View Full Version : Suomi on kaunis.
Suomi on kaunis czyli Finlandia jest piękna. Nie wiem ile razy planowałem pojechać na północ ale nigdy się nie składało.
Jako, że po raz kolejny plany się pokrzyżowały na ostatniej prostej i nic nie wyszło z wyprawy do Afryki to postanowiliśmy ruszyć na Finlandię. Nie, nie motocyklem tylko puszką z kajakiem. Plan trasy ściągnąłem z netu i zakładał on dotarcie do miejscowości Oravi i zrobienie tzw Seal Trail czyli szlaku fok. Start i meta w Oravi przez parki narodowe Linnansaari i Kolovesi. Nie do końca nam to wyszło ale po kolei.
Starujemy w piątek 1 lipca a 3 mamy pom z Tallina do Helsinek. Doga idzie sprawnie, po drodze odwiedzamy Grzecha w Łomży i wieczorem lądujemy na jakimś zadupiu na Litwie w pobliżu granicy z Łotwą. Znak wskazywał jakieś miejsce biwakowe a okazało się że to skansen z miejscem na namioty. Kibel jest a że jedziemy microcamperem to spanie mamy na pokładzie.
https://i.imgur.com/76CNDHM.jpg
https://i.imgur.com/ptoghbj.jpg
Chłodzenie cieczą obowiązkowe.
https://i.imgur.com/Z6rh79Y.jpg
Jest dość późno więc walimy w kimę. Jutro wieczorem planujemy być w Tallinie, tam kima i rano ładujemy się na prom do Helsinek.
https://i.imgur.com/xlxjOjW.jpg
RAVkopytko
16.07.2022, 22:38
Taa,microkamper ;)
Rano śniadanko i pomału ruszamy w dalszą drogę.
https://i.ibb.co/tp1DsKj/20220702-080510.jpg (https://ibb.co/v4MkPqy)
https://i.ibb.co/10s2XDK/20220702-080514.jpg (https://ibb.co/8mz8xW2)
Na trasie lecimy emerycko zgodnie z przepisami i udaje się zejść do całkiem rozsądnego poziomu spalania.
https://i.ibb.co/zxjvGV5/20220702-112325.jpg (https://ibb.co/3dGZBms)
Za Rygą trasa biegnie wzdłuż wybrzeża i postanawiamy zjechać na jeden z parkingów zobaczyć ujście do morza rzeczułki Vitrupe.
Całkiem urokliwe.
https://i.ibb.co/QJYYQNf/20220702-131022.jpg (https://ibb.co/hg229Wy)
https://i.ibb.co/Lr1k8yJ/20220702-131120.jpg (https://ibb.co/8b9K0wd)
https://i.ibb.co/wKxgNqy/20220702-131430.jpg (https://ibb.co/RCVbpK2)
Lecimy dalej z przerwą na obiad w Salacgriva.
Zajeżdżamy do jednego z modnych tutaj sklepów.
https://i.ibb.co/7YLHTWJ/20220702-143637.jpg (https://ibb.co/tmFSNsM)
https://i.ibb.co/cYftZKb/20220702-143641.jpg (https://ibb.co/vXymTCs)
W końcu popołudniem docieramy do Tallina.
https://i.ibb.co/SsnJ1Mc/20220702-183306.jpg (https://ibb.co/bWB7yCF)
https://i.ibb.co/NLVZmRS/20220702-184625.jpg (https://ibb.co/HrFnxZd)
Bardzo klimatyczne miasteczko.
Ruska ambasada pięknie udekorowana. Oczywiście cały czas policja stoi obok a wszystkie okna mają w lustrach weneckich.
https://i.ibb.co/mGKMbj8/20220702-185843.jpg (https://ibb.co/zrg0QMJ)
https://i.ibb.co/JHbDYXR/20220702-185846.jpg (https://ibb.co/89R1yFD)
Dziś śpimy pod dachem w okolicy portu więc auto na parking i logujemy się w hotelu. Rano na promik.
https://i.ibb.co/k95zjpt/20220702-215104.jpg (https://ibb.co/pRbNcgS)
https://i.ibb.co/bBpP0qK/20220702-215133.jpg (https://ibb.co/58q60tR)
Gdyby ktoś zawinął do Tallina to mają tam fajną knajpę piwną o nawie Beer House. Warzą swoje piwo , całkiem niezłe a do tego można wciągnąć wursta.
Knajpa jest na starym mieście, tutaj.
https://goo.gl/maps/kzoP6kg4hCA81Xdk9
Ile waży piwo w Tallinie? ;)
Czyta się!
Centrum Tallina bardzo mi się podobało. Po trzech tygodniach w Finlandii z przyjemnością oglądaliśmy osobniki płci przeciwnej które w końcu nie wyglądały na postaci z bajek braci Grimm :)
Rano śniadanie i meldujemy się na check-in na prom.
https://i.ibb.co/zNQPRd5/20220703-094058.jpg (https://ibb.co/rvF569t)
Stoją już fińskie auta z powitalnymi rejestracjami. :D
https://i.ibb.co/pZnxvr1/20220703-095504.jpg (https://ibb.co/Y8b37TN)
Strasznie opornie idzie ten załadunek, oczywiście z racji tego że mam na dachu kajak musiałem wybrać unit 2 czyli 7 metrów długości i 2,4 wysokości. Wszystko starannie pomierzone na chacie ale Pan mi nie dowierza i mierzy osobiście. Potwierdza że wjeżdżamy z TIRami na sam dół. Wjedziemy co prawda na końcu ale wyjedziemy pierwsi.
W końcu udaje się dostać na pokład i ruszamy.
https://i.ibb.co/fD6Qvy8/20220703-113737.jpg (https://ibb.co/jJ0HRQV)
https://i.ibb.co/5R86ZsS/20220703-120402.jpg (https://ibb.co/6WPmQDT)
Prom płynie ciutkę ponad 2 godziny i po godzinie 12 sprawnie zjeżdżamy na ląd. Do pokonania mamy około 400 km na miejsce więc szybki wypad z rozkopanych niemiłosiernie Helsinek i gonimy na bazę. Po drodze przystanek na szamę.
https://i.ibb.co/8xrrwyf/20220703-153041.jpg (https://ibb.co/dpPPvNV)
Paliwo tutaj nie należy do tanich. 2,49 EUR
Za to każdy przystanek po trasie pokazuje uroki fińskiego krajobrazu.
https://i.ibb.co/fQjXgD1/20220703-175842.jpg (https://ibb.co/ZNqfj2L)
W końcu późnym popołudniem meldujemy się w Oravi. Logowanie na campingu, zrzut kajaka i możemy się rozejrzeć. Na starcie dostajemy mapę wsi. Trudno to bowiem nazwać miasteczkiem. Całe życie kręci się wokół kempingu, ka którym jest knajpa, sklep, stacja paliw, sauna i marina.
https://i.ibb.co/TRbj1Dj/20220703-202804.jpg (https://ibb.co/tcxjzwj)
https://i.ibb.co/7GpkyPW/20220703-204506.jpg (https://ibb.co/zS26fpR)
https://i.ibb.co/TYwwvKT/20220703-204513.jpg (https://ibb.co/tQHHmZh)
https://i.ibb.co/YNPkrJ0/20220704-121857.jpg (https://ibb.co/4FKTQC1)
...
Chudy 45
18.07.2022, 19:31
I tak można żyć :)
RAVkopytko
18.07.2022, 22:29
Oooo!!!! widzę mojom wioskę :)
Rankiem idę na rekon, i spotykam po drodze Fina, który powtarza do mnie sauna, sauna. Wracam na bazę , biorę ręcznik i lecę posaunować w takim razie. Po saunie Fin łamaną angielszczyzną duka now swim wskazując na jezioro, w którym już taplają się dwie jego koleżanki. Dołączamy i chłodzimy się w wodzie. Woda w jeziorach w Finlandii (przynajmniej w tych , w których się moczyłem) ma idealną temperaturę. Nie jest ani za ciepła ani za zimna. Po prostu super.
Czas jednak zabrać się za pakowanie kajaka bo wszystko zostało upchnięte w kryzę budowlaną i teraz trzeba zrobić selekcję i zapakować tak aby kajak jakoś był sterowny (nie był).
W końcu około 13 ruszamy na wodę. Musimy przepłynąć łącznikiem jakieś kilkaset metrów i dopiero wpadamy na otwartą wodę. Pierwsze co się rzuca w oczy to spory ruch łodzi ale latają po wyznaczonym szlaku i kulturalnie zwalniają jeśli mogą zrobić kajakarzom falę. Jest super. Wysepki są piękne i chcemy je oblukać z bliska co zaraz odbija się czkawką bo lądujemy na kamieniu wielkości ciężarówki i ani w te ani we wte. Ciężki kajak nie bardzo chce współpracować a i kamień również bo śliski, nie da się na nim stanąć i nie ma też od czego się odepchnąć. W końcu jednak puszcza i możemy płynąć dalej. Przed nami wyspa Linnansaari, od której park narodowy ma swoją nazwę. Widzę z daleka zacumowane łodzie ale postanawiamy opłynąć ją i zobaczyć jak wyglądają tutaj miejsca przygotowane do biwakowania.
https://i.ibb.co/x1S1pqg/20220704-131300.jpg (https://ibb.co/n7s7HM1)
Ano zajebiście, znaczy tak.
https://i.ibb.co/3BQYGZT/20220704-153934.jpg (https://ibb.co/72LN8mS)
Mamy miejsce na ognisko z rusztami i klapą aby wiatr nie rozdmuchiwał iskier. A wokół ławeczki.
https://i.ibb.co/6NBDRBJ/20220704-153956.jpg (https://ibb.co/nRCQsC8)
Drewutnia wypełniona suchutkim drewnem a na wyposażeniu jest piła, kobyłka, siekiera i czasem łuparka.
https://i.ibb.co/DWZpQh3/20220704-154020.jpg (https://ibb.co/W5LtfZS)
Obowiązkowa instrukcja obsługi.
https://i.ibb.co/gzws6qd/20220704-154037.jpg (https://ibb.co/ChvxWC6)
Tutaj łuparka akurat była.
https://i.ibb.co/2SYj9Hd/20220704-154057.jpg (https://ibb.co/f9GCgLH)
https://i.ibb.co/PTnNnqh/20220704-154149.jpg (https://ibb.co/Xygbgcs)
No i toaleta kompostująca wersja de luxe.
https://i.ibb.co/0DRrpBP/20220704-202815.jpg (https://ibb.co/RvkcGhL)
Ogólnie wszystkie miejsca biwakowe na wyspach wyglądają tak samo i są tak samo zbudowane. Z reguły (choć nie na wszystkich) są też boje do cumowania łodzi bo miejsca te znajdują się w zacisznych zatokach i przy kiepskiej pogodzie wielu wodniaków chowa się tam i zabezpiecza łodzie.
