View Full Version : Przełęcz Diatłowa.
Taki plan się pojawił i pytanie czy ktoś z was tam może dotarł na moto? Wiem, że się da i że ruskie jeżdżą. Polacy terenówkami też. Chodzi mi o więcej szczegółów dotyczących samej trasy. Droga leci z Вижай. Widać ją na mapach Google. Głównym problemem jawią mi się brody bo jest ich sporo i bywają głębokie więc ważny będzie odpowiedni termin bo jak mi się nie zepnie z planem głównym to będę musiał odpuścić.
Ta historia uwielbia mi się przypominać, gdy zasypiam w namiocie na końcu świata..
Jakiś czas temu dwóch pojechało tam na stopa. Jest relacja w odcinkach na YT. Może wyciągniesz jakieś info dla siebie z tych materiałów.
Człowieku!!! po filmie z nazwą tej przełęczy w tytule ja bym tam nigdy nie pojechał :)
dawid8210
27.11.2019, 22:02
Jakiś czas temu dwóch pojechało tam na stopa. Jest relacja w odcinkach na YT. Może wyciągniesz jakieś info dla siebie z tych materiałów.
Pewnie chodzi o Michała Patera co włóczy się stopem po Rosji.
https://www.youtube.com/watch?v=l4AzXuxFE1U
Taki jest plan.
O przełęczy Diatłowa i całej, zaginionej ekspedycji studentów w latach 50tych, bardzo ciekawie i dokładnie opowiada gość z YT- Zalwit.
Na początku jego styl mówienia może kogoś denerwować ale po chwili człowiek się przyzwyczaja. Moim zdaniem bardzo ciekawe i warto posłuchać.
https://www.youtube.com/watch?v=uRNPoIV0nq4
https://www.youtube.com/watch?v=l4AzXuxFE1U
Taki jest plan.
Oglądnąłem pobieżnie i jeśli całą grupą udało się im dotrzeć tak obładowani tobołami to szacun.
Tak dużej grupie w tak ciężkim terenie nie wróżyłbym powodzenia,chyba że z dobrym wsparciem
Gilu, plan główny to Ałtaj z ruskiej strony a jak czas pozwoli to również Bajkał. Szacuję że trzeba ok 5-6 tygodni na cały trip. Ciężkie motocykle odpadają, jednogarowe tylko wchodzą w grę. Przełęcz mamy w zasadzie po drodze :D. Są dwie drogi, hard - na skuchę co chłopaki z offroad people lecieli i drugi wariant, którym leci główny szlak. Ta druga trasa jest łatwiejsza co nie znaczy, że łatwa. Mam gościa co robił już tą trasę autem więc będę go molestował o szczegóły. Będę też się kontaktował z chłopakami z ekipy offroadpeople bo to też czarnuchy z ruskiego forum FAT.
Do zrobienia ok 350-400 km offem w obie strony, startując z wiochy Vizhay. Nasi z ekipy terenówek robią drogę w 4 dni bez napinki więc zakładam , że na moto w silnej grupie tyle czasu będzie wymagane lub mniej. Duży baniak z zasięgiem 400-500 km musi być lub kanister. Zastanawiamy się czy nie walnąć jeszcze Manpupuner, bo to w sumie obok ;).
https://whc.unesco.org/uploads/thumbs/site_0719_0031-500--20160530164338.jpg
https://simpleandinteresting.files.wordpress.com/2012/10/51450004_stolbuy.jpg
http://s016.radikal.ru/i335/1505/6c/fe20fcb6f0c4.jpg
Jeśli połączymy Diatłowa i Manpupuner to Bajkał na pewno wypadnie z planu bo raczej czasu nie starczy na ogarnięcie całości. Temat otwarty, ekipa już jest. Jak ktoś jest na tyle po$%&# jak my, żeby się porywać na takie tematy to jesteśmy otwarci na powiększenie ekipy. Na pewno będzie przejebane na maxa.
Gilu, plan główny to Ałtaj z ruskiej strony a jak czas pozwoli to również Bajkał. Szacuję że trzeba ok 5-6 tygodni na cały trip. Ciężkie motocykle odpadają, jednogarowe tylko wchodzą w grę. Przełęcz mamy w zasadzie po drodze :D. Są dwie drogi, hard - na skuchę co chłopaki z offroad people lecieli i drugi wariant, którym leci główny szlak. Ta druga trasa jest łatwiejsza co nie znaczy, że łatwa. Mam gościa co robił już tą trasę autem więc będę go molestował o szczegóły. Będę też się kontaktował z chłopakami z ekipy offroadpeople bo to też czarnuchy z ruskiego forum FAT.
