View Full Version : Skandynawia - jak to zrobić taniej, ale bez hardcoru?
Hej,
planuję z dziećmi tour samochodem. Nasza stara (20 lat właśnie skończyła) corolla combi na LPG :) Ostatnio było południe a teraz ruszamy na północ: Norwegia, Szwecja, powrót przez Danię.
To są ultra drogie kraje a groszem nie śmierdzimy. Coś tam kombinujemy aby nieco zejść z kosztów- jakieś weki obiadowe, poszukamy stacji LPG (wiem o przejściówkach i że nie ma za wiele stacji), bierzmey namiot, kuchenkę.
Czy macie jakieś rady, jak zrobić taniej? Jak się nie nabić w jakieś głupie koszty? Nie wiem - może jest bezpłatna droga obok i niewiele więcej czasu zajmuje przejazd. Może jakieś fajne publiczne prysznice na stacji benzynowej, a nocleg w czadowym miejscu obok za free? W jakich sklepach zaopatrzenie?
Sporo czarnuchów tam jeździło. Kilku siedzi...
Macie jakieś podpowiedzi?
Onufry22
19.02.2018, 22:43
podstawa jak piszesz to własne żarcie i napoje, bo na tym można popłynąć.
W Skandynawii podobno w rezerwatach są darmowe chaty, gdzie można nocować.
Ewentualnie zapas paliwa trzeba brać.
Wojtekk zadzwoń jutro do mnie opowiem Ci o Szwecji i Norwegii - Szwecję znam od Sztokholmu do Uppsali :)
W Luster w recepcji kempingu był Polak, wynalazł mi i kumplowi dwuosobowy domek (gdzie standardem są czteroosobowe) z werandą za grosze, nas samym fjordem.
(Zaraz niedaleko nad fjordem masz Harastolen - opuszczony szpital psychiatryczny zbudowany w wiktoriańskim stylu)
W Lysebotn w hostelu tanio nie było...ale nas zmoczyło i nie było wyboru.
Namiot możesz rozbić ale często przez długie kilometry ciężko jest znaleźć płaską powierzchnię.
Moje pierwsze zakupy w "tanim" markecie to kilo marchwi, banan i czarny chleb - bo wszystko inne wydawało mi się absurdalnie drogie. No ale potem musiałem się dostosować.
Jedziecie autem, możecie zabrać nieograniczoną (w stosunku do moto) ilość żarcia, kuchenkę i sami gotować z widokiem na fjord, dla dzieciaków dodatkowa frajda. Przy trasach jest mnóstwo wiat i ławeczek, gdzie można odpocząć.
Ale minus auta jest taki, że za wszystko trzeba płacić. Motocykl ma fory - drogi i tunele za darmo, promy za grosze, specjalne parkingi dla motocykli.
Staraj się unikać promów i tuneli. Np zamiast tunelu Aurlandsvangen - Laerdal sugeruję jechać piękną darmową drogą przez góry.
To samo w Stalheim - zamiast tunelu niekończące się serpentyny i bajeczne widoki.
Drogę Atlantycką sobie odpuść, nawet przy dobrej pogodzie wrażenia nie robi.
Z tego co pamiętam w Olden też nie było drogo na kempingu, a obok z Loen możecie jechać przepiękną drogą pod sam lodowiec Kjenndal. Pod koniec drogi jest skrzynka. Bierzesz czysty blankiecik, wpisujesz swoje numery rejestracyjne i wrzucasz ileś tam koron. Niby monitoring.
Te darmowe chaty to raczej w wysokich górach, dla wędrowców. Przeskanowałem ich lokalizacje przed wyjazdem i do żadnej nie dało się dojechać na kołach.
Parkingi przy atrakcjach (Kjerag, Preikestolen, Język Trolla) dla aut płatne i to niemało.
Darmowy prysznic na stacji benzynowej znalazłem raz, gdzieś na Północy, ale po prawdzie specjalnie nie szukałem, może są bardziej popularne.
W zeszłym roku moi znajomi pojechali we czwórkę do Norwegii 20-letnią Astrą, więc da się:)
[QUOTE=zz44;571462]
Drogę Atlantycką sobie odpuść, nawet przy dobrej pogodzie wrażenia nie robi.
Ta trasa jest efektowna TYLKO podczas "złej" pogody, kiedy widać potęgę oceanu, w postaci ogromnych, rozbijających się o nią fal. Wtedy jest to COŚ!!!
Przy ładnej pogodzie - tak jak pisze przedmówca- brak zachwytu, oczywiście na tle innych nawet niekomercyjnych tras w Norge, bo za wjazd na Atlantycką, w zasadzie to za przejazd podwodnym tunelem - na jedno wychodzi - od strony Kristiansund płacą nawet motocykle.
