View Full Version : Rosja oczami Rosjanki
Witajcie :)
Czytam Wasze posty.
Po pierwsze, chcę gorąco Wam podziękować za ciepło z którym mnie przywitaliście. Bardzo mi miło, że niektórzy z Was mnie nawet poznali i nadal pamiętają nasze spotkania w Rosji. Mam nadzieję, że będą następne :)
Po drugie, jestem Wam wdzięczna za wsparcie moich postępów w nauce języka polskiego. Naprawdę. Codziennie się uczę i to ważne dla mnie.
Myślałam od czego można by było zacząć i miałam nawet kilka propozycji, lecz jestem osobą pedantyczną, więc, wole od początku.
„Szpicerlok” trafnie napisał: „ To piękny kraj i dobrzy ludzie, niestety oceniany poprzez stereotypy...”
Dziękuję Szpicerlokowi za te ciepłe słowa, ale niestety nie mogę zacząć od najciekawszego, czyli stereotypów, mitów i złudzeń, lecz będę wracać do nich od czasu do czasu. O czym tylko nie słyszę od Polaków. Pokolenie starsze, prawie zawsze śpieszą się podzielić swoją wiedzą z języka rosyjskiego, młodsze – zależy kim są. Lecz do najczęściej przeze mnie spotykanych stereotypów należą: zimno przez cały rok i w całym kraju, niedźwiedzi (czasami nawet białe:) chodzące po placu Czerwonym , który często się kojarzy wyłącznie z komunizmem, powszechny alkoholizm i nędza, różne legendy o tajdze i Syberii, etc.
Proponuję najpierw zapoznać się z wiedzą podstawową, dotyczącej tego kraju wyjaśnić chociaż czym Syberia różni się od „tajgi”. No i poszukać Rosji w Rosji. Nie, nie pomyliłam się.
Teraz od początku. Rosja jest olbrzymem, to prawda. Z Zachodu na Wschód ma blisko 10000 km, z Północy do Południa około 4000 km., a cała powierzchnia kraju wynosi 17 125 191km2. Czyli prawie 55 razy powierzchni Polski. Jest dokąd pojechać, jednak nie wszystko takie proste:)
92441
Tutaj dobrze widać jakie to tereny:
92442
Zielonym i zielono-niebieskim (na Zachodzie) są zaznaczone lasy.
Tajgą nazywa się tylko tamten większy zielony teren, który zajmuje 2/3 kraju.
A oto Syberia:
92443
Proszę zwrócić uwagę, że Syberia i „taiga” to nie to samo.
92444
Obecnie Rosja jest podzielona na 85 różnych regionów, każdy z których ma swoją Stolicę.
Teraz trochę o ludziach. W 85 regionach mieszkają ponad 200! różnych narodowości, często mówiące w swoim narodowym języku, nie mającym NIC wspólnego z rosyjskim. Oczywiście, głównym językiem państwowym jest rosyjski i nie sądzę, że w naszych czasach są ludzi, którzy go nie znają. Choć nawet ja w swoim życiu, wiele lat temu, spotkałam jedną taką staruszkę :)
Jak pisze welcomedagestan.ru, ich region jest zamieszkany przez….102 narodowości. Czy jest ten teren duży? Nie, na powyższej mapce jest na południowym zachodzie. Tuż nad słowem «-области». Numer 13.
Ludzi z różnych regionów mogą tak różnić się od siebie:
92446
Tutaj muszę wyjaśnić ciekawą rzecz, że polskie słowo „Rosjanin” jak najbardziej może pasować do określenia dowolnego mieszkańca tej ziemi, czyli Rosji. Lecz śpieszę się zwrócić Waszą uwagę, że w żaden sposób to polskie słowo nic nie powie o narodowości, co w przypadku Rosji jest aktualnie. Poniżej jest mapa składu etnicznego. Popatrzcie na czerwony kolor - tak są zaznaczone tereny, na których mieszkają Russkie.
92445
Podejrzewam, że właśnie z tego powodu w całym kraju, w każdej szkole, od lat są obowiązkowe zajęcia z….tolerancji
Ostatnia mapa na dzisiaj. Proponuję popatrzeć na gęstość zaludnienia (ilość osób na 1 km2) :
92447
Do geografii jeszcze kiedyś wrócimy:) A teraz….
Dlaczego o tym opowiadam? Chcę żebyście mogli sobie wyobrazić jak gęstą jest mieszanka kultur w Rosji i jak nieprosto rozpoznać co należy do (użyję tego słowa: ) ruskiej kultury. Napisałam to dla ludzi, od których można usłyszeć: „Byłem na Syberii, - poznałem Rosję”.
Syberia naprawdę jest przepiękna i warto tam pojechać. Lecz trzeba pamiętać, że każdy region jej będzie inny: historia, kultura narodu, ich język, kuchnia, zwyczaje i każdy z tych narodów jest wyjątkowy. Ruskie oczywiście też tam są, tyle tylko, że jest na Syberii tak dużo różnych kultur, że ruskiej nie tak wcale łatwo znaleźć.
Dla przeciętnego Polaka prawie tak samo. Często Polacy nie zdają sobie sprawy, że język i kultura Ruskich, Ukraińców i Białorusinów tak samo mocno się różni, jak ci ludzi na umieszczonym powyżej zdjęciu.
Czasami, Polacy kto nie wie, że jestem z Rosji, starają się mnie pocieszyć wiedzą o zabytkach Rusi kijowskiej. I nie wierzą, że ani słowa nie jestem w stanie zrozumieć po ukraińsku. Ani słowa! Sprawdzone wiele razy:)
Katerina.
Ciąg dalszy nastąpi…..
Ciekawie się zapowiada :Thumbs_Up: :)
PietiaBBI
17.12.2019, 21:07
Fajnie się czyta. Dobra lekcja.
Pięknie opisujesz.. Czyta się z ciekawością i chce się więcej, i więcej..:Thumbs_Up:
Fajnie że mieszkasz blisko to tak ogarnę się w pracy to zapraszam na obiad/kolacje..;)
Czytam dalej.. :chleje::smoking:
Ciekawie, ciekawie. Dawaj dalej! :Thumbs_Up: :)
Najciekawsza sprawa wydaje się być dotycząca znajomości (a raczej braku) pochodnego w sumie, ukraińskiego języka.
Pierwsza w moim życiu ciekawa lekcja historii Rosji, yyy regionu Rosyjskiego:D. Za wcześnie ten dzwonek:Thumbs_Up:
Ciekawie, ciekawie. Dawaj dalej! :Thumbs_Up: :)
Najciekawsza sprawa wydaje się być dotycząca znajomości (a raczej braku) pochodnego w sumie, ukraińskiego języka.
Nic dziwnego jak w samej Ukrainie mieszkaniec wschodniej Ukrainy nie rozumie co mówi do niego rodak z zachodniej części kraju. A językiem urzędowym i obowiązującym szkole jest język ukraiński. Wot prablema.
O i znalazłam w końcu wątek do czytania. Uwielbiam jęz.rosyjski, piosenki, cerkwie! Miło będzie poznać nowe rzeczy! Czekam na ciąg dalszy:D
Bravo . przygotowanie na 5. Ciekawie się czyta, a mapy wiele dają. Nie masz przypadkiem przygotowania pedagogicznego?. Była byś świetnym nauczycielem:).
sagittariush
17.12.2019, 23:07
Cieszę się bardzo, że podejmujesz wysiłek, by nam to opowiedzieć. Ja jestem już "starym" człowiekiem, tzn. takim, który uczył się obowiązkowego języka rosyjskiego przez dużą część edukacji i szczerze go nienawidził :D Jednak teraz, po wielu latach jestem wdzięczny jednemu z moich nauczycieli, że "katował" mnie i dziś, po krótkim przypomnieniu sobie tego pięknego języka, jestem w stanie porozumieć się w nim, a dzięki niemu także w... tak, tak ukraińskim :)
Co do stereotypów - no cóż, spowodowane są one przeszłością naszego kraju i dzisiejszym przekazom z mediów, które dotykają przede wszystkim polityki. Na szczęście wielu z nas, ma otwarte umysły i wie, że stereotyp to mit. I Ty im nie ulegaj obserwując Polaków ;)
No i daj nam tę wiedzę Rosjanko, która używa języka polskiego, jak swojego :)
Z pewnością będę wnikliwie śledził Twoją opowieść, ale mam jeszcze taką sugestię dla forumowiczów.
Proponuję zorganizować "masowe" spotkanie z Kateriną, by móc posłuchać opowieści Kateriny "na żywo", pogadać i poznać całą ekipę, którą ciągnie kierunek Rosja, być może nawet z perspektywą zorganizowania wyjazdów w grupach i podgrupach :)
Katerina, co Ty na to? Podjęła byś się prowadzenia prezentacji na takim spotkaniu?
O to to, np. niebawem w Narolu!
teren 78
17.12.2019, 23:56
Fajnie to nam wykładasz, ja będąc młodym mieszkałem troszku w Petersburgu wtedy Leningrad i miło wspominam starówkę,zabytki , spacery przy rzece Newa .Ludzie przyjaźni i jakoś tak bardziej serdeczni. Nic tylko trzeba zawitać do Rosji i zobaczyć jak się zmieniła :at:
GregoryS
18.12.2019, 00:01
Takie spotkanie to super pomysl ! Przyjechalbym posluchac na zywo :) a tymczasem czyta sie, czyta !
Rewelacyjny początek, czekam na więcej :)!!
Metel, cieszę się, że powstał ten wątek. Nie znałem Rosji. Budziła moje obawy. Dopóki tam nie pojechałem. Teraz nie mogę powiedzieć, że ją znam. Nadal budzi moje obawy jako kraj prowadzący swoją politykę opartą na dawnym imperialiźmie. Jednakże ludzie zamieszkujący ten kraj absolutnie nie budzą żadnych obaw, a raczej pozytywne skojarzenia. Fajnie jakby ten wątek rozwinął się właśnie w tym kierunku - zostawmy politykę na boku. Wszak podróże są po to aby poznać przyrodę i kulturę regionu. Pisz dalej o ludziach, o geografii, o kulturze. O tym co nas dzieli i co nas łączy.
"Ciekawie się zapowiada"
"Pięknie opisujesz.. Czyta się z ciekawością i chce się więcej, i więcej..ogarnę się w pracy to zapraszam na obiad/kolacje."
"Pierwsza w moim życiu ciekawa lekcja historii Rosji"
"Nie masz przypadkiem przygotowania pedagogicznego?"
"Miło będzie poznać nowe rzeczy! Czekam na ciąg dalszy"
Bardzo Wam dziękuję za wsparcie i zaproszenia! :) Nie mam przygotowania pedagogicznego (posługuję się logiką:) i na pewno będę miała jeszcze sporo informacji na mnóstwo tematów. Oto kilka z nich:"Dwie Stolicy. Wczoraj a dziś", "Bez czego nie może być Rosji", "Kuchnia rosyjska", "Ciekawostki z języka rosyjskiego" i to dopiero początek:)
No i pięknie, to się nazywa konkret!
Pisz dalej, edukuj i obalaj stereotypy :Thumbs_Up:
Katerina, jak masz taką opcję to wpisuj nazwy rosyjskie w tymże języku a nie spolszczone (lub spolszczone równolegle obok rosyjskich). Zdecydowanie łatwiej bo te spolszczenia to różnie wychodzą ;).
Co do stereotypów - no cóż, spowodowane są one przeszłością naszego kraju i dzisiejszym przekazom z mediów, które dotykają przede wszystkim polityki. Na szczęście wielu z nas, ma otwarte umysły i wie, że stereotyp to mit. I Ty im nie ulegaj obserwując Polaków ;)
:)
Staram się:) Co dotyczy stereotypów, mam nawet doświadczenie. W 2015 roku, miałam spotkanie z Polakami w Witebsku (Białoruś). Zdaje mi się, że był na nim również Miszel. W sąsiednim budynku mieszkali bajkierzy z Petersburgu. Zanim się przywitaliśmy, Rosjanie powiedzieli: "Wiemy, że wszyscy Polacy nas nienawidzą". Polacy na to się uśmiechnęli i powiedzieli: "Nam też wmawiają, że Rosjanie nas nienawidzą".
Wieczór był bardzo przyjemny i ciepły, z uśmiechami do siebie nawzajem, toastami i pysznym jedzeniem, gdzie bariera językowa nikomu nie przeszkadzała. I niech już tak zostanie:)
Z pewnością będę wnikliwie śledził Twoją opowieść, ale mam jeszcze taką sugestię dla forumowiczów.
Proponuję zorganizować "masowe" spotkanie z Kateriną, by móc posłuchać opowieści Kateriny "na żywo", pogadać i poznać całą ekipę, którą ciągnie kierunek Rosja, być może nawet z perspektywą zorganizowania wyjazdów w grupach i podgrupach :)
Katerina, co Ty na to? Podjęła byś się prowadzenia prezentacji na takim spotkaniu?
Mało tego, że będę musiała wykładać w języku obcym, który na razie nie jest u mnie wystarczająco bogaty, nie jestem zawodowym narratorem. Lecz jeśli Wam to nie będzie przeszkadzać, dlaczego nie? :)
Bardzo chętnie z Wami się spotkam i pogadam i odpowiem, jeśli potrafię, na jakieś pytania na żywo. Dziękuję za Wasze zaufanie i zaproszenie! Bardzo mi miło:)
Metel, może przyjedziesz na zakończenie sezonu do Białego Brzegu?
CzarnyEZG
18.12.2019, 12:23
Czytamy z żoną i dzieciakami :)
Metel, cieszę się, że powstał ten wątek. Nie znałem Rosji. Budziła moje obawy. Dopóki tam nie pojechałem. Teraz nie mogę powiedzieć, że ją znam. Nadal budzi moje obawy jako kraj prowadzący swoją politykę opartą na dawnym imperialiźmie. Jednakże ludzie zamieszkujący ten kraj absolutnie nie budzą żadnych obaw, a raczej pozytywne skojarzenia. Fajnie jakby ten wątek rozwinął się właśnie w tym kierunku - zostawmy politykę na boku. Wszak podróże są po to aby poznać przyrodę i kulturę regionu. Pisz dalej o ludziach, o geografii, o kulturze. O tym co nas dzieli i co nas łączy.
Masz rację, omawiamy tutaj turystykę i niesamowite możliwości, które ona nam otwiera :) Napiszę o polityce po raz ostatni: w Rosji żyje około 140 000000 ludzi. Każdy z nich ma swoje życie, rodzinę, pracę. 99% z nich nie mają żadnych wpływów na politykę (oprócz wyborów, oczywiście), zajmując swoimi codziennymi życiowymi sprawami. Nie żyją bogato, a jeśli przyjedziesz tam, będą się starali zrobić dla Ciebie wszystko co potrafią. A o tym jak, jeszcze nie raz tu opowiem. :)
consigliero
18.12.2019, 12:31
Metel, może przyjedziesz na zakończenie sezonu do Białego Brzegu?
Jeszcze się sezon nie zaczął a ty już chcesz go kończyć?!
Nie wiedzę powodu aby czekać tak długo, możemy zrobić rozpoczęcie, wtedy będzie trochę krócej.
Staram się:) W 2015 roku, miałam spotkanie z Polakami w Witebsku (Białoruś). Zdaje mi się, że był na nim również Miszel. W sąsiednim budynku mieszkali bajkierzy z Petersburgu. Zanim się przywitaliśmy, Rosjanie powiedzieli: "Wiemy, że wszyscy Polacy nas nienawidzą". Polacy na to się uśmiechnęli i powiedzieli: "Nam też wmawiają, że Rosjanie nas nienawidzą".
Wieczór był bardzo przyjemny i ciepły, z uśmiechami do siebie nawzajem, toastami i pysznym jedzeniem, gdzie bariera językowa nikomu nie przeszkadzała. I niech już tak zostanie:)
Potwierdzam zdarzenie, choć Polak był tam tylko jeden! Hmm, natomiast za cholerę nie przypominam sobie bariery językowej.... :D :D
Zdrówko,
Miszel
Jeszcze się sezon nie zaczął a ty już chcesz go kończyć?!
Nie wiedzę powodu aby czekać tak długo, możemy zrobić rozpoczęcie, wtedy będzie trochę krócej.
Masz rację! Jestem krótko po planowaniu urlopu i jakoś tak chyba cały czas jestem jeszcze w innym przedziale czasowym :D
Dziękując gorąco za poprzednia odpowiedź, mam już kolejne pytanie do Szanownej Wątkotfurczyni:
tym razem związane z wizami elektronicznymi na określone obszary Rosji, dostępne od 1 października b.r.
http://electronic-visa.kdmid.ru/spb_home_en.html
Wujek Gugiel pokazuje Obwód Lenigradzki tak: https://goo.gl/maps/qv1aa9ep7x4VkTFu8
a Ciocia Wiki mówi, że jest to 1/4 powierzchni Polski i dwa raz tyle co powierzchnia Holandii;
no i automatyczne wydawanie, cztery dni oczekiwania i do tego bezpłatnie.
Czyli na pierwszy rzut oka to cud, miód i orzeszki :)
Czy dla tych których (np. już) nie fascynuje Piotrogród, ten obszar jest jakoś atrakcyjny turystycznie do lubieżników zwykłego włóczęgostwa, np. spania w dziczy w namiocie nad jeziorem, siedzenia do późna przy ognisku i głośnego wspólnego darcia ryja, itp, itd?
Najchętniej w skali 10 stopniowej w stosunku do Karelii :D
Dziękując gorąco za poprzednia odpowiedź, mam już kolejne pytanie do Szanownej Wątkotfurczyni:
tym razem związane z wizami elektronicznymi na określone obszary Rosji, dostępne od 1 października b.r.
http://electronic-visa.kdmid.ru/spb_home_en.html
Wujek Gugiel pokazuje Obwód Lenigradzki tak: https://goo.gl/maps/qv1aa9ep7x4VkTFu8
a Ciocia Wiki mówi, że jest to 1/4 powierzchni Polski i dwa raz tyle co powierzchnia Holandii;
no i automatyczne wydawanie, cztery dni oczekiwania i do tego bezpłatnie.
Czyli na pierwszy rzut oka to cud, miód i orzeszki :)
Czy dla tych których (np. już) nie fascynuje Piotrogród, ten obszar jest jakoś atrakcyjny turystycznie do lubieżników zwykłego włóczęgostwa, np. spania w dziczy w namiocie nad jeziorem, siedzenia do późna przy ognisku i głośnego wspólnego darcia ryja, itp, itd?
Najchętniej w skali 10 stopniowej w stosunku do Karelii :D
Nazywam się Katerina i możecie pisać do mnie, zwracając tylko po imieniu :)
Co dotyczy wizy. Wiem, że już w tej chwili są zadowoleni z tej wizy. Naprawdę nie wymaga niczego poza tym o czym jest napisane na stronie internetowej konsulatu.
Ja myślę, że Petersburg i Moskwa są najbardziej znanymi w Europie rosyjskimi miastami. Jeśli chodzi o zabytki, nie powiem w jakim z tych miast jest ich więcej, ale wiem (słyszę), że St.-Petersburg tutaj słynie ze swoich zabytków bardziej niż Moskwa. Oprócz tego, są one nie tylko w mieście, - poza miastem też jest ich nie mało. Taka ilość muzeów i małych miasteczek, może wymagać sporo czasu na zwiedzanie. Do tego hotele, restauracji, rozrywka…. Więc, dlaczego nie dać możliwość otrzymania wizy bez dodatkowych komplikacji, a w dodatku nie wydawać jej bezpłatnie? Oczywiście, przecież to zarobek.
Co dotyczy obszaru Ленинградской области (Leningradzkiego). Pamiętaj, że w St.-Petersburgu dzisiaj mieszkają 5 361 600 (tylko zarejestrowanych) + małe miasteczka poza obwodnicą miasta. Wielu ludzi nie mogą sobie pozwolić mieszkać w mieście, bo drogo i z tego powodu mieszkają dalej od pracy, dojeżdżając codziennie tam i z powrotem transportem. Więc, w mieście jest dużo ludzi, a poza miastem wcale nie koniecznie, że mniej. Od siebie dodam, że unikałabym terytorium w promieniu 50 km od obwodnicy miasta we wszystkich kierunkach – jest tam wszędzie dużo ludzi i korków.
Pytaniem zostało po co tam chcesz jechać.
-Jeśli chcesz oglądać zabytki, znając czym jest teren obszaru Leningradzkiego, polecam wynająć sobie hotel i mieć to z głowy.
-Jeśli chcesz być tam motocyklem z namiotem, to dziki teren dla noclegów będzie się znajdować dość daleko od zabytków.
-Jeśli interesuje Cię las w obszarze Leningradzkim, pamiętaj, że jest on dosyć mokry z gliną na drogach, choć nie wszędzie. Są gdzie nigdzie pola uprawne.
Geografia, zgodnie z podanym przez Ciebie linkiem do mapy, wygląda tak:
1. Najbardziej ładne tereny są pomiędzy jeziorem Ładoga a zatoką Fińską. I tam jest najwięcej ludzi. Приозерск, Светогорск, Выборг – tam wszędzie zabytki i tłumy ludzi.
2. Południowy Zachód od Petersburga i Wschód nad południowym brzegiem Ładogi – ewentualne miejsca dla jazdy motocyklem.
3. Wschód nad południowym brzegiem Ładogi – pola uprawne, malutkie miejscowości, a lasy odnoszę do mocno podmokłych, zwłaszcza między Kiriszy a Wołchow.
4. Miasto Kiriszy, tworzy olbrzymia rafineria. To właśnie z tego miasta pochodzi paliwo, sprzedawane na całym północno-zachodnim terytorium Rosji aż do Murmańska. Więc wokół Kiriszy jest dużo transportu we wszystkich kierunkach.
5. Jeśli chodzi o lasy ogólnie, powiem tak. Klimat w Karelii jest bardziej ostry niż w obszarze Leningradzkim. Tam w Karelii, więcej wiatrów, więcej wody, gleby, pochodzenia lodowcowego, - to wszystko wpływa na karelskie lasy, które mogę nazwać jasnymi, ciepłymi, przyjaznymi, nawet wesołymi.
Lasy obszaru Leningradzkiego nie są, moim zdaniem, tak przyjazne. Są mokre, ciemne, stare i zawalne, nieco smutne - mech, woda, bagna, mało wiatrów, brudne i często gliniaste drogi.
Popatrz na zdjęcia z dróg, na to, co możesz tam zobaczyć. Nie jestem pewna, że jazda motocyklem w tym właśnie obszarze, z zakazem wyjazdu tam, gdzie chciał byś pojechać, sprawi Ci aż taką przyjemność. Nie wiem jak Ty, mój Transalp na pewno by narzekał.
W porównaniu do Karelii, atrakcyjności której dam 10 gwiazdek, obszar Leningradzki, (jeśli chodzi o teren!) może dostać ode mnie tylko góra 4.
Katerina.
Osobiście też uważam ,że objazd Ładogi jest najciekawszy i najfajniejszy stroną północno -zachodnią. Południe według mnie jest beznadziejne.
sagittariush
19.12.2019, 14:06
Mam małą prośbę do forumowiczów zebranych przy tym wątku. Na tym wątku starajmy się wyjątkowo mocno pisać z zachowaniem zasad ortografii. Sam często żartobliwie
bawię się ortografią i gramatyką, ale tu nie róbmy tego, nie mieszajmy Katerinie.
Dziękuję :)
Osobiście też uważam ,że objazd Ładogi jest najciekawszy i najfajniejsza stroną północno -zachodnią. Południe według ,mnie jest beznadziejne.
Uwaga! Północno-zachodnia, północna i północna-wschodnia strony jeziora Ładoga, należą do Karelii, gdzie nie działa wiza elektroniczna.
Mam nadzieję, na razie nie działa:)
Mam małą prośbę do forumowiczów zebranych przy tym wątku. Na tym wątku starajmy się wyjątkowo mocno pisać z zachowaniem zasad ortografii. Sam często żartobliwie z
Bawię się ortografią i tematyką, ale tu nie róbmy tego, nie mieszajmy Katerinie.
Dziękuję :)
Dziękuję! :)
Witam Was :)
Przygotowuję materiały, żeby opowiedzieć Wam o dwóch rosyjskich Stolicach, w każdej z których będziemy wspólnie szukać ruskiej kultury. Informacji jest sporo i potrzebuję jeszcze trochę czasu, żeby zrobić to porządnie. Więc zrobię degresję z okazji Bożego Narodzenia i opowiem o swoim od wielu lat przyjacielu. Podrzucił mi ten temat Polak z Polski, który osobiście tego człowieka zna. Powiedział, że trudno znaleźć lepszy czas na taki post niż teraz.
To tylko 1/3 część tego tematu.
Idziemy do Rosji. Stolica Karelii, miasto Petrozawodzk.
Podejrzewam, że trochę dziwnie dla Was jest, iż zaczęłam swoją opowieść od takich zdjęć, ale proszę o cierpliwość:) .
W Rosji tak się mówi: „Не по словам судят, а по делам» (Nie według słów są sądzeni, lecz w sprawach).
Proszę zwrócić uwagę na pracę tego człowieka:)
92496
Na tym zdjęciu on własnoręcznie przygotowuje podłoże, żeby później ułożyć na nim kwadratowe betonowe płytki i zrobić chodnik.
Na następnym zdjęciu chodnik już gotowy. Teraz co roczne jesienne prace:
92497
Wiem, ze macie pretensję o jakość zdjęć. Proszę o cierpliwość Zrozumiecie dlaczego nie ma zdjęć dobrej jakości trochę później.
A to zdjęcie najgorszej jakości. Udało się go zrobić po przekonaniach i prośbach w ciągu godziny. Zrobione telefonem. Zadaniem tego zdjęcia jest pokazać Wam czym się zajmuje i jak wygląda niemal codziennie mój przyjaciel. Popatrzcie proszę, uważnie.
92498
Ten mój przyjaciel nazywa się Michail i mieszka w Stolicy Karelii. Ciężko pracuje, mmmmm, znowu ciężko pracuje….. Udało mi się zaprosić go tylko jeden raz do Krakowa, gdzie zgodził się spędzić tylko trzy dni, bo ma pracę i nie może dłużej zostać – tak właśnie powiedział.
Mogę opowiadać o tym człowieku wiele godzin. Znam go dawna, obserwuję jego działalność w ciągu wielu lat. Najpierw w Karelii, teraz, będąc w Polsce. Słyszę o nim, czytam posty z ciepłymi słowami, które piszą ludzi.
Otwieram tajemnice kim jest ten człowiek:) Michail jest księdzem, Polakiem białoruskiego pochodzenia, i kilka lat temu, przez Kurię w Petersburgu, był skierowany do pracy do Petrozawodzka. W całej Karelii jego parafia jest jedyna. Obszar należący do parafii wynosi 172400 km2. Co jest obszarem równym ½ powierzchni Polski. Wspólnota jego parafii ma trochę ponad…. 200 osób.
Oto kościół w Petrozawodzkie:
92499
Wspólnotę tworzą dzieci i wnuki Polaków i innych narodowości, żyjących w Karelii. Wielu z nich już nie mówi po polsku. Lecz ojciec Michail nie rezygnuje z Mszy w języku polskim co sobotę, po której odbywa się herbata w przyjaznej atmosferze dla wszystkich chętnych (nie katolików też). Piszę, bo widziałam na własne oczy i kilka razy brałam w tych spotkaniach udział. :) Niestety, nie zrobiłam zdjęcia.
92500
Czym jeszcze on się zajmuje? Ile lat go znam, prawie cały czas pracuje. Kilka lat temu, parafianie z miasteczka „Kostomuksza”, znajdującego ponad 500 km od Petrozawodzka tuż pod fińską granicą, poprosili ojca Michaila o pozwolenie i pomoc wybudować dla ich wspólnoty, liczącej 20 osób, mały kościół. Dzisiaj on już jest gotowy:
92501
Ojciec Michail i w tym roku odmówił mi w wizycie. Jest zajęty tam, gdzie on jest potrzebny ludziom. Jest na miejscu codziennie, pracuje, pomaga wszystkim dookoła czym tylko może. Nie odmawia, bo jak sam mówi, jest po to, żeby służyć ludziom. Wita podróżników i wszystkich potrzebujących pomocy. Robi wszystko, żeby Msza odbyła się w języku ojczystym, jest nieco strażnikiem i jednocześnie opiekunem polskich tradycji i kultury na północy Rosji. Zachęcam Was wszystkich poznać tego człowieka osobiście i gorąco go polecam. Moim zdaniem, jak najbardziej jest warty zaufania. Zresztą, udowodnia to codziennie i wiele lat, bo jego słowa zgadzają się z rzeczywistością.
Będąc tak daleko ode mnie, mimo, że nie jestem parafianką, nie zapomina o naszej przyjaźni i od czasu do czasu dzwoni. I wysyła zdjęcia, a po Wielkanocy dostaję pocztą drobny prezent w postaci poświęconej soli. Robi mi się wtedy ciepło. Oszczędzam ją w ciągu roku, jem myśląc o naszej przyjaźni, dzielę się z innymi, opowiadając co to jest.
92502
Za kilka dni będziemy obchodzić święto Bożego Narodzenia. Chcę, podarować Wam też chociaż trochę tego ciepła. Oto własnoręcznie (oprócz postaci) zrobiona stajenka:
92503
Co roku przed świętami Bożego Narodzenia dostaję taką pocztę:
92504
A teraz do Bożego Narodzenia mamy jeszcze kilka dni. Świąteczny wystrój kościoła będzie zrobiony za 24 godziny przed uroczystą Mszą.
Więc, ojciec Michail jest na miejscu, kontynuuje prace i jest gotowy je przerwać w dowolnej chwili, aby wyciągnąć rękę potrzebującemu pomocy tu i teraz.
92505
Katerina
Ciąg dalszy nastąpi koniecznie…..[/CENTER]
CzarnyEZG
20.12.2019, 15:45
Mam wrażenie Katerino, że Twoje posty i historie, które w nich przedstawiasz zrobią więcej dla zbliżenia i pojednania zwykłych ludzi na naszych dwóch krajów niż całe tabuny możnych i polityków.
Pisz dalej :)
Mam wrażenie Katerino, że Twoje posty i historie, które w nich przedstawiasz zrobią więcej dla zbliżenia i pojednania zwykłych ludzi na naszych dwóch krajów niż całe tabuny możnych i polityków.
Pisz dalej :)
Dziękuję! Właśnie to mam zamiar zrobić:) Próbuję pokazać Wam to, czego jako bliski naród słowiański, jesteście w stanie dostrzec i co, niestety, tak trudno wyjaśnić turystom z "dalekich" kultur Europy zachodniej. Postaram się pokazać Wam takie wyjątki i ciekawostki, które zrobią dla Was Rosję inną niż słyszę o niej dzisiaj.
Cudnie! Rosja to ulubiony kierunek moich wyjazdów. Niewiele byłem, jeszcze mniej widziałem. Na pewno wrócę i to szybciej niż planowałem: dzięki Twoim postom!
Może zróbmy jakąś zrzutkę dla potrzebujących parafian ks. Michała?
Dziękuję, bardzo mi miło, że chcecie aż tak uczestniczyć, ale nie ma w tym zupełnie potrzeby :) Dziękuję, nie oczekiwałam od Was takiej reakcji :)
Czarny - politycy i możni to ostatni, którzy chcieliby cokolwiek jednoczyć.
Śmiesznie bo właśnie wróciłem z Rosji i to co piszesz Katerina to dokładnie moje wnioski po tygodniu tudy siudy: Ufa /+oblast/, Kirov /+oblast/, Moskwa, StPetersburg.
Ludzie bardzo serdeczni, ale dla mnie, wychowanego w Europie, mocarstwowa Rosja poza wielkimi miastami to niebywały syf i bieda, drogi w strasznym stanie, wzw z tym, że zaraz poza asfaltem są grawiejki i błoto, na drogach jest bardzo brudno - wyjazd w 250km trasę bez pelnego zbiornika płynu do szyb jest samobójstwem.
Wioski w okolicy Ufy i Kirowa wyglądają tak, że Bóg o nich zapomniał a diabeł wiedzieć nie chce co, podkreślam, nie przeszkadza ludziom tam żyć i być miłymi dla gościa.
Zwraca uwagę nawet po tak krótkim czasie, niebywała różnorodność kultur oraz typów urody/rysów twarzy widoczna głównie na lotniskach.
Spędziłem cudowny wieczór w bani w Ufie /Baszkiria, Baszkortostan/ poznając przypadkowo Ufskiego dentystę, który sporo opowiadał mi przy stoliku gdzie raczyliśmy się rybą i piwkiem lokalnej sytuacji i 'niezależności' Baszkirii. On sam mówi po rosyjsku i baszkirsku /coś podobnego do tatarskiego... mniej więcej w każdym razie ni w ząb nie przypomina rosyjskiego/...
Można sobie /jak pisze Katarina/ dośpiewać, że takich enklaw, sytuacji, jest w takim kraju jak Rosja bez liku i wszędzie /kiedyś/ były lokalne języki zupełnie inne od rosyjskiego. Oczywiście tam gdzie inny język również inna kultura...
Podróże kształcą i ten krótki wyjazd uświadomił mi przede wszystkim jak niewiele wiem o Rosji. W zasadzie NIC.
m
Czarny - politycy i możni to ostatni, którzy chcieliby cokolwiek jednoczyć.
Śmiesznie bo właśnie wróciłem z Rosji i to co piszesz Katerina to dokładnie moje wnioski po tygodniu tudy siudy: Ufa /+oblast/, Kirov /+oblast/, Moskwa, StPetersburg.
Ludzie bardzo serdeczni, ale dla mnie, wychowanego w Europie, mocarstwowa Rosja poza wielkimi miastami to niebywały syf i bieda, drogi w strasznym stanie, wzw z tym, że zaraz poza asfaltem są grawiejki i błoto, na drogach jest bardzo brudno - wyjazd w 250km trasę bez pelnego zbiornika płynu do szyb jest samobójstwem.
Wioski w okolicy Ufy i Kirowa wyglądają tak, że Bóg o nich zapomniał a diabeł wiedzieć nie chce co, podkreślam, nie przeszkadza ludziom tam żyć i być miłymi dla gościa.
Zwraca uwagę nawet po tak krótkim czasie, niebywała różnorodność kultur oraz typów urody/rysów twarzy widoczna głównie na lotniskach.
Spędziłem cudowny wieczór w bani w Ufie /Baszkiria, Baszkortostan/ poznając przypadkowo Ufskiego dentystę, który sporo opowiadał mi przy stoliku gdzie raczyliśmy się rybą i piwkiem lokalnej sytuacji i 'niezależności' Baszkirii. On sam mówi po rosyjsku i baszkirsku /coś podobnego do tatarskiego... mniej więcej w każdym razie ni w ząb nie przypomina rosyjskiego/...
Można sobie /jak pisze Katarina/ dośpiewać, że takich enklaw, sytuacji, jest w takim kraju jak Rosja bez liku i wszędzie /kiedyś/ były lokalne języki zupełnie inne od rosyjskiego. Oczywiście tam gdzie inny język również inna kultura...