Tak to się ma na mapie.
https://i.ibb.co/LtLPjDJ/20220704-185640.jpg (https://ibb.co/mqLBZrX)
Na Linnansaari takie miejsca są 2 nie licząc campingu.
Co ciekawe i dla mnie lekko niezrozumiałe to że oprócz tych miejsc na mapie są dodatkowe miejsca, których na mapie nie ma. Organizacja dokładnie ta sama. Pomyślałem że może mapy nie zostały zaktualizowane ale wydedukowałem po śladzie, który ściągnąłem że coś tam być musi i po zjeździe na jedną z wysp nie oznaczonych na mapie znaleźliśmy takie miejsce. Po drodze widziałem również kilka innych też nieoznakowanych. Są za to znaki wodne, których niestety nie kumam i może one wskazują gdzie te miejsca się znajdują. Z reguły był to biały trójkąt coś na wzór żagla. Z daleka to było widać w każdym razie.
Na jednej z takich miejscówek zostajemy na biwak.
https://i.ibb.co/82R992b/20220704-184945.jpg (https://ibb.co/nfVjjfB)
Były głosy, że na ziemi fińskiej nie da się wbić śledzia i tam tylko hamak bo namiot upierdliwy będzie. Że tak powiem gunwo prawda.
https://i.ibb.co/vBhb9V5/20220704-184950.jpg (https://ibb.co/kyJpZ5n)
Ale trzeba uczciwie przyznać że hamak może być lepszym rozwiązaniem pod kątem widokowym. Można go zamontować w ciekawszym miejscu niż namiot. Miejscówek na namioty z reguły na takim biwakowym terenie jest kilka, mało kiedy są płaskie, jest w ciul korzeni i ogólnie najłatwiej nie jest ale nie to że się nie da.
Jak ktoś oczekuje kameralności takich miejscówek to niech o tym zapomni. Tam zawsze ktoś przypływa. Łodzią , kajakiem, canoe, skuterem. Co tam pływa. Na każdej wyspie znajdowaliśmy też odchody łosi co wskazuje że przemieszczają się pomiędzy wyspami. Samego bydlęcia niestety nie zanotowałem.
https://i.ibb.co/VMxkg7T/20220704-184957.jpg (https://ibb.co/mh0P9L4)
No to odpalamy ogień i szykujemy szamę.
https://i.ibb.co/ZL1Y1VM/20220704-190853.jpg (https://ibb.co/Tvqbqkg)
Co ciekawe mają połupane drewno ale w odcinkach gdzieś 1,2 m które trzeba pociąć, żeby mieściło się w ognisku. Nie ma bata żeby jebnąć to na palenisko i się paliło. No nie da rady. Trzeba pociąć więc przygotowanie ognia zajmuje trochę czasu i wysiłku.
https://i.ibb.co/TBsN9bG/20220704-213120.jpg (https://ibb.co/rGVXDch)
A widno jest długo co jest złudne bo okazuje się że mamy pierwszą w nocy nie wiadomo kiedy a widno jest dalej.
Zmrok płynnie przechodzi w świt.
https://i.ibb.co/fVWmTbv/20220704-222356.jpg (https://ibb.co/5X3qJdF)
z tym namiotem radziłem Ci na swojej krwi :D
Są miejsca gdzie faktycznie jest kamieniście ale las to las - przez lata nabudowała się próchnica. Poza tym teren na NASZEJ wycieczce był mocno zróżnicowany.
Znacznie większym problemem jest brak dostępu do płaskiego, bez korzeni, jakiegoś miejsca, które nie jest czyjeś.
Spaliście w parku więc nie ma domostw - tak normalnie na Fińskiej ziemi Allemanrat czy jak się to tam pisze jest trochę fikcją. Możesz spać gdzie chcesz ale wszystkie fajne miejscówki nad wodą są prywatne :D
Zazdroszczę Wam bardzo wyprawy do tego parku na wodę. My mogliśmy jedynie polizać cukierek i jechać dalej ale wiem na pewno, że jeśli będę wracał do Finlandii rodzinnie to właśnie tam. Ogólnie wschód jest znacznie ciekawszy i tym okolicom poświęcę swoją dalszą eksplorację tej krainy.
Nawet w parkach są domy i wiszą tabliczki na info w parkach żeby w miarę możliwości nie zbliżać się do prywatnych posesji i utrzymywać dystans co najmniej 50 m.
Inna sprawa że na niektóre wyspy jest całkowity zakaz wjazdu do 14 lipca bo jest okres lęgowy czy coś teges. Są zaznaczone na czerwono na mapach. Oczywiście że popłynąłem z tym, że nie miałem innego wyjścia ale o tym potem.
greenman
19.07.2022, 11:43
Ekstra wycieczka!
Klasa wypad Emek, dobrze też słyszeć, że śledzie znalazły drogę między kamieniami... ;)
Nie mogło być inaczej Robercie.
W czerwcu byłem w Szwecji za kołem podbiegunowym, a potem na Lofoty do Norwegii. Złaziliśym 6 parków narodowych i moim marzeniem jest, żeby w Polsce ludzie podchodzili do natury i własności jak tam.
Wysoki model Fiskarsa sobie stoi i nikt nie ma zakusów na niego. Garnek wisi drugi rok wg spotkanego miejscowego.
Fajny wypad.
Przyznam się, że powiększałem zdjęcie z WC, żeby przeczytać do czego ta czerwona wajcha :)
Woda leci w masę biodegradowalną. Widzę że kolega kuma fiński. :D
Rychu, 100% racji. Co ciekawe tam nigdzie w żadnym miejscu nie ma koszy na śmieci a nie znajdzie się nawet niedopałka, papierka, słowem nic. Kultura i szacunek dla przyrody na poziomie dla mnie niespotykanym dotychczas. Jedyne kosze na śmieci jakie napotkałem (pomijając parkingi przy trasie) to na campingach a i tak były zamknięte na szyfr (kod dostałem) no i oczywiście pełna segregacja. W każdym sklepie automat do butelek i puszek a i warto oddawać bo bodaj ćwierć ojro za puszkę. Tak sobie tylko pomyślałem, że u nas to nie tylko sprzęt by zajebali ale i drewno też by się ulotniło w dziwny sposób.
Zauważyłem też że oni niechętnie palą ogniska lub nie palą jak nie ma takiej potrzeby (w sensie dla przyjemności). Dosłownie raz widziałem jak Fin rozpalił ognisko i to był starszy facet. Biwakowaliśmy z kolesiami w wieku kole 30 lat i nawet im nie przyszło do głowy rozpalić ognisko. Inna sprawa, że u nich kiełbasy jaką my znamy i smażymy na ognisku to tam nie ma. Mają tylko mielonki coś jak te ruskie mortadela ala parówka. Tego usmażyć się na ogniu nie da. Za to wożą ziemniaki, których też nie pieką w ognisku tylko gotują na gazie.
Woda leci w masę biodegradowalną. Widzę że kolega kuma fiński. :D
Jak to tak mocno słabo, że w sumie to wcale.
Ale mam mądry telefon :)
Za to wożą ziemniaki, których też nie pieką w ognisku tylko gotują na gazie.
Czy te ziemniaki są może w mundurkach?
Norwegia to nie Finlandia, ale podobnie. Często gotują rybę w wodzie z przyprawami, liść laurowy, ziele angielskie. Ziemniaki w mundurkach, gotowana ryba okraszona smarzonym boczkiem. Kiedyś poczęstowałem myśliwego w Norwegii oscypkiem. Nie podchodzi im w ogóle aromat dymowy.
Widoki zacne. Ciężko przekonać osoby ciepłolubne, że da się pojechać na północ na przełomie lipca-sierpnia i trafić na pogodę 50/50 bez deszczu.
To ja znam osobiście finów, którzy palą ogniska pod wiatą i smażą 'makkarę' - w życiu bym tego nie zjadł ale jak się okazało o 3 w nocy, że mają coś do żarcia to poszło i to.
Jako napisane powyżej kulturwa jest i czysto ale...
w tym roku byłem we Francji na dwóch jebitnych plażach - jedna nad Atlantykiem druga nad Morzem Środziemnym. Ta druga była z dooopy i kemping też więc po jednym dniu uciekliśmy ale... wziąłem wykrywkę bo z dzieciakami lubimy połazić za monetami czy czymkolwiek tam co w ziemi siedzi i podczas wycieczek po tych plażach nie znalazłem ani jednego kapsla, ani jednej zawleczki od puszki, ani jednego peta.
Dwa lata temu byłem z dzieciakami i psem okazyjnie na plaży AZS na mazurach. Japier.... pet przy pecie. Dosłownie jak jeż. Nad nasze morze już nie jeżdżę latem od długiego czasu. Szkoda nerwu.
W górach jest TROCHĘ lepiej bo trochę mniej przypadkowa stonka.
Tylko u nas taki gnój. KURWA WSTYD.
No już - nie psuję audycji.
Plażę to mogą sprzątać. Mnie idzie o dzikie tereny.
Bohun, tak. Ziemniaki w mundurkach z okrasą a do tego pasta rybna poszła.
Te " mortadelę "mają swoje specjalne odmiany dedykowane na ognisko.
Bohun lubią lubią aromat dymu , tylko oni raczej ryby i mięsa i to na zimno preferują .
Kolejny dzień wita nas piękną pogodą i nic nie zwiastuje nadchodzącej katastrofy. Co prawda wczoraj napotkany na jednym z miejsc biwakowych Fin narzekał że przypłynął tutaj na parę dni ale lipa jest bo nie wieje ale jutro to ma się zmienić i solidnie podmuchać więc w końcu będzie miał okazję popływać na żaglach bo nie przepada za pływaniem na silniku ale jakoś mi to przeszło koło uszu.
Wstajemy rano, kąpiel w jeziorku, nasi współbiwakowicze zwijają manele i odpływają. Zostajemy na chwilę sami ale za moment dosłownie pojawia się łódź z gawiedzią. Cała rodzina od dziadków do wnuków. Starszy Pan podchodzi i podpytuje czy aby nie będzie nam przeszkadzać jak puści swobodnie psa bo niby nie wolno ale jak nie mamy nic przeciwko to by spuścił sabakę niech sobie pobiega. A niech biega. Nie mam nic naprzeciwko.