Do zrobienia ok 350-400 km offem w obie strony, startując z wiochy Vizhay. Nasi z ekipy terenówek robią drogę w 4 dni bez napinki więc zakładam , że na moto w silnej grupie tyle czasu będzie wymagane lub mniej. Duży baniak z zasięgiem 400-500 km musi być lub kanister. Zastanawiamy się czy nie walnąć jeszcze Manpupuner, bo to w sumie obok ;).
https://whc.unesco.org/uploads/thumbs/site_0719_0031-500--20160530164338.jpg
https://simpleandinteresting.files.wordpress.com/2012/10/51450004_stolbuy.jpg
http://s016.radikal.ru/i335/1505/6c/fe20fcb6f0c4.jpg
Jeśli połączymy Diatłowa i Manpupuner to Bajkał na pewno wypadnie z planu bo raczej czasu nie starczy na ogarnięcie całości. Temat otwarty, ekipa już jest. Jak ktoś jest na tyle po$%&# jak my, żeby się porywać na takie tematy to jesteśmy otwarci na powiększenie ekipy. Na pewno będzie przejebane na maxa.
Lubię takie wyzwania,sprzęt do tego też jest gorzej z czasem.
Sześciu tygodni nie wyskrobię w lecie,a zobaczę co nowy rok przyniesie bo czeka Pakistan który w tym roku nie wypalił ze względów rodzinnych.
Trzymam kciuki za powodzenie bo się Wam przyda
Zajebisty pomysł :dizzy:
chętnie pojechałbym tylko jak tu się wyrwać na tyle ...
5-6 tygodni to czas na cały trip, łącznie z Ałtajem. Atak na samą przełęcz to z dojazdówką i powrotem do PL 14-16 dni (tyle zajmuje chłopakom z ekipy 4x4).
Chcesz na kołach z domu rąbać całą drogę czy jaki jest plan ?
Na kołach po taniości. Transport w tamte okolice będzie kosztował tyle co cała wyprawa.
Grubo... :Thumbs_Up: Chętnie poczytam relację...:smoking:
5-6 tyg to trochę jakaś p..a abstrakcja u mnie..:mur:
Ok, idzie zima w głowie rodzą się głupie pomysły. Myślę o tym
https://www.youtube.com/watch?v=-D3h66oyKVQ
Pewno widziałeś.
To brodzenie w tym głównie z podłużnymi żerdziami i wypatrywaniem z nadzieją że za zakrętem będzie lepiej wysysa siły i przyprawia o wątpliwości.Ale jeśli to pokonasz to nagroda będzie w Tobie,ważniejsza niż lajki
Widziałem Gilu. Właśnie te brody martwią mnie najbardziej. Doświadczyliśmy takiej jazdy w tym roku w Adygei więc temat znany. Niestety po kilku godzinach walki musieliśmy się wycofać jak woda była po pas.
Jest jeszcze jeden trudny podjazd, co prawda niedługi ale stromy i śliski bez opcji rozpędu. Badamy temat.
Ta tzw ściana? Nie wyglada strasznie, ale na filmach nawet połowy skali trudności nie widać.
J.
greenman
28.11.2019, 20:51
Aż się buzia cieszy jak się to ogląda :D KTMów nie zabierasz ze sobą?
Żałuję, że nie nam tyle wolnego. Chociaż .... jak już mnie wywalą .... kto wie. Oczywiście, o ile towarzystwo okoniem stawać nie będzie.
Ja nikogo nie zabieram ale jak ktoś ma ochotę się przyłączyć i wie w co się pakuje to jesteśmy otwarci na towarzystwo. Marudom, narzekaczom, zamulaczom, pesymistom i bojaźliwym jednak dziękujemy. To trip z gatunku trudnych i niestety albo stety ktoś kto chce jechać z nami musi być przygotowany na sranie po krzakach, głód, smród, komary, ból i niewygody a czym jeździ to bez znaczenia byle zasięg to miało rozsądny i było przygotowane do tripu a nie złom co klęknie po 1 dniu w terenie. Trzeba napierać po 7-8 stów dziennie na dojeździe a potem wylać wiadro potu w terenie. To nie jest wycieczka dla każdego i nie będę nikogo namawiał. Traki mamy, jestem w kontakcie z kolegą co jeździ tam co rok terenówką.
:chleje::smoking::smoking:
Taki plan się pojawił i pytanie czy ktoś z was tam może dotarł na moto? Wiem, że się da i że ruskie jeżdżą. Polacy terenówkami też. Chodzi mi o więcej szczegółów dotyczących samej trasy. Droga leci z Вижай. Widać ją na mapach Google..
Emek
W jakim miesiacu chcesz jechac?
KLimat wskazywały nawet na.maj?
Maj to za wcześnie. Za dużo wody może być w rzekach. Najwcześniej czerwiec ale bardziej lipiec po mojemu.