Podróże kształcą i ten krótki wyjazd uświadomił mi przede wszystkim jak niewiele wiem o Rosji. W zasadzie NIC.
m
Super post! Powinieneś mieć sporo wrażeń ze względu na chociaż by geografię podróży:)
Już w tym tygodniu będziemy razem szukać kultury ruskiej w Moskwie i St.Petersburgu. Przygotowałam dla Was duży post na ten temat ze zdjęciami. Myślę, że po przeczytaniu go wielu z Was będą zaskoczeni:) (tak sądzę, bo często widzę zaskoczenie kiedy o tym komuś opowiadam). O drogach i biedzie, i jeszcze mnóstwie innych tematów chętnie opowiem, jeśli te tematy będą dla uczestników Forum ciekawe.
Katerina
dla mnie, wychowanego w Europie, mocarstwowa Rosja poza wielkimi miastami to niebywały syf i bieda,
m
Ja bym to określił, że ludzie tam żyją skromnie. Jak się tam człowiek trochę zasiedzi zaczyna dostrzegać pewnego rodzaju bogactwo życiowe.
Jakbyś zobaczył schody na budynku gminnym na wyyyysokie pierwsze piętro z prętów zbrojeniowych pospawane tak naprawdę rzadko dane to chyba wolałbyś żeby Cię inaczej w życiu ubogacali :)
Oczywiście nie ma co przesadzać ale trochę odbiegamy od tego wschodu. Dzięki Bogu.
M
Cześć :)
Zanim wyślę kolejny post……
Chcę zwrócić Waszą uwagę, że zajmuję się tematem Rosji tylko i wyłącznie od strony turystyki i kultury. Absolutnie nie interesują mnie tematy polityki, propagandy, wydarzeń wojennych i dowolne inne, które mogą zaostrzyć relacje międzyludzkie…
Katerina.
Tak trzymać. Rozmawiajmy o tym, co łączy , a nie dzieli.
Przypominam Wam, że wątek się nazywa „Rosja oczami Rosjanki”. Nie wykluczone, że w tym temacie to wspomnienie będzie „na swoim miejscu”. Tutaj spróbuję Wam pokazać dlaczego twierdzę, że Moskwa i Petersburg – to nie Rosja.
Więc, dzisiaj obiecany temat: „Dwie Stolicy. Wczoraj a dziś.”
Tym razem proponuję poszukać ruskiej kultury w obu dwóch Stolicach. Ale wstępnie krótko opowiem o każdej z nich.
Zaczniemy od Moskwy i jej krótkiej historii.
„Pierwsza wzmianka o Moskwie w „Powieści minionych lat”, należy do roku 1147. Powstała na pograniczu ziem dwóch plemion. Urządzenie drewnianej twierdzy, czyli przyszłego Kremla, odnosi się do roku 1156……”
O ile wiem, pierwsza stolica Rosji jest starsza od roku powstania Moskwy prawie o 300 lat…..
Na mapie poniżej można zobaczyć, że już w 11 wieku, miejsce gdzie powstała Moskwa było zamieszkane przez kilka różnych plemion.
92690
A skoro szukamy ruskiej kultury dzisiaj, proponuję zobaczyć jak wygląda Moskwa w nasze czasy.
Oto Kreml dzisiaj (i ogrooooooomne korki przy nim, jak zawsze:)
92688
92689
W moim dzieciństwie rozmiary Moskwy wynosiły: od Południa ku Północy – 40 km, od Zachodu do Wschodu około 30 i na mapie 1989 roku ona wyglądała tak:
92691
Kilka lat temu do jej terenu był dołączony kawał obszaru moskiewskiego. Na mapce poniżej zaznaczono na czerwono.
92692
Pewnie chcecie wiedzieć co spowodowało takie zmiany. Już wyjaśniam.
Moskwa nigdy nie była takim olbrzymem jak dzisiaj. Pomiędzy dowolnymi dwoma punktami w mieście zawsze była tylko godzina drogi. Dzisiaj niemal wszystkie drogi są zakorkowane, a w metrze stoją kolejki. Na zdjęciu z telewizji moskiewskiej Москва 24 (państwowej), przyrost ilości mieszkańców jest taki:
92694
Przestrzeń i ilość mieszkańców Moskwy. Od 1961 roku do 2011. Ilość ludzi w MLN.
Dzisiaj, w roku 2019 ilość (zarejestrowanych) mieszkańców wynosi około ↗12 615 279 osób. Skąd są ci ludzi i czym się zajmują w Moskwie?
Mieszkańcy Moskwy.
To zdjęcie zrobiono w centrum miasta w dniu święta narodowego (rosyjskiego):
92693
Zapamiętajcie twarze na tym zdjęciu.
W latach 90 chyba nigdzie nie było łatwe przeżyć i tylko w Moskwie można było znaleźć coś do kupienia (i zjedzenia). W związku z czym, ludzi do Moskwy przyjeżdżali zewsząd i starali się tam o stały pobyt. Zwykle to byli mieszkańcy jak miast tak i wiejskich terenów, ale nie dalej 500 km od Moskwy. Wtedy była również fala z Ukrainy i republik kaukaskich.
W latach 2000, jeszcze więcej ludzi do Moskwy zaczęło przyjeżdżać z Uzbekistanu, Tadżykistanu, Kirgistanu i innych byłych republik ZSSR. Przyjeżdżali żeby zarobić. Nadal zresztą jadą. Po jakimś czasie otwarto dla nich dodatkowe możliwości oprócz stałego pobytu, na przykład, kredyty hipoteczne. Oczywiście, wielu z nich z tego skorzystało. Więc dzisiaj możemy zejść do metra moskiewskiego, bo tam dobrze widać dzisiejsze społeczeństwo:
92695
Niestety, mało kto z nich potrafi płynnie mówić po rosyjsku, 14% w ogóle nie rozumie języka, prawie nikt nie jest wykształcony zawodowo, mają zupełnie inną kulturę bo większość to muzułmanie i nie są w stanie zrozumieć kultury i tradycji Rosjan do których przyjechali. Patrz mapę:
92696
Ta mapa powstała w wyniku rejestracji umów wynajmu mieszkań w Moskwie z okresu 01. 01.18 -01.08.19.
Warto jeszcze popatrzeć ile jest migrantów w Moskwie:
Oto dane głównej państwowej agencji informacyjnej (ТАСС) (https://tass.ru/moskva/7340861)
„МОСКВА, 13 декабря. Количество проживающих в Москве мигрантов увеличилось к 2019 году на 15,4% и превысило 1,6 миллиона человек. Примерно 1,4 миллиона - это выходцы из стран ближнего зарубежья. Большинство из находящихся в Москве - это граждане Узбекистана, Таджикистана, Украины и Белоруссии.”
Tłumaczę: „ Moskwa, 13 grudnia. Ilość migrantów, mieszkających w Moskwie powiększyło się (ma się rozumieć w ciągu roku) o 15,4% co wynosi ponad 1,6 mln. osób (tylko w Moskwie! TYLKO). Około 1,4 mln. z nich są z Uzbekistanu, Tadżykistanu, Ukrainy i Białorusi. „
Czyli ludzi z innych kultur w Moskwie jest ponad 10%. Powtórzę to jeszcze raz – tylko w Moskwie. Proszę pamiętać, że istnieje również obszar moskiewski, którego danych tutaj nie podaję i w którym już od lat nie ma dzikich terenów.
Możecie przy pomocy podanych faktów zobaczyć, jak w rzeczywistości wygląda sytuacja życiowa w Moskwie i spróbować wyobrazić sobie, że szukać kultury ruskiej poza granicami kremla i jego ruskich zabytków, nie jest łatwym zajęciem.
Niczego nie napisałam o tych 85% mieszkańców Moskwy, którzy mieszkają w niej od dawna i powinni być nieco bliżej kultury ruskiej. Rzeczywiście tych ludzi na razie jest większość, lecz wcale to nie znaczy, iż w życiu swoim codziennym pamiętają o swojej kulturze na tyle na ile chciałabym to widzieć. Na przykład, różne zwyczaje ruskie do dziś są używane jako…ciekawy dodatek do ślubów. Jednak, wiedząc jak to wygląda, nie jestem odważna powiedzieć, że właśnie tak było na dawnej Rusi. Bo mam inne, nie moskiewskie przykłady.
Czym jest Moskwa dzisiaj? Ogromną wielokulturową aglomeracją. Teraz możecie zobaczyć jak dokładnie działają słowa „Ruskij” i „Rosjanin” o których pisałam w pierwszym poście.
W drugiej części opowiem o St. Petersburgu. :)
Wielu z Was chcieli by zobaczyć St.-Petersburg. :)
Migranci tutaj też są i w porównaniu do ilości stałych mieszkańców Petersburgu, wcale ich nie mniej niż w Moskwie. Proporcję mniej więcej te same.
Tutaj nie będę długo rozpisywać, nie ma potrzeby. Oto cytat z Wiki Poland https://pl.wikipedia.org/wiki/Petersburg:
„Sprawą prestiżową dla władców Rosji z dynastii Romanowów było uzyskanie dostępu do Morza Bałtyckiego. Przez ponad sto lat kolejni carowie bezskutecznie starali się osiągnąć wyznaczony cel. Dopiero w okresie rządów Piotra I Rosjanie znaleźli się nad Bałtykiem.
Oto znana Twierdza Pietropawłowska, o której przeczytamy pod zdjęciem:
92697
Głównym marzeniem cara było zbudowanie od podstaw miasta, które miało świadczyć o narodzinach potęgi państwa rosyjskiego. Prace budowlane, w których brali udział najwybitniejsi architekci ówczesnej Europy, rozpoczęły się już w 1703 na zdobytej rok wcześniej od Szwecji Wyspie Zajęczej, położonej u ujścia Newy. Pierwszą budowlą wzniesioną na obszarze Wyspy Zajęczej była Twierdza Pietropawłowska, którą rozpoczęto wznosić na mocy rozkazu cara z dnia 16 maja (27 maja według kalendarza gregoriańskiego) 1703. Dzień ten jest uznawany za datę założenia miasta. Na płycie kamiennej specjalnie przygotowanej na tę uroczystość wyryto następujący napis:
Roku pańskiego 1703, 16 maja założone zostało przez cara i wielkiego księcia Piotra Aleksiejewicza miasto Sankt-Petersburg.
Caryca Elżbieta kazała wybudować sobie w Petersburgu pałac, wzorowany na francuskim Wersalu – tzw. Pałac Zimowy.”
Oto Pałac Zimowy:
92698
Miasto było stolicą Rosji trochę ponad 200 lat, a dziś jest nazywano „Stolicą kulturową” lub „Drugą Stolicą”, co znowu wprowadza w błąd.
W związku z powyższym tekstem chcę zwrócić uwagę na dwie sprawy:
1. Petersburg ma dzisiaj tylko 316 lat. Czym są 316 lat w skali historii Rosji?
2. Sankt-Petersburg był budowany przez najwybitniejszych architektów ówczesnej Europy”. Dlaczego?
Ponieważ car Piotr uwielbiał kulturę francuską tak gorąco, że wybudował pałac Montplesir (Franc. mon plaisir — "moja przyjemność") - Pałac w Peterhofie, zabytek architektury z początku XVIII wieku. Pałac został zbudowany na osobiste polecenie Piotra I w latach 1714-1723 przez architektów Andreasa Schlütera, Johanna Friedricha Braunsteina, Jeana-Baptiste ' a Leblona, Nicolo Micettiego.
Oto pałac o którym mowa:
92699
Podam inne nazwy znanych zabytków Petersburga, które są powszechnie uważane za ruskie:
• Сerkiew Sw. Katarzyny: Rozpoczął budowę Pietro Trezini w 1738 roku, a ukończył Antonio Rinaldi w 1782 roku. Wkrótce stała się także miejscem pochówku wielu wybitnych osobistości: np. Stanisława Poniatowskiego i francuskiego marszałka Moreau.
92700
• Biblioteka (dzisiaj Rosyjska Narodowa) Znajdują się tu dwie najważniejsze księgozbiory związane z historią Francji końca XVIII wieku: Biblioteka Voltaire ' a i Archiwum Bastille. W sumie w bibliotece wielkiego filozofa francuskiego znajduje się około 7000 książek. Większość z nich zawiera notatki filozofa.
92701
• Troicki most nad Newą. Początkowo w konkursie na zaprojektowanie stałego mostu nad Newą w pobliżu Ogrodu Letniego zwyciężyła firma słynnego Gustava Eiffela. Lecz później poza konkursem złożyli wniosek inni Francuzi, z firmy "Batignolles", która w końcu podjęła się budowy mostu. Odbyła się 12 sierpnia 1897 w obecności prezydenta Francji Félixa Fora. Rok wcześniej rozpoczęto budowę mostu Aleksandra Trzeciego w Paryżu. Troicki jest jego siostrzanym mostem.
92702
• Sobór św. Izaaka (oficjalna nazwa: Sobór św. Izaaka dalmackiego)-największa Cerkiew Prawosławna w Petersburgu. Znajduje się na Placu Izaaka. Współczesny budynek katedry jest czwartą petersburską świątynią ku czci Izaaka dalmackiego, wzniesioną na miejscu katedry zaprojektowanej przez Antonio Rinaldiego. Autorem projektu czwartej katedry, która miała stać się główną prawosławną świątynią Cesarstwa, był architekt Auguste Montferrand. Budowę nadzorował sam Mikołaj I, przewodniczącym Komisji w sprawie budowy katedry był Karl Opperman.
92703
• Wasiljewska Wyspa. Jej wyraźny układ geometryczny pojawił się dzięki staraniom francuskiego architekta Jeana-Baptiste ' a Leblona, który przybył do Rosji w 1716 roku na zaproszenie Piotra I, który stał się pierwszym urbanistą Petersburga, który zajął się planowaniem kapitałowym. W szczególności zaprojektował typowy "dom dla wybitnych", wnętrza Pałacu Letniego i budynków w Peterhofie oraz, co najważniejsze, główny plan Petersburga, zgodnie z którym na Wyspie Wasiljewskiej zamierzano wykopać dziesiątki kanałów. Na ich miejscu znajdują się obecnie linie.
92704
„Petersburg to Stolica kulturowa” – to właśnie często słyszę. Ale kultury jakiej? Chciałam Wam tylko uświadomić, że nie bardzo ma skąd być w Petersburgu kulturze ruskiej. Będąc tam i oglądając zabytki mało kto nad tym się zastanawia, bo przecież powszechnie jest uważano……
Teraz z kolei chcę Wam pokazać, zawartość popularnego wśród turystów sklepu z pamiątkami, które nie mają nic wspólnego z miastem, w którym są sprzedawane. Czyli z Petersburgiem. Proszę:
92705
Na zdjęciu można zobaczyć regały, zrobione z brzozy. A wiecie dlaczego? Bo przeciętny cudzoziemiec widzi Rosję nie przez jej prawdziwą historię, a przez matrioszki, bałałajki, niedźwiedzi na placu Czerwonym, dorzucę do tego brzozę. Czyli w ten sposób:
92706
Po czym, wracając do Europy, turyści twierdzą, że widzieli Rosję…..
Nie życzę Wam tego. Bądźcie bardziej dociekliwi! Witałam Was kilka lat w Karelii, gościłam Was i wiem jacy jesteście. Nie ma wśród Was przeciętnych ludzi, bo jesteście prawdziwymi, odważnymi, ciekawymi Świata podróżnikami….. I moim zdaniem zasługujecie na więcej.
Ciąg dalszy nastąpi…..
Jestem pod ogromnym wrażeniem Twoich zdolności językowych. Bardzo ciekawie odpisujesz swój kraj i po przeczytaniu kilku twoich postów nasuwa mi się pytanie: czy aby nie pełnisz jakieś funkcji dyplomatycznej...? :-DDD. Jeżeli nie to spokojnie możesz się ubiegać:-)
Pisz proszę bo bardzo miło się czyta.
przemo77390
28.12.2019, 23:23
Czarny - Ludzie bardzo serdeczni, ale dla mnie, wychowanego w Europie, mocarstwowa Rosja poza wielkimi miastami to niebywały syf i bieda
Z ta bieda to bym nieprzesadzal bo nawet w tak mega europejskim kraju na jaki sie kreuje nasz kraj bieda wystepuje w wielkej mierze tylko tak mocno nie wychodzi poza kolorowe mury sypialni i kanony propagandy o dobrobycie i zielonych wyspach.
O syfie w postaci tworzenia z kraju bomby ekologicznej poprzez przyjmowanie smieci nawet z Nigerii nie wspomne.
Temat fajny - nie o biedzie i o syfie - a o prawdziwosci bez propagandyzmu ktorym karmione sa nasze umysly.
Jestem pod ogromnym wrażeniem Twoich zdolności językowych. Bardzo ciekawie odpisujesz swój kraj i po przeczytaniu kilku twoich postów nasuwa mi się pytanie: czy aby nie pełnisz jakieś funkcji dyplomatycznej...? :-DDD. Jeżeli nie to spokojnie możesz się ubiegać:-)
Pisz proszę bo bardzo miło się czyta.
Dziękuję Ci za pochwałę moich zdolności językowych. W przyszłości będę się starała nie rozczarować Was swoimi postami :) Żadnej funkcji dyplomatycznej nie pełnię, a co dotyczy ubiegać się o taką posadę, nie jestem zbyt grzeczna.... :)
Z ta bieda to bym nieprzesadzal bo nawet w tak mega europejskim kraju na jaki sie kreuje nasz kraj bieda wystepuje w wielkej mierze tylko tak mocno nie wychodzi poza kolorowe mury sypialni i kanony propagandy o dobrobycie i zielonych wyspach.
O syfie w postaci tworzenia z kraju bomby ekologicznej poprzez przyjmowanie smieci nawet z Nigerii nie wspomne.
Temat fajny - nie o biedzie i o syfie - a o prawdziwosci bez propagandyzmu ktorym karmione sa nasze umysly.
nie mam zamiaru prowadzić tu wojenki ale tam gdzie ja byłem było słabo. duże miasta w okolicy. po MINIĘCIU tablicy StPeter nie ma asfaltu na podrzędnych drogach jeno rozjebdziury.
okolice Ufy czy nawet sam Kirow, który chyba do końca nie może się zdecydować jak się ma nazywać, to jest dno i metr mułu. budynki, które z zewnątrz wyglądają jakby nadawały się do rozbiórki.
to OGROMNY kraj /wiesz przecież/ i nie ma możliwości teraz tego wszystkiego rozwinąć do poziomu choćby NASZEJ Europy.
dla porównania mam również porównanie z południem, prowincją w USA i naprawdę ch.j tam nocuje i jest znacznie gorzej niż na dolnym sląsku. do tego dodam, że ludzie to w w większości ćwoki przekonani o swojej wyższości w świecie. żal.
piszę o tym TYLKO DLATEGO, że kreowanie się na mocarstwo z 140mln populacją a jednak życie tak jak tam faktycznie jest to są kurwa dwie różne rzeczy.
tak jak pisze OP, Rosja to nie StPeter i Moskwa /ooooogromna z lotu ptaka/ ale właśnie ta większość tej ogromnej powierzchni, zaniedbywana od czasów Sojuzu... można prowadzić dyskusję ale to jest fakt. jesteśmy ZNACZNIE bliżej Niemiec czy Austrii niż tego co kiedyś mieliśmy bo tak kurwać nam dano.
każdy kto żyje wystarczająco długo wie doskonale o czym piszę.
pisz kochana bo dobrze piszesz.
wsiewo dobrowo s nowom godom.
m
Lepiej opowiem Wam o przyrodzie😊
Jeden z regionów Rosji nazywa się Karelia. Ten region mogę nazwać jednym z najbardziej popularnych wśród turystów. Jednak mimo to, są w Karelii sporo miejsc przez turystów prawie nie odwiedzanych. Dzisiaj proponuję Wam wspólną podróż do jednego z nich.
Podobnie jak całe wschodnie wybrzeże jeziora Onega, miejsce jest bardzo malownicze, z gęstą czapką północnego lasu i wysokimi skalistymi brzegami. Skały tego gatunku nazywane są „baranimi czołami” – z jednej strony tam, gdzie poruszał się lodowiec są gładkie i łagodne. Z drugiej strony-nierówne i urwiste. Tutaj, na „Diabelskim nosie”, widoczna jest surowa siła natury. Jest to niezwykle, piękne miejsce.
Położone nad wschodnim brzegiem jeziora Onieżskiego. I ma dziwną nazwę przylądek „Бесов Нос” (Besov nos) czyli „Nos besa” lub „Diabelski nos”
92785
Jeśli mapę trochę powiększyć, przylądek rzeczywiście jest podobny do mordy :)
Ma taką nazwę nie tylko z powodu wyglądu na mapie. Przylądek znany jest z petroglifów, wśród których wyróżnia się obraz zwany "diabłem", o długości około 2,30 metrów, który ma około 5 tysięcy lat. Nazwa "BES" została nadana przez chrześcijańskich mnichów-pionierów w XVI wieku. Petroglify zaliczane są do archeologicznych zabytków neolitycznych. Zgromadzenie petroglifów „Besov nos” jest uważane za najbogatsze na terenach Skandynawii i Finlandii.
Malowniczy Przylądek ze skalistymi brzegami i północnym lasem osiąga 750 m długości i około 200 szerokości. Około 3000 lat p.n.e. dla starożytnych ludzi żyjących w okolicy, to miejsce było czymś w rodzaju sanktuarium.
Dzisiaj przylądek jest połączony z resztą Świata drogą leśną o długości 17 km, która z roku na rok jest w co raz gorszym stanie i mało prawdopodobnie, że jest przejezdna.
92786
92787
Jednak nie znaczy to wcale, że nie można zobaczyć tego piękna Karelii na własne oczy. Wzdłuż leśnej drogi płynie rzeka „Czarna” i można znaleźć wariant dostać się tam drogą wodną. Co z kolei pozwoli zrobić przepiękne zdjęcia rzeki:
92788
Po godzinie drogi możemy być już na miejscu. Oto „baranie czoła” na których są petroglify:
92789
Podejść do petroglifów żeby zrobić zdjęcie nie jest łatwe – Bes jest wykuty na śliskiej skale, a jego nóg prawie sięgają fale zimnej wody jeziora.
Schemat petroglifów, zrobiony przez naukowców:
92790
Oprócz Besa, głównymi petroglifami są wizerunki wydry i ryby wyryte przy samej krawędzi wody. Tworzą one "triadę" o znaczeniu mistycznym. Według legendy, w 15 wieku mnisi z klasztoru Muromskiego, znajdującego się w pobliżu, wyryli chrześcijański krzyż na rysunkach, aby "zneutralizować zło".
Oprócz petroglifów, znajdują się tutaj nieczynna latarnia, obsługiwana kiedyś przez mieszkańców wioski Besonosovka, która przestała istnieć pod koniec 1970 roku i stary wiejski cmentarz.
Niestety dzisiaj latarnia jest w nie najlepszym stanie:
92791
Obrazy naskalne są widoczne na płytach pośrodku Przylądka. Niektóre z nich są tak blisko wody, że nie można ich zobaczyć. Dlatego lepiej jest odwiedzać nos demonów w słoneczną i bezwietrzną pogodę. Na przykład taką:
92792
92793
„Wyjątkowa natura Karelii, oryginalna kultura ludów które ją zamieszkują, arcydzieła architektury i religijne sanktuaria przyciągają miłośników podróży i wielbicieli piękna zewsząd” – napisane w sieci. Od siebie dodam, iż dzika Karelia - jej czyste jeziora, iglaste lasy pełne jagód, białe noce i CISZA, robią niesamowite wrażenia i Ty też nie pozostaniesz obojętny.
92794
Ładne, ładne... i ludzi mało, podoba mi się
można by z gołą d... poleżeć. Tylko dojazd kiepski, byłbym cały w błocie:)
Bardzo słabe jest kasowanie postów bez stosownej adnotacji i przede wszystkim podpisu:Thumbs_Down:
W tym przypadku akurat głęboko sensowne.
Super! Pisz o przyrodzie i ludziach !
Czyta się z wielkim zainteresowaniem...:lukacz::smoking:
GregoryS
02.01.2020, 11:49
Również czekam na ciąg dalszy ! :)
Jestem Wam bardzo wdzięczna za wsparcie i mur życzliwych postów, zbudowany przez Was za moimi plecami….
Zrobię degresję i opowiem Wam, jak prosiliście, trochę o ludziach. Jednak ten temat nie będzie zbyt pasować do nazwy wątku, ponieważ chcę opowiedzieć o ludziach, z którymi miałam szczęście się spotkać będąc w Polsce.
Wyjazd do innego kraju nigdy nie jest ani prostą sprawą ani prostą decyzją. W moim przypadku zresztą, nie było to zbyt skomplikowane wyłącznie dzięki ludziom, których spotkałam. Przyjazd na nowe miejsce - to nowe, zupełnie inne życie. W trakcie poszukiwania miejsca zamieszkania, a później nowej pracy, trudno mi było się obejść bez pomocy innych ludzi, przede wszystkim dobrze mówiących po polsku i którym mogłabym ufać. Będąc w obcym kraju, bez wystarczającego poziomu znajomości języka, problemem było prawie wszystko. Moja niezdolność coś wyjaśnić samodzielnie, doprowadzała jeden czy dwa razy do nieprzyjemnych rzeczy, kiedy sytuację trzeba było już ratować. Właśnie wtedy spotkałam Pani Agnieszkę, tłumacza przysięgłego języka rosyjskiego.
Chodziło wtedy o pilne tłumaczenie umowy najmu mieszkania, żebym mogła ją podpisać nie znając języka, ponieważ nie mogłam podpisać umowy nie wiedząc co w niej jest napisane. Czas mojego pobytu w Polsce w celu znalezienia mieszkania, bez którego niemożliwe było uzyskać następnej wizy na kurs języka polskiego, wynosił tylko dwa tygodni. Mieszkanie było znalezione, zostawało tylko podpisać umowę, a za dwa dni już musiałam wyjechać. Dla Pani Agnieszki czas na taką pracę był jeszcze krótszy – tłumaczenie musiała robić w nocy i nazajutrz rano być w gabinecie notariusza, bo jak bez niej mogłabym wyjaśnić szczegóły umowy? Po godzinie spędzonej w gabinecie z notariuszem i całym ciągu pytań z mojej strony dotyczących umowy, wyjaśniło się, iż wynajmowane mieszkanie…..nie należy do osoby wynajmującej i że nie ma ta osoba żadnych uprawnień związanych z tym mieszkaniem. Po wyjściu z biura z kwitkiem i tłumaczeniem umowy, której nie można podpisać, musiałam oczywiście zapłacić za wszystkie usługi Pani Agnieszki i ciepło podziękowałam jej za pomoc. Po czym byłam zaskoczona pytaniem z jej strony, czy nie zgodzę się przyjąć w tak skomplikowanej sytuacji jej pomocy, jeśli ona załatwi wszystkie dokumenty i przyjmie mnie ……w swoim domu na cały rok. Można by było pomyśleć, co to takiego, że ktoś chce zarobić? Nie. Znam Pani Agnieszkę już przez kilka lat. Wiem kim jest, jak żyje i czym. Nie chciała zarobić. Nie myślała o tym. Myślała jak ratować mnie w takiej sytuacji.
Podziękowałam jej i odmówiłam. Dzisiaj jesteśmy przyjaciółkami. Prowadzimy dłuuuuugie rozmowy, o języku polskim – bardzo często😊
Ucząc się języka w Polsce, potrzebowałam praktyki. Nie ma sensu odwiedzać zajęć językowych nie mając chociaż elementarnej praktyki. Stwierdziłam, że praca będzie najlepszym wariantem nabyć nie tylko wprawę językową, w dodatku być w otoczeniu Polaków, ich żywego języka, ich sposobu patrzenia na Świat, zwyczajów i kultury.
Wtedy właściciel jednej z krakowskich szkół motocyklowych zaproponował mnie pracę bo chciał mi pomóc, szkoda że się nie udało (z braku dobrej polszczyzny), później jednak właśnie on nauczył mnie dobrze jeździć po polskim asfalcie😊
Dzisiaj, po kilku latach współpracy, mogę sporo powiedzieć jakim wyjątkowym człowiekiem jest moja szefowa Anna. Nie jesteśmy przyjaciółkami. Jednak relacje między nami nie są ograniczone pracą. Zresztą, nie o tym chcę mówić. Dowiedziałam się przez przypadek, o ratowaniu przez nią chorej pani z Ukrainy, później dowiedziałam się, iż pani z Kazachstanu też nie odmówiła w pomocy, walczyła i o mój dobrobyt nie jeden raz. Czy coś z tego miała? No nie, nic nie miała. Jest do wszystkich uśmiechnięta i miła, a o jej uczciwości zaczynają krążyć legendy. Kiedyś do mnie powiedziała: ”Możesz tam pojechać tym motocyklem, chcę żebyś była szczęśliwa”….. Pojechałam.
Wracając z urlopu, przez przypadek poznałam Polaka, doktora weterynarii, znajomego mojego znajomego, który zapytał mnie: ”Mówi pani po rosyjsku, prawda?” Pomyślałam dlaczego pyta…. Po kilku minutach opowiedział mnie, jak jest zafascynowany rosyjską literaturą piękną, pokazał jak pisze (po rosyjsku!) i co czyta. Mogę powiedzieć, że jest ultra oczytanym człowiekiem, jeśli chodzi o literaturę rosyjską i prawdziwym jej pasjonatem.
Spotkałam jeszcze mnóstwo różnych ludzi w szkole językowej, drugiej językowej, w pracy, w autobusie, tutaj na Forum…. A ile jeszcze o nich nie napisałam!
Popatrzcie tylko! Przecież są to zwykli ludzi, wśród których jestem: odważni, szczerzy, życzliwi, uczynni…. Czy siebie tu nie poznajecie? 😊
Katerina
Mam zaproszenie wziąć udział w Wyprzedaży garażowej żeby opowiedzieć o czymś ciekawym i zrobić slajdowisko. Mam sporo zdjęć i różnych pomysłów. Tematów może być mnóstwo, a jakie tematy były by dla Was najbardziej interesujące? :)
Mnie interesuje to co tu piszesz o Rosji i czekam na c.d. :)
Dopiero zdążyłem się zarejestrować na tym forum i już na taki ciekawy temat trafiłem. Katerina - oby tak dalej :) Czytam z przyjemnością.
Od dawna wschód jest kierunkiem, w który staramy się jeździć ze znajomymi, chociaż sama Rosja była dotychczas tylko raz: http://cruiserowcy.com/rosja-2013/. Na pewno jednak nie był to ostatni wyjazd do tego pięknego kraju, bo plany już są :at:
Cześć, znowu jestem…..
Jak już wiecie, szykuje się kolejne motowydarzenie w Warszawie, mianowicie „Wyprzedaż garażowa” w Hali Gwardii 1-2 lutego. Ja też wezmę w nim udział.
Przyniosę dla Was nie tylko slajdowisko, które opowie o tym jak niezwykłym może być podróżowanie w Rosji i jakie możliwości ono otwiera. Oprócz slajdowiska, przygotowałam dla Was wyjątkowe moto filmiki i rosyjskie smakołyki.
Prosto na sali będziemy obalać mity o Rosji razem i jestem pewna, że każdy kto przyjdzie, zrobi dla siebie co najmniej jedno odkrycie.
Więc, zapraszam :)
W tych workach są przygotowane smakołyki :)
93248
P.S. W następnym tygodniu napiszę post, w którym opowiem o przyczynach, dlaczego plan "Rosja lawetowo" jest tak trudny do wykonania. Nie odpowiem na pytanie jak to zrobić, ale trochę pokażę ten temat od środka i nie wykluczono, że posiadanie takiej wiedzy może się przydać.
Katerina.
Cześć :)
Dzisiaj, jak obiecałam wcześnie, napiszę trochę z historii o tym, dlaczego tak trudna jest do wykonania „Rosja lawetowo”. Od razu powiem, że nie mogę dać gotowego przepisu jak to zrobić, jednak jestem pewna, że informacje o których napiszę, wielu z was mogą się przydać, żeby rozumieć sytuację trochę od wewnątrz i nie zepsuć swego urlopu.
Jak zawsze, od początku :)
Kiedy w `91 roku Związek Radziecki upadł, a granice zostały otwarte, ci którzy mógł pozwolić sobie więcej niż większość, oczywiście, zaczęli wyjeżdżać. Od lat totalnego deficytu ludzi rzucili się dosłownie na wszystko co można było kupić, przywieźć do domu, do Rosji. Transport nie był wyjątkiem, z powodu nie tylko deficytu, również z powodu nie zbyt dobrej jakości produkowanych na tamte czasy pojazdów.
Przez jakiś czas po otwarciu granic, kupionym za granicą pojazdem można było bez problemu wjechać, postawić go w swoim garażu i dopiero później, w ciągu 30 dni, zapłacić cło i zarejestrować pojazd w Rosji jak należy. Taki porządek spowodował, że coraz więcej pojazdów napływało do Rosji, ale zapłacić cła mało kto był w stanie. Więc do dzisiaj można znaleźć samochody, które na zawsze zostały w swoich garażach niedopuszczone do ruchu drogowego. Ci którzy zapłacili cło, często byli właścicielami rzadko spotykanych samochodów, ale najbardziej popularny wiek (7-10 lat) i rodzaj przywiezionych pojazdów podnosiły koszty części zapasowych tak, że nie sposób je było kupić.
Więc od roku `91 do Rosji napłynęło tak dużo wszelakiego transportu, że w `98 po raz pierwszy były podniesione cła. Nie po to, żeby państwo mogło zarobić, a po to, żeby zatrzymać taką ilość starych pojazdów.
Razem z podnoszeniem ceł, zmienił się również porządek: najpierw, będąc w Rosji, trzeba było zapłacić cło za pojazd który masz zamiar kupić, zanim po niego wyjedziesz aby przywieźć przez granice. Drugim koniecznym warunkiem był wiek pojazdu – nie mógł być starsze siedmiu lat.
Chcę pokazać jak stopniowo zaostrzał się problem związany z ogromną ilością „bezpańskich” używanych samochodów, które powoli zaśmiecali ogromne tereny. Nie wyolbrzymiam sytuacji: samochody były przywożone przez zachodnią granicę z Niemiec i Szwecji, a przez wschodnią z Japonii. W naprawdę ogromnych ilościach.
Sytuacja wyglądała tak, bo nie było gdzie i jak kupić dobry samochód, a najlepiej nowy. Z tego powodu krążyły legendy o bardzo dobrej jakości, nawet starych, ale zagranicznych samochodów. Dopiero w końcu lat `90 w Rosji zaczęły powstawać fabryki zagranicznych marek samochodów. VW, BMW, Toyota, Ford, Hyundai, Nissan, Skoda i inne, nowe, wyprodukowane na terenie Rosji, można kupić dzisiaj.
W związku z powyższym, generalnie dzisiaj jest wprowadzony niemal całkowity zakaz na kupno używanych pojazdów za granicą, no chyba że jednak chcesz jakiś absolutnie wyjątkowy i stać cię na opłatę kosmicznego cła.
Oprócz tego, są w prawie różne „furtki”, które kiedyś próbowano wykorzystywać. Na przykład, rejestracja kilku pojazdów na jednego właściciela. Wzięłam właśnie ten przykład, bo akurat on odpowie na pytanie dlaczego jest tak skomplikowane przewieźć przez Rosyjską granicę swój dodatkowy pojazd.
Chodzi o to, że cudzoziemiec może wjechać do Rosji i używać swojego pojazdu w ciągu 30 dni bez dodatkowych opłat i wniosków. W przypadku, jeśli cudzoziemiec mieszka (pobyt czasowy) w Rosji, on ma obowiązek po 30 dniach zarejestrować swój transport w Rosji, co wiążę się ze zmianą tablic rejestracyjnych.
