View Full Version : Syberia 2020-Wersja dla wariatow
Gdyby rzadzila logika, to bysmy nigdy z jaskin nie powylazili, bo tam w lesie by nas dzwiedz zjadl. Ale na szczescie sa jeszcze ludzie, ktorzy mimo tego dzwiedzia wylaza do tego lasu i dzieki nim wiemy jak ten las wyglada i ze dzwiedz czasami spi. Niniejszym antene wyrychtowano na wschod , ksiazka kodow rozplombowana, kiszka napompowana a wodka schlodzona. Ciesze sie, ze sa ludzie, ktorzy maja gdzies tam w zakamarkach mozgu miejsce na posrane pomysly, aby na moturze bez lampki czekendzyn pojechac w to biale pizdu. Mysle tez, ze w koncu i raz na zawsze zostalo wyjasnione odwieczne forumowe problemopytanie....
5loemcwDzro
Tego gagatka mozecie sledzic tu i w ramach solidarnosci robcie to przy otwartym oknie i zimnym pifku, tudziez gmerajac paluchem po zimnej podlodze.
http://lionlog.pl/sledzenie/MzgvoX
albo tu
https://www.facebook.com/sniegiempooczach/
Pogoda w Ojtam dobra, biometr korzystny https://www.accuweather.com/pl/ru/oymyakon/571464/weather-forecast/571464
Powodzenia na tym porabanym wyjezdzie
Dorzucam od siebie klika fotek:
http://www.kasianycz.pl/wp-content/uploads/2020/01/IMG_1705-e1578146376676.jpg
http://www.kasianycz.pl/wp-content/uploads/2020/01/IMG_1707-e1578146409627.jpg
http://www.kasianycz.pl/wp-content/uploads/2020/01/IMG_1709-e1578146427428.jpg
http://www.kasianycz.pl/wp-content/uploads/2020/01/IMG_1712-e1578146439270.jpg
http://www.kasianycz.pl/wp-content/uploads/2020/01/IMG_1720-e1578146450645.jpg
http://www.kasianycz.pl/wp-content/uploads/2020/01/IMG_1722-e1578146460315.jpg
http://www.kasianycz.pl/wp-content/uploads/2020/01/IMG_1723.jpg
http://www.kasianycz.pl/wp-content/uploads/2020/01/IMG_1725-e1578146472684.jpg
http://www.kasianycz.pl/wp-content/uploads/2020/01/IMG_1730-e1578146482417.jpg
http://www.kasianycz.pl/wp-content/uploads/2020/01/IMG_1742.jpg
http://www.kasianycz.pl/wp-content/uploads/2020/01/IMG_1804.jpg
http://www.kasianycz.pl/wp-content/uploads/2020/01/IMG_1805.jpg
http://www.kasianycz.pl/wp-content/uploads/2020/01/IMG_1803.jpg
Zdrowy świr, będę śledził i trzymał kciuki
O Hądę się nie ma raczej co bać, oby im ten Land Cruiser nie zamarzł :)
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Zajebisty,trzymam kciuki:hehehe:
dawid8210
04.01.2020, 17:06
Będzie się dziać:)
Marko na Izim był gościem specjalnym, ale nie chciał spać na zamku, tylko w namiocie, więc ArturS skierował go do nas :). Dużo się naopowiadał o wyjeździe na Nordkap i trochę o tym, który właśnie zaczyna. Z tego co pamiętam :), to mówił, że jeśli mu się to uda, to będzie pierwszym człowiekiem na świecie, który tam zajedzie moturem ... zimą.
Trzymam kciuki.
RAVkopytko
04.01.2020, 21:47
Fassi ,załatw mnie takie osłony na nogi z tifem :D
Ravi, TUV masz juz, jeszcze tylko te oslony trzeba zalatwic
Polacy to jednak mają dar do zdobywania „rzeczy” jako pierwsi zimą. Udać się musi :)
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Wśród Rosjan nie spotkałam tak odważnych..... Powodzenia! Trzymam kciuki:)
CzarnyCzarownik
05.01.2020, 15:17
Tak pisało, ani w motorze ani w samochodzie nie będzie gaszony silnik na noc.
Wszystko brzmi fajnie, ale dla mnie to taki wyczyn trochę na siłę. Na jakiś fotkach był ostatnio motor jadący na lawecie w stronę rosji. Zawiodłem się, że nie jedzie tam na kołach, tylko start jest gdzieś bliżej. Sama wyprawa jest z asystą - wiem, pewnie samemu byłoby to bardziej niebezpieczne lub niewykonalne.
Ale wydaje mi się, ze wyprawa będzie wyglądała tak: jadę na moto, a gdy głod/zimno/sen to do ciepłego samochodu, a potem znowu na motor. Dla mnie to takie małe oszukiwanie, aby zrobić coś mega trudnego/niewykonalnego.
Sent from my SM-J600FN using Tapatalk
Pomysł jak pomysł. Trzymam kciuki. Jakby się chciał czepiać to kolega co maluchem jeździł po Afryce i innych Pamirach też miał wóz wsparcia z naszym forumowym kolegą na pokładzie i jakoś nikt kopii nie kruszył :p.
:Thumbs_Up:
Kruszyć kopii nie ma o co rzeczywiście. Też się krzywiłem nieco z początku ale:
Z asystą, wsparciem, wozem drabiniastym albo taczką... To nie ma znaczenia. Znaczenie ma to, że człowiek wziął i pojechał w przygodę. Co zresztą świetnie wpasowuje się w to Forum.
Już sam wysiłek w przygotowanie siebie, sprzętu albo nawet sponsorów i medialną otoczkę pewnie wymaga nie lada akrobacji. A my będziemy mogli to zobaczyć.
Z fotela przed monitorem bardzo łatwo jest o pomyłkę w interpretacji zamierzeń, poczynań albo decyzji.
Poza tym skoro ma samochód do dyspozycji to przecież świetna okazja, żeby samemu udowodnić, że można bez :D
Przyklaskuję i nie oceniam. I niech wsiada do tego auta jak mu zimno i głodno. Sam sobie załatwił i takie stworzył sobie warunki to zrobi co będzie chciał albo musiał :)
Z Maluchem bardzo dobry przykład.
Mimo wszystko ani to ani to nie jest dowożeniem swojego pojazdu na wakacje i zabawą na miejscu. Człowiek zrobił sobie wyzwanie i potrafił je doprowadzić do życia. Jak dla mnie to już jest wygrany :)
Myślę, że warto przyklaskiwać ludziom którzy mają pomysł i choćby nam zdawał się najgłupszy to oni ten pomysł r e a l i z u j ą.
CF
CzarnyCzarownik
05.01.2020, 16:29
W wyprawę malucha nie wczytywałem się nigdy, ale byłem przekonany że też jechał sam. No ale jednak nie :D
Sent from my SM-J600FN using Tapatalk
Tak pisało, ani w motorze ani w samochodzie nie będzie gaszony silnik na noc.
Wszystko brzmi fajnie, ale dla mnie to taki wyczyn trochę na siłę. Na jakiś fotkach był ostatnio motor jadący na lawecie w stronę rosji. Zawiodłem się, że nie jedzie tam na kołach, tylko start jest gdzieś bliżej. Sama wyprawa jest z asystą - wiem, pewnie samemu byłoby to bardziej niebezpieczne lub niewykonalne.
Ale wydaje mi się, ze wyprawa będzie wyglądała tak: jadę na moto, a gdy głod/zimno/sen to do ciepłego samochodu, a potem znowu na motor. Dla mnie to takie małe oszukiwanie, aby zrobić coś mega trudnego/niewykonalnego.
