View Full Version : Krótki skok na TET rumuński.
madafakinges
19.08.2019, 11:44
*To co robimy?
-Nie wiem...
*Bierzemy czy nie?
-Może weźmy...
*Bedziemy to wozić?
-A jak nie będzie gdzie spać?
*Zawsze się coś znajdzie... a i tak będzie lało
- Nie będzie...
* Mój jest wielki 3 osobowy waży pewno z 10kilo.
-To jedź do tesko i kup taki za 40zł mam taki 3 lata i daje radę
*ok
89810
89811
* takie coś jest myślisz że da radę?
-może puszczać deszcz ja będzie lało
* nie będzie
-yebać namioty jedziemy rznąć w offie na lekko nie będziemy tego taszczyć
*racja
madafakinges
19.08.2019, 13:09
Wijeżdżaliśmy we środe koło 14 w ulewnym deszczu i 15st. do Baia Mare( zawsze tam śpimy) mamy niecałe 400km. Na kołach nowe, niedotarte kostki... będzie wesoło,humory dopisywały.
89813
No to jazda :)
Mam ten sam kondon :) sprawdza się nadal ?
@Mada: napisz proszę w wątku o oponach NAT jak się sprawowały Rockrider`y.
bukowski
19.08.2019, 15:49
Jechaliśmy w tym samym deszczu - ja spod Warszawy na sam koniuszek Bieszczadów. 8h jazdy w deszczu.
Rukki nie przemokli, w przeciwieństwie do Form Advenczur. Ze średnią prędkością 62 km/h tylko raz przeceniłem opony, przy hamowaniu pod światłami. To znaczy, że tkc-80 przód + motoz tractionator dakar na tyle robią w mokrym zajebiście.
madafakinges
19.08.2019, 16:01
Wojskowy goreteks jest super. Robi robotę, mam już drugi komplet pierwszy zaczął puszczać po 3 latach ostrego upalania.
Opony robią super oprócz (błota i mokrej trawy) jestem bardzo z nich zadowolony, opisze w wątku oponiarskim.
madafakinges
19.08.2019, 16:21
Trasa szła spoko, afra klei ktm się slizga, tak to już jest... kilometry ubywają, na słowacli lokalne podtopienia, zamknięte drogi, latają helikoptery, ogólnie nudna dojazdówka.
89817
Na Węgrzech pada mniej, temperatura rośnie do 18-19stopni, w końcu sierpień to musi być ciepło, buty piściły wodę, kondony na rękawiczki też, więc na stacji lądują w koszu. Grzanetki na 80% robią robotę.
Jest i ona granica rumuśka, jak zwykle omijamy kolejkę(to nie Ukraina gdzie trzeba stać) celnik nawet nie bierze do ręki naszych dowodów osobistych, wio jechać nie ma czasu.
CzarnyEZG
19.08.2019, 20:01
Czytamy czytamy :)
Dawaj, nie ociągaj się...:at: ;)
Krótko i na temat. Dajesz!
madafakinges
20.08.2019, 10:40
Od granicy do Baia Mare mamy jeszcze godzinkę(tutaj zawsze spimy, polecam miasteczko, ładny rynek z knajpkami i dobrą pizza).
89857
Tym razem jedneaka nie ruszamy się z pensjonatu, mamy fajną miejscókę do siedzenia na zewnątrz, po dwa ursusy na głowe, flaszkę domowej roboty, wiśnowej nalewki, bułki, kabanosy i ogórki... chego chcieć więcej.
89858
madafakinges
20.08.2019, 11:46
89859
Rano wstajemy omlecik, kawka, pakowanko i ruszamy od Baia Mare na połnoc w kierunku Sapanty, przez któą przebiega TET
89860
89861
89862
Trase znam bo 2 razy tamtędy jechałęm, lajtowe szuterki przez las, jakiś obiazd zawalonej drogi, szlaban obok wielkiem tamy, pod któym można bez problemu moto przeprowadzić w delikatnym przechyle.
Jest zimno 15st i siąpi deszsz, nad ranem przeszla porządna ulewa, dużo kałuż ale po szutrze jedzie się dobrze, przynjamnij się nie kurzy...
Dawaj Mada. Czyta się. Widzę, że stały skład jest 💪
Wysłane z mojego Redmi Note 5 przy użyciu Tapatalka
madafakinges
20.08.2019, 15:04
Na TET właściwy wjeżdzamy kawałęk na wschód od Sapanty.
Najpierw szyterek później jedziemy czymś w stylu wyschniętego strumienia wypełniomego ostrymi kamieniami wielkości głowy dziecka, dalej ścieżka przez las i spotkanie z pierwszymi psami pasterskimi wiekości niedźwiedzia...
Nie wiem czy te psy chciały nas zjeść, czy tylko pobiegać... bo goniły zajadle pierwszego, a po odpuszczeniu pościgu gdzy widziały następnego to uciekały z podkulonym ogonem... 3dnia nie zwracałem już na nie uwagi.
89867
89868
89869
Traska i widoczki fajne niestety mżawka i chmury ograniczały widoczność...
madafakinges
20.08.2019, 15:08
Wjeżdżamy na asfalt pare pięknych winkli na nowiutkim asfalcie i spowrotem wskakujemy na szuterek.
(cały TET to ok 30% asfaltu ale o tym póżniej)
Po paru kilometrach idelnej szutrówki wjeżdżamy do lasu a droga zamienia się w gline pomieszaną z większymi i mniejszymi kamieniami.
89870
89871
Pięknie się Afra prezentuje tam. KTM-y jakoś blado przy niej wyglądają:)
madafakinges
20.08.2019, 15:21
W tym miejscu zaczynają się schody.
Płynie sobie potoczek, a zaraz za nim stromy podjazd z rozmoczonej kilkudniowym deszczem gliny.
