PDA

View Full Version : Wyprawowe moto po bezdrożach świata, jak nie 890R to co?


Robur82
06.11.2021, 17:22
Jak w temacie, czym byście pojechali na Gruzję Mongolię, Magadan, Pamir, Andy, Maroko i inne Afrykańskie kierunki
Pewnie z seryjnych ogólnodostępnych moto u mnie wygląda klasyfikacja tak:
1. 890R pod względem użytkowym, zawias i frajda z jazdy, masa moto, tylko ryzyko legendarnej awaryjności, cena mimo wszystko na obecne czasy bardzo dobra, skok zawiasu 240mm, 196kg, gdyby włożyć taki zawias do T7 wyszło by pewnie drożeje , a przy odsprzedaży nikt tego nie doceni
2. Tiger 900 rally, skok zawieszenia jak motku powyżej, deczko cieńsze lagi, masa 201kg, teoretycznie mniejsza awaryjność, tylko czytałem opinie na temat silnika, 3cyl poprawna rzędówka, bez pazura. Jest też świeży wątek na forum
3. KTM 690/husqa 701- pod względem terenowym pewnie z tych moto co wymienię bezkonkurencyjne, tylko do turystyki trochę za mikre, siedzenia, silnik, dalekie przeloty nawet szutrami, dalej to singiel, ale masa bezkonkurencyjna, nie wiem jak to sprawuje się obładowane namiotem i szpejem na 2tyg, dalej awaryjność Ktm
4. Zapomniałem o PR7 160kg niby zatankowaną a zbiornik 17l, zawias 300/280 i w standardowo jest rally. za taką 690tkę Ktm żąda 87tysi (trochę więcej mocy daje).
5.T7, skok zawiasu 200, 205 kg, więc szłau nie będzie na komorach dziurach, kolega robił tym TET Rumunia, albo twardo, albo miękko i dobija, ale małe prawdopodobieństwo że nie wróci o własnych siłach, cenę konkurencyjna
6. Aprila Tuareg 660-jest świeży wątek na forum
7 Hussa Norden 901, ale moim zdaniem to ktm 890S, a to znaczy skok zawiasu 220, a zostajemy przy awaryjności Ktm.
8. GS 800ADV- nie mam zdania, nic o nim nie wiem
9. Afryka moim zdaniem za ciężka do tych zastosowań

Pewnie kupując któryś z tych motków jako nowy, eksploatowałbym to z 10lat do ponad 100tys km
Jakieś inne propozycje?
Ktoś jeżâˆ‚ził, ma porównanie niektórych motków
Jakieś własne zdanie przemyślenia czemu ten a nie inny?
koszta eksplotacji?
ktoś przejechał na którymś z motków ze 30tys przynajmniej i może coś napisać?

Fizolof
06.11.2021, 17:44
Musisz sobie odpowiedzieć na pytanie czy chcesz tam jechać na kołach czy transport i jeżdżenie na miejscu np przez 2 tygodnie i powrót samolotem


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Robur82
06.11.2021, 17:47
zdecydowanie wysłać moto
Na kołach, pewnie bym patrzył na afrę lub dużego GS ADV

Emek
06.11.2021, 17:54
Do jazdy po bezdrożach całego świata bierz z tego to co najprostsze. A że wszystkie są dość skomplikowane i nienaprawialne w terenie to wybór jest słaby. Jak mowa o tym że jedziesz z wozem technicznym to w sumie nie ma znaczenia. Brać co się podoba.

Emek
06.11.2021, 18:11
https://suzukicycles.com/dualsport/2021/dr650sDokładnie. 👍

Dredd
06.11.2021, 18:11
zdecydowanie wysłać moto
To w czym problem?
5000km to nawet KTM wytrzyma bezawaryjnie :)
Ja właśnie zrobiłem 690R taki przebieg bezawaryjnie i rośnie :haha2:
Jeśli nastawiasz się na drogi szutrowe/gruntowe to d...pa także wytrzyma, bo znakomitą część trasy pojedziesz na stojąco.



Na kołach, pewnie bym patrzył na aferę lub dużego GS ADV
Zupełnie nie wiem po co?!
Poza Niemcami tak naprawdę, nawet na autostradach nie jedziesz więcej niż 130-140km/h, a taką prędkość utrzymasz bez problemu mniejszymi sprzętami, np. Tenerką 700 (poprawcie mnie, jeśli się mylę).
Na dolocie na autostradach/ równych asfaltach Harleyem robiłem takie same przebiegi na dolocie jak GS-em adv 1250 (no, nieraz max. 200km mniejsze).
Na GS-ie teoretycznie da się jechać szybciej, ale dopiero na tym motocyklu dowiedziałem się, że od jazdy może boleć dupa i (pokurczone) nogi.
Co do zdolności terenowych/szutrowych porównanie GS-a mam jedynie z KTM 690, dlatego... nie ma porównania :D
W terenie to jest wielkie i ciężkie!
Więc, moim zdaniem, duży GS to także nie jest dobry pomysł na taki wypad.

RysiekO
06.11.2021, 18:38
Gs jest dobry do zakopca na krupówki, a nie na tereny Panowieee :D

Fizolof
06.11.2021, 18:38
Bo jak lecisz na kołach to i bagaż masz większy, opony też raczej dualowe bądź masz drugi komplet no i najważniejsze jak lecisz i wracasz na kołach to nie zapierdalasz oraz unikasz hardoffa wiec super hiper wybierający zawias i tak tam nie rozwinie skrzydeł, właśnie takie proste osiołki na kondoniastych zawieszeniach dają najwiecej „spokoju” przy takich przelotach. A jak zawozisz moto to idzie się w najniższa wagę, lepsze offowe opony no i margines błędu przesuwa się w stronę zabawy no jak zgruzujesz siebie bądź moto to przecież na lawecie wróci.
I druga sprawa co dla kogo to off, dla mnie off to utwardzone drogi gruntowe gdzie mogę sobie jechać spokojnie i podziwiać widoki a dla Asi np kozie ścieżki ledwo widoczne w trawie i trawersy.
Dla sposobu w jaki ja bym chciał podróżować czyli na kołach z bagażami to najlepsze moto to NAT, 1200GS potem T7, 890 R. Mam 187cm wzrostu, wazę 120kg wiec moto też muszę mieć większe a ze aspiracji nie mam do offa to na szuterki takie zestawy są ok gdzie 890r czy 990 to już przerost formy nad treścią bo ja przy moim sposobie jazdy nie wykorzystam zalet tych motocykli


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

CzarnyCzarownik
06.11.2021, 18:41
Ja bym zabrał jakiegoś chinola 125ccm :D

Sent from my Redmi Note 8T using Tapatalk

syncronizator
06.11.2021, 22:13
Jak wysyłasz moto na miejsce to im lżejsze tym lepsze.
Ja bym brał 690 enduro R (jeśli Twój wzrost pozwoli).
To chyba najlżejszy sprzęt na rynku i ma 60 kucy .... są filmy jak koleś ze Swajcarii pojechał do Indonezji chyba z boxami ALU.
Da się nim śmigać w daleką trasę również.