Jak jechaliśmy dookoła Skandynawii często spaliśmy w takich "przebieralniach" nad jeziorami, głównie w Finlandii trochę tego było. Mycie w jeziorze, gotowanie z kuchenki, ludzi albo nie było, albo nie robili żadnych kłopotów. Tylko ja byłem z panną, całą rodziną może to trochę inaczej być odbierane.
moim zdaniem da się...
bez większego problemu, trase narysuj sobie tak aby właśnie unikać promów, tuneli też można próbować.. prom do Szwecji najtaniej wychodzi z Sasnitz, płynie też najkrócej
przy wczesniejszej rezerwacji wychodiz coś ok 500-600 zł w obie strony za auto plus 4 osoby.
możesz też wybrac opcję promu z dani do Norwegi od razu.. ale nie wiem czy wyjdzie to lepiej.. :)
rozbijać możesz się wszedzie..nawet na prywatnych gruntach.. ale trzeba zapytac, Polecam zabrać wędki.. na mostach przy fiordach.. bardzo prosto się łowi.. :) w rzekach nie łówcie.. :) trzeba papier.. w sklepach kupujcie tylko pieczywo.. Tanio wychodzą tylko krewetki.. reszta jest mocno droga... Gaz w norwegi.. praktycznie go nie ma i kosztuje 4,5 zł za litr... dużo taniej wychodzi w Szwecji, w norwegi jest jedna autostrada.. i jest ona płatna teoretycznie.. lepiej ominąć.. :)
DObra to wiec tak.
Prom najtaniej z rodzina to tak jak pisze EX z Sazzniz do Trelleborg, bilet mozna dostac za 430zl w dwie strony www.stenaline.pl . Krewetki kosztuja teraz duzo ;) duzo a duzo :D
Rozbijanie tak jak pisa predmowcy, unikanie autostrady wskazane bo sa nudne i platne. Promy tez warto omijac lecz nie zawsze sie da lub nie jest to ekonomicznie uasadnione.
tu masz fajna strone
https://www.vegvesen.no/trafikkbeta?lat=61.25564&long=8.69396&zoom=5&listView=false
kliknij Planlegg ny rute i miejsca z kad do kad. Pokazuje drogi platne, wylicza ile dokladnie kosztuje prejazd,drogi zamkniete, remonty i utrudnia oraz dokladne punkty poboru oplat.
Z jedzeniem jest jak jest i ceny sa jakie sa. warto miec zapasy. Jak chcecie gotowe jedzenie warto zagladac do sieci SPAR i COOP , czesto w tych sklepach jest dzial z swierzym cieplym jedeniem, kurczaki, zapiekanki , hamburgery itp. duzo taniej niz na stacji benzynowej czy butkichach z jedeniem.
LPG stacje znajdziesz tu http://www.lpgnorge.no/stasjonsoversikt/ sa tez czasem na stacjach Shell. Tu masz drugi spis stacji ostatnio aktualizowany 07.09.2017 http://www.gjelstenli.no/lpg/FyllestasjonerNorge.htm
Zadaj wiecej pytan co Cie interesuje a postaram sie odpowiedziec.
Pozdro
bigboykr
20.02.2018, 10:53
Warto dodać, że na jazdę po Norwegii warto zarejestrować numery auta w http://www.autopass.no/en/visitors-payment W ten sposób unikniesz szukania punktów poboru opłat w dziwnych miejscach, gdzie nawet nie spodziewasz się, że droga jest płatna ;) Pobierane z karty jest 300 NOK, po zakończeniu pobytu dostajesz rozliczenie i zwrot niewykorzystanych środków. Nie opłaca sie tego nie zrobić.
Jeśli wyjazd planujesz poza lipcem to podobnie masz w Szwecji (opłaty za kilka mostów i wjazd do Sztokholmu). Tutaj rejestrujesz auto na https://www.epass24.com/ i płacisz po ewentualnym wystawieniu faktury. Lipiec był darmowy do tej pory.
EDIT.
Tak było przynajmniej niedawno. teraz jak patrzyłem to w NO chyba zmienił się operator systemu. Ale też działa na podobnej zasadzie.
Tak jak poprzednicy piszą zabierz dużo wody do picia , butlę i jedzenie z Polski .
Pierwszy nocleg w Norwegii mieliśmy w Utne Camping ( http://utnecamping.no/en-gb/ ).
Obsługa w większości sami Polacy więc ceny były bardzo atrakcyjne. Dostęp do prysznica ale na żetony :)
Prysznice na zetony czy 20nok za 5min to norma na polach. Tak samo platny dostep do pralek suszarek itp. Na Hytte bardzo czesto posciel dodatkowo platna. Najtansze paliwo przewaznie w poniedzialki kolo poludnia i srody wieczorem. Jest program navigavcyjny Sygnic co pokauje aktualne ceny na stacjach ( nie zawsze zgada sie idealnie ale dziala dosc ok)
Mieszkam w Norwegii w okolicach jednych z największych atrakcji - Preikestolen oraz Kjerag, z chęcią służę poradą, gdyby ktoś się tutaj wybierał :)
Przede wszystkim wody nie trzeba zabierac z Polski - wszędzie jest pitna z kranów :)
Niewiele rzeczy jest tanszych niz w Polsce, ale na pewno nie warto brać pomidorów w puszce - tutaj kosztują około 2,50 zł za puszkę i są bardzo dobre :D
Najtanszy supermarket to Rema 1000, tanie sa tez coop extra, kiwi, spar.
