View Full Version : Bondżiorno. W tym momencie. Wrześniowe propozycje na Bałkany: Chorwacja, Czarnogóra i Serbia.
Były szybkie Niemcy i Francja.
Teraz jestem już drugi dzień w Italii, obecnie nad Wenecją.
W Polsce chciałbym być w przyszły piątek/sobotę.
Cel dotychczas miałem i osiągnąłem.
Teraz brak mi pomysłu na Bałkany. Unikam już autostrad, jadę sam, więc bez offu.
Nie są to mi znane tereny do jazdy na motocyklu, więc...pomożecie?
bukowski
20.09.2020, 10:40
Bardzo piękna motocyklowo jest Jadranska Magistrala, czyli stara droga wzdłuż wybrzeża chorwackiego. Winkle i oszałamiające widoki, a od kiedy ludozerka ma. autostradę, to jest tam dość pusto.
Warte zobaczenia miasta to Zadar, Szibenik, Split, Trogir, Dubrovnik - kawał grecko-rzymskiej historii. O tej porze roku woda powinna być bardzo ciepła, więc ja bym korzystał, do tego lignje na žaru i kućno vino, czego chcieć więcej.
A jaki miałeś cel wcześniej, znaczy gdzie Cię poniosło?
ja tam w d..ie byłem ale jakbym był we Włoszech to te przechwalone przełęcze pewnie :D
cortina na nocleg i wio na giau pass to tuż za rogiem.
z rzeczy mniej komercyjnych ale zapewniam, że opony pozamykasz na zajebistym asfalcie to ostatnio miałem okazję jechać tu:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Petrochanski_prochod
Przełęcz Petrochan - w zasadzie cała trasa z Sofii do granicy z Rumunią jest piękna widokowo i można sie pomylić czy jedzie się w Bułgarii czy to jakaś Chorwacja czy może Peloponez miejscami...
Sama trasa jest szybka, bardzo dobra nawierzchnia i naprawdę ostre winkle z niezadużym ruchem.
Bardzo bardzo polecam. Jest to około 150km odcinek naprawdę niezłej zabawy po stosunkowo bezpiecznej drodze, która mimo że winklowa ma sporo miejsc do wyprzedzania.
W bułgarii są jeszcze przynajmniej TRZY miejsca przez ich bardzo ładne zresztą góry, które chciałem odwiedzić ale jest to niestety wada zalety podróżowania służbowo - mało czasu. Jestem również przekonany, że jest tam sporo ładnego offu i mało zakazów wjazdu. Chciałbym tam pojechać na dłużej bo i pogoda była w pachę a do tego ceny niskie.
Tyle ode mnie - jako nieoczywisty kierunek.
Tak na przyszłość myślę, że Rumunia fajna jest offowo ale ma pogodę często taką se. Bułgaria pod tym względem powinna być znacznie lepsza. A moze ktoś ma jakieś doświadczenia tam właśnie?
Szerokości Artek!
m
p.s. doczytałem Bukowiaka - musiałem być w Sobotę u klienta i musiałem wracać górą ale chciałem właśnie lecieć dołem nad Adriatykiem z opcją skorzystania z wody i ichniego jedzenia... może następnym razem. I tak było pięknie więc nie narzekam.
POjedź na Słowenię. Jeżeli Cię zainteresuje to daj znać - podpowiem, opiszę. Pewnie nie tylko ja.
Mam sentyment do Słowenii: Magia tego forum: okazało się, że w Słowenii znamy tego samego człowieka. Jeden z nas poznał przez żonę na kursie języka Niemieckiego, a drugi gdzieś w Europie na kawie.
Chętnie byśmy zdjęcia Motura z bliższej odległości zobaczyli.:) Przyjemnej podróży.:at:
W ub roku odświeżyliśmy znajomość wojtekk :)
Było równie miło co przed laty ale nad Soca zrobiło się tłoczno i mocniej komercyjnie. Mamy na przyszłość inny, tańszy i lepszy Camping 500m dalej.
Natomiast Słowenia owszem... tylko nie teraz na 24h tranzytu.
