ex1
01.09.2020, 13:05
Jak pewnie cześć z was może kojarzyć... od kilku dobrych już lat staram się organizować wyjazdy Grupowe. głównie dla cieżkich motocykli ADV, zazwyczaj latamy w sporych grupach, zazwyczaj robimy dużo Kilometrów i zazwyczaj załadowani nie mało..
W tym roku był plan na Azję.. ale życie zweryfikowało nieco nasze plany..
więc poszliśmy w POLSKĘ.. :)
doookoła to takie pospolite.. no i już robiliśmy z 5 lat temu. :)
więc tym razem wydziabaliśmy KLEPSYDRĘ
https://scontent-frt3-2.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/106320176_3326418810735829_241301941129174732_n.jp g?_nc_cat=103&_nc_sid=825194&_nc_ohc=1Du6cjkdJPgAX-dO68P&_nc_ht=scontent-frt3-2.xx&oh=ba75d49d9e48a0eb6319d3d39d16708e&oe=5F7368BC
noclegi..??? poszliśmy, starym, staropolskim, sprawdzonym sposobem - na wkręta.. :)
Szybkie ogłoszenie na grupie ŁOWCÓW NIEWYGÓD.. dało nam super mega odzew.. mieliśmy więcej propozycji noclegowych niż dni wolnych w roku.. :)
w sumie do przejechania było ponad 3000 km.. średnio po 350 dziennie.. Plan był również aby w każdym z odcinków dziennych prowadzili nas najlepiej miejscowi autochtoni ... co muszę przyznać generowało automatycznie mega przygody.. :) Można było tez się.do nas podpinać i odpinać .. ile kto miał chęci.. więc i miejscami było nas 15 a za chwile 7 lub 8 ..a na końcu już 5... :)
całość wyszła 3400 km.. jazdy było po ok 12-13 godzin każdego dnia.. :) MEGA ENDURO Wpierdziel!! na miejscówki dobijaliśmy zazwyczaj ok 20-21.. a tam ogniska, grile, wódeczka, bimberki, pizza, piwko, wszystko na grubo... nie zawsze ale udawało nam się.posiedzieć do 1-2 w nocy... i z rańca.. o 9 wymarsz... i tak każdego dnia.... :D. za wyjątkiem Podlasia... tam wymarsz nastąpił o 12... :D
no dobra dosyć pisania... bo w skrócie to było tak...
udk21xAzTSs
https://www.youtube.com/watch?v=udk21xAzTSs
W tym roku był plan na Azję.. ale życie zweryfikowało nieco nasze plany..
więc poszliśmy w POLSKĘ.. :)
doookoła to takie pospolite.. no i już robiliśmy z 5 lat temu. :)
więc tym razem wydziabaliśmy KLEPSYDRĘ
https://scontent-frt3-2.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/106320176_3326418810735829_241301941129174732_n.jp g?_nc_cat=103&_nc_sid=825194&_nc_ohc=1Du6cjkdJPgAX-dO68P&_nc_ht=scontent-frt3-2.xx&oh=ba75d49d9e48a0eb6319d3d39d16708e&oe=5F7368BC
noclegi..??? poszliśmy, starym, staropolskim, sprawdzonym sposobem - na wkręta.. :)
Szybkie ogłoszenie na grupie ŁOWCÓW NIEWYGÓD.. dało nam super mega odzew.. mieliśmy więcej propozycji noclegowych niż dni wolnych w roku.. :)
w sumie do przejechania było ponad 3000 km.. średnio po 350 dziennie.. Plan był również aby w każdym z odcinków dziennych prowadzili nas najlepiej miejscowi autochtoni ... co muszę przyznać generowało automatycznie mega przygody.. :) Można było tez się.do nas podpinać i odpinać .. ile kto miał chęci.. więc i miejscami było nas 15 a za chwile 7 lub 8 ..a na końcu już 5... :)
całość wyszła 3400 km.. jazdy było po ok 12-13 godzin każdego dnia.. :) MEGA ENDURO Wpierdziel!! na miejscówki dobijaliśmy zazwyczaj ok 20-21.. a tam ogniska, grile, wódeczka, bimberki, pizza, piwko, wszystko na grubo... nie zawsze ale udawało nam się.posiedzieć do 1-2 w nocy... i z rańca.. o 9 wymarsz... i tak każdego dnia.... :D. za wyjątkiem Podlasia... tam wymarsz nastąpił o 12... :D
no dobra dosyć pisania... bo w skrócie to było tak...
udk21xAzTSs
https://www.youtube.com/watch?v=udk21xAzTSs