View Full Version : Serwis Africa Twin - pomoc w nauce od podstaw :)
Witam!
Jestem posiadaczem Afryki od tego roku i z racji tego, że wcześniej nie miałem za dużo styczności z naprawą motocykli - jestem laikiem w sprawach technicznych. W tym roku wybieram się na 6 tygodni do Azji Centralnej, więc wypada zdobyć podstawową wiedzę w zakresie naprawy motocykla na trasie w razie jakiejś naprawialnej awarii. Chodzi mi tutaj o podstawowe rzeczy w stylu: naprawa pompy paliwa, regulatora napięcia, wymiana linek itd.
Czy ktoś z okolic Śląska lub Małopolski miałby ochotę spotkać się na kilka godzin i wytłumaczyć mi podstawową obsługę? Rozebrać wszystkie owiewki, powiedzieć co gdzie się znajduje. Poradniki na internecie nigdy nie przekażą tak dobrze wiedzy jak doświadczona osoba.
Byłbym bardzo wdzięczny za pomoc :)
Pozdrawiam
Piotrek
Napisz nam śląskiej grupie napewno ktoś pomoże
Serwisowke kup lub ściągnij.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Są organizowane kursy z podstawy obsługi technicznej motocykli. Może warto się wybrać jeśli jesteś zielony?
@vanik: ale Ty jest w ogóle nietechniczny czy tylko w motórach nigdy nie grzebałeś?
bukowski
08.04.2018, 20:33
@vanik: ale Ty jest w ogóle nietechniczny czy tylko w motórach nigdy nie grzebałeś?RD07 da się za ludzki piniondz przygotować tak, żeby nie trzeba było nic naprawiać. Regulator, pompa, solidny przegląd przed wyjazdem i don't worry.
Naucz się zmieniać opony, zabierz łyżki, łatki i trochę szpeju typu silberbanda, dętka, poxipol, klucze i trochę śrubek i wkrętów - bo na tych wyjebach zawsze coś się odkręci.
Sent from my G8441 using Tapatalk
@vanik: ale Ty jest w ogóle nietechniczny czy tylko w motórach nigdy nie grzebałeś?
Hmm, rower potrafię rozebrać do najmniejszej śrubki, motocyklem jeździłem sporo, ale zawsze były to wypożyczone maszyny i nigdy nie zaglądałem do środka. Chciałbym nauczyć się regulować gaźniki i ogarnąć podstawowe sprawdzanie rzeczy. Najlepiej uczy się tego od drugiej osoby, która już ma o tym pojęcie :)
W takim razie zciagnij sobie na smartfon czy inny latop (w zależności co bierzesz) serwisówkę w PDF-ie. Np. Haynesa, ktory jest dla domorosłych mechaników. Skompletuj klucze i przestestuj gdzies na łące wymiamy dętek bo jak złapiesz gumę to utkniesz na dłużej. Gazniki ot tak sie nie rozregulowywują wiec jak Ci dobry spec zrobi przed wyjazdem to co najwyżej zacznie prychac albo wiecej palić ale nie zatrzyma Cię. Co się w Afryce psuje to niech powiedza właściciele. Ja w moim Trampku 600 wożę na stałe zapasowy moduł zapłonowy i pociagnietą równolegle druga linkę sprzegła z zabezpieczonymi oboma końcami.
No i warto brać zapasowe klamki chyba żę sa zamkniete handlenbary.
Pod okiem kogoś kumatego zdejmij sam wszystkie owiewki i sam załóż.
gerard36856
08.04.2018, 21:53
opony to horror. Ja przestałem wozic łyżki. Bo nie jestem w stanie ich zdjąć na szosie. k60 Heidenauy, mialem zgniecione w imadle i tak nei odskoczyła. mając 3 łyżki te dlugie nie udało mi się z tyłu zdjąć.
Inna sprawa ze miałem 0.2 atm i dało się jechac, takie twarde są te gumy :D
W traktorze zmieniam dętkę sam ponizej 20minut :D ale tu wymiękłem.
Wszystko pięknie tylko wyobraź sobie step, w każdą stronę po 500 km pustkowia a Ty właśnie złapałeś gumę.
Znane mi opony TT latwiej schodzą niż TL no i koniecznie coś poślizgowego, np płyn do mycia naczyń
Tez słyszałem, że wymiana opony enduro to koszmar.
Nauczyć się regulować gaźniki polecił mi właściciel trampka, którego maszyna dusiła się powyżej 4000 m npm i nie miała siły jechać.
