View Full Version : Husqvarna 701- serwis.
Przy wykręcaniu zawieszenia do serwisu, okazało się, ku mojemu zdziwieniu, że ośka kości od kołyski, ta przytwierdzająca kości do ramy, złuszczają się. Smar był, rdzy nie było, a oska oblazła z chromu chyba!?
121065
121066
W łożysku stwierdziłem jakieś płatki z tej złuszczonej powłoki. Niby wszystko ładnie wymyłem, ale teraz się zastanawiam się dlaczego się złuszczyło i czy wymienić tylko ośkę, czy łożysko też? Poradzicie!?
Dół kości przesmarowałem mniej więcej 10kkm temu. Łożysk kości i wahacza nie serwisowałem dotychczas, obecnie mam 21tysi nalotu. Smar w łożyskach wachacza i kości był mega czarny i śmierdzący oczywiście, wiec najwyższa pora. Roboty przy tym w uj
121067
121068
jak masz to wszystko na stole i, jak już wiesz, jest przejebane to może rozważ zasadzenie tam kalamitek. będzie trzeba minimalnie pomodzić ale myślę, że warto.
co do tej 'złuszczającej się' powłoki to mam duże wątpliwości czy to jest chromowane technicznie bo, IMO, nie ma takiej konieczności. co do osi po prostu ją zmierz.
łożyska, jeśli dostępne z tzw GSu to bym wymienił proforma bo to koszt niewielki a robota na dwa dni :/
jak masz to wszystko na stole i, jak już wiesz, jest przejebane to może rozważ zasadzenie tam kalamitek. będzie trzeba minimalnie pomodzić ale myślę, że warto.
co do tej 'złuszczającej się' powłoki to mam duże wątpliwości czy to jest chromowane technicznie bo, IMO, nie ma takiej konieczności. co do osi po prostu ją zmierz.
łożyska, jeśli dostępne z tzw GSu to bym wymienił proforma bo to koszt niewielki a robota na dwa dni :/
Matyjasku, ośki to nie ma co mierzyć tylko wymienię, bo to …uwno dalej się będzie łuszczyć. A co to za powłoka jest, to nie wiem, nie znam się, zarobiony jestem…
Co do łożysk to chyba faktycznie wymienię, choć nie mam praski do wyciągania tego typu ustrojstwa i nigdy tego nie robiłem dotychczas. Zakładam, że są patenty jak do łożysk kół. Poszukam.
Kalamitki rozważę, dzięki za pomysł. Problem jaki tu widzę, to u mnie nikt się tego nie podejmie za normalne pieniądze. Najbardziej to by mi zależało na kościach i wahaczu, bo żeby to przeserwisować, to trzeba sporo piermandolenia. Ale o ile jestem w stanie wyobrazić sobie kalamitkę na kości, to na wahaczu, to jak/gdzie?
Matyjasku, ośki to nie ma co mierzyć tylko wymienię, bo to …uwno dalej się będzie łuszczyć. A co to za powłoka jest, to nie wiem, nie znam się, zarobiony jestem…
Co do łożysk to chyba faktycznie wymienię, choć nie mam praski do wyciągania tego typu ustrojstwa i nigdy tego nie robiłem dotychczas. Zakładam, że są patenty jak do łożysk kół. Poszukam.
Kalamitki rozważę, dzięki za pomysł. Problem jaki tu widzę, to u mnie nikt się tego nie podejmie za normalne pieniądze. Najbardziej to by mi zależało na kościach i wahaczu, bo żeby to przeserwisować, to trzeba sporo piermandolenia. Ale o ile jestem w stanie wyobrazić sobie kalamitkę na kości, to na wahaczu, to jak/gdzie?
Popatrz na Youtube - to się da zrobić przy pomocy dwóch kluczy nasadowych , długiej śruby ( ja tak ostatnio w EXC łożysko pds wymieniałem.
Te kalamitki - to nie wiem czy to się uda zrobić - trzeba by to dobze przepatrzeć aby gdzieś nie zawadzało.
Z drugiej strony rozebrać, sprawdzić czy wszystko OK raz na rok przesmarować dobrym wodoodpornym smarem to nie jest mega wyzwanie
Majtas, gość z helvetii jest. Kumasz? Gdzie łon tan GS znajdzie.
A w temacie: z kalemitkami był bym ostrożny. Smar walony pod ciśnieniem potrafi simery wypchnąć ich osadzen i nici z uszczelnień. W dualowaniu rozebrać raz na rok i przesmarowac. Rekomenduje wtedy nowe simery.
