View Full Version : Honda CBF125
Pytanko czy ktoś próbował lub wie na pewno ile można wyskrobać z tego silniczka. Pytam dla koleżanki.
Większy cylinderek , największy możliwy , dłubnięcie w gaźnikach itp.
Chodzi o to ile realnie uzyskamy no i czy gra warta świeczki.
Namawiam ją by zrobiła kat A ale nie wiem czy się uda :) stąd pytanie o dłubnięcie 125.
Bez sensu. Poczytaj o tym motocyklu jeśli masz na myśli nowe cb125f.
Na baniaku robi około 600km, jedzie bez problemu 90 a ten silnik to nie jest taki prosty cep wbrew pozorom.
Nie chce mi się więcej pisać.
Niech kupi 125 w 2t - na przykład piaggio skr125. Emocji nie zabraknie.
To że niemal nic nie pali to wiem, zrobiła ze mną spokojną małą traskę po bocznych asfaltach i nadążała.
Jej cbfka ma już trochę lat.
To że roboty sporo a efekt może być nieproporcjonalny to też biorę pod uwagę.
Dlatego moje pytanie.
A to jest to starsze cbf125 w takim razie nie z silnikiem HE i z dynastarterem.
Skórka za wyprawkę Dzieju, serio.
szynszyll
28.09.2023, 09:38
Bzdura zupelna. Nic z tym nie zrobisz. Chcesz jezdzic jak czlowiek na 125 to tylko 2-t. Tyle ze gonione 2-t potrafi zapier... ale i spalic swoje.
Nie tak dawno testowałem taką CBF dla Żaki-Czana przed zakupem i uważam, że jakakolwiek kombinacja z tym piecem jest mało celowa. Jedzie to bardzo przyzwoicie, hamuje Ok i da się rozbujać do stówki. Jak ktoś szuka mocy to DT czy TDR w dwupaku to jest szaleństwo.
Tak też myślałem jak mówicie.
Jej też mówię że takie 250 robi już robotę no i kat A otwiera możliwości.
Niech dojrzewa do decyzji.
szynszyll
28.09.2023, 09:55
z japoni tak jak pisze Emek - TDR/DT. Byle nie wersja z gaznikiem Delorto. Mozna z tego zrobic 170ccm.
p.s. Kawasaki 125 z mojego ogloszenia w dziale sprzedam wciaz jest. Jak Panna ma 170cm to sobie poradzi. 96kg suche i zapier... jak zle.
Taką Kawę jak jest w dobrym stanie bym brał w ciemno. Miałem okazję jedną testować jak szukałem i pięknie to chodziło, bardzo ładnie się zbierało tylko niestety stan całości był opłakany. Finalnie kupiłem DTciaka i jest OK.
szynszyll
28.09.2023, 10:12
Taką Kawę jak jest w dobrym stanie bym brał w ciemno. Miałem okazję jedną testować jak szukałem i pięknie to chodziło, bardzo ładnie się zbierało tylko niestety stan całości był opłakany. Finalnie kupiłem DTciaka i jest OK.
Tak jak napisalem - stoi za moim plotem. Koles mechanik - picuś. Jezdzilem taka od TomkaV4 bo mu sprzedalem do sasiedniej wsi kiedys taka i robilem serwis. Bardzo mily sprzet. DT bardziej sportowa geometrycznie i zawieszeniowo - ta Kawa taka bardziej ADV.
p.s. Kawa od Tomka :D kwiecien 2018. sliczna byla
Bardzo nieprzyjemny i niewygodny motocykl CBF125.
Mało wygodny. Dziewczyna tym mi jeździła i dopiero jak ją namówiłem aby pogoniła to ustrojstwo to zauważyła kolosalną różnicę.
Co do silnika to sama jednostka napędowa przyjemnie pracuje ale powyżej 80km/h już strach na tym jeździć.
JEst to motocykl na bardzo małego kierowcę.
szynszyll
28.09.2023, 13:59
absolutnie najwygodniejsza i najladniej zrobiona 125 jest TDR125 - co widac po cenach na zachodzie. gabarytami jest identyczna z... Versysem 650. wiem bo mialem oba na raz. rozstaw osi, wysokosc siedzenia, kiera - podnozki. stojac obok siebie byly nie do odroznienia. w odroznieniu od varadero 125 jest tez lekka - no i prosta w budowie. bardzo lubilem ta TDR - od lat sluzy mojemu koledze na dojazdy do pracy 30km dziennie przez miasto.
p.s. Versys650 i TDR125 obok siebie. TDR byla wygodniejsza - Versys ma za wysoko podnozki i cierpna pachwiny.