Poradnik Haynesa mam już ściągniety, zestaw naprawczy do pompy paliwa zamówiony, linka sprzęgła poprowadzona jest już równolegle. Regulator napięcia polutowany, dodatkowo ma założony czujnik temperatury przez poprzedniego właściciela. Więc o bolączkach wiem dużo, teraz kwestia praktyki przy kimś ogarniętym.
Wstępnie umówiłem się z kolegą ze Skoczowa : )
szynszyll
09.04.2018, 07:28
regulacja gaznika ogranicza sie do zmiany dawki paliwa na wolnych - to zadna regulacja i zasadniczo nie pchaj tam lapek. jak chcesz jechac bardzo wysoko to zmien dysze. ale jak to zwykle 07 to da rade jak tysiace jej siostrzyczek wczesniej.
AT nie pozwala na podniesienie iglicy. zrobic duzy serwis, zalozyc dobry filtr i wio, baśka. wysoko motocykl bedzie slabszy i bedzie wiecej palil ale rady na to nie ma.
opony to horror. Ja przestałem wozic łyżki. Bo nie jestem w stanie ich zdjąć na szosie. k60 Heidenauy, mialem zgniecione w imadle i tak nei odskoczyła. mając 3 łyżki te dlugie nie udało mi się z tyłu zdjąć.
Inna sprawa ze miałem 0.2 atm i dało się jechac, takie twarde są te gumy :D
W traktorze zmieniam dętkę sam ponizej 20minut :D ale tu wymiękłem.
Nie horror tylko nie umiesz..! Oponę zmienia się do 20 min tylko trzeba wiedzieć jak . Najlepiej to zrób grilla zaproś kumpli co umieją to pokarzą Ci jak się zmienia oponę !
Przede wszystkim to skup się na dobrej regulacji gaźnika. To podstawa w górach powyżej 2,5tys. mnpm. Reszta to pikuś .
W serwisówce Trampka jest opisane co robić jak motór jest wysoko n.p.m, chyba jakąś iglicę sie wkreca lub wykreca o określoną liczbę obrotów. Znajdz u siebie gdzie bedziesz to regulował jak orzyjdzie ma to pora. No i dobry gaźnikowiec to skarb, ja jeszcze nie znalazłem takiego, ale nie jeżdże tak daleko.
Skoro dzikie kraje to może jakiś extra filterek benzynowy?
Wszystko pięknie tylko wyobraź sobie step, w każdą stronę po 500 km pustkowia a Ty właśnie złapałeś gumę.
Znane mi opony TT latwiej schodzą niż TL no i koniecznie coś poślizgowego, np płyn do mycia naczyń
Do tego nie masz łyżek, pompki i kompresora ;). Zatrzymujesz Żyguli, siadasz w cieniu a życzliwi tubylcy zmienią ci gumę i jeszcze ugoszczą. Ot co. Nie ma co budować problemów. To nie są dzikie kraje. Naród gościnny i życzliwy.
Solidnie przygotować sprzęt do wyjazdu, zabrać szpej, który może klęknąć jak regler czy pompa (Afra bez pompy też pojedzie), nauczyć się zmieniać kapcie i tyle. Jechać, będzie dobrze :Thumbs_Up:.
W serwisówce Trampka jest opisane co robić jak motór jest wysoko n.p.m, chyba jakąś iglicę sie wkreca lub wykreca o określoną liczbę obrotów. Znajdz u siebie gdzie bedziesz to regulował jak orzyjdzie ma to pora. No i dobry gaźnikowiec to skarb, ja jeszcze nie znalazłem takiego, ale nie jeżdże tak daleko.
Skoro dzikie kraje to może jakiś extra filterek benzynowy?
Jak gaźniki nie sprawne to kręcenie "magicznymi śrubeczkami " nic nie da! Ja w Pamirze kilkadziesiąt kilometrów przejechałem bez filtra powietrza ale każdzy przejazd chińskiej ciężarówki oznaczał stop i zgaszenie silnika:mur:
gerard36856
09.04.2018, 16:56
Bardzo rzadko jeżdzę po stepie :)
Mam dętkę, na wypadek gdyby sie nie nadawała do naprawy a pan wulkanizator na pewno nie ma na miejscu, bo nie kazdy sklep motocyklowy ma te ''unikatowe'' afrykanskie dętki....