Obczaj jeszcze AJP PR7 ... nie głupi wybór bo ma fabryczny zbiornik 17l
http://www.ajp-moto.pl/motocykl/18,PR7
Jeden cylinder to fakt ... no ale do niedawna jeździło się Dominatorami i KLRami i też było dobrze.

Rozważałem ten sam problem.

nocny
06.11.2021, 22:22
A tu trochę faktów o ajp
https://youtu.be/NsGsN98Zoec

pozdrawiam
Marcin Jan

NsGsN98Zoec

Cibor klv
06.11.2021, 22:41
Za 10 -12 tys. zł można kupić Transalpa 650 ..ja trafiłem z przebiegiem 35 tys km. Transalp to taki młotek, w dodatku przez tysiące podróżników na przestrzeni lat przetestowany. Pojechałbym Trampkiem.

syncronizator
06.11.2021, 23:05
Stoję kiedyś na mieście ... podchodzi do mnie pewien jegomość i mówi
ale fajny motocykl....jak się nim na nim jeździ ???
Ja mu na to ... na wszystkich motocyklach się fajnie jeździ .
Zatem trampkiem też dasz radę... choć ja cenię sobie wtrysk paliwa i skrzynię 6 biegową.
Wysoko w górach nie masz problemów.

Fizolof
06.11.2021, 23:53
Za 10 -12 tys. zł można kupić Transalpa 650 ..ja trafiłem z przebiegiem 35 tys km. Transalp to taki młotek, w dodatku przez tysiące podróżników na przestrzeni lat przetestowany. Pojechałbym Trampkiem.


Ja bym pojechał 600 jeśli jechałbym sam,
Troszkę bardziej dzielny terenowo


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Mirmil
07.11.2021, 02:21
Jak w temacie, czym byście pojechali na Gruzję Mongolię, Magadan, Pamir, Andy, Maroko i inne Afrykańskie kierunki


Moj wybor to yamaha xt660r
dlaczego?

1. bardzo malo sie psuje. nieskomolikowany. ale na wtrysku. wiec odpadaja problemy z gaznikiem.
2. tani. 15 tys zl duzy wybór. nie szkoda jak sie przewroci czy jak trzeba bedzie go wrzucic na oickupa i wiesc na boku.
3.dobry i na bezdroza i na asfalt.
taki by byl moj wybor.
we wszystkich miejscach o ktorych piszesz bylem na motocyklu lub samochodem.
Wystrzegal bym sie motocykli skomplikowanych, ciezkich i drogich.
Do jazdy bardziej na asfalt dobry trampek lub gs650 dakar.

Fizolof
07.11.2021, 08:21
Jak w temacie, czym byście pojechali na Gruzję Mongolię, Magadan, Pamir, Andy, Maroko i inne Afrykańskie kierunki


Moj wybor to yamaha xt660r
dlaczego?

1. bardzo malo sie psuje. nieskomolikowany. ale na wtrysku. wiec odpadaja problemy z gaznikiem.
2. tani. 15 tys zl duzy wybór. nie szkoda jak sie przewroci czy jak trzeba bedzie go wrzucic na oickupa i wiesc na boku.
3.dobry i na bezdroza i na asfalt.
taki by byl moj wybor.
we wszystkich miejscach o ktorych piszesz bylem na motocyklu lub samochodem.
Wystrzegal bym sie motocykli skomplikowanych, ciezkich i drogich.
Do jazdy bardziej na asfalt dobry trampek lub gs650 dakar.


Zgadzam się z jednym zastrzeżeniem. Xt660r to motocykl do maks 180cm. Powyżej to już lepiej brać Xt660z. Jak ktoś jest wysoki a zwłaszcza jak ma długie nogi to poza tym, że wyglądasz jak na psie to przy dłuższej jeździe bolą kolana https://uploads.tapatalk-cdn.com/20211107/c0ddf4318cc931eab153859ab900ad8f.jpg


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Robur82
07.11.2021, 08:43
ak mowa o tym że jedziesz z wozem technicznym to w sumie nie ma znaczenia. Brać co się podoba.

Pewnie transport tylko w wyznaczone miejsce, i raczej tania opcja bez wozu tech.

Co do jazdy na kołach, to zdecydowanie duży GS, jak nie ma podjazdów jak na karpckich Połoninach, to na ścieżkach górskich i piachu, czego byłoby może z 10% całości raczej sobie dam radę
A jechać kilka tyś km na osiołku, a na dużym wygodnym/ pakownym motocyklu

Co do Suzuki DR 650- szwagier z usa ściągnął nową xr650r-sprzęty retro za 35-40tys jakoś nie dla mnie, zdecydowanie za tę kasę dołożył bym do PR7

Pewnie trzeba wymienić sprężyny przedniego zawiasu w swoim zmotanym Xchallenge i nie kombinować(niby 10tys nalotu, przód od exc 350 z założonymi sprężynami na 140kg- wie ktoś gdzie to niedrogo wymienić na jakieś 110kg? może być używana sprężyna)

Pewnie kupując któryś z tych motków jako nowy, eksploatowałbym to z 10lat do ponad 100tys km, nie chciałbym tego gmolować-kg, na połamane plastiki mam wyj...., (kupię sobie nowe w cenie gmoli przed ewentualną sprzedażą motorka) byle grubsza gleba nie unieruchomiła sprzętu, a 890 ma nisko fajny zbiornik który może robić za gmol, a do tego połówkę można w razie czego zakręcić
Dlatego 2 cyl 890R były by najbardziej uniwersalne, i moc do przeżycia żeby na winklach transAlpiny czy Grossglocknera pobawić się
I masa znośna, zawias niezły na górskie ścieżki- tylko jak z trwałością tego

rrolek
07.11.2021, 12:27
... Jak ktoś jest wysoki a zwłaszcza jak ma długie nogi to poza tym, że wyglądasz jak na psie to przy dłuższej jeździe bolą kolana ...
Co wy ciągle z tym wyglądem? Kompleksy jakieś macie?
Jak jechać ambitniej szosowo/szutrowo/terenowo to ten problem nie istnieje, no chyba, że uparcie non stop na dupsku. Jak inaczej się nie chce, nie umie, nie wyobraża, to kanapę podnieść a podnóżki obniżyć.
Obstawiam, że każdym wiatropednym jednocylindrowym tlukiem po konkretny remoncie dotrze się dalej (od szosy czy transportu jak ma być zabawka dowieziona co zakłada pytający) i mniejszym nakładem środków i sił niż tymi wszystkimi t7/790/890 kto, itd.
Wiadomo, jak klepać autostradami i ekspesowkami ten adwenczer , to już inne buty.
Że nie wyglednie? Jak dla kogo - patrz Mallory i cała kupa miłośników i hobbystów starego żelaza.