Pierwszy nie stanowi większego problemu, bo przed potoczkiem było pląsko, więc można było się napędzić, jednak za zakrętem robi się ciekawiej.
89872
89873
Stawiam moto, idę zobaczyć co jest dalej, czy jest sens się pchać, wygląda spoko, wypłaszcza się póżniej zakręt w prawo.
Wracam na moto, cofam się pare metrów i z delikatnym napędem biore po prawej stronie, gdzie nie ma koleiny wypłukanej przez spływającą wodę.
Schodzę z moto, żeby zrobić zdjęcie, a nuż się któryś wyebie;)
89874
89875
Podjechali, więc spowrotem na koń. Za winklem widzę leży KTM...
-Czekaj! nie męcz się sam! zaraz ci pomogę!
Nerwowo chce wyciągnąc tel z kieszeni, żeby uwiecznić glebę... niestety wlożyłem do kieszeni w spodniach i w rękawicach ciężko mi go wydostać.
Zuzu wie co jest grane, więc jak najszybciej stara się wydoścać spod moto i podnieść żeby nie było dowodu...
Udaje mi się kieruje tel. na Zuza, a tu KTM w pionie kurw... jeszcze cię dopadne:D
89877
madafakinges
20.08.2019, 15:31
Zdjęcia oczywiście nie oddają nachylenia terenu, ani lepskości i śliskości błota.
Lewą stroną nie dało się jechać bo była nachylona w strone koleiny, a błoto na tyle śliskie, że moto samo wpadał w koleinę.
W miejscu gdzie KTM poległ w koleinie znajdował się wielki głaz/próg skoro Zuzu który jeżdzi z nas najlepiej, nie dal rady tam wyjechać tzn. że dużym się nie da.
_Xqu9bnvI0Q
Zuzu to ten gość, kto wie co to za góra na UA, wie żeby wyjechać na nia takim klocem jak XR650r to trzeba być kozakiem.
madafakinges
20.08.2019, 15:49
We trójkę wyciągamy KTM na górę.
Zajmuje nam to z 15-20nim, a niżej jeszcze dwa kloce czekają...
89878
89879
Co gorsze dalej wcale nie jest lepiej.
Wysyłamy naszego rudawego zwiadowce(ma bląd włosy, ale rudą brodę którą skrupulatnie goli, żeby ukryć swoją prawdziwą naturę) , żeby sprawdził co jest dalej.
Wraca, mówi jest gorzej.
Nie wierzymy mu do końca(ruda broda) idziemy sami sprawdzić... wiedziałem chce masz oszukać... gorzej nie było, ale nie było też lepiej.
Gdyby nie lało od dwóch dni nawet nie miałbym zdjęcia z tego miejsca, bo przejechalibyśmy je bez zatrzymywania, a tak błotoglina oblepia koła, ciężko ustać w miejscu, a co dopiero ruszyć pod górę 230kg klocem a nawet gdyby udało się ruszyć to i tak wciągnie cię w koleinę, przystawi koło do większego kamienia i koniec.
-Co robimy?
* Zawracamy.
-Będzie wstyd.
* Uyebiemy się tu a to początek pierwszego dnia...
-Wyjdziemy na geji, żeby TETa nie przejechać...może jednak spróbujmy, wg. map za 1-2km dotrzemy do szczytu i powinno się wypłaszczyć...
*A jak nie, stracimy tu pare godzin, żeby zrobić 2km po glinie pod górę.
Głosowanie
2:1
Wracamy
Wstyd i niesmak.
Wracamy na asfalt, żeby objechać musimy nadrobić jakieś 30km.
Na szczęści trasa prowadzi malowniczymi serpentynami, więc jedzie się przyjemnie. Jest zimno 14st. i cały czas mży.
Po drodze przerwa na żarcie. Grill Mix i nabieramy nowych sił.
Pisz pisz, mniej wazeliny i że "się nie da" a więcej tego TETu bo znajomi XTekami się wybrali w zeszłym roku to była jakaś gehenna w ich wydaniu, ciągłe zawracanie, nieprzejezdne ścieżki etc.
madafakinges
20.08.2019, 16:06
Pełni nowych sił po Dużej ilości miesa i opiekanych ziemniaczków i wypiciu po piwie(bezalkocholowym oczywiście)
Atakujemy kolejny odcinek.
Tym razem pod tytułem;
Mokra trawa;
89880
Mówiłem już, że mc23 to świetne gumy na TETa tylko nie robią na błocie i mokrej trawie...
Zet Johny
20.08.2019, 16:12
Chyba kojarzę to miejsce. W czerwcu przed tym podjazdem pojechaliśmy lekko w lewo w górę potoka bo myślałem że się jakoś później wbijemy na tracka ale nie było opcji. Nawet się nie zabieraliśmy za ten podjazd.
motokanapy.pl
Za upublicznienie info o rudej brodzie to sobie przejebałeś. Kupę czasu i kasy straciłem na ukrywanie tego. Za karę nie dostaniesz fotek ode mnie, no chyba że sie wykupisz jakimś dobrym trunkiem.89882
Się czyta, tym bardzie że polubiłem Rumunię i chcę kupić NAT albo ATAS
Poka na mapie w którym miejscu ten podjazd jest. To na trasie z Baia do Sapanty ?
Jest kilka wariantów przejazdu na tym odcinku, najciekawsza moim zdaniem to ta, która dochodzi jakieś 2.5/3 km do asfaltu przed przełęczą za Baia Spire, gdzie po lewej jest knajpa. Jechałeś tunelem przez opuszczoną kopalnie ?
madafakinges
21.08.2019, 09:48
Trasa od Baia do sapanty to lajcik przez las. Pierwszy raz przejechałem ja z baba. Jadąc na lewo przez takie polonijni. Drugi raz środkiem wjeżdżając na takie szutrowe serpentyny. Teraz pojechaliśmy bardziej na prawo, właśnie przez nieczynny kamieniołom i dalej pod tame.