Pakujemy manele i odpływamy choć zaczyna być wietrznie to niebo jest czyste i jest całkiem spokojnie. Lekka fala ale bez dramatu.
https://i.imgur.com/jN9x40H.jpg
Spokojnie płyniemy między wyspami ale że zaczyna falować coraz mocniej postanawiamy schować się w zatoce i zjeść posiłek. Tak też robimy a za chwilę podpływa małżeństwo łodzią, również ma popas i kąpiel.
https://i.imgur.com/NskJYaF.jpg
Szamiemy a tymczasem niebo lekko zaczyna się chmurzyć ale wiatr jest ale słaby, fala znośna.
Postanawiamy ruszać. Chcemy przepłynąć do przeprawy promowej a tam jest wiatka więc zrobimy rozpoznanie terenu.
https://goo.gl/maps/ecGXqpTmJYVZCv988
Ruszamy ale niestety po przepłynięciu może kilometra dosłownie z niczego zrywa się nawałnica. Nagle cała powierzchnia wody mocno się sfalowała i w tych warunkach po prostu nie da się płynąć. Nie widzę też za bardzo opcji powrotu do bezpiecznej miejscówki, z której wyruszyliśmy. Dobijamy do najbliższej wyspy, wyciągamy kajak bo fale tłuką nim niemiłosiernie o brzeg i kitramy się w krzakach żeby przeczekać najgorsze. W międzyczasie próbuję namierzyć najbliższą wiatkę z ogniskiem i okazuje się że mamy totalny zonk. Pomiędzy parkiem Linnansaari a Kolovesi do którego mamy dopłynąć jest coś co okazuje się totalnie martwą strefą. Nie ma tam zaznaczonych żadnych miejsc biwakowych, żadnych campingów, dosłownie nic a mamy późne popołudnie i wujową pogodę.
Postanawiamy poczekać aż pogoda się poprawi i wrócić na nocleg na miejsce gdzie staliśmy na posiłek. Tak też robimy. Wykorzystujemy chwilę lepszej pogody i wracamy na poprzednią bazę. Zdaję sobie sprawę że zbyt lajtowo podszedłem do tematu pływania po takich akwenach a doświadczenie pływania po dużych bajorach mam zerowe i analizuję sytuację na biwaku.
https://i.imgur.com/RfzGIMZ.jpg
Niestety jest do dupy. W kierunku naszego celu z traka od dzisiaj mamy front gównianej pogody z deszczem i silnym wiatrem. Jeszcze myślę, że może uda się przemykać pomiędzy wyspami gdzie będzie zaciszniej ale odrzucam ten pomysł jako mało pewny a wróżyć z fusów nie lubię. W parku Linnansaari ma być lepiej ale też wiatr i opady. Postanawiamy, że zmieniamy plan. Opłyniemy sobie Linnansaari, wrócimy do Oravi za 2-3 dni i stamtąd do Kolovesi pojedziemy furą a tam znów zejdziemy na wodę.
Baza noclegowa pomiędzy parkami może jest a może jej nie ma a na krzywy ryj z namiotem na tych wyspach będzie zajeciężko. Jeszcze nadzieję daje mi tullikarta (https://www.tulikartta.fi/index.php?type=Kaikki&lataus=1). Może znajdę miejsca ogniskowe to tam się skierujemy. Niestety totalna pustynia, choć sama strona mimo dupnej nawigacji może być użyteczna.
https://i.imgur.com/hvtM6CL.jpg
W takim układzie musimy jeszcze rozplanować jak trasę ogarnąć ale to najmniejszy problem. Chwilowo się wypogadza i mamy szansę przygotować posiłek.
https://i.imgur.com/cwNRwqt.jpg
https://i.imgur.com/kCA4Vc8.jpg
https://i.imgur.com/salWz9w.jpg
Ale to było demo. Do późnego wieczora na zmianę mamy zwiastuny jutrzejszego załamania pogody. Nagle zaczyna wiać i nadupcać deszczem albo gradem i tak na zmianę. Mało fajnie.
Tak obrazowo to mniej więcej taka aura nam się trafiła.
https://i.imgur.com/Y2USAan.mp4
Na szczęście mamy kibel, który robi nam za prowizoryczne schronienie bo drewutnia jest ażurowa i zacina gradem a kibel to jedyne zamknięte miejsce pod dachem.
https://i.imgur.com/Add7VlT.jpg
To był moment kiedy nagle zaczynało wiać i padać. Potem spokój i słonko. Dziwna pogoda bardzo. No i skończyło się suszeniem obuwia bo wokół ogniska zrobiła się kałuża o kolorze gruntu, której kompletnie nie było widać.
https://i.imgur.com/i6CklSC.jpg
W tamtych rejonach można spotkać Malinę nordycką lub Malinę moroszkę. "Multe". U nas występuje na pomorzu i jest pod ochroną. Ma dużo witamin i Neurogenna robi z tego krem, a ja robię dżem :D Mam jeszcze trochę w zamrażalniku. Zbieranie tego na północy jest jak u nas grzyby. Trzeba znać miejsca gdzie wyrasta. Najczęściej na terenach wysokich łąk w górach.
https://i.ibb.co/VpFG0zX/23.jpg (https://ibb.co/tP06wvy)
Piłem kiedyś nalewkę na tym zrobioną i bardzo to smaczne było.
Emek - czyta się!
Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka
aadamuss
20.07.2022, 15:32
Pięknie tam. Jesteś tam jeszcze ?
Wysłane z mojego SM-S901B przy użyciu Tapatalka
Super, pisz Waść Pan, jagermeister działa cuda:)
aadamuss
20.07.2022, 18:32
Czy jest tam jakaś opcja noclegowa bez namiotu, żeby cały dzień pływać a nocleg i jedzenie pod dachem? Jakiś hotel, motel czy cokolwiek innego? Pod dachem ale nie w kiblu :-)
Trudno powiedzieć. Z mojej perspektywy powiem tak. Wynajem czegokolwiek rozsądnego w wakacje graniczy z cudem. W parku możesz wynająć całą chatę z odpowiednim wyprzedzeniem (o ile w danym parku taka opcja jest). W jednym z parków były trzy - wszystkie wynajęte. Chcieliśmy wynająć mały domek na dzień czy dwa z sauną. Zapomnij. Nie ma opcji. Booking i arb&b pokazało może 3 opcje noclegowe i wszystkie z doopy. Jest sporo fajnych chat ale koszt to 1000 ojro za dniówkę bo są duże dla słusznej ekipy. Nad jeziorem sauny wewnątrz i na zewnątrz. Cud , miód. Ale nic nie było dostępne. Zagadany Fin (bo myślałem że mają jakieś własne portale) zeznał że jest hi season i będzie bardzo ciężko. Rezerwacje są nawet z rocznym wyprzedzeniem. Ogólnie kibel. Nie ma opcji z dnia na dzień znaleźć coś pod dachem ciekawego i w rozsądnych pieniądzach. Tyle wiem ale byłem tylko na południowym wschodzie. Okolice parków narodowych są oblegane. Pokaże potem jakie mają parkingi. Ogromne na kilkaset aut i wcale nie są puste. Mnóstwo ludzi biwakuje w parkach.
To raj dla posiadaczy camperów, każdy camp,
nawet najmniejszy jest pod to zorientowany na Tip Top!
Potwierdzam. Byłem na 3 campach i na każdym było super. Inna sprawa że praktycznie sami starsi ludzie. Do tego dość tanio biorąc pod uwagę europejskie campingi na południu EU. Najtaniej dałem 10 ojro a najwięcej 26. Za campera. Wszędzie było dużo miejsca i żadnych problemów z wjazdem z partyzanta bez rezerwacji.
Ładnie...Nic nie wspominasz o komarach .Nie było?
Ładnie...Nic nie wspominasz o komarach .Nie było?
Oczywiście że są komary. Nie poruszam tematu bo nie ma za bardzo o czym gadać. Komary są ale u mnie na dzielni są również, jest ich więcej i są bardziej upierdliwe. Bardziej niż komary dokuczliwe były gzy. Komary są tylko na lądzie lub blisko lądu natomiast gzy potrafią uprzykrzać życie na środku jeziora, są upierdliwe i potrafią krążyć długo w celu ukąszenia. Komarami bym się nie przejmował.
Ranek wcale nie napawa nas optymizmem. Widać, że front przechodzi w kierunku naszego dawnego celu ale mocno wieje i na wodzie robią się bałwanki. Pakujemy menele i czekamy aż trochę się zluzuje żebyśmy mogli pokonać kawałek drogi do najbliższej wyspy. Dalej możemy trzymać się już mniej więcej brzegów tak aby w razie draki móc szybko się stlenić na ląd.
Udaje nam się przepłynąć około kilometra ale trzeba stale halsować na falę i z falą. Nie ma w tym żadnej przyjemności. W końcu i tak pogoda się kasztani jeszcze bardziej a do tego zaczyna walić żabami. Widzimy pomost i zabudowania na jednej z wysepek i postanawiamy tam przeczekać najgorsze.
Parkujemy ale, że to czyjś domek to jest pełna insfrastruktura i kajak możemy wydłubać po pochylni dla łodzi. Oczywiście na terenie nie ma żywego ducha. Jeden mały domek , drugi z sauną a na tyłach jakieś garaże dla łodzi. Wygląda jakby nikt tutaj nie był od lat.
Pogoda się w końcu poprawia na tyle że możemy ruszyć choć sfalowane jest dalej to już nie ma bałwanów i jako tako się płynie. Trzymamy się brzegu zgodnie z planem i jakoś idzie. Kolejny atak pogody zmusza nas do skitrania się w krzakach za jedną z wysepek, która daje osłonę od wiatru i fal. Znów to samo czyli oczekiwanie aż wiatr trochę odpuści. Dzięki temu mam trochę czasu i biorąc pod uwagę kierunek wiatru ustalam trasę do bazy, gdzie będziemy biwakować. Mamy trochę wiosłowania ale jak szczęście dopisze to po paru kilosach wpłyniemy pomiędzy wyspy gdzie powinno być zacisznie lub względnie spokojnie.
Wstępnie planujemy dopłynąć do wysepki Pieni Lappi https://goo.gl/maps/LaZtGH7FoLpwksL88
Ale plan musimy zrewidować bo na tym szlaku pizga złem. Postanawiamy więc zmienić trasę i popłynąć pomiędzy wyspami w kierunku Vuorisaari bo tam mamy do wyboru kilka miejsc biwakowych a do tego będzie zaciszniej. Pływamy sobie więc wokół wysepek, zrobiło się spokojniej i nie ma już ciśnienia choć zdarzają się podmuchy i sfalowania to płynie się znacznie przyjemniej.