Taki pojazd może być tylko jeden. Jeśli cudzoziemiec potrzebuje dodatkowego, on może kupić dowolny, nowy lub używany, ale na terenie Rosji.
Czyli i w tym przypadku prawo działa zapobiegawczo.
Więc aktualny i bezproblemowy schemat wygląda tak:
„1 właściciel + 1 pojazd”. Nie warto zapominać o zrobieniu również międzynarodowego prawa jazdy (w Polsce można zrobić w ciągu 2 dni) + greencard.
Na pewno są inne warianty też, ale mało wykonalne.
Jednak myślałam, że skoro mieszkam w Polsce, mam odpowiednie dokumenty, mnie to wszystko nie dotyczy. Gdzie tam!
Niestety, ja też rok temu byłam taką „ofiarą”.
Nie wpuścili mnie moim Transalpem do Rosji. Celnik od razu mnie powiedział: -„Jedzie Pani motocykl tam sprzedać. I nie ma Pani innych argumentów, aby mnie przekonać, oprócz jak……zapłacić teraz kaucję, która wynosi 15% od najwyższej ceny motocykla rynkowej + sumę równą 500$. Kiedy będzie Pani wracać, odbierze Pani swoją kaucję z powrotem.”
Musiałam zawrócić i ratując urlop, spędzić go na Litwie. O czym zresztą nie żałuję :)
Teraz, kiedy przyczyna takiego postępowania jest wyjaśniona, myślę, że planować urlop dla Was też będzie nieco łatwiej.
Więc tak: próbowałam się dowiedzieć jak można przewieźć dodatkowy pojazd. Czy mógł by Polak zapłacić kaucję i za jaki konkretnie pojazd? Czy za ten którym jedzie czy za tamten, który wiezie, znaleźć żadnych informacji mnie się nie udało. Natomiast natknęłam się na artykuł w sieci o tym jak nie udało się wyjaśnić odpowiedzi na te pytania również rosyjskim dziennikarzom.
P.S. Skąd znam takie niuanse? To proste, - dopóki popyt na używane samochody pozwalał zarobić, niemal cała moja rodzina zajmowała się tym od momentu otwarcia granic aż do 2006 roku.
A następny post będzie o tym gdzie i jak można znaleźć w Rosji dobre podróżnicze wyposażenie i sporo na nim zaoszczędzić.
Katerina.
CzarnyEZG
28.01.2020, 12:29
Dużo wartościowych informacji.
Dziękuję :)
Czy międzynarodowe Prawo Jazdy jest konieczne, czy to tylko dla świętego spokoju i wygody?
Międzynarodowe prawo jazdy generalnie jest wymagane.... Lepiej go ze sobą mieć, żeby uniknąć ewentualnych niespodzianek. Tym bardziej, że zrobić go można w ciągu 2 dni, a koszt wynosi około 30 zł. :)
Sensowniej "wtórnik":lc8:
Sensowniej "wtórnik":lc8:
Nie bardzo. Wiele zależy od chwilowych humorów i wiedzy konkretnego policjanta. Generalnie masz mieć międzynarodowe prawko i tyle. Jest na nim co prawda napisane że ważne jest tylko z oryginałem, ale nigdy nie zdarzyło mi się żeby któryś tego żądał. Trzymasz głęboko schowany...
Nigdy nie robiłem wtórnika, ale sądzę że to dużo większy kłopot niż prawko międzynarodowe.
Jeśli już zatrzymują (bardzo rzadko! - z zasady ignorują zagranicznych motocyklistów) to uprzejmie lub z "kamiennym licem" wertują budzącą respekt wielojęzyczną książeczkę ;) . Jeśli grubo gdzieś przegniesz na drodze, to zagrożony jest bardziej paszport.
Zdrówko,
Miszel
cześć Bardzo dużo ciekawych informacji. Proszę pisz dalej. Rosja na dniach rozszerza obszar na którym będzie obowiązywała e-wiza
https://www.fly4free.pl/rosja-poszerza-obszar-darmowej-wizy-dla-turystow
zdrówka Acups
cześć Bardzo dużo ciekawych informacji. Proszę pisz dalej.
Dziękuję :) Koniecznie napiszę jeszcze sporo o różnych rzeczach:)
Myślę, że w lutym odbędzie się spotkanie w Krakowie w którym wezmę udział, więc, jak dojedziesz z Rzeszowa, będziesz miał o 100 slajdów i kilka krótkich filmików bogatszy w informacje.
O spotkaniu będę pisać dodatkowo później. :)
Katerina.
przemo77390
30.01.2020, 12:08
Dziękuję :) Koniecznie napiszę jeszcze sporo o różnych rzeczach:)
Myślę, że w lutym odbędzie się spotkanie w Krakowie w którym wezmę udział, więc, jak dojedziesz z Rzeszowa, będziesz miał o 100 slajdów i kilka krótkich filmików bogatszy w informacje.
O spotkaniu będę pisać dodatkowo później. :)
Katerina.
Zawsze może dojechać na sobotę 01.02.2020 do Warszawy :)
Pozdrawiam,
Przemo
dzięki - jak będziesz znała termin spotkania w Krakowie to proszę daj znać
pozdrawiam Acups
Pytanie
Czy mając e-wizę na obwód petersburski przekroczę granicę Rosja - Finlandia, czy muszę wrócić do Polski?
Jak tak to które przejścia są międzynarodowe?
dzięki - jak będziesz znała termin spotkania w Krakowie to proszę daj znać
pozdrawiam Acups
Spotkanie w Krakowie planujemy po zakończeniu małopolskich ferii, czyli pewnie w drugiej połowie lutego.
Fajnie dziś było w hali Gwardii 👍
Vladimir P
01.02.2020, 21:38
Też byłem, uciołem sobie dłuższą pogawędkę z Katerina.
:Thumbs_Up:
Spotkanie w Krakowie planujemy po zakończeniu małopolskich ferii, czyli pewnie w drugiej połowie lutego.
Możesz coś przybliżyć? Generalnie planuje się stawić tylko druga połowa lutego to weekend 15-16 czy raczej kolejny? Dajta znaka.
Chcę podziękować wszystkim, kto był w weekend na Hali Gwardii w Warszawie, za wsparcie, ciekawe biesiady i ciepłe słowa. Dziękuję również organizatorom ewentu za zaproszenie. Mam nadzieję, że mój udział pomógł im osiągnąć cel, a slajdowisko będzie skutkować urozmaicaniem i poszerzeniem geografii Waszych podróży.
wooocash
03.02.2020, 20:59
Pytanie
Czy mając e-wizę na obwód petersburski przekroczę granicę Rosja - Finlandia, czy muszę wrócić do Polski?
Jak tak to które przejścia są międzynarodowe?
Przekroczysz bez problemu. Wszystkie trzy przejścia na granicy z Finlandią w okręgu są międzynarodowe(Torfianowka, Brusnicznoje, Swietogorsk)
przemo77390
04.02.2020, 08:47
Chcę podziękować wszystkim, kto był w weekend na Hali Gwardii w Warszawie, za wsparcie, ciekawe biesiady i ciepłe słowa. Dziękuję również organizatorom ewentu za zaproszenie. Mam nadzieję, że mój udział pomógł im osiągnąć cel, a slajdowisko będzie skutkować urozmaicaniem i poszerzeniem geografii Waszych podróży.
Ja ze swej strony, strony Fundacji i pozostałych organizatorów chcę podziękować serdecznie Katerinie za przybycie, za poświęcony czas za prelekcje i rozdawane smakołyki podczas wydarzenia i przede wszystkim zaufanie.
Również dziękuję za przybycie słuchaczom.
Także dziękuję serdecznie Katerinie za rozmowy pozakuluarowe i za rybę.
Już nie zaśmiecam wątku tylko śledzę go dalej :)
Możesz coś przybliżyć? Generalnie planuje się stawić tylko druga połowa lutego to weekend 15-16 czy raczej kolejny? Dajta znaka.
W sobotę po południu widzę się z Kateriną, ustalimy wtedy dokładny termin i dam znać. Spotkanie będzie w centrum Krakowa w hostelu Consigliera.
Pasi. Tylko plis nie w następny weekend (jak jest opcja oczywiście). 22-23 lub następny byłoby super :bow:
Jeśli tylko będzie miała wolny termin to spoko.
Cześć ď
Obiecałam napisać post o miejscu, gdzie w Rosji można znaleźć różnego rodzaju ekwipunek. Od razu powiem, że ja nic nie sprzedaję i nie robię nikomu reklamy, a wszystko o czym napiszę, wynika z mojego własnego, wieloletniego doświadczenia.
Turystyka i sport w Rosji ogólnie są bardzo popularne. Jeśli mówimy o turystyce na tak olbrzymich terenach jak rosyjskie, każdy może znaleźć coś dla siebie: lasy, szybkie rzeki, góry, morze. Jednak oprócz chęci każda wyprawa wymaga odpowiedniego przygotowania, gdzie ekwipunek zajmuje jedno z pierwszych miejsc.
Sportowe sklepy sieciowe w Rosji są. Jednak nie zawsze można w nich znaleźć odpowiednie rzeczy. Waga za duża, objętość nie ta, materiał nie pasuje.
Pokażę miejsce, gdzie od ponad 15 lat jest możliwość wybrać odpowiednie dla siebie. To centrum handlowy pod nazwą "Extreme"
(www.extreme-shop.ru), specjalizacją którego jest wyłącznie wyposażenie do sportu i turystyki.
93674
To trzypiętrowy, z dodatkowymi halami targowymi, centrum handlowy, a w jego pomieszczeniach znajduje się ponad 500 różnych sklepów. To dłuuuugie 3 korytarze na każdym piętrze.
93670
Na parterze są sprzedawane rzeczy do sportów miejskich: rowery, hulajnogi, rolki â w lecie i wszystko do sportów związanych ze śniegiem: sanie, narty, snowboardy â w zimie. Oprócz tego tu można znaleźć towary do siłowni i dowolne jej wyposażenie, suplementy diety, etc.
93671
Na 1 piętrze jest wszystko dla turystyki: namioty, śpiwory, plecaki, worki hermetyczne, ubrania do lasu, do wypraw w góry, do wypraw wodnych, buty, etc.
93672
93673
93675
93676
Oprócz tego właśnie tutaj znajdziemy wszystkie gadżety GPS, noże, wszystko do ogniska, naczynia, jedzenie liofilizowane, apteczki i jeszcze milion rzeczy o których marzyłeś.
93677
93678
Ten sklep się nazywa "Alergia na miasto"
Gdzie często można zobaczyć wyposażenie najwyższej jakości i znanych marek dla wypraw zaawansowanych. Osobiście ten sklep polecam, bo wśród tych drobnych rzeczy wiele razy znajdowałam super prezenty nie tylko dla siebie.
Mój przyjaciel, Polak, który nie źle się zna na tym wszystkim i ma spore doświadczenie wypraw motocyklowych, po kilku godzinach spędzonych w tym centrum, powiedział tak: - "Noże i nawigacja tutaj są droższe, ale wybór jest taki, jakiego nie widziałem nigdzie w Polsce. Mimo to, jeśli będziemy w tych okolicach jeszcze kiedyś, koniecznie tu przyjadę."
93679
Chcę zwrócić Waszą uwagę na to, że w tym miejscu można kupić towary nie tylko bardzo znanych marek. Od lat 90, kiedy kupić coś było nieprawdopodobnie trudno, a to co można było znaleźć, było kiepskiej jakości, powstawały małe firmy, których twórcami byli sami turyści.
Dzisiaj, po wielu latach, ich firmy nie są tak znane jak Tatonka, jednak towary sprzedawane przez tych producentów jak najbardziej zasługują na uwagę. Na przykład: firma Triton z Petersburga. Generalnie firma zajmuje się różnymi łódkami dmuchanymi i wyposażeniem do turystyki wodnej. W ich sklepach można zobaczyć zdjęcia z ich własnych wypraw. Zresztą sprawdziłam ich oferty i nie raz, inaczej nie dali by rady zrobić takich rzeczy.
Byłam osobiście w ich sklepie niedawno. Są tam ci sami ludzi, którzy robili to wyposażenie wiele lat zanim powstał centrum Extreme. Kupowałam w ich sklepie worki wodoszczelne na początku lat 2000. Brałam je na wyprawy do Syberii (rafting), brałam je do leśnych wypraw. Jestem tak z tej produkcji zadowolona, że po tylu latach nie znalazłam nic lepszego. Zresztą, mój polski przyjaciel tym sklepem też był zachwycony.
93680
Kto jeździ motocyklem wie, że warto mieć ze sobą w podróży torbę hermetyczną.
Długo szukałam w Polsce która by mi pasowała, jednak nie znalazłam wyboru. Znalazłam w różnych sklepach to samo: worek hermetyczny PCV 40 litrów\ 200 zł. lub torba, też PCV, 60 litrów ze wstążkami bocznymi i zamkiem błyskawicznym - bardzo drogo.
W sklepie Triton jest nie tylko twardy PVC, który z czasem pęka na zgięciach, a także różne rodzaje materiałów, w tym wodoszczelne, cienkie tkaniny (RST), i różne rozmiary tej produkcji. Na zdjęciu poniżej są te worki.
93681
93687
Używałam właśnie takich. To, że materiał jest cienki i lekki, jest zaletą. Dla ratingu taki worek wsadza się do plecaka. Plecak będzie mokry, to jasne, ale w przypadku zadrapań na kamieniach czy krzakach, worek wodoszczelny wewnątrz plecaka, zostanie cały.
W przypadku motocykla to samo: plecak mógł by wykluczyć wszystkie ewentualne mechaniczne uszkodzenia worka hermetycznego. Jeżdżę po lasach, dlatego dla mnie to aktualne.
A cena tych rzeczy? Cena takiego worka PCV 40 litrów wynosi od 65 zł. Zresztą, możesz popatrzeć i policzyć sam 100 rubli = około 6,5 zł, (1000 rub =65zł):
Torby z zamkiem błyskawicznym też są.
Torba 60 litrów PVC - w rublach będzie kosztowała 2500 czyli = 160 zł. A taka sama 85 litrów -170 zł, a 100 litrów- 188zł.
93682
Nie piszę tutaj o wyborze wariantów ubrań na mokrą pogodę..
Inaczej, jeśli masz jakieś hobby, na przykład: łowienie ryb, turystyka w górach czy nurkowanie, znajdziesz na 1 piętrze dla swoich wypraw wszystko i na dowolnym poziomie zaawansowania.
93683
Chcę Wam pokazać jak w Rosji, gdzie są bardzo rozwinięte wszelkie rodzaje turystyki, można zaopatrzyć nie tylko siebie w rzeczy wyjątkowej jakości, w naprawdę dobrej cenie.
Są również inne firmy, w czyjej produkcji można zobaczyć najlepsze rozwiązania światowych marek towarów dla turystyki (plecaki, namioty, śpiwory), ale w zupełnie innych cenach. Jak rozumiecie â wszystko jest przetestowane, bo inaczej w Rosji tego nie sprzedać.
Na 2 piętrze Centrum, znajdziemy dowolne ubrania, towary dla alpinistów, halę wspinaczkową. Liny, karabiny (polskiej produkcji nawet!), buty znanych marek z całego świata - to tutaj.
93684
Oprócz sklepów są inne lokale, gdzie można zjeść, przechowalnia dla kupionych rzeczy, dwie kawiarni.
Można zrobić sobie wycieczkę i obejrzeć dużą halę z transportem wodnym i moto,
93685
a w przerwie odwiedzić sklep z wyposażeniem do robienia bimbru!:)
93686
To miejsce, gdzie znajdziesz dla siebie sklepik i wybierzesz najlepszą Twoim zdaniem latarkę czy termos ze stu innych, pogadasz o wariantach podróży i gdzie jestem pewna, jeszcze nie raz wrócisz.
Życzę Wam nie tylko pięknych widoków: ) Myślę, że komfort w podróży to połowa naszych osiągnięć. Powodzenia!
P.S. Dla tych, kto będzie na spotkaniu w Krakowie, przyniosę pokazać te worki o których napisałam.
Katerina.
consigliero
10.02.2020, 22:56
W sobotę po południu widzę się z Kateriną, ustalimy wtedy dokładny termin i dam znać. Spotkanie będzie w centrum Krakowa w hostelu Consigliera.
Tylko nie w hostelu, rany wszystko trzeba poprawiać, a można napisać po prostu w domu.
Dziękuję za wizytę było mi bardzo miło. No i żeby nie było że nie pamiętałem, to mi zostanie chyba już do śmierci, w pamięci
Когда же юности мятежной
Пришла Евгению пора,
Пора надежд и грусти нежной,
Мсье прогнали со двора.
Вот мой Онегин на свободе;
Острижен по последней моде,
Как dandy лондонский одет -
И наконец увидел свет.
Он по-французски совершенно
Мог изъясняться и писал;
Легко мазурку танцевал
И кланялся непринужденно;
Чего ж вам больше? Свет решил,
Что он умён и очень мил.
No dobra, jak w domu, to w domu - więc jeszcze raz: dla Krakusów i nie tylko, w czwartek, 20.02 o 19:30, Katerina opowie o nieoczywistych, a ciekawych aspektach rosyjskiej rzeczywistości w domu Consigliera przy ul. Szewskiej 9 w Krakowie. Opowieści będą oczywiście zilustrowane licznymi zdjęciami.
Zapraszamy wszystkich zainteresowanych :).
GregoryS
11.02.2020, 12:57
Katerina, to straszny sklep jest ! Musze pamietac zeby za zadne skarby tam nie zagladac !
Inaczej dlugi za zakupy bede splacal do konca zycia :P
Bardzo fajne miejsce dla wszelkiego rodzaju szwedaczy. Jasne u nas tez sa sklepy dla podroznikow, motocyklistow, mysliwych itd, ale to sa SKLEPY, bez porownania do calego centrum handlowego z tak szerokim wyborem !
GregoryS
11.02.2020, 13:01
@jochen
Czy na czwartkowe spotkanie u Consigliera gdzies sie zglaszamy czy cos, czy tez chetni "wbijaja z ulicy" na zasadzie wchodzce poki jest miejsce ? :)
Po prostu przychodzą, naciskają przycisk na domofonie, wsiadają do windy i są na miejscu. Przy wyjściu z windy gnąc się w pas wita ich gospodarz:D
@Consigliero ile tam pomieścisz osób? Ze mną wpadnie z 5 osób.
consigliero
11.02.2020, 19:39
Pokój ma jakieś 60 metrów, krzeseł mam ze 24 ale na pierwszym piętrze też jest ich trochę
Pokój ma jakieś 60 metrów, krzeseł mam ze 24 ale na pierwszym piętrze też jest ich trochęOk, to powinniśmy się pomieścić :D
GregoryS
14.02.2020, 20:59
@Consigliero, gdzie najlepiej szukac parkowania jadac do Was ? Bo na Szewska z tego co widze na mapach chyba jest zakaz wjazdu ?
@Consigliero, gdzie najlepiej szukac parkowania jadac do Was ? Bo na Szewska z tego co widze na mapach chyba jest zakaz wjazdu ?
To jest najbardziej ścisłe centrum miasta, więc nie pakuj się tam nawet. Zależnie z której strony jedziesz najlepiej zostawić auto kawałek dalej i iść na piechotę lub jechać MPK.
consigliero
14.02.2020, 21:25
Karmelicka 26 duży parking. Sam osobiście mam możliwość wjazdu na Jagiellońską ale nie miałbym nic przeciwko gdybym mógł jako mieszkaniec zostawiać auto na przykład na Dunajewskiego. Niestety jestem zmuszony ekonomicznie do pozostawiania auta w obrębie Starego Miasta, a tam ciężko znaleźć wolne miejsce
Mam pytanko bo niestety nie uda mi sie pojawić a bardzo bym chciał może była by jakaś opcja nagrania takiego spotkania żeby inni też mogli coś posłuchac ? Oczywiscie jezeli Katerina wyrazila by zgode i ktos mógłby to uczynić ..takie luzne pytanie
GregoryS
17.02.2020, 14:06
A moze streaming online ? To bylby nieglupi pomysl :)
Jak jest opcja to jestem za.
honda_honda
17.02.2020, 15:45
:Thumbs_Up::Thumbs_Up::Thumbs_Up:
A moze streaming online ? To bylby nieglupi pomysl :)Jestem za. Skorzystają wtedy i tacy jak ja co do Polski mają trochę daleko...
GregoryS
17.02.2020, 20:02
Trzeba w takim razie kolegow z Krakowa ponaciskac. Pytanie jeszcze czy sa "techniczne mozliwosci".
GregoryS
20.02.2020, 00:38
Panowie Krakowiacy, czy bedzie streaming online ze spotkania w DOMU Consigliero ? :) albo nagranie spotkania ?
consigliero
20.02.2020, 13:38
No właśnie, pytanie organizacyjne brzmi, kto ma się zamiar pojawić? Zasadniczo jesteśmy w Krakowie, syn ma dziś urodziny, a w kwestii streamingu to jest internet, ale co dalej z tym zrobić to nie wiem.
Ja będę z trzema znajomymi. Być może jeszcze jeden dołączy.
GregoryS
20.02.2020, 17:47
Ja sie tez powoli zbieram, jest kawalek do Kraka.
I ja w drodze.
Pozdrawiam
Sent from my RNE-L21 using Tapatalk
Dziękuję Kasiu za dzisiejszą prelekcję przy Szewskiej, to było coś autentycznego... mówisz, że mamy się nie obawiać wyjazdu do Rosji, że nawet po polsku się dogadamy. Jakoś nie jestem przekonany. Nie chodzi o stereotypy, czy politykę. Bo co powie przygodnie spotkana osoba, jak spytam "gdzie jest sklep spożywczy?". Albo, "czy pani się ze mną droczy?"
GregoryS
21.02.2020, 00:08
Rowniez wielkie dzieki :) Troche jednak inaczej patrzy sie na Rosje po takiej prelekcji.
Zet Johny
21.02.2020, 08:29
Katerina bardzo dziękuję za tą prezentację. Tego nam (mi i mojej żonie) trzeba było żeby w końcu zacząć intensywnie myśleć o tym kierunku na następne wypady. Jestem pod wrażeniem przyrody, zabytków i kultury które nam pokazałaś. No i ludzie. Jesteś najlepszym przykładem serdeczności zapraszając nas do Rosji i pokazując nam najpiękniejsze miejsca.
Cóż więcej pisać. Trzeba jechać i przekonać się osobiście że tak jest.
Katerina robisz świetną robotę.
consigliero
21.02.2020, 10:13
Szkoda że się nie ujawniłeś, bo miałbym z głowy siedzenia do gsa, które czekają na upgrade. Tak będę kolejny rok myślał aby je w jakiś sposób do Ciebie dostarczyć.
Ze spotkania najbardziej w głowie utkwiło mi zaproszenie do Archangielska. Mam też nadzieję że będzie lepiej niż w tym przypadku
pxaBRs5N8wQ
Tak na serio to najbardziej chciałbym aby znormalniała sytuacja na granicy. Nie mam problemu oczekiwać na wizę na tejże, ale organizacja wizy przed wyjazdem to w obecnej chwili dla nas droga przez mękę. Widać tak musi być, taki już ......
CgMGeJSMfqk
Że tak zapytam, udało się komus nagrać tą prelekcję?
Tak na serio to najbardziej chciałbym aby znormalniała sytuacja na granicy. Nie mam problemu oczekiwać na wizę na tejże, ale organizacja wizy przed wyjazdem to w obecnej chwili dla nas droga przez mękę. Widać tak musi być, taki już ......
jest szansa na to, że niedługo Twoje "męczarnie" się skończą: https://www.fly4free.pl/rosja-e-wizy-na-caly-kraj-od-2021/
chociaż gdyby została ważność e-wizy tylko na 16 dni to kicha trochę na tak duży kraj...
Że tak zapytam, udało się komus nagrać tą prelekcję?No właśnie, jak się live stream nie udał to może ktoś coś nagrał?
Chyba niestety nikt nie nagrywał. Ja tylko parę fotek strzeliłem...
93833
93834
93835
93836
GregoryS
21.02.2020, 11:48
Consigliero, nie tyle w glowie utkwilo ile padla komenda ze tam pojedziesz, wszyscy slyszelismy :D
Dzieki za organizacje spotkania !
consigliero
21.02.2020, 14:05
No właśnie, jak się live stream nie udał to może ktoś coś nagrał?
Nic nie stoi na przeszkodzie, jak Katerina wyrazi ochotę, aby spotkanie powtórzyć. W rejonie Kielc jest podobno takie miejsce jak pub stajnia, lub możemy się spotkać gdzieś w plenerze albo ponownie na Szewskiej, może już na pierwszym piętrze. Zaraz zakładam temat jak tanio i bezproblemowo załatwić wizę wielokrotną do Rosji, bo najbardziej też nie lubię jak termin wisi nad moją głową, że czas już wracać
Pub Stajnia mi pasuje. Można też zagaić do CK Riders bo mają klub swój. Tylko proszę nie umawiajcie się na tygodniu.
Muscalero
22.02.2020, 07:04
Kielce :) mogą być i na tygodniu.
Wysłane z mojego SM-A510F przy użyciu Tapatalka
Dziękuję Kasiu za dzisiejszą prelekcję przy Szewskiej, to było coś autentycznego...
Rowniez wielkie dzieki :) Troche jednak inaczej patrzy sie na Rosje po takiej prelekcji.
Katerina bardzo dziękuję za tą prezentację. Tego nam (mi i mojej żonie) trzeba było żeby w końcu zacząć intensywnie myśleć o tym kierunku na następne wypady.
Katerina robisz świetną robotę.
To ja Wam bardzo dziękuję, że przyszliście żeby mnie posłuchać i za Wasze ciepłe słowa i wsparcie :) Mam nadzieję, że to było nie ostatnie nasze spotkanie. Tym bardziej, że nie tylko czytam o Rosji, a również obecnie przygotowuję wyjątkowy wyjazd, jakiego jeszcze nie miałam. Oczywiście, wyjazd do Rosji. Więc na pewno nie zabraknie ciekawostek w tym wątku :)
consigliero
22.02.2020, 17:59
To ja Wam bardzo dziękuję, że przyszliście żeby mnie posłuchać i za Wasze ciepłe słowa i wsparcie :) Mam nadzieję, że to było nie ostatnie nasze spotkanie. Tym bardziej, że nie tylko czytam o Rosji, a również obecnie przygotowuję wyjątkowy wyjazd, jakiego jeszcze nie miałam. Oczywiście, wyjazd do Rosji. Więc na pewno nie zabraknie ciekawostek w tym wątku :)
Motocyklem? Kiedy ?
Motocyklem? Kiedy ?
Tak, motocyklem. W lecie, oczywiście :)
Opowiadając o Rosji, nie widzę możliwości opowiadać tylko o czymś jednym. Nie możliwe opowiadać o jednym z 85 regionów wśród których każdy był by wyjątkowy, nie poruszając tematów, na przykład, zwyczajów spotykanych tylko w nim czy jego kuchni.
Jednak dzisiaj opowiem o tym co łączy wszystkie regiony bez wyjątków i bez czego nie może być Rosji. Dzwony. Ich dźwięk można słyszeć zewsząd będąc tam….. To one były wyjątkowymi prezentami, a z ich ozdobienia można przeczytać większą część historii średniowiecznej Rosji.
Dzwony na Rusi przez wieki były integralną częścią życia narodu rosyjskiego i w tradycyjnej kulturze rosyjskiej były postrzegane jako "głos Boży".
W XX w. niszczono świątynie-stworzenia ludzkich rąk, w ogniu płonął staroruski obraz, książki, wyburzano dzwonnice, niszczono dzwony.
Ale minął czas, a Rosjanie zaczęli zdawać sobie sprawę, że po utracie „korzeni drzewo nie przetrwa”. Dzwony są jednym z potężnych korzeni rosyjskiej kultury muzycznej. Jest to równie ważny i artystycznie swoisty rodzaj narodowego dziedzictwa kulturowego, jak sztuka śpiewu, ikonografia, architektura, rzemiosło ludowe.
Trochę historii
Historia dzwonu sięga ponad 4000 lat. Najwcześniejsze (XXIII—XVII wiek p.n.e.) znalezione dzwony miały niewielkie rozmiary i zostały wyprodukowane w Chinach.
93911
Również w Chinach po raz pierwszy wyprodukowano instrument muzyczny z kilkudziesięciu dzwonów. W Europie podobny instrument muzyczny (carillon) pojawił się prawie 2000 lat później.
W Rosji dzwony pojawiły się niemal równocześnie z przyjęciem chrześcijaństwa pod koniec X wieku. Zostały zapożyczone z Europy Zachodniej, a nie z Bizancjum, jak można by przypuszczać. Rosja przyjęła ten atrybut życia codziennego, który dla rosyjskich przestrzeni okazał się bardzo przydatny do różnego rodzaju sygnałów. Rozpowszechnianie dzwonów, w pierwszych dziesięcioleciach przyjęcia chrześcijaństwa w Rosji, nie miało masowego charakteru. Były rzadko spotykane i niewielkie, poza tym, jak podają kroniki, często ginęły od pożarów i walk ze Złotą Ordą. Za najwcześniejszy z zachowanych dzwonów do dzisiaj, uważa się dzwon z 1420 roku. Znajduje się na dzwonnicy Trójcy Sergiusza Ławry – w klasztorze niedaleko stolicy. Dzwon nazywany jest "Nikonowskim" lub "cudotwórcą". Ma dość nietypowy kształt, jednak do dzisiaj uczestniczy w dzwonie.
93912
Jakie mogą być dzwony i czym się różnią dzwony rosyjskie od europejskich?
Różnią się prawie wszystkim. Rosyjskie dzwony mają inny kształt, w inny sposób są mocowane, inaczej dzwonią. W przeciwieństwie do europejskich dzwonów, które obracają się wokół siebie, rosyjskie dzwony są unieruchomione. Aby wydobyć z nich dźwięk, dzwonnik pociąga za linę przywiązaną do języka dzwonu. Sam dźwięk również znacznie różni się od dźwięków kościołów innych wyznań. Jeśli dzwony Europy Zachodniej zawierają podstawy melodyczne i harmoniczne, to w rosyjskich dźwiękach tego prawie nie ma. Sercem rosyjskiego dzwonu jest rytm i charakter. Dzwonnik dzięki wewnętrznemu instynktowi, poczuciu rytmu i doskonałej znajomości dźwięku, posiadaniu techniki wykonania muzyki na podstawie ustalonych reguł, może poprzez dzwon przekazać radość bądź spokój, głęboki smutek lub triumf duchowej treści kultu cerkiewnego.
93913
Do czego są używane.
Dzwon pełni w życiu cerkiewnym pewne funkcje: zwołuje wiernych do służby, wyraża uroczystość nabożeństwa, informuje o czasie odprawiania najważniejszych części nabożeństwa. Z dzwonem, Rosjanie połączyli wszystkie swoje uroczyste i smutne wydarzenia. Stąd pojawiły się różne rodzaje dzwonienia, a każdy rodzaj dzwonienia ma swoją nazwę i znaczenie.
Małe dzwonki były bardzo lubiane w Rosji. Ich muzyką była ozdobiona długa i męcząca jazda dyliżansów po rozległych rosyjskich przestrzeniach. Było to proste: dzwonki wisiały pod łukiem i podczas szybkiej jazdy wstrząsały się, wydając wiele srebrnych dźwięków. Oprócz tego, w 17- 19w. dzwony były zawieszone we wsiach przy drogach, żeby podróżni w czasie zamieci mogli łatwiej znaleźć drogę.
Dzwonnica.
Do dzwonów budowano specjalne pomieszczenia-dzwonnice. Początkowo były one drewniane, pod dachem, do których przymocowane były zestawy dzwonów różnej wielkości, z których każdy dzwonił własnym głosem, co pozwalało dzwonnikowi pracować bezpośrednio z ziemi.
93914
Wadą takiego umieszczenia jest szybkie tłumienie dźwięku, a dzwon jest słyszalny z niewystarczającej odległości. Później były to kamienne galerie, w których między podporami wisiały dzwony. Ale taka pozioma konstrukcja, zakłócała między sobą dźwięki dzwonów, co nie było zbyt piękne. Później zaczęto wznosić dzwonnice, które były wyżej reszty budynków, a więc dzwonienie z nich było szczególnie dobrze słyszalne. Wtedy zaczęto budować specjalne wieżę-dzwonnicę i ustawiano je oddzielnie od budynku kościoła. Pozwalało to znacznie zwiększyć zasięg słyszalności dźwięku.
93915
W starożytnym Pskowie dzwonnica często włączana była do konstrukcji głównego budynku. W późniejszym czasie pojawiła się tendencja do dobudowywania dzwonnicy do istniejącego już budynku kościoła. W późniejszych zabudowaniach, głównie w XIX wieku, dzwonnicę wprowadzono do konstrukcji budynku kościelnego. To wtedy dzwonnica, będąca pierwotnie budowlą pomocniczą, stała się dominującym elementem w jej wyglądzie.
93916
W Rosji, z jej rozległymi obszarami i znaczną odległością wiosek od siebie, istniała pilna potrzeba takiego narzędzia, które może szybko powiadomić ludzi. Dlatego w Rosji starano się odlewać duże dzwony.
Specjalny sposób dzwonienia, inny niż zachodnioeuropejski – "językowy", kiedy nie cały dzwon jest kołysany, ale tylko jego język, pozwoliło na odlewanie dzwonów o dużej wadze i dzwonienie do nich bez obawy o zniszczenie dzwonnicy. Najsłynniejsza dzwonnica w Rosji dzisiaj znajduje się w stolicy. Nazywa się dzwonnicą Iwana Wielkiego. Jest to okazała, trójnawowa, złota wieża, której budowę prowadzono pod kierunkiem architekta Bona Friazina (Włoch!) w latach 1505-1508.
93917
A największy na świecie dzwon, który na szczęście nigdy nie zadzwonił, również jest tutaj. Nazywa się Car-dzwonem i waży 200 ton.
93918
Imiona dzwonów
Dzwony z pięknym, przyjemnym, wesołym głosem nazywane są "krasnymi". Wiele dzwonów w Rosji otrzymało nazwę "Łabędź" za silny i ostry dźwięk, przypominający głośny krzyk tego ptaka. A za nierówny dźwięk dzwony otrzymywali trafne pseudonimy "Kozioł" lub "Baran". Dzwon Wielkiego Postu zostanie zwiastowany w "głodowy". Wiele dzwonów nazwano na cześć świąt i świętych.
Dzwonnik – to zawód.
Muzycy, którzy grają w dzwony - dzwonnicy, osiągnęli wielkie mistrzostwo w swojej sztuce, że na każde wydarzenie wymyślili własny sposób gry, a każdy dźwięk ma swój charakter i znaczenie, niesie szczególny nastrój.