Przód fajnie chodzi. Tyłu nie udało mi się wcale. Dopiero na zmieniarce.
A co mogę robić źle, hm. jak jest opona zgnieciona tak ze oba policzki się stykają, a mimo to nie zeskakuje z felgi, to nie wiem co powinno się zrobic. Z deskami też probowalem.
A Grila mogę rozpalić chocby zaraz, zapraszam!
Nie horror tylko nie umiesz..! Oponę zmienia się do 20 min tylko trzeba wiedzieć jak . Najlepiej to zrób grilla zaproś kumpli co umieją to pokarzą Ci jak się zmienia oponę !
To ciekawe że z pewną oponą nawet w warsztacie na maszynie mieli problemy.
Widząc to nie wyobrażam sobie zdjęcia takiej opornej sztuki ręcznie, w tym wypadku ilość kumpli na grilu nawet tych co umieją nic by nie dała.
bukowski
09.04.2018, 18:35
To ciekawe że z pewną oponą nawet w warsztacie na maszynie mieli problemy.
Widząc to nie wyobrażam sobie zdjęcia takiej opornej sztuki ręcznie, w tym wypadku ilość kumpli na grilu nawet tych co umieją nic by nie dała.Może się komuś przyda, jak będzie w kiszce stolcowej Afroamerykanina: odkleilismy kiedyś w patrolu oponę, której niektóre warsztaty nie umiały odkleic...bardzo szeroki BFG mianowicie. Kołnierza było tam z 10 cm.
Robi się to patyczkami, nie widzę powodu, dla którego w moto patent miałby nie zadzialac.
Tniesz patyczki, w miarę możliwości okrągłe, średnicy 3-5 mm, długości 2-3 cm.
Kładziesz koło na płasko, odsuwasz butem rant opony i w szpare wciskasz na płasko patyczek, i tak po całym obwodzie. Potem wystarczy chodzić po oponie dookoła, patyczki będą się wciskać coraz głębiej aż odkleja oponę.
Na moto nie próbowałem, ale z auta opona odkleila się po 10 minutach.
A swoją drogą, gdyby mieć opony bezdetkowe, to przy użyciu kołków możnaby je naprawiać kolkami, bez ściągania. Na jazdę po zadupiach patent jak znalazł.
Sent from my G8441 using Tapatalk
szynszyll
09.04.2018, 21:15
ziew... jedyna 'regulacja gaznika' w at i ta to sklad mieszanki na wolnych. nic wiecej nie mozna zrobic.
gerard36856
10.04.2018, 08:27
"odsuwasz butem rant opony"
"z motocyklowa nie próbowałem'' :)
Spróbuj koniecznie!!
Mi się w k60 nie udało z tyłu odsunać butem rantu, nie udało mi się nawet imadłem ślusarskim z deskami i założonym drugim imadłem kowalskim.
Przed wyjazdem możesz w serwisie oderwać opony aby później było łatwiej na świeżym.
Albo zakupić takie cuś :
http://allegro.pl/montazownica-opon-motocyklowych-16-21-i6727876500.html
Albo zakupić takie cuś :
http://allegro.pl/montazownica-opon-motocyklowych-16-21-i6727876500.html
I co? Wozić ze sobą?? :dizzy:
Na wymianę w domu. Ale jak masz ochotę ... to możesz zabrać :)
Jasne i dodać do listy Podosa
Stopką boczną odklejałem...
Najważniejsze jest odklejenie opony od felgi. Póznie3j to już pikuś...
bukowski
13.04.2018, 10:04
Stopką boczną odklejałem...
No wlasnie, czasem człowiekowi sie wydaje że sie nie da, przychodzi inny, który nie wie że się nie da i robi.
Ostatnio po podrozy samolotem ide na parking po auto a tu kapeć.
Odkrecam kolo i ni chu chu - zapiekło się na piaście (alu x żelazo, korozja everywhere, roczny passat a koła zmieniane jesienią...).
Napieprzałem butami, próbowałem dzwigni metalowym słupkiem, na luznych srubach probowalem zerwac przyczepnosc - ni chu chu.
Wezwałem assistance.
Zanim przyjechało, chłopak z parkingu przyszedł, usiadł przy kole, przyp... konkretnie z obu nóg i koło zdjął.
"Panie, to nie czary, z takiego stara zdjąć zimą, to jest dopiero przejeb..."
vBulletin v3.8.4, Copyright ©2000-2025, Jelsoft Enterprises Ltd.