Sent from my SM-J600FN using Tapatalk
W tym wypadku, jak zrobi mu się trochę zimno ;) to raczej jest to kwestia paru minut - może lepiej wtedy oszukać przeznaczenie i trochę się ogrzać, takie małe oszustwo. Z perspektywy doświadczeń, np nasza wyrypa do Zapolarnego wiem że nasze -35 to był pikuś, nie licząc chatek puchatka i innych motoklubów. Jestem również przekonany że warto swoje przemyślenia oprzeć na doświadczeniu, najlepiej własnym, wtedy wszystko brzmi jakoś prawdziwiej. Wilk ma już troche doświadczeń w temacie, poza tym lata chłodzą czaszke i mam tylko nadzieję że sprzęt nie zawiedzie i wróci jako 20to palcy.
Dobrze ze jedzie z asysta, zostawia furtke dla nowych lepiejwiedzacych, ktorzy to za rok zrobia to na czczo w krotkim rekawku. Podpowiem ze jest odcinek 1200km za jakutskiem bez stacji benzynowej i trzeba na motura ten bagaz zabrac. Gdyby jechal sam, wzial pod uwage zapiecie za motura sanek grenlandzkich i zaladowania tam wachy.
To jest wyprawa a nie proba samobojcza.
Gdyby nie sytuacja w zeszlym roku w moim domu, to widok tego motura mialbym na zywo w przedniej szybie lady nivy. Ale co sie odwlecze ...
Nie oceniajcie , że to , iż jedzie samochód to lipa , czy wyprawa , etc. Jego wyjazd. Róbcie swoje po swojemu.
bigboykr
05.01.2020, 19:28
Bardzo dobrze, że jedzie z autem. Od Moskwy ma do przejechania 10 tyś po Rosji. To nie są przelewki. Czyste względy bezpieczeństwa, nic więcej.
Jeśli dla kogoś to nie wyprawa i spełnianie marzeń to grzecznie czekam na wyczyny komentatorów. Będę kibicował wyprawie solo również.
Tymczasem mocno trzymam kciuki!
Wysłane z mojego LYA-L29 przy użyciu Tapatalka
Niezłe. Xla ma na jednym baku 500km dobre moto na taki wyjazd.
Ciekawy bardzo ma kask.
Życzę mu powodzenia. Ja bym po prostu szczezł po drodze.
M
Nie oceniajcie , że to , iż jedzie samochód to lipa , czy wyprawa , etc. Jego wyjazd. Róbcie swoje po swojemu.
Wojtek - i zgoda i niezgoda.
Mam duszę sportową i rywalizacja i przekraczanie własnych granic i udowadnianie sobie, że coś dam radę zrobić mnie pociąga dużo bardziej niż podróże motocyklowe ... są raczej jednym ze środków a nie celów.
Wg. mnie, to że Marco jedzie ze wsparciem to jest rozsądne - ma dom, rodzinę, musi oszacować wyczyn vs bezpieczeństwo - on już tam był a my nie... często nie warto przesadzać... kto wczoraj oglądał Celinę Kukuczkę na gali mistrzów sportu to pewnie widział i słyszał jej smutek już 30 letni w głosie... i ja też się zastanowiłem kolejny raz nad jej mężem bo pamiętam jego krótki wywiad w TV sprzed wyjazdu czy ciągle musi... co by było gdyby nie przesadził???
Więc jest to wyczyn sam w sobie - szacunek i powodzenia....
Ale jeżeli jest to choćby po części traktowane jako wyczyn i jako wyzwanie sportowe - a tak jest choćby wg. samego Marca... bo jest to kolejne przekraczanie granic i porównywanie się do innych, że nikt inny wcześniej tego nie dokonał (czyli porównywanie zaczęło się już przed wyprawą) to ocena stylu jest naturalną tego konsekwencją.
Całkowicie identycznie jest w innych dyscyplinach traktowanych jako porównanie sił, odwagi, wytrzymałości, wytrwałości itd...
Jak dla mnie Marco i tak jest PRZELUJ i tyle...
Mallory , mnie jakoś nie po drodze wystawiać innym recenzję, czy on ma prawo , czy nie. Czy to wyczyn czy nie. I nie życzyłbym sobie , aby ktoś mi pisał , że nie zrobiłem wyjazdu we "właściwym stylu" , "jedynie prawdziwym". Możemy się różnić.
Mallory , mnie jakoś nie po drodze wystawiać innym recenzję, czy on ma prawo , czy nie. Czy to wyczyn czy nie. I nie życzyłbym sobie , aby ktoś mi pisał , że nie zrobiłem wyjazdu we "właściwym stylu" , "jedynie prawdziwym". Możemy się różnić.
Nie przesadzaj ... tego nikt nie pisze - ani o właściwym stylu ani tym bardziej czy ma prawo.
Kask jest od skuterów śnieżnych z Kanady. Do niego uszył sobie kominiarkę i domontował do kasku. Ogrzewana szyba i coś jak maska gazowa w środku aby wydychać powietrze na zewnątrz.
Jeszcze słowo o naszym czarnuchu Lupusie który przywiózł na to spotkanie swoje syberyjskie buty na -100 stopni i kosmiczna kurtkę z Alaski warta więcej niż ta XLa. I mówi: weź to na drogę bo będzie zimno... :D :D
Ot , Czarnuch z siwa broda z którym lubię niszczyć jednostki
Pomysły i ubrania kierowców skuterów śnieżnych z północy to może być dobry pomysł...
I Marco pisze tak..."Moim celem będzie Plac Czerwony gdzie spotkam się z Sasza, tam będzie oficjalny start na Syberię o czym piałem wiele razy ��
Z Moskwy to tylko 10000 km"
sama Moskwa zimą na motorze i osiągnięcie jej i w ogóle przejazd przez nią po śniegu na moto... jest grubą sprawą.
Boski-Kolasek
05.01.2020, 22:14
Dobrze ze jedzie z asysta, zostawia furtke dla nowych lepiejwiedzacych, ktorzy to za rok zrobia to na czczo w krotkim rekawku. Podpowiem ze jest odcinek 1200km za jakutskiem bez stacji benzynowej i trzeba na motura ten bagaz zabrac. Gdyby jechal sam, wzial pod uwage zapiecie za motura sanek grenlandzkich i zaladowania tam wachy.
To jest wyprawa a nie proba samobojcza.
Gdyby nie sytuacja w zeszlym roku w moim domu, to widok tego motura mialbym na zywo w przedniej szybie lady nivy. Ale co sie odwlecze ...
Ktory?
Bo nie pamietam zebym mial jakies problemy z tankowaniem, Moze jest bez stacji w naszym zrozumieniu( chociaz nie pamietam) ale paliwo mozna kupic, no chyba ze zima jest inaczej, a byc moze..
Nie kumam po chuj ludzie oceniaja, przeciez ich tam nie ma i raczej nie beda, a Nasz chlopak doswiadcza i inspiruje!!!!!!!!!!!
Ps: Jakos bardzo podekscytowany byles w video :)
Szczerze podziwiam !!!
niezadowoleni komentatorzy niech sobie zrobią teraz wycieczkę na moto chociaż w Bieszczady może być nawet w asyście tira do rezonansu magnetycznego a my czekamy na opis, zdjęcia i film z wyprawy ;)
CRF kupiłem 29.12.2018 wracałem na kołach 400km jedynie w deszczu i temp. ok 4st.C, ostatnie 50km to była walka z "własną głupotą" i chylę czoło przed taką inicjatywą. Jednak mogę tylko dodać od siebie, że po takiej trasie w zimie coś się przestawia "w głowie" bo od tego czasu cały rok na kołach i tego wszystkim życzę :)
Fazik - Toyka Twoja w tle? Piękna inicjatywa !