Piotr_As
24.02.2018, 12:58
Loguje się do tematu. Mam podobny plan co Ty Wojtekk.
Ruszam z rodzinką na początku lipca moim Turistic Transitem min 14 max 21 dni.
Pozdro
PiotrAs
No i życie covidowe przebudowuje plany. Ze Skandynawii zrobiliśmy na razie Islandię i wracamy do planów kontynentalnej. Wstępnie bez Szwecji. Od dwóch tygodni do trzech. Ja i 4 dzieciaków.
Jeżeli można to dopytam:
1) czy jest sens brać namiot (w sensie opadów - zwijanie i stawianie mokrego przy takiej hałastrze może nie zadziałać), czy ma sens? Powiązane pytanie: za 5 osób za namiot a 5 osób domek to duża różnica?
2) Jaki okres wakacji najlepszy? Czy bliżej nocy świętojańskiej i do ok 10 lipca, czy przełom lipca/sierpnia, albo sierpień?
Namiot za free tam rozbijasz. Bliżej nocy masz białe noce. Fajne doświadczenie.
Ja przez to ze dwa dni nie spałem na półwyspie Kola :) Zabieram tym razem zakrywajki na oczy :)
Ciężko znaleźć miejsce na namiot? Dostęp do wody (konieczne: będę miał 4 dzieci na pokładzie) i równe miejsce :)
Czy ceny na campingu znacznie by się różniły między domkiem a namiotem?
Ceny za budy były kosmiczne w porównaniu z namiotem. Namiot auto 2 osoby , prąd, kole 30 EUR. Budki i tak były duże dla 6 osób ale cena zwalała z nóg. Podobna do ceny jedynki w hotelu za osobę. Nie wiem jak obecnie bo dawno byłem. Nam się bardziej opłacało spać w hotelu niż brać budkę na campie bo wychodziła ta sama kasa a w hotelu śniadanie dawali. Sprawdź byle camping online i będziesz znał ceny. Namiot względnie tanio, domek drogo jak cholera. Tak to zapamiętałem.
Jakiś czas temu natrafiłem na film tego gościa: https://youtu.be/dRdldbfykyo
Może coś zainspiruje.
Dziękuję za wszystkie podpowiedzi i proszę o więcej!
Te darmowe hytte czy jak to się zwie w mojej ocenie to trudny temat do spania jadąc puszką z 4 dzieci. Spaliśmy w takich w Estonii bodaj. W ciemnej doopie i bez dojazdu puszką choć miejscówki były super kameralne i zawsze jakieś coś mokre było w pobliżu. Te z dojazdem były płatne ale często nad jeziorem, rzeką, z banią i ekstrasami. Na domku był numer tala i cena za dobę. Dzwoniło się, koleś przyjeżdżał, kasował kasę i wydawał klucze. Fajny darmowy domek znaleźliśmy tylko jeden ale to była typowa chata z niczym w środku a kibel w krzakach. Nie wiem czy o to chodzi Wojtkowi zabierając 4 dzieci.
Będą trzy nastolatki dziewczyny więc na hardcore nie uda się. Ale proszę o wszelkie podpowiedzi. Potem będę dumał co dalej robić z daną informacją.
Dziękuję za wszystkie podpowiedzi i proszę o więcej!
Jedz i napisz jak było. Tez chce swoich tam zabrac.