Pytam poważnie i bez szydery. Rozumiem że każdy obiera cel i to nie podlega dyskusji, ale czy warto pałować tyle dni po kilkaset km dziennie, żeby utopić moto w jakimś bajorze? Czy to miejsce ma jakieś szczególne znaczenie dla Ciebie żeby tam chcieć dojechać ?
Pytam poważnie i bez szydery. Rozumiem że każdy obiera cel i to nie podlega dyskusji, ale czy warto pałować tyle dni po kilkaset km dziennie, żeby utopić moto w jakimś bajorze? Czy to miejsce ma jakieś szczególne znaczenie dla Ciebie żeby tam chcieć dojechać ?
"Mołojecka sława" Powinieneś znać
Maj dużo wody, sierpień krótszy dzień...sugeruje czerwiec/lipiec..:p
https://pl.wikipedia.org/wiki/Tragedia_na_Prze%C5%82%C4%99czy_Diat%C5%82owa
Pytam poważnie i bez szydery. Rozumiem że każdy obiera cel i to nie podlega dyskusji, ale czy warto pałować tyle dni po kilkaset km dziennie, żeby utopić moto w jakimś bajorze? Czy to miejsce ma jakieś szczególne znaczenie dla Ciebie żeby tam chcieć dojechać ?
To nie jest dla mnie szczególne miejsce ani też wcale nie jest celem. Celem wyprawy są góry Ałtaju od strony rosyjskiej a nie Diatłow. Przełęcz mamy po prostu po drodze a na każdej wyprawie staramy się postawić przed sobą jakieś dodatkowe wyzwanie terenowe tak aby jego osiągnięcie dawało nam radość i satysfakcję co pozostanie w pamięci na zawsze. Po 3500 km dojazdu miło będzie zapuścić się w teren na parę dni a potem pogonić w dalszą podróż kolejne 2000 na Ałtaj. Nie znoszę dymać ciurkiem 5-6 tysi.
Wiem, że upodlić się w błocie mogę koło domu w Bałtowie lub wręcz za płotem bo mam takie tereny. W życiu piękne są tylko chwile a cóż może być piękniejszego niż realizacja trudnego planu w chooyowych warunkach? Mamy do zrobienia ok 250 km wśród dzikiej przyrody w dobrym towarzystwie.
Droga jest, ludzie tam jeżdżą, plan się urodził w głowie i został zaakceptowany przez uczestników to czemu mamy nie spróbować? Uda się to dobrze a jak się nie uda to też sobie oka nie wyjmę. A że jest trochę wody i błota to trudno. Wpływu na to nie mamy. Czym bowiem różni się plan Diatłow od planu Stany czy Bałkany? Jeden lubi sucho, ciepło i po szuterku, drugi mokro, zimno i błotniście a trzeci mix wszystkiego. Dla mnie pomysł jak każdy inny. Po co jechać na Magadan? Przeca tam nic nie ma. Bo można i da się. Tyle, większej głębi w tym nie ma.
To nie jest dla mnie szczególne miejsce ani też wcale nie jest celem. Celem wyprawy są góry Ałtaju od strony rosyjskiej a nie Diatłow. Przełęcz mamy po prostu po drodze a na każdej wyprawie staramy się postawić przed sobą jakieś dodatkowe wyzwanie terenowe tak aby jego osiągnięcie dawało nam radość i satysfakcję co pozostanie w pamięci na zawsze. Po 3500 km dojazdu miło będzie zapuścić się w teren na parę dni a potem pogonić w dalszą podróż kolejne 2000 na Ałtaj. Nie znoszę dymać ciurkiem 5-6 tysi.
Wiem, że upodlić się w błocie mogę koło domu w Bałtowie lub wręcz za płotem bo mam takie tereny. W życiu piękne są tylko chwile a cóż może być piękniejszego niż realizacja trudnego planu w chooyowych warunkach? Mamy do zrobienia ok 250 km wśród dzikiej przyrody w dobrym towarzystwie.
Droga jest, ludzie tam jeżdżą, plan się urodził w głowie i został zaakceptowany przez uczestników to czemu mamy nie spróbować? Uda się to dobrze a jak się nie uda to też sobie oka nie wyjmę. A że jest trochę wody i błota to trudno. Wpływu na to nie mamy. Czym bowiem różni się plan Diatłow od planu Stany czy Bałkany? Jeden lubi sucho, ciepło i po szuterku, drugi mokro, zimno i błotniście a trzeci mix wszystkiego. Dla mnie pomysł jak każdy inny. Po co jechać na Magadan? Przeca tam nic nie ma. Bo można i da się. Tyle, większej głębi w tym nie ma.
Kurczę, ale żeby chociaż jakiś zamek tam był, albo chociaż ruiny... :)
W dechę. Sensu w tym tyle co nic , ale to nic jest wszystkim , gdy wracam we wspomnieniach. Ja w pełni rozumiem :) serce nie sługa.