Stajemy na przerwę na wyspie Paavalinsaari gdzie też jest biwak. Piwko, fajka i można ciągnąć dalej. Po drodze w tamtą stronę mijaliśmy bardzo fajne , kameralne miejsce biwakowe na jednej z wysp i postanawiamy, że dopłyniemy tam i tam też zostaniemy na noc. Jest już w zasadzie całkiem spokojnie choć bywają zrywy i robi się chwilowo nieciekawie ale nie ma tragedii. Lądujemy i bierzemy się za ogarnięcie szamy i rozstawienie namiotów.
https://i.ibb.co/gVYjr5v/20220706-161515.jpg (https://ibb.co/2NJnFD8)
Do wysepki zacumowana jest jedna łódź ale ludków nie widać, chyba kimają na łodzi.
https://i.ibb.co/qpz2d50/20220706-161502.jpg (https://ibb.co/bXxGPJH)
Kawusia obligo.
https://i.imgur.com/Vgan5z7.jpg
I tak na zmianę deszcz i pizga a potem się uspokaja i jest tak.
https://i.imgur.com/mgujWVi.jpg
Dobijają kolejne 2 łodzie. W jednej 2 chłopów z 4 dzieciaków a w drugiej chłop z synem. Jakiś klimat że chłopy zabierają synów na biwak. Jedna ekipa rozstawia namioty a druga będzie spać na łodzi. Chłopaki od namiotów po posiłku (ziemniaki w mundurkach a jakże) ruszają łodzią z tego co zrozumiałem na saunę. Druga ekipa się kąpie. W deszczu a jak.
Wieczorkiem dobijają kajakarze. Cała banda 5 czy 6 kajaczków. W porównaniu z ich sprzętem to nasz kajak wygląda jak Queen Mary. Małe, wąskie z wysokim dziobem. No takim to można się taplać na falach. Do tego waży to nic. Zajebiste sprzęty. Ekipa hamakowo-namiotowa. Hamakowcy od razu biorą menele i pakują się na szczyt wzgórza obok obozowiska. No to postanawiamy oblukać co tam jest fajnego, że się tam pakują. No to popatrzcie sami. Komentarz zbędny.
https://i.ibb.co/yP0LfnF/20220706-221912.jpg (https://ibb.co/LRS4kzd)
https://i.ibb.co/3vgK1cc/20220706-222352.jpg (https://ibb.co/W0mCnff)
https://i.ibb.co/mJvwxgR/20220706-222418.jpg (https://ibb.co/6YvxdLy)
https://i.ibb.co/7byTJQY/20220706-222502.jpg (https://ibb.co/4JNDZ2m)
https://i.ibb.co/31LQp9c/20220706-222510.jpg (https://ibb.co/xhRd1t6)
https://i.ibb.co/q9Wzyfc/20220706-222544.jpg (https://ibb.co/Dk8NVyv)
https://i.ibb.co/nLyXMxS/20220706-222559.jpg (https://ibb.co/9r0xHQj)
https://i.ibb.co/jDYJJSW/20220706-222604.jpg (https://ibb.co/bXVbbk2)
https://i.ibb.co/SwwchtP/20220706-222645.jpg (https://ibb.co/VYYx7gt)
https://i.ibb.co/F8wjZQS/20220706-222706.jpg (https://ibb.co/8P5SvyW)
https://i.ibb.co/0n5YKxj/20220706-222752.jpg (https://ibb.co/2FJcST7)
https://i.ibb.co/6vCtWKN/20220706-222959.jpg (https://ibb.co/N1BNy07)
https://i.ibb.co/wWN4BLw/20220706-223017.jpg (https://ibb.co/QNFMpcC)
https://i.ibb.co/gtFZ16M/20220706-223037.jpg (https://ibb.co/3SYmXky)
https://i.ibb.co/1rmQgXQ/20220706-223157.jpg (https://ibb.co/qNrjSgj)
ten mech w Fin jest niesamowity. nawet jak pada można się na to położyć i jest sucho.
co do tłoku - są tam miejsca gdzie naprawdę nikogo nie ma :D nie ma niczego :D
Ten mech jest również oznaką czystego powietrza. Też się nim "jaram" od dawna.
https://i.ibb.co/YkjNf9b/4.jpg (https://ibb.co/XsJWFBV)
Powietrze jest tam niewątpliwie czyste. Chodzi się po tym jak po gąbkach.
Apropos czystego powietrza to również oznaką jego są rzekomo porosty - zależy od lasu ale większość drzew w Fin jest nimi porośnięta od dołu do góry.
Bardzo fajna relacja i świetne te foty. Trochę by poprawiły widoczność ze 2 "Entery" pomiędzy nimi, żeby się nie zlewały w jedno wysokie zdjęcie, ale klimat oddają i tak super :)
Dzięki, że Ci się chciało dokumentować i jeszcze się podzielić :Thumbs_Up:
aadamuss
21.07.2022, 18:34
Ile godzin/km dziennie pływaliście? Duże te odległości?
Wysłane z mojego SM-S901B przy użyciu Tapatalka
Niedużo. Średnio koło 15 km. Zależy jak wiało. Bez napinki miało być.
Po śniadaniu pakowanie i lecimy dalej. Dziś planujemy wysiąść z kajaka i zrobić sobie trekking na wyspie Linnansaari. To w zasadzie jedyny szlak pieszy w tym parku. Dodam, że mówimy o lecie. Bo w zimie to tutaj jest zupełnie inna bajka. Otóż zimą to oni tu odwalają kawał dobrej roboty. Robią szlak po zamarzniętych jeziorach, na którym poruszamy się na łyżwach. I nie jest to taki zwykły szlak po lodzie. Robią po prostu autostradę, która ma koło 20 km i leci z Oravi do Porosalmi. Wygląda to tak, że odśnieżają śnieg na jeziorach i robią gładką traskę. Trasa leci pomiędzy wysepkami dokładnie tak jak szlak kajakowy.
Tak to wygląda.
https://www.youtube.com/watch?v=uUZ-PeBnEtA
Ruszamy w kierunku Linnansaari i jest zajedwabiście. Gładko i ładnie. Dolatujemy na spokojnie koło południa na wyspę Linnansaari od strony północnej gdzie jest miejsce biwakowe i mała przystań dla łodzi w zatoczce. Dobre miejsce na namiot bo jest tam względnie płasko.
Tutaj.
https://goo.gl/maps/dStCHmMG8C4Q9NDY8
Niestety pogoda zaczyna się psuć, nadciągają chmury i zaczyna zawiewać. Nie widać żadnego załamania pogody, po prostu wieje i tyle. Postanawiamy opłynąć wyspę bo chcemy zaparkować w marinie i spać dziś na campingu (po cichu liczę że uda się wbić na saunę bo tam takowa jest).
Żeby tego dokonać musimy opłynąć wyspę i przepłynąć około 3 km. W warunkach normalnych koło pół godziny bylibyśmy na miejscu. Niestety pizga mocno, musimy halsować i cała droga zajmuje nam około godziny. W końcu udaje się wbić w zatokę gdzie znajduje się camping i marina.
Camping jest tutaj.
https://goo.gl/maps/gsrmiQCzrSxrfMqT8
Lądujemy i okazuje się że na campingu jest coś co nazywa się kiosk. To dość ciekawe miejsce bo niby da się tutaj coś kupić a ponoć nawet coś zjeść. No to wygląda to tak, że zjeść to można wędzone rybki (chyba sielawa) za 22 ojro, opcja B to tost z serem i tą ichnią mortadelą. Nawet nie pytałem za ile. Szkoda prądu. Miejsce na campingu kosztuje 12 ojro za namiot, domek dla 4 osób bez kibla i wody z łóżkami piętrowymi 55 ojro a hitem jest namiot na drzewie za 60 ojro za noc.
https://i.imgur.com/JueRd55.jpg
https://i.imgur.com/aPKOhUV.jpg
Co ciekawe dokowanie łodzi kosztuje tyle co opłata za namiot.
Jeść mi się odechciało od razu ale jeszcze liczę na saunę. No ale niestety nie ma opcji. Koleś zaznaje że zabukowane ma wszystkie godziny na najbliższy tydzień. Nosz kurr.
Płacę dwunastaka za namiot i robimy pomidorówkę z ryżem od Lyo. Późnawo trochę więc postanawiamy wciągnąć zupę i pogonić na szlak, który wokół wyspy ma około 7 km. Dobrze nam zrobi trochę ruchu po paru dniach w kajaku. Ruszamy na szlak. Okazuje się że kiedyś tam , x lat temu cały ten teren był pod wodą. Tam gdzie obecnie są szczyty drzew była woda. Obecnie woda jest dużo niżej. Ale jest.
https://i.ibb.co/xXZqbcB/20220707-170451.jpg (https://ibb.co/YPgBSK1)
https://i.ibb.co/nfY8pX6/20220707-172344.jpg (https://ibb.co/vmTv9NV)
https://i.ibb.co/9hzLdGc/20220707-172946.jpg (https://ibb.co/vhgGMDV)
https://i.ibb.co/0yfqRMx/20220707-181603.jpg (https://ibb.co/LdCSXt3)
https://i.ibb.co/7j9Nspr/20220707-181629.jpg (https://ibb.co/9cM3Q4y)
Klasycznie podczas wycieczki łapie nas znowu burza, czy jak to zwać. Piździ jak cholera i pada deszczyk. Bardziej wieje niż pada.
Trasa po wyspie bardzo przyjemna i całkiem ciekawa, zawsze mi się wydawało że Finlandia jest raczej płaska ale to mylne wrażenie. Cały czas pod górę i z góry. W zatokach porobione są parkingi dla łodzi tak aby można przeczekać te załamania pogody, które trwają krótko ale są dość intensywne. Widać że sporo łodzi jak tylko zaczyna dmuchać od razu spływa do tych przystani.
Obchodzimy wyspę wkoło i docieramy do czegoś co jest oznakowane jako Torpa. To rodzaj skansenu. Nie ma nikogo ale wszystko pootwierane i można się rozejrzeć.
https://i.ibb.co/TR4GNwv/20220707-192013.jpg (https://ibb.co/HYty9KF)
https://i.ibb.co/8MfH5K7/20220707-192016.jpg (https://ibb.co/rkzV67w)
https://i.ibb.co/42RDZdY/20220707-192018.jpg (https://ibb.co/ypFMnSY)
https://i.ibb.co/4ZXSpkP/20220707-192544.jpg (https://ibb.co/Lzcg1Kn)
Ten skansen jest koło campingu w zasadzie więc jesteśmy z powrotem i szykujemy szamę.
Mają tam taką garkuchnię z piecem z fajerkami.
Całkiem spoko.
https://i.ibb.co/0nHb7Zr/20220708-100856.jpg (https://ibb.co/FhRTrJz)
Gotujemy późną obiadokolację, pogoda znowu się kasztani i pada więc walimy w kimę. Jutro chcemy dotrzeć do Oravi, zapakować kajak i transferować się do parku Kolovesi.