wooocash
30.12.2020, 15:57
Patrzę z punktu motocykli i wyjazdów z żonką... Noclegi to namiot, rozbijam się wszędzie gdzie mi się podoba(oczywiście pamiętając odległości od domów) , nie korzystam z campingów bo to dla mnie bez sensu, tylko co 3-4 noclegi(lub jak dowali deszczem) biorę coś pod dachem gdzie można się wykapać i wyspać na miękkim. Wbrew pozorom można znaleźć nocleg w akceptowalnej cenie i to nawet ze śniadaniem.(oczywiście nie w centrum miasta czy przy atrakcjach turystycznych). W Finlandii polecam stronę Tulikartta( https://www.tulikartta.fi/index.php?type=Kaikki&lataus=1 , a tutaj opis https://paragonzpodrozy.pl/15481/darmowe-miejsca-biwakowe-i-chatki-finlandii/) , gdzie jest mapka bezpłatnych miejsc biwakowych , począwszy od placów z ogniskiem , przez zadaszenia a skończywszy na wypasionych domkach. Niestety większość jest niedostępna na kołach ale spokojnie można coś znaleźć z dojazdem 2oo lub 4oo. Niestety w lipcu i sierpniu są dość mocno obłożone. Jeśli chodzi o jedzenie to jest drogo ale jeśli nie korzystasz z restauracji to na spokojnie można ciągnąć na marketach Rema1000 , Coop... Pół litra "paszy" w puszce do odgrzania i jakaś buła to 20zeta. W Norwegii czy w ogóle na zachodzie Europy często korzystamy z aplikacji To Good To Go gdzie za niewielkie pieniążki(10-15zł) można kupić nadwyżki jedzenia z hoteli, sklepów, stacji paliw z kończącym się terminem przydatności. Jeśli ktoś pije dużo kawy to oczywiście kubki przedpłacone na CircleK czy Shellu(zwraca się po kilku kawach)
Jak ogarniasz (a nawet jak nie) to zabierz wędkę. Część akwenów nie wymaga żadnych licencji w tym chyba wybrzeże morskie i największe jeziora a ryby mają zdrowe i to sporo. Czasem musisz wykupić licencję (online i można na 1 dzionek). Wędkę i przynęty kupisz w Juli za groszki a tam nie ma opcji nie złapać ryby. Może szczęście dopisze, dziatwa się wkręci i darmowa , smaczna pasza będzie wprost z jeziorka.
A więc tak.
Emek nie do końca ma rację jeśli chodzi o różnice w cenie między namiotem a hytte. Przy tyłu osobach namiot na campingu to totalny brssens bo będzie to samo albo drożej niż domek (hytte). Namiot będzie miał sens jeśli trafisz pogode i lubicie spać w pięknych dzikich miejscach. Nie zawsze łatwo jest znaleźć fajna miejscówkę ale mając doświadczenie zawsze się coś trafi.
Czy wybrać początek czy koniec lipca ciężko jednoznacznie stwierdzić, zależy od szczęścia z pogoda. Ja bym polecał jednak początek lipca bo białe noce to będzie przeżycie ciekawe.
Zadawaj konkretne pytania będzie łatwiej coś podpowiedzieć.
Będę pytał bez zmiłowania :) Jak się jedno (a w zasadzie trzecie) rypło to wyznaczenie kolejnego marzenia zmazuje poprzednią przykrość :)
Czyli 5 osób w namiocie a 5 w hytte to już niewielka różnica?
Czy w hytte lub okolicy są kuchnie, czy brać własną kuchenkę?
Są lodówki na campingach, czy nie bardzo?
Przy pięciu osobach hytte często bywa tańsze lub bardzo podobne pieniądze
W hytte prawie zawsze masz lodówkę i namiastkę kuchni, czyli jakiś palnik lub dwa, jakieś garnki, czajnik do wody, nóż sztuce. Te najtańsze przeważnie nie mają bieżącej wody ale jest wtedy zbiornik na wodę. Kibelki też nie są w hyttach (tych tanich) tylko trzeba chodzić do innego budynku gdzie są toalety, stanowiska do zmywania naczyń, prysznice (dodatkowo płatne około 5zl za 4-5min) przeważnie jest dostępna pralka i suszarka też dodatkowo płatne. W tych hytte nie ma poszewek na pościeli, są dodatkowo płatne ;)
Lodówki i kuchenki były na wszystkich campach, gdzie nocowałem, nawet kameralnych.
Na większych campingach, znajduje się zazwyczaj kilka równoległych aneksów kuchennych wyposażonych we wszystko co potrzebne , tak samo w Finlandii tyle, że u Finów zazwyczaj większy wypas i zazwyczaj darmowa ciepła woda, w Norwegii dopłacasz za ciepłą(automaty przy prysznicach), jak masz ze sobą nastolatki, żonę to istotne.
Jadąc w piątkę celował bym wyłącznie w hytte, dla lepszej wygody i zadowolenia całej żeńskiej ekipy. Cenowo wyjdzie to samo o ile nietaniej, a roboty, klamotów duuużo mniej!
Bez namiotowego ekwipunku, zostaje spora objętość bagażowa na prowiant.
Z hytte jedyny problem jest taki, że rzadko są wolne bez rezerwacji.
Ale w czasie cowidoświra mogą być luzy.
Mega cenami obecnie bym się nie przejmował, w 2013 kiedy jeździłem po Skandynawii
kurs NOK=0,82PLN obecnie 0,43PLN, a więc wszystko o POŁOWĘ tańsze!
Przełom czerwiec/lipiec jest super, temperatury, długość dnia, opady, no ale z tym bywa różnie!
Ale w czasie cowidoświra mogą być luzy
W tegoroczne wakacje Norwedzy zostali w kraju, lofoty, Nordkapp i wszystkie campingi przepełnione. Na lofotach korki, ludzie spali w samochodach w korkach w wielu popularnych częściach kraju. Totalny paraliż
Mega cenami obecnie bym się nie przejmował, w 2013 kiedy jeździłem po Skandynawii
kurs NOK=0,82PLN obecnie 0,43PLN, a więc wszystko o POŁOWĘ tańsze!