Pozdr rr

midro
07.11.2021, 12:33
Jak w temacie, czym byście pojechali na Gruzję Mongolię, Magadan, Pamir, Andy, Maroko i inne Afrykańskie kierunki
Pewnie z seryjnych ogólnodostępnych moto u mnie wygląda klasyfikacja tak:
1. 890R pod względem użytkowym, zawias i frajda z jazdy, masa moto, tylko ryzyko legendarnej awaryjności, cena mimo wszystko na obecne czasy bardzo dobra, skok zawiasu 240mm, 196kg, gdyby włożyć taki zawias do T7 wyszło by pewnie drożeje , a przy odsprzedaży nikt tego nie doceni
2. Tiger 900 rally, skok zawieszenia jak motku powyżej, deczko cieńsze lagi, masa 201kg, teoretycznie mniejsza awaryjność, tylko czytałem opinie na temat silnika, 3cyl poprawna rzędówka, bez pazura. Jest też świeży wątek na forum
3. KTM 690/husqa 701- pod względem terenowym pewnie z tych moto co wymienię bezkonkurencyjne, tylko do turystyki trochę za mikre, siedzenia, silnik, dalekie przeloty nawet szutrami, dalej to singiel, ale masa bezkonkurencyjna, nie wiem jak to sprawuje się obładowane namiotem i szpejem na 2tyg, dalej awaryjność Ktm
4. Zapomniałem o PR7 160kg niby zatankowaną a zbiornik 17l, zawias 300/280 i w standardowo jest rally. za taką 690tkę Ktm żąda 87tysi (trochę więcej mocy daje).
5.T7, skok zawiasu 200, 205 kg, więc szłau nie będzie na komorach dziurach, kolega robił tym TET Rumunia, albo twardo, albo miękko i dobija, ale małe prawdopodobieństwo że nie wróci o własnych siłach, cenę konkurencyjna
6. Aprila Tuareg 660-jest świeży wątek na forum
7 Hussa Norden 901, ale moim zdaniem to ktm 890S, a to znaczy skok zawiasu 220, a zostajemy przy awaryjności Ktm.
8. GS 800ADV- nie mam zdania, nic o nim nie wiem
9. Afryka moim zdaniem za ciężka do tych zastosowań

Pewnie kupując któryś z tych motków jako nowy, eksploatowałbym to z 10lat do ponad 100tys km
Jakieś inne propozycje?
Ktoś jeżâˆ‚ził, ma porównanie niektórych motków
Jakieś własne zdanie przemyślenia czemu ten a nie inny?
koszta eksplotacji?
ktoś przejechał na którymś z motków ze 30tys przynajmniej i może coś napisać?

Ja tutaj tylko w sprawie punktu piątego.
Słyszałem kilku fachowców od zawiasu, że aby cokolwiek dobrze ustawić w zawiasie to zasada jest taka, że w pierwszej kolejności musi być prawidłowo ustawiony SAG, a później dopiero ustawiamy dobicie, odbicie. Czyli w pierwszej kolejności kupujemy i wymieniamy sprężyny pod wagę kierownika. Koszt zakupu sprężyn na przód i tył do T7 to kwota około 200 Euro czyli nie wiele jak za lepszy komfort i bezpieczeństwo podróżowania, i kilka godzin spędzonych we własnym garażu. Po takim zabiegu dobijać nie będzie.

Emek
07.11.2021, 12:46
Inna sprawa, że na takim wyjeździe z transportem to się kilosów na miejscu dużo nie nawali. Z mojego ostatniego wyjazdu gdzie jazdy było ze 3 tygodnie to raz z głupoty popełniliśmy 500 km a poza tym to tak 200-300 więc po czarnym poleci się wszystkim. Za to w terenie to wiem że jakbym był np. Afryką to w paru miejscach bym nie dał rady wcale lub co gorsza ugrzązł i ani w te ani wewte. Na taki wyjazd to bym brał pojazd jak najlżejszy kosztem cierpień na czarnym. Wszystko zależy od tego czym dla kogo jest off jak już ktoś wspomniał. Moja Afra była super na dojazdówkach ale w terenie był dramat. Gdybym latał po szutrach i nie chciał pchać się w szit to bym zostawił ale miałem już fakapy w terenie ciężkim i więcej bym nie chciał. Sam nie podniosę a i we dwóch lekko nie jest. Lżejsze = lepsze z mojego punktu widzenia. Nie chciałbym jechać na ciężkim takiego Terek Pass czy Tosor choć da się.
Każdy pojazd należy dostosować pod siebie żeby było dobrze.

Franz
07.11.2021, 13:41
Wyprawowe moto po bezdrożach świata
- Dr650SE
- XR650L
- XT600/T600

midro
07.11.2021, 13:48
Wyprawowe moto po bezdrożach świata
- Dr650SE
- XR650L
- XT600/T600

Z tych trzech mój faworyt to Dr650SE.
https://youtu.be/VJMYMC4jxKM

VJMYMC4jxKM

Fizolof
07.11.2021, 13:59
Co wy ciągle z tym wyglądem? Kompleksy jakieś macie?
Jak jechać ambitniej szosowo/szutrowo/terenowo to ten problem nie istnieje, no chyba, że uparcie non stop na dupsku. Jak inaczej się nie chce, nie umie, nie wyobraża, to kanapę podnieść a podnóżki obniżyć.
Obstawiam, że każdym wiatropednym jednocylindrowym tlukiem po konkretny remoncie dotrze się dalej (od szosy czy transportu jak ma być zabawka dowieziona co zakłada pytający) i mniejszym nakładem środków i sił niż tymi wszystkimi t7/790/890 kto, itd.
Wiadomo, jak klepać autostradami i ekspesowkami ten adwenczer , to już inne buty.
Że nie wyglednie? Jak dla kogo - patrz Mallory i cała kupa miłośników i hobbystów starego żelaza.

Pozdr rr

Jak lubisz jechać zgarbiony i z kolanami między uszami to brawo :Thumbs_Up: nie każdy tak jak Ty pyrka po górach i lasach. Będziesz jechał przez Rosje do Pamiru na stojąco całą drogę? Przeczytaj sobie jeszcze raz o co pyta autor postu. Tak, posprzedawajmy wszyscy swoje NAT, T7 czy tam 890 i wróćmy do 20 letnich jednocylindrowców
:Thumbs_Up::haha2:
Ja obstawiam, że w Pamirze dotrę dalej na T7 jak Ty na każdym gaźnikowym jednocylindrowcu - nawet po remoncie.

Emek
07.11.2021, 14:16
Ja obstawiam, że w Pamirze dotrę dalej na T7 jak Ty na każdym gaźnikowym jednocylindrowcu - nawet po remoncie.
https://c.tenor.com/UAynAquzjogAAAAC/spit-take.gif
Chętnie zobaczę jak Tenerką wjeżdżasz tam gdzie Rajmund singlem.