Tutaj.
https://goo.gl/maps/iAQ9C4SLgcccRNP18
bardzo lubię tą Twoją relację przy porannej kawię - robisz mi dzień :lukacz:
oby się nigdy nie skończyła... :)
Fajnie że wrzucasz lokalizację, foty MEGA.
aadamuss
23.07.2022, 07:50
Czy bilet na prom trzeba rezerwować wcześniej czy można na moto z marszu ?
Wysłane z mojego SM-S901B przy użyciu Tapatalka
Z powrotem kupiłem dzień przed wyjazdem. Promów jest kilka na dzień i kilka linii. Eckeroline najtańszy był.
Poranek jest bardzo ładny. Po śniadaniu pakujemy bety i ruszamy na wodę w drogę do Oravi. Plan
jest taki coby tam dopłynąć, spakować majdan, zjeść normalny obiad i dolecieć na rekonesans do
parku Kolovesi. Raczej nie zdążymy dziś zejść na wodę ale choć zobaczymy gdzie można to zrobić i co tam się ogólnie odjanapawla.
Pakowanie ułatwia tam pomost z parkowką.
https://i.ibb.co/xgKzmVn/20220708-103845.jpg (https://ibb.co/kDVq3YL)
Kręcimy się pomiędzy wysepkami aby finalnie wpłynąć do zatoczki, w której jest kamping i marina w
Oravi. Robimy sobie jeszcze wycieczkę wzdłuż wybrzeża żeby popatrzeć jak oni tutaj mają
zorganizowane te nadjeziorne posesje. Wszystkie domki są małe lub średnie. Nie ma dużych budowli.
Obligo sauna w osobnym budynku. Patrząc na łodzie zacumowane przy posesjach lub stojące na
brzegu wydaje się że taka łódź to jest więcej warta niż całe te zabudowania. Co ciekawe jeden ze
spotkanych n wodzie finów podczas rozmowy został przeze mnie zapytany czy to jego łódź czy może z
wypożyczalni. Z rozbrajającą szczerością zeznał że u nas praktycznie każdy ma własną łódź a jedyna
wypożyczalnia jaką on zna to jest w Jyvaskyla. Wynika z tego że w centrum tych ich jeziorek nie ma
wypożyczalni. Sprawdziłem. Coś w tym jest.
https://i.imgur.com/hEJV2Y2.jpg
https://i.imgur.com/h4RHl2R.jpg
Docieramy do Oravi około południa. Rozładowanie kajaka i zapakowanie wszystkich betów do auta i
łodzi na dach zajmuje nam trochę czasu i zgłodnieliśmy. No to idziemy na szamę bo po tych paru
dniach na wodzie to się chce zjeść coś normalnego.
Wchodzi ryba z frytkami i hamburger z łosia. Pycha. Ponoć w PL ostatnio są modne paragony grozy no
to proszę.
https://i.imgur.com/ztKdpa4.jpg
Zarówno ryba jak i hamburger są po prostu przepyszne. No ale hamburger za stówę? Kurła, smaczny
był zajebiście.
No ale trzeba ruszać bo robi się coraz później. Ruszamy w trasę.
W Finlandii należy wziąć dużą poprawkę na wiatr jeśli chodzi o dystans do pokonania i czas w jakim to
wykonamy. Mając po drodze tereny zabudowane to śmiało możemy zakładać że pokonanie 100 km
to nie mniej niż 1,5 godziny chyba że lecimy autostradą lub drogą szybkiego ruchu. Na wiochach to
średnia prędkość nie wyjdzie nam wyżej niż 50-60. Do tego nawalone mają fotoradarów w różnych
dziwnych miejscach. Cześć oznakowanych , część nie. Jak już lecimy sobie po prowincji fińskiej lepiej
ustawić speed wedle GPS bo tak mi się zdaje że oni jeżdżą. Jak ustawiam dozwoloną 80 to zaraz
pojawi nam się na dupie Fin, który nienachalnie będzie się trzymał za nami i szukał mniej więcej 3
kilometrowej prostej żeby podnieść prędkość do 85 i nas wyprzedzić. Wariatów nie zanotowano
podczas całego pobytu. Przyjąłem ruską metodę że skoro ogólnie jest 80 to można 90 i w zasadzie
nikt mnie nie wyprzedzał lub jakiś szaleniec lecący 93 km/h znalazł sobie te parę kilosów bezpiecznej
prostej i zaatakował. Ogólnie jeżdżą bardzo bezpiecznie ale pewnie, nie ma dziwnych sytuacji na
drodze, nikomu nie odpie&%la, motocykliści nie walą do odcinki, ogólnie jest totalny czil na drodze.
Dolatujemy do wiochy Enonkoski. To takie typowe fińskie małe miasteczko. Mają bar bistro i sklep
samoobsługowy. Co ciekawe w sklepie klima jest ustawiona chyba na 10 stopni. Musiałem wrócić do
auta po bluzę bo nie dało się tam wytrzymać. Browar nie z lodówki był zajebiście zimny. To nie
pierwszy raz jak się spotkaliśmy z taką sytuacją. Nie wiem o co idzie. Po prostu klima na maxa chodzi
w sklepach.
30 lipca w Enonkoski odbywa się dzień saun czyli lokalna rozrywka ale nie w formie festynu tylko
bardziej kameralnie. Polega to na tym, że każdy kto chce może zarejestrować swoją saunę na stronie i
w danym dniu udostępnia ją publicznie do wspólnego saunowania. Znaczy wbijamy do kolesia co
zarejestrował swoją saunę w necie i wspólnie spędzamy czas saunując i luzując. Taki nasz łomżing czy
coś teges. Fajna inicjatywa. Ale co oni mają do roboty?
A sklepy w Finlandii są czynne 7 dni w tygodniu. Browary są drogie (2-4 EUR), mocne alkohole w
ogóle nie są eksponowane w sklepie i przyznam że nigdzie ich nie widziałam a Finowe lubują się w
long drinkach coś jakby setkę wódki zalał litrem mirindy. Ma to ze 4 promile, słodkie jest i do dupy
niepodobne ale tańsze niż piwo. Kupują to zgrzewkami i jest tego dużo rodzajów w milionie smaków
więc musi mieć wzięcie. Fajki kosztują 9,80 EUR. Najniższe ceny zbliżone do naszych udało mi się
namierzyć w Lidlu. Sklepy po fińskimi brendami są droższe. Za to są w każdym miasteczku (nie mylić z
wsią) a Lidl występuje rzadko. Dość powiedzieć że trafiłem na jeden w Lapperancie i Helskinach. Po
drodze nie spotkałem.
Jeśli chodzi o żarcie to najtaniej zjemy w fastfoodach typu Mac czy Burger King. Za 2 zestawy
woopera zapłaciłem 12 ojro czyli 58 ziko czyli mniej więcej tyle co u nas. Nie spotkałem po całej trasie
dania za 12 ojro w żadnej knajpie. Nawet micha zupy kosztowała powyżej 15 ojro. Nie stołowaliśmy
się w knajpach ale zeznaję żeby rozjaśnić sytuację. Tam jest drogo jak na nasze standardy.
Po drodze do Kolovesi mamy przeprawę promową. Promy są za free. Płynie 5 minut a proces jest
zautomatyzowany do bólu. Świecą światełka, zamyka się szlaban i łogiń. Po chwili jesteśmy na drugim
brzegu i gonimy do parku. Przegapiam pierwszy zjazd i zjeżdżamy kolejnym. Słusznie poniekąd bo tam
jest parking skąd moglibyśmy ruszyć na wodę. Parking jest duży, są kible, stoją kampery,
wypożyczalnia łódek. Ogarnięte, jest wsio.
https://i.ibb.co/Mp5ZzDH/20220708-170943.jpg (https://ibb.co/VDpJFWG)
https://i.ibb.co/2dvY0Y3/20220708-170949.jpg (https://ibb.co/M7c5y5k)
https://i.ibb.co/VMbmDvx/20220708-183149.jpg (https://ibb.co/BTvNjgG)
Jest już dość późno, uznajemy że schodzenia na wodę dziś zajmie nam trochę czasu więc
postanawiamy przełożyć to na jutro a dziś się cofnąć kawałek i zrobić szlak pieszy w Kolovesi. Jest
raptem jeden, krótki i obok. Plan mamy zrobić tą traskę z buta a następnie podjechać na camping do
Savonranty a rano wystartować.
Szlak pieszy ma 2 odnogi. Niestety poszliśmy złą, która dolatywała w zasadzie do miejsca biwakowego
i tyle. Zrobiliśmy bez sensu parę kilosów i nawrotka. Na dalszą eksplorację sił już było niewiele.
https://i.ibb.co/DzVrCzw/20220708-184249.jpg (https://ibb.co/rF7d6F5)
https://i.ibb.co/Bw1Ybjk/20220708-184309.jpg (https://ibb.co/vDtMpm9)
Co prawda poszliśmy jeszcze właściwym szlakiem ale odpuściliśmy bo żreć nam się zachciało i robiło
się późno. A tutaj camping zamkną na 4 spusty i tyle, taki kraj. Co prawda można tam wbić nawet jak
nikogo nie ma ale nie chcemy burzyć lokalnego porządku.
No to łogiń do Savonranty. Wbijamy na camping, stoją 2 auta. Idę do knajpy obok zapytać gdzie co i
jak. Wszystko ogarnia się w knajpie. Camper â 10 ojro, stajesz gdzie chcesz. OK.
No to staję gdzie mi pasiło, wyciągamy bety i idę oblukać teren. Spokojnie i cicho. Knajpę a tym
samym camping koleś zamknął dosłownie chwilę po naszym przybyciu.
Nasi sąsiedzi to para dziadków z Lahti. Dziadek cichociemny i jego żona , bardzo radosna Finka co
bardzo chciała pogadać z kimkolwiek ale że niestety angielski zna jak zna to wiele do powiedzenia nie
mała. Ale miło pogadaliśmy, pokazała zdjęcia, opowiedziała co tu wkoło, pokazała nam na telefonie i
poszła wyprowadzić psa. Pies â w Finlandii jest chyba bardzo popularny. W wielu miejscach
widzieliśmy naprawdę spore sklepy zoologiczne a nie było spożywczaka.
Oczywiście nikt tu psa wolno nie puszcza. Zawsze na smyczy. Nawet w środku niczego w lesie
widziałem jak kobicina ciągnęła psa na sznurku. Nie widziałem też wolno latającego psa na żadnym
podwórku. Inna sprawa że oni praktycznie nie mają płotów.