93919
Technicznie opanowanie gry na dzwonach nie jest trudne: nawet ludzie, którzy nie są wykształceni muzycznie, mogą go opanować w ciągu kilku tygodni. Ale mówimy o podstawowych umiejętnościach technicznych. Potem zaczyna się praca artystyczna z dzwonami, a prawdziwa sztuka dzwonienia wymaga wiele lat pracy. Dobry dzwonnik, przede wszystkim, powinien zrozumieć związek dzwonu z nabożeństwem; znać cały jego przebieg, symbolikę kultu, znaczenie dzwonienia; być w stanie przekazać odpowiedni nastrój w dźwiękach. W końcu dzwonienie jest jednym z rodzajów sztuki muzycznej. Więc dzwonnik potrzebuje czasu, aby nauczyć się pracować z dzwonami jako instrumentem muzycznym.
Jeden muzyk może grać nawet na 15 dzwonach jednocześnie.
Muzyka dzwonów i jej znaczenie
W swojej wielowiekowej historii dzwony w Rosji z prymitywnych instrumentów sygnalizacyjnych przerodziły się w bardzo złożony instrument sygnalizacyjno-muzyczny składający się z kilkunastu różnych dzwonów. Wyróżnia się grupy dzwonów, które pełnią różne funkcje w "orkiestrze dzwonowej". Najmniejsze dzwony nazywane są dyskantami lub dzwonkami. Wykonują na nich drobne figury rytmiczne. Największe dzwony basowe - ustawiają tempo dzwonka i tworzą jego podstawę, środkowe dzwony lub altówki prowadzą melodię.
Dźwięki zależą od konkretnego nabożeństwa, stąd nazwy dzwonów, których używają: uroczysty, niedzielny, codzienny, godzinny. Istnieje kilka rodzajów dzwonków:
„Blagowest” -pojedyncze uderzenia w wielki dzwon.
„Perebor” - jedno uderzenie w dzwony od małego do dużego.
„Perezwon” - naprzemienne uderzenia w dzwon od większego do małego.
„Trezwon”- kilka jednocześnie dzwoniących dzwonów.
„Perebor” jest dzwonkiem pogrzebowym. Jest to naprzemienne uderzenie w każdy dzwon, począwszy od najmniejszego do największego, a następnie całkowite uderzenie we wszystkie dzwony w tym samym czasie. Takie dźwięki dzwonów powtarzają się przez jakiś czas "w kółko" tak długo, jak wymaga tego reguła, na końcu tego następuje krótki „Trezwon”. Powolny ruch dzwonów, od najmniejszego do największego, symbolizuje rosnące życie ludzkie na ziemi, a jednoczesne uderzenie dzwonów oznacza zahamowanie ziemskiego życia śmiercią. Radość w życiu ostatecznym w raju wyraża się, na zakończenie żałobnych dźwięków „Trezwonem”.
Święta dzwonów
Każdego dnia rano i wieczorem, w święta i w dni smutku, od wczesnego dzieciństwa do godziny śmierci Rosjanie słyszą dzwony. Dla wszystkich ludzi niezależnie od statusu głos dzwonów brzmi tak samo. Prawdopodobnie dlatego dzwony stały się narodową tradycją.
Teraz specjalnie organizują święta muzyki dzwonowej, na które przyjeżdżają miłośnicy tego pięknego rodzaju twórczości ludowej. Najczęściej takie święta muzyki dzwonowej są organizowane w miastach, które są powszechnie nazywane "złotym pierścieniem Rosji": Suzdal, Rostów Wielki i które znane są ze swoich wspaniałych dzwonów. Wtedy w miastach rozbrzmiewają dzwony przez cały dzień, a nad ziemią unoszą się magiczne melodie muzyki dzwonowej.
Pokażę tu zdjęcia z takiego festiwalu. Popatrzcie ile tam jest ludzi i na ich twarzy – z nich łatwo przeczytać atmosferę która tam panuje.
93920
93921
93922
93923
93924
93925
93926
93927
93928
93929
93930
93931
93932
93933
93934
93935
Wy też możecie tam pojechać żeby posłuchać tej muzyki. Co roku, w lecie, w Karelii i obszarze Archangielskim są całe festiwale sztuki dzwonarskiej (rus). Zwykle takie święto trwa od 2 do 4 dni, a razem z nim jarmarki, warsztaty rzemiosł ludowych, miejscowe potrawy, różne zabawy, etc. Najbardziej cenne jest to, że festiwale są organizowane NIE dla turystów, a to znaczy, że
to jeszcze jedna możliwość zobaczyć prawdziwą Rosję, poznać ludzi, skosztować miejscowej kuchni, kupić ręcznie robione pamiątki, a może nawet zrobić je samodzielnie ;)
Byłam tam, słuchałam muzyki, kosztowałam. Wróciłam bardzo zadowolona. Więc, polecam :)
Post zawiera zdjęcia ze strony internetowej muzeum „Малые Карелы”.
Czytając Twoją relację o dzwonach od razu przypomniała mi się wizyta w Ławrze (wtedy kiedy byłem w Zagorsku, a obecnie Siergijewskim Posadzie) Mimo, że upłynęło ponad 30 lat
Obrazy nadal są żywe.
Najstarszy dzwon w Rosji na dzisiaj, o którym zresztą napisałam, znajduje się właśnie tam, w starym Zagorskie, a dzisiaj w Sergiewym Posadzie. To miasteczko zmieniło swoją nazwę na początku lat '90.
Zmiany nazw to ony lubiejo.
Teraz ponoć jest projekt na zmianę nazwy Kirowa na dawna Wiatkę.
Nawet nie chce myśleć ile taka akcja może kosztować administracyjnie w mieście gdzie większość budynków... wymaga remontu. Ale co tam...
O wiośnie, dziwnej tradycji dawania mężczyznom bukietów i niesprawiedliwych świętach.
Żyjąc w Polsce, zwróciłam uwagę, jak rzadko w porównaniu z Rosją, tu można zobaczyć kwiaty. Nie chodzi mi o kwiaty wysadzone na polu, mam na myśli kwiaty jako prezent. Nie ma lepszego czasu w roku niż teraz, żeby o tym opowiedzieć.
Dwa dni temu do Rosji przyszła wiosna. Właśnie tak, bo w Rosji wiosna jest już od pierwszego marca. A razem z nią i wiosenne tradycje, na przykład, kwiatowe. Teraz, stolice wszystkich bez wyjątków regionów są pełne kwiatów â całodobowo są sprzedawane kwiaty z całego świata i w olbrzymich ilościach. Dzień i noc, bez przerwy są czynne kwiatowe bazary i jarmarki. W ciągu tego tygodnia będą sprzedane do 60% rocznego obrotu kwiatówâŚ
94099
Pierwszy miesiąc wiosny od zawsze był miesiącem kwiatów i oczywiście to powiązane ze świętem ósmego marca.
Po rozpadzie Związku Radzieckiego dzień 8 marca pozostał w Rosji świętem państwowym i dniem wolnym od pracy nie tylko dla kobiet. Obchody 8 marca w Rosji obejmują ugruntowaną tradycję dawania kobietom kwiatów i innych prezentów. W Rosji jest powszechnie uważano, że kwiaty pozostają najbardziej pożądanym prezentem do 8 marca: co drugi mężczyzna chciałby je dać swojej ukochanej, a co druga Rosjanka chciałaby je otrzymać w prezencie. Więc kwiaty są sprzedawane tysiącami. Jednocześnie, pierwotne znaczenie tego dnia, czyli walka z dyskryminacją kobiet, dawno temu zapomniana, w wyniku czego ten dzień jest obchodzony po prostu jako âświęto kobiet".
W tym roku 8 marca â to niedziela, więc weekend ma być o jeden dzień dłużej.
94100
Jednak kwiaty są dawane w Rosji nie tylko z okazji âDnia kobietâ i są tak popularne, że nie potrafię sobie wyobrazić ani święta ani nawet imprezy bez nich. Kwiaty tam są prezentem uniwersalnym: nie daje się bukietów tylko dzieciom.
Wiem na pewno, że na pierwszą randkę ON na pewno przyniesie JEJ tylko jeden kwiat â różę i NIE czerwoną. Przy drugim spotkaniu ONA dostanie nie mniej niż 5 kwiatów i nie koniecznie róże. A ON zapłaci za te 5 sztuk drożej, niż gdyby kupował je 10. Dlaczego tak? Po pierwsze, w Rosji kwiaty rzadko kto kupuje detalicznie. To z tego właśnie powodu nie ma opakowań mniejszych niż 10 szt.
94101
94102
A po drugieâŚâŚ.
Kwiaty w Rosji â to język.
Ile kwiatów w bukiecie, jakie to kwiaty, jaki mają kolor i długość â wszystko to może sporo powiedzieć. Na przykład, liczba parzysta â to zawsze smutek i żałoba. Oczywiście, w tym przypadku kwiaty też muszą być odpowiednio dopasowane. Czyli to nie może być bukiet w jaskrawych kolorach, ale też nie znaczy, że to koniecznie będą kalie.
A propos, kalie w Rosji mogą być kwiatami na ślub, bo nie ma w tradycji jakiś konkretnych âżałobnychâ. Nie istnieje.
Na zdjęciu poniżej akurat taki ślubny bukiet.
94103
Kobieta w Rosji jest traktowana jako człowiek należący do płci âpięknejâ i często w stosunku do mężczyzn ten, z góry nadawany âstatusâ, wykorzystuje. W przeciwieństwie do państwowego święta â8 Marcaâ, âDnia mężczyznâ wśród świąt państwowych, w Rosji nadal nie ma. Co prawda, jest obchodzone święto 23 lutego âDzień Obrońcy Ojczyznyâ, jednak ono w żaden sposób nie podkreśla tych zalet mężczyzn, na które warto zwrócić uwagę, jak to się dzieje w âMiędzynarodowy dzień kobietâ.
Jednak chciałabym opowiedzieć o niezwykłej Rosyjskiej tradycji i âpoprawić tę niesprawiedliwośćâ, ponieważ w Polsce też nie ma dnia mężczyznâŚ..
Kobiety dostają piękne kwiaty w ciągu całego życia. Czy mężczyźni są doceniani tak samo? Nie sądzę.
W Rosji, kobiety i mężczyźni, młodzi ludzi i seniorzy â wszyscy dostają kwiatowe prezenty. Tak, mężczyźni też i to wcale nie jest dla nich krępująco, jeśli bukiet jest zrobiony zgodnie z zasadami âmęskiej florystykiâ. Z tego powodu, niemal w dowolnym sklepie są specjalne karty męskich bukietów.
Oto screenshot ze strony internetowej znanego sklepu męskich bukietów âĐвоŃОйОКâ czyli âPogromca zwierzątâ :)
94104
Nazwy bukietów robią wrażenie: Król Artur, Wiking, Prometeusz i nawet Władca ognia!
Oto niektóre zasady przestrzegane przez rosyjskich florystów:
1. Kwiaty muszą być odpowiednie dla mężczyzny, które symbolizują niezawodność zaufania, dążenie do sukcesu. Bukiet ma swój kształt i wygląd, aby podkreślić męskość i godność. Małe pąki i ułamkowe kwiatostany nie nadają się do bukietu męskiego.
2. Kolor bukietu dostosowuje się do wieku i temperamentu mężczyzny, a także do jego pozycji w społeczeństwie. Dla ludzi starszego pokolenia wybierają powściągliwe, spokojne kolory, a rozproszenie jasnych kolorów jest bardziej odpowiednie dla młodych. Dla flegmatyków odpowiednie są spokojne kolory, a choleryk-kombinacje kontrastujących odcieni. Dla solidnych mężczyzn wybiera się kwiaty w ciemnych kolorach.
3. Bukiet dla mężczyzny powinien mieć pewną falliczną symbolikę, długie łodygi, duże liście i wydłużone pąki. Wszystko to powinno przypominać strzałę skierowaną w górę. Kwiaty są duże, z wyraźnymi kwiatostanami tej samej wielkości. W bukiecie utrzymywane są ścisłe wyraźne linie skierowane w górę, pewna agresywność powinna być postrzegana. Nie używa się roślin ze zwisającymi łodygami, etc.
4. Do męskiego bukietu nadają się jasne nasycone kolory. Według psychologów powodują one u mężczyzn radość, przypływ energii, przyjemność.
Co prawda, bukiet dla mężczyzny może być nie tylko âzestawem gałęziâ: )
94105
Są również inne warianty:
94106
94107
94108
94109
94110
94111
94112
94113
Mam dobry moment żeby âpoprawić niesprawiedliwośćâ nieobecności święta mężczyzn również w Polsce: ) Moim zdaniem, gdyby nie mężczyźni, ich charakter, niezawodność, samodzielność i zaradność, nie było by komu nas kobiet docenić i prawdopodobnie nie byłybyśmy tak piękną płcią.
Więc, przygotowałam dla polskich mężczyzn osobiście tak ostry bukiet, jak prawdziwy męski charakter:)
94114
94115
Katerina.
Cześć Metel. W tytule popełniłaś błąd. Powinno być: dawania mężczyznom bukietów.
Super opisujesz, szkoda że tak dawkujesz.
Przyznam, że mnie zaskakujesz. Może wiele w tej Rosji czasu nie spędziłem, tak do kupy będzie ze 2 miesiące ale dzwonów nie słyszałem (lub nie zwróciłem na nie uwagi) a kwiaty dla chłopów to juz mnie zaskoczyły totalnie. Gdybym mógł wykazać odrobinę chciejstwa to chętnie bym się dowiedział wiecej o rosyjskiej sieci bajkpostów.
O, ostre papryczki! Bardzo lubię, taki bukiet to radość - dzięki!:)
Cześć Metel. W tytule popełniłaś błąd. Powinno być: dawania mężczyznom bukietów.
Super opisujesz, szkoda że tak dawkujesz.
Dziękuję, że zwracasz mi uwagę na błędy. Już poprawiam :)
Dziękuję Ci również za opinię :) Dawkuję....mmmm..... Raczej nie, po prostu nie zawsze mam czas, a oprócz tego, temat ma dojrzeć w mojej głowie.
Bedę wszystkim bardzo wdzięczna za TEMATY, które są dla Was ciekawe. Im więcej tematów, tym częściej będą posty :)
Cześć :)
Sezon jest już blisko. Z tego powodu dostaję co raz więcej pytań i próśb dotyczących przygotowań wyjazdów do Rosji. Skoro ten ktoś napisał, więc potrzebuje uwagi. W związku z czym, staram się nie tylko odpowiedzieć na pytania TAK czy NIE, a również WYJAŚNIĆ dlaczego tak myślę. Podaję wtedy różne argumenty, pokazuję na co warto zwrócić uwagę, etc. Zresztą, już wiesz jak to robię :)
Żeby odpowiedzieć na takiego maila, najpierw myślę jak najlepiej przekazać informację żeby były użyteczne i jasne, dopiero później odpowiadam. Staram się nikogo nie obrazić, jednak nie jestem w stanie znaleźć odpowiedzi na niektóre pytania jak te:
„Co możesz mi polecić na dwutygodniowy wyjazd do Rosji?” lub „Czy możesz dać mi jakąś ciekawą trasę?” albo „Jadę w lecie od Warszawy do Irkutska. Czy coś możesz mi opowiedzieć o tej trasie?” Niestety, na wszystkie takiego rodzaju pytania odpowiem tak: przepraszam, nie mogę.
Teraz po kolei.
„Co możesz mi polecić na dwutygodniowy wyjazd do Rosji?” Niestety, niczego nie mogę, bo nie wiem ani co Cię interesuje ani s kim i kiedy chcesz tam jechać i nie wiem dokąd konkretnie.
„Czy możesz dać mi jakąś ciekawą trasę?” Ciekawa trasa dla każdego jest swoja, ponieważ kobiety zwykle nie zbyt są zafascynowane heraldyką, a faceci wolą twierdze. Ciekawą Twoim zdaniem trasę ty możesz zrobić tylko sam. Przecież nie pozwolisz mi wybrać opony dla Twojego motocykla na ten wyjazd, prawda? To, że jestem Rosjanką, wcale nie znaczy, że znam w Rosji wszystko i że moje preferencje zgadzają się z Twoimi:)
„Jadę w lecie od Warszawy do Irkutska. Czy coś możesz mi powiedzieć o tej trasie?” Nie mam pojęcia o co konkretnie Ci chodzi. To takie same zagadnięcie jak „Co możesz mi powiedzieć o trasie Warszawa – Lizbona?”
Chętnie Ci pomogę przygotować Twoją wyjątkową trasę, ale to nie znaczy, że przygotuję Twój wyjazd za Ciebie :)
Więc postanowiłam zrobić cykl postów o tym JAK można zrobić TWOJĄ trasę, która będzie Ci odpowiadała w 100%, bo…… w końcu zrobisz ją SAM.
Opowiadając o tym, będę korzystać wyłącznie ze swojego doświadczenia i niemal we wszystkich tematach będę aktywnie posługiwać się mapami.
W tych postach będą poruszone tematy:
„Co jest bezwzględnie konieczne do zaplanowania podróży?” – niektóre dane Twojej podróży bez których nie potrafisz niczego zaplanować.
„Jak znaleźć drogę którą zechcesz pojechać?” – wszystko o drogach w Rosji.
„Jak znaleźć miejsce do nocowania na dziko?” – nazwa mówi sama za siebie.
„Towarzystwo w podróży”- opowiem dlaczego nie warto brać dziewczyny na 2 tygodni do karelskiego lasu.
„Jak znaleźć atrakcje?” – jak przy pomocy sieci i bez języka rosyjskiego znaleźć ciekawe miejsca dla siebie.
„Jaki to las i czy można tam wjechać?” – temat o poruszeniu się po lasach i wszystkim co z tym związane.
„Mapy” – pokażę jak czytam stare papierowe mapy i co od tych informacji oczekuję dzisiaj.
Czy takie tematy będą dla Ciebie ciekawe?
Katerina.
Rządzisz Katerina. Brawo.
consigliero
09.03.2020, 07:57
Cześć :)
Sezon jest już blisko. Z tego powodu dostaję co raz więcej pytań i próśb dotyczących przygotowań wyjazdów do Rosji. Skoro ten ktoś napisał, więc potrzebuje uwagi. W związku z czym, staram się nie tylko odpowiedzieć na pytania TAK czy NIE, a również WYJAŚNIĆ dlaczego tak myślę. Podaję wtedy różne argumenty, pokazuję na co warto zwrócić uwagę, etc. Zresztą, już wiesz jak to robię :)
Żeby odpowiedzieć na takiego maila, najpierw myślę jak najlepiej przekazać informację żeby były użyteczne i jasne, dopiero później odpowiadam. Staram się nikogo nie obrazić, jednak nie jestem w stanie znaleźć odpowiedzi na niektóre pytania jak te:
„Co możesz mi polecić na dwutygodniowy wyjazd do Rosji?” lub „Czy możesz dać mi jakąś ciekawą trasę?” albo „Jadę w lecie od Warszawy do Irkutska. Czy coś możesz mi opowiedzieć o tej trasie?” Niestety, na wszystkie takiego rodzaju pytania odpowiem tak: przepraszam, nie mogę.
Teraz po kolei.
„Co możesz mi polecić na dwutygodniowy wyjazd do Rosji?” Niestety, niczego nie mogę, bo nie wiem ani co Cię interesuje ani s kim i kiedy chcesz tam jechać i nie wiem dokąd konkretnie.
„Czy możesz dać mi jakąś ciekawą trasę?” Ciekawa trasa dla każdego jest swoja, ponieważ kobiety zwykle nie zbyt są zafascynowane heraldyką, a faceci wolą twierdze. Ciekawą Twoim zdaniem trasę ty możesz zrobić tylko sam. Przecież nie pozwolisz mi wybrać opony dla Twojego motocykla na ten wyjazd, prawda? To, że jestem Rosjanką, wcale nie znaczy, że znam w Rosji wszystko i że moje preferencje zgadzają się z Twoimi:)
„Jadę w lecie od Warszawy do Irkutska. Czy coś możesz mi powiedzieć o tej trasie?” Nie mam pojęcia o co konkretnie Ci chodzi. To takie same zagadnięcie jak „Co możesz mi powiedzieć o trasie Warszawa – Lizbona?”
Chętnie Ci pomogę przygotować Twoją wyjątkową trasę, ale to nie znaczy, że przygotuję Twój wyjazd za Ciebie :)
Więc postanowiłam zrobić cykl postów o tym JAK można zrobić TWOJĄ trasę, która będzie Ci odpowiadała w 100%, bo…… w końcu zrobisz ją SAM.
Opowiadając o tym, będę korzystać wyłącznie ze swojego doświadczenia i niemal we wszystkich tematach będę aktywnie posługiwać się mapami.
W tych postach będą poruszone tematy:
„Co jest bezwzględnie konieczne do zaplanowania podróży?” – niektóre dane Twojej podróży bez których nie potrafisz niczego zaplanować.
„Jak znaleźć drogę którą zechcesz pojechać?” – wszystko o drogach w Rosji.
„Jak znaleźć miejsce do nocowania na dziko?” – nazwa mówi sama za siebie.
„Towarzystwo w podróży”- opowiem dlaczego nie warto brać dziewczyny na 2 tygodni do karelskiego lasu.
„Jak znaleźć atrakcje?” – jak przy pomocy sieci i bez języka rosyjskiego znaleźć ciekawe miejsca dla siebie.
„Jaki to las i czy można tam wjechać?” – temat o poruszeniu się po lasach i wszystkim co z tym związane.
„Mapy” – pokażę jak czytam stare papierowe mapy i co od tych informacji oczekuję dzisiaj.
Czy takie tematy będą dla Ciebie ciekawe?
Katerina.
Katerina, przyznam że punkt „Towarzystwo w podróży-opowiem dlaczego nie warto brać dziewczyny na 2 tygodnie do karelskiego lasu” brzmi dla mnie bardzo kontrowersyjnie.
Bardzo chciałbym poznać argumenty które stoją za tą tezą?
Pozdrawiam Marek
Katerina, przyznam że punkt „Towarzystwo w podróży-opowiem dlaczego nie warto brać dziewczyny na 2 tygodnie do karelskiego lasu” brzmi dla mnie bardzo kontrowersyjnie.
Bardzo chciałbym poznać argumenty które stoją za tą tezą?
Pozdrawiam Marek
Cześć Marku:)
W takim razie, ten temat będę omawiać jako ostatni. Niech napięcie rośnie :)
Jechać przez siebie….. Delektować się wolnością, krajobrazami i przygodą – właśnie to najczęściej słyszę o podróżach do Rosji, ponieważ jest duża, ma piękną przyrodę i prawie nie ma zakazów :)
Jednak to nie jest jazda wokół kominu i koniecznie wymaga chociaż elementarnego planowania. Więc dzisiaj podam tu kilka niuansów, bez uwzględnienia których jest ryzyko stracenia nie tylko czasu.
Co jest bezwzględnie konieczne do zaplanowania podróży? Niektóre dane Twojej podróży bez których nie potrafisz niczego zaplanować.
Od czasu do czasu dostaję od Was maile z prośbami podpowiedzieć gdzie najlepiej pojechać, co ciekawego obejrzeć, w jakim stanie są drogi i inne, tego rodzaju pytania.
Wtedy, żeby pomóc, staram się wyjaśnić o planowanej podróży jak najwięcej. Niestety, w większości przypadków nie dostaję jasnych odpowiedzi na żadne z moich pytań. Więc, pytam ponownie –„Gdzie dokładnie planujesz pojechać?” Odpowiedź brzmi: „Do Rosji”.
To nie jest odpowiedź na moje pytanie, bo Rosja jest olbrzymia, ma 85 regionów i ponad 300 kultur. Pierwszym punktem w planowaniu będą miejsca, gdzie chcesz spędzić swój urlop.
Zacznij od decyzji. Zapytaj samego siebie gdzie dokładnie* chcesz pojechać. Bez tej decyzji nie da się zaplanować podróży.
*Informacje jak znaleźć ciekawe tereny będą w kolejnych postach.
Drugą decyzją będzie ustalenie terminu kiedy chcesz jechać. W przypadku Rosji termin podróży jest bardzo ważny. Tutaj podzieliłabym tę kwestię na 2 części: 1. Kiedy jechać ze względu na różne święta, tradycje, atrakcje. 2. Ze względu na klimat i pogodę – krótki sezon w zależności od szerokości geograficznej. Kiedy największe deszcze, kiedy najmniej, kiedy pierwsze przymrozki, błoto wiosenne, etc. To od terminu podróży zależy co zobaczysz. W lecie prowadzono dużo wydarzeń i nie koniecznie dla turystów. Czyli masz szanse zobaczyć jakieś miejscowe święto, które jest obchodzone tylko jeden raz w roku.
94234
W taki sposób możesz wybrać czas podróży w zależności od własnych zainteresowań. Tu zwracam uwagę, że nawet jeden tydzień może wpływać na wydarzenia w podróży. Więc, na Twoje wrażenia od podróży też.
Ciekawostka.
Oto ciekawy przykład jak wpływają warunki atmosferyczne na życie ludzi: kiedy był ustalany termin naszego spotkania w Krakowie, niektórzy prosili przesunąć datę o tydzień później, ponieważ sporo ludzi wyjeżdżali z powodu zimowych ferii.
W Polsce ferie odbywają się po kolei między województwami i tylko w zimie, w warunkach Rosji coś takiego jest niemożliwe. Odkąd żyję ferie w Rosji zawsze były o tej samej porze w jesieni, zimą i na wiosnę. Jeśli ferie zimowe mogą być przesuwane o kilka dni, to jesienne (28.10 do 04.11) i wiosenne (23.03. do 29.03) nigdy. Dlaczego tak? Nie wszędzie jest możliwość budowania mostów po których dzieci mogły by chodzić do szkoły. W związku z tym ferie w jesieni są w tym tygodniu, bo właśnie wtedy namarza na rzekach lód. Po czym powstaje zimnik* i dzieci mogą chodzić do szkoły bezpiecznie.
* Zimnik — droga samochodowa, której eksploatacja jest możliwa tylko w warunkach zimowych, w temperaturach ujemnych. Przeprawa lodowa. W lecie, kiedy temperatury są dodatnie, zimnik nie istnieje.
94236
Na wiosnę tak samo. Zaczynają się ferie, lód się rozbija, a po tygodniu, kiedy lód spłynie w dół rzeki, dzieci będą przewożone przez rzekę promem.
94235
Więc kiedy jechać? Jeśli chcesz fotografować białe noce i zobaczyć jak słonce zrobi kółko nad Twoją głową – jedź w czerwcu, a jeśli chcesz kupić miodu z prawdziwej tajgi – w sierpniu.
Ile masz czasu na wyjazd? Oceniaj czas i odległości realnie. Jeśli nie będziesz posługiwać się wyłącznie trasami ekspresowymi, a chciał byś obejrzeć małe miasteczka, wjechać do lasu, spokojnie zjeść obiad, pójść do muzeum, a może gdzieś zostać na dłużej, policz dziennie nie więcej 300 km. O drogach jeszcze porozmawiamy, pamiętaj, w lesie nie ma asfaltu i Twoja prędkość tam może być niższa. W liczeniu czasu i kilometrów posługuję się tym schematem: ilość dni urlopu – minus 3 dni na odpoczynek bez motocykla – minus 2 dni zapasowe (na wszelki wypadek) = Ilość dni jazdy x 250 km/dziennie = MAX długość podróży w km. Razem z tym już masz jak policzyć paliwo.
Mam urlop 30 dni. 30-3-2=25 dni jazdy.
25 dni x 250 km =6250 maksymalna ilość kilometrów planowanej podróży. Jasne, że mimo to przejadę więcej, ale w razie czego mam 2 dni zapasowych. Podkreślę, że to maksymalna ilość i nie musisz koniecznie liczyć od 250 do 300 km dziennie, - może być również mniej. Ty decydujesz.
Do tego dodam, że dobre przygotowanie sprzętu i motocykla też zaoszczędzi Twój czas w podróży i wyeliminuje ewentualne nieprzyjemne „przygody”.
Zdecyduj z kim pojedziesz. Ilość osób w podróży ma wpływ na wspólne koszty. Jeśli mieszkasz pod namiotem, ilość osób może być dowolna, lecz jeśli mieszkasz w hotelach*, najtańszym wariantem jest jeździć parami lub szukać pokoju na 3 osoby. Pokój na 3 osoby znajdziesz nie wszędzie. Ceny na hotele zależą od sezonu, poziomu hotelu i od miejsca gdzie on się znajduje. Zainstaluj Booking.com, Air’b&b – to wszystko w Rosji działa nie gorzej niż w Polsce. Możesz bez problemu zarezerwować hotele przed wyjazdem, będąc w domu. W takim razie dokładnie będziesz wiedział ile pobyty będą kosztować.
*O wariantach zamieszkania i towarzystwie po jakimś czasie będą posty.
Największe wydatki w podróży składają się z paliwa, pobytów w hotelach, wyżywienia.
Tu dodam jeszcze jeden punkt. Przewóz motocykli drogami wodnymi, czyli promami. Dla Rosji to aktualne. Jeśli masz na swojej trasie promy, trzeba za nie zapłacić. Najtańszy prom w Karelii przez rzekę Swir’ (płynie około 20 minut) kosztuje około 30 zł. Jeśli korzystasz z promów w Skandynawii, nie zapomnij, że one kosztuuuuuuują.
Cena na paliwo w Rosji wynosi 2,45 -2,75 zł/litr.
Obiad w drogiej restauracji z indywidualną obsługą 50-60 zł.
Zwykły obiad, na przykład, obfita porcja pierogów z mięsem – 12-15zł. Pierogi z niedźwiedzia i łosia ostatnio podrożały – dzisiaj porcja kosztuje 17zł.
94237
Masz już trochę pytań nad którymi warto się zastanowić :)
Reszta zależy od Ciebie :)
Katerina.
Katerina, przy 300 km dziennie i średnim urlopie na poziomie 14 dni to żaden z nas by nigdzie nie dojechał. Mnie by sie może udało do Pietrozawodska i musiałbym wracać. Większość z nas robi po 700-1000 km dziennie na dojazdówkach. Sam po Rosji robiłem dzienne przebiegi po 800-900 km. Przy 25 dniach jazdy na lajcie robiliśmy około 9 tys km, na spince Pamir czy Iran to około 15000 km.
Do tych 300 km dziennie to się zgodzę ale jak już jesteś w miejscu docelowym czyli przemieszczasz się po określonym terenie juz na spokojnie mając do dyspozycji określony czas na miejscu.
Piszesz.
Zacznij od decyzji. Zapytaj samego siebie gdzie dokładnie* chcesz pojechać. Bez tej decyzji nie da się zaplanować podróży.
Otóż da się. Co zmienia gdy odpowiedź na pytanie będzie, chcę pojechać do Karelii czy na Kaukaz. Wszak to olbrzymie tereny. Większość z nas się przemieszcza stale, codziennie a nie dojeżdża np do Dombaj i tam siedzi 2 tygodnie a następnie wraca.
Podejrzewam, że nie jestem tutaj osamotniony i z reguły wybierając rejon podróży czy to Rosja czy gdziekolwiek indziej zaznaczam punkty, do których chcę dotrzeć a następnie po drodze sukcesywnie je realizuję omijając część, której nie da sie zrobić (z różnych powodów) lub dokładając kolejne miejsca po zdobyciu wiedzy na miejscu od lokalesów co warto tutaj zobaczyć.
Większość z nas chciałoby komfortowo podróżować sobie po 250 czy 300 km dziennie ale z racji dostępnego czasu to po prostu nie jest możliwe. Wyprawa do Gruzji na kołach to z 7 tys km, Bajkał to około 13 tys km w obie strony. A przecież na miejscu też coś chcemy zobaczyć więc kilometrów wychodzi znacznie więcej. My musimy gonić chyba, że mamy kupę czasu wolnego a na to pozwolić sobie mogą naprawdę nieliczni.
Przedstawiasz swój tryb podróży po Rosji, który jednak drastycznie różni się od naszego bo my od razu musimy dołożyć sobie co najmniej 2,5 tysiąca km na samo dotarcie do jej granic i powrót do Polski z tej granicy.
Dziękuję za Twoje uwagi i częściowo przyznaję Ci rację. Jednak Ty bierzesz pod uwagę "głośne nazwy" miejsc do których jest naprawdę daleko. Otwieram te tematy, żeby pokazać na konkretnym przykładzie JAK można zrobić sobie naprawdę super wakacje w Rosji, nie mając więcej niż 2 tygodni urlopu. Będę to udowadniać post za postem, po kolei. Pokażę tak, że się zastanowisz, czy tak bardzo chcesz pojechać do uralskiej targi czy jednak nie będziesz miał straty, jeśli nie zrobisz 15000 kilometrów :)
Na to liczę. Czekam zatem.
Katerina, przy 300 km dziennie i średnim urlopie na poziomie 14 dni to żaden z nas by nigdzie nie dojechał. Większość z nas robi po 700-1000 km dziennie na dojazdówkach.
Tu się wkradło nieporozumienie. Ty piszesz o dojazdówkach, a Katerina o poznawaniu kraju (tu: Rosji). Masz rację o tyle, że duże dystanse do pokonania by dostać się na właściwe miejsce to jest duży problem. Trzeba jakoś rozwiązać np. robiąc dziennie >1000km. To jednak nie jest podróż, a połykanie kilometrów. Jasne - czasami tak trzeba. Zwróć uwagę na popularność firm motocyklowych oferujących motocykle na miejscu po dotarciu delikwentów np. samolotem. To wszystko właśnie po to by ominąć dojazdówki w trakcie krótkiego urlopu.
Jeśli chcesz podróżować po Rosji na kołach to zaplanuj dużo czasu. Jeśli chcesz się przemieścić z punktu A do B przez Rosję, to możesz planować parę dni. Poznasz wtedy jednak tylko stacje benzynowe.
Z własnego doświadczenia wiem, że te 250 km o których pisze Katerina to i tak może być za dużo jeśli interesuje Cię kraj przez który jedziesz.
Zdrówko,
Miszel
Nie wkradło się nieporozumienie, po prostu nie czytasz dokładnie co napisałem.
Do tych 300 km dziennie to się zgodzę ale jak już jesteś w miejscu docelowym czyli przemieszczasz się po określonym terenie juz na spokojnie mając do dyspozycji określony czas na miejscu.
Dla mnie podróż to jazda na kołach.
consigliero
13.03.2020, 16:40
Dzisiaj próbowałem zainteresować się telewizorem który był problemem podczas prezentacji i okazało się że winę za ten fakt może ponosić stare oprogramowanie. Telewizor wyraźnie miał problem z połączeniem wi-fi , po kablu lan nie sprawiał kłopotów . Sprawdzanie aktualizacji pokazywało ok dopiero po wpisaniu modelu okazało się że jest nowa wersja, zainstalowałem je z USB i jak na razie wszystko działa. Łączy się z internetem po wi-fi, jednym słowem następne spotkanie może się dobyć bez kłopotów technicznych.
Łączy się z internetem po wi-fi, jednym słowem następne spotkanie może się dobyć bez kłopotów technicznych.
Dziękuję :) Nie wiem tylko, czy takie spotkanie będzie kogoś interesować....
Będzie jak będzie na weekendzie a nie w czwartek :osy:.
Cześć :)
Zwykle, planowanie swojej podróży wolę zaczynać od punktów które chcę odwiedzić. Dopiero później łączę je między sobą drogami, wybierając najciekawsze. Wiem, że większość z Was mają podstawową wiedzę o tym co konkretnie można zobaczyć w Rosji. Dla przeciętnego Nowaka najczęściej to tylko Moskwa, Petersburg, czasami Ural i Bajkał…. Ural i Syberię niestety, muszę wykreślić od razu, bo są za daleko i dwóch tygodni urlopu nie wystarczy żeby tam pojechać i wrócić.
