PDA

View Full Version : Sycylia 2019


checkando
09.05.2019, 10:04
Wstep

Plan na wyprawe narodzil sie niezwykle pozno, bo tylko nieco ponad miesiac wczesniej (wyjezdzalismy 20 kwietnia z Polszy). Nikt z nas nie posiadal wiekszych planow na wielkanoc i majowke, a wykorzystujac jedynie 4 dni urlopu mozna bylo wygospodarowac sobie wystarczajaco duzo czasu aby zrobic cos na co sie czeka caly rok. W takim skladzie jezdzimy praktycznie co roku. W 2016 roku udalo nam sie zdobyc Gibraltar, a rok pozniej Nordkapp. Kazdy z nas smigal wtedy na HD. W 2018 roku zdecydowalem sie na zmiane moto w zwiazku z czym padl sluszny wybor na Africe (na motor czekalem praktycznie 3 tygodnie w zwiazku z czym nie udalo mi sie zaliczyc wyprawy). W mojej opinii po przejechaniu ponad 10.000 kilometrow jestem bardzo zadowolony z motoru i nie zaluje tej decyzji.

Celem wypadu byla konkretnie Sycylia. Zalezalo nam aby Polske, Czechy oraz Austrie "lyknac" tak szybko jak sie da, po czym jechac juz na luzie we Wloszech. Czas operacyjny to okolo 14 dni. Generalnie moja sytuacja byla delikatnie skomplikowana z tego wzgledu, iz na co dzien mieszkam i pracuje w Oslo i to wlasnie tam znajdowal sie moj motor. Na szczescie w drodze do Polski dwa dni przed wyprawa udalo mi sie trafic z pogoda i bez najmniejszego problemu udalo sie dojechac. Mala dygresja przychodzi mi na mysl: dwa lata temu jechalem w polowie maja z Polski do Norwegii. W Polsce pogoda ponad 20 stopni, natomiast w Norwegii w dniu zjazdu z promu spadlo okolo 30 cm sniegu.

Po dotarciu do domu w Polsce mialem 1,5 dnia na zamontowanie gmoli Heeda, przeciagniecie kabli do nawigacji i innych mniej lub bardziej waznych rzeczy. Czas start!

87849


Dzien I

Podroz zaczynam we Wloclawku. Wyjazd 9.00 rano. Pod Piotrkowem Trybunalskim lapie sie z moimi dwoma kompanami (Harley Davidson Night Rod Special oraz Ducati Diavel), ktorzy dojechali z Warszawy. Kierunek Czechy majac na mysli przejechanie jak najwiekszej ilosci kilometrow z nadzieja dotarcia do Austrii. W Polsce pogoda rewelacyjna, w Czechach podobnie. Okolo 20-30 km przed przejsciem granicznym z Austria szukamy noclegu w okolicach Wiednia. Ostatecznie dojechalismy na camping do miejscowosci Neufeld an der Leitha gdzie sie okazalo, ze jest to prywatny camping i nie ma tam miejsca dla przyjezdnych. O okolo godziny 21 bylismy w czarnej dupie. Po krotkiej rozmowie z lokalsami ogarnelismy miejsca na namiot w parku przy jeziorku co bylo zupelnie legalne (choc ubikacji i prysznice nadal byly zamkniete). Dopiero od maja za takowe miejsca trzeba by bylo normalnie placic. Przebieg tego dnia: 760 km.

HD Katowice:
87851
Czechoslowacja:
87850
Czechoslowacja II:
87852

calgon
09.05.2019, 10:35
Niezły mix👍

matjas
09.05.2019, 11:07
Czyta się :D

robertG7
09.05.2019, 12:01
Polsza, Czechosłowacja... cholera przenieśliśmy się w czasie o kilkadziesiąt lat??:vis:

tyran
09.05.2019, 12:28
Czyta się.

Kolega na Dukacie spakowany wzorcowo!
(Chodzi o ilość).

checkando
09.05.2019, 12:29
Czyta się.

Kolega na Dukacie spakowany wzorcowo!
(Chodzi o ilość).



Sam byłem pod głębokim wrażeniem. Szacun dla niego.


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

myku
10.05.2019, 18:18
Afra fajna ale Dukat wymiata...:drif:. Czytamy

Rojek
14.05.2019, 13:33
Czytamy :) Ale to zdjęcie z motocyklami w trasie jakieś dziwne jest. Co tam się zadziało? Jakiś tunel czasoprzestrzenny czy co? :)

JarekO
14.05.2019, 14:10
Czytamy :) Ale to zdjęcie z motocyklami w trasie jakieś dziwne jest. Co tam się zadziało? Jakiś tunel czasoprzestrzenny czy co? :)

Faktycznie. Coś jakby z autobusem czary :-).

Czyta się.

michoo
14.05.2019, 14:42
Afra fajna ale Dukat wymiata...:drif:. Czytamy

ale NR wymiata :Thumbs_Up: :))