M
Bukowski napisał mi dzisiaj dzień! Dziękuję. Lecę.
Odpowiem wieczorem.
Wojtku, na tę chwilę tylko przeskoczę z Italii przez Słowenję, żeby jajka wymoczyć w ciepłej wodzie. Ale pisz. Priorytetem dla mnie jest jazda a nie zwiedzanie zamków itp.
Matjas, może jutro, pojutrze... ALE z Rumunią mam przykre wspomnienia i jakoś mnie tam nie ciągnie. Bułgaria może wtorek/środa. Zobaczymy. Przełęcze opisane przez m.in. Warzywko chętnie bym zrobił z kolegą co ma NAT w przyszłym roku.
Wierny. Motor brzydki tak bardzo, że stary Italianiec ze łzą w oku patrzył na mego ulepa.
wczoraj wróciłem z dupą pękniętą w poprzek ale i tak zazdroszczę :D :D :D
szerokości i pisz! zajebiście jest podróżować samemu.
m
Ta lza w oku Italianca to z zazdrosci ;-)
El Komendante
20.09.2020, 16:56
Olać Jadrańską. Wbijaj w interior - kierunek Serbia.
Krótko i na temat.
Wierny. Motor brzydki tak bardzo, że stary Italianiec ze łzą w oku patrzył na mego ulepa.
Ja myślę, że ten Italianiec dostrzegł w nim prawdziwe piękno :) Frankenstein...:Thumbs_Up:
Bukowski, niech Twój synowie będą mieli wszystkie takie szczęśliwe dni, jak dzisiaj miałem. Tobie niech dzban z winem nigdy nie wysycha!!!!
Ta droga to obłęd...! Kreślił ją motocyklista. Miałem kilkadziesiąt km fajnych zakrętów w Luxebmburgu, Francji... Tutaj przez ostatnie 3 h. miałem same zakręty. Łapy mnie bolą:dizzy:
Teraz stejk, potem myję dupę w Adriatyku i pod namiot. Mam ok. 100km do Zadar-u.
Chicken stripe :)
Żebym nie był fiutem - mam taki sam :)
Olać Jadrańską. Wbijaj w interior - kierunek Serbia.
Krótko i na temat.
Nienanawidze asfaltow gdy siedze na motorze... ale ten kawalek robi robote. Kilka godzin non stop w zlozeniu. Musisz sprobowac jeszcze trzeci raz na motor wsiasc.;)
Z drugiej strony sciezki gorskie w interiorze... hmm bajka.
El Komendante
20.09.2020, 20:28
W istocie.
Ale nie z kierunku, który Artek zapodał.
Po wielu dniach w interiorze zjechać nad morze ma zupełnie inny smak.
I to najlepiej w okolicach Splitu.
stopa-uć
20.09.2020, 20:51
Jeśli nie byłeś w Durmitorze, To może tam,
Droga tam ,a potem do Kotoru fajna.
Ciesz się drogą,
Wrzuć trochę fotek ,bo my spragnieni widoków.
ciał
Nie dam rady tak załadowanym motorem i z moim PESELEM latać po tych kamulcach.
Co do opon: sirac bez problemu zamykałem w drodze po małe zakupy na swoich drogach. Tych za uja nie mogę... zbyt daleko od domu jestem, żeby kozaczyć.
Słowenia (100km tylko po niej zrobiłem) też piękna.
Plany...
...były takie, żeby do Białej skoczyć, następnie kierunek-Krefeld (De) siostrzeńcowi prezent na 9 urodziny zawieść. Potem miał być Lion u znajomego, a potem N85 (Napoleonką) do LeSalette zajechać po wodę na kolendę. Potem niespiesznie przez makarony i tranzytem Bałkany na jesienny zlot trampka do Obcego.
Praca nie pozwoliła mi na zlot czarnuchów, jutro być może uda mi się zarezerwować miejsce na jesiennym TCP.
Udało się:
Dzieciakowi spory prezent dać, siostrze niespodziankę zrobić odwiedzinami.