Mech&Ścioła
06.01.2020, 09:08
Wspaniały, wielki, brawurowy pomysł!!!
Dziękuję, że daliście nam o nim znać, tutaj na FAT! Cieszę się, że mogę duchem i myślą brać w tym udział, wiedzieć o takim wyczynie! Bardzo ucieszyłem się też, że Lupus tu pisze i wspiera!
Bardzo liczę na częste relacje z trudów podróży i na jak najwięcej szczegółów!
Z całego serca życzę powodzenia! I od siebie zapalam w sercach dobre iskry dwiema myślami poniżej.
Wszyscy ludzie marzą, ale nie w ten sam sposób. Ci, którzy marzą w nocy w niedostępnych zaułkach swoich umysłów, budzą się w dzień, żeby odkryć, że była to tylko marność. Ale ci, którzy marzą w dzień są niebezpiecznymi ludźmi, ponieważ mogą odgrywać swoje sny z otwartymi oczami, aby uczynić je możliwymi.
Thomas Edward Lawrence
Być może podobnie jak wielu współczesnych poszukiwaczy przygód, Amundsen doskonale rozumiał satysfakcję jaką zapewniają zmagania z wrogimi żywiołami, a także wielką przyjemność, którą przynoszą proste wygody, takie jak kubek ciepłej zupy i para suchych skarpet po dniu ciężkiego wysiłku w mrozie. Wspólna walka w niebezpiecznych sytuacjach w jakiś magiczny sposób sprawia, że troski skomplikowanego życia ustępują docenieniu nawet drobnych dogodności.
S. Brown, „Amundsen ostatni wiking”
Fajnie że jeszcze ktoś o mnie pamięta , chcę tylko donieść że żyje i mam się dobrze. Okrągła rocznica zmieniła co prawda mój stosunek do podróży na bardziej hedonistyczny, mam teraz 4 koła do obsługi i deszcz przestaje być atrakcją. Nadal natomiast interesują mnie natomiast wszelkiej maści wariaci, bo to sól tej ziemi. Martwię się jedynie o Marka, bo wyznaczył sobie dość krótki termin, a taka wycieczka wymaga ostrożności jeśli chodzi np o prędkość, czasu na odpoczynek, rozłożenia sił. Bardzo trzeba dbać o kondycję psychofizyczną. To długa droga, coś jak maraton. Mam nadzieję że będzie dbał o siebie i monitorowal swój organizm. Temperatury na pd Syberii jak na razie nie przekraczają 20st, dalej na pn do 30, mało opadów. Oby tak dalej, no i wierzę w starą japońską myśl techniczną.
RAVkopytko
06.01.2020, 21:32
Lupus,kurtkę Chcesz zimową ? ;)
NaczelnyFilozof
06.01.2020, 22:53
Martwię się jedynie o Marka, bo wyznaczył sobie dość krótki termin, a taka wycieczka wymaga ostrożności jeśli chodzi np o prędkość, czasu na odpoczynek, rozłożenia sił. Bardzo trzeba dbać o kondycję psychofizyczną.
No 23 godzina a On jezdzi po miescie i chyba szuka noclegu :cold:
Briańsk... dzisiaj ma być Moskwa czyli oficjalny start.
Zawsze jak rzucę okiem na mapę planowanej trasy to jestem w szoku... i przez ten Bajkał zimą...
Pięknie. Szacunek.
Po zakończonej wyprawie ceny XLek poszybują w górę.
A taką miałem chrapkę na taki model.
Po zakończonej wyprawie ceny XLek poszybują w górę.
.
Mieciek dokładnie o tym pomyślałem i mi się zackniło za moją. Ale potem pomyślałem o tej rzece i wchodzeniu dwa razy...
Lupus,kurtkę Chcesz zimową ? ;)
Właśnie rozdaje ;)
Znam dużo podróżników, ale tych ludzi akurat nie. A szkoda, byłabym z tej znajomości dumna......
Myślę, że warto się zastanowić nad przygotowaniami do tej podróży, które prawdopodobnie trwały nie rok i nie dwa. Nie wiem czy zdajecie sobie sprawę, dokąd jadą Ci ludzi. Jadą do miejsca, gdzie będą mogli liczyć WYŁĄCZNIE na siebie i nie ważne, że jest ich dwóch. Wiem o czym piszę, wiem czym jest paraliżujący mróz. Przetłumaczyłam dla Was niektóre dane dotyczące tego pięknego i jednocześnie strasznego miejsca i fragment rozmowy z tamtejszym mieszkańcem, żebyście mogli przeanalizować czym naprawdę jest ta podróż i kim są ludzi, którzy do niej wyruszyli.
Ojmiakon rus. Оймяко́н (якут. Өймөкөөн) — to niewielka wieś w jednym z dwóch najbardziej okrutnych do przetrwania regionów Rosji – Jakucji. Ojmiakon jest najbardziej znany jako jeden z "biegunów zimna" na planecie; pod wieloma względami Dolina Oymyakon jest najcięższym miejscem na ziemi, w którym na stałe mieszkają ludzi.
Wieś położona jest na lewym brzegu rzeki Indygirka, na wysokości 745 m n. p. m
Ojmiakon leży na szerokościach podbiegunowych, jednak na południe od koła podbiegunowego Północnego. Długość dnia waha się od 4 godzin 36 minut (22 grudnia) do 20 godzin 28 minut (22 czerwca). Od 24 maja do 21 lipca obserwuje się białe noce, gdy jest jasno przez całą dobę.
Na klimat wpływa położenie geograficzne wioski czyli 63,27 stopni (szerokości geograficzne), duża odległość od oceanu (klimat ostro kontynentalny), położenie na wysokości 741 metrów nad poziomem morza . Wysokość nad poziomem morza obniża temperaturę o 4 stopnie w porównaniu do tej, która byłaby obserwowana podczas przebywania na poziomie morza i zwiększa nocne odprowadzanie powietrza. Zimą do wsi spływa zimne powietrze, gdyż znajduje się ono w kotlinie. Lato we wsi jest krótkie, z dużą różnicą temperatur dziennych. Tak w ciągu dnia może być + 30 °C i więcej, ale w nocy temperatura może spaść o 15-20 °C.
Oficjalnie uznane minimum bezwzględne zostało zarejestrowane przez Ojmiakońską stację meteorologiczną (założoną w 1929 r.) 6 lutego 1933 r. -67,7°C.
Niestety, nigdy tam nie byłam. Jednak jestem w stanie odróżnić rzeczywistość od mitów. I dzisiaj, żebyście mogli choć spróbować wyobrazić DOKĄD jadą Ci odważni ludzi, podaję tłumaczenie fragmentu rozmowy z miejscowym mieszkańcem, który sam Wam opowie jak tam jest.
O transporcie:
„-Przez wiele lat pracowałem jako kontroler ruchu lotniczego na lotnisku "Ojmiakon" - rozpoczął historię Oleg Suchomesov.