Jak się tuleje zluszczyly dać nowe. Paradoksalnie najlepiej sprawdzają się sworznie tłokowe ale nie zawsze da się coś dobrać. Można dorobić z chromownych tłoczysk do siłowników. Też lepsze od oryginałów. Zwykle te wszystkie graty w offie służą góra rok - jak dostaną byle luzu, simery zaczyna puszczać wodę, piach, błoto i po bombkach.
Kontynuując wątek z zawieszeniem, jeszcze okazało się że łożysko wahliwe, stoi na dembowo. Z jednej strony z uszelnienia zostały jakieś nędzne farfocle. Polecam zajrzeć tam wcześniej niż ja.
Huska rzuciła palenie na zimno przy przebiegu 23,8kkm. Ostatni serwis miała gdzieś 4 tysie temu. Zacząłem od zaworów. Jeden ssący 0,05 drugi minimalnie więcej, bo luźno 0,05 weszło. Wydechowe w normie. Nie wiem czy nie zrobili a wzięli dolary czy były w dolnej granicy i zostawili, ale coś szybko na 4 tysie. Korekta o 0,1 i 0,075. Wyszło 0,13-0,14 na jednym i 0,12 na drugim. Robiłem pierwszy raz w 701. Dość proste, tylko z montażem airboxa się namęczyłem. Okazało się że wtyczka chyba od jakiegoś czujnika ciśnienia przy pompie abs się przekręciła i podpierała airbox. Najwięcej czasu mycie tego syfu wokół pokrywy zabrało. Pacjent pali od strzała.
Przy okazji poprawiłem wiązkę, bo zaczęła się przecierać od airboxa.
129858
129859
129860
Jak dla mnie najgorsze było w 690 to niechlujstwo elektryczne .
Mam wrażenie że układanie wiązki było na zasadzie kładziemy jakkolwiek + trytyki.
I też u mnie były przytarcia o airboxa
Moj był stary z 2009 roku ale widzę po Twoim przykładzie nadal jest rzeźba w tym względzie
Ja jak kupuje motorek to najpierw przegląd wszystkiego i szykowanie pod siebie. To obejmuje również mocowanie, czasem przemieszczanie okablowania. Paczka trytytek i spokój na lata.
Huska rzuciła palenie na zimno przy przebiegu 23,8kkm. Ostatni serwis miała gdzieś 4 tysie temu. Zacząłem od zaworów. Jeden ssący 0,05 drugi minimalnie więcej, bo luźno 0,05 weszło. Wydechowe w normie. Nie wiem czy nie zrobili a wzięli dolary czy były w dolnej granicy i zostawili, ale coś szybko na 4 tysie. Korekta o 0,1 i 0,075. Wyszło 0,13-0,14 na jednym i 0,12 na drugim. Robiłem pierwszy raz w 701. Dość proste, tylko z montażem airboxa się namęczyłem. Okazało się że wtyczka chyba od jakiegoś czujnika ciśnienia przy pompie abs się przekręciła i podpierała airbox. Najwięcej czasu mycie tego syfu wokół pokrywy zabrało. Pacjent pali od strzała.
Przy okazji poprawiłem wiązkę, bo zaczęła się przecierać od airboxa.
129858
129859
129860
Tam masz ori airbox czy zmieniałeś dolot pod filtr gąbkowy?
Tam masz ori airbox czy zmieniałeś dolot pod filtr gąbkowy?
Airbox ori, filtr gąbkowy.
A co tu taka cisza? Nic nie robią czarnuchy przez zimę? Ja trochę w ramach prewencji, a trochę w ramach walki ze słabym paleniem, wymieniłem filterek i pompę przy okazji. Czarny był, ale bez dramatu moim zdaniem. Nalot 24kkm
131167
131168
131169
Serwisuje się. Taniość gdzie nie zajrzeć 9kkm.https://uploads.tapatalk-cdn.com/20240107/3f65fd56968fcf98970ea25d78abe571.jpg
Serwisuje się. Taniość gdzie nie zajrzeć 9kkm.https://uploads.tapatalk-cdn.com/20240107/3f65fd56968fcf98970ea25d78abe571.jpg
To samo miałem :mur::confused: Materiał chyba z szybkowarów CHPR. Łudziłem się że złuszczył się od za dużego napięcia wstępnego na sprężynie, ale widać, że to nie odosobniony przypadek. Sprawdź łożysko wahliwe na dole amora. U mnie stało na debowo!
Jakość godna samowara z ZSRR.
strobus1
07.01.2024, 19:42
Pro tip mały: jak macie do wymiany te łożyska igłowe w tylnym kiwaku to zamawiajcie takie z oznaczeniem "2rs" np hk 1816 2rs. Będą posiadały dodatkowe uszczelnienia, a tych w kiwaku nigdy za wiele.