Ten podjazd też nie był jakich straszny, był po prostu gliniasty i tak jak pisałem wcześniej gdyby było sucho nawet nie miałbym zdjęcia z tego miejsca. To jest część teta między Budesti a Baiut.
madafakinges
21.08.2019, 13:36
Trawa była śliska, ścieżka coś w stylu kowi szlak do łąki na popas.
89896
W międzyczasie w jednym KTM zapowietrza się tylny hamulec...
89897
W drugim zapowietrza się hydrauliczne sprzęgło...
89898
Oczywiście nie uznajemy tego za awarię, ponieważ KTM się nie psują, co najwyżej mogą być źle przygotowane do wyjazdu...;)
madafakinges
21.08.2019, 14:06
89899
Łąki zamieniają się w szutrowkę prowadącą w okolice Borsy, która jest europejską stolicą Nisanów Patroli. Zawszemnie szokuję, skąd tam tyle tego jest...
Przepychamy się przez zakorkowane centrum, Policjant kieruje ruchem na skrzyżowaniu, żeby rozładować ruch. Jest ok 17-18, skręcamy na półnoć w centrum Borsy, początkowo asfaltówka, póżniej siutr
89900
Prowadzi obok opuszczonej fabryki czegoś, teraz jest tam tartak, wielkie pasterskie psy witają nas pościgiem przez wieś.
89902
Byłby to siutrowy raj, gdy nie wielkie i głębokie kałuże, porozsiewane po drodze, które staramy się omijać, mamy już dość deszczu kałuż i zimna.
W jednym miescu widzę widzę fajne przełamanie, drogi myślę napędzę się i sobie wyskoczę albo na gumie przelecę, wyskoczyłem po czym będąc już w powietrzu widzę że za uskokiej jest ogromna kałuża, w której za chwile wyląduję, na szczęście obyło się bez gleby, ale mocno mnie sponiewierało, dobra strona jest taka, że zrobilo mi się cieplej...
Podjazd pod góre po większych lużnych kamieniach, póżniej zdjazd na dół, cały czas sutrówka i ciągłe omijanie kałuży, kiedy to się skończy, jest sierpień a tu 13 stopni szaro buro i ponuro. Na szczęście po 5 km szutrówka staje się idealnie rowna kałuże znikają i możemy grzać miejscami po 100-120.
Nie mam zdjęć zdjęć z tamtąd bo tak dobrze się jechało, że szkoda było stawać. Fajny odcinek myślę, że ok 50km gładkiej szutrówki.
bukowski
21.08.2019, 14:23
W Rumunii deszcz w ogóle robi różnicę. Nic tak nie zalepia opon jak karpackie błoto.
(edit)
jeszcze bardziej zalepia karpackie błoto wymieszane z owczym łajnem.
fajna wycieczka!
madafakinges
21.08.2019, 14:28
Na asfalt wjeżdżamy ok 20 robi się poźno i zimno, zatrzymujemy się w każdej przydrożej pensuneai, niestety wszystko full...
W miejscowości Botas jakiś festyn pełno ludzi, też wszystko zajęte. Jeden gość nam radzi, żebyśmy pojechali w kierunku Valea Putnei, że tam jest szansa, że coś znajdziemy... co zrobić trzeba jechać.
Po drodzę piękne serpentyny z 3 pasami i idealnym asfaltem, aż żałuje że nie jestem tu na szosówkach, choć na kostach też skłądam się jak mogę.
Na szczycie po lewej duża zajezdnia, 2 knajpy, zatrzymujemy się zapytać, czy nie nie ma czegoś wolnego, oczywiście że nie... Jest 21 11stopni. trochę podłamany patrzę, jest jeszcze jedne 'coś', wygląda nieciekawie, ale ide zapytać.
Na werandzie przed "knajpą" siedzi jakaś starsza babka z nie młodszym typkiem, pytam czy ma "rums", ona "noł rums, bungalow".
89911
89912
Z zewnątrz obskurne, w środku śmierdzi stęchlizną i czymś jeszcze, wole nie wiedzieć co to było... 70lei za 3 os. idealnie bierzemy:D
89913
Nie ma zdjęcia, ale obok był budeynek z "łazienkami", były to kabiny z kiblem i wystającyn z sufitu natryskiem, można było śrać i brać prysznić jednocześcnie, oczywiście tylko zimna woda, więc ani z jednego, ani drugiego nie skorzystaliśmy.
madafakinges
21.08.2019, 14:44
Szczęśli, że mamy gdzie spać, jak szlachta rozsiedliśmy się w swoim rumuńskim "szaratonie". Myk wyciągam z plecaka koniaczek zakarpacki, który tydzień wcześniej przywiozłem z Lwowa:)
89914
Raz, dwa, trzy flaszka pękła, w ten Czaja wyciąga połoweczkę bimbru... rudawy jest, ale jednak czasem się przyda do czegoś... i tak sobie degustujemy, zrobiło się ciepło, prawie już nie śmierdzi.
Nagle ja pierdziele 21.45 przecież mieliśmy iść coś zjeść, knajpa do 22
Biegiem do knajpy, za barem ładna rumunka, ale z z zepsutymi zębami:confused: oświadcza że kuchnia zamknięta i tylko alkochol...
Alkochol owszem, ale zjeść coś musimy. Ona swoje, że kuchnia zamknięta i nie ma już nic... Nie rób nam tego, my z drogi dopiero, zimno mokro na motorach poł Rumuni w deszczu... Idzie do kuchni i mówi, że ewentualnie cziken zup:D
Ostatecznie może być;) ale ma być bużo i gorące
89915
Dużo było, nie do końca gorące, ale za to z mięsem i ostrą papryką:drif:
Zamawiamy po drugim tależu bierzemy po piwku na wynos i wracamy do naszego hiltona.:Thumbs_Up:
"za barem ładna rumunka, ale z zepsutymi zębami" :):):)
Tomas_XRV
21.08.2019, 22:32
Świetny klimat taki lubię 👍
madafakinges
22.08.2019, 09:34
Przebudzam się nad ranem, czego kurw.. tak zimno i co tak śmierdzi... aha jestem w rumuńskim szaratonie... przykrywam się dodatkowo kurtką moto.