Zwykle loty były dozwolone do -60 stopni. W niższych temperaturach latanie było ryzykowne. W latach 90 lotnisko zostało zamknięte. Wtedy wielu moich rodaków opuściło ten kraj. Zostało nas nie więcej niż 50 osób. Po pewnym czasie lotnisko wznowiło działalność. Dziś samoloty latają tylko latem z Jakucka do Ojmiakonu, i tylko raz na tydzień. Tak więc w zimie do Jakucka można dotrzeć tylko samochodem po oblodzonej drodze. Pokonać 1000 kilometrów w trudnych warunkach pogodowych jest w stanie jeden samochód — UAZ-"Bochenek". Czas podróży wynosi do 30 godzin.
Samochód tutaj - to osobny temat. Nie ma rozmów o tym, czy silnik się uruchomi, czy nie.
- Samochód w naszych mrozach nie może zgasnąć - mówi rozmówca. – Samochody kierowców ciężarówek generalnie pracują miesiącami bez wyłączania silnika. Jeśli silnik zgaśnie, a obok nie będzie pomocy-to koniec. Z góry wiadomo, że po 2 godzinach bezczynności samochód już nie będzie się ruszał. Ale nawet przy pracującym silniku samochód po 4-godzinnym parkingu zamarza, koła zamieniają się w kamienie. I przez jakiś czas od momentu startu będą się poruszać jak bryły lodu. Kierowcy w tym przypadku powoli pokonują pierwsze kilka kilometrów drogi na kołach przypominających kształt jaja.
Stopniowo opony są ogrzewane i zaokrąglane. W najgorszym przypadku koła mogą pęknąć od mrozu. Na szczęście jest to rzadkie zjawisko. Ale żelazne ramy samochodów pękają bardzo często. Od drżenia przy silnym mrozie rozpada się plastikowy zderzak. Ale prawdziwy kłopot, jeśli piec zepsuł się w samochodzie. Nie ma opcji: „włóż więcej ubrań i jedź do najbliższej wioski”
O awariach elektryki:
Zepsuty piec to jeszcze nie tak strasznie. Prawdziwą klęską na Ojmiakonie jest awaria zasilania.
- O awariach z elektrycznością bez łez nie można sobie przypomnieć. To było jak piekło! - kontynuuje Oleg. - Na lotnisku mieliśmy własną elektrownię z silnikiem Diesla. W mojej pamięci trzykrotnie odmawiała w środku zimy. Wówczas prace przeprowadzono w temperaturze -60 stopni. Nie życzyłbym wrogowi takiej przygody-biegać po mrozie i oddychać tym powietrzem, które aż parzy od zimna....
O szkole w minus 60:
W zeszłym tygodniu w wielu regionach Rosji z powodu silnych mrozów odwołano zajęcia w szkołach. Jedynym regionem, którego nie dotknął ten dekret, był nasz. — Kiedy w moim dzieciństwie chodziłem do szkoły, pamiętam, że tylko raz odwołano zajęcia - wtedy temperatura powietrza spadła do -68 - kontynuuje Sukhomesov. — Dziś szkoła jest otwarta tylko do -60 stopni, jednak dzieci w klasach siedzą w płaszczu i ogrzewają długopisy oddechem, aby zaczęły pisać.
O ubraniach:
Jednym z głównych atrybutów odzieży jest szalik.
- Oymyakoni doskonale wiedzą, że na ulicy przy silnym mrozie koniecznie musisz oddychać przez szalik, aby przynajmniej część ciepłego powietrza dostała się do płuc. Faktem jest, że w bardzo niskich temperaturach oddychanie przyspiesza o połowę — jest to spowodowane tym, że na mrozie zawartość tlenu jest zupełnie znikoma. Jeśli spróbujesz wydychać powietrze na zewnątrz, po chwili słychać szelest. Wydychane ciepłe powietrze natychmiast zamarza i wytwarza taki dziwny dźwięk. Silne mrozy przyzwoicie palą twarz. Wielokrotnie odmrażałem sobie policzki i nos. Co jest typowe, nie można zauważyć, kiedy masz odmrożenia. W takim przypadku konieczne jest rozetrzeć dotkniętego przez zimno miejsca. Ale ślad nadal pozostanie, a odmrożona skóra nieco później oblezie. Tak więc ochrona w tym przypadku jest jedna-ciepły szalik. To prawda, że oczy na mrozie łzawią mocno, a kiedy łzy płyną, mokre miejsca na policzkach zamarzają dwa razy mocniej.
(Tutaj można znaleźć całość tekstu: https://trinixy.ru/124030-kak-zhivetsya-v-zhitelyam-sela-oymyakon-21-foto.html )
Katerina
oby zima była łaskawa dla tej wyprawy... ale przy temperaturze (strzelam) -40st.C nie wydaje mi się aby było realne jechać motocyklem bez podgrzewanej elektrycznie odzieży. Pniżej film gościa co wybrał się na Nordkapp od skarpet po kominiarkę chyba wszystko na prąd i cały film jest mu raczej wesoło :) no ale nie takie mrozy jak syberia...
QOLyb621_W8
Dzięki Metel...
Zawsze gdy siedzę sobie w ciepłym mieszkaniu i panuję wyjazdy itd... itp.. łatwo to przychodzi... ale wystarczy wyjść na -5 trochę źle ubranym i pomyśleć o przejażdżce motocyklem... się odechciewa.. a myśl o 500 km na mrozie obezwładnia...
Wtedy należy szybko wrócić do ciepłego mieszkania i jeszcze raz przeczytać co on chce zrobić...
"Miałem deklaracje na początku planując wyjazd że pojedzie ze mną samochód techniczny ale âgośćâ się wycofał ... podjąłem decyzje że jadę sam co odbiło się dużym echem również w Rosji."
"Jest teraz temat który powstał na dniach i wymaga to zdecydowanych działań więc nie mam zamiaru czekać tylko biorę sprawy w swoje ręce... ⊠zadeklarował się pewien Rosjanin (Arsenij) że może pojechać za mną jako samochód techniczny i udostępni swoją Toyota Land Cruiser Prado"
tutaj więcej do poczytania
https://zrzutka.pl/gv5rwc
ps. zbórka już chyba nie aktualna przynajmniej jako pilna... ale wesprzeć oczywiści e można
"Miałem deklaracje na początku planując wyjazd że pojedzie ze mną samochód techniczny ale âgośćâ się wycofał ... podjąłem decyzje że jadę sam co odbiło się dużym echem również w Rosji."
"Jest teraz temat który powstał na dniach i wymaga to zdecydowanych działań więc nie mam zamiaru czekać tylko biorę sprawy w swoje ręce... ⊠zadeklarował się pewien Rosjanin (Arsenij) że może pojechać za mną jako samochód techniczny i udostępni swoją Toyota Land Cruiser Prado"
tutaj więcej do poczytania
https://zrzutka.pl/gv5rwc
Ode mnie dzisiaj leci na zbiornik 92 oktanowej...::)))
:Thumbs_Up:
Metel, pozwolę sobie skopiować Twój post jako komentarz na eFBe, bo jest tam młodzieniec i założyciel strony Motosamsara, który nie ma pojęcia o czym pisze a jest niestety opiniotwórczy ze względu na sporą ilość czytelników.
CzarnyCzarownik
08.01.2020, 14:52
CeloFan, ale czy ten koleś przypadkiem sam nie dojechał zimą do Władysłostoku? Bo albo coś źle czytam na jego fejsie, albo Ty mocno przekręcasz fakty pisząc, że on się na niczym nje zna.
Sent from my SM-J600FN using Tapatalk
:Thumbs_Up:
To ten sam. Nie twierdzę, że się nie zna na niczym tylko, że umniejsza wyczyn o którym mowa w tym wątku.