MabuqPank w Lionie uprzedzony z rana też czekał z kolacją. Miał ze mną dalej jechać bigosem, ale rozłożyła go choroba. Niestety. Bardzo żałuję, że nie ma go ze mną.
Po Lionie szybko skoczyłem N85 od Grenoble do Gap zahaczając od LeSalette i dalej z buta zrobiłem sobie mały trekking w trampkach i jeansach na PicDeGlaize. Potem ominąłem Frejusa przez Brianqon, dalej kierunek nad Morze Liguryjskie, tam nocleg a następnie było kółko z Lago di Gardia. Potem się obudziłem między krzakami winogrona między Weroną a Vicenzą...
Rano skończyły się pomysły i wspominki z dawnych dróg...
Za pizzę, która jadłem w Polsce powinienem dać każdemu kuchcie liścia.
Ta droga to obłęd...! Kreślił ją motocyklista. Miałem kilkadziesiąt km fajnych zakrętów w Luxebmburgu, Francji... Tutaj przez ostatnie 3 h. miałem same zakręty. Łapy mnie bolą:dizzy:
Teraz stejk, potem myję dupę w Adriatyku i pod namiot. Mam ok. 100km do Zadar-u.
Ee to jeszcze Ci trochę Jadranki z zakrętami zostało jadąc dalej na południe.
Powodzenia i dawaj foty :Thumbs_Up:
bukowski
20.09.2020, 21:58
wiesz co, Artek, właśnie kombinuje, jak tu się urwać na tydzień, właśnie tam
:)
jakbyś nie gonił dalej na południe, to bardzo widowiskowa jest droga z Karlobagu w górę na Gospic. Co prawda jechalem nią we wrześniu 1997, więc wiekszosc wiosek była jakby zbombardowana, ale pamiętam piękne okoliczności przyrody, a winkle jadły mi z ręki.
Artek , twoje moto ma reflektory z golfa?
El Komendante
21.09.2020, 11:21
Artek , twoje moto ma reflektory z golfa?
Też mnie urzekły te oczy.
t259ZGWq894
też miałem pytać o ten przodek a'la 'BAJA' :D
Zeznawaj co to :D
Lampy są od 07a. Trza je tylko po "mojemu zamysłowi" podłączyć. Sprawy nie ułatwia cienka instalacja trampka700. Ale to w zimę.:p
Plan na dzisiaj to Dubrownik. Za godzinę powinienem dotrzeć.
Jutro Czarnogóra, potem Serbia...
Dzisiaj mniej winkli, więcej widoków "z góry".
El Komendante
21.09.2020, 14:30
Zuch!
Tyyyyyyyyyy... Ty to mi spadłeś z nieba. Właśnie miałem zakładać na forum wątek o wymiarach kół do srantalpa 700. widzę kogoś kto może pomóc.
wrócisz to pogadamy.
w nowy sezon może NC wjedzie na szprychach i 19 z przodu i wtedy będę miał ideał taki jak chcę.
M
Ale masz chłopaku super pogodę! Świetna wycieczka.
W Dubrowniku, możesz wjechać sobie na górę skąd jedzie kolejka, fajny widoczek.
Pozdro Artek.
Jak Czarnogóra to jedź tu:
Eko-Selo Durmitor
Trsa, Czarnogóra
+382 69 740 759
https://maps.app.goo.gl/T1njm9E1YXLsai1q6
I koniecznie pozdrów Danielo, właściciela.
Wysłane z mojego SM-G980F przy użyciu Tapatalka
stopa-uć
21.09.2020, 17:30
Tak jak napisał Kuba.
Za Dubrownikiem(południe) pierwsza mała w lewo pod górę.
SKRĘT NA BOSANKĘ
Wjedziesz tam gdzie muzeum(koniec kolejki),
jedź do końca parkingu ,na końcu górki spałem.
Nikt się nie przypieprza ,a wieczorem masz piękny widok na Dubrownik.
ciał
Każdemu motocykliście, który będąc w Chorwacji nie zaliczy drogi Rijeka-Zadar powinni misia w paszport wbijać. Potem do Dybrovnika droga taka se, ale widoki też ładne.