Zdrowia
Serwisuje się. Taniość gdzie nie zajrzeć 9kkm.https://uploads.tapatalk-cdn.com/20240107/3f65fd56968fcf98970ea25d78abe571.jpg
To jest ośka kiwaka ?
A to u mnie też wymieniali teraz na serwisie po 2 latach… widać standard u wszystkich.
No nie u wszystkich, u mnie po 60kkm w crosstourerze. :)
Tam zawsze wszystko gniło w '90, gnije teraz i gnić będzie. W katemach, w betach, w huskach, w japoncach i zapewne w kitajcach też. Miałem kiedyś zabytkowa xt600 43f. Po zakupie rozebrałem do serwisu i było cacy. Po roku - 2 Ukrainy i może 3 tyś na miejscu była rdza i luzy. Jak się lata off w każdej pogodzie i uczciwie raz na rok serwisuje to i tak kolejnej wiosny większość bebechów do wywalenia. Taki standard.
Co innego turystyka szosowa, tam jak po 3ch latach jest gnój to już bieda.
Teraz zimno, nie chce mi się grzebać. Wiosna na bank koszty.
strobus1
15.01.2024, 20:27
Ten sworzeń nie jest zgnity. W exc mam z nierdzewki. A tu czarna stał i słabo pochromowana.
I jeszcze wtyczka się rozpadła. W sumie nie ma dramatu.
Tam zawsze wszystko gniło w '90, gnije teraz i gnić będzie. W katemach, w betach, w huskach, w japoncach i zapewne w kitajcach też. Miałem kiedyś zabytkowa xt600 43f. Po zakupie rozebrałem do serwisu i było cacy. Po roku - 2 Ukrainy i może 3 tyś na miejscu była rdza i luzy. Jak się lata off w każdej pogodzie i uczciwie raz na rok serwisuje to i tak kolejnej wiosny większość bebechów do wywalenia. Taki standard.
Co innego turystyka szosowa, tam jak po 3ch latach jest gnój to już bieda.
Teraz zimno, nie chce mi się grzebać. Wiosna na bank koszty.
Rołek ale to nie gnije, łuszczy się jakiś powłoka. Uszczelnienie trzyma, smar nawet nie czarny, łożyska bez korozji, a to …uwno się łuszczy. Co innego łożysko wachliwe, to pięknie na pomarańczowo “zgniło”:D Ale masz rację, eksploatacja w terenie masakruje każdy motor.
Masz rację, pisałem "gnije" mając na myśli ogólnie że na krótko starcza. Kiedyś do starych LC4ek te tuleje robiliśmy ze sworzni do Fiata (125 czy 126 już nie pamiętam). Były mega trwałe i kosztowały grosze.
Luz minimalny pod amorem mam to pewnie reszta też nie będzie nienaganna. W garażu zima więc rozpruje to wszystko z pierwszym cieplejszym tygodniem. Póki co latam jak jest zakładając, że tam i tak szmelc i nie będzie czego ratować.
Zajrzałem kilka dni temu u siebie do zaworów przy przebiegu 7500 km bo w kwietniu duży wyjazd i dopiero po nim pójdzie na serwis gwarancyjny. Trochę mnie Strobus "postraszył", żeby zerknąć zwłaszcza na dolotowe. Mam zbiornik od radegarage, więc nie musiałem walczyć z oryginalnym airboxem. Ale zdejmowanie pokrywy zaworów - nich ich uj strzeli. Ciasno okrutnie, kwadrans kombinowania. Zawory w normie. Uff.
Do kół zaglądałeś? Pytam ws. jak ci się koła sprawują po czasie użytkowania i co z nimi robiłeś. Ciekaw jestem jak to wygląda serwisowo, sam jestem ciekaw u siebie, oraz sposoby i jak to się sprawdza po czasie.
Jak mowa o kołach to tył był rozklekotany.Strobus wie więcej.
Pierwsza zmiana oleju po 40 km.
Normalne. Docierasz na ostro czy za serwisowką?
Pierwsze kilometry zrobiłem ja. Następne zrobi baba, która lubi piach i błoto:cool:
Zalecenia ode mnie są takie:
1-2min. grzania silnika na postoju.
10-15 min. lekkiej jazdy w terenie.
Potem dynamiczna jazda: odkręcanie manetki do oporu ( na ile pozwalają warunki leśno-drogowe i umiejętności kierowniczki) i hamowanie silnikiem.
Pierwszy olej zlany przy 40 km. ( bez wymian filtra). Zalany motul 3000 10W40.
Następnie będą:
Druga wymiana przy ok. 300 km. ( także oba filtry). Zalany motul 3000 10W40.