Franz
07.11.2021, 14:17
Z tych trzech mój faworyt to Dr650SE.
https://youtu.be/VJMYMC4jxKM

Nie myl pojęć z wyprawowym enduro a enduro w koło komina. Na taką drogę jako zgrzybiały facet wybralbym XR400 ( bo mam ) Ktoś mlodszy zapewne lżejszego KTM

Fizolof
07.11.2021, 14:24
https://c.tenor.com/UAynAquzjogAAAAC/spit-take.gif
Chętnie zobaczę jak Tenerką wjeżdżasz tam gdzie Rajmund singlem.


Chcesz mi wmówić, że T7 nie wjedzie tam gdzie xt600 Tenere która jest jednocylindrowym tłukiem?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Emek
07.11.2021, 14:28
Nic Ci nie chcę wmawiać. Przeczytaj raz jeszcze co napisałeś.

rrolek
07.11.2021, 14:32
Franz, niewiele mniej zgrzybiały jestem.
Autor wątku, jeśli dobrze zrozumiałem, nie zakładał a piori dojazdu. Stąd mój typ na takie rajzy - singiel.
Emek, zaryzykuję, koneser (no nie wiem jak to padnij ująć) dojazdu na kołach, klepie tysiące kilometrów singlem i mam wrażenie, lubi to.
Znam teorie, że najlepszy jest ten motocykl który właśnie mamy. Inna mówi, że ten następny. Tą druga chyba prawdziwsza, bo jeśli pierwsza to nikt by nie zmieniał zabawek.

Grunt że y się podobało. rr

Franz
07.11.2021, 14:50
rr
"Autor wątku, jeśli dobrze zrozumiałem, nie zakładał a piori dojazdu. Stąd mój typ na takie rajzy - singiel."

Toż o tym wczesniej napisalem kilka postów wczesniej.

midro
07.11.2021, 14:54
Nie myl pojęć z wyprawowym enduro a enduro w koło komina. Na taką drogę jako zgrzybiały facet wybralbym XR400 ( bo mam ) Ktoś mlodszy zapewne lżejszego KTM

Panie, czegoś tutaj nie rozumiem.
Kilka postów (post 22) wyżej piszesz, że wyprawowe enduro to Dr650 Se, a tutaj piszesz, że Dr650 to enduro wokoło komina i że wybrałbyś hondę bo taki masz. O co kaman:)?

Ja z kolei uważam, że Dr650 nawet starszy model nadaje się i na wyprawę i wokoło komina. Mają jeździłem dwanaście lat, bezawaryjnie po krzokach i na mini wyprawy też.
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/45dd77ddb597.jpg (https://naforum.zapodaj.net/45dd77ddb597.jpg.html)

Franz
07.11.2021, 15:29
Panie, czegoś tutaj nie rozumiem.
Kilka postów (post 22) wyżej piszesz, że wyprawowe enduro to Dr650 Se, a tutaj piszesz, że Dr650 to enduro wokoło komina i że wybrałbyś hondę bo taki masz. O co kaman:)?

Ja z kolei uważam, że Dr650 nawet starszy model nadaje się i na wyprawę i wokoło komina. Mają jeździłem dwanaście lat, bezawaryjnie po krzokach i na mini wyprawy też.
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/45dd77ddb597.jpg (https://naforum.zapodaj.net/45dd77ddb597.jpg.html)

Może się źle wyrazilem lub nie zrozumiałeś przeslania.
Wrzuciłeś link na harce kolesi w lesie. W taki teren wolalbym lekki motocykl jakim jest XR400 - który mam

Natomiast wyprawowym enduro nie jezdzimy w ten sposób, jezdzi się bezpieczniej. Z reguly z bagazami .
Zakladajacy temat dał do zrozumienia , ze jazdy będą solo.
U mnie takim motocyklem jest XR650L- ktory też mam.
Film z linku nie nawiazuje do tematu jakim jest wyprawowe enduro po bezdrożach. W kazdym razie tak go rozumiem.

Fizolof
07.11.2021, 15:40
Rrolek, Emek przepraszam, mój błąd. Niepotrzebne się uniosłem. Faktycznie w kolejnym poście autor pisze, że chce wysyłać moto a ja się zafiksowalem na wyjezdzie na kołach. W przypadku wysyłania moto macie pełna racje, do pyrkania na miejscu stary singiel to najrozsądniejsza opcja.
Ale dalej twierdze, że wzrost i waga kierownika ma znaczenie bo niektóre motocykle są za małe.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

intruz_
07.11.2021, 15:42
Ciekawy, choć przewijający się bardzo często wątek, dylemat wielu osób.
Jeżeli chcesz wysyłać moto to zdecydowanie na motocykle 180kg w górę w ogóle bym nie patrzył.
Jeżeli ma to być coś świeżego to wybór się zawęża, z tych modeli które podałeś to 690/701 ale coś trzeba by było pomotać, pewnie większy (dodatkowy) zbiornik, wygodniejsze siedzenie, może owiewka. Zabezpieczyć motocykl na wypadek słabej jakości paliwa, wyeliminować słabe punkty, które mogą przysporzyć kłopotów. Ogólnie będzie to dobry wybór.
Ja akurat od 3 lat użytkuje PR7 (jestem jednym z pierwszych użytkowników w Polsce, obecnie 13 tys km), motocykl który przez niektórych uważany jest za "zmiotę ze stodoły" ;) Dla moich zastosowań, które pokrywają się z Twoimi założeniami, nie ma obecnie na rynku lepszej opcji, gdzie po kupnie w zasadzie nic nie musisz modzić, wsiadasz i jedziesz, choćby dookoła Świata, a frajda jazdy w offie jest po prostu nie do opisania. Prosta, solidna konstrukcja. Były jak w każdym motocyklu jakieś słabe punkty, które dało się w łatwy sposób wyeliminować, a które w obecnym modelu są już poprawione. Cena, niektórzy narzekają że drogo (obecnie powoduje to też kurs Euro) ale jak doposażysz 690/701 w to co PR7 ma w standardzie to wyjdzie duużo więcej.

Tak czy inaczej motocykli 180kg+ do zastosowań jakie opisałeś w ogóle bym nie brał pod uwagę.