Wstajemy przed 7. Na zewnątrz rześko, 8 stopni w końcu sierpień, a Rumunia to podobno brama bałkanów...
89987
89988
Niespiesznie ubieram mokre buty, i pakujemy rzeczy na moto, pojawia się właścicielka, chyba usłyszała, że się zbieramy i przestraszyła się, że chcemy spierdzielać bez płącenia... MY?!... nie powiem, wczoraj ktoś wrzucił taki pomysł, ale przecież nigdy byśmy czegoś takiego nie zrobili:D
Wypałcam jej 70lei i pytam;
-berkfast?
Patrzy na mnie z pożałowaniem...
-Restaurant, kofi, omlet(wiem, że omlet po rumuńsku to omlet człowiek liznął trochę rumuńskiego i teraz to przynosi efekty)
*Da, da... omlet, kofi
zaprasza nas ruchem ręki.
-JUŻ IDZIEMY...
mówie głośno i wyraźnie, żeby na pewno zrozumiała.
Vlad Palinka
22.08.2019, 22:53
czyta się!
wrruuummmm
pisz pisz...
my czytamy!
madafakinges
23.08.2019, 09:55
Reszta po łikendzie
Bunga Low - piękna sztuka :) przyznaj ze i tak się cieszyłeś :)
Mada nie narzekaj na spanie, ja ostatnią noc spędziłem w takim szałasie :)
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20190825/f644328a7f2a6ce75a95ddf9f40fa2da.jpg
Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka
panbodzio
25.08.2019, 20:30
Z niecierpliwoscia czekam na dalsza czesc...
Podoba mi sie opowiesc bo bez zbednego wazeliniarstwa :Thumbs_Up:
Szałasy są git.
To nic,że w kocach materiał genetyczny sprzed 30 lat.
Następną noc postanowiliśmy spędzić w iście luksusowych warunkach.
Zrobiliśmy rezerwację w hostelu w koedukacyjnym pokoju 8 osobowym....
madafakinges
26.08.2019, 10:11
90053
Miejsce jak i właścicielka zatrzymała się w połowie lat 90. Obrusy, wystrój, na środku klimatyczny kaflowy piec i do tego ten 'zapach'... ten sam co w bungalowei, zapach w stylu; "lepiej nie zastanawiać się co to za zapach"
Dostajemy po omlecie z 2 jajek z serem środku, spory koszyk chleba,( na Rumunii, tak samo jak na bałkanach i grecji mają taki fajny biały chleb, całkiem coś innego niż ten polski) do tego kawkę z ekspresu, domawiamy po 0,5l coli, żeby spłukać z ust smak wczorajszego bimberku.
Za wszystko płacimy 39lei...
Tak się zastanawiam z czego ta kobieta żyje. Wszędzie, było wszystko zajętę, my zajeliśmy ledwie drugi bungalow z 5, we wszystkich knajpach było full ludzi, jak wczoraj przyszedłem pytać się o nocleg, u niej nie było nikogo...
Wten w drzwiach staje 'rumuński pasterz', przechodząć obok nas uświadomiłem sobie czym 'pachnie' w tym lokalu.
Pod chodzi do baru, nie wypowiadając słowa rumunka daje mu literatke, do której z platikowej butelki bez etykiety nalewa setkę. Pasterz wychyla na hejnał, zostawia banknot i wychodzi.
To pewno główne żródło utrzymania Rumunki.
madafakinges
26.08.2019, 10:21
Ruszamy w drogę przed nami trochę asfaltu, pare serpentyn, Rumunia jest piękna.
W najbliższym miasteczku zatrzymujemy się na stacji, żeby zatankować i skorzystać z toalety. Przed stacją kilka busów, radiowóz, z 10 chłopa w tym dwóch policjantów pije kawkę i pali fajki, pewno w drodze do pracy. Nie wiem jak pozostali, ale policjanci dziś się raczej nie będą się przemęczć, pewno posziedzą tam jeszcze z godzinę, poźniej pojadą na obiad, wrócą na kawe i po służbie. Byłem na Rumuni kilka razy i może w sumie widziałem ze 3 razy żeby policjanci kogoś trzymali, raczej zawsze siedzieli 'na kawie', albo 'na obiedzie'.
Wchodzę do toalety, czyściutko, ale strasznie śmierdzi, obok kibla stoi duży kosz... na zurzyty papier toaletowy... nosz kur... czego oni tego w kibel nie wyrzucają, co oni z tym póżniej robią, suszą, kruszą i odzyskują... bardzo mi to przeszkadza...
madafakinges
26.08.2019, 10:28
TET prowadzi obok stoku narciarskiego, wyjeżdża się lasem szutrową drogą pełną nawrotów 180 pod górę, nie mam zdjęć bo rznie się super i szkoda się zatrzymywać.
Ze szczytu w gół prowadzi już idealny kręty i wąski na jedno auto asflat z pięknymi widokami.
90054
90055
madafakinges
26.08.2019, 10:47
Później znów trochę dojazdówki przez wioski. Asfalt zmienia się w betonowe płyty. Mijamy otwarty szlaban i znak że wjeżdżamy do jakiegoś parku, ale nie ma zakazu wjazdu, więc lecimy sobie dalej.
Po ok 2km za jednym z zakrętów w poprzeg drogi stoi zielony defender i dwóch strażników/leśników... myślę sobie no to kur... pięknie.
Młodszy podchodzi do mnie z groźną miną, pyta się czego tu szukamy, skąd jesteśmy, gdzie jedziemy?