Między 9-12 miałem przelotne deszcze. Potem znów wlewałem wodę za kołnierz, żeby się schłodzić.
Chciałem przeskoczyć na Czarnogórę w Dubrovniku przez BiH, ale stary celnik mnie zawrócił, jak zbyt głęboko młodej celniczce w oczy zajrzałem. Musiałem nadrobić drogi i już jestem w tym ładniejszym (niż Chorwacja) kraju. Dubrovnik tylko zahaczyłem.
Niestety wolę piwo. Dziewczyny tu fajniejsze niż w Chorwacji. :) Spotkałem dwóch gsiarzy w drodze do Albanii. CB i PZ. Jezuuuuu, jak łoni zapiera...przez parę km. leciałem za nimi, ale to było dla mnie bez sensu...
Policjantów widać, ale się nie czepiają. Kilkanaście krzyży przy drodze też dzisiaj widziałem :oldman:
ech zatęskniłem za Chorwacją :) - pięknie :)
ps
kolejna zmota która urzekła mnie swą prostotą
(po tej Michała - https://youtu.be/EbPRMdDvE_k )
- to na rd03 jest ??
Każdemu motocykliście, który będąc w Chorwacji nie zaliczy drogi Rijeka-Zadar powinni misia w paszport wbijać.
Też tak myślałem, do lipca. Jest tez fajna droga na tym odcinku ale górą. Najlepiej przejechać dołem i wrócić górą :-)
Jest nawet taki odcinek co by się Korsyka nie powstydziła.
Przed Dubrovnikiem trafiłem mały objazd. Było inaczej, niż dotychczas. Polecam zbaczać z utartych dróg w ChR. No i jak młody dałem się nabrać przy straganie na blond włosy i kuse dżins.:drif: Jak to mówią z tyłu liceum...
Co do motocykla: http://forum.transalpclub.pl/viewtopic.php?f=183&t=20245
Na dzień dzisiejszy czekam na nowego trampka. To czym teraz jeżdżę jest próbą zabicia nudy ( w tamtym okresie) z priorytetem: hand made za niewielkie pieniądzę.
Przepraszam za słabą jakość zdjęć.
Noc nad zatoką kotorską. Noc z burzą i do 10.00 przelotnie kropiło.
Kilkaset metrów po ruszeniu "najeżdżam" na chłopaka po ślizgu na skuterze...
Jest już policja, jest cały, ale czekają na karetkę. Omijam to i jadę w swoją stronę, sprawdzam hamowanie na tej nawierzchni i .....ślisko, jak na lodzie :dizzy: Na łuku portowej drogi przy 20 km/h ląduję na lewym pasie. :( Okrążam zatokę z chęcią wbicia się na górę. Wjazd na ponad 1000 mnpm. Pochmurno i dużo chłodniej.
Wypalam się kompletnie z energii. Zjeżdżam w miasteczku na prawdziwą kawę. Świetny klimat w miasteczku przed południem. Kawa niestety nie podziała. Jadę kwadratowo po łukach z prędkościami 40-60 km/h. Późnym popołudniem dokręcamy km. kręcąć się po okolicy. Zapachy na wsi. :)
Piękny kraina. Na jakimś targu kupuję owoce.
Tak, jak podpowiedział mi Sylwek: fajnie jest się powłóczyć ze dwa dni po Montenegro. Jutro czeka mnie Serbia i szybki skok do Pl.
Aha. Tu są wszystkie golfy 2. Masakra.
Widać, że jesień idzie w Maluchu z tyłu klapa zamknięta od wentylacji silnika :)
Widać, że jesień idzie w Maluchu z tyłu klapa zamknięta od wentylacji silnika :)
To byl przesad. Lepiej sie chlodzil zamkniety;)
Na czerwonym parasolu to było logo Polo Cockty?