Troszkę żeś się rozmazyl z tym kursem z 2013 :D wręcz odleciał z lekka
102841
To widać miałem pecha.
Ta grafika nie odzwierciedla ówczesnej rzeczywistości.
Nie posiadam fotek, ale podczas całego wyjazdu kurs NOK zawierał się w przedziale
0.78 / 0.82PLN natomiast SEK 0,64PLN.
Oraz kilka cen z tamtego okresu, bolały..., które mam zanotowane:
chleb od 28NOK, woda mineralna nie gazowana 1,5l od 10,5NOK+2,5NOK kaucji za
butelkę, rozpiętość ceny benzyny95 od 13,90NOK do 16,22NOK,gdzie najczęściej oscyluje w okolicach 15,30NOK,
campingi, dwie osoby + namiot + motocykl od 120 do 250NOK,
dopłata za ciepłą wodę od 5 do 10NOK za 4min,
promy przez fiordy (zestaw jak wyżej) od 72 do 139NOK,
wjazd na Trasę Atlantycką od strony Kristiansund 75NOK.
To widać miałem pecha.
Ta grafika nie odzwierciedla ówczesnej rzeczywistości.
Nie posiadam fotek, ale podczas całego wyjazdu kurs NOK zawierał się w przedziale
0.78 / 0.82PLN natomiast SEK 0,64PLN.
Oraz kilka cen z tamtego okresu, bolały..., które mam zanotowane:
chleb od 28NOK, woda mineralna nie gazowana 1,5l od 10,5NOK+2,5NOK kaucji za
butelkę, rozpiętość ceny benzyny95 od 13,90NOK do 16,22NOK,gdzie najczęściej oscyluje w okolicach 15,30NOK,
campingi, dwie osoby + namiot + motocykl od 120 do 250NOK,
dopłata za ciepłą wodę od 5 do 10NOK za 4min,
promy przez fiordy (zestaw jak wyżej) od 72 do 139NOK,
wjazd na Trasę Atlantycką od strony Kristiansund 75NOK.
Co ty tu za bzdury opowiadasz mieszkam na stałe w Norwegi od 2007 roku i mówię z pełną odpowiedzialnością za swoje słowa że fantazjujesz i lejesz wodę jeśli chodzi o kurs. Chleb w 2013 można było kupić za 5nok, wody praktycznie nikt tu nie kupuje ale też była mniej więcej od 5 nok. Ceny benzyny były niższe itd. Nie chcę mi się dalej wyliczać a stwierdzenie że archiwalne kursy walut nie odzwierciedlają rzeczywistych kursów jest jakimś totalnym bełkotem. Możesz ściemniać w śród kolegów ale tu kłamstwa nie przejdą. Więc lepiej zamilcz i przestań wprowadzać ludzi w błąd
My jechaliśmy we dwójkę i większość noclegów mieliśmy w hytte. Zawsze był fart, bo wpadaliśmy z bomby i był wolny domek, a na dodatek często dostawaliśmy 4-osobową chatkę, ale liczone było od 2 osób, albo nagle znajdowała się zapomniana 2-osobowa.
Albo Polak w recepcji dał jakąś zniżkę.
Bierzcie 4-osobowe, powinni przymknąć oko na piątą osobę.
W podróży prysznic, biały kibel i spanie w ciepłym naprawdę są ważne.
No właśnie, bierzcie śpiwory i ręczniki, nie będzie opłaty na kempingu.
Namiot bym zapakował, ale dla okazyjnego spania w jakiejś pięknej scenerii (np. można spać na szczycie Preikestolen albo gdzieś po drodze na Kjerag) i jak będzie pogoda.
Woda? Z każdego strumienia, czystsza niż nasza kranówa.
Konserwy mięsne i gotowe dania, a na miejscu kupujesz makaron albo ryż - pewnie cośkolwiek będzie droższy niż w pierdonce, ale bez przesady, nie będziesz targał 5 kg ryżu przez Europę.
Lepiej zabierz jakąś dobrą flaszkę dla Norwega, który wam w czymś pomoże.
Jeszcze raz bardzo dziękuję!
Będę miał 14 dni, może nieco więcej.
Czy robić przy okazji kawałek objazdówki (Litwa, Łotwa, Estonia z jednej, Dania, Niemcy z drugiej), czy szkoda czasu i lepiej z Polski płynąć od razu na północ?