Jakbyście mogli pojechać teraz bo nie chce czekać na opis tak długo.
Najlepiej to początek lipca. Co miało splynac może już spłynęło, a jesień się jeszcze nie zaczęła.
Czym.jedziecie ? Motki , czy 4x4?
Jedziemy oczywiście motocyklami.
Wydawało mi się dziwne, że można chcieć pojechać tyle drogi żeby próbować zdobyć jakąś przełęcz.
Dzięki za wyjaśnienie.
Udanego wyjazdu.
Emek, zerknij na Manpupunera.
consigliero
29.11.2019, 16:36
Zasadniczo to poczytałem trochę o tej przełęczy, ciekawa historia.
Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk
Emek, zerknij na Manpupunera.
Zerkałem, można przy okazji.
https://www.youtube.com/watch?v=_x9Knvr7WUc
ciekawa historia
Aleś Emek wszystkich zainspirowal do czytania, oglądania filmów, przemyśleń czy warto jechać..;):drif:
(...)5-6 tyg to trochę jakaś p..a abstrakcja u mnie..:mur:
Jak to życie czasem się poukłada... U mnie nie ma problemu z wyrwaniem się czasowo ale koszty...
Z ciekawości pytanie (bo doświadczenia nie mam w ciężkich moto wyjazdach): jak szacujecie koszt całej wyprawy? Rozumiem że jak najtaniej i bez doliczania niespodzianek ale to wciąż nie daje wyobrażenia.
Szacunkowy koszt to 5-7 tys. W tym wizy, żarcie, spanie po hotelach, paliwo etc. Nie uwzględniam dodatkowych spraw związanych np. z awariami lub innymi tematami. W tym roku na ten przykład musiałem wymienić napęd po drodze czego nie przewidziałem, klęknęło też sprzęgło (akurat przytomnie zabraliśmy ze sobą) i parę innych drobnych pierdół które wyszły.
Jeśli lubicie tajemnicze ałtajskie klimaty to koniecznie przed wyjazdem przeczytajcie tę książkę. Może dodacie kilka punktów na trasie ;)
Autor od kilkudziesięciu lat mieszka w Barnaul.
92129
Szacunkowy koszt to 5-7 tys.(...)
Czyli nie tak dużo jak zakładałem. Gdybym nie operował sobie ostatnio żylaków, to miałbym akurat kasę. Cóż, albo ładne nogi albo wycieczka ;) Będę śledził temat. Kto wie, może jak mi doświadczenia przybędzie, to ruszę waszym śladem. :at:
Wtedy w 2015 roku chłopakom nie wyszło. A tutaj film z 2017 roku, kiedy mieli super pogodę i obgonili całość.
https://youtu.be/V2hpO1XuWjw
Miłego oglądania.
J.
Super plan. Lubię wyrypy i gdybym mógł zoorganizować sobie tyle wolnego już bym aplikował do Waszej ekipy. ;)
Niezła orka się zapowiada.
Trzymam kciuki, bo temat ambitny.
Polskie studio stworzyło grę Kholat zainspirowaną wydarzeniami na przełęczy.
http://kholat.com/pl/
Dziś się ukazał wywiad o wydarzeniach w tej dolnie:
https://wyborcza.pl/duzyformat/7,127290,25717043,wyprawa-diatlowa-znaleziono-dziewiec-cial-i-pociety-nozem-namiot.html#S.zajawka_magazynowa-K.C-B.3-L.1.duzy
Wyjdzie też książka:
Książka Anny Matwiejewej âPrzełęcz Diatłowa. Tajemnica dziewięciorgaâ w tłumaczeniu Magdy Dolińskiej-Rydzek ukaże się 26 lutego nakładem Wydawnictwa Kobiecego
Wyjdzie też książka:
Książka Anny Matwiejewej âPrzełęcz Diatłowa. Tajemnica dziewięciorgaâ w tłumaczeniu Magdy Dolińskiej-Rydzek ukaże się 26 lutego nakładem Wydawnictwa Kobiecego
Właściwie to już jest w empiku
Po tym filmiku n youtube aż mnie zabolało po jakich korzeniach i kamieniach oni musieli się tam wspinać :at: Jesteście pewni że chcecie tam ruszyć :bow:
czy nie powinni w tak trudnych warunkach zawsze rozbijać min. 2 namiotów i to najlepiej nie w bliskiej odległości od siebie?
ten namiot to był słaby punkt całej wyprawy i ktoś dobrze napisał, że 2mm płótna to była granica pomiędzy życiem a śmiercią. Podziwiam tych ludzi za to jak się zachowali po obsunięciu śniegu, pomagali sobie aż do końca.
vBulletin v3.8.4, Copyright ©2000-2025, Jelsoft Enterprises Ltd.