Namiastka zachodu w trudnych czasach, polska koka kola :D
bukowski
22.09.2020, 19:50
Też tak myślałem, do lipca. Jest tez fajna droga na tym odcinku ale górą. Najlepiej przejechać dołem i wrócić górą :-)
Jest nawet taki odcinek co by się Korsyka nie powstydziła.masz na myśli od Karlobagu w góry?
Wysłane z mojego SM-G970F przy użyciu Tapatalka
masz na myśli od Karlobagu w góry?
Wysłane z mojego SM-G970F przy użyciu Tapatalka
Tak, na przełęcz i środkiem gór w kierunku Rijeki. Rewelacja, nawet szutry są, widoki na morze, półki skalne. Miodzio.
wygląda na to, że trzeba jechać następnym razem do Chorwacji na moto - tylko we Wrzesniu, żeby sobie cohones nie usmażyć.
bukowski
22.09.2020, 20:58
Tak, na przełęcz i środkiem gór w kierunku Rijeki. Rewelacja, nawet szutry są, widoki na morze, półki skalne. Miodzio.Pamiętam jeszcze z 1997. Zrobiliśmy sobie skrót :) wtedy to była przygoda, świeżo po wojnie, za granicą Słowenska był jedyny znak typu "Zagreb 130 km" a poza tym nic. Na wioskach puste domy z dziura po bombie w dachu.
Ale droga była zajefajna.
@matjas wrzesień jest idealny na Chorwację. Pusto, tanio a morze jest ciepłe.
Pamiętam jeszcze z 1997. Zrobiliśmy sobie skrót :) wtedy to była przygoda, świeżo po wojnie, za granicą Słowenska był jedyny znak typu "Zagreb 130 km" a poza tym nic. Na wioskach puste domy z dziura po bombie w dachu.
Ale droga była zajefajna.
@matjas wrzesień jest idealny na Chorwację. Pusto, tanio a morze jest ciepłe.
Trochę później bo w 2000 to jeszcze pociski widziałem w murach. Teraz są autostrady i dla mnie to super rozwiązanie :-) , wszyscy jadą autostradą, a po bokach pustki.
100329
El Komendante
23.09.2020, 08:52
Skocz nad Uvca podiwat kole południa sępy płowe kołujące nad zalewem.
Może spotkasz wśród nich mega podróżnika, który lata do Izraela.
Jedź kanionem od południa.
A potem drugi nocleg w parku Tara (okolice Zlatiboru, zalewu i Driny - wjazd od Mokrej Gory). Dalej przez Fruczką Górę promem przez Dunaj do Futogu. Ostatni nocleg nad Dunajem w HU na darmowym campie z pełną infrastrukturą.
Jak zainteresowany, to podeślę na priv pineski noclegowe.
Będzie Pan zadowolony.
RAVkopytko
23.09.2020, 09:44
Artek,co TY tam Masz za licznik ?
Wycieczka zajefajna
Artek,co TY tam Masz za licznik ?
Wycieczka zajefajna
Odpowiem za Artka - bo wiem :D to oryginał z trampka 700tki
Serbia była tak bardzo do niczego wsród ludzi, że na strzała do domu przyleciałem.
Padam do wyra.
Serbia.
Całą noc lało i grzmiało. Spałem w luksusach w jakimś hotelu przygranicznym. Rano sprawnie przekroczyłem granicę i próbowałem się wbić wyżej po jakiś ścieżkach, choć zdawałem sobie sprawę, że trzeba będzie czekać 2-3 h., nim ciężkie chmury słońce rozgoni. Od razu dała się odczuć zmiana państwa. Dużo gorsze drogi, dużo śmieci przydrożnych, wałęsające się bezpańskie psy z kawałkiem czegoś z zębach. Smród śmieci i palonych śmieci. Złomowiska wraków na wielu podwórkach. Wiele śladów (płyty granitowe ze zdjęciami) po ofiarach wypadków drogowych, czasem całych rodzinach.