WojtekBBI
31.12.2020, 08:23
Jakby co to latam tirzem po Skandynawii
Płyn na północ, nie jedz wyżej niż Trondheim, najwięcej czasu zaplanuj na obszar od wysokości Bergen do Trondheim. Dołóż do tego polodniowy zachód Norwegi i masz zapełnione 2 tygodnie.
aadamuss
31.12.2020, 10:00
Byłem trzy lata temu, dwa auta, 5 osób, spanie na żywioł. Mieliśmy namioty i duże auta w których mogliśmy spać, ale w większości spaliśmy w hytte bo jak zaczęli liczyć parking za auto, opłatę za namiot, opłatę od osoby itd. to taniej i lepiej wychodziło brać domek z kuchnią, garnkami i jakimś grzejnikiem gdzie można było coś wysuszyć. Domek dal 5 osób gdzie było wszystko łącznie z widokiem kosztował 350 pln. Paliwo na zbiorniku może 60 pln drożej. Opłaty za drogi płatne - bez uważania gdzie jedziemy - wyszły około 100 pln, rejestrowałem wcześniej numery auta na jakiejś ich stronie, rachunek ze zdjęciami przyszedł po miesiącu. Jedzenie mieliśmy swoje, jakieś drobne zakupy po drodze. Restauracje np. w Bergen poza zasięgiem :-) Talerz ryb i owoców morza na spróbę - 200 pln.
Propozycje Dubla idealne :-)
pozdr adam
Paliwo dziś kosztuje w okolicach 15nok czyli jakieś 6.5pln i spodziewał bym się że mniej więcej takie ceny będą obowiązywać i w wakacje, ponieważ Norwegia sztucznie utrzymuje niska wartość korony, oraz zapowie dalszego utrzymania zerowej wartości stóp procentowych w narodowym banku.
Rejestracja auta na drogi płatne jest tu, strona już po angielsku https://www.fjellinjen.no/private/
Co ty tu za bzdury opowiadasz
Masz rację, czasem lubię pofantazjować. Tak naprawdę, to nigdy nie byłem w Norwegi,
a te wyolbrzymione kursy walut i przykładowe ówczesne ceny wymyśliłem,
aby się dowartościować, że było mnie stać.
Pozdrawiam.
Autorowi wątku życzę udanego wyjazdu!
[QUOTE=dubel;711273]Co ty tu za bzdury opowiadasz
Masz rację, czasem lubię pofantazjować. Tak naprawdę, to nigdy nie byłem w Norwegi,
a te wyolbrzymione kursy walut i przykładowe ówczesne ceny wymyśliłem,
aby się dowartościować, że było mnie stać.
Pozdrawiam.
Autorowi wątku życzę udanego wyjazdu!
Nie wiem gdzie byłeś i co widziałeś ale wiem że piszesz nieprawdę jeśli chodzi o kursy walut i ceny. Nie wiem po co to robisz i czemu prubujesz wprowadzić kogoś w błąd.
wooocash
31.12.2020, 10:42
Co ty tu za bzdury opowiadasz mieszkam na stałe w Norwegi od 2007 roku i mówię z pełną odpowiedzialnością za swoje słowa że fantazjujesz i lejesz wodę jeśli chodzi o kurs. Chleb w 2013 można było kupić za 5nok, wody praktycznie nikt tu nie kupuje ale też była mniej więcej od 5 nok. Ceny benzyny były niższe itd. Nie chcę mi się dalej wyliczać a stwierdzenie że archiwalne kursy walut nie odzwierciedlają rzeczywistych kursów jest jakimś totalnym bełkotem. Możesz ściemniać w śród kolegów ale tu kłamstwa nie przejdą. Więc lepiej zamilcz i przestań wprowadzać ludzi w błąd
Myślę, że jako tubylec mógłbyś obalić jeszcze kilka mitów skrajnie drogiej Norwegii ;) Podziwiam ludzi, którzy targają z Polski kufry wypełnione konserwami czy liofilizowantami... a w takiej Remie czy Spar puszka fasoli w sosie to 5zł, makrela tyle samo, tuńczyk w puszce jak w Polsce, jajka jak poszukam poniżj 10zł/10sztuk, w Trondheim w sklepie u chińczyka gołąbki w słoiku z Pudliszek za 9zł :). Na CircleK korzystając z ToGoodToGo za 40Nok(poniżej 20zł) dostaję tyle kanapek , że we dwójkę nie przejadamy tego w czasie jednego posiłku.
Oczywiście są rzeczy bardzo drogie ale są one też drogie nie tylko w Norwegii. Jeśli ktoś lubi jadać w knajpach to też poczuje to w portfelu ale podobnie poczuje to też w Alpach ;)
Na pewno robi przeciąg w portfelu tankowanie, szczególnie na północy...