Większy dylemat powstaje moim zdaniem w momencie kiedy bierzesz też pod uwagę dojazd do takich miejsc, a tam zabawę w lżejszym lub cięższym offie. Wówczas już ciężej jest znaleźć kompromis. Jednak wszelkie relacje z dalekich podróży w tym z podróży dookoła Świata rozwiewają te wątpliwości. W przypadku podróżników, którzy doświadczali takich podróży na cięższych motocyklach, typu 200+ na pytanie co zmieniliby następnym razem, jedna odpowiedź była niemalże zawsze taka sama...wziąłbym lżejszy motocykl ;)

Franz
07.11.2021, 15:46
Filozof napisał

"Ale dalej twierdze, że wzrost i waga kierownika ma znaczenie bo niektóre motocykle są za małe. "


Na wzrost 180 - 200 cm
95 cm w siodle

Cibor klv
07.11.2021, 16:17
W sumie to bardzo indywidualna sprawa, jeden woli górki, drugi ogrodnika córki. Jeden gościu objechał świat na R1 i sie nie skarżył. Można starym tłukiem i można nowym GSem z milionem gadżetów. Zależy od zasobności portfela. Niektórzy lubią targać w błocie 250 kg , albo cisnąć 2 tys km asfaltem jednocylindrową 250 tką. Jeżeli czują się z tym dobrze, to uważam że nie ma co drążyć. Ale jeśli podejść do tego logicznie , to trzeba odpowiedzieć sobie na kilka podstawowych pytań. jakiego rodzaju to będzie wyprawa i po jakim terenie? no i jakie kierownik ma umiejętności. Złotego środka co prawda nie ma, ale najważniejsza jest przygoda przecież.

midro
07.11.2021, 16:18
Może się źle wyrazilem lub nie zrozumiałeś przeslania.
Wrzuciłeś link na harce kolesi w lesie. W taki teren wolalbym lekki motocykl jakim jest XR400 - który mam

Natomiast wyprawowym enduro nie jezdzimy w ten sposób, jezdzi się bezpieczniej. Z reguly z bagazami .
Zakladajacy temat dał do zrozumienia , ze jazdy będą solo.
U mnie takim motocyklem jest XR650L- ktory też mam.
Film z linku nie nawiazuje do tematu jakim jest wyprawowe enduro po bezdrożach. W kazdym razie tak go rozumiem.

Przyjąłem, rozumiem, jednak zastosuje się do słów Bolca;)
https://youtu.be/8yQtoLDu1tA

8yQtoLDu1tA

Fizolof
07.11.2021, 16:20
Filozof napisał

"Ale dalej twierdze, że wzrost i waga kierownika ma znaczenie bo niektóre motocykle są za małe. "


Na wzrost 180 - 200 cm
95 cm w siodle


Bardziej od wysokości siodła liczy się trójkąt siodło-kierownica-podnóżki.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

teddy-boy
07.11.2021, 16:25
Ja bym pojechał moim, bo innego nie mam ;)

A jak chcesz o coś zapytać w temacie GS800ADV to takiego właśnie mam.

sambor1965
07.11.2021, 16:57
Zima idzie. Fajny temat ;)
Z mojego doświadczenia: im lżej tym lżej i im prościej tym prościej.
Podstawcie sobie pod te lekko i prosto co Wam pasuje.

Adagiio
07.11.2021, 17:18
Nigdy nie miałem ochoty żeby robić tysiące km dojazdówki. Wybierałem zawsze opcje transportu motorka lub wynajęcia go na miejscu. Wiem, nie jestem i nie będę podróżnikiem, nudzi mnie jazda do celu. Lubię tam szybko dotrzeć, nie posłowało mi też wożenie całego pierdolnika gratów przytroczonego do moto bo to spore ograniczenie w offie. Dwie ważne rzeczy miej na uwadze, jeśli siadasz na moto i chcesz mim jechać w nieznane, to powienieść go sam podmieść po wywrotce i umieć naprawić. W przeciwnym razie każdy będzie nieodpowiedni.
Powodzenia.

Robur82
08.11.2021, 09:04
Zima idzie. Fajny temat ;)
Z mojego doświadczenia: im lżej tym lżej i im prościej tym prościej.
Podstawcie sobie pod te lekko i prosto co Wam pasuje.

A nasz Sensej wyprawowy jeździ jak się nie mylę nowym KTM 690
Możesz też coś napisać o tym motorku
Jak sprawuje się w górach, w najcięższym terenie w jakim byłeś?
I po kilku wypadach na 690, gdybyś teraz miał kupować to co byś wziął?

matjas
09.11.2021, 10:00
O! już pięć stron.

Marcinnn6
09.11.2021, 11:24
O! już pięć stron.

... a dopiero wstęp , chociaż wszystko zostało już powiedziane. I jak zwykle wyszło , że DRka :)

Pirania
09.11.2021, 11:26
... a dopiero wstęp , chociaż wszystko zostało już powiedziane. I jak zwykle wyszło , że DRka :)

Stawiam, że do marca będzie się tutaj gotować chociaż finał został już podany na talerzu! ;)

Proszę nie odbierać jako szyderę bo dobrze jest poczytać o doświadczeniach / przemyśleniach innych..:Thumbs_Up:

Robur82
09.11.2021, 11:26
forum żyje przynajmniej

majo
09.11.2021, 11:38
Ja mam swój typ na moto wyprawowe, które już w zamyśle jest rozsądnie przemyślane i będzie budowane. Baza oczywiście Honda na gaźniku,chłodzona cieczą, zasięg 700km w terenie. Takiej pierdziawki potrzebuje. Średni przelot 95 km/h na trasie mi wystarczy. Serwis olejowy min co 6 tys. Przyspieszenie wystarczające do ucieczki przed psem pasterskim...bo od niedźwiedzia to i tak bez szans w terenie...ale po co miałby nas gonić skoro boją się dźwięku silnika.:rules:

Emek
09.11.2021, 11:40
700 km w terenie to chyba wymaga baniaka z 50 litrów ;).

killjoy
09.11.2021, 11:42
Jak kilku kolegów już napisało, xr, dr, stare lekkie enduro jest tu najlepszym wyborem. Nowe motocykle może ważą mniej, mają lepszy zawias i moc ale w terenie na końcu świata nie ma to najmniejszego sensu. Naszym głownym zadaniem jest dojechać z punktu A do punktu B i tyle, to nie wyścigi.
Mniej się psują, łatwiej naprawić, tańsze, mają stylówę.
Pozdrowienia

Robur82
09.11.2021, 11:42
honda to szerokie pojęcie, model, jaki silnik podaj przynajmniej?
może być CRF 250,
może być jakaś XR
transalpejska
a może crf 450- pewnie za dużo tłoków trzeba by brać ze sobą w tym modelu

Robur82
09.11.2021, 11:45
700 km w terenie to chyba wymaga baniaka z 50 litrów ;).

crif300 podejrzewam, że 25l styknie
XR to pewnie ze 40l trzeba zbiornik

jak będzie na wtrysku zawsze mniej wypije

Gilu
09.11.2021, 11:46
DRką jeżdżą stateczni panowie.Mężowie żon,ojcowie dzieci,przed komputerem planują trasę w którą się kiedyś wybiorą.
Jakoś nie widzę żeby na naprawdę długie trasy ktoś się na tym bujał.

killjoy
09.11.2021, 11:52
Jeżdżą, jeżdżą, Drkami.. i to dość dużo i daleko. Kilka w Mongolii spotkałem co na kołach przyjechało np. ze Szwajcarii.

sambor1965
09.11.2021, 13:28
A nasz Sensej wyprawowy jeździ jak się nie mylę nowym KTM 690
Możesz też coś napisać o tym motorku
Jak sprawuje się w górach, w najcięższym terenie w jakim byłeś?
I po kilku wypadach na 690, gdybyś teraz miał kupować to co byś wziął?

