycznie nowym motocyklem o który się dba, ma olej, ten olej jest dobrej jakości i jest wymieniany na czas etc.
Niemniej jak już napisałem powyżej wolałbym dr650.
Miałem kiedyś dr350. Bidne. Postawiłem je na zdrowo na nogi. Ile się naczytałem o tym jak to głowice padają i co tam jeszcze się nie dzieje⌠okazało się że w USA ludzie na nierobionej dr350 potrafią zrobić 50-70tys km.
Tak więc gadanie takie.
Jak dbasz tak masz. Eksploatacja z głową i nic się nie będzie działo.
RAVkopytko
09.05.2025, 15:09
Nie,teraz XT660Z Tenere a Suzuki 125.
DR650 SE miałem okazje polatać,miło wspominam
Matjas RFVC się pisze drukowanymi ;)
"Nowe to nowe",może i racja ale w XR650L olej co 1000 km musowo zmieniać.
Piękny Maryjan
09.05.2025, 17:46
Mam trzecią Hondę z RFVC i nigdy żadnego problemu z głowicą.
Tak jak pisali poprzednicy - regularną wymiana oliwy (plus czyszczenie filtra w ramie) i kontrola poziomu - najlepiej zawsze koło maxa.
syncronizator
09.05.2025, 19:59
Dla chcącego nie ma nic trudnego.
Istnie możliwość zarejestrowania pojazdu i ubezpieczenia go w USA na siebie będąc turystą.
https://youtu.be/HbMS4uU3074?si=-A5OKFtoENIwrxNN
Tak więc zakup nowych DRek czy jakiegokolwiek innego pojazdu jest możliwy.
Taka nowa drka kupiona w USA wyjdzie cię w cenie zbliżonej do nowego GasGasa700 w PL. Zanim kupiłem swoją badałem temat i są firmy, które to ogarniają z poziomu PL. Wówczas wyszło 38kpln uznałem to za absurd i za 1/3 tej kwoty kupiłem w PL z jakimś śmiesznym nalotem bodaj 5kkm. Warto to wziąć pod uwagę.
syncronizator
09.05.2025, 21:54
Dwa miesiące temu na OLX była DRka za 45tyś z 2020r z zerowym przebiegiem ... i być może jeszcze wróci to ogłoszenie.
Nie chodzi o kasę (5tyś w tą czy w tamtą) ....ja nie byłem nigdy w USA a chciałbym.
Lata lecą młodszy nie będę...może jeszcze nie w tym roku .. bo mam już umówioną Gruzję za miesiąc.. ale definitywnie chcę odwiedzić USA.
Chodzi też o to aby mieć motocykl podczas pobytu tam by zrobić sobie wycieczkę.
Dostałem zaproszenie i chcę z tego skorzystać.
Motocykl ma być nowy a nie kombinowany z historią z Copart.
Świadomy mechanicznie motocyklista jest w stanie zadbać i nie zepsuć motocykla...aby jego dobry stan był zachowany przez lata.
A mając go od nowości masz coś czego jesteś pewny i wiesz wszytko o swoim sprzęcie.
To ,że 690 czy 701 można kupić za 47-50tyś na miejscu to żadna dla mnie alternatywa.
Liczy się przygoda ... po to mamy wszyscy te zabawki :)
Kupić jakiegoś kitajca w Argentynie czy innym Chile i heja w adventure.
Ja to już za stary na takie przygody, ale jak bym się zbierał to na jakiejś taniej a popularnej psinie 125/250 ccm. Jak klęknie lub ukradną serce nie pęknie i kasa na replaya zostanie.
Tak kombinowalem lata temu i kupiłem zabytkowego XT600. Na szosie nudny ale dzielny, w offie mimo modów marny. Mniejszy, lżejszy byłby lepszy.
Tygrys 74
10.05.2025, 07:33
Kol syncro...... Piękny plan nowy to nowy i do tego hameryka życzę spełnienia -na YT oglądam dziadka który ma 3 xr 1 nx bsa i XS 650 i jeździ po tych ich parkach w których są trasy dla Moto koni terenówek i da się i wszyscy zadowoleni. 2manyrides.
vBulletin v3.8.4, Copyright ©2000-2025, Jelsoft Enterprises Ltd.