zgadzam się naprawdę jeśli idzie o TDR. elegancki, pięknie zrobiony motocykl!
jeździłbym!
szynszyll
28.09.2023, 14:46
jakosc starej japonskiej roboty = zero ściemy. szaleniec zrobilby TDR170 bo sie da i wtedy np. 140km/h nie jest problemem ale tanio nie bedzie :( dla hobbysty mozna szukac zatarta TDR albo w jakis inny sposob uszkodzona góre i zakladac zestaw 170ccm. ale do tego dochodzi jeszcze szereg innych modyfikacji. z pewnoscia taniej bedzie zrobic prawko A i kupic cos 'doroslego'. a jedzie to-to tak:
https://www.youtube.com/watch?v=HXqmxPji1CI
HXqmxPji1CI
tu w DT ale to ten sam silnik:
https://www.youtube.com/watch?v=dCY071hQcJ0
dCY071hQcJ0
z pewnoscia taniej bedzie zrobic prawko A i kupic cos 'doroslego'
I to chyba jest sedno tematu jak jeździ się moto na prawku B. W obecnych czasach jazda przykładową 170-ką zarejestrowaną na 125-kę nie jest za dobrym pomysłem.
W razie zrobienia komuś poważniejszej krzywdy takim sprzętem wystarczy że znajdzie się świadek, który powie że "paaanie, ale to zapierdalało...", a już ubezpieczyciel ochoczo weźmie sprzęt pod lupę.
A jak stwierdzi, że sprzęt nie trzyma normy 125, to zrobi wszystko, żeby ściągnąć od kierownika np. 150 tysi kosztów leczenia pieszego, albo 80 tysi za roboty blacharsko-lakiernicze w jakimś Majbachu wartym 1,5 melona.
Mogę sobie wyobrazić też mniej drastyczny wariant problemu - wystarczy zwykłe suszenie na ekspresówce, by nadgorliwy suszarkowy lawetą skierował sprzęt na sprawdzenie czy i dlaczego rzeczywiście poleciał te 140 km/h...
Trochę pewnie histeryzuję, bo prawdopodobieństwo powyższych zdarzeń póki co jest dość małe, ale takie przypadki zdarzać będą się coraz częściej.
szynszyll
28.09.2023, 18:39
I to chyba jest sedno tematu jak jeździ się moto na prawku B. W obecnych czasach jazda przykładową 170-ką zarejestrowaną na 125-kę nie jest za dobrym pomysłem.
W razie zrobienia komuś poważniejszej krzywdy takim sprzętem wystarczy że znajdzie się świadek, który powie że "paaanie, ale to zapierdalało...", a już ubezpieczyciel ochoczo weźmie sprzęt pod lupę.
A jak stwierdzi, że sprzęt nie trzyma normy 125, to zrobi wszystko, żeby ściągnąć od kierownika np. 150 tysi kosztów leczenia pieszego, albo 80 tysi za roboty blacharsko-lakiernicze w jakimś Majbachu wartym 1,5 melona.
Mogę sobie wyobrazić też mniej drastyczny wariant problemu - wystarczy zwykłe suszenie na ekspresówce, by nadgorliwy suszarkowy lawetą skierował sprzęt na sprawdzenie czy i dlaczego rzeczywiście poleciał te 140 km/h...
Trochę pewnie histeryzuję, bo prawdopodobieństwo powyższych zdarzeń póki co jest dość małe, ale takie przypadki zdarzać będą się coraz częściej.
nie histeryzujesz - znam goscia co zapomnial zrobic przeglad i nie ze swojej do konca winy wpakowal sie w dupe GLS-a. ubezpieczyciel momentalnie odmowil wyplaty z OC uznajac, ze pojazd nie mial prawa znajdowac sie na drodze. a ze byle duperela do takiego swiezego GLS-a kosztuje miliony to kolega poplynal na kilkadziesiat tysiecy, ktorych domagal sie UFG. w przypadku nie daj boze rannych czy ofiar sprzet i tak zawsze trafia do bieglego. ubezpieczyciel zawsze stanie na glowie, zeby sie wywinac badz zanizyc swiadczenie.
p.s. ostatnio zakladalem kolesiowi do skutera hondy cylek 70ccm - producent wybija na nim napis 50ccm. myslalem, ze zaszla pomylka, ale kolega ze sklepu uswiadomil mi, ze jest to dzialanie celowe i podal srednice dla 50ccm i 70ccm. ja mialem w rekach 70ccm z wybitym 50ccm. oczywiscie byl to jakis tajwanski zestaw tuningowy - nie OEM.
vBulletin v3.8.4, Copyright ©2000-2025, Jelsoft Enterprises Ltd.