Pokazuje mu ze Polska, że sobie jedziemy takim śladem i pokazuje mu na tel trase.
Odwaca się do starszego i mowie coś po Rumuńsku
Zwraca się znó do mnie i mówi że jedziemy przez park narodowy i że będzie musiał wystawić na 'tiket'.
Myślę madacik za jazde po parku, no to grubo.
Wyciąga bloczek wypisuje 3 tikety.
6lei za głowe, macie trzymać się drogi i zjeżdżać w las bo to park i że na końcu drogi stoją jego koledzy i że jak nie wyjedziemy tamtą stroną to policja itp.
Uff... po prostu opłąta klimatyczna, a już się bałem, że wycieczka będzie kosztowałą nas sięcej niż tylko przepalone paliwo i wypity alkochol.
Lecimy sobie dalej i wokól ziemia zaczyna robić się czerwono-rudawa, dojeżdżamy do nieczynnego kamieniołomu rudy żelaza.
90056
90057
90059
Wielka rudawa góra usłąna półkami robi wrażenie i od razu przypomina mi się Erzberg na którym byłem, oczywiście jako kibic ładnych pare lat temu...
90058
To TET leci przez park narodowy? Czy coś zboczykiście z trasy?
madafakinges
26.08.2019, 16:26
Lecimy sobie dalej, droga wspina się a z każdym kolejnym metrem n.p.m. robi się co raz zimniej. Odpalam grzanetki.
90060
90061
Górna granica lasu, przekraczamy 1700m jest 13 stopni.
Widoku piękne... pewno tak, tylko że wjechaliśmy w chmury i poza nimi niewiele widać, za to pojawiaja się zbieracze borówek i wolno pasące się stada koni.
90062
90063
Droga usłała się luźnymi kamieniami, które chcą nam wyrwać kierownice z rąk.
Po paru kilimetrach przyspieszam, bo mam dość telepania się, trzeba się mocno nagimastykować jadąc szybko klocem po takich kamulcach, cieszę się że mam 250mm skoku zawieszenie i wykorzystuje je w pełni. Przynajmniej nie jest mi zimno bo się pogimnastykuje.
Mgła się zagęszcza, jesteśmy na szczycie. Pojawia się odbice na punkt widokowy, nie ma sensu na niego jechać, bo widoczność to i tak max. 100m pogoda nam nie dopisuje od początku wyjazdu:cold:
madafakinges
26.08.2019, 16:34
90064
Zatrzymuje się, żeby zrobić zdjęcie ziemonym kamieniom i nadjeżdzjącym KTM żeby chłopakie mieli pare dynamicznych zdjęć.
Nie zwróciłęm uwagi, że czegoś mi brakuje...
CzarnyEZG
26.08.2019, 19:56
:lukacz:
Ruszamy w drogę przed nami trochę asfaltu, pare serpentyn, Rumunia jest piękna.
W najbliższym miasteczku zatrzymujemy się na stacji, żeby zatankować i skorzystać z toalety. Przed stacją kilka busów, radiowóz, z 10 chłopa w tym dwóch policjantów pije kawkę i pali fajki, pewno w drodze do pracy. Nie wiem jak pozostali, ale policjanci dziś się raczej nie będą się przemęczć, pewno posziedzą tam jeszcze z godzinę, poźniej pojadą na obiad, wrócą na kawe i po służbie. Byłem na Rumuni kilka razy i może w sumie widziałem ze 3 razy żeby policjanci kogoś trzymali, raczej zawsze siedzieli 'na kawie', albo 'na obiedzie'.
Wchodzę do toalety, czyściutko, ale strasznie śmierdzi, obok kibla stoi duży kosz... na zurzyty papier toaletowy... nosz kur... czego oni tego w kibel nie wyrzucają, co oni z tym póżniej robią, suszą, kruszą i odzyskują... bardzo mi to przeszkadza...
To kwestia niewydolnej kanalizacji. Kupa przechodzi a papier zatyka. Podobnie było na wyjeździe we Lwowie nawet w hotelu w centrum miasta :-) w Hiszpanii także gdzie nigdzie.
Robią kanalizację 50fi i potem są ograniczenia
bukowski
27.08.2019, 12:38
Grecja, Sycylia i południowe Włochy - standard.
Wysłane z mojego SM-G970F przy użyciu Tapatalka
CzarnyEZG
27.08.2019, 12:42
W PKP to też standard.
Co do kibli w Korei to był również ten problem. Sracze czyste, że można jeść z podłogi, wszystko na wysoki połysk a smród g..wna wszechobecny. Potem się okazało, że do kubłów wyrzuca się papier... ten ciemnobiały.
m
madafakinges
27.08.2019, 13:48
90085
Jadą. Ustawiam się z aparatem, czekam na jakieś koło, albo przynajmniej soczysty slajd. Nosz kur... jadą jak ciapy. To ja dymam na zayebanie do przodu, żeby jakieś fajne foty strzelić, a oni nic.
Zbliżają się widzę, że Zuzu trzyma w ręce jakąś czarną dużą torbę... o kur...cze to moja rolka, musiała odpaść na tych kamulcach, a ja stoje koło moto, pstrykam zdjęcia i nawet nie zauważyłem że jej nie mam:haha2:
90086
Koledzy PiD proszę zaproponować mi coś co będzie pasować do tego durnego bagażnika i co nie odpadnie mi w offie...
madafakinges
27.08.2019, 13:59
Zjeżdżamy w dół, wyżeżdżamy z chmur, tutaj fajnie widać jak kształtowałą się linia chmur.
90091
Żałujemy, że nic nie widzieliśmy jestem przekonany, że warto tam wrócić bo widoczki muszą być super...
Droga w dół taka sama jak podjazd, duże luźne kamienie miotają sprzętami na boki, pożniej kawałek błotnistym szlakiem przez las i dojeżdżamy do skrzyżowania z idealną szutrówką. A na niej taki o to znak.