Zostaje Moskwa i Petersburg które możesz zwiedzić nie koniecznie motocyklem, ponieważ ani biwakowania, ani dróg szutrowych w podróży do rosyjskich stolic nie będzie. Z tego powodu, stolicy też wykreślam. Moim zdaniem warto jechać po to, co naprawdę jest atrakcyjnie i czego nie ma w Polsce. Więc, kto powiedział, że poza stolicami nie ma ciekawych punktów z miejscowym kolorytem? Proponuję poszukać tych miejsc razem.
Biorę pod uwagę tylko 2 tygodni urlopu, do tego odpowiednie odległości - czyli nie więcej niż 1000 km od granicy z UE. Więc „poruszać się” po mapie, wykonując ćwiczenia też będę w tej strefie.
Póki Europa się asfaltuje….. Jak znaleźć drogę którą zechcesz pojechać? Czym się różnią rosyjskie drogi od europejskich? Jak prawidłowo przeczytać mapę drogową? Co oczekiwać od wybranej drogi? – tematy tego postu.
Najkrótsza droga z Polski do Rosji biegnie przez Białoruś. Jednak w związku z tym, że Polacy potrzebują wizy żeby wjechać na teren Białorusi, co pociągnie dodatkowe koszty (wiza BY- około 500 zł), omijam ją w całości.
Zostaje dwa najbliższych przejścia granicznych na terenie Łotwy. I jedno w Estonii.
94329
Na mapie powyżej w takiej skali, żółtym kolorem są pokazany tylko centralne = najszybsze drogi.
Jakiej byś nie miał mapy, na dowolnej z nich, są niezbędne informacje „zaszyfrowane” w symbolach i nazwach, jak na tej:
94330
Drogi nie są wyjątkiem, jeśli chodzi o dodatkowe informacje, a Twoja zdolność je przeczytać, może być niemal gwarancją znalezienia tego, czego szukasz.
Oto podstawowe z nich:
Trzy klasy dróg w Rosji są takie same jak w Polsce, jednak mocno się różnią znaczki na mapie i ich sens.
Główną sieć dróg kołowych w Rosji tworzą: Autostrady (Автомагистраль), Drogi ekspresowe (Скоростная дорога), Drogi publiczne (Обычная, нескоростная дорога). Klasyfikacje dróg są ustalane w zależności od natężenia ruchu.
Klasyfikacja tych dróg na mapach papierowych wygląda jako: Autostrady (Автомагистраль) - czerwone, Drogi ekspresowe (Скоростная дорога)-żółte, Drogi publiczne (Обычная, нескоростная дорога)-białe.
Oprócz tego, drogi mają jakieś zielone, czerwone i niebieskie znaczki i wszystkie posiadają swój numer – to kolejna zagadka.
Oprócz cyfr, numer zawiera litery. Teraz o ich znaczeniu po kolei.
M -dla autostrad federalnych łączących Moskwę ze stolicami obcych państw i stolicami rosyjskich regionów.
Jeśli jesteś na drodze z symbolem M , pamiętaj, że ta droga nie tylko prowadzi do Moskwy, - niemal wszędzie na tej drodze jest łączność GSM, remont kół, gdzie nigdzie małe knajpy i motele. Czyli tam w razie czego znajdziesz pomoc bez problemu. Sieć tych dróg wygląda tak:
94331
P-dla dróg regionalnych i autostrad łączących stolicy regionów Federacji Rosyjskiej;
Nie podaję tu schematu, bo te drogi tworzą największą część sieci dróg Rosji. Takie drogi mogą być na mapie papierowej czerwonymi i żółtymi.
A - drogi regionalne, które są dojazdem do największych węzłów komunikacyjnych i są wejściem od stolicy regionu (który NIE ma połączenia drogowego z Moskwą), do portów morskich, lotnisk i stacji kolejowych lub granic innych państw.
Na mapach można je zobaczyć zaznaczonymi na żółto lub na biało. Takie drogi łączą małe miasteczka, a wzdłuż tych dróg jest sporo wiosek i prawdziwe życie : )
E, AN-wchodzące w skład europejskich i azjatyckich międzynarodowych sieci dróg;
Ta droga na mapie posiada status ekspresowej, ma znaczki E i M, a w rzeczywistości….. Na terenie Rosji wcale nie koniecznie, że taka droga będzie mocno zatłoczona. Czasami, ona wygląda tak:
94332
94333
Podaję zdjęcie z Google, żebyś nie myślał, że przesadzam :) Piękna droga, prawda?
Drugą częścią dodatkowych informacji o drodze może być natężenie ruchu. W mapach nie ma tych informacji, jednak warto wiedzieć o tych kategoriach, bo właśnie one decydują o statusie drogi na mapie, a oprócz tego, za niedługo będą nam bardzo pomocne przy poszukiwaniu miejsca do biwakowania.
Więc tak. Trzy klasy dróg tutaj mają kilka kategorii. Z góry mogę powiedzieć, że 4 i 5 kategorii najczęściej spotkasz w lasach. Dane są podane w skali ilość samochodów na dobę.
*
94334
* - Autostrady (Автомагистраль), Drogi ekspresowe (Скоростная дорога), Drogi publiczne (Обычная, нескоростная дорога).
Trochę o różnicach w wyglądzie map Google i papierowych.
Zwrócę Waszą uwagę, że na mapach Google i mapach rosyjskich papierowych są niektóre różnice. W oznakowaniu dróg, niestety też. Jeśli mówić o praktyce jazdy w Rosji, to na mapach papierowych samochodowych możesz zobaczyć drogi czerwone, żółte, białe i czarne. Gdzie czerwone są największe, a czarne najmniejsze.
Czasami można spotkać papierowe samochodowe mapy, w których wydawnictwo w ogóle nie bierze pod uwagę małych i leśnych dróg. W związku z tym, polecam posługiwać się nawet będąc na kolach, mapą topograficzną. Na takiej mapie jest niemal wszystko i ona jest intuicyjnie zrozumiała.
O czym powie numer drogi?
Przy planowaniu trasy, warto wiedzieć, czego od znalezionych dróg możemy spodziewać.
Reguła 1. Większość dróg oprócz leśnych ma swój numer, a skoro tak, więc ma swoje miejsce w rejestrze państwowym, do kogoś należy i ten ktoś ma obowiązek tę drogę obsługiwać. Im dłuższy numer, tym mniej droga.
Zanim gdzieś wyruszysz, polecam Ci „przejechać” na mapach Google całą Twoją trasę albo popatrzeć na nią ze zdjęć satelitarnych. Oprócz tego, że zobaczysz trochę gdzie będziesz się poruszał, z tych map możesz dostać najważniejsze informacje: czy jest przejezdna, czy jest wystarczająco dobrze obsługiwana, jaką ma szerokość, czy da się przy niej znaleźć miejsce do biwakowania, etc.
Od samej granicy Łotwy z Rosją, w kierunku stolicy prowadzi droga M-9. Mimo, że prowadzi do samej Moskwy, swoimi rozmiarami i infrastrukturą nie spełnia wymogów, żeby na mapach być oznakowaną na czerwono. Jest żółtą na wszystkich mapach i z Google wygląda tak:
94335
Oto jej wygląd w terenie:
94336
Reguła 2. Zwróć uwagę na NUMER drogi, który wyświetla Google (tutaj M9). Ten numer lub jego nieobecność sporo Ci powie: jeśli widzisz numer, droga musi być przejezdna. Numer drogi – to w pewnym sensie gwarancja, że przy niej są posiadłości. Nie da się nie obsługiwać takiej drogi: karetka przecież musi przejechać o dowolnej porze doby i roku, mieszkańcy też. I odwrotnie: jeśli nie wiesz w jakim stanie jest droga, zwróć uwagę na ilość i rozmiar miasteczek czy wiosek przy tej drodze na mapie. W przypadku gdy są, musi być do nich jakiś podjazd w normalnym stanie.
W przypadku tak dużych dróg jak M9, wszystkie one będą asfaltowe.
Wszystkie centralne drogi w Rosji są asfaltowe. Zapamiętaj sobie :) i nie mów, że w Rosji nie ma dróg.
Podróżowanie centralnymi drogami zwykle nie jest zbyt ciekawe, więc skręcam z M-9 wprawo na drogę 58K-162, która należy do dróg 4 lub 5 kategorii:
94337
Reguła 3. Popatrz na tę mapę uważnie. Teraz jadę na południe, a moja trasa zmieniła numer drogi. Jadę tam śmiało, bo wiem, skoro posiada numer, nie jest ślepa + jest przejezdna.
Zwróć uwagę, w jaki sposób jest pokazana biała droga, która prowadzi niemal równolegle M9 (niby wstecz w kierunku granicy). Ona jest mniej widoczna niż biała z numerem. Dlaczego? Ta droga nie ma numeru, bo jest ślepa i nie koniecznie, że ktoś tam mieszka. Więc stan takiej drogi nie koniecznie jest pilnowany. Unikaj dróg ślepych – nie wiesz co zobaczysz, a zostać tam na kilka dni, wyciągając w samotności z bagien motocykl, wiem na pewno, nie zbyt atrakcyjnie.
Droga 58K-162:
94338
Mimo, że ma tak długi numer i nie jest centralną w regionie, jest asfaltowa. Jasne że asfalt nie jest nowy, ale na Twoją przygodę wystarczy:) Na tym zdjęciu można również zobaczyć jakieś szklarni (po lewej) i jezioro. Tak, tu blisko są ludzi. Więc nie uwierzę, żeby do tego jeziora nie było dojazdu, bo miejscowi łowią ryby i kąpią się w lecie. A skoro jest dojazd, mamy miejsce na obiad przy ognisku, wodę na herbatę i możliwość kąpieli.
Jedziemy dalej:
94339
Dalej droga się pogorszyła, ale nadal nie będziesz niósł na sobie motocykla:)
94340
Pokazało się drugie jezioro.
A takie zjawisko drogowe wcale nie jest rzadkie – właśnie tak powstają szutrowe drogi.
94341
Tutaj też kiedyś był asfalt:
94342
No proszę :) Możesz ćwiczyć swoje umiejętności motocyklowe ile wlezie i absolutnie bezpłatnie.
Gdzie można dojechać w taki sposób?
94343
Droga M-9 jest największą w tym rejonie. A te mniejsze drogi, jednej z których posługiwałam się dzisiaj, tworzą tak olbrzymią sieć, że można napisać trasę prawie nie tykając dróg centralnych. Te białe drogi wchodzą do wiosek, łączą się z innymi, prowadzą do lasów i jezior. Otworzę Ci tajemnicę: Te drogi nie kończą się nigdy, bo na Twojej trasie będą powstawać nowe i nowe skrzyżowania, nowe leśne drogi na których jeszcze nie byłeś.
Co tam widziałam? Przede wszystkim prawie nie widziałam ludzi, a lasów ciszy i spokoju tam wystarczy na sporo dni Twojego odpoczynku. Patrz:
94344
94345
94346
94347
94348
Te „ćwiczenia” wykonywałam UWAGA! tylko w 100 ! km od granicy z UE. Ty też tak możesz:)
Ciąg dalszy nastąpi :)
Katerina.
Cześć :)
Europa aktywnie się asfaltuje. Co raz więcej ciekawych szutrowych dróg na zawsze znika z map. Czasami nawet w dalekich bałkańskich górskich wioskach i wszystko po to, żeby zachęcić turystów do zwiedzania.
Trochę o szutrowych drogach w Rosji – temat na dzisiaj.
Jak pokazałam kilka dni temu, w Rosji, tak samo jak w EU, nie ma problemu z poruszeniem się drogami asfaltowymi. Jednak myślę, że mimo to, zainteresowanie podróżami do Rosji nadal będzie rosnąć, ponieważ szutrowe drogi nie będą asfaltowane tam nigdy.
94659
Skąd mam taką pewność? To proste, – szutrowe drogi najczęściej są leśne.
Tam, gdzie od czasu do czasu las jest wycinany i wywożony olbrzymimi ciężarówkami. Pojazdy, przy pomocy których wykonuje się te prace, są bardzo ciężkie i nie nadają się do poruszania po drogach asfaltowych.
94660
Więc, te specjalne leśne pojazdy i urządzenia są przywożone do miejsca pracy, gdzie mogą się poruszać po drodze szutrowej bez ograniczeń. Po zakończeniu wszystkich prac, taka droga nadaje się do szybkiego remontu i dalej służy.
Jednak warto wiedzieć o niektórych niuansach, które mogą się przydać.
Żeby zredukować koszty, istnieje „strategia” leśnych prac.
a. Wycinanie lasów ma 2 sezony – w zimie i latem. Kwadrat leśnego terenu, wycięty rok temu, na pewno będzie wycinany jeszcze po 20 latach, a dla nas to znaczy, że zrobionymi rok temu podjazdami, jakoś będą się opiekować, bo blisko są inne kwadraty do wycinania, a koszty budowy tymczasowej drogi nie są niskie. Te podjazdy i ślepe drogi możesz używać.
Prace w lesie nie wpływają na jakość dróg centralnych*.
b. Nie robi się podjazdów do leśnych prac (wycinania) bezpośrednio od centralnych dróg, a tylko od strony lasu. Innymi słowy, jest budowana dodatkowa, krótka droga, na której ciężarówki nie będą przeszkadzać ruchu drogowemu podczas ładunku. Oto przykładowy „schemat” drogi centralnej (z numerem) i dodatkowej:
94661
„Centralna*” szutrowa droga 86K-14
*Droga szutrowa centralna – droga z numerem, która łączy wioski, miasteczka, etc. Na takiej drodze zobaczysz znaki drogowe, zamontowane na stałe.
Jeśli nie będziesz miał gdzie rozbić namiotu, a na szukanie czegoś lepszego jest za późno, - taka ślepa* droga w lesie może być ratunkiem. Tam znajdziesz ciszę i drewno na ognisko. Zadbaj tylko o wodę, bo na ślepej drodze jej nie znajdziesz.
*Mówię o drogach, specjalnie zbudowanych do wywożenia drewna.
c. Drewno z lasu jest wywożono ciężarówkami, które mają samodzielnie dojechać do asfaltowej drogi bez przygód. Te pojazdy są dosyć wrażliwe na mokre gruntowe drogi. Więc tam, gdzie one jeżdżą, droga ma być względnie dobrą. Jeśli spotkałeś na drodze taki pojazd*, to może być gwarancją na 100% przejezdnej drogi również dla Ciebie : )
94662
*Uwaga! Ciężarówki z drewnem w Rosji jeżdżą parami. Jeśli spotkałeś jedną, uważaj, bo prawdopodobnie zaraz spotkasz drugą.
Lasów w Rosji nie brakuje, a to znaczy, że dróg szutrowych dla Ciebie też :)
Jakie są pozwolenia i zakazy, jeśli chodzi o tereny zielone i gdzie można wjechać?
W przypadku Polski, jeśli droga prowadzi do terenów zielonych, wjazd do takiego terenu jest zakazany. Niestety, bez względu na nieobecność znaków. W praktyce – zakaz wjazdu jest niemal wszędzie.
Uwaga! W Rosji reguła jest tylko jedna: Nie ma znaku zakazu – nie ma zakazu.
Znaki zakazu wjazdu wyglądają tak:
94663
94664
Znaki zakazu, mimo, że nie znasz języka, zawsze są intuicyjnie zrozumiałe.
Zapamiętaj sobie! Żaden inspektor drogowy czy leśniczy nie mogą wypisać Ci mandatu, jeśli nie są w stanie pokazać znak zakazu, który zignorowałeś. Jeśli będziesz przestrzegał znaków, nikt nie będzie miał do Ciebie pretensji.
Więc gdy wjazd wygląda tak:
94665
94666
94667
Czyli BEZ znaków zakazu, możesz tam wjechać bez obaw. Podaję tutaj trzy różne zjazdy do lasu z głównej drogi, żeby to pokazać.
Inne znaki, które możesz spotkać w lesie i ich tłumaczenie.
94668
Myślę, że w tym przypadku nie muszę wyjaśniać znaczenie tych znaków.
Oto kilka rzadziej spotykanych:
94669
„Zakaz wszelakiego polowania”
94670
„Природный заказник или заповедник.
Rezerwat przyrody. Tu można się znajdować, lecz biwakowanie może być ograniczone.”
94671
„Rezerwat przyrody. Polowanie jest zakazane. Przestrzeganie reżimu rezerwatu jest obowiązkowe.”
Do tematu biwakowania będziemy jeszcze wracać, a do dzieszejszego, od siebie dodam, że będąc na leśnych drogach, polecam pilnować swojej prędkości. Niestety, kraksy z powodu spotkań z dzikimi zwierzętami są, a ich skutki często są straszne.
Podsumując temat, mogę powiedzieć, że dla tych, kto uwielbia przyrodę i chciał by spędzać więcej czasu w lesie, Rosja jest i będzie bardzo dobrym wariantem aby zorganizować sobie naprawdę niezwykły urlop.
O alternatywnych wariantach poruszenia się po Rosji, które mogą się przydać nawet w przypadku, kiedy będziesz tam motocykłem, opowiem później. Już za niedługo, w następnym poscie, zaczniemy szukać atrakcji do zwiedzania i łączyć je między sobą ciekawymi drogami. Czy weźmiesz udział? :)
Z życzeniami dobrego zdrowia, Katerina. :)
'WJAZD DO LASU ZABRONIONY' miał niezłe spotkanie ze śrutówką :D :D :D
'WJAZD DO LASU ZABRONIONY' miał niezłe spotkanie ze śrutówką :D :D :D
Na szczęście, w warunkach Rosji, to raczej wyjątek niż reguła.:)
Cześć : )
W tym poście opowiem o możliwościach znalezienia ciekawych miejsc w tak dużej Rosji : ) Informacji jest dużo, więc to tylko 1 część.
Jak obiecałam wcześniej, biorę pod uwagę obszar terenu, w promieniu nie dalej 1000 km od granicy z UE.
*
94997
*Proszę teraz nie przywiązywać wagi do Moskwy. Nie pojedziemy tam. Jednak będę używać map ze stolicą, jako punktem, odnośnie którego znajdują się interesujące nas rzeczy.
Zacznę od informacji zdobytych na szkolnych lekcjach geografii: Niemal wszystkie największe średniowieczne rosyjskie miasta stoją nad rzekami, które służyły wówczas jako szlaki handlowe. Później przy drogach, łączących te miasta, powstawały mniejsze miasteczka czy wioski……
Dzisiaj, wiele średniowiecznych rosyjskich miast są połączone między sobą nie tylko drogami, - najbliższe ku dzisiejszej stolicy, mają również wspólną nazwę - „Złoty pierścień Rosji”. To bardzo znane miejsce i znaleźć informacje na ten temat w sieci, nie stanowi problemu.
To właśnie tutaj znajduje się cała gamma elementów kulturowo-historycznych, zobaczyć które pragnie większość zagranicznych turystów.
Wiki: Złoty Pierścień Rosji (ros. Золото́е кольцо́ Росси́и) – grupa szlaków turystycznych, przechodzących przez średniowieczne miasta Rosji położone na północnym wschodzie od Moskwy. W miastach tych zachowały się unikatowe zabytki historii i kultury ruskiej, są one także centrami ludowego rzemiosła. Złoty Pierścień posiada liczne centra pielgrzymkowe, ważne dla kościoła wschodniego (prawosławnego).
Oto schemat tego Pierścienia:
94998
Często, w tych miastach można zobaczyć zabytki, których nie ma i nie może być w samej Moskwie. Przyczyną tego jest fakt, że wiele z tych miast są starsze od Moskwy.
Mimo to, miasteczka „Złotego pierścienia” opowiedzą prędzej o średniowieczu, niż o początkach rosyjskiej państwowości, bo nie ma w jego granicach pierwszej rosyjskiej stolicy.
94999
Jeśli masz nieograniczony czas, zwiedzając miasta „Złotego pierścienia” możesz przejechać nawet około 1500 km.
Przy tym, program podróży może być dosyć urozmaicony, ponieważ oprócz zabytków kościelnych, każde miasto ma swój niepowtarzalny klimat i rzemiosła (walonki i matrioszki są tutaj). W niektórych można zobaczyć niewielkie cerkwie, w niektórych klasztory, a czasami nawet kremle*, i tak duże, że nie mieszczą się w kadrze.
95000
*Kreml może być nie koniecznie moskiewski.
Kremlem w Rosji często nazywają twierdze, ściany których mają attykę (ząbki).
95001
Co dotyczy muzeów, - tutaj znajdziesz niezwykłe. Na przykład, „muzeum Myszy”, obejrzysz prywatne kolekcje walonek i samowarów. Możesz zajrzeć do miasteczka Myszkin, gdzie mieszkał fabrykant Smirnow i……. do muzeum wódki Smirnoff, z warsztatami dla koneserów, oczywiście. Reklama muzeum przy wejściu, zachęca do „odkrycia tajemnicy przepisu” znanej wódki w ramach hmmm….”interaktywnej zabawy” :)
95002
95003
Jednak zanim przystąpić do „gry”, polecam zwiedzanie muzeum, bo opinia Pawła K. brzmi tak:
95004
„Niebezpieczne miejsce, jeśli nie obliczyć siły-może być jedynym miejscem do zwiedzania😂 😂 😂 😂
(bimber jest mocny i bardzo łatwy do picia). Bardzo ciekawe i zabawne. Świetne ogórki – najwyższa ocena!!!!”
Takiego rodzaju małe muzea, zwykle należą do miejscowych mieszkańców, którzy są dość demokratyczni. Więc, w wielu z nich, bez problemu dostaniesz pozwolenie dotykać obiekty, bezpłatnie robić zdjęcia i kosztować niektórych dań.
95005
Muzeum Ruskie walonki.
95006
W muzeum walonek można nie tylko zrobić zdjęcia. Jeśli coś Ci się spodoba, możesz to kupić. W ofercie znajdziesz również „mikro” walonki jako suwenir, które zmieszczą się w dłoni i nie będą zajmować dużo miejsca w Twoim kufrze.
95007
W miasteczku Myszkin jest „Muzeum Myszy”. Samo muzeum jest raczej dla dzieci, ale są tam pięknie zrobione i z różnych materiałów zabawki do kupienia. W postaci myszy, oczywiście.
95008
Ruskie samowary i inne stare przedmioty na pewno znajdziesz w dowolnym mieście, gdziebyś nie pojechał.
Trasa o której piszę, wśród rosyjskich turystów jest bardzo popularna, lecz nie znaczy to, że spędzając tam urlop, będziesz ciągle przemieszczać się w tłumie ludzi. Nie zobaczysz tam tylu ludzi, jak na przykład w muzeum „Piaskowa Skała” pod Krakowem w weekend. Więc, spokojnie zrobisz zdjęcia, spokojnie zjesz obiad, delektując widokami : )
Oprócz zabytków, w dowolnym mieście znajdziesz sporo ulic ze starymi, zadbanymi i nie bardzo kupieckimi domami. Jeśli lubisz robić zdjęcia, na pewno nie zabraknie Ci widoków.
95009
Jednak popularność tej trasy wcale nie wpływa na ceny zwiedzania, hoteli czy suwenirów. Normalny bilet do muzeum kosztuje 5-12 zł. Wejście do wielkich klasztorów i kremli często jest bezpłatne. Pokój w hotelu na 2 osoby znajdziesz w cenie od 90-110 zł. Suweniry lepiej kupować nie w pięknych sklepach, a na prywatnych straganach wokół zabytków. Tak, za kwotę 15-20 zł możesz kupić unikalny, jedyny na świecie: ), bo ręcznej roboty, prezent dla bliskich.
95010
Rosja jest inna w porównaniu z Polską. Ludzi są często zdani na siebie i robią co w ich mocy żeby zarobić. W ich rękach do dzisiaj żyje rzemiosło, którego nie znajdziesz w Moskwie czy Petersburgu.
95011
Więcej i po polsku, o „Złotym pierścieniu Rosji” możesz przeczytać tutaj, klikając na nazwę każdego miasta:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Z%C5%82oty_Pier%C5%9Bcie%C5%84_Rosji
Chcę zwrócić uwagę na to, że w obrębie „Złotego pierścienia Rosji” są miasta większe, w których można zobaczyć dużo różnych ciekawych punktów i mniejsze, gdzie nie wiele zostało. Polecam więc, zanim wyjedziesz, przestudiować te niuanse.
Oprócz tego, pamiętaj, że nie musisz zwiedzać wszystkie te miasta. Możesz „zbudować” trasę zgodną z czasem, którym dysponujesz, tym bardziej, że dróg, i to ciekawych (bocznych)!, w tych terenach nie brakuje. Popatrz na schemat i odległości między miastami, - to może być dla Ciebie przyjemną niespodzianką:)
95012
Od granicy UE-RUS do Kostromy, jednego z najdalej położonych miast „Złotego pierścienia” po drodze jest tylko 936 km.
„Wszystkie drogi prowadzą do Moskwy” – tak się mówi w Rosji. Nie bierz tego do siebie, bo żeby trafić na szlak „Złotego pierścienia” nie trzeba jechać do stolicy. Ominąć ją można w odległości około 200 km.
Miesiąc temu, jeden mój znajomy poprosił mnie doradzić jemu co by mógł zobaczyć, wracając z Azji Środkowej w kierunku Estonii. Znalazłam na wyznaczonej przez niego trasie miasto Jarosław, które jest w „Złotym Pierścieniu” i znajduje się od Moskwy w 200 km. Więc w następnej części będę szukać dla niego ciekawych miejsc samodzielnie, nie wiedząc z góry, co mogłabym tam spotkać, i tylko przy pomocy polskiego Internetu. Zachęcam do towarzystwa :)
Katerina.
Cześć :)
Jak pokazuje nam życie, nie wszystko zależy od naszej chęci. Konsulaty rosyjskie na terenie Polski są nadal zamknięte i prawdopodobnie w tym roku trudno będzie pojechać do Rosji. Mimo to, będę kontynuować dzielić się z Wami informacjami, które mogą się przydać w planowaniu podróży.
Nie rezygnuję również z planu i pokaże jak przy pomocy narzędzi Google urozmaicić swoją podróż i mocno zaoszczędzić.
Trudno wyobrazić sobie podróż bez zwiedzania ciekawych miejsc. Jednak często w przewodnikach można znaleźć tylko najbardziej popularne miejsca, które wyciągną z naszej kieszeni dodatkowe pieniądze. Na przykład w przewodnikach po Krakowie są Wawel, Droga Królewska, dzielnica Kazimierz, etc. Jednak o przepięknym parku Bednarskiego, który znajduje się tuż naprzeciwko tej dzielnicy z możliwością wejścia na kopiec Krakusa skąd można zobaczyć Kraków z lotu ptaka, - w przewodnikach ani słowa.
Może to dlatego, że nie ma tam ani restauracji ani pamiątek?
Dwugodzinny spacer po bardzo niezwykłym parku, razem z jego otoczeniem ze starych will, zielone łąki i śpiew ptaków po drodze, opuszczony wojenny fort i ponad stuletnia kaplica obokâŚâŚ.kopiec Krakusa z widokiem na cały Kraków â nie kosztuje nic . Jeśli nigdy nie byłeś na tej wycieczce, polecam :) I weź swój aparat koniecznie!
Dzisiaj opowiem i pokażę jak możesz znaleźć ciekawe dla siebie miejsca gdzie nie ma tłumów turystów, a zwiedzanie prawie nigdy nie wymaga opłaty wstępu.
Planując swoją podróż poszukaj tego co chciałbyś obejrzeć będąc w domu. Czyli jeśli będziesz liczyć na kupno przewodnika na miejscu, możesz je po prostu nie znaleźć.
Rosja dopiero się otwiera na turystów. Więc książkę-przewodnik, jak wynika z mojego doświadczenia, kupisz dopiero na miejscu, czyli w muzeum na progu którego stoisz. Paradoks, ale na razie jest tak.
Więc zacznij szukać informacji w sieci.
Oto algorytm którego używam przy poszukiwaniu ciekawych miejsc:
1. Otwieram mapy Google na stronie https://earth.google.com/web/ i wyszukuję najciekawsze miejsca i dopiero później łączę te punkty drogami, a nie na odwrót. Po tej mapie âprzejeżdżamâ wszystkie równoległe drogi posługując ogólnym azymutem swojej podróży.
Przypomnę, że dzisiaj âjedziemyâ od miasta Yaroslavl w kierunku Estonii.
97239
2. Najpierw sprawdzam największe miasta w tym prostokącie. Tam mogą być znane zabytki. Więc trzeba tylko wprowadzić do wyszukiwarki nazwę miasta. W przypadku Yaroslavl, Google ma sporo niezbędnych informacji: od Wiki do âŚ..
97240
3. Strony pl.tripadvisor.com też warto używać, bo po pierwsze ona mówi po polsku i angielsku, po drugie â zaoszczędzi Twój czas na wyszukiwanie âpodstawowychâ najbardziej znanych atrakcji. Tam znajdziesz nie tylko atrakcje â gdzie zjeść i czy to będzie smacznie, piszą na tej stronie ludzi, którzy już tam byli. Piszą dla Ciebie, więc czytaj.
4. Yaroslavl stoi nad jedną z największych rzek w tej części Rosji. Koniecznie sprawdzam nawet niewielkie miejscowości nad rzekami â kilka razy trafiałam tam na niezwykłe miejsca. Właśnie tak będzie dzisiaj jeśli sprawdzisz podkreślone miejscowości na mapie poniżej. Oprócz tego obserwuj gdzie są mosty, ponieważ nie wszystkie promy w Rosji mają rozkład jazdy. Niektórych, wbrew Twoim oczekiwaniom, może po prostu nie być.
97241
Między Yaroslavl a Uglich są tylko 80 km w linii prostej. Z Yaroslavl do Tutayev tez jest droga. I do Myszkin też. Na każdej takiej drodze poznasz prawdziwą Rosję z prostymi ludźmi i ich bytem.
Oto zdjęcie co możesz zobaczyć po drodze:
97242
5. Włącz na mapie funkcję wyświetlania âZdjęciaâ i powiększaj mapę dopóty, dopóki nie przestaną pojawiać się nowe obrazki i kiedy będziesz âjechałâ po mapie ustaw sobie takie powiększenie, żeby widzieć obiekty również w 20 km od drogi. W taki sposób będziesz miał pewność, że niczego nie przeoczyłeś. Te zdjęcia publikują ludzi, często miejscowi. W taki sposób możesz użyć tych informacji za darmo.
97243
Na razie ja mam taką trasę: Yaroslavl- Uglich- Kalyazin-Kashin (z muzeum kaszy, gdzie można zjeść :) â Tver
lub tak: Yaroslavl- Uglich- Kalyazin-Kashin-Kesowa gora-Bezhetsk-Moldino-Vyshniy Volochek
Na tym odcinku są dość dzikie tereny gdzie można by było poszukać miejsca na noclegâŚ.. Warianty tej trasy opracujesz samodzielnie :)
Miasteczko Vyshniy Volochek znajduje się na najstarszej w całej Rosji drodze, na trasie M-10 Moskwa-Sankt Petersburg, prawie 300 km od Moskwy. Kilka lat temu, przed budową obwodnicy* kierowcy upamiętniali go złym słowem z powodu ogromnego korka, który często gromadził się w centrum miasta. Inni mogą pamiętać jego długą chwalebną historię i bardzo opłakany obecny stan. Rzeczywiście, dostając się do Vyshnego Volochka, doświadczasz poczucia najgłębszego smutku, patrząc na resztki dawnego luksusu.
97244
Główną ozdobą Vyshnego Volochka jest system kanałów, część Vyshnevolockiego Systemu wodnego, najstarszego w Rosji. Dzięki niemu miasto często nazywano rosyjską Wenecją.
*Trasa M-10 biegnie przez centra niewielkich średniowiecznych rosyjskich miasteczek i jeszcze do niedawna służyła jako główna droga między dwema stolicami, gdzie były ogromne korki. Kilka lat temu zamiast tej drogi zbudowano nową płatną autostradę M-11.
Otwarcie nowej, szybkiej drogi miało negatywne skutki dla mieszkańców małych miasteczek na starej drodze. Prawie 700 km drogi żyło mając możliwość zarobić na sprzedaży przy drodze leśnych darów, mieć sklep lub bistro. Teraz 90% sklepów, bistro i moteli stoją zamknięte. Ludzi robią wszystko żeby zarobić na tym co zostało. Na przykład to bistro proponuje âpodróż do przeszłościâ czyli do Związku radzieckiego. Tak rozumiem, że wnętrza są zrobione w takim stylu.
97245
To bistro znajduje się w miejscowości âWydropużskâ ĐŃĐ´ŃОпŃĐśŃĐş. Wydropużsk został nazwany według słów wypowiedzianych przez Katarzynę Wielką, która będąc z wizytą w miasteczku, ujrzała pijanego woźnicę i wydała rozkaz : "ĐŃĐ´ŃаŃŃ ĐżŃŃĐľ". Czyli po polsku to by brzmiało âSprawić mu lanieâŚ.mocniejâ
Nie trudno się domyślić, że skoro właśnie ta droga jest najstarsza w całej Rosji, legend i historii z nią związanych są setki. O tej drodze można opowiadać bardzo długo i być może kiedyś do tego tematu wrócę, a teraz âjadęâ dalej.
Bologoje, Wałdaj, OkułowkaâŚ. Wielki NowogródâŚ.
Popatrz jak to wygląda na mapie:
97246
Na to miasto warto zwrócić szczególną uwagę. Żadne z miast w Rosji nie ma takiej historii jak to. Teraz patrzysz na pierwszą Stolicę Rosji. Nie ma miasta w całym kraju bardziej ruskiego niż Nowogród Wielki. Wszystko, co kiedykolwiek chciałeś wiedzieć o prawdziwej Rosji, znajduje się tutaj, a nie w Moskwie. Jest w tym miejscu pierwszy autentyczny rosyjski Kreml z fosą, zbudowany rękoma Rosjan.
97247
97248
[
97253
Dopiero od 12 wieku dzisiejsza droga M-10 zaczęła łączyć Nowogród Wielki z Moskwą, ponieważ wcześniej Moskwy po prostu nie było. W roku 1478 Joann ||| Srogi zaatakował Republikę Nowogródzką i pozbył ją w sposób brutalny Wolności i Demokracji. Oto granice Republiki Nowogrodzkiej na 1478 rok:
97249
Mimo wszystko, dzisiaj Nowogród Wielki jest naprawdę wyjątkowym miastem to z tego powodu do swojej nazwy w 1999 roku on dostał jeszcze jedno słowo â âPanâ. I teraz pełna nazwa tego miasta brzmi tak: âPan Weliki Nowgorodâ. Do dzisiaj miasto zachowało swoje granicy i bardzo dużo autentycznych zabytków architektonicznych od 11 wieku. Prawdopodobnie to jedyne miasto w kraju, które mówi aż w tylu językach. Właśnie tutaj skosztujesz kuchni rosyjskiej, napijesz się miodu, kupisz nigdzie nie spotykane pamiątki i słodkie suweniry. Skanseny, cerkwie i dzwony, rosyjskie tradycje bani (saunowanie), tradycje rosyjskiego polowania, gotowania dań na słodko z szyszek sosnowych, haftowania złotem i kąpieli w rzece tuż pod murami Kremla, plus Twój udział w pracach archeologicznych â wszystkiego możesz doświadczyć i skosztować za naprawdę niewielkie kwoty. Przez podróż do tego miasta poznasz całą historię tej prawdziwej Rosji, o której się nie mówi. Nareszcie dowiesz się skąd pochodzi Niedźwiedź na symbolach Rosji, zjesz prawdziwy ruski pirożek i zakochasz się w atmosferze tego miasta na zawsze.
https://visitnovgorod.com/ - o wydarzeniach i inne informacje możesz dostać tutaj.