Coś trzeba sobie powiększać , jak inne kuleje ... Koleżanki mawiają :)
oby zima była łaskawa dla tej wyprawy... ale przy temperaturze (strzelam) -40st.C nie wydaje mi się aby było realne jechać motocyklem bez podgrzewanej elektrycznie odzieży. Pniżej film gościa co wybrał się na Nordkapp od skarpet po kominiarkę chyba wszystko na prąd i cały film jest mu raczej wesoło :) no ale nie takie mrozy jak syberia...
QOLyb621_W8
Ciuchy grzane elektrycznie bo jazda gejosem zobowiązuje:D
Tą piękną relację czytałeś:
http://forum.yamahaxt.pl/viewtopic.php?f=20&t=838&sid=d540af49cdaa66701f34c752466d3141
wiecie co już te kilka dni się głowie jak on to zorganizował od strony wychłodzenia organizmu i wydaje mi się, że bez odzieży ogrzewanej to jest niemożliwe do przejechania jeżeli temperatura zejdzie nawet do -20st.C na tak długiej trasie. Bo przecież odcinki dzienne muszą być minimum na poziomie ok 300km bo po 100km to w końcu późną wiosną tam dojedzie...
trochę ludzi jednak było zimą na dalekiej północy ale też jakoś nikt się nie chwali czy to wyłączenie zasługa ciuchów czy też było wspomaganie prądem i nie chodzi mi o umniejszanie komukolwiek bo to byłoby bez sensu bo przecież można napisać, że jazda motocyklem w kurtce a nie w samych gaciach to żaden wyczyn wszystko to kwestia odniesienia.
W takich wyprawach ważne jest tylko jedno dojechać do celu na kołach a jakim sposobem i za pomocą jakich środków wspomagających nie ma żadnego znaczenia.
Inne pytanie czy jeden samochód techniczny to jest wystarczające zabezpieczenie? bo więcej problemów może być jak auto padnie niż ten motocykl, czy ta trasa jest na tyle uczęszczana iż zawsze można liczyć na pomoc w razie czego? przy -50st.C tupaniem z nogi na nogę się nie rozgrzejesz.
Poczytaj jego wyjazd na nordkapp 2 lata temu. A skad wziac prad z tej XLki , jak tam 200 W pradnica??
dawid8210
08.01.2020, 22:11
U nas po 22, a On jedzie. Temp -11
Poczytaj jego wyjazd na nordkapp 2 lata temu. A skad wziac prad z tej XLki , jak tam 200 W pradnica??
wcale dużo nie trzeba bo ok 80W max i to od stóp po kominiarkę. Weź też pod uwagę iż przy niższej temperaturze sprawność rośnie a już na pewno regulator się nie przegrzeje ;) ostatecznie ja przeniósłbym ten regulator "pod kurtkę lub w spodnie :)"
yyyy, przy mrozie -36 wystarczy 80 W mocy zeby sie ogrzac?? Na postoju to moze tak. Jest na sali jakis termodynamista?
yyyy, przy mrozie -36 wystarczy 80 W mocy zeby sie ogrzac?? Na postoju to moze tak. Jest na sali jakis termodynamista?
ogrzewanie masz przy samym ciele do tego cała warstwa ciuchów jest to możliwe ale czy stwierdzenie "ogrzać" jest dobre to nie mam pewności...
mam koszulkę (z długimi rękawami) na prąd i w okolicy 0st.C na sobie : termoaktywną koszulkę, kamizelkę i b.cienki polar (kurtka bez ocieplenia) i przy nawet 300km góra była spoko ale nogi a właściwie stopy traciły już czucie po 150km może to kwestia butów a także ciuchy też słabe jakiś held z raiesssą pod spodem. Ale gdzie 0 st. do - 36 ...##@@@ może niska wilgotność jest tutaj wartością dodaną?
Trzymam kciuki. Łatwo nie będzie.
CzarnyCzarownik
08.01.2020, 23:30
Co do prądnicy to może fabryczna ma 200W. Jak przewiniesz to możesz wyciągnąć dużo więcej. Fabryczna XR ma chyba w okolicach 80W i tam na statorze jest pusto. Na necie idzie kupić przewinięte statory z wydajnością 250W. Na zamówienie pewnie da się więcej.
Dla porównania tych 80W - grzane manetki oxforda na maks ustawieniu mają około 50W(12V*4A). Tylko grzane manetki grzeją rękę z ogromnymi stratami energii. Dużo ciepła idzie na grzanie kierownicy, część idzie przez gumę, rękawiczki i dopiero trafia do ręki.
Mi się wydaje, że te grzane ciuchy to fajna sprawa, ale to nie jest "pewne". Jak gdzieś się uwali kabelek podczas ubierania czy wywrotki to może być dupa. Raczej w warunkach polowych szansa naprawy marna.
W motocyklu cały czas pracuje serducho, generuje sporo ciepła i wolałbym już wymyślać jakiś nawiew (bez elementów ruchomych, po prostu rura czerpie powietrze z przodu, kradnie ciepło z silnika i dmucha na nas) lub obudować motocykl jak zrobiła jakaś para z tym Moto Guzzi ( https://www.youtube.com/watch?v=-wkSePMgR0k ) i już w ogóle mieć małego "kampera" :D
Ale i tak pewnie najprostsze rozwiązanie jest najlepsze - czyli dobre ubrania. Tutaj znalazłem jeszcze coś w podobnym klimacie: https://pl.sputniknews.com/polska/201511151421901-syberia-jakucja-suchowierski-rower/ goście pojechali sobie rowerami, zapewne bez elektrycznego ogrzewania. No i nie zapominajmy, że tam jednak żyją ludzie, bez jakiś wynalazków i kosmicznych gadżetów.
a mnie to mało obchodzi czy z medialną otoczką i z wozem serwisowym czy bez niczego i jazda solo w samych gaciach. Niech wsiądzie na moto jeden z drugim malkontentem co to doszukują się dziury w całym i ruszajcie chociażby w Polskę. Wszak u nas też teraz "zima".
Na FB burza i między innymi Tomek z Motosamsary wyśmiewa ten projekt że niby to ściema. Sam objechał pół świata w tym sporo hardkorową zimą na Syberii i wielka chwała mu za to tylko po co cisnąć na innych. Cieszmy się, że kolejny Polak chce przełamać jakieś granice z pomocą czy bez, nie istotne - na rękach go nikt tam na pewno nie zaniesie.
A z resztą wielu podróżników miało swojego cichego stróża, który stał z boku i o nim się nie mówiło - liczył się sukces.
Mi się wydaje, że te grzane ciuchy to fajna sprawa, ale to nie jest "pewne". Jak gdzieś się uwali kabelek podczas ubierania czy wywrotki to może być dupa. Raczej w warunkach polowych szansa naprawy marna.
Dokładnie można to traktować jako pewnego rodzaju koło ratunkowe ale opierać na tym powodzenie całej wyprawy to słaby pomysł a już na pewno w miejscach bez bliskiej cywilizacji.