No to bolid naszych sąsiadów.
https://i.ibb.co/0fwhDJ1/20220708-204443.jpg (https://ibb.co/brfzWdY)
Dziadek ponoć nie lubi saun publicznych to targa ze sobą własną. A co.
W sumie spoko.
Okolica.
https://i.ibb.co/1G45PdH/20220708-231435.jpg (https://ibb.co/WvRwMPS)
https://i.ibb.co/xfmRFvz/20220709-090933.jpg (https://ibb.co/ZYHk2sc)
https://i.ibb.co/2qz3Y5j/20220709-093057.jpg (https://ibb.co/hsGF1CK)
https://i.ibb.co/R2VFMFZ/20220709-093104.jpg (https://ibb.co/qBPS4SX)
Pogoda jak to w Finlandii na koniec dnia znów się kasztani idzie front burzowy. Stąd robimy plan alternatywny jakby jutro tutaj miało lać to zmieniamy trajektorię i postanawiamy jako plan B mieć w
zanadrzu inny park gdzie są szlaki kajakowe i piesze â Repovesi. Jest sporo mniejszy niż Kolovesi ale
tam pogoda ma był klarowna więc w razie fakapu z pogodą walimy właśnie tam.
Rankiem pobudka i mamy to czego się spodziewaliśmy. Leje. Co ciekawe deszcz pada a wiele osób w tym czasie kosi trawniki wokół posesji. Jeden z camperów już odjechał a koleś od sauny na przyczepie wyprowadza psa. Idę do sklepu, robię szybkie zakupy na śniadanie bo zgodnie z planem zmieniamy lokalizację w przypadku złej pogody. No, niewątpliwie z taką mamy do czynienia. Mamy wiatkę więc można mimo deszczu zjeść w spokoju śniadanie.
Toaleta, pakowanie i lecimy. Ruszam i słyszę niepokojący trzask jak tylko zacząłem się turlać. Po chwili ustaje ale już widzę przyczynę hałasu. Leży przed autem. Rozjechałem wiosła. Nosz, kurrrr.
Nasze wiosła nie są składane i z konieczności wozimy je wewnątrz auta ale że utrudniają korzystanie z infrastruktury to wsadziłem je pod auto na czas biwakowania. No i zapomniałem. To już nie mamy wioseł bo z drążków zrobił się lekki tatar. Zostawiam połamane wiosła w koszu na plastiki. No to mamy po pływaniu. W tym całym niefarcie okazuje się że wybrany przez nas na cel park Repovesi ma całkiem sporo szlaków pieszych i rowerówek. No to będziemy chodzić z buta.
Lecimy. Mamy do przejechania jakieś 300 kilosów więc to będzie cały niemal dzień. Po drodze mamy najstarszą atrakcję turystyczną w Finlandii. W miejscowości Imatra znajduje się największa hydroelektrownia w Finlandii. Woda oprócz tego że dociera do elektrowni ma też drugie ujście (właściwie zaporę) z której spuszczają wodę o określonych godzinach i to ponoć superatrakcja jest. Analizujemy sytuację i okazuje się że dziś jest pokaz ale dopiero o 19. Nie chcemy tyle czekać ale chcemy mimo wszystko zobaczyć o co tu się rozchodzi.
Dolatujemy na miejsce a tam wjazd pod zaporę nie jest możliwy bo odbywa się wyścig kolarski. No to zostawiamy auto i idziemy z buta.
https://i.ibb.co/VD3mC6N/20220709-140733-1.jpg (https://ibb.co/RP7y68S)
Wygląda to całkiem ciekawie. Niestety nie udało nam się załapać na samo show ale tutaj wideo jak to wygląda.
https://www.youtube.com/watch?v=Q37teY4ApcQ
W mojej ocenie dużo fajniej musi to wyglądać nie od strony zapory ale od strony końca kanionu do którego wpuszczana jest woda. No i uwaga tutaj mamy najlepsze miejsca do obserwacji całej tej szopki z terenu najpiękniejszego budynku w Finlandii. To hotel Scandic Imatran Valtionhotelli.
Tak się prezentuje.
https://fastly.4sqi.net/img/general/600x600/43984499_Mlqb4uGB6HNjYOj3K-u3dnwS3zxC_1FjdJ9NdBQfttg.jpg
Znajduje się tutaj.
https://goo.gl/maps/vRxQi3M1QAPDDJV39
Niestety wszystko jest tam poogradzane bo kolarze się ścigają a dodatkowo leje i nie bardzo chce nam się zwiedzać więc szybka kawa i lecimy dalej. Następny przystanek to Lappeenranta.
No na to miasto to naprawdę szkoda czasu. To 13 miasto pod kątem liczby ludności w Finlandii ale w mojej ocenie mało ciekawe. Szamiemy na stacji paliw i na siłę szukamy co by tu zobaczyć. No to mają port. Największy w Finlandii port słodkowodny. Hmm. Grzecznościowo przemilczę temat. Mają też pozostałości fortu. Jak ktoś musi odklepać to może zobaczyć cerkiew i parę baraków przed którymi stoją jakieś armaty. Osobiście uważam że można sobie darować. Podobno mają też kilka muzeów. Nie badałem. Spadamy więc w kierunku parku bo przy fińskich drogach i prędkościach to mamy popołudnie i jeszcze koło stówki do zrobienia czyli będziemy w okolicach parku wieczorem.
Znajduję w pobliżu parku camping i tam się kierujemy na nocleg by rano zaatakować ścieżki parkowe.
Camping jest tutaj.
https://goo.gl/maps/ffKQ137cwpdggsxWA
Po drodze przekonujemy się że fińskie szutrówki są zdradliwe i trzeba uważać. Koleś wylądował Volvo w rowie i stoi na przednim zderzaku z rufą w górze. Właściciel wraz z gościem z pomocy drogowej dumają obok co z tym zrobić. Lecimy dalej. Wpadamy na szutry i dolatujemy do campingu ale za chusteczkę nie możemy znaleźć wjazdu. No widzę campery jest droga ale nieprzejezdna. Google nie chce inaczej nawigować i każe pchać się przez drogę, na której stoimy choć widzę że nią się nie da a i tak nie dolatuje do campingu. Pomaga maps me. Udaje się znaleźć trasę alternatywną kilkaset metrów wcześniej.
Wbijamy na camping. Ogromny. Zapełnienie może 5%.
Wbijam na recepcję i mam przed sobą parę emerytów na oko 70+. Oczywiście ni chu chu po żadnemu. Wjazd 22 ojro – cash only. Tyle udaje się ustalić. Nie bardzo mamy gotówkę ale wydłubuję 20 i garść drobniaków. Komunikacja po fińsku przez gogle tłumacza pozwala na tyle że właściciele wyrażają zgodę na małą niedopłatę z mojej strony po tłumaczeniach że mam tylko tyle.
Na campingu folklor level expert. Ludzie poprzywozili nie tylko grille, kwiaty ale i małą architekturę. Mamy więc wiatraki, szopy, domki dla dzieci i cholera wie co jeszcze. Średnia wieku 60+. Coś jakby camping gdzie są dziadkowie zajmujący się wnukami.
https://www.fishsurfing.com/photos/promo-accommodation/5208.jpg
Sauny są porezerwowane a i tak nie mamy gotówki więc szybka szama i walimy w kimę bo jutro chcemy wykorzystać cały dzień w parku.
majkowski1
25.07.2022, 10:29
Superaśnie :Thumbs_Up:, ale z wiosłami i dziadkami to faktycznie jak w kamienicy na rynku w Krk.. :confused:
Rankiem, szybkie śniadanie i walimy do parku Repovesi. Po drodze mały szoping bo planujemy zostać na noc w tym parku. No to łogiń. Najpierw namierzamy parking. Są trzy. Wybieramy najbliższy. Tutaj.
https://goo.gl/maps/Bp1VAjG1jsGQ7LDS8
Parking jest duży. Na parkingu znajduje się kiosk. Czyli coś kompletnie z niczym gdzie można sobie kupić kanapkę czy coś do picia. Opcjonalnie pamiątki.
Dodam że wszystkie parkingi jakie są zorganizowane w parkach (przynajmniej tych, w których byliśmy) są darmowe. Do tego na takim parkingu mamy toalety i czasem znajduje się tam wypożyczalnia łodzi. Tutaj była ale wygląda to tak że jest podany telefon i ktoś przyjeżdża żeby łódź wydać. W Kolovesi obsługa wypożyczalni była na miejscu.
Parkujemy w cieniu o który nie jest najłatwiej i ruszamy na rekonesans. Sprawdzamy jakie trasy są i jak ustalić jak mamy podążać.
Symbolem parku jest lis.
https://i.ibb.co/r63YQ2k/20220710-125500.jpg (https://ibb.co/T816wMc)
https://i.ibb.co/YBRP5zw/20220710-130946.jpg
Ogólnie jest bardzo ładnie i duże nagromadzenie miejsc biwakowych.
https://i.ibb.co/Srr86WJ/20220710-131921.jpg (https://ibb.co/GQxnZKN)
https://i.ibb.co/yn7wvMh/20220710-131935.jpg (https://ibb.co/LzHLjqQ)
https://i.ibb.co/099b2PS/20220710-131958.jpg (https://ibb.co/NNNBCwP)
https://i.ibb.co/d6HQTWs/20220710-132026.jpg (https://ibb.co/1K49gvY)
Bardzo dużo ludzi idzie z wielkimi plecakami w celach biwakowych. Nie wiem czy jedno czy wielodniowo bo myśmy oblecieli do wieczora sporą część trasy pieszej i część rowerówki. Rowerówka jest szutrowa (a jakże) i bardzo ładnie utrzymana. Szlaki piesze są po prostu wydeptanymi ścieżkami poza tymi, które są szutrowe (taka mała pętelka).
Wcale nie jest płasko i ścieżka wbija się na najwyższą górę w okolicy tak że można podziwiać widoki.
Jest naprawdę ładnie. No i nie pada. Naczy chwilowo nie pada.
https://i.ibb.co/7nWpZwb/20220710-133359.jpg (https://ibb.co/qNsgctx)
https://i.ibb.co/v1z6Xcy/20220710-133403.jpg (https://ibb.co/BLs5nfW)
https://i.ibb.co/HDrqKWZ/20220710-133622.jpg (https://ibb.co/99qWpFP)
Schodzi się w końcu w dół i mamy sporo miejsc biwakowych. Ludzi sporo i widać że duża część ma zamiar tam kimać.
https://i.ibb.co/d498j9X/20220710-150223.jpg (https://ibb.co/QvBypBh)
Tutaj jest inaczej niż w Kolovesi czy Linnansaari. Oprócz miejsc ogniskowych mamy wiaty i chatki, których tam nie było. Generalnie zasada jest taka że jak mamy ognisko z kominem to możemy palić je zawsze. Ognisko z klapą jest OK tylko jak nie ma zagrożenia pożarowego.