Obiecałam, że pokażę Ci jak i gdzie można odpocząć w Rosji w ciągu 2 tygodni? Wiesz jaka jest odległość od granicy UE (Łotwy) do tego Kremla? Nie uwierzysz! 290km w linii prostej. Chcesz tam pojechać? Zajrzyj na Booking.com i inne serwisy tego rodzaju i popatrz jakie warunki możesz dostać za kwotę 100 zł na 2 osoby.
Zresztą, jeśli nie będziesz zbyt zmęczony wydarzeniami całego dnia, masz spore szanse na znalezienie miejsca do biwakowania i nawet ognisko.
W Nowogrodzie Wielkim możesz spędzić 1-2 dni pełnych wydarzeń. Oprócz Nowogrodu tu jest na co popatrzeć. Co wolisz: skansen, opuszczone ogromne posiadłości, olbrzymie jezioro czy twierdze? Znajdziesz je samodzielnie po drodze w kierunku krajów nadbałtyckich. Zostawię Ci tyko kilka zdjęć tego o czym napisałam : )
97250
97251
97254
97255
97256
97257
97258
Do kremli i klasztorów wstęp jest za darmo (oprócz moskiewskich, oczywiście). Co dotyczy reszty, masz już sporo informacji, żeby być w stanie przygotować dla siebie podróż marzeń bez pomocy drogich przewodników. Najlepszym Twoim przewodnikiem jesteś Ty sam, musisz tylko trochę się rozejrzeć w mapie. Powodzenia!
Dla tych kto kocha przyrodę i marzy o swoim własnym kawałeczku LASU, w następnym poście opowiem o ciekawych możliwościach w Rosji ..dla każdego Polaka :)
Normalnie jak opowiesci z ..mchu i paproci:lukacz::lukacz:
Normalnie jak opowiesci z ..mchu i paproci:lukacz::lukacz:
Dziękuję : ) Następna opowieść będzie jeszcze bardziej ciekawa. We wtorek. Polecam dla wszystkich, którzy marzą o odludziu i tajdze : )
Metel, Za te teksty i chęć tworzenia tego składam
JW68goC4_es
Czy da radę kajakiem w przyszłym tygodniu wbić gdzieś na rosyjska plaże i dalej jechać pociągiem? :D
...Nigdy wcześnie nie rozumiałam jak można tęsknić za Rosją. Jednak po kilku latach życia w Polsce zaczęła mnie odwiedzać tęsknota. Nie ma wjazdu do Rosji, a konsulaty od kilku miesięcy są zamknięte, więc nie jestem wyjątkiem wśród tych, kto musiał zmienić plany na tegoroczny urlop.
Pracując w Motohostel, prawie codziennie słyszałam od Gości jak jest Karelia piękna, o tym jak jesteśmy szczęśliwi, że mieszkamy w takim miejscu. Lasy na setki kilometrów dookoła z niebieskimi oczami jezior….. Tak, nasi Gości mieli rację – w takim miejscu można być szczęśliwym.
Czy chciałbyś spędzić w takim miejscu swój urlop? Czy chciałbyś przez parę tygodni napawać się leśnymi drogami, które nigdy się nie kończą i codziennie spędzać wieczór przy ognisku? A może byś chciał wziąć ze sobą kogoś bliskiego i tym się podzielić? Czy zastanawiałeś się kiedyś jakie to poczucie, mieszkać w prawdziwym dzikim lesie tuż nad brzegiem rzeki? A może pomiędzy dwóch jezior?
A czy wiesz, że gdybyś tylko zechciał…….
Niczego nie sprzedaję. Chcę tylko pokazać Twoje możliwości w Rosji, o których na razie nie wiesz. Razem z tym, przez ten post i zdjęcia które zobaczysz, więcej się dowiesz i sam wyciągniesz wnioski o prawdziwym życiu ludzi w Rosji, niż potrafię opowiedzieć.
Polska i Rosja mocno różnią się od siebie. W Europie środkowej i zachodniej zbyt dużo ludzi, żeby coś takiego co chcę pokazać dzisiaj, było możliwe. Rozumiem, że właśnie z powodu tak wielkich tłumów ludzi nie ma wjazdu do polskich lasów niczym oprócz rowerów, zakazane rozpalanie ognisk i tak trudno znaleźć miejsce gdzie można odpocząć tak, jak się chce.
W poprzednim poście pokazałam jak i gdzie można poszukać interesujących miejsc w takiej odległości, żeby można było spokojnie dojechać, odpocząć i wrócić do Polski, mając tylko 10-14 dni czasu. Jednak, skoro już jechać do Rosji, warto by było wybrać taką trasę, żeby wjechać do lasu i pojeździć sobie po szutrach ile się chce, po południu pójść do sauny i od czasu do czasu skakać na golasa prosto z sauny do rzeki, a wieczorem przygotować sobie pyszne kiełbaski na grillu…. Czy możesz wyobrazić sobie, że jest takie miejsce, gdzie możesz nie pytać sąsiada czy mógłbyś rozpalić ognisko, nie pytać go o niczym i robić tylko to co Ci się chce i jak?
Podoba Ci się? Mnie też : )
Dzisiaj pokażę co się dzieję w Rosji poza dużymi miastami i jakie możliwości z tej sytuacji możesz mieć Ty.
Generalnie historia zaczyna się dość smutnie. Od wieków Rosjanie mieszkali tak samo jak Polacy w miastach i wioskach, a układ życia Rosjan był niemal taki sam jaki teraz jest w Polsce. Wszystko się zmieniło w ’91 roku, kiedy Związek Radziecki przestał istnieć. Młodzi wieśniacy zaczęli wyjeżdżać do miast i wioski zaczęły umierać. Gdzie nigdzie znikły już na zawsze. Teraz w wioskach zostali tylko nieliczni, którzy pracują w lesie lub obsługują osób starszych, które nie mają dokąd się wynieść. W taki sposób zostaje sporo „bezpańskich” posiadłości. Niestety, wiele z tych domów już nigdy nie znajdą nowych właścicieli, ale niektóre, mają całkiem sporo szans.
Nie napisałabym tego, gdyby nie było mi strasznie żal tej włożonej w te posiadłości przez całe ludzkie życie, pracy.
Przecież niemal każdy dom ma własną studnię i banie! (osobno stojącą saunę). Każdy taki dom ma podłączony prąd minimum 220V i własny licznik. Woda na swojej posesji w Rosji jest za darmo. Część z tych domów są ostatnie w umarłej wiosce i to znaczy, że nie ma sąsiedzi.
W Rosji nie istnieje pojęcia „prywatny las”, ale istnieje pojęcie „prywatna działka, dom, posiadłość, etc.” Jest kilka sposobów korzystania z takich opuszczonych posiadłości. Wartość tych domów polega na tym, że to nie goła działka, a pomieszczenia których można używać, z wodą pitną i podłączonym prądem i które bez problemu nadają się do spędzania urlopu. Prawie każda działka jest ogrodzona. Niektóre działki mają ponad 0,5 hektara.
Wszystko o czym napisałam, znajduje się w tych przygranicznych rosyjskich lasach, na szutrowych drogach, wśród jezior. A wiesz ile to kosztuje? To kosztuje tyle, że bez problemu mógłbyś zaprosić tam swoich przyjaciół pojeździć po przepięknych leśnych szutrach, zaprosić ich do własnej (czyli Twojej) ruskiej bani i zrobić im barbecue party.
Oto treść niektórych ogłoszeń :
Dom
97367
To bania:
97368
97369
Treść ogłoszenia: Wyjątkowo dobrze zachowany i czysty dom.
Jest oferowany do sprzedaży dom 55m2 z bali we wsi Lopatino regionu pskowskiego. Dom starych lat budowy, ale mieszkalny, PIECE w stanie roboczym (rosyjski piec z leżakiem), prąd. W domu 2 pokoje, kuchnia, weranda. Dom jest zadbany, czysty. Wystarczająco silny (czyli na Twój wiek wystarczy). Na działce 30 arów są Bania, budynki gospodarcze i duży ogród. Woda pitna na działce. Dojazd do wsi przez cały rok, do lasu sosnowego 2 km, do jezior 3 km. do miasteczka 10-15 km. dokumenty są gotowe do sprzedaży. 180.000 rubli = 11.000 zł.
97370
Sprzedawany dom w miejscowości Lykoszyno regionu Twerze, z działką 14 arów, możliwe zameldowanie. W domu są dwa pokoje: kuchnia, pokój zimowy z piecem, stodoła. Na działce budynki gospodarcze, prysznic, centralne zaopatrzenie w gaz (centralny!). Dostępność transportowa: .Szybki pociąg "jaskółka" z Petersburga do Łykoszyna 2 godziny 40 min., przystanek w Łykoszynie. Są sklepy, szkoła, przedszkole, ambulatorium, Apteka. las, rzeka. Możliwe jest negocjowanie przy oględzinach. 290. 000. = 17.000zł
97371
97372
97373
97374
Na sprzedaż mieszkalny dom z bali 23m2, położony na działce 9,75 arów w cichej i spokojnej miejscowości Ryasno. Wieś położona jest z boku jezdni, w otoczeniu boru sosnowego. Dom jest solidny, zbudowany w 2005 roku, ogrzewany piecem. Woda w domu ze studni głębinowej. Na stronie znajduje się stara łaźnia (bania), która wymaga renowacji. Są drzewa owocowe. Las sosnowy tuż za działką. Rzeka Toropa oddalona jest od obiektu o 600 metrów. Dobrzy sąsiedzi. W okolicy jest dużo grzybów i jagód. Dokumenty są gotowe do sprzedaży. 240.000. =14.500 zł
97375
Dom 40m2 jest sprzedawany pod przebudowę lub jako czasowy pobyt budowniczych przy budowie nowego domu. Działka jest duża - aż 66 arów! Znajduje się na wzgórzu, grunt jest piaszczysty, elektryczność na działce, droga z miasta Holm do wsi jest asfaltowa. Jezioro Dobszo po drugiej stronie ulicy. Jezioro czyste, Brzeg piaszczysty. Interesujące w budowie domu na pobyt stały lub domek letniskowy. 240. 000. = 14.500 zł
97376
Dom 30 m2 na 15 arach. W 1947 roku Zbudowany. Dom w opuszczonej wiosce w 135 km od Tweru. Ciche, piękne miejsce na wzniesieniu. Dokumenty są załatwione. 90.000.rubli- Czyli 1100 euro za wszystko (działka+dom).
97377
97378
97379
Działka 15 arów, Dom z bali. Powierzchnia 46 mkw. Prąd elektryczny, Stodoła z łodzią , łaźnia z bali (bania). W pobliżu jeziora Łuczańskiego (300 m.). Bezpośredni dostęp do brzegu.. Spokojna wieś na 30 domów, z kaplicą. Dla miłośników wędkarstwa, łowiectwa, grzybiarzy jest to odpowiednie miejsce. 270.000. = niecałe 16.000. złotych.
97380
Sprzedam dom we wsi bardzo cicha spokojna okolica sąsiedzi - tylko letni mieszkańcy. Do wsi nie ma drogi trzeba przejść przez most nad rzeką, las w pobliżu, łaźnia (bania) stoi prosto nad brzegiem rzeki. Woda pitna ze źródła .W domu ogrzewanie piecowe, Gaz z butli, prąd. Pod dachem jest letni pokój . Są budynki gospodarcze i ogród. Wykonano remont fundamentu i dachu w 2018 roku. Od miasta Stara Russa 70 km dobrą drogą . 150.000. = około 9000 zł.
97381
Derywnia Lochowo, Obwód twerski. 350 km. od Moskwy. Sprzedaż domu z drewna (dom jest w pełni przetwarzany zaprawą z woskiem i 3 warstwami przeciwgrzybiczymi), mieszkalne z meblami, fundamenty monolit. Ogrzewanie piecem, woda dobra, energii elektryczna. Przytulny, jasny, ciepły dom 25 mkw (według dokumentów) Parter (duży pokój, przedpokój, kuchnia, szafa), plus 20 mkw poddasze (bez wykończenia). Dom nie podlega opodatkowaniu. Na działce 15 arów (własność, podatek 100 rubli. rocznie). możliwość zwiększenia działki o kolejne 10 hektarów ( dzierżawa z opcją wykupu jest oprawiona). Działka jest płaska, sucha, prawie kwadratowa, drzewa owocowo-jagodowe, ogrodzenie. Dom położony jest w cichym, przytulnym miejscu na końcu wsi. Wieś ma około 40 domów, połowa mieszka na stałe. Asfalt do wsi. 400 metrów od domu znajduje się malownicze jezioro reliktowe 6 na 7 km. Najczystsza woda do pływania, doskonałe wędkowanie i spacery wodne. 300 metrów od domu znajduje się ogromny las, jagody i grzyby w obfitości. jeden właściciel, ponad trzy lata. 250.000. niecałe 15.000 zł.
Jak widzisz, jest z czego wybrać: nad rzeką, niedaleko jeziora, z banią, z prądem, w lesie, etc. Teraz, kiedy epidemia szaleje, a Rosjanie tracą pracę, ceny spadają.
Piszę o tym również z przyczyny planów uproszczenia sytuacji z wizami w Rosji……
Chcę pokazać ogólnopaństwową bazę danych nieruchomości gdzie każdy może szukać w niej dowolne oferty. Więc podkreślam, że niczego osobiście nie sprzedaję, a tylko pokazuję ewentualne możliwości. Nie podaję z tego powodu żadnych namiarów na sprzedawców.
To główna baza danych rosyjskich agencji nieruchomości. Niestety ta strona nie mówi w żadnym języku oprócz rosyjskiego. Dlatego treść niektórych ciekawych ogłoszeń Ci przetłumaczę.
A gdybyś chciał się rozejrzeć, musisz włączyć tłumacza stron internetowych. Pamiętaj tylko o jedynym ograniczeniu dla obywateli innych państw, - nie mogą oni kupować nieruchomości w pasie 100 km wzdłuż rosyjskich granic. Na stronie znajdziesz niebieskie punkty. To obiekty na sprzedaż – powiększ mapę i kliknij na punkt. Ogłoszenia mają kilka zdjęć i można je kartkować.
Podaję Ci link który prowadzi na działki z domami do 400.000. rubli. czyli od zera do 23.000 złotych.
Pieniądze: 1000 rubli = 60 złotych, 100.000. rubli = 6000 złotych.
Podane ceny nieruchomości to są ceny brutto.
Link: https://novgorod.cian.ru/map/?currency=2&deal_type=sale&engine_version=2&maxprice=400000&object_type%5B0%5D=1&offer_type=suburban®ion=4694&zoom=7¢er=57.31269542122333,32.50781997107336 –
Co z tym można zrobić?
Większość domów które pokazałam ( z ogłoszeń) znajduje się w prostokącie między:
Na zachód – granica UE (Łotwa) około 200 km idealną drogą
Na wschód – trasa M-10 Moskwa -Petersburg (pisałam o niej w poprzednim poście)
Na północ – Nowgorod Wielki i Petersburg
Na południe – Trasa M-9 (Moskwa – Łotwa)
Znam te tereny bardzo dobrze i mogę powiedzieć, że sieć drogowa tam jest naprawdę dobrze rozwinięta. Znajdziesz tam wszystko: drogi asfaltowe dobrej jakości, takiej sobie jakości, szutrowe – ich większość i na starych, zarośniętych drogach znajdziesz lekki off-road : )
97382
W taki sposób zmierzyłam odległość (w linii prostej) od centrum tego prostokąta do największych i najciekawszych miejsc. Oto wyniki: Do Petersburga – 300 km, do Moskwy- 350km, do Wielkiego Nowogrodu – 150km.
Cały ten teren jest pokryty lasami, ale mimo to ma sporo dróg i nie tylko szutrowych. Z 3 stron są asfaltowane drogi, co sprzyja szybkim podróżom do Petersburga, Moskwy i Nowogrodu.
Więc gdyby interesowało Cię coś takiego, jest możliwość mieć w takim miejscu coś na kształt swojej własnej bazy.....
Wiem, że mając nie zbyt dużo czasu, trudno pojechać gdzieś 300 km w jedną stronę, żeby później stamtąd wracać. I może warto by było w ogóle od razu pojechać tam gdzieś i po prostu zapłacić za hotel? Tak, to wariant, jednak w Rosji są tak bardzo dobrze rozwinięte linie kolejowe, że mając pod bokiem stację, możliwości zwiedzania kilkakrotnie wzrosną. Zwłaszcza, jeśli chodzi o region między Petersburgiem a Moskwą. Kilkadziesiąt pociągów we wszystkich (bez przesady) kierunkach. Oto kilka z nich: z Petersburga do - Moskwy, Karelii, Murmańska, Mińska, Kijowa, Pskowa + pociągi w południowym kierunku. Z Moskwy tak samo. Z Nowogrodu: Petersburg, Moskwa, Psków, Karelia i Niżni Nowogród*.
97383
Niżni Nowogród – to miasto rosyjskiego przemysłu narodowego i drugie miasto kultury rosyjskiej. Znajduje się około 500 km od Moskwy. Też ma kreml i rozwiniętą turystyczną infrastrukturę. Więc taki bezpośredni pociąg od Nowogrodu Wielkiego do Nowogrodu Niżniego jedzie 1 noc. Można kupić bilet w wagon sypialny i w ciągu 48 godzin pojechać żeby zobaczyć ciekawe, od wieków rosyjskie miasto, i wrócić następnej nocy. To super wygodne połączenie, ponieważ pociąg ten startuje wieczorem i rano już będziesz na miejscu. Droga powrotna – tak samo. Czyli nie ma straty czasu – Ty śpisz i odpoczywasz, a pociąg jedzie.
Bilet kosztuje:
97384
Плацкарт- przedział z miejscami do spania na 4 osoby bez drzwi. – 143 zł
Купе- przedział z miejscami do spania na 4 osoby w którym są drzwi. – 184 zł
СВ- przedział na 2 osoby z jedzeniem i różnymi luksusami. – 447zł.
Tak wygląda przedział (купе) we współczesnym pociągu.
Jest w nim tylko tylko 4 miejsca.
97385
Ale wrócę do tematu :)
Jak kupuje się takiego rodzaju nieruchomości i inne niuanse.
Takie nieruchomości kupuje się raczej rzadko, to właśnie z tego powodu ich cena jest niewielka. Przyczyny są takie:
- skoro kupujesz nieruchomość musisz tam kiedyś bywać. Co dla niektórych Rosjan jest problemem.
- jeśli planowane jest być tam często, ten teren będzie wymagał napraw, koszenia, dbania i środków finansowych (w naszym przypadku -nieaktualne)
- w tych miejscach nie ma pracy, więc żyć tam mogą tylko emeryci (nas nie dotyczy)
- nieprzejezdne drogi w zimie (to też nas nie dotyczy)
Teraz zalety posiadania czegoś takiego:
- To nie są domy letniskowe, więc każdy dom i działka mają paszport i tak zwaną „książkę domową”. Dla nas to znaczy, że będąc właścicielem takiego domu (lub nawet tego co po nim zostało), możesz mieć bezpłatny meldunek na cały czas swojego pobytu. Kto nie wie, ten dokument trzeba mieć ze sobą na granicy przy opuszczeniu Rosji. I zwykle ten obowiązek wymaga 1 z 5 nocy spędzonej w hotelu, gdzie ten dokument Ci dadzą. Więc skoro jesteś właścicielem takiego domu, masz prawo zameldować nie tylko siebie, a również wszystkich swoich przyjaciół w dowolnej ilości. Załatwienie – 5 minut na posterunku policyjnym. Bezpłatnie.
- Sporo z tych posiadłości znajduje się w rezerwatach przyrody i parkach narodowych. Jeśli masz na ich terenie nieruchomości, masz prawo nie kupować biletów aby wejść na teren parku i jeździć ile chcesz i gdzie chcesz (drogi szutrowe), a oprócz tego możesz i masz prawo zamawiać drewno do ogrzewania tego domu 7m sześciennych rocznie. To nie bezpłatnie, ale zapłacisz tylko 20% wartości.
- Stare drewniane budynki gospodarcze to skarb. Bo te stare chałupy – to darmowe drewno dla Twojego grill party z saunowaniem. Kiedy taki materiał się skończy (nie prędko), poproś przyjaciół zebrać suche gałęzi w pobliskim lesie – na grill i banię wystarczy.
- Na swoim terenie możesz robić co tylko chcesz. Nie ma obowiązku koszenia w sobotę, a grillować możesz 24 godziny na dobę. Możesz stać na głowie, możesz się kąpać, możesz pójść lub pojechać do lasu, biwakować. Ograniczenia w ramach prawa. Nie kradnij, nie zabijaj, nie zostawiaj śmieci i przestrzegaj ogólnych zasad dobrego wychowania: )
- Nie ma sensu płacić za dużą działkę. Ona do niczego nie jest tak naprawdę potrzebna, ponieważ wokół niej są setki arów państwowych, niczym nie ogrodzonych. Rozmiar działki wpływa na roczny podatek, który w tych okolicach w 2018 roku wynosił 1 ar /około 2 zł. Warto patrzeć na obecność domu i jego stan, bo tam jest prąd (podłącza się TYLKO do domów), obecność na działce wody pitnej, bani. No i miejsce żeby było ładne i wygodne : )
Kupować czy nie, może być tematem kontrowersyjnym. Jednak to możliwość dla nas – naprawdę niesamowitych wakacji w prawdziwej dzikiej tajdze o której sporo podróżników marzy, a dla tych domów – szansa na drugie życie.
Wybierasz Ty.
Katerina.
Pytanie techniczne czy obcokrajowcy mogą nabywac nieruchomości w Rosji a jeśli tak to na jakich warunkach?
GregoryS
03.06.2020, 11:54
Emek, forumowa zrzutka ? ;)
Analizuję temat ale forumowa baza w Karelii to byłoby coś ;).
Dziękuję Katerinie za piękny wątek. Fajne, że tak dobrze znasz swój kraj. Mnie on kusi przestrzenią, dzikością oraz piękną przyrodą. Tych dwóch pierwszych rzeczy brakuje mi najbardziej w mojej pięknej Polsce oraz ogólnie w EU.
Korzystając z okazji, chciałbym skonfrontować jedną sprawę - znajomy często jeździł po Rosji turystycznie kilka lat temu, autem i mówił, że największym problemem były bardzo uciążliwe kontrole milicjantów, którzy zawsze domagali się łapówki, a jeśli odmawiał to zaczynały się problemy i stres. To był główny powód dlaczego przestał tam jeździć do Rosji, takie kontrole zdarzały się nawet kilka razy dziennie i każda domagała się 10 dolarów. Czy coś się zmieniło w tym zakresie?
Pomysł z forumową bazą bardzo fajny, dopisuje się do listy chętnych.
Jak nie nabroisz to się nie czepiają. Jak nabroisz to albo sztraf albo wziatka. Możesz też palić Jana że nie panimajesz. Znudzą się i puszczą.
Jak Emek pisze + pogadać, potraktować jak ludzi, napić się kawy itd :) NIe po "zachodniemu" , że krzyk, strach, ucieczka itd - po ludzku
To akurat Mołdawia, ale podstawa to rozsądne podejście :)
98053
Kolega, spokojny - żeglarz, znamy się z morza.
Przedstawiał to inaczej - auto na zagranicznych blachach = pewna kontrola i szukanie punktu zaczepienia, kiedy odmawiał łapówki. Nigdy nie wydarzyło się nic złego, w sensie że go zawinęli na posterunek - tylko jak to mówił "jadę na urlop i nie chce mi się stresować, że będę musiał nawet kilka razy dziennie udowadniać, że nie jestem wielbłądem". Zna rosyjski.
Mnie zatrzymali pod Murmańskiem. Pilnowali drogi do bazy wojskowej, aby cywile się nie pakowali. Zobaczyli, że z Polszy, życzyli mszerokości i kazali jechać. Nawet papierów nie chcieli oglądać. Podobnie w drodze na Kaukaz. Zero problemów.
Nie wiem dlaczego, przestały do mnie przychodzić wiadomości o waszych postach i pytaniach. Lepiej odpowiedzieć później niż nigdy :)
Pytanie dotyczące ograniczeń kupna ziemi i posiadłości na terenie Rosji dla obcokrajowców: Nie ma innych zakazów oprócz dwóch - kupna działek bliżej 100 km od granicy państwowej (rosyjskiej) i kupna działek blisko obiektów strategicznych (wojskowych). Czyli możesz kupić dowolną działkę lub posiadłość jeśli ona się znajduje nie mniej 100 km od granicy i to nie jest w sąsiedztwie z terenami wojskowymi. Uwierz mi, nie zabraknie wariantów :)
Dziękuję Katerinie za piękny wątek.
Korzystając z okazji, chciałbym skonfrontować jedną sprawę - znajomy często jeździł po Rosji turystycznie kilka lat temu, autem i mówił, że największym problemem były bardzo uciążliwe kontrole milicjantów, którzy zawsze domagali się łapówki, a jeśli odmawiał to zaczynały się problemy i stres. To był główny powód dlaczego przestał tam jeździć do Rosji, takie kontrole zdarzały się nawet kilka razy dziennie i każda domagała się 10 dolarów. Czy coś się zmieniło w tym zakresie?
Pomysł z forumową bazą bardzo fajny, dopisuje się do listy chętnych.
Bardzo mi miło, że moje posty Ci się podobają. Będę kontynuować, kiedy będę miała czas.
Co dotyczy Twojego pytania: Zmieniło się wszystko. Po pierwsze, - Twój znajomy jeździł bardzo dawno. Myślę, że do 2008 roku. Teraz nie ma mowy o wyłudzeniu przez policję drogową czegokolwiek, ponieważ policjantowi to grozi wyrzuceniem z pracy i postępowaniem karnym. Więc obecnie sytuacja jest taka:
1. Na drogach policji drogowej już od lat nie ma - zamiast niej są kamery. System prosty, - za jazdę niezgodną z przepisami, dostaniesz po jakimś czasie swoje zdjęcie i mandat. To wszystko przyniesie na Twój adres listonosz poczty Rosji. Państwo świetnie zdaje sobie sprawy ile na tym można zarobić, więc po co na drogach policjanci, posterunki, ogrzewanie tych posterunków, etc.?
2. Policję drogową na pewno zobaczysz w przypadku kraksy. Oni wypiszą wszystkie wymagane papiery dotyczące szczegółów kraksy + dokumenty dla Twojego ubezpieczyciela, załatwią pomoc techniczną i ewakuację nawet z bardzo odległych terenów. To wszystko jest bezpłatnie.
3. Jeśli zaproponujesz łapówkę, na pewno Twoje zachowanie do swojej centrali zgłoszą sami policjanci po czym dostaną do pensji podwyżkę, a Ty - postępowanie w sprawie karnej.
4. To, że policjanci wyłudzają łapówkę w dolarach - to lata 1990-1995. Od roku 1998 sama postać dolara już nie miała takiej ceny jak wcześniej, więc opowiadania znajomego są już raczej nieaktualne.
CzarnyEZG
18.10.2020, 16:40
Fajnie, że jesteś :)
Szpicerlok
18.10.2020, 16:44
Bardzo mi miło, że moje posty Ci się podobają. Będę kontynuować, kiedy będę miała czas.
Co dotyczy Twojego pytania: Zmieniło się wszystko. Po pierwsze, - Twój znajomy jeździł bardzo dawno. Myślę, że do 2008 roku. Teraz nie ma mowy o wyłudzeniu przez policję drogową czegokolwiek, ponieważ policjantowi to grozi wyrzuceniem z pracy i postępowaniem karnym. Więc obecnie sytuacja jest taka:
1. Na drogach policji drogowej już od lat nie ma - zamiast niej są kamery. System prosty, - za jazdę niezgodną z przepisami, dostaniesz po jakimś czasie swoje zdjęcie i mandat. To wszystko przyniesie na Twój adres listonosz poczty Rosji. Państwo świetnie zdaje sobie sprawy ile na tym można zarobić, więc po co na drogach policjanci, posterunki, ogrzewanie tych posterunków, etc.?
2. Policję drogową na pewno zobaczysz w przypadku kraksy. Oni wypiszą wszystkie wymagane papiery dotyczące szczegółów kraksy + dokumenty dla Twojego ubezpieczyciela, załatwią pomoc techniczną i ewakuację nawet z bardzo odległych terenów. To wszystko jest bezpłatnie.
3. Jeśli zaproponujesz łapówkę, na pewno Twoje zachowanie do swojej centrali zgłoszą sami policjanci po czym dostaną do pensji podwyżkę, a Ty - postępowanie w sprawie karnej.
4. To, że policjanci wyłudzają łapówkę w dolarach - to lata 1990-1995. Od roku 1998 sama postać dolara już nie miała takiej ceny jak wcześniej, więc opowiadania znajomego są już raczej nieaktualne.Jak ja lubię czytać Twoje posty...
Jesteś meeega konkretna Kobieta 😀
Maciek
Fajnie, że jesteś :)
Dziękuję, jestem. Teraz nie mam aż tak dużo czasu żeby bywać tu często, ale mam i dobrą wiadomość. Mimo, że jestem w Polsce dość dawno i trochę straciłam 'poczucie rzeczywistości' jeśli chodzi o Rosję, od niedawna mam wsparcie w postaci przyjaciela, który jeździ w Rosji tam, gdzie mało kto jeździ i niedawno też zaczął pisać o swoich podróżach. Więc, od czasu do czasu będę tłumaczyć jego, bardzo ciekawe posty i pokazywać zdjęcia z miejsc 'gdzie dawno nie stąpała noga człowieka'. Póki mamy czas, możemy wykorzystać go na zaawansowane planowanie i...marzenia o podróżach, prawda? Właśnie tak postępuję :)
Znowu jestem: ) Witam wszystkich.
Kraków jest prawie pusty. Nie ma turystów, to dlatego w centrum miasta można zobaczyć tylko pojedynczych przechodni. Nikt nigdzie się nie śpieszy, nikt nie planuje podróży…..
Może warto wykorzystać ten czas żeby nad czymś się zastanowić?
Tym razem nie będę opowiadać o jakimś konkretnym miejscu, a raczej o zdarzeniu. O starych domach, które czekają na nowych właścicieli już pisałam. Od ponad czterdzieści lat z rosyjskich wiosek wyjeżdżają mieszkańcy. W latach osiemdziesiątych młodzi ludzi wyjeżdżali na studia do regionalnych stolic. W latach dziewięćdziesiątych, kiedy nie było już pracy na wsi, ich rodzice zaczęli wyjeżdżać w poszukiwaniu lepszych warunków. Ci kto miał rodzinę w miastach, korzystali z jej pomocy, żeby znaleźć miejsce w swoim nowym życiu. Tym, kto jechał „donikąd” było nieprawdopodobnie trudno, jednak mimo to, nie słyszałam historii o czyimś powrocie do wsi.
Dzisiaj ilość mieszkańców wiejskich terenów całego kraju wynosi tylko 25%. To z tego powodu tak się stało, że między dwiema stolicami gdzie kipi życie (Moskwa i Petersburg), jest ponad 600 kilometrów prawie dzikich terenów. Wioski zawsze powstawały przy drogach, rzekach, jeziorach….. Teraz większość zamieszkałych wiosek i małych miasteczek są skoncentrowane przy centralnych drogach i torach kolejowych. Ludzi nadal wyjeżdżają…. A co po sobie zostawiają? Swoje domy i to co stworzyli oni i ich przodkowie w tych terenach. Po jakimś czasie przyroda wchodzi w swoje prawa i jeszcze stojącą kilka lat temu wioskę, trudno będzie znaleźć. Bardzo mi przykro…..
101775
Na ogromnym terenie, między trasą Moskwa – Petersburg M11, a granicą z UE, można naliczyć kilka tysięcy wiosek. Do wielu z tych wiosek dróg już prawie nie ma.
To po tym terenie, wśród głuchych lasów biegnie najkrótsza i najważniejsza droga w kierunku Unii Europejskiej – M9.
101794
I mało kto wie, że jest w tej okolicy jeszcze cała sieć dróg kolejowych i jakich! Leśnych!
Dzisiaj proponuję Wam trochę rosyjskiej egzotyki i podróż najwolniejszym pociągiem w Rosji.
Rosyjskie drogi kolejowe stale raportują w mediach o otwieraniu nowych szybkich kierunków i uruchamianiu coraz nowocześniejszych i szybszych pociągów w różnych kierunkach Rosji. Jaskółki, Sokoły, Jerzyki, Allegro* rozmnażają się na kolejach jak grzyby po deszczu i rywalizują się ze sobą w szybkości i komforcie.
101793
*- firmowe nazwy pociągów
Bezwarunkowy rekord należy tutaj do Sokołów, które pokonały odległość 650 km między Petersburgiem a Moskwą w fantastyczne 3 godziny i 35 minut. A nawet Jerzyki i Jaskółki na trasach między Moskwą a Niżnym Nowogrodem przelatują 445 km średnio w 3 godziny i 50 minut.
101774
Ale jest jeszcze jeden wyjątkowy pociąg o którym nie powiedzą w prospektach reklamowych…..
101776
Jest to pociąg „podmiejski” "Żarkowski-Zemtcy", który słusznie nosi tytuł najwolniejszego pociągu Rosji. Swoją drogę o długości 47 km ten niespieszny prowincjonalny pociąg kołyszący się na torach, pokonuje w 3 godziny i 35 minut ze średnią prędkością 14 km / h.
101777
W tym czasie mógłbyś się dostać się na „Sokole” z Moskwy do Petersburga lub wsiąść do tego pociągu jadącego „donikąd”. W ten sposób można charakteryzować trasę tego pociągu na granicy obwodu twerskiego i smoleńskiego.
101778
Historia tej linii ma swoje korzenie w czasach przedwojennych, kiedy na jej miejscu była kolejka wąskotorowa.
101779
Kiedyś planowano nawet połączyć stację Zemcy ze stacją na terenie Białorusi, ale nie miało to się spełnić. Podczas II wojny światowej teren obwodu twerskiego i smoleńskiego był zajęty przez niemieckie odziały "Centrum", a linia kolejowa została zniszczona.
101780
Po wyzwoleniu tych obszarów przez jednostki wojsk radzieckich, linia została pospiesznie zmieniona na standardowy rozstaw 1524 mm i wykorzystana do transportu wojskowego. Po wojnie linię połączono już z obwodem smoleńskim, gdzie wybudowano hydroelektrownię.
101781
W najlepszych latach na tej linii kursowało do kilku pociągów dziennie, towarowych i podmiejskich, ale w latach 90. linia znowu zrobiła się ślepa i stopniowo zaczęła zanikać. Do początku 2010 r. pociąg pasażerski był lokomotywą spalinową z jednym wagonem pasażerskim i kursował prawie codziennie.
Pasażerów wielu nie było, region odmówił finansowania Przewozów Regionalnych i ciągle podnoszono kwestię zamknięcia trasy.