90092
Droga któą zjechaliśmy jest legalna na kłady, moto, terenóki, zaprzęgi konne itp.
Gdyby taka góra była u nas, wjazd na nią karany byłby śmiercią przez ukamieniowanie przez grupę ekozjebów*
*nie dotyczyłoby to leśniczego, jego rodziny i bandy najebanych myśliwych, jadących postrzelać sobie do jeleni.
madafakinges
27.08.2019, 14:09
Morale mamy niskie, od rana jedziemy w zimnie i sąpiącym deszczu, albo asfaltami, albo drogami usłanymi wielkimi kamieniami na przemian z głębokimi kałużami które staramy się omijać żeby jeszcze bardziej nie zmoknąć...
Na widok głądkiej szutrówki bez kałuż, z szekokimi widocznymi zakrętami na któej będzie można troszkę poszaleć robi nam się przyjemniej, a więc ogień.
Rzniemy, w fajniejszych miejscach zatrzymujemy się, żeby zrobić sobie rally fotki.
90094
Tutaj KTM z trudem odrywa przednie koło od ziemi, wiadomo wszak, że łagodne KTMy z trudem i niechętnie jeżdżą na kole...
madafakinges
27.08.2019, 14:14
90098
90099
90100
90101
W przeciwieństwie do dzikich i agresywnych hąd, które z łatwością dźwigają się na koło:D
madafakinges
27.08.2019, 14:21
Co dobre szybko się kończy i szeroka szutrówka bez kałuż zamienia się w wąską szutrówkę pełną głębokich kałuż...
Znów prędkość spada drastycznie, już nawet nie chce nam się ich objeżdżać:mur:jest nam wszystko jedno i walimy środkiem.
90102
90103
90104
Dorzucę ze dwie fotki afryki.
Za szybko jeździ i ciężko ją ustrzelić.
90111
90112
madafakinges
29.08.2019, 09:51
Kolejne pare km asfaltowej dojazdówki. nie pada do czasu jak tylko zbliżamy się do offa...
Droga prowadzi obok pasterskich wiosek, na trasie często zdażają się prowizoryczne bramy zbudowane przez pasterzy, żeby się im wolno pasące się krowy nie rozpierzchły. Otwieramy i zamykamy za sobą je za każdym razem, ogólnie napotkani po drodze ludzie są bardzo przyjaźni, zawsze nam odmachują, widać że Rumuni lubią motory, widać to na połoninach i w miastach...
Wspinamy się po błotnistej drodze na szczyt połoniny, przestaje padać, ale co z tego jak droga zamienia się w trawiasto glinianą ścieżkę, rozmokłą przez kilkudniowy padający deszcz.
90139
90140
Później robi się jeszcze gorzej, bo do tego dochodzą głębokie kałuże...FAK.
Po raru kilometrach pod tytułem 'Kloce tańczą na lodzie' mamy dość, na dodatek tam gdzie miały zacząć się widoki okazuje się, że wszystko zasnute jest gęstymi chmurami i zaczyna kropić...
Sprawdzam na nawigacji mamy jeszcze ponad 20km tą błotnistą połoniną wg. traka albo odbijamy w prawo i za 4km będziemy na asfalcie, a później 160km do Braszowa gdzie klepneliśmy sobie po nocleg w 8 osobowym koedukayjnym pokoju... jest 16 wszyscy mają dość błota i wody.
Głosowanie;
3;0
Spadamy na Braszów.
Z tymi przyjaznymi ludzmi juz niestety sie zmienia w Maramuresz mozna juz spotkac deski z gwozdziami. Zdarzylo sie tez ze ludzie grodza szlako czy sciezki rowerowe i gonia z kijami motocyklistow. Niestety dopada to tez Rumunie niedlugo sie wkurza. Aaaa milismy tez przypadek ze gosc swiadomie zagrodzil sciezke i popieral jaracz w postaci fajek i/lub alko.
A czemuż to miałeś mieć ładniejszą pogodę niż my na TET w Chorwacji i Bośni?
Jest sprawiedliwość na tym świecie ... :)
madafakinges
29.08.2019, 11:39
Wszędzie zdarzają się wyjątki, po drodze zatrzymaliśmy się na jakiejść drodze szutrowej obok sadu, dzwoniłem do domu się zameldować, że żyjemy itp. Sad był ogrodzony i z drugiej strony podeszłą do nas staruszka Rumunka i zaczełą coś po swojemu ględzić i wymachiwać rękami. Skończyłem gadać przez telefon patrze na nią, o co jej chodzi, a ona pociera palce w międzynarodową znaku 'dawaj hajs'.
Czuło pożegnałem się z nią staropolskim 'a weź mnie pocałuj w ..." i pojechałę.
Zaznaczam, że była to normalna szutrowa droga gdzieś przez góry, któa nie przechodziłą przez jej włości.
Przez rumunie zrobiliśmy ponad 2tyś. km z czego ponad połowa to było asfaltem, i był to jedyny nieprzyjazny osobnik.
czytając całą relację oraz patrząc na foty to tłymaczy wygląd Twojej Afry w Przystani Bieszczadzkiej:dizzy::Thumbs_Up::Thumbs_Up::Thumbs _Up:
madafakinges
01.09.2019, 16:04
Myłem już ją dwa razy i nie mogę domyć... Starym handlarskim sposobem zapsikalem cała plakiem i zostawiłem żeby wsiąkł sobie w brud teraz ostatnie mycie i będzie nowka:D
madafakinges
02.09.2019, 12:01
Braszó to taki rumuński Kraków, fajnie... tylko dlaczemu nasz 8osobowy pokój ma okno na Floriańską(najbardziej turystyczna ulica) a motocykle musimy zostawić w jakiejś ciemnej bocznej uliczce...
90308
90309
Może nie ukradną... a pan w hostelu mówi, że często tam moto zostawiają i jeszcze nie nigdy ukradli, a poza tym to zaprasza na darmowe piwko do baru...