Wjeżdżałem boczną drogą w głąb kraju i najechałem na przemieszczanie wojsk. Kilka km dalej na krętej drodze w dół, na poboczu siedziała 30-40 letnia kobieta, która sprzedawała kilka kiści winogron na trawie. Żadnego mikro straganu, kartonu, nic. Po prostu winogron na trawie i ona. Kupiłem jedną, zjadłem. Kilka słów po rusku wymieniliśmy. Po tych obrazkach z wiosek i mikro miasteczek wbiłem w park krajobrazowy Golija. Świetne tereny do offa, drogi z drobnego kamienia, ze dwie godziny błąkałem się po pagórkach i lasach. Zjechałem do miasteczka na południowe espresso w lokalnym barze. Dużo mężczyzn w sile wieku rozmawiających, popijających wodę, kawę lub soki. Część kobiet w hidżab w trakcie robienia sprawunków. Bardzo dużo aktywnej policji na drogach, rogatkach miast. Po drobnej kolizji w mieście, po minucie było 5 umundurowanych pieszych policjantów. Zjeździłem trójkąt Czaczak, Krajlewo, Użice.
Syf, smród i brzydcy ludzie.
Obrazy zmusiły mnie do szybkiego opuszczenia tego kraju. Bardzo źle jeżdżący kierowcy. Chciałbym ten kraj, jak i swoją Rumunię sprzed lat wymazać z pamięci. Przy wyjeździe z kraju celnik na granicy przerzucając kartki w moim paszporcie zwrócił uwagę na pieczątkę z MNE. Dało się bardzo wyraźnie odczuć jego wrogość do sąsiadów zza miedzy. Zobaczył tylko pieczątkę w paszporcie.
Epilog.
Musiałem się pokłócić z najlepszym przyjacielem, aby poczuć "po swojemu" tę wycieczkę. To wampir energetyczny. :D Będzie dobrze. Powiszę z nim na telefonie ze dwa dni i mu przejdzie. Znamy się ponad 15 lat.
Będę musiał sobie chyba sprawić kawałek brzozowego pieńka, jak Log Lady z Twin Peaks. Po tych wszystkich doznaniach ciężko będzie wrócić do świata w którym żyję i jakoś przetrwać do następnego września. Oby.
Fantastyczny czas na odpoczynek w tamtych południowych rejonach, pozostaje niedosyt Bośni i Hercegowiny, Słowenji. Także piękne kraje.
Brakuje tu na FAT dla takich leszczy (jak ja) krótkiego opisu każdego kraju z osobna z odnośnikami do relacji innych osób, które polecają świetne trasy i prostych porad np. tu kup ubezpieczenie i kartę telefoniczną, która działa na kraj obok ( karta tel. zakupiona w Czarnogórze za 5 euro działała także w Serbii-internet 100 Gb).
Wyjazd expresowy, spontaniczny od pewnego momentu. Bardzo udany. Wyjeździłem się na motorze, który nie zawiódł ( korek paliwa mam do diagnozy, lusterko mi się poluzowało, reszta to eksploatacja). 30h jazdy na motocyklu non stop to głupie doznanie. :spac: Przydałaby się małpka w tankbagu.
Dziękuję WSZYSTKIM za dobre słowo i pomoc.
Czas i pamięć pozwoliły na spisanie krótkiej relacji na forum trampka. http://forum.transalpclub.pl/viewtopic.php?f=46&t=27372
Widziałem , ze przejeżdżałeś przez Dubrovnik...trochę po nie w czasie ale jak by ktoś się szwędał koło Dubrovnika, a dokładnie za nim w stronę Czarnogóry to fajny jest taras widokowy w okolicy Cavtat-u https://www.google.com/maps/place/Lookout+Gray+Falcon/@42.588774,18.2464343,549m/data=!3m1!1e3!4m13!1m7!3m6!1s0x134c0d992a48d575:0x 2600ad515335f022!2sCavtat,+Chorwacja!3b1!8m2!3d42. 5812683!4d18.2175941!3m4!1s0x134c1285cb6a91c3:0x2d 7400d0756d36af!8m2!3d42.5884086!4d18.2467454
oraz w Kupari stare zniszczone po wojnie hotele - na miejscu robią wrażenie
https://www.google.com/maps/place/Zatoka+umar%C5%82ych+hoteli/@42.6204091,18.1905549,274m/data=!3m1!1e3!4m13!1m7!3m6!1s0x134c0d992a48d575:0x 2600ad515335f022!2sCavtat,+Chorwacja!3b1!8m2!3d42. 5812683!4d18.2175941!3m4!1s0x134c0d68d4081237:0x46 f93a5612c81c8d!8m2!3d42.6200894!4d18.1915268
Słyszę na priv słowa krytyki odnośnie jazdy non stop 30h. Kilka słów wyjaśnienia.