Ja to nawet mam GS1200. bezawaryjny w tym roku. A zrobił 5(!) kilometrów. Co do KTM690 to owszem. Lubię. Mam uśmiech na twarzy jak myślę o tym motorku. Wczęsniej wieszałem psy na KTM i będę wieszał dalej. Uważam, że te motocykle po prostu się szybko starzeją i podobnie jak w innych firmach producent zupełnie nie martwi się tym co spotka 2 czy trzeciego użytkownika. Interesuje go tylko ten co mu płaci, czyli pierwszy. Ten ma być zadowolony.

Więc nowa 690 jest wywołującym fajne emocje motocyklem. Można na nim pojechać dookoła świata, ale można również wypić wodę z kibla. Jak ktoś musi to ok. Dla mnie to motocykl, który dobrze się użytkuje w docelowym miejscu. Do dojazdów średnio się nadaje. Trzy zalety: silnik, zawiecha i waga. Ja, wstyd się przyznać, najczęściej mam jakieś auto za sobą więc nie wieszam na tym motocyklu niczego co by tę wagę podnosiło. Z modyfikacji wystarczył mi wydech, bagażnik i handbary. 300 km zasięgu mi akurat wystarcza, zwłaszcza jak mam auto z tyłu. W górach sama radość, zniknęły mi problemy ze spadkiem mocy, które miałem w gaźnikowych sprzętach.

Co do wyboru: gdybym miał jechać sam dookoła świata ( w sensie na jednym motorku) to wziąłbym DR650 SE. Miałem 10 tych moto, wciąż mam 4 i dobrze rozumiem czemu to jeździ. A jak stanie to rozumiem czemu nie...
Moto fajnie się modyfikuje i w ogóle wszystko o nim wiadomo. No, ale nie wybieram się dookoła świata. No i nie jest to ogier tylko taki trochę muł.

Gdybym miał jechać we dwoje dookoła świata - no nie... We dwoje już bym na pewno nie pojechał. Nie na jednym motorku. Ale jak ktoś młodszy i wierzy w drugą połówkę to powodzenia.

W ciężki teren to ja się będąc daleko nie zapuszczam, znaczy na kamienie tak, ale błota to ja doktrynalnie nie lubię. I chyba też nie umiem. Nie wiem - nie próbowałem.

W tym roku utpiliśmy dwie 690. w kirgiskich rzekach. Byłem pewien, że będzie duży problem - okazało się że zmodyfikowano wlot powietrza, teraz jest specjalny syfon, który zapobiega zassaniu wody, do tego wyłacznik "przechyłowy" zrobił robotę i moto zgasło zanim pociągnął wodę.

Generalnie lubię proste motocykle, z drugiej strony zaczynam rozumieć o co chodzi w 690. Co nie zmienia faktu, że wkrótce ja sprzedam. Nie wykluczam jednak, że zamienię na jeszcze nowszą 690. Bo fajnie zapierdala.
Ale z Warszawy w Bieszczady wolę wrzucić ja na hiluksa niż jechać nią.
Tak ja to widzę. Ale każdy ma swoją prawdę.

Emek
09.11.2021, 13:32
Reasumując Wodzu to albo DR do turlania albo KTM do zapierdalania ale tu potrzebny wóz wsparcia. :haha2:

Pirania
09.11.2021, 15:03
Reasumując Wodzu to albo DR do turlania albo KTM do zapierdalania ale tu potrzebny wóz wsparcia. :haha2:

Emek jak już tak Kadzisz Samborowi to i ja se pozwolę...:p Dobrze Prawi! :Thumbs_Up:

Miałem 690, zmotaną na wycieczki ale bez wozu..;) Fruwała zacnie po okolicy ale pierwszemu Klientowi ( Śląsk) pod sam dom zawiozłem, żeby się nie zdążył rozmyslić.;) W cenie..! :p

A DRka ma dożywocie u mnie..:)

Fizolof
09.11.2021, 15:53
A czemu bronicie tak tych gaźników? W sensie, że chcecie moto na gaźniku? Jak ktoś się boi, że mu nawali wtrysk to nowy zajmuje mało miejsca, byłem w Kirgistanie i wszystkie motki poza moją Xt660z (2 Afryki i Transapl 600) dławiły się powyżej 4000m. Jakoś nie słychać, żeby komuś wtrysk nawalił ale za to słyszałem ze kiepskie paliwo rozpuściło oringi w gaźnikach (to było chyba nawet tutaj na forum). Nie wiem jaką przewagę maja mieć gaźniki w Pamirze, kto je tam naprawi i czym jak tam nawet oleju typowo do motocykla kupić się nie da. Łatwiej chyba wziąć ze sobą nowy wtrysk niż drugi gaźnik. Nie chce siać gownoburzy tylko chciałbym poznać jakie wg Was ma przewagę i zalety gaźnik nad wtryskiem?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Emek
09.11.2021, 16:23
Ja wcale nie bronię gaźników. Chętnie bym miał wtrysk zamiast gaziora w DR z tym, że akurat DR nie ma żadnych problemów z dławieniem czy brakiem wchodzenia na obroty na wysokości (przynajmniej na takich wysokościach jak ja byłem, kole 4000 m). Wiem że Trampki, Afry czy Viadra się krztuszą jak wysoko ale Drezyny to wcale nie boli. Sambor kiedyś opowiadał jak musiał chyba w Ameryce Południowej żonglować dyszami i ustawieniami na wysokościach w XR ale DR to idzie jak złe zawsze. No może nie jak złe ale jak klasyczny muł. Jedzie i dowozi.

Gilu
09.11.2021, 17:08
Funu i fantazji tyle w tym motocyklu co w starym gumofilcu

Pirania
09.11.2021, 17:14
Funu i fantazji tyle w tym motocyklu co w starym gumofilcu

Ale do chałupy z juhaski sie wrócisz, nawet zimą.. a w adidaskach świecacych za uja..:p

Emek
09.11.2021, 17:22
Funu i fantazji tyle w tym motocyklu co w starym gumofilcuNie przesadzaj. Gumofilec jest bardziej dżezi. Dla fanu i fantazji są inne pojazdy. Z innej beki opowiedz ile fanu ci dały w PAKu te piździki co se na nich kolanami chciałeś zęby wybić.

sambor1965
09.11.2021, 17:51
Ja to uważam, że są dwa jeżdżenia. Jedno jeżdżenie jest do tego, żeby się wyjeździć i otoczenie ta naprawdę jest malo ważne. I do tego najlepszy będzie fajny, agresywny motocykl. Ale jest jeżdżenie drugie, gdzie motocykl jest tylko narzędziem do tego, by napaść oczy. I do tego dobra jest i XR, DRZ, XT i piździk pakistański. A najlepsza IMHO jest DR.