W 2015 r., kiedy pociągi podmiejskie zaczęły masowo odwoływać, w prasie pojawił się hałas i "bunt pociągów" przeszedł przez kraj, prezydent poinstruował Ministerstwo Transportu, aby przywróciło komunikację podmiejską, w ten sposób pociągi pozostały. Teraz ten pociąg podmiejski kursuje tylko dwa razy w tygodniu, w środy i niedziele i jest nie pociągiem, a…… zwykłym autobusem kolejowym RA1.
Nie jest to zaskakujące, ponieważ prawie nie ma pasażerów. Na 47 kilometrach drogi pociąg ma tylko 4 przystanki w na wpół zapomnianych i na wpół zaniedbanych wioskach w Twerze, z których wszyscy chcieli wyjechać wiele lat temu. A ci, którzy zostali, mają albo samochód, albo raz w miesiącu wybierają się ze swojej wioski po chleb. Ze stacji Zemcy z nami w wagonie jechali tylko konduktor, robotnik torowy i szef stacji. Na następnej stacji Kaszczenki trzech pasażerów weszło do pociągu i udali się do miasteczka Żarkowski po artykuły spożywcze.
101782
Kilka słów o infrastrukturze. Linia jest stara, położona na piaskowym podłożu, najprawdopodobniej bez remontu od momentu założenia i ze zwykłą ręczną blokadą. Niestety, ale wszystkie stacje na tej linii są już dawno zamknięte, personel został zwolniony, a dworce zostały zniszczone. W ich miejsce postawiono zwykłe metalowe przystanki-pawilony o korporacyjnej kolorystyce rosyjskich dróg kolejowych.
101783
Wraz z każdym pociągiem po linii jedzie kierownik stacji, który otwiera stację Żarkowski „przed przybyciem” pociągu i zamyka ją w drodze powrotnej.
Nasz podmiejski pociąg odjechał ze stacji Zemcy. Wydawałoby się, że pociąg ma się rozpędzić, lecz nie. Puk, puk, puk... Niespieszny pociąg podmiejski powoli czołga się przez rozległe, głuche lasy obszaru twerskiego i przechodzi przez wyboje i bagna.
101785
Gdzieś drzewa są już tak blisko toru, że dosłownie drapią wagon. Dźwięk zestawów kołowych uspokaja i jednocześnie hipnotyzuje.
A potem Las rozpościera się i przed nami otwiera się niewiarygodnych rozmiarów, jedno z największych w całej Europie, bagno Pelecki Mech.
101786
Patrząc przez okno nawet zapominasz, że kilka godzin temu byłeś w cywilizacji.
101787
Idealny pociąg do kontemplacji świata i medytacji. Podczas podróży możesz spojrzeć przez okno, zebrać myśli, zastanowić się nad śmiertelnością naszego bytu, a nawet zjeść kilka przekąsek :)
101788
Minęły trzy godziny. Wreszcie pojawiła się stacja Żarkowski. Nasz pociąg zamiera. Dalej nie wolno - stacja jest zamknięta. Pomimo tego, że jesteśmy jedynymi na tej linii, istnieją instrukcje i przepisy, których nie można złamać.
101789
Z nami w pociągu jedzie kierownik stacji, opuszcza pociąg i idzie pieszo do stacji, aby zasilić system alarmowy i włączyć sygnalizację świetlną. A my posłusznie czekamy, aż światła ożyją.
101790
Oto zapalił się czerwony, potem żółty i zielony-stacja nas wpuściła i powoli docieramy do Żarkowskiego, by za godzinę wyruszyć w 47-kilometrową podróż wstecz. A stacja i linia usną do następnego pociągu na kilka dni.
101791
Mówią, że ta linia jest strategiczna i w przeciwnym razie dawno by jej nie było, bo to mało aktywny kierunek. I rzeczywiście, czasami widać ślady wymiany drewnianych podkładów na nieco świeższe, chociaż w wielu miejscach nawet nie widać podkładów - po prostu utonęły w piaskowym podłożu.
101792
Dlatego prędkość jazdy tutaj jest ograniczona do zaledwie 15 km / h, ponieważ połączenia między szynami są jak ogromna szczelina w starej stodole. Ale to nie jest przeszkodą dla najwolniejszego pociągu w Rosji.
Materiał przygotowany przy pomocy mojego przyjaciela w Rosji: Dmitria Zabielina.
Katerina.
Jest magia...
Wysłane z mojego Hammer_Energy_18x9 przy użyciu Tapatalka
Przepraszam, że piszę w tym wątku w sprawie osobistej....
Z powodu pandemii właśnie straciłam pracę i szukam jakiegoś rozwiązania, bo jak wiecie obecnie jest ciężko w tych sprawach. Mogę robić cokolwiek. Jeśli wiecie o jakichś możliwościach w Krakowie lub okolicach, to byłabym wdzięczna za wiadomość na priv.
Jeszcze raz przepraszam Was za odejście od tematu wątku, ale mam naprawdę trudną sytuację. Dzięki.
Katerina.
P.S. Ale mimo to kolejne posty we właściwym temacie nadchodzą..... :)
Cześć :)
Ten post nie zawiera ofert handlowych, a wyjaśnia możliwości nabycia informacji.
Gdzie się zatrzymać? Jak znaleźć ciche miejsce dla odpoczynku na chwile? Gdzie można się wykąpać po drodze, a gdzie będą odpowiednie warunki na obiad. Jak poszukać wygodne miejsce dla namiotu i ciekawą rozrywkę?
Nie ma mowy o podróży bez dobrej mapy. Zwłaszcza dla tych, kto podróżuje samodzielnie.
Jak odróżnić dobrą pomocną mapę od takiej sobie? Gdzie i jak zdobyć najlepsze z możliwych map Rosji będąc w Polsce? Jaki wpływ będzie miało posiadanie dobrej mapy na Twoje finanse w podróży?
Ten post o mapach.
Dzisiaj w Rosji można kupić niemal dowolne mapy. Mapy turystyczne, topograficzne, atlasy drogowe, atlasy regionalne i inne. Jednak żeby wyjaśnić różne istotne niuanse, podzielę wszystkie dostępne mapy tylko na dwa rodzaje.
Mapy topograficzne wyróżniają się kompletnością odwzorowania terenu. Takie mapy przedstawiają wszystkie najważniejsze jego elementy: ukształtowanie terenu, hydrografię, pokrycie roślinne i gleby, miejscowości, sieć drogową, granice, obiekty przemysłowe, rolnicze, społeczno-kulturalne i inne. Im większa skala mapy, tym więcej obiektów i większe szczegóły są na niej wyświetlane.
Tak więc wszystkie mapy charakteryzują się pewnymi znakami. Jest to po pierwsze, skala obrazu-pewien stosunek długości dowolnej linii na mapie do długości odpowiednich linii w naturze.
Po drugie, zastosowanie do przedstawiania różnych elementów geograficznych różnych znaków warunkowych, cyfr, napisów, etc. Taki układ daję możliwość dokładnie zrozumieć co zobaczysz będąc w terenie. Na przykład, na takiej mapie przeczytasz o rodzaju lasu, grubości pni drzew i nawet odległość między nimi. Jeśli chodzi o drogi, czytając taką mapę jeszcze będąc w domu, będziesz wiedział jakie mosty będą na Twojej trasie: drewniane czy betonowe, ile każdy z nich ma metrów szerokości i nawet ile metrów nad wodą on jest zawieszony. Setki innych kreseczek i znaczków pomogą Ci znaleźć suchą polanę dla namiotu, drewno na ognisko i dostęp do wody bez pokonywania urwisk.
Opisuję tu daleko nie wszystko: mapa jest dla mnie nieco książką, gdzie każdy znaczek ma swoje znaczenie i wpływ na całość informacji. Więc to co już opisałam, - to informacje podstawowe.
102004
102005
Drugi rodzaj map to sporządzone bez przestrzegania skali, bez siatki stopni i tylko schematycznie ogólnie przekazujące rozmieszczenie niektórych obiektów na przedstawionym terytorium nazywane są schematami kartograficznymi. Dalej w tekście – „schematy”. Na takim schemacie informację są bardzo ograniczone. Po pierwsze, nie wszystkie schematy są orientowane na Północ. To od razu psuje moje zaufanie do tego rodzaju kartografii.
Po drugie, taki schemat w całości jest na białym tle i jeśli nawet leśne tereny są zaznaczone, to wygląda to jak zielona plama. Po trzecie, informacje o rodzaju dróg taki schemat przekazuje wyłącznie kolorem, a danych dotyczących mostów po prostu nie zawiera. Oprócz tego, gołym okiem widać, że schemat kartograficzny nie trzyma się skali (jest ona tylko przybliżona do…).
102002
Ale mapy topograficzne też różnią się między sobą i następnym ważnym niuansem jest to jak dawno mapa była wydana. Data jej wydania sporo powie o tym na ile dokładne informacje otrzymasz. Na przykład: mapa wydana do lat 2000 z założenia zawiera więcej informacji ponieważ jej osnową jest mapa wojskowa z lat 80., bo innych map wtedy po prostu nie było. W ten sposób, z map wojskowych do map topograficznych (sprzed lat 2000) były przenoszone dane dotyczące jakości i rodzajów mostów i lasów, których na nowych mapach (z lat 2000) „topo” nie ma. Czyli dowiedzieć się czy las do którego jedziesz jest stary czy młody z taką mapą się nie da.
102003
Oto przykład. Na mapie powyżej już nie ma żadnych informacji, żeby można było znaleźć ten most o wysokości 8 pięter,który ma ponad sto lat i jest właściwie zabytkiem, o którym nie ma jak się dowiedzieć z innych źródeł:
102000
Ciekawostką jest to, że każda jego cegła ma swój numer. Dlaczego? I czym się skończył projekt tej drogi kolejowej i po co w tej tajdze aż taki most? Odpowiedzi na te pytania istnieją, ale wszystko po kolei :)
102001
Czy chciałbyś zdjęcie swojego motocykla na tym moście w środku tajgi? A czy wiesz, że to możliwe?
Ten most znajduje się w dzikim lesie, ALE tylko 1 kilometr od drogi Moskwa -Petersburg.
Zresztą o tym co ukrywają rosyjskie lasy tuż przy granicy UE, będziemy rozmawiać jeszcze wiele razy.
Jakiej dokładnie mapy potrzebujesz?
To zależy od Twoich planów na wyjazd. Jeśli nie masz zaplanowanej trasy swojej wycieczki, ale planujesz poruszać się centralnymi drogami od miasta do miasta, wystarczy mieć mapę drogową z księgarni. A dla zwiedzania miast wziąć mapkę w punktach informacyjnych tych miast. Czasami w przewodnikach też znajdziesz schemat ulic z dodatkowymi informacjami gdzie możesz zjeść czy co warto obejrzeć.
W przypadku dokładnie planowanej trasy po mało zaludnionych terenach, potrzebujesz naprawdę dobrej mapy. Ale gdzie ją wziąć skoro w Polsce raczej nie znajdziesz czegoś takiego w księgarni?
Wariantów jest kilka.
Pierwszy i najprostszy sposób – to poszukać scany map w sieci, na przykład na stronie https://satmaps.info/us/
Strona mówi po angielsku, jest prosta w obsłudze i pozwala nie tylko wyświetlić, a również pobrać mapę na swój komputer.
Dla tych kto kocha kartografię, proponuję również aplikację pod Android w Google Play: Soviet Military Maps.
W aplikacji mapa jest trzywarstwowa, gdzie każda z warstw dodaje co raz więcej szczegółów o miejscu. Jest bezpłatna, ale pozwala na wyświetlenie mapy i jej studiowanie. Nie ma możliwości jej pobrania ani wydruku. Mimo to, czytać to można do bez końca (coś o tym wiem:)
No i trzeci wariant – zamówić mapę w sklepie. W tym przypadku dostaniesz najlepszy od strony jakości wydruk i dodatkowe informacje dotyczące historii regionu.
Ten wariant ma sporo zalet, oto niektóre z nich: dostaniesz w 98% aktualne informacje i najlepszy z możliwych jasny wydruk w postaci wygodnej książki, razem z mapą otrzymasz informacje dotyczące największych miast tego regionu i nie będziesz musiał szukać ani płacić za nie ekstra w każdym mieście po drodze.
102006
W poszukiwaniach właśnie takich map, natknęłam się na ciekawy sklep jednego z producentów w Rosji. Oferta sklepu zawiera wszystkie regiony Rosji w postaci map topograficznych. Oprócz tego sklep oferuje dowolne wydruki dowolnych map rosyjskich na zamówienie, stworzenie map dowolnej tematyki od zera, etc. Wyjątkową zaletą takiej propozycji jest dostęp do aktualnych map terenów mało odwiedzanych, na przykład: półwysep Kolski, Rybaczy i Średni i innych terenów dla naprawdę zaawansowanych podróży.
Korzystając z możliwości rozmowy ze specjalistą, zadałam pytanie, które miałam do producentów map od ponad 20 lat. Więc z pozwolenia tego człowieka, przetłumaczyłam treść tej rozmowy dla Was.
Oto fragment mojej rozmowy z Aleksijem Bezrukowym, specjalistą kompanii Artatlas-aero.ru
Moje pytanie dotyczące map:
Od wielu lat posługuję się mapami w terenie i jestem zdania, że zdjęcia lotnicze w Rosji były wykonywane po raz ostatni w latach 80. i od tamtego czasu informacje te są wykorzystywane do dziś do produkcji nowych map. Tak mi się wydaje, bo na mapach topograficznych wyprodukowanych na początku lat 2000, nadal zaznaczono miejscowości, które nie istniały już pod koniec lat 80. Czy mógł by Pan to skomentować?
Aleksiej: -Tak, oczywiście. Żeby to wyjaśnić, muszę podejść do stworzenia mapy od kilku stron.
Komputery w pracy kartografów pojawiły się całkiem niedawno, trochę ponad 10 lat temu. Teraz kartografowie pracują przy pomocy specjalnego oprogramowania, które pozwala zrobić mapę. Ale wcześniej wszystko było bardzo prymitywne: szablony i wzory, klisze i specjalne matryce, z których były mapy drukowane. Mapy stworzone na początku lat 2000 są właśnie takie. Na tej mapie od czasu do czasu wprowadzano zmiany takie jak nowe drogi, nowe miasta i tak dalej. Jednak aby usunąć stare, nieaktualne obiekty z mapy, konieczne byłoby przerobienie matrycy tej mapy w całości, co oznaczało by w tym przypadku utworzenie mapy od samego początku. To dlatego na stosunkowo nowych mapach z lat 2000 jest tak wiele nie aktualnych obiektów. Zresztą to nie jest źle, ale wrócimy do tego zagadnienia później.
Drugą sprawą jest fakt, że w dzisiejszych czasach zdjęcia z kosmosu są traktowane przez kartografów w inny sposób. Każdy obiekt na takim zdjęciu jest identyfikowany oczami kartografa, a jego rękami wartość tego obiektu jest umieszczana na nowej mapie.
Jednak nie wszystko jest takie proste. Czasami zdarza się, że stara droga na takich zdjęciach lotniczych jest dobrze widoczna, ale w rzeczywistości w terenie okazuje się, że droga jest zarośnięta wysoką trawą i może tam przejechać rowerzysta lub terenówka. Czynnik ludzki również wpływa na jakość przyszłej mapy: zdarzają się błędy w identyfikacji obiektów.
To nie wszystko. Niestety, na wielu zupełnie nowych mapach nie zobaczysz starych nazw, takich jak bagna lub niektóre miejscowości, których nazwy nadali im sami miejscowi, czasami ponad sto lat temu. Dlatego stare mapy stanowią wielką wartość od strony historycznej. Tak więc porzucenie starych klisz i przejście na technologię cyfrową zniszczyło ogromną ilość informacji. Teraz, przy tworzeniu nowej mapy od podstaw, wskazane są tylko rzeczywiste obiekty, takie jak drogi czy duże miejscowości. Ale zniszczone pałace z czasów carskich, które mogłyby stanowić wartość historyczną na takiej mapie już nie znajdą miejsca, a informacje o nich zostaną utracone na zawsze. Utracono nie tylko informacje o niektórych miejscowościach, nazwy mówiące same za siebie tak samo. Na przykład: bagno Borówkowe lub jezioro Głębokie. To są nazwy, za pomocą których można by było poruszać się po terenie. Z nową mapą to jest niemożliwe.
W rezultacie, dzisiaj dobre produkty kartograficzne w Rosji produkują nie więcej niż 5 producentów i wszystkie one w ten czy inny sposób są powiązane z Państwem, ponieważ wykonują zamówienia państwowe. Prywatne firmy kartograficzne też są, ale robią bardzo mało informacyjne tak zwane „mapy-schematy” dostępne dla każdego chętnego w księgarniach. Takie mapy są najłatwiejsze do wykonania i nie zawierają danych topograficznych, a jedynie absolutne minimum informacji, co oznacza, że takich map nie można używać w podróżach po regionach leśnych….. Niestety, często w księgarniach są dostępne wyłącznie „mapy-schematy” i znaleźć dobrą, informacyjną mapę jest co raz trudniej, ale na razie nie jest tak źle…..
W podsumowanie i bardzo krótko:
Jeśli zamierzasz biwakować, musisz mieć ze sobą topograficzną mapę papierową, najlepiej starą.
Jeśli starej mapy znaleźć się nie udało, zainstaluj sobie na telefon aplikację – będzie jako pomocny dodatek do nowej mapy topo.
Jeśli na wyjeździe planujesz mieszkać w hotelach, zwiedzać tylko miasta i zabytki – nie zamartwiaj się, kupisz dla siebie mapę specjalną - turystyczną, w dowolnej księgarni/na granicy/na dworcu/na lotnisku w Rosji.
Co dokładnie zobaczysz w terenie dzisiaj posługując starą mapą? – temat w niedalekiej przyszłości.
Jest mi przykro z straciłaś pracę,tak samo przykro kiedy moim bliskim czy znajomym dziejesię coś złego.Głowa do góry, to minie i będzie lepiej.
Pisz bo Rosja to bardzo fajny kierunek.
Jest mi przykro z straciłaś pracę,tak samo przykro kiedy moim bliskim czy znajomym dziejesię coś złego.Głowa do góry, to minie i będzie lepiej.
Pisz bo Rosja to bardzo fajny kierunek.
Bardzo Ci dziękuję za wsparcie i pocieszenie!
Będę pisała. Mam super pomysły jak zebrać całą moją wiedzę razem, żeby te materiały przydały się nie tylko jako "czytanko przed snem", a jako sprawdzony materiał dla realizacji podróży. Pracuję cały czas....
P.S. Zwróciłam uwagę, że identyfikujesz mnie jako nie obcą Ci osobę.... Dziękuję. Wysoko to doceniam.
Rozmawiałem z kolegą, który podpowiedział mi jakąś firmę (wyślę na priv).
Ja bym na Twoim miejscu spróbował z korepetycjami (język rosyjski).
Jest teraz kilka portali umożliwiających taki zarobek.
Kto wie, może nawet na FAT znaleźliby się chętni.
Stwórz osobny wątek, może się uda :)
A Twoje wpisy śledzę z zainteresowaniem. :Thumbs_Up:
Pięknie, czekam na następne posty.
https://vimeo.com/480867318
bardzo mi pasuje do tego watku...
https://vimeo.com/480867318
bardzo mi pasuje do tego watku...
Dziękuję, jednak trochę się nie zgodzę :)
Wolę opowiadać o Rosji bez polityki i mundurów. Więc w tym wątku zawsze znajdziesz informację o tej przyjaznej Rosji, o prostych ludziach, o niespotykanych w przewodnikach miejscach. Zapraszam :)
zbyszek_africa
25.11.2020, 10:46
Rosja jest piękna, zajebista...
pozdr.
Cześć :)
opisać wszystkie niuanse na mapach, które obiecałam. okazało się wcale nie tak łatwe. Dlatego na razie nie jestem gotowa opublikować drugiej części. Jednak nie znaczy to, że nie mam nie mniej interesujących materiałów.
Muzea w Rosji, tak samo jak w Polsce mogą być różne: duże i małe, państwowe i prywatne. Często tak się zdarza, że małe państwowe muzea są prawie zdani na siebie i rzadko mogą liczyć na wystarczającą ilość środków finansowych od państwa, żeby po prostu być. Z tego powodu, muzea w małych, nieturystycznych rejonach Rosji często nie mieliby szans na przeżycie, gdyby nie smykałka ich pracowników, - ludzi, całym sercem zakochanych w swojej pracy.
Dzisiaj proponuję moje tłumaczenie fragmentu relacji z podróży do muzeum z bardzo niezwykłym podejściem do podania materiału historycznego.
âMuzea są różne - bogate, biedne, wyspecjalizowane lub zaprojektowane dla wszystkich, niezapomniane lub monotonne. Muzeum generała Suworowa w Konczańskim nie zostało zapamiętane z bogatej dekoracji lub mnóstwa historycznych relikwii, ale z uduchowieniem i niestandardowym podejściem.
102152
Ale nie o Suworowie będę opowiadać. Muzeum Suworowa było dla mnie wręcz nawet zaskakujące - tak bardzo mi się spodobało żywe przedstawienie materiału historycznego. Na przykład, przewodnik opowiada o grach Suworowa z dziećmi i natychmiast oferuje wstanie i spróbowanie chodzenia na szczudłach. Sprawa nie jest łatwa, ale fascynująca i niezwykła.
102153
Później, - zapoznajemy się z główną ekspozycją muzeum, a następnie wchodzimy do kuchni, gdzie widzimy samowar Suworowa.
102154
- A wiesz, że Suworow bardzo lubił rzodkiew i jadł ją w kilku rodzajach? Najbardziej lubiana była tarta rzodkiew, - mówi przewodnik i natychmiast proponuje spróbować dania. Próbuję kanapkę razem z âognistym sokiem z ziemniaków z %â- rzodkiew jest soczysta, pachnąca i wcale nie gorzkaâŚ.
102155
Stopniowo obraz Suworowa w umyśle staje się bardziej zrozumiały i żywy, nie suchymi wierszami z podręcznika czy encyklopedii, nie listą regaliów, nie statycznym pomnikiem, ale jasną i niezwykłą osobą o ogromnej woli i mocnym charakterze. Idziemy dalej do letniego domu Suworowa. Kiedyś hrabia organizował tutaj walki śnieżne wśród dzieci i szturmy na śnieżną twierdzę.
102156
- Zgadnij co to jest? - pyta nasz przewodnik i natychmiast potwierdza nasze przeczucie - Suworow codziennie oblewał się zimną wodą.
102157
Jednak mało o tym się dowiedzieć, trzeba to poczuć. Chcesz się odświeżyć? - pyta przewodnik, podnosząc wiadra ze studzienną wodą.
102158
Za moment nasz przewodnik zrzuca koszulę iâŚâŚ. pokazuje, jak oblewał się Suworow.
102159
102160
Pani przewodnik z takim zafascynowaniem pokazała przykład, że nam też zechciało się stanąć pod strumieniem zimnej wody.... Szkoda, że musieliśmy się śpieszyćâŚ.. Za tak niezapomnianą historię i demonstrację byliśmy bardzo wdzięczni.
102161
Muzeum Suworowa stało się jednym z najbardziej zapamiętanych punktów na trasie naszej wyprawy. To nie tylko historyczne miejsce, ale także ludzi, którzy kochają swoją pracę i wiedzą, jak nie tylko zachować historię tych miejsc, ale również nie nudno ją prezentować.
Ciąg dalszy nastąpiâŚ.
P.S. Rozumiem kim Suworow jest dla Polaków i jak go widzicie. To muzeum może być dobrym przykładem różnic w nauczaniu historii. Ale w samym poście nie chodzi mi o postać generała, a tylko w sposobie podejścia pracowników muzeum do swojej pracy.
Mete, znasz kogoś co zajmuje się produkcja orginalych syberyjskich butow typu unty ?
Zajmuje się fabryka w Ajhał (po rosyjsku mi krzaczy bukwy) jak mówimy o porządnych a nie badziewiu za 3000 rubli których pełno.
https://kamus.ru/
W zimę do tego prysznica dołączone są dyby?
Witajcie :)
Co dokładnie możesz zobaczyć na terenach Rosji dzisiaj, posługując starą mapą?
To druga część postu o mapach.
Postaram się pokazać i dokładnie wyjaśnić na czym polega wartość starych radzieckich map, które można za darmo wziąć w sieci.
Jak już pisałam, obecnie w Rosji, działa tylko pięć fabryk kartograficznych, które większość zleceń dostają od przedsiębiorstw państwowych. W zależności od rodzaju działalności tych przedsiębiorstw i ich potrzeb, do mapy trafiają różne znaki: tereny leśne i łąki, drogi, obiekty hydrografii i inne, często – wyłącznie do użytkowania służbowego. Mapy wyprodukowanej na zamówienie od takiego klienta nie ma możliwości kupić. W księgarniach, w dzisiejszych czasach również trudno znaleźć tak doskonałe źródło informacji. Jednak na starych radzieckich mapach z lat 80. jest pełno tego rodzaju znaków. Nadal są aktualne. Czytanie tych symbolów nawet po 40 latach, może znacznie się przydać w podróży zwłaszcza jeśli planujesz biwakowanie.
Krótka nauka na temat tych symbolów i trochę logiki pomoże znaleźć właściwą drogę i wybrać tak dobre miejsce na biwak, że nie będziesz potrzebował na co dzień hotelu. Oprócz tego nie zostaniesz obojętny jeśli chodzi o widoki.
Poćwiczyć czytanie takich map w ten sposób możesz w Soviet Military Maps.
Z mojego ponad dwudziestoletniego doświadczenia użytkowania tych map wynika, że:
• wszystkie drogi zaznaczone na czerwono/brązowo/pomarańczowo do dzisiaj istnieją. To centralne drogi z twardą nawierzchnią (asfalt).
• Drogi, zaznaczone na mapie kolorem białym - tak samo istnieją. To drogi zbudowane i sprofilowane, ale gruntowe.
Przykłady:
102263
102264
102265
• Wybierając bezpieczne drogi o białym kolorze na mapie, na pewno wzbogacisz swoją podróż w wydarzenia. Właśnie na tego rodzaju drogach, toczy się życie ludzi. Tu, po drodze zobaczysz prawdziwą Rosję i nie wykluczone, że trafisz do niezwykłego muzeum w jakieś miejscowości. Na przykład takiego:
102266
• Rosja – to duże odległości, dlatego na mapie zobaczysz również dużo skrótów, w postaci małych dróg o kolorze czarnym.
102267
Te drogi mogą być w różnym stanie w zależności od tego, dokąd prowadzą. Czasami, mogą być bardzo atrakcyjne, a czasami nie da się nawet je znaleźć.
• Ostatni rodzaj dróg, które na pewno będą na mapie – to ścieżki. Nie polecam liczyć na nie nawet gdy bardzo jej potrzebujesz. Stare ścieżki szybko zarastają, a taki spacer może potrwać wiele godzin :)
(na zdjęciu moja czerwona linia biegnie wzdłuż ścieżki)
102268
Uzupełnią informacje dla ciebie również często spotykane na starych mapach znaki mostów. Na przykład, jeśli na szutrowej drodze widzisz most betonowy (symbol ЖБ), możesz być pewny, że jest na swoim miejscu.
102271
102272
Dane mostów są zapisywane w taki sposób gdzie: 8 -wysokość mostu powiedzmy nad wodą, w lipcu, 370 – długość mostu, 10 – szerokość, a 18 maksymalna waga jednostki transportu w tonach. Wysokość, długość i szerokość zawsze są podane w metrach. Oto jeszcze kilka przydatnych symbolów: ЖБ- beton, К-kamień, Д-drewno.
Natomiast most drewniany, na ślepej drodze do tylko jednej wsi, może być w stanie awaryjnym lub nie być go wcale.
102270
Następnym, na co warto zwrócić uwagę, jest rodzaj lasu.
Ten symbol pokazuje, że w tym miejscu przewaga lasów liściastych. 12 – to średnia wysokość drzew w metrach, 0,25 – średnica pni, 3- odległość między drzewami.
102273
Według mnie to las raczej nie stary i nie zawalny, w takim lesie oczekiwałabym zobaczyć dużo traw, a na dnie rzeki w pobliżu nie znalazłabym piasku dla komfortowej kąpieli. Oczywistym jest dla mnie w tym przypadku również brak drewna dla ogniska, a to co uda się zebrać pod drzewami, nie będzie skutecznie ogrzewało.
102274
Nastepny symbol wskazuje na przewagę sosny w tych terenach. Cyfry obok to: 25 metrów wysokości, 30 cm - średnica pni i odległość 6 metrów między drzewami. Wszystkie te dane uśrednione.
102275
Poprzez te informacje oczekuję młody, jasny, słoneczny i suchy sosnowy las. Jego obecność niemal gwarantuje mi czystą wodę w pobliskiej rzece i piaszczyste dno. Taki las jak najbardziej nadaje się na biwakowanie, ponieważ względnie sucha gleba, „zapobiega” dużej ilości komarów w tym miejscu. Łatwo będzie również znaleźć odpowiednie, równe miejsce dla namiotu i drewno na ognisko, które nie strzela iskrami*.
* Gałęzi Świerku w ognisku strzelają iskrami, co może być niebezpiecznie dla namiotu, ubrań i innych rzeczy. Drewno sosnowe i brzozowe pod tym względem jest bezpiecznie.
102276
I ostatni znak, - lasy mieszane.
102277
102278
Ель/świerk i brzoza/берёза rosnące razem jak i średnica pni drzew, przede wszystkim wskazują na dużą ilość wody w tym lesie. Nie koniecznie to bagna, ale miejsce bardzo wilgotne. Na pewno znajdę miejsce na namiot i sporo drewna na opał, więc to nie najgorszy wybór na biwak. A duża ilość brzozy dookoła jak najbardziej przyda mi się i pozwoli szybko zrobić obiad i wysuszyć mokre rzeczy*.
*Brzozowe drewno w ognisku pozwala szybko osiągnąć wysokiej temperatury w 816 stopni, kiedy, na przykład sosnowe, tylko 624.
Analizując informację w ten sposób, masz spore szanse zobaczyć to, czego na nowych mapach już od lat nie znajdziesz.
Znaki, o których opowiadałam można spotkać ma mapach w skali: 1 : 100 000, 1:200 000, 1:10 000, 1:25 000, 1 : 50 000.
To o czym napisałam, wyniki moich obserwacji, które przez lata dobrze się sprawdziły. Mimo, że chodzi o stare mapy, lasy na nich oznakowane, pozostają te same. Więc gdybyś tylko chciał urozmaicić swoją podróż, odwiedzając Rosję, wszystkie „karty” rus. (po polsku - mapy) masz w swoich rękach już dzisiaj.
102279
Powodzenia :)
Katerina.
Normalnie żyjesz i uczysz się co dnia! Z tymi mostami i oznaczeniami lasu szczena mi opadła!
Info o oznaczeniach bardzo przydatne, dzięki!
Świetne przykłady. Mam gdzieś mapę Krymu, a właściwie atlas. Kupiony gdzieś w 2003 ale mam wrażenie, że na starych mapach. Ile tam było rzeczy naniesionych, legenda to kilka dobrych stron. Nie miałem jeszcze gps więc tam mapa to był skarb. Jak znajdę to wrzucę jakiś skan.
Nie oczekiwałam, że to będą aż tak trafne materiały. Podane znaki - to informacje na poziomie podstawowym. A skoro tak Wam się spodobało,
w weekend opublikuję dodatkowe znaki dla najbardziej odważnych jeźdźców :)
Sergej, właściciel byłego Motohostel w Karelii, cierpi na bardzo rzadką "chorobę" i z tego powodu spędza dużo czasu w łazience. Co tam robi? Nie, nie ma chorób układu pokarmowego. On....czyta mapy:)
El Komendante
11.12.2020, 16:05
...
Sergej, właściciel byłego Motohostel w Karelii, cierpi na bardzo rzadką "chorobę" i z tego powodu spędza dużo czasu w łazience. Co tam robi? Nie, nie ma chorób układu pokarmowego. On....czyta mapy:)
To idealne otoczenie dla facetów do studiowania map, czytania książek, kiedyś prasy.
Tylko nogi drętwieją:)
Spełniam swoją obietnicę i publikuję jeszcze kilka znaków z już znanych Ci map.
Najpierw zwrócą Twoją uwagę na drobne, ale przydatne rzeczy, o których w poście nie wspomniałam.
Na mapie poniżej, na drodze bez twardej nawierzchni, jest cyfra 8. Takie cyfry zobaczysz niemal na każdej drodze na starych mapach. To oznaczenie szerokości tej drogi. Z doświadczenia wiem, że po 40 latach (od momentu druku tych danych), szerokość drogi się zmieniła i wynosi 5-6 metrów.
102367
Dokładnie tą drogę sprawdzałam rok temu. Oto zdjęcie z tego odcinku:
102368
Następnym punktem na tej mapie to cyfry 223. To wysokość w metrach nad p.m. wioski Моисеевичи.
Cyfry 181 to wodowskaz w metrach, odniesiony do poziomu morza w Sankt- Petersburgu. Różnica wysokości 42 metry, więc jezioro Моисеевское powinno być dobrze widoczne z wioski.
Właśnie tak jest :
102380
W południowej części wioski jest drewniany most przez rzekę. Jego długość 30 metrów, szerokość tylko 3 i wysokość nad poziomem wody (w lipcu), też 3 metry. Ten most istnieje, ponieważ jest jedynym możliwym podjazdem do tej części wsi. Zwróć uwagę, że ta droga nie jest ślepa i prowadzi gdzieś dalej, więc możesz być pewny, że most zawsze będzie w dobrym stanie. Dlaczego tak myślę? Wiem, ponieważ to jedyna droga do miejscowości, a to znaczy, że droga jest zarejestrowana w państwowym rejestrze, ma swój numer i jest obsługiwana.
102370
Obok danych mostu jest jeszcze jeden, bardzo mały znak:
102371
To znak pomnika, który jest w tej wsi. W czasie Drugiej Wojny Światowej, mieszkańcy tej wsi pochowali tu 103 osoby.
102376
Następny punkt może wydawać się nie istotny, a jednak może Ci się przydać w przypadku, kiedy nie ma w tych okolicach innych wskazówek dotyczących rodzaju lasu. To znak wodowskazu.
102377
Zwykle wodowskaz jest zamontowany w takich miejscach, do których nawet nie ma drogi. I słusznie, bo nie potrzebujesz jej. Patrz na znaczek: Dwie małe strzałki naprzeciwko siebie i jakieś dane: 14, 0,6, П. Gdzie 14 – to szerokość rzeki w tym miejscu, 0,6 – to jej głębokość w metrach, a litera П – znak gleby na dnie rzeki.
Mając tego rodzaju dane, mógł byś pomyśleć, że proponuję bród… Nie, trochę za wcześnie :)
102372
Litery w tych znakach mogą być różne: П – piasek, К- kamień, Т- twarde dno, B – Вязкий (grząski).
102373
To charakter dna i jednocześnie trochę informacji dla Ciebie o rodzaju lasu nad tą rzeką. W naszym przypadku jest piasek. To znaczy, że prawdopodobnie nad rzeką będą sosny. Oto zdjęcie właśnie tego brzegu:
102381
Niestety, nie ma prostej zależności dna rzeki i rodzaju lasu, ponieważ charakter dna jest jednocześnie uzależniony od prędkości prądu rzeki.
Teraz najciekawsze.