Trzecia wymiana przy ok. 1000 km. w serwisie-z moim olejem. Mam zamiar lać IPON KATANA 10W50.
300 km.
Olej mieni się od opiłków, choć magnes dużo czystszy. Na jednym z sitek znalazłem niebieskie coś...
Przejrzałem tylni zawias dziś po robocie. Nikt tego jeszcze w tym motorku po opuszczeniu fabryki nie robił.
Generalnie tragedii nie ma, owszem smaru jak na lekarstwo ale był. Żadnego błota czy wody w środku.
Jedyna lipa to złuszczone pokrycie galwaniczne na osi krótkiego wahaczyka łączącego ramę z kością kiwaka. Całość ubytku to 0.01-0.02 (kwestia dokładności mikrometru). Materiał pod spodem jednak co najwyżej ulepszony. Jak jutro nie kupię to złoże na tym trupie i będę latał aż kupię sworzeń i będzie chwilka. Wyjąć to i zrobić to może godzina roboty. Docelowo nie wiem czy lepiej nie dorobić z hartowanego powierzchowo pręta.
Dla mnie kompletne debilna też koncepcja łożysk tylnego koła bezpośrednio na osi. Długo to nie pociągnie, już są minimalne wyklejania.
Btw Artek, jak tam konsumpcja oliwy po docieraniu?
Btw Artek, jak tam konsumpcja oliwy po docieraniu?
Ostatnio, jak zaglądałem to dolewałem setkę lub półtora po kilku tysiącach kilometrów. Przepraszam za brak precyzji, ale nie zanotowałem tego nigdzie.
BTW. Motorek sprzedałem.
Jedyna lipa to złuszczone pokrycie galwaniczne na osi krótkiego wahaczyka łączącego ramę z kością kiwaka. Całość ubytku to 0.01-0.02 (kwestia dokładności mikrometru). Materiał pod spodem jednak co najwyżej ulepszony.
O tym Pan mówisz?
https://i.ibb.co/ZSR4c84/IMG-20231227-WA0023.jpg (https://ibb.co/dtsCk2C)
Jeśli chodzi o oś wahaczyka po której robią łożyska igiełkowe to u mnie to nawet gorzej wygląda. Tam gdzie igły po prostu chrom całkowicie się złuszczył.
Na osi koła natomiast wygniecenia pod łożyskami. Musi za miękki materiał.
Oś koła wyciągałem wczoraj i nie widać śladów wytarcia ale nie mierzyłem tylko wizualna ocena.
Przed składaniem sprawdziłem kulkę amora. Dziwne, jeszcze miesiąc temu miała wyczuwalny, minimalny luz a teraz stała na dębowo. Ciekawe, że nie wyrypala ani sruby ani kości kiwaka.
Zdemontowalem, zaaplikowałem zestaw naprawczy. Ciekawym ile wytrzyma aftermarket. Następny przegub kupię z górnej półki, ale uszczelnienia czy fabryczne, czy z zestawu do dupy.
Na wiosnę też zaglądałem i oczywiście ledwo się ruszała. Zdaje KTM przeprojektował tą część. Wcześniej była ze zwykłej stali z powłoką teflonową. Teflon się wycierał jak tylko dostał trochę brudu. Teraz dostałem coś co przypomina stał nierdzewną i nie ma teflonu. Uszelnienie to niestety dalej z gąbki jakiejś. Zobaczymy czy pożyje dłużej.
Kupiłem na zapas jakiś markowy przegub z uszczelnieniem już na kulce (mogę sprawdzić jakie, jak kogo interesuje bo nie pamiętam).
Teraz bawię się w elektryka (nie żebym chciał ale w serwisach terminy czerwcowe) bo ni z z gruszki ni z pietruszki stracił iskrę. Kręci jak głupi (więc żadne zabezpieczenie), aku nowe, nie zgłasza błędów. Pewnie jaka pierdoła we wtyczkach lub wiązkach. Powoli to idzie.
aaa ta ośka oblazła znowu, tak jak u ciebie. Już nie zamawiałem nowej tylko oszlifowałem resztki tej powłoki papierem 800 i założyłem. Mam nadzieję, że będzie działać
Może się przyda jak by ktoś miał przypadłość o której pisałem:
Kable łączące cewki z wiązką są relatywnie długie i w luźnych koszulkach. Mi jeden pękł nie przerywając izolacji co nie do wymacania w koszulce. Mimo nie podłączonej jednej cewki brak informacji o błędzie i iskry również na drugiej cewce.
Ten silnik jednak wibruje i być może starym mym nawykiem spiąłem kable za ciasno do ramy.
vBulletin v3.8.4, Copyright ©2000-2025, Jelsoft Enterprises Ltd.