Za darmo?! idziemy.
Wieczór jak każdy inny, żarcie, picie, oglądanie rumuńskiej młodzierzy... ehh.
Jutro ma być pogoda, ulewany TETa jedziemy prosto na strategike.
madafakinges
02.09.2019, 12:52
Zuzu ze względów rodzinnych wstaje rano i wraca tranzytem do domu, zostaje ja i mój kolega o nie dokońca zdefiniowanym kolorze włosów.
Do strategiki mamy niecałę 200 dojazdóki.
Lecimy sobie, słońce wyszło robi się przyjemni.
Po drodze widzę, że tet prowadzi szutrówką po drugiej stronie rzeczki, więc skręcamy i wbijamy się na niego, fajnie przyjemne szuterki, bez błota i kałuż... w końcu... Przejeżdżamy kawałęk, ale stwierdamy, że to nasz oststni dzień i lecimy na strategike.
90310
madafakinges
02.09.2019, 13:09
Przed wjazdem na strategikę, kupujemy sobie prowiant, żeby zrobić popas na trasie, do tego po piwku...
Stoje przy tej lodówce i myślę po jednym piwku to trochę mało, po dwa to trochę dużo,co zrobić... eureka! wezme 3 na dwóch będzie idealnie.
Początek strategiki wiedzie przez las serpentynami drogą z wypłukaną koleiną, gdyby polało to byłaby męczarnia, na szczęście jest sucho, i śiweci słoneczko w kończu mogę się pobawić.
Wspinamy się jakieś 10min i oczą ukazuje się taki widok.
90311
Co ten koń tu robi i dlaczego patrzy na mnie spod byka...
Może to jakiś strażnik, i będę musiał się z nim kopać... może da się go przekupić.
Wyciągam z plecaka dwie kromki chleba i konik staje się moim najlepszym przyjacielem:)
madafakinges
02.09.2019, 13:14
90312
90313
90315
Taka pogoda, takie widoki w końcu to po co tu przyjechaliśmy. Sprawdzam na nawigacji przed nami 60km lajtowego offu który kończy się na szczycie transalpiny. Czego chcieć więcej...
madafakinges
02.09.2019, 13:17
90316
90317
90318
90319
Vlad Palinka
02.09.2019, 21:54
pięknie....
90318
Kilka dni potem, było mi również dane otwierać tą bramkę, tyle że w jechaliśmy w odwrotnym kierunku :-).
giennios
03.09.2019, 09:12
tzw strategica
Fajna ta Rumunia, pytanie techniczne....jakie tam macie zamontowane opony na tyle, w jakim rozmiarze?
madafakinges
28.10.2019, 18:27
140 80 18 mc23
Dzięki, tak się zastanawiam czy żeby założyć oponę w takim rozmiarze na NAT to trzeba mieć węższą obręcz-felgę, czy można na oryginalną felgę? Pytam, bo mam obręcz 4-ro calową DIDa z oponą 150/70, a chciałbym używać opon w rozmiarze 140/80, bo wybór opon terenowych w tym rozmiarze jest o niebo większy. Na moje niefachowe oko to ta moja felga jest trochę za szeroka, ale się nie znam.:dizzy:
Sorry for off topic.
Zbyszek1
29.10.2019, 11:56
90312
90313
90315
Taka pogoda, takie widoki w końcu to po co tu przyjechaliśmy. Sprawdzam na nawigacji przed nami 60km lajtowego offu który kończy się na szczycie transalpiny. Czego chcieć więcej...
Z pasażerem dałoby radę? W tym roku już przetestowaliśmy jazdę off w Rumunii na oponach tył pirelli 90 % asfalt przód mitas 08 w błocie i po skałach oczywiście wolno jadąc ale podobało się i w przyszłym roku szukamy takich tras. Oczywiście opony zmienię. Masz może ślad gps?
Pojechałoby się na taki trip tylko w okolicy nie mam z kim :) Sami hard offroadowcy :)
Pojechałoby się na taki trip tylko w okolicy nie mam z kim :) Sami hard offroadowcy :)
Jak to?
A ja?
Z pasażerem dałoby radę? W tym roku już przetestowaliśmy jazdę off w Rumunii na oponach tył pirelli 90 % asfalt przód mitas 08 w błocie i po skałach oczywiście wolno jadąc ale podobało się i w przyszłym roku szukamy takich tras. Oczywiście opony zmienię. Masz może ślad gps?
Te zdj to strategica road.
Przejechałem na szosówkach z kobitą jak było sucho. Po deszczu nawet na kostkach i bez pasażera będzie problem podjechać od drogi DN7A. Początek to wyjeżdżona żółta ziemia.
Natomiast zawsze można wjechać od strony Transalpiny i się poplątać w górze.
Widoczki bardzo fajne.
Zbyszek1
07.11.2019, 13:14
Te zdj to strategica road.
Przejechałem na szosówkach z kobitą jak było sucho. Po deszczu nawet na kostkach i bez pasażera będzie problem podjechać od drogi DN7A. Początek to wyjeżdżona żółta ziemia.
Natomiast zawsze można wjechać od strony Transalpiny i się poplątać w górze.
Widoczki bardzo fajne.
Bardzo dziękuję mam przynajmniej pierwszy punkt zaczepienia na następny wyjazd. Faktycznie dokopałem się chyba na googlemaps do tej trasy.