Wjazd do parku nie jest możliwy dla motocykli. Znaczy jest zakaz wjazdu to tak jakby ktoś wpadł na pomysł kimać tam to można ale na parkingu lub moto na parking i dojść do miejsca biwakowego. Niestety one nie są blisko parkingu i do najbliższego jest kole kilometra, tak że słabo widzę targanie betów na bazę. W innych parkach może być inaczej. Generalnie oni wszystko mają po ludzku na jednej stronie.
[url]https://www.luontoon.fi/
https://i.ibb.co/3S9hKzM/20220710-150229.jpg (https://ibb.co/frz0Jvn)
https://i.ibb.co/FwPfcpW/20220710-150301.jpg (https://ibb.co/cFmpRqv)
Obchodzimy teren wkoło robiąc praktycznie wszystkie ścieżki.
https://i.ibb.co/R0LRWnk/20220710-150420.jpg (https://ibb.co/fpmj7Rz)
https://i.ibb.co/PNwfBHn/20220710-150446.jpg (https://ibb.co/R9zVLwm)
Przyroda tutaj jest dzika i jeśli chodzi o przygotowanie szlaku to jest to pozostawione samemu sobie. Co najwyżej jak drzewo jebnie na ścieżkę to Juha przetnie na pół żeby było przejście. Ale i to niekoniecznie i trzeba się przeciskać między zwaliskami. Szlaki są oznaczone pomarańczowymi kropkami na drzewach. Nie idzie popieprzyć trasy choć ludziska miejscami porobiły sobie jakieś skoki w bok. Jednym poszliśmy i po jakimś czasie pojawiły się oznaczenia innego rodzaju. Kropki były niebieskie. Dopiero potem doczytaliśmy że to zamknięta ścieżka jakiegoś towarzystwa strzeleckiego. Nikt nie strzelał.
https://i.ibb.co/64Wq0js/20220710-152641.jpg (https://ibb.co/Q6Kxvym)
https://i.ibb.co/LSwhDpd/20220710-152646.jpg (https://ibb.co/kKn6Vc2)
Robimy obchód całości i na powrocie pakujemy się na prom. Ręczny jak najbardziej.
https://i.ibb.co/RvP80DS/20220710-170024.jpg (https://ibb.co/znbdR45)
Późnym popołudniem wracamy do auta. Park zaliczony bez części wodnej niestety a może być dość ciekawa choć to małe jest dosyć. Postanawiamy zostać na noc na parkingu i jutro ruszyć w kierunku Helsinek na prom bo mamy jeszcze kilka punkcików w krajach bałtyckich do zaliczenia a czas nie jest z gumy, się nie naciągnie.
Bardzo późnym wieczorem podjeżdża jeszcze sporo ludzi z wielkimi plecakami typowo na nockę pod gwiazdami. Może i to ma jakiś urok ale jak widziałem ile ludzi tam poszło i ile aut zostało na parkingu to mi się wydaje że miejsca biwakowe będą oblegane. Ale może to błędne założenie.
Przed zmrokiem a właściwie już nocą podbija jeszcze jedno auto na baterie i wyłazi koleś z panną. Widać że mimo fińskich blach to na bank nie tubylcy. Angole jak się okazuje. Oczywiście mapy mają takie że pozazdrościć im może fiński instytut kartografii ale za wuja nie potrafią zdecydować się co robić. W końcu koleś podbija i pyta co i jak bo on z dziewczyną to by chciał ognisko i nocleg w lesie. No to pokazuję kolesiowi mapę. Stoisz tutaj, tutaj masz najbliższe miejsce biwakowe i musisz iść szlakiem tędy (wskazuję paluchem trasę). Oczywiście idą w inną stronę ale po chwili się reflektują , patrząc nerwowo w koło, więc jeszcze raz pokazuję tam kuwa macie iść.
Poszli. Mijając nas tylko dostrzegam , że Pani to się wybrała jak na plażę w Bormoszycach. Biały sweterek, białe skarpetki, getry i kuwa klapki. No gratulacje. Te ścieżki tam nie są może trudne ale kamienie, korzenie, miejscami ślisko, no jak to w lesie. Sam kulosa utrąciłem po drodze ale lekko. Już mi się nawet nie chce zwracać im uwagi że ten kilometr w klapkach tym szlakiem to będzie droga przez mękę. A niech sami doświadczą fińskiej przyrody. :D
Pomijam brak czołówki i przyświeckę telefonem. :dizzy:
Czas w kimę. Jutro trasa na Tallin.
Cywilizacja w tej Finlandii była jak widzę :)
Super się czyta!
Po śniadaniu zbieramy się w kierunku Helsinek. W sumie mamy jakieś 2 stówki na miejsce i prom o 15 ale ruszamy wcześniej bo chcemy jeszcze złapać jakiś sklep i kupić pamiątki. Walimy więc do Helsinek i zajeżdżamy pod jedno z centrów handlowych na uboczu. Tak nam pasował zjazd akurat. Parkujemy pod centrum, wychodzimy z auta i szok kulturowy.
Trafiliśmy na jakieś osiedle imigrantów. Centrum handlowe to jest bardziej z nazwy niż faktycznie. Co prawda jest supermarket ale nie o to nam chodziło. Wkoło ani jednego Fina o rysach fińskich. Kobiety w jakichś burkach, w zasadzie trudno dojrzeć kogokolwiek o rysach Europejczyka. Siedzą jakieś ichnie ćpuny. Pełno żulerstwa. No jednym słowem kurła dramat. Niesamowity kontrast w porównaniu do tego co widzieliśmy dotychczas. Jak enklawa wielonarodowa w stolicy europejskiego kraju.
Dziwnie się tam czujemy, klimat slumsów, w których pewnie czuł bym się normalnie gdyby to były zadupia na przedmieściach Biszkeku czy innego Bangkoku ale w Helsinkach wygląda to dziwacznie.
Helsinki są rozkopane niemiłosiernie. Same remonty i przebudowy ale przebijamy się do portu i pakujemy na prom. Mnóstwo motocykli. Nas ładują oczywiście na końcu za to wyjazd mamy jako pierwsi. Postanawiamy po zejściu na ląd udać się na obiad do knajpy a następnie ruszyć w kierunku Narvy oblukać wodospad na rzece Jagala. Ponoć fantastyczne miejsce.
Najpierw w miasto. Znajdujemy jedną ciekawą knajpę i pakujemy się do środka ale dostajemy info że obsługują tylko na zewnątrz i mają tylko jeden stolik na pół godziny. Same rezerwacje. Rezygnujemy choć patrząc na dania które wyglądają mega to mamy czego żałować. Wychodząc dostrzegam dyskretną tabliczkę Michelin na elewacji i to wyjaśnia brak miejsc i rezerwacje w opór. Knajpa nazywa się R14.
Idziemy w inne miejsce , zamawiamy szamę. Czekamy dość długo, otrzymane dania są wyśmienite ale kurła małe jak dla dzieci więc nie pojedliśmy. Spadamy.
Wodospad znajduje się kawałek za Tallinem, który sam w sobie jest dość małym miastem i za chwilę zjeżdżamy z autobanu nad wodospad. Mamy w planie tam zanocować na parkingu. Ludzi niewiele, parking spory ale idziemy zobaczyć tą atrakcję.
Dupy to nie urywa chyba ze względu na fakt, że płynie mało wody. Przy wyższym stanie rzeka rozlewa się szerzej i może być ciekawiej.
https://i.ibb.co/8rxZT95/20220711-200551.jpg (https://ibb.co/zX2vjZR)
Sam wodospad jest przy wsi czy miasteczku, jak zwał , tak zwał i wokół są zabudowania. Nie bardzo jest jak rozpalić ognisko czy znaleźć kawałek kameralnej przestrzeni. Postanawiamy jechać w kierunku Łotwy bo mam tam sprawę do załatwienia i po drodze poszukać jakiejś bazy. Marta znajduje na mapie jakieś leśne domki i przypominam sonie że Estońcy mają swoją apkę lasów państwowych gdzie są bazy leśne zaznaczone.
Podrzucam namiary na apkę
https://www.rmk.ee/organisation/rmk-mobile-app
Dość użyteczna jak chodzi o szukanie noclegu na dziko ale z jakąś infrastrukturą. Na miejscach biwakowych z reguły jest wiatka z zadaszeniem, palenisko i kibel. Wystarczające na nocleg po trasie. Niektóre bazy są zamykane z paleniskiem wewnętrznym.
Coś teges.
https://i.imgur.com/HmXaytK.jpg
https://i.imgur.com/SR9gCLZ.jpg
Bazy nie są ogarnięte tak doskonale jak w Finlandii ale i tak uważam że jest zajebiście dobrze. U nas jak postawią wiatkę to nikomu do łba nie przyjdzie walnąć obok choćby kibla.
To lecimy. Mapa pokazuje że mamy zjechać z czarnego i do przewalenia jakieś 10 km szutrówką przez las. Znajduję po drodze dzikie miejsce nad wodą i postanawiamy je sprawdzić ale totalny niewypał , jakies wyrobisko , obok ładne jezioro ale bez podejścia, całe zakrzaczone w cholerę. Lecimy dalej i po paru kilosach miejscówkę znajdujemy. Niby spoko ale w środku lasu, ciemno i mnóstwo robactwa.
Marta namierza kolejną budkę lasów tym razem nad jeziorkiem. Kolejne parę kilosów i zajeżdżamy. Tutaj mamy jeziorko z plażą a do tego nad nim 2 miejsca biwakowe w tym jedno jest zajęte więc walimy na drugie po drugiej stronie bajora.
https://i.ibb.co/Yy4rrjR/IMG-20220711-WA0017.jpg (https://ibb.co/GtfhhPx)
Spokojnie, cicho, jest palenisko i wiatka. No to łogiń.
https://i.ibb.co/W3Xrc6q/20220711-213733.jpg (https://ibb.co/n0yXDbZ)
https://i.ibb.co/JCsTz54/IMG-20220711-WA0022.jpg (https://ibb.co/b7KVrzZ)
Jutro plan na Łotwę.
Rano ruszamy w kierunku Łotwy bo mam tam temat do dogadania z właścicielką jednego obiektu który chcemy nawiedzić w sierpniu na motocyklach.