Jesienią była audycja w radiu z gościem co chce przejechać część syberii zimą (trasa na kilka dni) rowerem nocując wyłącznie po trasie w terenie bez korzystania z noclegów itp.. mówił, żeby się nie wychłodzić będzie spał max 30min i jechał dalej i tak co jakiś czas. Twierdził także iż wyuczył się już uciąć sobie drzemkę na rowerze! Za nim także jedzie auto z aparaturą czuwającą nad funkcjami organizmu rowerzysty, ale mają się nie widzieć ani spotykać po trasie za wyjątkiem sytuacji zagrożenia dla rowerzysty.
tłumaczył także w szczegółach dlaczego jest możliwe aby tego dokonać, to nie jest wybryk "wariata" a bardzo skrupulatna analiza jak to w sporcie.
tu coś podobnego na temat :
https://dziendobry.tvn.pl/a/rowerem-przez-syberie--bez-hamulcow
https://akademiatriathlonu.pl/ustanowil-rekord-w-jezdzie-rowerem-na-biegunie-zimna/
Klimat podobny, zagrożenia w sumie także. Zapis rowerowego wyjazdu na daleką północ Kanady. Film zdobył sporo nagród, jedna z lepszych relacji jakie widziałem. Trwa niecałe pół godziny. Polecam :)
22 letni Brytyjczyk, Ben Page, zainspirowany stwierdzeniem Jacka Londona "Każdy człowiek, który jest człowiekiem, może podróżować sam", postanawia przekonać się na własnej skórze, co to znaczy. The Frozen Road to film o ostatnim miesiącu podróży rowerowej przez zimowy krajobraz Ameryki Północnej w stronę kanadyjskiej Arktyki. Dokument nakręcony przez samego Page'a to szczera refleksja nad samotnością w drodze - opowieść o cudzie, przerażeniu i frustracji, jakich doświadczył podczas tej przygody. Rowerowa wersja "Into the wild".
252863313
Przy pierwszym wejściu na Mount Everest nie jest ważne czy z tlenem czy bez::))) Marco i to co che zrobić i robi to hardkor...
Co do temperatur to przypominają mi się książki o II wojnie... pękające pancerze czołgów od mrozu, pękające bloki silników... a możliwe, że w Jakucji będzie dużo zimniej.
Oby wszystko poszło dobrze. Trzymam kciuki za sukces.
Neo - dzięki za film... jak Ty to znajdujesz::))))
Many Bugs
09.01.2020, 12:48
Spojrzałem na profil gównoburzowładcy (tego od Władywostoku) i jak dla mnie, jak to teraz młodzież mówi, to jest medialny Atencjusz.
Marco jak widać ma więcej rozsądku, inny cel i inny motor. I kibicuję mu gorąco w osiągnięciu celu.
bigboykr
09.01.2020, 13:05
Kiedyś obserwowałem profil Motosamsary, coś mu się tam nawet do czegoś dorzuciłem, ale po kilku wypowiedziach się wycofałem. Marek podchodzi do tematu na tyle odpowiedzialnie, na ile się da. Gównoburzęrobiący cudem przeżył ta wyprawę, bo rozsądku i bezpieczeństwa tam nie było za grosz. Olać hejterów, robić swoje!
cel celem ale ocena za styl też jest ważna :) ale Człek zasuwa wychodzi mi, że przez dwa dni ok 1300km
... Marek podchodzi do tematu na tyle odpowiedzialnie, na ile się da. Gównoburzęrobiący cudem przeżył ta wyprawę, bo rozsądku i bezpieczeństwa tam nie było ...
.. powrót do rodziny jest najważniejszy ... nie warto bezsensownie dodatkowo ryzykować jeżeli pomysł sam w sobie jest już mega wyzwaniem... możliwa cena jest zbyt wielka... na zbyt wielu ludzi może wpłynąć mocno i nieodwracalnie...
w tej chwili w Jakucku pogoda super... tylko -25 !!!!
WavUIQ3IUdI
https://youtu.be/WavUIQ3IUdI
W dalszym ciągu nie rozumiem PO CO?
Mech&Ścioła
11.01.2020, 13:59
W dalszym ciągu nie rozumiem PO CO?
"A jednak nawet dziś słyszymy pełne zdziwienia pytania: cóż za pożytek z podróży badawczych? Cóż dobrego nam dają? Zawsze sobie odpowiadam, że małym umysłom starcza miejsca jedynie na myśli o chlebie i maśle"
Roald Amundsen, Biegun południowy
W dalszym ciągu nie rozumiem PO CO?
Pamiętam dialog.na złocie :
-Ty.... Jedziemy do xyz ?
- a dlaczego ?
- a dlaczego nie ?
:)
Chodziło mi raczej o styl. R1-?
Chodziło mi raczej o styl. R1-?
Odpowiedź podobna: Po co? Bo tak :)
Ja odpowiedzi autora wyjazdu nie znam :) Chcę tylko powiedzieć, że nie zawsze autor zna odpowiedź, bo programowo jej nie ma :)
Grzechu2012
11.01.2020, 16:35
nie wiem czy mieli ciuch podgrzewany:confused:
a co do motosamsary to zakład był o 3L wódki że dojedzie w określonym czasie do Władka:D
yn1PHPc_KII
Odpowiedź podobna: Po co? Bo tak :)
Ja odpowiedzi autora wyjazdu nie znam :) Chcę tylko powiedzieć, że nie zawsze autor zna odpowiedź, bo programowo jej nie ma :)
No OK.
Można też doopę podcierać papierem ściernym. Bo tak.
PO CO?
Bo: "... przygoda jest więcej warta niż codzienne życie... " Piotr Korczak::)))
A może nie jest więcej warta?
A może żeby to codzienne życie poczuć bardziej trzeba czasami wyruszyć po przygodę?
A gdy infekcja wirusem przygody zaatakuje człowieka to jest raczej już nieuleczalna...
Dzisiaj Nowosybirsk - już jest dobrze... a jeszcze 6000 km... kawał drogi. Niech jedzie bezpiecznie.
Marco opisywał wczoraj na FB, że tiry w śniegu go prawie rozjeżdżają... Oby nic się nie stało. Jeszcze 5000 km....
Nie jest najgorzej. Nie ma wielkich mrozów i niewiele w sumie śniegu patrząc na kamerki. Od Irkucka temperatura spadnie. W Jakucku to już -30 w dzień obecnie. Niech się Marco trzyma cieplutko.
Obserwuję na mapie Google naszego podróżnika i zmartwiło mnie to że drugi dzień w Irkucku, myślę że może lokalizatory wysiadł, a na FB doczytałem że dzień odpoczynku, ufff... Trzymam kciuki!
Po zrobieniu 1000km na raz mówił że z Arą robią sobie dzień przerwy na odpoczynek przed najtrudniejszym etapem. Nie martwić się proszę. Nie ma po co na razie;)
Któregoś dnia z nudów sprawdziłem przez mapy Google widok z miejsca w którym się zatrzymał. I przez ułamek sekundy pomyślałem - dają obraz na żywo? :haha2:
CzarnyCzarownik
17.01.2020, 11:20
O kurde. Ocieplenie klimatu to jednak prawda! :D
Sent from my SM-J600FN using Tapatalk
Awaria sprzęgła pod Irkuckiem. Naprawiają. Oby się udało.
wraca samolotem czy ponownie na kołach ?
Waryjat cisnie fest, do celu juz niedaleko... http://lionlog.pl/sledzenie/MzgvoX
Koniec dnia to istne szaleństwo !
Pojawiły się dwa radiowozy jeden z Jakucka drugi z Ałdanu, do tego kierowcy ciężarówek a na koniec personel z baru. W takim szerokim gronie rozmawialiśmy gdzie jadę jak tam jest itd. Pozdrawiam Policję z Jakucka! Fajne chłopaki. Co do Policjantów z Ałdanu to szczególne podziękowanie! Chłopaki załatwili mi garaż dla motocykla, mało tego eskortowali mnie do niego.