Ja wjechałem tu:
N 45° 23.513', E 024° 00.419'
Wyjechałem ze Strategici tu:
N 45° 22.821', E 023° 39.116'
Zbyszek1
08.11.2019, 11:09
Ja wjechałem tu:
N 45° 23.513', E 024° 00.419'
Wyjechałem ze Strategici tu:
N 45° 22.821', E 023° 39.116'
Super dzięki. Jak masz coś ciekawego na taki lekki off z pasażerem (może być też Ukraina) chętnie przyjmę:)
blady2111
15.12.2021, 11:24
Trafiłem tu przez przypadek :P i przeczytałem cała relacje :P Super sie to czytało, zwlaszcza ze niemalze kazde zdjecie poznalem , gdyz i mnie w tym roku bylo dane zrobic kawlek TETa w Rumuni. Gdyby ktos mial ochote to zapraszam na moj material. W roli głownej Tenerka ale znalazla sie rowniez i Afryka :)
https://youtu.be/Dsbeewj9zbc - to zaledwie wstep do dobrej zabawy ktora zacznie sie w kolejnych dniach/odcinkach.
Ja wjechałem tu:
N 45° 23.513', E 024° 00.419'
Wyjechałem ze Strategici tu:
N 45° 22.821', E 023° 39.116'
no dobra a całe to, nazwijmy roboczo, plateau pomiędzy A - B jest legalne do jazdy czy raczej mniej więcej?
A może wybiera się ktoś w tym roku latem na TEDa do Rumunii ? T
Ja w tym roku planuję z kumplem skończyć teta od Braszowa do granicy serbskiej i dalej plan jest na początek sierpnia jeśli byłbyś w tym czasie w tych okolicach możesz się podłączyć zawsze w kupie raźniej.
A w ogóle to kiedy warto jechać? Na stronie TET piszą kwiecień - Październik:)
Maj, Czerwiec ma sens?
irekafrica
02.04.2023, 18:41
Byliśmy dwa lata temu we wrześniu, dokładnie od 31.08.Uważam że to dobry czas, pogoda super,jazda w ciuchach komfortowa,ceny lepsze bo po sezonie.Teraz też jedziemy początkiem września, nie specjalnie na TET, tam jeszcze jest dużo, dużo pięknych bezdroży ale nie wiadomo kiedy to się skończy.Oby nie szybko
A w ogóle to kiedy warto jechać? Na stronie TET piszą kwiecień - Październik:)
Maj, Czerwiec ma sens?Baardzo dużo zależy od pogody i tego jak długo będziesz jeździł. Generalnie trasa jest bardzo zróżnicowana. Jeśli padał deszcz, to niektóre odcinki będą wymagające. Sporo szutrów. Z tego co widziałem podczas naszego wyjazdu, to cześć też już będzie wyasfaltowana. Dość często wjeżdża się na 1300-1600m.n.p.m. Chcąc mieć przygodę to wiosna będzie lepsza. Jeśli ma być więcej jazdy to celowałbym jak najbliżej wakacji.
Byłem w pierwszej połowie sierpnia 2022. Jadąc o samym TET, zaczynając przy granicy węgierskiej, dojechaliśmy w 6 dni do Transfogaraskiej. Niby to najgorętszy okres, a my w górach mieliśmy temperatury w okolicach 20 stopni. Kawałek dalej za górami po 40 stopni ;)
ja się nie znam za mocno ale bywam w rumunii służbowo i o ile w kwietniu może już nie być sniegu to na pewno będzie srogi gnój. tym bardziej, że zima była dość śnieżna. tam gdzie szutry to i spoko ale jakieś mocniejsze podjazdy to będzie pewnie powymywane przez wodę = masakra.
domniemuję zza klawiatury.
przemo77390
03.04.2023, 12:30
W tamtym roku byliśmy na majówkę w Bośni i powyżej 1500 śnieg - kilka tras musieliśmy odpuścić. Myślę że z Rumunia może być tak samo - że za wcześnie może być
ja się nie znam za mocno ale bywam w rumunii służbowo i o ile w kwietniu może już nie być sniegu to na pewno będzie srogi gnój. tym bardziej, że zima była dość śnieżna. tam gdzie szutry to i spoko ale jakieś mocniejsze podjazdy to będzie pewnie powymywane przez wodę = masakra.
domniemuję zza klawiatury.Powiem tak: podpisuję się pod tym rękami i nogami, bo w sierpniu jeszcze było widać efekty.
Pozdrawiam wszystkich fanów Rumunii.
Wiem, że Czerwic i Lipiec jest na wysokość 1000 + OK.
Czy ktoś ma doświadczenie TET z majówki. Czy to nie falstart ?
Jeszcze pytanie o sprawdzone wiejskie noclegi, w północnej części RUM TET-a.
Mogę podzielić się sprawdzonymi miejscówkami z południowej części TET.
Od Braszowa na zachód.
popatrz trzy posty wyżej - NA PEWNO będzie mokro, na pewno nie będzie już śniegu.
I będzie dużooo błotaaa:P A rumuńskie błoto jest inne niż ojczyste hhe
Zależy od rejonu a nawet od miejscówki. Glinę oblepiające wszystko od gliny z miką po której można łoić dzieli czasami 10 metrów.
W tzw majówkę śnieg był w zależności od roku powyżej 1500-2000 m. Zwykle leżał też w głębokich zacienionych dolinach a nawet w głębokich holwegach. To gęsty, mokry, ulezany śnieg. Jak po nocach nie będzie mrozu trudny do przejechania. Możliwy do przeciągnięcia, przeniesienia, objechania tu i ówdzie.
Na wysoczyznach zwykle względnie sucho bo owiane. W sekcjach leśnych na spadkach wypłukane ale to nie problem. Trzymać się kopyciska nie kolein. Problemem mogą być "ślepe" doły na płaskich odcinkach (szczytówki, polany) tam zwykle jest gnój i potrafią leżeć pniaki pod wodą. Sugeruje nie brać na kole a po pedalsku objeżdżać.
Z drugiej strony, jak nie liubicie tańca w błocie to może Marocco?q
Błota się nie boimy, przecież to o to chodzi.
Koniec rozterek, jedziemy na 9 dni, po 8 maja napiszę jak było
vBulletin v3.8.4, Copyright ©2000-2025, Jelsoft Enterprises Ltd.