Po drodze robiłem kilka postojów i odpoczynków. Jako kierowca zawodowy mam wobec innych kierowców trochę przesuniętą "granicę" pewnych zachowań na drodze i odporności organizmu na zmęczenie psychiczne spowodowane brakiem snu.
Niestety zawód, który obecnie wykonuje poniekąd zmusza i ćwiczy to we mnie.
Być może niektórych z Was, nieobeznanych z tematem może z dziwić, że dwóch kierowców (tzw. podwójna obsada) może pracować non stop 22h. Po tym następuje z obowiązku przepisów 9h. przerwy i ponownie kierowcy pracują 22h.
Przed tą "trasą" byłem bardzo dobrze wypoczęty. Pewnych tajników związanych z tym, jak walczyć ze snem nie chciałbym zdradzać, aby nie zachęcać do takich "wyczynów". Nie są to narkotyki:D, choć z przykrością stwierdzam, że znam takie przypadki w moim "środowisku". Mój sierżant w wojsku kiedyś powiedział mi: dwie noce wytrzymasz bez snu, na trzecią będziesz "mulił".
Też miałem kiedyś przesuniętą granice aż mi się usnęło 200metrów od celu, na szczęście skończyło się tylko na zniszczonym aucie. Nawet obecnie zdarza mi się być w pracy po 30 godzin, wiem co to jazda "na automacie" niestety organizm już się tak szybko nie regeneruje jak kiedyś. A zrobić jak 2 lata temu po 24h za kółkiem w ZRM to już nie dla mnie. Wiadomo każdy z nas jest dorosły i robi jak uważa. Ja się nauczyłem i życzę Ci, żebyś nigdy nie musiał. Zdrówka i przyczepności
xVampear
30.09.2020, 11:59
Słyszę na priv słowa krytyki odnośnie jazdy non stop 30h. Kilka słów wyjaśnienia.
Po drodze robiłem kilka postojów i odpoczynków. Jako kierowca zawodowy mam wobec innych kierowców trochę przesuniętą "granicę" pewnych zachowań na drodze i odporności organizmu na zmęczenie psychiczne spowodowane brakiem snu.
Niestety zawód, który obecnie wykonuje poniekąd zmusza i ćwiczy to we mnie.
Być może niektórych z Was, nieobeznanych z tematem może z dziwić, że dwóch kierowców (tzw. podwójna obsada) może pracować non stop 22h. Po tym następuje z obowiązku przepisów 9h. przerwy i ponownie kierowcy pracują 22h.
Przed tą "trasą" byłem bardzo dobrze wypoczęty. Pewnych tajników związanych z tym, jak walczyć ze snem nie chciałbym zdradzać, aby nie zachęcać do takich "wyczynów". Nie są to narkotyki:D, choć z przykrością stwierdzam, że znam takie przypadki w moim "środowisku". Mój sierżant w wojsku kiedyś powiedział mi: dwie noce wytrzymasz bez snu, na trzecią będziesz "mulił".Tu masz rację. Kwestia przyzwyczajenia. Nie ma co porównywać osób prowadzących "normalny cykl" dobowy, które chodzą spać codziennie z kurami a osób które do pracy w nocy są przyzwyczajone i do dłuższych braków snu również.
Wysłane z mojego BLA-L29 przy użyciu Tapatalka
vBulletin v3.8.4, Copyright ©2000-2025, Jelsoft Enterprises Ltd.