A ja sie pytam dlaczego nie wzieli go na przeglad, nie sprawdzili tych nart czy niepoobcina pieszym nog? Jak rozliczyli policjanci kilometrowke za dojazd do garazu? Dlaczego podatnik rosyjski ma za to placic?? A papiery? Sprawdzili papiery tego starego klamota? Czy kolce maja atest? Przednia szyba ograniczajaca widocznosc z chinskiego skutera? Atest szmaty na silniku czy aby bez azbestu i niepalna? Jak mozna wogole zyc bez naszej cudownej, jedynej, najlepszej, nazajebistszej gejropejskiej cywilizacji?? TO swiat moze chociaz na chwilke dzialac?
Tymczasem w Ojmiakonie burmistrz przygotowuje gagatka na przyjecie i przykrecili troche grzejniki.... bo idzie na -52 Stopnie w weekend !!
https://www.wetteronline.de/?gid=24688&lat=63.46&locationname=Oimjakon&lon=142.79&pcid=pc_city_weather&pid=p_city_weather&stateid=RS&statename=Russland
https://scontent-ber1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/p720x720/82759831_478903992791679_6155969173588541440_o.jpg ?_nc_cat=101&_nc_oc=AQlp-umVSmX5BQCoBn4lE3BelO8wBjxWBILA4KJbfnnHvkgy2wTst0_ U3DOoHNfQUiI&_nc_ht=scontent-ber1-1.xx&_nc_tp=1002&oh=02110c17d446cd86f58349c6d2f16a8b&oe=5ED75179
https://scontent-ber1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/p720x720/82801088_478904019458343_4914578880351698944_o.jpg ?_nc_cat=100&_nc_oc=AQmFoOGl820JNckdQ2TCC-ycz8TPy4zBCz3LJjx8RAxDWqzkFLkl3NiN9zH6ipDygxE&_nc_ht=scontent-ber1-1.xx&_nc_tp=1002&oh=2c551f30cf9638f16dc5bc0473f4d974&oe=5E93657E
https://scontent-ber1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/p720x720/83359375_478904046125007_3344234688272138240_o.jpg ?_nc_cat=101&_nc_oc=AQkLjZPoSxbmwEnhE9Q9EP8UIc_b6S1umVFqBzaao_I 1Tkfe2auANImcBEwbOU3Qdqs&_nc_ht=scontent-ber1-1.xx&_nc_tp=1002&oh=15cc90eec82767f3c0fcfc0f9c1c6de3&oe=5ED32038
https://scontent-ber1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/p720x720/82877067_478905009458244_1756656248427642880_o.jpg ?_nc_cat=103&_nc_oc=AQlKgpoFUqnDWd4LWfuW2xNNWdkAaOmSzvfDri5HOmp Tb720DATT-QgXpgEEOLBZ0OY&_nc_ht=scontent-ber1-1.xx&_nc_tp=1002&oh=c619833261ae335db0dec1ca4f319da6&oe=5EC9573E
RAVkopytko
24.01.2020, 07:15
Fassi ,widać na zdjęciach,że policmajstry to nie Rosjanie ;)
Waryjat cisnie fest, do celu juz niedaleko... http://lionlog.pl/sledzenie/MzgvoX
..
Jak mozna wogole zyc bez naszej cudownej, jedynej, najlepszej, nazajebistszej gejropejskiej cywilizacji?? TO swiat moze chociaz na chwilke dzialac?
Tymczasem w Ojmiakonie burmistrz przygotowuje gagatka na przyjecie i przykrecili troche grzejniki.... bo idzie na -52 Stopnie w weekend !!
Nie chcę śmiecić, ale kiedyś w RU zatrzymuje mnie milicjant, kiwa taką świecącą pałą i każe zjechać motorem na bok... fuck... pyta się czy wszystko ok, mówię charaszo ocień charaszo... patrzy na motor i mówi, że światło nie świeci... zapaliłem, podziękowałem,odjechałem... nawet nie pamiętam czy tam trzeba na światłach jeździć....
Fassi.. a on dojedzie, już blisko, a że -50? był czas przywyknąć::)))
Do jakutska 150. Temperatura -42, biometr korzystny. Zaczyna się konkretna walka...
Ufff, dobrze, że biometr korzystny :)
-42 z prognozą wzrostową :bow:
Moze na trasie spotka samotnego rowerzystę z Hiszpanii ,który ma wyjebane na temperaturę i nocuje w namiocie - 41C to jest dopiero... :mur::mur: :dizzy::dizzy:
https://www.facebook.com/YakutiaCom/videos/110944227004175/?t=86
(...) nocuje w namiocie - 41C to jest dopiero... (...)
Nie chodzi tu o namiot ale śpiwór jest najważniejszy bo to jest klucz do sukcesu. Mógłby spać i w jamie śnieżnej. Bardziej podziwiam, że chce mu się z tego śpiwora wyjść i jechać!
W dalszym ciągu nie rozumiem PO CO?
dla sławy ,chwały, podziwu i wzburzenia:-) w dobrym i złym tego słowa znaczeniu...
tacy już jesteśmy ciągle chcemy czegoś nowego... wszystko jest względne bo można tez napisać, że my jesteśmy mało normalni siedząc w ciepłym domku ;)
nie wiedziałem, że są śpiwory spanie w -50st.C i nie zamarznąć
no i dojechali do Jakuck :)
dawid8210
25.01.2020, 17:53
Po, co, po co, po co....
Bo pojawiła się myśl. I chęć.
I to wystarczy.
Nie chodzi tu o namiot ale śpiwór jest najważniejszy bo to jest klucz do sukcesu. Mógłby spać i w jamie śnieżnej. Bardziej podziwiam, że chce mu się z tego śpiwora wyjść i jechać!
A ja podziwiam Hiszpana za to ,że chciało mu się samotnie wyruszyć z ciepłej Europy i pedałować w takich warunkach:Thumbs_Up:
Ps. Zawsze jestem pełen podziwu dla takich napotkanych samotnych rowerzystów a szczególnie spotkanych w rożnych i dziwnych miejscach na świecie. Zawsze mam będę miał dla nich wielki szacunek i uznanie.
Po, co, po co, po co....
Bo pojawiła się myśl. I chęć.
I to wystarczy.
dla sławy ,chwały, podziwu i wzburzenia:-) w dobrym i złym tego słowa znaczeniu...
Rodzina Tuków cieszyła się nadal wyjątkowym
poważaniem, była bowiem bardzo liczna i bogata, a przy
tym w każdym pokoleniu płodziła osobników silnego
charakteru, skłonnych do dziwactw, a nawet do
awanturniczych przygód.
Te ostatnie cechy co prawda
tolerowano raczej (i to tylko u bogaczy) niźli
pochwalano.