Pii
09.11.2021, 18:02
Im bardziej uniwersalne moto tym lepiej. Jak zajdzie potrzeba po krzakach to się nie opiera, jak po mieście poswawolić, to tylko czeka by na więcej jej pozwolić, a jak zechcesz na Peloponez, zawiezie, przywiezie i podziękuje na koniec. Taka jest moja Husqa 701. Ale kto nie chwali swego.

Gilu
09.11.2021, 19:40
Przez tego Pakistańskiego piździka dostałem obrzydzenia do tych ichniejszych wynalazków.
Nie jestem wybredny,na co siądę na tym jadę ale to suzuki pod koniec wyjazdu wykończyło mój kręgosłup i odebrało przyjemność z jazdy a jazda po wertepach stała się męką zwłaszcza przez jeden wynalazek w który te motorki są wyposażone mianowicie dzwignia zmiany biegów posiada przedłużenie do tyłu ze stopką która umożliwia przełączanie biegów piętą i to było moim przekleństwem.
Jadąc po wertepach i chcąc dać odpocząć kręgosłupowi próbowałem jechać na stojąco ale mój but rozmiar 47 nie mieszcząc się poza dzwignią na każdej większej dziurze redukował mi biegi do tego skok przedniego zawieszenia max 15cm i wysokość dla kierownika do 170cm wzrostu pomimo swej wielkiej dzielności i bezawaryjności zniechęciły mnie do siebie.
Kiedy wróciłem i przechałem się na mojej husce to z szoku wyjść nie mogłem.

Moje zdanie jest takie.
Jako że lubię się szwendać pogórach i bezdrożach a ostatnimi laty w roku na wyjeżdzie nie robię więcej niż 2tkm dlatego sprzedałem drzetę i taki wyjazd do 2 tkm będę robił na husce fe 450 na którą zakładam komplet kriegi.
Na wyjazd do 5-6tkm kupiłbym huskę 701,nie mam,przejechałem się i jest zajebista. Na dalsze dystanse się nie wybieram ale gdyby to gs bo mam ale to ograniczenie w trudnym terenie gdzie lubie się zapuszczać.
Z obserwacji w moim środowisku ci którzy kupują nowe motocykle w zdecydowanej większości ktm 350 i wymieniają je po trzech latach z przebiegiem 6-7 tkm jeżdzą bezawaryjnie,znam też dwie huski 701 z kilkunastotysięcznym przebiegiem również bez awarii tak że ten tego nie widzę powodu do biczowania sie w imię kultu legendy

Pirania
09.11.2021, 21:22
PESEL Cię jeb..e i robisz sie marudny..:p Umów się se Stokrotką, będzie lepiej.. https://youtu.be/WRbgMyHLxeU:p

Reszte obgadamy przy ognisku i żubrówce..;)

dżony
10.11.2021, 09:17
DRką jeżdżą stateczni panowie.Mężowie żon,ojcowie dzieci,przed komputerem planują trasę w którą się kiedyś wybiorą.
Jakoś nie widzę żeby na naprawdę długie trasy ktoś się na tym bujał.

Złamałem trochę stereotyp starszego pana :D

DRa kupiłem w wieku 21 lat jako młody i żądny przygód kawaler. Było to następstwo przerobienia sportowych motocykli, dużej Tenery, Transalpa, XT600 itp. DR kupiony świadomie jako osioł do jazdy nie licząc na to że dostarczy mi wielkich emocji. No i się zdziwiłem..

Zrobione kilka modyfikacji usprawniających jazdę i zaczęła się przygoda. Co z tego, że ma raptem 40 koni oddających moc delikatnie mówiąc "leniwie". Jak sprawny kierownik to po polach można gonić dobrą stówkę i często właśnie te lepsze i nowsze sprzęty jadą z tyłu.

Od DR oczekiwałem, że zawiezie mnie tam gdzie będę chciał i tak jak napisał Sambor - to motocykl, który nie dostarcza emocji z wyrywania na koło ale dostarcza emocji z miejsc, w które udało się dojechać.

Przelotową na trasie mogę spokojnie utrzymywać 110-120km/h - potrzeba więcej ? Na miejscu w górach bije na głowę wszystkie dwustukilowe turystyki. Piję kawę na połoninie, pakuję torby i wracam tysiąc kilometrów do chaty.

Odnośnie bezawaryjności to faktycznie tak jest. Jak dbasz tak masz, każdej zimy sprzęt rozebrany w drobny mak, wszystkie punkty do sprawdzenia, smarowania, łożyska do wymiany, olej regularnie i 70tys km zrobiłem bezawaryjnie. Na prawdę nigdy się nic nie zepsuło. Jedyne rzeczy, które przestały działać to takie, które sam zepsułem wprowadzając jakieś udoskonalenia czy patenty, które niekoniecznie działały.

Podsumowując na pewno na długie azjatyckie przeloty są lepsze i bardziej komfortowe motocykle. DRa za to będąc w dupie samemu łatwo podnieść, obrócić i wyjechać z opresji. U mnie zostaje już na długo, miejsce w garażu ma dożywotnio.

Robur82
10.11.2021, 09:41
Złamałem trochę stereotyp starszego pana :D

DRa kupiłem w wieku 21 lat jako młody i żądny przygód kawaler. Było to następstwo przerobienia sportowych motocykli, dużej Tenery, Transalpa, XT600 itp.

Moim zdaniem, to tym motocyklom do sportu daleko, porostu kilka kg cięższe od DRki


Odnośnie bezawaryjności to faktycznie tak jest. Jak dbasz tak masz, każdej zimy sprzęt rozebrany w drobny mak, wszystkie punkty do sprawdzenia, smarowania, łożyska do wymiany, olej regularnie i 70tys km zrobiłem bezawaryjnie. Na prawdę nigdy się nic nie zepsuło.

Jeden jeździec na 10sięciu zimą rozbita w mak swojego rumaka?
Mi na pewno takie spędzanie wolnego czasu nie maży się, a nie znam firmy która by to rzetelnie zrobiła, a nie tylko wzięła kasę i powiedziała, że zrobiła-
Swoją drogą jak już Sambora ciągamy, nie chcę mi się wieży żeby coś więcej przy tym motku grzebał, niż to co zaleca Ktm w ramach cyklu serwisowego, a już totalnie wątpię żeby rozbierał motorka w drobny mak
Dla takich jak ja, co ich takie rozrywki nie bawią to jest sadomacho

Podsumowując na pewno na długie azjatyckie przeloty są lepsze i bardziej komfortowe motocykle. DRa za to będąc w dupie samemu łatwo podnieść, obrócić i wyjechać z opresji. U mnie zostaje już na długo, miejsce w garażu ma dożywotnio.

dżony
10.11.2021, 09:56
zmieniam łożyska, smaruje kiwaczki i linki, czyszczę gaźnik - to takie skomplikowane ? Raptem trzy popołudnia w garażu. W każdym motocyklu wypada to chyba robić czy to w starym kondonie czy w nowoczesnej sieczkarni.