Tak jak kolega wyżej napisał da się zrobić relatywnie tanie zakupy, jeśli ktoś nie ma czasu gotować w sklepach spar, coop mega, menny itp często są stoiska z ciepłym jedzeniem i to całkiem smacznym. Kurczak grilowany, cały często w promocji kosztuje 40nok, obiad np. Kawał mięsa ziemniaki sos warzywa około 100nok itd. Kilo karkówka około 50nok, chleb od 8nok oczywiście są i i za 60nok bochenek. Kilo pomidorów około 40nok, jabłka 20-35 nok. Pasztet 200g około 20nok, serek kanapkowy 150g 20 - 30nok. Jogurt około 20nok za 4x125g itd
Jeśli ktoś planuje zakup elektroniki to też warto pomyśleć o tym podczas zwiedzania Norwegi, nie dość że ceny często są dużo tańsze niż w pl to na granicy można jeszcze uzyskać zwrot VAT w wysokości 25% ;)
Dziękuję za kolejne podpowiedzi!
Dubel - piszesz o płynięciu na północ. Próbowałem wyszukać, ale poległem. Skąd i gdzie da się od razu na północ popłynąć?
Idąc za Twoją radą zawężam poszukiwania masz do Trondheim. Ze dwa lata temu kupiłem sobie na wyprzedaży sporo przewodników z Lonely Planet o Skandynawii, Norwegii - lepiej będę wiedział, czego szukać :)
Marcinnn6
31.12.2020, 11:22
Płyn na północ, nie jedz wyżej niż Trondheim, najwięcej czasu zaplanuj na obszar od wysokości Bergen do Trondheim. Dołóż do tego polodniowy zachód Norwegi i masz zapełnione 2 tygodnie.
Czytam z zaciekawieniem ten wątek, bo też rozmyślam o Skandynawii - ale Dubel czy możesz rozwinąć swoją myśl, że nie ma sensu jechać wyżej jak Trondheim?
Wojtekk z Warszawy to najlepiej jechać Ci do Gdyni i płynąć do Karlskrony z Stena Lines. Prom nocny wyspać się a następny dzień poświęcić na przelot do Norge. Dalej ustal sobie trasę wedle prognozy pogody czy zaczynać od północy czy południa. Jak dojdziesz do układania trasy to też Ci coś podpowiem.
Marcinn6 jadąc z rodziną na 14 dni nie ma po co się pchać wyżej bo tam nic ciekawego nie ma czego byś nie zobaczył w omawianym obszarze. Jak ma to być wycieczka z wspinaczka ba górki i zwiedzaniem to i 2 tygodnie na ten kawałek może być mało. Powyżej Trondheim to tylko lofoty które są przepiękne ale dymać tyle km mając tylko dwa tygodnie to się nie kalkuluje bo stanowczo za dużo czasu się zmarnuje na dojazd. Jeśli natomiast chodzi o słynny globus to warto tam jechać tylko po to by zaliczyć punkt na mapie w przeciwnym wypadku polecam zawracać na lofotach
Co do cen w sklepach to mieszkający w Norwegii koledzy mają rację tylko zwróćcie uwagę ,że wy wiecie jak w systemie się poruszać perfekcyjnie.Nasz kolega niekoniecznie bedzie miał dryg do tego aby zostać łowcą promocji.
Nie zawsze bedzie miał czas albo ten właśnie bedzie poświęcał na delektowanie się przyrodą.
Temat weków chyba nigdy się nie zestarzeje bo do 1l słoika jesteś w stanie napchać tyle pożywnego mięcha ,że cała rodzina się naje.
Dodatki pewnie kupisz na miejscu fasole,pomidorki czy kukurydze.
Rzuć palenie przed wyjazdem i zabierz fajki na handel.
Spirytus chyba jest narkotykiem także nie zabieraj.
Moje porady polskiego Janusza .
Ps. Chętnie bym znowu pojechał do Norge.
Tak spirytus nadal jest traktowany jak narkotyk i lepiej nie mieć nic powyżej 60%. Fajki kosztują aktualnie 135nok za paczkę :D
Raz nawet flachę chciałem kupić chyba w Tromso ,ale spieprzałem ze sklepu gdzie pieprz rośnie i stwierdziliśmy ,że kulturalni ludzie potrafią się bawić bez alkoholu😎
heniekstar
31.12.2020, 12:03
To widać miałem pecha.
Ta grafika nie odzwierciedla ówczesnej rzeczywistości.
Nie posiadam fotek, ale podczas całego wyjazdu kurs NOK zawierał się w przedziale
0.78 / 0.82PLN natomiast SEK 0,64PLN.
Oraz kilka cen z tamtego okresu, bolały..., które mam zanotowane:
chleb od 28NOK, woda mineralna nie gazowana 1,5l od 10,5NOK+2,5NOK kaucji za
butelkę, rozpiętość ceny benzyny95 od 13,90NOK do 16,22NOK,gdzie najczęściej oscyluje w okolicach 15,30NOK,
campingi, dwie osoby + namiot + motocykl od 120 do 250NOK,
dopłata za ciepłą wodę od 5 do 10NOK za 4min,
promy przez fiordy (zestaw jak wyżej) od 72 do 139NOK,
wjazd na Trasę Atlantycką od strony Kristiansund 75NOK.