Świat się nie zmienia od czasów śródziemia::)))
Dopiero dziś trafiłem na te informacje. Równolegle do Marka w rejonie jest druga polska ekipa, która chce zrobić coś równie lub bardziej hardkorowego. Nie ma co porównywać, kto ma większe ekstremum ale dwóch Polaków właśnie wyruszyło z Ojmiakonu do Jakucka... jeden pieszo, drugi rowerem. Idea jest taka, żeby przez te 1000 kilometrów nie rozpalać ognisk, nie spożywać ciepłych posiłków a wodę pić tylko ze śniegu roztopionego temperaturą własnego ciała...
https://oswajamy-zywioly.pl/
https://scontent.fpoz2-1.fna.fbcdn.net/v/t1.0-9/p720x720/84667047_162440405169733_1884685379525672960_o.jpg ?_nc_cat=105&_nc_ohc=EXFRkTZARscAX-Sm1of&_nc_ht=scontent.fpoz2-1.fna&_nc_tp=6&oh=94fc3ab665bb2e854e6c7d201cd1c51d&oe=5ECF32C2
https://scontent.fpoz2-1.fna.fbcdn.net/v/t1.0-9/84979872_162345708512536_2836296827756609536_n.jpg ?_nc_cat=100&_nc_ohc=APR54nYYPSsAX9_1lpa&_nc_ht=scontent.fpoz2-1.fna&oh=a08de9c22418ba141e99ee6012e0c608&oe=5E92BA58
https://scontent.fpoz2-1.fna.fbcdn.net/v/t1.0-9/s960x960/83896879_2547366328720097_8190719271622410240_o.jp g?_nc_cat=103&_nc_ohc=DgjUqVy6jjoAX8nCm5z&_nc_ht=scontent.fpoz2-1.fna&oh=7eb4645de9e6ca3bf413728d92f4dd48&oe=5E9A592C
Dobra następny na golasa:-)
ps.nieźle poryci, mam nadzieje ,że cali i zdrowi dotrą do domu.
CzarnyCzarownik
26.01.2020, 19:42
Na golasa, ale nie na nogach tylko na rękach :D
Sent from my SM-J600FN using Tapatalk
Grzechu2012
26.01.2020, 20:00
pisałem o tym na swojej stronie,
teraz żeby zrobić coś naprawdę dramatycznego, pełnego grozy i niebezpieczeństwa to faktycznie trzeba by jechać motocyklem na golasa w najzimniejsze rejony świata ew. w drugą stronę najgorętsze rejony świata :P
NEXT LEVEL wyczynów podróżniczych :)
:Thumbs_Up:
Myślę, że gdyby nie tym podobni ludzie, wciąż mieszkalibyśmy w buszu i rzucali kamieniami do zajęcy. Dla niektórych może być to niezrozumiałe przez zbyt małą perspektywę z jaką się patrzy na wyczyny tych śmiałków.
Postęp i jego skutki działają na każdą dziedzinę życia. Nie ma już wypraw w nieznane bo człowiek był wszędzie. Może teraz czas na zdobycie tego "wszędzie" na różne sposoby.
CF
CzarnyCzarownik
26.01.2020, 20:49
Chyba są jeszcze takie miejsca.
Wyspa Sentinel.
Nikt tam nie był ani motocyklem, ani z buta (no ok, moze był ale nie przetrwał :D). Jakby tam pojechać to można by zostać prawdziwym odkrywcą :)
Sent from my SM-J600FN using Tapatalk
szkoda ,że mu się nie udało dojechać do Ojmiakonu
szkoda ,że mu się nie udało dojechać do Ojmiakonu
to jeszcze niemal 1000km w tych warunkach to mega dużżżżooo w sumie auto jest ważniejsze niż motocykl bo nie może ulec awarii. Gdyby zaczekali te kilka dni ma być cieplej ale jakie to ma znaczenie bo dokonał czegoś co na zawsze zostanie nam w pamięci.
Ogromny szacunek za zachowanie trzeźwej oceny i właściwe podejście do podejmowanego ryzyka! A pytającym wciąż >>po co<< dedykuję poniższe wystąpienie sprzed kilku lat. Nic nie straciło na swojej aktualności:
https://youtu.be/ktjMz7c3ke4
ktjMz7c3ke4
Ja pier...ole. Neo, ty też? Jako autor w.wym. PO CO wyjaśniam po raz kolejny: Pytanie "Po Co" dotyczyło wyrypy ERłanem z kuframi wielkości Mińska (taka lodówka z lat minionych) w świat po błocie, piachu itd, a nie wyprawy jako takiej.
Wszyscy na tym forum latają większymi lub mniejszymi endurakami i jakoś nie widzę bohatera który by w piach czy błoto jechał HD, a nie podejrzewam was przecież o brak fantazji.
Tak więc proszę czytać ze zrozumieniem.
consigliero
27.01.2020, 22:23
Ja się zastanawiam, bo muszę czasem wyskoczyć do sławojki, jak jest rozwiązana sprawa toalety w takich warunkach.
Ja pier...ole. Neo, ty też?(...)
Ano słusznie pier...lisz, ja też czytam po łebkach. Masz rację ale nie denerwuj się :)
Ja się zastanawiam, bo muszę czasem wyskoczyć do sławojki, jak jest rozwiązana sprawa toalety w takich warunkach.
:D są do tego miejsca wyznaczone
consigliero
28.01.2020, 20:57
Źle zadałem pytanie, co będzie jak nas przypili? Jak sikać w takich warunkach?
Był kiedyś taki joke tego dotyczący
i odpowiedż brzmi:
Potrzeba 2ch patyków
1 do zbijania sopla
2 do odganiania niedżwiedzi
Ja się zastanawiam, bo muszę czasem wyskoczyć do sławojki, jak jest rozwiązana sprawa toalety w takich warunkach.
Patrzysz w prawo....patrzysz w lewo...i toaleta jak okiem sięgnąć...
Dopiero dziś trafiłem na te informacje. Równolegle do Marka w rejonie jest druga polska ekipa, która chce zrobić coś równie lub bardziej hardkorowego. Nie ma co porównywać, kto ma większe ekstremum ale dwóch Polaków właśnie wyruszyło z Ojmiakonu do Jakucka... jeden pieszo, drugi rowerem. Idea jest taka, żeby przez te 1000 kilometrów nie rozpalać ognisk, nie spożywać ciepłych posiłków a wodę pić tylko ze śniegu roztopionego temperaturą własnego ciała...
Własnie W Trójce był wywiad z tymi "Wariatami" w "Godzinie Prawdy"
I o ile wiem będzie można odsłuchać tej audycji w Archiwum (https://www.polskieradio.pl/9/1363)
Też słuchałem..:Thumbs_Up: Mają ludziska zakręcone pasje..;)
Świetny wywiad. Można się dowiedzieć ciekawych rzeczy o których nie każdy myśli mając w głowie temperaturę poniżej 50 stopni Celsjusza.
dawid8210
03.03.2020, 20:15
LhItHA_8MvM
Dzięki Wierny za link i odświeżenie tematu !
Mnie też sie film podobał. Pozdro.:at:
Kolejny świeży film z wyprawy.
9h9r62EfaIU
Dzięki za wrzutke!:-) Sugerowałbym wrzucić tą filmową relację do działu "Relacje":-). Ja przypadkowo to znalazłem bo mi się łapa omskła na klawiaturze-inaczej ominęłaby by mnie Twoja przygoda:-)
pozdrawiam trolik
Troliku, nie wiem czy Marco White Wolf jest na naszym forum. Na pewno warto do Niego napisać i poprosić o relację na FAT. ;)
https://m.facebook.com/100044625690393/
Troliku, nie wiem czy Marco White Wolf jest na naszym forum. Na pewno warto do Niego napisać i poprosić o relację na FAT. ;)
https://m.facebook.com/100044625690393/
Wlazłem na Jego fejsbuk i od patrzenia na zdjęcia hemoroidy mi wyskoczyły...:-)
pozdrawiam trolik
Temat jest z 2020r. Gdzieś widziałem materiał z jakuckiej TV, który pokazywał "nietypowego" turystę z Polski. Szkoda, że fotki są tylko na FB. Są jeszcze tacy, którzy nadal konta na FB nie mają :)
florentino
27.12.2022, 13:44
Marek na też swoją stronę: suslik.pl
vBulletin v3.8.4, Copyright ©2000-2025, Jelsoft Enterprises Ltd.