Kupujesz nowego sprzęta jeździsz 5 lat i sprzedajesz nie tkniętego świeżym smarem?

CzarnyCzarownik
10.11.2021, 14:01
Jak kupujesz na 5 lat to po co tracić na to czas? Niech się martwi kolejny własciciel :D

Sent from my Redmi Note 8T using Tapatalk

dżony
10.11.2021, 14:30
Jak kupujesz na 5 lat to po co tracić na to czas? Niech się martwi kolejny własciciel :D

Sent from my Redmi Note 8T using TapatalkMoże to właśnie stąd bierze się "awaryjność" tych wszystkich nowych sprzętów? Na pewno są bardziej podatne na zaniedbania co owocuje dopiero u drugiego czy trzeciego właściciela.

killjoy
10.11.2021, 15:08
Pytanie w tym wątku to?

Jak w temacie, czym byście pojechali na Gruzję Mongolię, Magadan, Pamir, Andy, Maroko i inne Afrykańskie kierunki.

Szukamy motocykla, który wszędzie da radę bo rozstrzał jest potężny.

Kolega pisze, że Huska fe 450. To jest ekstra motor ale na Gruzję, Rumunię itp. Gdzieś gdzie można blisko cywilizacji się powściekać w super trudnym terenie.

W Mongolii, Pamirze, Magadan, wszystkie swoje atuty traci. oprócz wagi

Nie bardzo widzę sens pchania się motocyklem wyczynowym w odległe tereny gdzie i tak nikt o zdrowych zmysłach nie będzie pałował po 130km/h po szutrach lub pakował się na dzikie podjazdy.


Odpowiedzi na to pytanie nie ma dobrej, bo każdy motocykl średnio terenowy się do tego nada.
Pytanie jak bardzo chcesz zjechać z ubitego szlaku?

Przejechałem starą królową, Pamir z Bartangiem, Mongolię dwa razy z czego raz podpuszczony przez kolegę północą obok jeziora Khovgsol. Na kołach bez wysyłania moto.

Pomijając ciężkie błoto lub jakieś podjazy z dużymi kamulcami dało radę strzelić to afryką z pełnym bagażem bez wielkiego pomstowania.

Podsumowując:
Dla mnie na kołach Afryka lub odpowiednik
Wysyłając Dr, xr lub odpowiednik

Pozdrowienia

majo
10.11.2021, 16:14
killyou masz może mapę poglądową swojej trasy po Mongolii?

killjoy
10.11.2021, 16:38
Niestety nie posiadam takowej, nie mam gpsu, mogę na mapie wyrysować flamastrem ciekawsze momenty bo reszty nie pamiętam albo nawet nie wiem do końca gdzie byłem. Po krótce to raz od UB do Taszanty centralną Mongolia. Za drugim razem od Taszanty jak najbliżej północnej granicy do jeziora Hovsgul i później UB.

Fizolof
10.11.2021, 16:48
Niestety nie posiadam takowej, nie mam gpsu, mogę na mapie wyrysować flamastrem ciekawsze momenty bo reszty nie pamiętam albo nawet nie wiem do końca gdzie byłem. Po krótce to raz od UB do Taszanty centralną Mongolia. Za drugim razem od Taszanty jak najbliżej północnej granicy do jeziora Hovsgul i później UB.

Są w Mongolii ciekawsze momenty? Wydaje się trochę nużące jak Kazachstan, z chęcią bym poczytał co tam ciekawego można zobaczyć

killjoy
10.11.2021, 17:02
Mongolia jest wbrew pozorom bardzo zróżnicowana, północ jest górzysta z lasami, centralna zielone stepy a południe pustynne. Kazachstan to totalna nuda nie licząc wąskiego paska na południu.

majo
10.11.2021, 17:06
Ile realnie robiłeś w ciągu dnia? Będę miał ok 4 tyg na miejscu. Jeżdżę z mapą bez GPS.

killjoy
10.11.2021, 17:07
Trasa do jeziora Hovsgul

111362

W 4 tygodnie to powinno się udać objechać kółko po Mongolii. Wszystko zależy od trasy i pogody. Latem raczej mało pada ale też potrafią być powodzie, które mogą mocno opóźnić bo raczej nie ma mostów.
My planując zakładamy 250km dziennie ale to bardzo różnie nam wychodziło. W UB zostawiłem królowa na ciąg dalszy podróży, jak tylko będzie można to lecę do niej. Kiedy planujesz pojechać?

majo
10.11.2021, 18:07
:haha2::haha2:Planuje od kilku lat:haha2::haha2: Musze dokonczuc budowę domu. Realnie za 2 lata.

killjoy
10.11.2021, 18:52
Moja królowa już 3 rok tam czeka. Raz ręka w gipsie a później korona, ech ech.. super, że bez gpsu jeździsz, my też nie używamy a jazda na mapie i kompasie po Mongoli to serio jest śmieszne doświadczenie. Śmiech przez łzy. ��

syncronizator
10.11.2021, 19:54
Moja królowa już 3 rok tam czeka.

Jesteś pewny, że jeszcze tam jest ? Weryfikujesz to jakoś ?
Jak to załatwiłeś ?
W sumie dobra opcja .. zostawić moto wrócić za rok i pojechać dalej.

Emek
10.11.2021, 20:22
Jedna XRka to w KRG pare lat stoi. W tym roku ponoć koleś miał zabrać ale nie wiem jak wyszło.

killjoy
10.11.2021, 22:20
Stoi spokojnie i czeka. zostawiliśmy ją u znajomych kolegi. Zresztą nasze królowe zimowały w Gruzji, Kirgistanie 2 lata i teraz w Mongolii i nigdy nie było problemów przynajmniej z samym garażowaniem.

sambor1965
10.11.2021, 22:48
Jedna XRka to w KRG pare lat stoi. W tym roku ponoć koleś miał zabrać ale nie wiem jak wyszło.

W Warszawie już jest...

Gilu
11.11.2021, 18:44
https://www.olx.pl/d/oferta/suzuki-dr-650-se-na-wyprawe-CID5-IDM3TVr.html?isPreviewActive=1&sliderIndex=5

Dla fanów DRek,pewny sprzęt kolega sprzedaje.

CzarnyCzarownik
13.11.2021, 21:08
O znalazłem kolejnego kandydata na wyprawowe enduro: Suzuki Bandit 1200

hbmNEr2DyKs

https://www.youtube.com/watch?v=hbmNEr2DyKs

Chyba w terenie robotę robi kierownik, a nie motor :D