View Full Version : Weekendowe Mazury
Cześć.
W piątek około godziny 12 z miejscowości Ostrzeszów startuję na Mazury.
Plan jest dojechać do Mikołajek i klepnąć gdzieś nocleg do niedzieli.
W sobotę traska : Mikołajki-Mrągowo-Kętrzyn-Węgorzewo-Giżycko-Orzysz- Mikołajki. Trochę asfaltu, trochę szutrów. Niedziela powrót.
Raczej nie zwiedzam, kocham po prostu jechać...
Jeśli komuś podobnie jak mi wykruszyło się towarzystwo i miał zamiar w ten weekend pomotongować to zapraszam.
Ja mam zbliżone plany tylko bardziej po wodzie Nidzkie , Bełdany , Śniardwy , Mikołajskie .... do końca wtorku :) Wiatry zweryfikują.
Ale chętnie któregoś razu możemy się złapać , też nie lubię tzw zwiedzania , to jazda jest celem.
robertG7
12.09.2019, 23:01
Kostas, jeżeli lubisz szutrówki i niekoniecznie turystyczne Mikołajki to na nocleg zajedź do Jory Wielkiej, Bar Muzeum, baaardzo klimatyczne miejsce, a jedzenie smaczne. Dobre miejsce wypadowe na objazd jezior. :at:
Kostas, jeżeli lubisz szutrówki i niekoniecznie turystyczne Mikołajki to na nocleg zajedź do Jory Wielkiej, Bar Muzeum, baaardzo klimatyczne miejsce, a jedzenie smaczne. Dobre miejsce wypadowe na objazd jezior. :at:
Dzięki za info. Za późno przeczytałem Twój post i zaklepałem spanie w Mikołajkach.
A Jora Wielka jest na mojej trasie, także na pewno tam wpadnę.
Ja mam zbliżone plany tylko bardziej po wodzie Nidzkie , Bełdany , Śniardwy , Mikołajskie .... do końca wtorku :) Wiatry zweryfikują.
Ale chętnie któregoś razu możemy się złapać , też nie lubię tzw zwiedzania , to jazda jest celem.
Bardzo chętnie. Kwestia zgrania terminów.
Ja niestety ostatnio "uczę" się jeżdżenia samemu. Dopiero zaczynam jeździć poza asfaltem, mam mocne plany wyjazdowe i niestety towarzyszy zero. Generalnie zrobił się jakiś problem z ludźmi, brak czasu, chęci, to nie, tamto nie, za zimno, za ciepło. A największy problem to ... żony. :-). Tutaj na liście przeczytałem kiedyś post dotyczący jeżdżenia samemu... ktoś napisał że w końcu się do tego dochodzi, bo zaczynają denerwować : palenie fajek co 50 km, siku, kupa, hot-dog, kawa....i tak w kółko.
Chociaż mam towarzysza z którym wsiadamy na motongi i jedziemy od baku do baku.
hmmm , ostatnio żegluję niemal zawsze sam ...... też ciężko kogoś zorganizować , zawsze coś ..... z resztą wymieniłeś trochę przyczyn :)
Czyżby miała nadejść chwila że i Afryką będzie samotnie ?
Kończąc wątek... Byłem sam, piękna idealna na moto pogoda, super szuterki, super wyjazd, jestem bardzo zadowolony.
Miejsce o którym pisał Robert zwiedziłem, faktycznie klimatyczne i ciekawe.
Chyba zacznę coraz częściej sam wyjeżdżać. :-)
vBulletin v3.8.4, Copyright ©2000-2025, Jelsoft Enterprises Ltd.