Znaczek z dwóch liter cyrylicy „бр” wskazuje na brody. Jeśli masz jakąś leśną mapę, zobaczysz na niej setki takich znaczków. Większość z nich nie ma nic oprócz tylko tych liter. W ten sposób są zaznaczone brody przez strumieni. Dzisiaj, ze względu na okoliczności ocieplenia globalnego, wiele z tych brodów już nie istnieje. Jednak są i inne znaki brodów:
102369
бр, 0,5 – 30, Т-0,3. To wszystko znaczy: Bród, 0,5- głębokość brodu, 30 – jego długość, T – twarde dno, 0,3- prędkość prądu wody w lipcu w (m/sek). Głębokości i odległości zawsze są w metrach. Jeśli masz wysoki motocykl... Rozumiesz:)
I ostatni znak, który może Ci się przydać jeśli jesteś mocny, pewny siebie i poszukujesz prawdziwych przygód.
Mój czerwony marker pokazuje na….rozebraną drogę kolejową w lesie. W czasach Związku Radzieckiego tego rodzaju dróg było sporo. Służyły one do wywożenia drewna z lasów i po jakimś czasie były zlikwidowane. Czyli po prostu zdemontowane tory, ale nasyp, na którym one leżały i podkładki zostały na swoim miejscu. I prawdopodobnie nie zarósły, ponieważ wszystkie drogi kolejowe są obficie polewane specjalnym środkiem przeciwko roślinom, gdzie nawet po wielu latach nie ma roślinności. Oto co zostaje:
102374
102375
102379
102378
Czasami taki stary tor to otwarta droga prosto do tajgi, gdzie już dziesiątki lat „nie stąpała noga człowieka”. Reszta zależy od Ciebie.
Więc, gdybyś chciał tam pojechać, pamiętaj, że wyjątkowe możliwości jazdy enduro są tylko trochę ponad 1000 kilometrów od Ciebie….
Katerina.
Foto wodowskazu: Piotr Luniov
Bardzo ciekawe informacje.Pamiętam niektóre oznaczenia z wojska.
Cholera w szkole super czytałem po rosyjsku ,a teraz niewiele z tego zostało.
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/rosjanie-na-temat-polski-i-polakow-oraz-stosunkow-rosyjsko-polskich-raport/89myl93,79cfc278
aadamuss
18.12.2020, 09:35
Pytanie przy okazji bo było o mapach :-) Gdzie można kupić jakieś dobre mapy papierowe ? Potrzebuję Puszczę Zielonkę i Karkonosze. pozdr adam
Nie wiem co dla Ciebie znaczy dobre.
https://topmapa.pl/pl/p/Puszcza-Zielonka-Park-Krajobrazowy-mapa-turystyczna/336
Jak chcesz dokładniejsze to ja teraz drukowałem na wymiar 100x70 Pamiry a w zasadzie Dolinę Wielkiego Ałaju od El'a i wyszło więcej niż przyzwoicie. Koszt 20 ziko.
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20201218/4bbbf8aaa8c0f455bed08df6cdb06e0b.jpg
Witam Was :)
Cytat z artykułu w Onet.pl: "Większość Rosjan (71 proc.) jest zdania, że oba kraje powinny rozwijać współpracę kulturalną i społecznąâ.
Właśnie tak mam zamiar postąpićâŚ.
Prawdopodobnie zwróciliście uwagę, że w swoich postach nigdy nie podaję namiarów na konkretne miejsca. Nie robię tego, bo zdaję sobie sprawę, że narracja w postaci postów na Forum, jest na poziomie rozmowy i użyć tych materiałów będąc w podróży, raczej się nie da.
Jednak to, że nie publikuję namiarów i opisów nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia. Wręcz przeciwnie, mam i to sporo. Po wielu latach spędzonych w rosyjskich lasach, mam tych informacji aż nadmiar, ale jak je uporządkować w taki sposób, żeby każdy mógł je wykorzystać w podróży? Chciałabym mieć satysfakcję od tego, że informacje te naprawdę komuś są przydatne.
Więc rozważam czy nie napisać jeszcze jeden przewodnik.
W dowolnej polskiej księgarni można kupić przewodnik po Moskwie lub Petersburgu i nawet okolicach Bajkału. Tyle tylko, że Moskwa i Petersburg to bogate miasta, dokąd każdy z Was może się dostać samodzielnie w ciągu trzech godzin. Zamieszkać tam w hotelu, wziąć przewodnika w dowolnym języku, a po zwiedzaniu, wsiąść do samolotu i już po trzech godzinach być z powrotem.
Na przykład kilka dni w Petersburgu, to najczęściej zwiedzanie dziewiętnastowiecznych zabytków, zbudowanych rękami Włochów, Niemców i Francuzów. Miasto pałaców i blichtru, gdzie niewiele jest tej Rosji, którą warto poznać.
Kilka dni w Moskwie, to wycieczki do bogatych muzeów, placu Czerwonego i innych średniowiecznych zabytków. Złotych, oczywiście.
Dla takiej wyprawy nie są potrzebne zaawansowane przygotowania, ani biuro podróży, wystarczy samemu zadbać o wizę i kupić przewodnik. Jednak żadne z tych miast nie pokaże tej Rosji, która jest naprawdę piękna.
Okolice jeziora Bajkał są jak najbardziej piękne, lecz dla większości Polaków prawie niedostępne. Wycieczka w te regiony zajmuje nie mniej 30 dni i wymaga dużej ilości pieniędzy.
W swoim przewodniku chciałabym pokazać jak rozwiązać ten problem i w ciągu tylko 10 dni obejrzeć piękna, które są poza stolicznym blichtrem. Pokazać, jak każdy z Was mógł by otworzyć dla siebie ten kraj i korzystać z niezwykłych dla mieszkańców UE możliwości. Przy tym taka podróż może mieć sporo wariantów i jednocześnie nie wymagała by tak wielkich zasobów finansowych jak kilkudniowa podróż do jednej ze stolic.
Oprócz tego, mogłabym napisać przewodnik tak, żeby w podróży moglibyście decydować o tym co obejrzeć, jak zamieszkać i samodzielnie wyciągnąć wnioski z tego co zobaczycie po drodze.
Myślę, że najlepszym sposobem przekazać te informacje mogła by książka składająca się z dwóch części. W pierwszej części chciałabym opowiedzieć prostym językiem o wielu rzeczach dotyczących nie tylko podróżowania, a również poruszyć inne tematy układu życia w Rosji.
W drugiej części umieściłabym przewodnik, poprzez który co chwile mogłabym być tam z Wami i opowiadać w sposób prosty i jasny o wszystkim co spotkacie w swojej podróży.
Oto szkic, który sobie zrobiłam: Książka.
⢠jak samodzielnie zorganizować wyjazd na 10 dni do Rosji
⢠jakie dokumenty trzeba mieć i gdzie je wziąć (wiza, ubezpieczenie, meldunek, deklaracja celna/wriemennyj wwoz, tłumaczenia ustaw, wyjaśnienia) Mam zamiar podać tu wszystkie ânarzędziaâ żebyście czuli się pewnie siebie w dowolnej sytuacji.
⢠warianty baz noclegowych i wszystkie niuanse biwakowania: jak, gdzie, podstawa prawna (+tłumaczenia i wyjaśnienia).
⢠ceny zamieszkania, wyżywienia, paliwa i innych rzeczy.
⢠jak przygotować własny transport do podróży i co zrobić jeśli transportu nie macie
⢠jak zwiedzić âdzikąâ Rosję i zobaczyć to, czego nie widzi 90% turystów
⢠jak w ciągu 10 dni samodzielnie zwiedzić 70% najstarszych rosyjskich zabytków, które pragną zobaczyć turyści z całego świata
⢠Niezwykła rozrywka. Co wolisz: picie herbaty i studiowanie życia niedźwiedzi czy muzeum oldskulowych samochodów w lesie?
⢠Co i gdzie skosztować. Mięso niedźwiedzia, kawior i ryby. Ekspertem nie będziesz, ale sporo się dowiesz.
⢠Co warto kupić lub jak nie zawieść przyjaciół prezentami
⢠Jak nie nabrać się w trakcie podróży na âwyjątkowe ofertyâ i odróżnić ziarna od plew
W drugiej części - Przewodnik, gdzie chciałabym zamieścić:
⢠jedną trasę (1400 km) do samodzielnego pokonania w ciągu 8-9 dni
⢠trasa zwiąże: dzikie lasy, małe miasteczka i porzucone wsie, brzegi jezior w parkach narodowych, tereny opuszczonych pałaców, starożytne twierdze, czynne bogate klasztory i ruiny osiemnastowiecznych cerkwi
⢠trasa zawiera leśne szutrowe i lokalne asfaltowe drogi
⢠namiary i dokładny opis każdego punktu na trasie: rodzaj drogi, tankowanie, biwakowanie, zwiedzanie, wyżywienie, etc.
⢠ciekawostki dotyczące różnych miejsc na trasie w formie prostej i bez nudów
(czyli architektów i w jakich okolicznościach oni to coś budowali, co studiowali i na co chorowali - tego nie będzie, a tylko naprawdę ciekawe informacje)
⢠w każdym większym punkcie na trasie âInformatorâ: będziesz wiedzieć na bieżąco gdzie warto zjeść, zanocować, co i gdzie kupić, jak zaoszczędzić.
Trasa którą mogłabym opisać, jest sprawdzona. W przewodniku będę musiała omawiać ją bardzo szczegółowo, czyli co dokładnie zobaczysz na co dzień: drogi, stacje paliw, zabytki, ciekawe miejsca, co warto kupić. Przy pomocy takiej książki, chciałabym być na trasie z Wami każdego dnia, żeby opowiedzieć osobiście w Waszym ojczystym języku o tym, czego nie macie skąd się dowiedzieć.
I najważniejsze: mam zamiar podać wyłącznie sprawdzone osobiście informacje. Nie współpracuję z hotelami i restauracjami, nikogo nie reklamuję. Wszystko o czym chcę napisać to doświadczenie własne.
Teraz poproszę Was o poradę. Czy coś takiego kogoś zainteresuje? Jakie jeszcze tematy dla Was były by ważne w takiej książce?
Z góry bardzo Wam dziękuję,
Katerina.
aadamuss
19.12.2020, 09:22
Pomysł dobry :-) Przydałyby się jakieś trasy dodatkowe w postaci 8 przy głównej trasie.
Ps. Emek chciałbym coś dokładniejszego i tylko puszczę bez tych miast wokół.
Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka
Dla mnie dobry pomysł.Nigdy nie mogłem pozwolić sobie na odpoczynek dłuższy niż 7 dni,dopiero ostatnio sytuacja się zmieniła.Jest sporo osób które nie mogą pozwolć sobie na 30 dni urlopu.
Jeśli coś z tego wyjdzie,to zamawiam..
Katerina, ciekawy pomysł.
Ja-chętny na taki przewodnik czy książkę.
Mnie interesowałaby trasa z Murmańska do Polski. Opcja zobaczenia/przejechania Skandynawii i powrotu do domu (bardziej ekonomicznego) przez Rosję jest strzałem w dziesiątkę.
Nie jestem ekspertem ale książki wydaje się po to aby je sprzedać, pokryć koszty składu, druku, dystrybucji, wynagrodzenia autora etc i docelowo zarobić. Wydaje mi się, że Twój pomysł jakkolwiek z mojej perspektywy niezły i budzący zainteresowanie z punktu widzenia biznesowego niekoniecznie może być sukcesem. Ale jak wspomniałem nie znam się ale ...
Mamy tutaj na forum autora i wydaje mi się, że warto skonsultować pomysł z kimś kto już dzieło popełnił i ma doświadczenie.
Z mojej perspektywy opisanie jednej 10 dniowej wycieczki na 1400 km to raczej podchodzi pod mały przewodnik lub biuletyn a nie element książki. Wydaje się, że możesz to wykonać niewielkim nakładem sił i środków na podobnej zasadzie jak robiliśmy forumowy FAT off w formie elektronicznej. Pozwoliłoby to ocenić miarodajnie szerszemu spektrum przydatność takiego przewodnika. Zdecydowanie jestem na TAK i chętnie bym poczytał jak taki trip wygląda oczami Rosjanki.
Artek, do Murmańska leci się teraz wypasioną asfaltówką.
Posprzątałem. Wątek miał 22 strony i był spokojny. Takim proszę go pozostawić.
Dziękuję Emek, Artek, Mały, Aadamuss :)
Myślałam na ten temat przez pół roku. W tej kwestii stawiam sobie za cel od razu kilka rzeczy, ale przede wszystkim uniwersalność i dostępność. Czyli chciałabym, żeby informacje były przydatne nie tylko i wyłącznie dla motocyklistów, a również dla innych kategorii ludzi.
Nie zapominam, że wśród motocyklistów są także bardzo zajęci ludzie, mające rodziny. A takie materiały mogły by dać szansę nawet młodym rodzicom zrobić sobie świetny wspólny wyjazd i jednak nie zamykać ciekawego tematu po urodzeniu dziecka.
W artykułach postaram się od razu obalić mity na tematy "to daleko, to zimno, to niebezpiecznie". Oprócz tego zgromadzić materiały w taki sposób, żeby przydały się w sytuacjach "spędzić kilka dni" czy "pojechać na urlop".
Pomysł mam taki, żeby nikt w tej podróży się nie nudził. Każdy znajdzie dla siebie na trasie jakieś zajęcie gdzie można spędzić więcej czasu, na przykład, pojeździć dłużej po szutrowych drogach z noclegiem nad jeziorem lub być z rodziną w starożytnym mieście. Można zrobić dziecku po drodze wykład survivalowy i nauczyć samodzielnie rozpalać ognisko, czytać mapę i wspólnie ugotować zupę rybną z wyłowionych ryb w pobliskiej rzece. I gdzie to wszystko? W tajdze! Zwykle dzieci są tym zachwycone i nie sądzę, że dziecko kiedykolwiek to zapomni.
Zwracam uwagę na poziom rozrywki, różne warianty zamieszkania i koszty całości podróży. Musi być to niemal na dowolną kieszeń, dopiero wtedy ma jakieś sens.
W wielu przewodnikach są pokazane tylko "złote" zabytki, znane hotele i ultra drogie restauracje gdzie trzeba naprawdę sporo zapłacić. To co robić ludziom, których nie interesuje tego rodzaju wypoczynek? Opisane warianty podróży w przewodnikach są drogie i wyrafinowane. Zwykle przewodnik piszą miejscowi ludzie, dodają tam dużo soczystych zdjęć, ale informacje często są skąpe. To tylko reklama. Tym bardziej, że w ten sposób nie ma jak zobaczyć przyrody. Mam oczywiście jakiś szkic, ale skoro piszę dla Was, szukam podpowiedzi i pytam o aktualnych dla Was tematach.
Ja mam na celu - pokazać. Myślę, że to spora różnica.
Wracam do Ciebie po raz kolejny z pomysłem napisania książki nt wyjazdów tamże w formie lekkiego przewodnika.
Wracam do Ciebie po raz kolejny z pomysłem napisania książki nt wyjazdów tamże w formie lekkiego przewodnika.
No widzisz, jednak miałeś rację :) Musiałam się przekonać na własnym doświadczeniu, ale to wcale nie znaczy, że przestanę publikować posty :)
Składam serdeczne życzenia czytelnikom i podróżnikom :) Życzę nam wszystkim dobrego zdrowia, jak najszybszego powrotu do normalnego życia, możliwości podróżować i nadal zachwycać się światem.
Jestem z Wami już ponad rok. Dzisiaj, korzystając z okazji, chcę nie tylko złożyć życzenia, a również podziękować Wam wszystkim za uwagę, wsparcie i zaufanie.
Z wyrazami szacunku i najlepszymi życzeniami, Katerina.
Katerina / Metel (wszak na tym forum fakt posiadania dwóch osobowości :) jest dość znany)
Ja również życzę Ci wszystkiego najlepszego na Święta i w Nowym Roku.
Myśle, ze nie obrazę nikogo pisząc w imieniu Forum, ale uważam, że jesteś jego wartościową i cenną częścią.
Zdrowia!
M
consigliero
24.12.2020, 10:39
Zdrowia życzymy i od naszej rodziny
Od najmłodszego i jednocześnie najstarszego też
102589
Już nawet zaczął gadać od samego rana nie czekając na właściwą godzinę
102590
Dziękuję Matjas... Szczerze mówiąc, zaskoczyły mnie Twoje słowa, że aż tak oceniasz mój skromny udział. Bardzo mi miło, dziękuję Ci jeszcze raz.
Co dotyczy Consigliero, kto wie, może nasze spotkanie w "domu Consigliero" było nie ostatnie i następny rok pocieszy nas następnym....
Bardzo Ci dziękuję za życzenia i ciepło od Waszej rodziny:)
Uważam, że nie ma sensu opowiadać tu o zdarzeniach, które w Polsce i Rosji są niemal takie same.
Dlatego nie mogę nie opowiedzieć o Sylwestrze.
Do Sylwestra zostało nam tyko kilka dni i uważam, że to świetna okazja opowiedzieć o tym jak czasami niezwykle, spędzają ten czas Rosjanie. Zresztą, oprócz samej opowieści znajdziesz w tym poście gotowy przepis na niezwykły Sylwestr również dla siebie.
Ten post jest długi, ale jeśli pogrążysz się w czytanie, zabierze Cię do niezwykłej świątecznej podróży. A teraz od samego początku…
Dzisiaj Boże narodzenie w Rosji obchodzi się 7 stycznia, jednak to święto jest zdecydowanie mniej popularne wśród Rosjan niż noc sylwestrowa. Wyjaśnić mogę to prosto: w czasach Związku Radzieckiego było nie mile widziane wszystko, co w ten czy inny sposób jest powiązane z religią. Dlatego obchody nocy sylwestrowej, a po rosyjsku obchody „nocy noworocznej/ новогодней ночи” z czasem przyćmiło Święto Bożego Narodzenia, choć ta sytuacja znowu się zmienia.
Jeśli zapytać przeciętnego Rosjanina z czym on kojarzy Nowy Rok (jako święto), odpowiedzi będą takie:
- Aromat mandarynów...pardon! mandarynek i choinki
-Sałatka z francuską nazwą Oliwje (przepis: ugotowane mięso, ugotowane ziemniaki, groszek konserwowany, ogórek marynowany, sól, majonez:) Od niedawna, Rosjanie zaczęli przyrządzać bardziej wyrafinowane potrawy, jednocześnie łącząc swoją wyobraźnię lub czerpiąc pomysły od zagranicznych sąsiadów. Noworoczny stół z pewnością musi być bogaty, to kolejne popularne przekonanie. Aby nie spotkać biedy w nadchodzącym roku, musisz go spotkać pełny i bogaty. Więc nie pomyśl proszę, że kanapki w masłem i kawiorem na zdjęciu, to codzienna potrawa Rosjan. Stół świąteczny na zdjęciu zgadza się z rzeczywistością.
102648
-Filmy komediowe z czasów radzieckich: Ирония судьбы или C лёгким паром! z Barbarą Brylską; Vabank, przetłumaczony na język rosyjski. („Ucho od śledzia/Ухо от селёдки” do dziś jest powszechnie używane w języku potocznym.), „Джентельмены удачи” i inne, wcale nie koniecznie z noworocznym tematem. To daleko nie pełna lista kultowych filmów, bez których żaden Nowy Rok w Rosji nie może się obejść. Te filmy tradycyjnie są wyświetlane w czasie świąt i mimo że są dosyć stare, są bardzo lubiane przez Rosjan.
102640
-Bania. Co może być piękniejszego niż rosyjska bania 31 grudnia? Najpierw gorąca para, po czym ostry mróz, biały, puchaty śnieg i gorąca herbata z miodem…
Jak toczą się przygotowania?
"Jak Nowy Rok spotkasz - tak go spędzisz» - mówią Rosjanie.
Przygotowania do uroczystości trwają cały grudzień. Kupowane są prezenty, przygotowywane jest świąteczne menu, a 31 grudnia alkohol i przysmaki gwałtownie znikają z półek sklepów w całym kraju.
31 grudnia to główny dzień przygotowań. W tym dniu ludzie starają się zakończyć wszystkie sprawy, rozdać długi, uporządkować dom, udekorować choinkę. Uważa się, że wejście w Nowy Rok bez załatwienia spraw starego, mijającego roku, jest złym znakiem.
Jak się obchodzi?
Zwyczajowo obchodzony jest nowy rok z rodziną i/lub bliskich przyjaciół.
Spotkanie noworoczne przy stole zaczyna się od pożegnania starego roku. Zwykle o 22.00 stół jest już gotowy do rozpoczęcia uczty. Zebrani przy stole omawiają wydarzenia mijającego roku i życzą sobie nawzajem zdrowia i pomnożenia osiągnięć. O godzinie dwunastej w nocy wszyscy wstają, otwierają szampana i życzą sobie wszystkiego najlepszego w Nowym Roku. Po tym momencie zaproszeni zaczynają żartować, śmiać się i wygłupiać.
Gdzie się obchodzi?
Tu są warianty:
- W domu z rodziną i/lub przyjaciółmi,
- W restauracji. Bardzo rzadko używana opcja. Decyduje o tym cena usług restauracji i ograniczona rozrywka.
- Na placu Czerwonym. Opcja dla tych kto nie ma dokąd pójść. Często można tam spotkać imigrantów i osób bezdomnych.
- Wyjazd na kilka dni do domu wypoczynkowego, to bardzo ciekawa możliwość z mnóstwem rozrywki, lecz cena dla całej rodziny może być zabójcza.
Najważniejszym elementem tego święta jednak jest rozrywka. Dlatego co roku są wymyślane co raz ciekawsze sposoby spędzenia nocy noworocznej.
O jednej z takich niezwykłych możliwości opowiem dzisiaj. Jednak zanim wrócę do tematu świątecznego, muszę zrobić dygresję, więc bądź cierpliwy.
O rosyjskich drogach kolejowych już w niektórych postach wspominałam. Ale w żadnym z nich nie napisałam, że drogi kolejowe dla wielu Rosjan to daleko nie zwyczajny temat. Prawie każdy Rosjanin wiążę z nim wspomnienia o pięknych dalekich podróżach. Atmosfera podróży pociągiem jest wyjątkowa. Pociąg dla wielu ludzi na zawsze pozostanie symbolem dzieciństwa, podróży, nowych doświadczeń, nowych miejsc i znajomości.
102652
Dzisiaj podróży pociągiem wyglądają tak: są cztery warianty wagonów. Prawie w każdym pociągu są wszystkie cztery, dlatego można wybrać dowolny bilet zgodnie ze swoimi możliwościami finansowymi.
Najniższa klasa wagonów to wagony z fotelami:
102641
Najniższa klasa z miejscem do spania, to tak zwany „Plackart”:
102645
W takim wagonie przedziały są otwarte i nie mają drzwi, a przejście znajduje się pomiędzy przedziałami, a miejscami bocznymi.
Wariant dla bardziej komfortowej podróży nazywa się „Coupe”:
Jest droższe, ale sąsiadów będzie tylko troje. Przedział ma drzwi i jest dosyć komfortowy.
102639
I ostatni wariant nazywa się SV (wagon sypialny):
102649
To najbardziej ciekawa opcja, choć ceny są bardzo różne. Zwykle cena zawiera wyżywienie, a o dodatkowych usługach trzeba pytać.
Ceny na bilety
zależą od długości podróży i klasy wagonu.
Oto przykładowe ceny na podróż 13 godzin/około 1000km w różnych klasach (ceny przeliczone na złotówki):
Fotele – nie ma takiej opcji na tak długa podróż
Plackart -182 zł
Coupe – 320 zł
SV – 690 zł.
Jest jednak dzień w roku, a właściwie noc, kiedy popyt na bilety drastycznie spada razem z cenami o ponad 50%.....
Niezwykły pociąg
Pociąg nr 603 codziennie opuszcza dworzec Kijowski w Moskwie i wykonując okrążenie przez Kaługę, Tula i Nowomoskowsk, wraca do Moskwy na dworzec Pawielecki. Tych pociągów jest dwa. Drugi taki sam pociąg jedzie w przeciwnym kierunku: z dworca Pawieleckiego na Kijówski. Czas podróży wynosi 12,5 godziny i 616 km. W składzie znajdują się wagony wszystkich klas - siedzący, plackart, Coupe i SV gdzie wszystkie wagony są nowe.
Dlaczego taki pociąg? Ten rejs był uruchomiony w listopadzie 2019. Pomysł polegał na zorganizowaniu nowych połączeń najbliższych regionów z Moskwą i między sobą. Zainteresowanie pociągiem dodawało, że jest to trasa obwodowa i wszyscy chętni mogą kupić bilet i zrobić kółko. Ceny w tym pociągu są raczej oszczędne, ponieważ to pociąg przyspieszony, a nie pospieszny.
102651
Po jakimś czasie pociąg z dziwną trasą „Moskwa-Moskwa” stał się popularny…..jako hotel z romantyką podróży.
Zaśnieżone lasy za oknem, a ty jedziesz sobie popijając herbatę…..
102650
Obchody świąt Nowego Roku zwykle są przewidywalne: przedświąteczny zgiełk, pojemniki z sałatką, petardy pod oknami, przejadanie się i obolała głowa rano. I tak co roku.
To dlatego szybko znaleźli się chętni wykorzystać możliwość i spędzić noc sylwestrową w takim pociągu. Przygotowania rozpoczęły się razem ze startem sprzedaży biletów. Czyli jeszcze w listopadzie.
Dalej opowie świadek wydarzeń - Кирилл Балберов.
102654
„ Moja żona bardziej lubi samoloty, ale pomysł jazdy pociągiem w Sylwestra też jej się podobał. Myślałem, że będziemy tylko we dwoje w całym pociągu, ponieważ biletów było bardzo dużo. Ale stopniowo pasażerowie wykupili bilety na wszystkie miejsca w obu pociągach.
Zdjęcie na pamięć
Na początku bałem się kontyngentu: będą pić, hałasować, dyskutować. Ale na peronie w Moskwie nagle odkryłem, że do pociągu idą ludzie, o których nie można powiedzieć, że jadą "żeby się napić". Nie! Wiele rodzin z dziećmi, pary rodzinne, miłośnicy kolei.
"Nie możesz pić. Z otwartymi drzwiami"
W pociągu nie było przygotowano żadnych specjalnych atrybutów noworocznych, z wyjątkiem kartki A4 z wydrukowanymi gratulacjami, która wisiała na drzwiach do przedsionka. Pociąg odjechał o 20: 59. Przewodniczka, zbierając bilety, ostrzegła, że przy otwartych drzwiach nie można pić alkoholu. Nie zamierzaliśmy. Przygotowaliśmy coś z jedzenia: kawałki mięsa i sera, bułki, trochę owoców, słodyczy i butelkę wina z dobrymi kieliszkami (nadmierne spożycie alkoholu jest niebezpieczne dla zdrowia). Jak później się okazało, w pociągu jedzie kilka osób ochrony dróg kolejowych, więc na niepożądane zdarzenia i zakłócenia porządku raczej nie ma szans.
Za pół godziny był przygotowany stół.
102647
Trzy godziny podróży po rozmowach i pożegnaniach starego roku minęły niezauważone i o 23:53 dotarliśmy do Kaługi. Ludzie wychodzili na platformę z kieliszkami, ogniami bengalskimi i przy radosnych okrzykach witali rok 2020.
Wszyscy radośnie gratulowali sobie nawzajem, pytali, kto, dokąd i skąd jedzie (odpowiedź była standardowa-z Moskwy do Moskwy:), robili zdjęcia i zwiedzali okolice stacji.
102643
Najlepiej bawił się plackart
Kiedy wyruszyli ze stacji Kaluga, postanowiliśmy przejść przez cały skład, aby zobaczyć, kto i jak się bawi. W wagonie z fotelami jechało trochę ludzi, ale nawet tutaj byli Ci, którzy postanowiłi przejechać całą trasę. Piękna biżuteria, kostiumy, dziwny makijaż-mam nadzieję, że chłopaki świetnie się bawili, chociaż najwyraźniej nie bawili się tak dobrze, jak w innych wagonach.
102653
W przedziałach coupe (podobnie jak w SV) w zasadzie wszyscy siedzieli za zamkniętymi drzwiami i świętowali. Tam, gdzie można było zajrzeć, wszystko było eleganckie i świąteczne. Ale najśmieszniej jechał wagon plackartny. Był Ded Moroz i jego wnuczka -Śnieguroczka, którzy chodzili po wagonach i organizowali konkursy. Było wiele dekoracji, ludzie bardzo twórczo podeszli do tego procesu przygotowań tej podróży.
102644
Wszyscy częstowali się nawzajem cukierkami i domowymi ciasteczkami, kazano mi opowiedzieć wiersz i aktywnie pytano, gdzie później szukać zdjęć z tej imprezy.
102642
"Najlepszy Sylwester"
Na platformie wszyscy byli radośni. Nagle zobaczyłem, że podróżują z nami nawet zwierzęta. Wygląda na to, że podróż przebiegła nieoczekiwanie dobrze dla wszystkich.
102646
"To był najlepszy nowy rok" - powiedzieliśmy z żoną prawie jednocześnie.
Czy powtórzyłbym taką podróż w przyszłym roku? Z przyjemnością!”
Jeśli jesteś jednym z tych kto chciał by spędzić Sylwestra w sposób niezwykły, spróbować swoje siły w języku rosyjskim (a nawet z zerową znajomością, jestem pewna, że nauczą Cię mówić już w ciągu kilku godzin:)), poznać sporo Rosjan, wszystko możesz osiągnąć w ciągu tylko jednej nocy.
Przepis na niezwykły Sylwestr:
Kup bilet do pociągu przez Internet w listopadzie.
Zamów wizę do Rosji.
Kup bilet na samolot.
Przygotuj się na dobrą zabawę.
P.S. Popularność pociągu rośnie. W tym roku wyjedzie z Petersburga. W ciągu doby pociąg przejedzie trasę Petersburg-Nowogród Wielki-Chudowo-Pietrozawodsk-Ruskeala-Wyborg-Petersburg. "Pociąg odjedzie 31 grudnia i wróci wieczorem 1 stycznia. W pociągu czeka na Ciebie ciepła, świąteczna atmosfera, program rozrywkowy, wagon restauracyjny i noworoczne pozdrowienia!"- czytam w mailu przewoźnika. O ile mi wiadomo, w tym roku pociąg będzie składał się z dwukondygnacyjnych wagonów.
Szczęśliwego Nowego Roku!
Katerina.
O Rosji wiem sporo,ale to co piszesz może spowoduje że jakiś zatwardziały rusofob zauważy że tam też żyją normalni ludzie.Od polityki i polityków daleko,potrafią wiele spieprzyć.
Pyszna opowieść! Pisz proszę dalej!
Jak zawsze miód.
Ja zapodam coś co zawsze topi moje serce i wpisuje się w kolejową balladę po horyzont mówiąc jednak prawdę o całym naszym życiu.
Pozornie infantylna, jest to jednak jedna z najpiękniejszych piosenek jakie znam.
Zdrowia!
XVDkdvEplrQ
Jak zawsze miód.
Ja zapodam coś co zawsze topi moje serce i wpisuje się w kolejową balladę po horyzont mówiąc jednak prawdę o całym naszym życiu.
Pozornie infantylna, jest to jednak jedna z najpiękniejszych piosenek jakie znam.
Zdrowia!
XVDkdvEplrQ
Poniżej tekst piosenki zaproponowanej przez matjasa.
W oryginale i tłumaczeniu na język polski.
Metel - jeśli nie życzysz sobie tego posta, daj proszę znać - usunę.
Голубой вагон
Медленно минуты уплывают в даль,
Встречи с ними ты уже не жди.
И хотя нам прошлое немного жаль,
Лучшее, конечно, впереди.
ПРИПЕВ:
Скатертью, скатертью
Дальний путь стелется,
И упирается прямо в небосклон.
Каждому, каждому
В лучшее верится...
Катится, катится
Голубой вагон.
Может, мы обидели кого-то зря,
Календарь закроет старый лист.
К новым приключениям спешим, друзья...
Эй, прибавь-ка ходу, машинист!
(Припев: )
Голубой вагон бежит, качается,
Скорый поезд набирает ход...
Ах, зачем же этот день кончается,
Пусть бы он тянулся целый год!
Niebieski wagon
Niespiesznie minuty odpływają w dal,
Na spotkanie z nimi nie licz już,
I choć nam przeszłości odrobinę żal,
Co najlepsze, wciąż przed nami tuż.
Długa, długa droga, wije się, ściele się,
Ponad horyzontem biegnie dalej gdzieś,
Każdemu, każdemu dobrze śnić piękny sen,
Gdy niebieski wagon toczy, toczy się.
Może się pogniewał na nas kiedyś ktoś,
Tę historię zgubią przyszłe dni,
Nowych przygód i przyjaźni naszej oś,
Maszynisto parę w tłoki pchnij.
Długa, długa droga, wije się, ściele się,
Ponad horyzontem biegnie dalej gdzieś,
Każdemu, każdemu dobrze śnić piękny sen,
Gdy niebieski wagon toczy, toczy się.
Wagon nas kołysze, skacze w bok,
Gdy lokomotywa zmienia bieg,
Czemu taki dzionek nie trwa cały rok,
Tylko już niedługo skończy się.
Długa, długa droga, wije się, ściele się,
Ponad horyzontem biegnie dalej gdzieś,
Każdemu, każdemu dobrze śnić piękny sen,
Gdy niebieski wagon toczy, toczy się.
Każdemu, każdemu dobrze śnić piękny sen,
Gdy niebieski wagon toczy, toczy się.
Poniżej tekst piosenki zaproponowanej przez matjasa.
W oryginale i tłumaczeniu na język polski.
Metel - jeśli nie życzysz sobie tego posta, daj proszę znać - usunę.
Ani się waż!
Skoro już powstał temat filmu dla dzieci, głównymi postaciami którego są "Крокодил Гена и Чебурашка" (Krokodyl i Czeburaszka), nasunęło mi się....
Śmieszny przykład jak działa język rosyjski. Czeburaszka - w tym przypadku bajkowa postać, która w rzeczywistości nie istnieje (w przyrodzie nie występuje). Dlatego słowem "Czeburaszka" w języku potocznym określa się sztuczne futra. Na przykład, tkanina polarowa, która nie zawiera włókien wełnianych, może być nazywana "Czeburaszką". Czyli dowolne sztuczne futra czasami mogą być nazywane w ten sposób. :)
Ktoś zadał sobie sporo trudu aby utworzyć ładnie i gładko brzmiący wiersz po polsku, za co chwała, moim zdaniem jednak traci on sporo w stosunku do oryginału.
Zamiast śnić piękny sen...
Każdy ma nadzieje na lepsze. Każdy chce by było lepiej...
Tymczasem przesuwamy się przez życie w rytm miarowego stukotu dni, tygodni i lat...
Btw: Novy :) nadgorliwość to wiesz :) czasami może pisze nie na temat ale nigdy nikomu nie ubliżam.
M
Garaż z beczki, silnik z motocykla Minsk, tory i pies.... Co to może być?
To podróż na kaczki.
https://pikabu.ru/story/chudo_mototsikl_7846755?utm_source=linkshare&utm_medium=sharing
normalnie 'O psie, który jeździł koleją' :D
vBulletin v3.8.4, Copyright ©2000-2025, Jelsoft Enterprises Ltd.