Nie chcę jechać główną ścieżką E67 bo jej po prostu nie lubię. Stąd walimy opłotkami Estonii i kierujemy się na Valmierę a potem mam zamiar objechać Rygę. Plan totalnie z dupy bo chodzi mi po głowie Kolka na której Marta jeszcze nie była ale olewamy temat , najwyżej kawałek wrócimy. Obiekt do którego zmierzamy znajduje się tutaj.
https://goo.gl/maps/YPnLG2z6uC8k1sBA7
Generalnie to budowla typu wczesny Gierek z wystrojem w stylu myśliwskim. Klepnąłem apartament przez booking i dolatujemy tam wieczorkiem. Trasa nudna i nie ma co opisywać.
Plan jest na totalny labing połączony z sauningiem. Obiekt wygląda chooyowo ale ma niesamowity klimat , szczególnie pod saunowanie.
Sauna zaklepana na 21 ale Pani mówi że nie ma gości i możemy już iść i siedzieć ile chcemy choć zaklepałem na 2 godziny – 15 ojro za godzinę.
Zestaw wyżerkowo – napitkowy naszykowany to można saunować.
https://i.imgur.com/QSDirj3.jpg
https://i.ibb.co/0sGrNDk/20220712-191923.jpg (https://ibb.co/7k1KcYH)
https://i.ibb.co/HXSYbKy/20220712-192956.jpg (https://ibb.co/vDFmTcW)
https://i.ibb.co/sRmyL8b/20220712-204933.jpg (https://ibb.co/RbvzLRY)
Oczywiście pogoda na saunę jest idealnie doskonała. Leje.
https://i.ibb.co/Cmwwnh7/20220712-204941.jpg (https://ibb.co/6ryy4gP)
Sauna doskonale robi nam na sen.
Rano mamy naszykowane śniadanie na bogatości i zbieramy się na półwysep Kolka. Postanawiamy że po drodze robimy wszystkie możliwe zaznaczone atrakcje po drodze wzdłuż wybrzeża.
No to łogiń.
Walimy niemal w każdy zjazd, w który się da bo cos tam jest zaznaczone. A to miejsce biwakowe a to ścieżka dydaktyczna a to punkt widokowy czy inne cuda.
https://i.ibb.co/Cmz0jTY/20220713-124047.jpg (https://ibb.co/ZGVTQkF)
https://i.ibb.co/tK1rWb5/20220713-130547.jpg (https://ibb.co/DWj2S7n)
https://i.ibb.co/HXgqYd5/20220713-130611.jpg (https://ibb.co/mSz4t8f)
https://i.ibb.co/Kbn8MJw/20220713-130732.jpg (https://ibb.co/YPgVzxZ)
Jest nawet biblioteka wiejska , pięknie utrzymana na totalnym zadupiu.
https://i.ibb.co/09pYQH6/20220713-131227.jpg (https://ibb.co/KscVmTf)
Co ciekawe , szczyt sezonu a ludzi nie ma praktycznie wcale. Na miejscu biwakowym jeden Niemiec terenówką zrobioną na campera, turystów nie widać a plaże są puste. Myślę sobie na wuja nasz naród jeździ do tego Władka czy innego Mielna , płaci jak za zboże i pływa w tłumie na plaży czy na mieście. Może tutaj jest drogo? No nie. Domek na plaży dla 4 osób na tydzień to koszt około 400 juri, za 500-600 to już jest wypasiony i miejsc wolnych mnóstwo a to tylko dzień drogi z centrum Polski.
Zwiedzanie jak wiadomo męczące jest to czas na małe conieco.
Wjeżdża śledzik w marynacie i drugi w oleju od lokalnego dostawcy. Oczywiście z ziemniaczkiem.
Pychozja. Polecam.
https://i.ibb.co/SP63rT3/20220713-135617.jpg (https://ibb.co/rmQwsPw)
https://i.ibb.co/vL00RvC/20220713-135618.jpg (https://ibb.co/mhffgFr)
Sprawdzamy jak wyglądają Campingi po drodze i to jeden z nich.
To co widać to sauna na plaży. Miód.
https://i.ibb.co/5vLDRm0/20220713-145445.jpg (https://ibb.co/WFf92Zh)
https://i.ibb.co/7QF6x1m/20220713-145530.jpg (https://ibb.co/r3J1Kwr)
https://i.ibb.co/x1qTrJT/20220713-145542.jpg (https://ibb.co/fkdwT4w)
https://i.ibb.co/wdwsny2/20220713-145545.jpg (https://ibb.co/yNYSz0x)
W zasadzie jedyny na jakim było jakiekolwiek życie. Znaczy byli camperowcy, przyczepowcy, namiociarze i ci którzy wolą mikrodomki. Jest jakiś ruch ale nie powiem że jest tłoczno. Raczej pustawo. Klimat super. Camping jest tutaj.
https://goo.gl/maps/Ndewcd7yNmksMAQu7
Fajny bo dość spory (jak na ichnie warunki) ale względnie kameralny i klimatyczny.
Beczka spalna.
https://i.ibb.co/wwTfDJ5/20220713-145552.jpg (https://ibb.co/ZY30yHq)
Lecimy dalej i mamy ścieżkę dydaktyczną , tym razem z wydmą na skarpie.
https://i.ibb.co/N1XDH9j/20220713-151205.jpg (https://ibb.co/bHxw8sB)
https://i.ibb.co/kJy5xfv/20220713-151220.jpg (https://ibb.co/VxNJtZ5)
https://i.ibb.co/DCdh49p/20220713-151329.jpg (https://ibb.co/ncp9r7C)
Dalej kolejna z jeziorkiem i ujściem rzeczułki do morza gdzie ktoś popełnił miejscówkę na ognisko.
https://i.ibb.co/yyCjjqY/20220713-153236.jpg (https://ibb.co/6PSCCF1)
https://i.ibb.co/yg65yDS/20220713-153800.jpg (https://ibb.co/r5xM6gs)
Docieramy do Kolki. Jak ktoś nie chce płacić za parking to od strony Rygi na rondzie prosto a nie w prawo i dolatujemy do parkingu za free. Blisko jest.
Mamy wieżę widokową.
https://i.ibb.co/z4NzSBG/20220713-155841.jpg (https://ibb.co/0GQxf6h)
https://i.ibb.co/dLPGqc8/20220713-160114.jpg (https://ibb.co/1dr85nF)
https://i.ibb.co/KxS4Lk2/20220713-160132.jpg (https://ibb.co/yF7vY16)
https://i.ibb.co/GVdKsVK/20220713-161144.jpg (https://ibb.co/wKd9JK9)
Idąc wzdłuż wybrzeża docieramy do półwyspu. Doopy nie urywa ale to wiedziałem wcześniej. Niestety morze zjada go w trybie przyspieszonym bo jak byłem tutaj parę lat wcześniej to widać zauważalną różnicę.
https://i.ibb.co/SX2JJbT/20220713-161150.jpg (https://ibb.co/Rp177fn)
https://i.ibb.co/G7kvHP2/20220713-161547.jpg (https://ibb.co/WnFWVKy)
https://i.ibb.co/LJBGSJJ/20220713-161748.jpg (https://ibb.co/D8mq488)
https://i.ibb.co/BskbPPx/20220713-161830.jpg (https://ibb.co/x5ZWss0)
https://i.ibb.co/7gPT5C3/20220713-161918.jpg (https://ibb.co/Xy1dgLn)
Kolka nie jest naszym celem ale ujście Irbe do morza. Chcieliśmy spłynąć rzeką i obozować na plaży ale z powodu utraconego napędu musimy zadowolić się zwiedzaniem terenu puszką i z buta.
Dojazd jest wszystkim. Bardzo dobre miejsca biwakowe i jest ich dużo. Są wiatki i kible ale kible są okropne. Można palić ogniska. Jest git.
Biwak jest tutaj.
https://goo.gl/maps/Z9k57xzwEZhX6D1u9
Samo ujście jest dość urokliwe.
https://i.ibb.co/1mJdhnP/20220713-175334.jpg (https://ibb.co/pLrRGPM)
https://i.ibb.co/LpCm16r/20220713-175339.jpg (https://ibb.co/PC5Kg4M)
https://i.ibb.co/CHyjdkc/20220713-180358.jpg (https://ibb.co/vjWN57F)
Znajdujemy sobie odpowiednią miejscówkę na nocleg , parkujemy i lecimy na zwiad z buta.
https://i.ibb.co/v35P4Ly/20220713-181728.jpg (https://ibb.co/Wk9yvB8)
https://i.ibb.co/DbJghKr/20220713-190254.jpg (https://ibb.co/g72FNg4)
https://i.ibb.co/y4B85nX/20220713-190301.jpg (https://ibb.co/bbRrLgP)
https://i.ibb.co/b7nQPFV/20220713-190444.jpg (https://ibb.co/3kH47vb)
https://i.ibb.co/tDRD3Rp/20220713-190658.jpg (https://ibb.co/fHJHQJd)
https://i.ibb.co/p0p5ZmT/20220713-190705.jpg (https://ibb.co/tm5Fcd6)
Wieczorkiem jest nawet ładniej.
https://i.ibb.co/NxmdNB6/20220713-193851.jpg (https://ibb.co/jhWPwXv)
https://i.ibb.co/F8MfqrG/20220713-213817.jpg (https://ibb.co/XFgdkQm)
https://i.ibb.co/LNZmw8n/20220713-215648.jpg (https://ibb.co/2Zkx2yg)
https://i.ibb.co/stcsNNQ/20220713-224528.jpg (https://ibb.co/YbJf118)
No ale nie po to targałem wędkę po Finlandii żeby zaczepić jednego okonka, który i tak się wypiął przy brzegu, żeby tutaj tez nie spróbować.
https://i.imgur.com/cKAS265.jpg
No i udało się wydłubać prawdziwego potwora.
https://i.imgur.com/izBvrAs.jpg
No ale radości dał sporo. Mimo że kurdupel. Oczywiście szczupaczek ląduje z powrotem w Irbe a my lądujemy w busie i walimy w kimę. Jutro powrót do PL więc to w zasadzie koniec wycieczki.
przemo77390
06.08.2022, 22:03
Heja,
@Emek lub ktos jeszcze moze podrzucic jakis namiar na fajny nocleg pod dachem w Klajpedzie. W czwartek jedziemy opitolic jaka fladre po tamtej stronie.
Kierunek az do Estonii.
Pozdr
W Kłajpedzie nie nocowałem tylko obok. Tutaj
https://olandokepure.lt/
przemo77390
08.08.2022, 07:19
W Kłajpedzie nie nocowałem tylko obok. Tutaj
https://olandokepure.lt/
Dzięki.
Coś ktoś jeszcze zna ciekawego - jakieś beczki nad samym morzem?
vBulletin v3.8.4, Copyright ©2000-2025, Jelsoft Enterprises Ltd.