View Full Version : Dolegliwości po powrocie z Egiptu
Mam pytanko do fachowców .
Sprawa dotyczy syna brata który to był na wyjeździe w Egipcie , hotel , samolot , wizyta służbowa w elektrowni potem wypad do Aleksandrii.
Niby dość sterylnie ale wrócił z gorączka i bólami brzucha.
Położyli go do szpitala ale jakoś nie potrafią zdiagnozować utrzymujących się dolegliwości.
Dawno temu koleżanka przywlokła coś z Egiptu tylko że u niej było to tak poważne że po 3 miesiącach w szpitalu ledwo ja utrzymali przy życiu , potem jakoś wyzdrowiała.
Może jakieś podpowiedzi ? Czy przeczekać gorączkę czy jakoś działać ?
W zakaźnym na Wolskiej leży czy zwykłym?
Jak kolega pisze. Kierowalbym się na zakaźny. Ale... Spokojnie. Jeżeli złapał coś żołądkowego może trzymać. Jeżeli nic poważnego się nie dzieje - pediatryczny szpital wystarczy do obserwacji. Na pewno zrobili badania na bakterie i inne syfy. Jak nic nie wyszło to spokojnie. Acha. Nie ma sterylnych warunków. Od kiedy choruje ?
Najlepiej podejść do medycyny tropikalnej, tam go szybko zdiagnozują. Może jakąś amebe przywiózł.
Andrzej_Gdynia
29.03.2018, 13:47
Popieram - sam miałem kiedyś kłopoty - w Akademi Medycznej w Gdańsku pani prof. ordynator się nie poznała. Poszedłem do Medycyny Tropikalnej w Gdyni i gość po 2 minutach dał trafne rozpoznanie i specyfik .
Dostałem informację, jest jakaś diagnoza , stwierdzili pewną odmianę wirusa i atakują antybiotykiem.
Ciekawe czy trafili czy tylko próbują bo antybiotyki są modne.
Ponoć następuje po trochu poprawa , zobaczymy czy trwała czy pozorna.
Wirusy zwalczać anytbiotykami? Chyba coś pokręciłeś.
Wypisali go do domu , może żeby się pozbyć a może stwierdzili że znaleźli przyczynę.
W każdym razie skorzystam z Waszych sugestii gdyby te antybiotyki nie pomogły.
Możliwe że nie wirus z bakteria.
Wirus to nie antybiotyk. Koniecznie na Wolską niech jedzie. Byłem tam z Hanką po Laosie. Sprawa jest prosta - jeśli to jedzenie przejdzie. Lecz może to być np denga, której inkubacja jest dość długa, może być też odmiana pasożyta włosowatego - kumplowi z Francji po wizycie w Afryce wyżarło kawałek brzucha nim tamtejsi lekarze ogarnęli - tam nie ma obowiązku pójścia do zakaźnego.
Tyle w temacie.
vBulletin v3.8.4, Copyright ©2000-2025, Jelsoft Enterprises Ltd.