Sprawdź tabelę prowizji ze swojego banku. Bo chyba tu jest problem.
Podobnie jak dubel mam wątpliwości co do kursu. SEK również nie dobił do takiego przelicznika. Chyba, że na promie:umowa:
wooocash
31.12.2020, 12:34
Fajki kosztują aktualnie 135nok za paczkę :D
Ostatnio na 10 wagonach Marlboro przywiezionych z Polski zarobiliśmy na połowę paliwa dla dwóch motocykli na cały wyjazd :) :at:
Ostatnio na 10 wagonach Marlboro przywiezionych z Polski zarobiliśmy na połowę paliwa dla dwóch motocykli na cały wyjazd :) :at:
W Polsce fajki też nie tanieją, aktualnie z przemytu papierosy chodza po około 700nok. Warto jednak się zastanowić czy warto ryzykować bo w razie w zabiorą fajki i dadzą mandat około 1500nok za karton, do tego powyżej jakiejś ilości 3 albo 4 (nie jestem pewien ilości, tak mi się kojarzy) jest sprawa w sądzie o przemyt i będzie dużo drożej.
Też byłbym prosił się zastanowić, czy warto wieźć tam fajki i wódkę. Można sobie sporo problemów finansowych narobić.
Jednego nie rozumiem do tej pory: skąd tam są takie różnice w cenie pieczywa?
Na górę jak najbardziej warto, choćby poczuć przestrzeń i ciszę.
Może w tym roku uda mi się młodego tam dowieźć...
wooocash
31.12.2020, 13:37
W Polsce w sklepiku, w którym robię zakupy, najtańszy 700gramowy bochenek chleba kosztuje 2pln z groszem, a najdroższy ponad 9pln więc można zadać to samo pytanie u nas :)
Też byłbym prosił się zastanowić, czy warto wieźć tam fajki i wódkę. Można sobie sporo problemów finansowych narobić.
Jednego nie rozumiem do tej pory: skąd tam są takie różnice w cenie pieczywa?
Na górę jak najbardziej warto, choćby poczuć przestrzeń i ciszę.
Może w tym roku uda mi się młodego tam dowieźć...
Panie za karton fajek po odliczeniu kosztów będziesz miał ok 23 litry wachy.:D
Jeżdżąc tam z tymi fajkami jazda przestaje być taka nudna:D
Chyba w przyszłym uda się tam pojechać.No zacząłem fundusze gromadzić w razie W to się kredyt weźmie nie.:D
Panie za karton fajek po odliczeniu kosztów będziesz miał ok 23 litry wachy.:D
Jeżdżąc tam z tymi fajkami jazda przestaje być taka nudna:D
Chyba w przyszłym uda się tam pojechać.No zacząłem fundusze gromadzić w razie W to się kredyt weźmie nie.:D
Pomysl jaki kredyt będzie potrzebny gdy coś pójdzie nie tak....
Jazda po za głównymi drogami tu nie jest nudna
U nas na forum znalazłem taką mapkę do zwiedzania (interesujący mnie rejon). Nie wiecie, gdzie znaleźć opisy o tym, co stoi za adresami?
https://tourstart.org/tour/Norway_The_best_of_Norway_6364
Pomysłu ze sprzedażą fajek na wache nie oceniam ale będę śledził wątek z zaciekawieniem.
Jeśli pewne nicki przestaną się pojawiać będzie wiadomo ze wygrał polski syndrom :)
Ciagnie mnie tam na północ jak cholera.
Jaka jest statystyka w tej chwili? Kiedyś słyszałem ze co drugi rok ładne lato. Prawda to?
Ciężko jednoznacznie stwierdzić Matjasku.
Wojtku mapka słaba nawet jako zarys planu.
Takem myślał... to zapewne jak wróżenie z fusów.
Przyjdzie pora, czas i jakieś siano to po prostu pojadę. Pogoda na pewno będzie :)
Fajnie ze doradzasz Dubel z perspektywy tambylca.
M
W tym roku czerwiec był piękny i gorący a lipiec zimny i deszczowy. Jeśli miał bym decydować termin to najbardziej obstawiał bym koniec czerwca początek lipca ale to tak jak napisałeś loteria. Bardzo często wrzesień też jest dobra opcja.
w tym roku byłem na początku sierpnia 7dni super 7lało i zimno i żeby było śmieszniej to na dalekiej północy było dużo cieplej i słonecznie...
2010r. 2 tygodnie i zero deszczu (koniec czerwca początek lipca) niby statystyka ale sprawdziło się.
Norwegia mnie nauczyła jednego "nie licz na szczęście" trzeba się nastawić na wszystko.
Zawsze z ciekawością oglądam piękne foty i śledzę relacje z podróży po NL na które napotykam w necie.Nie śpieszę się zweryfikować tego osobiście ponieważ podejrzewam że smaczki te serwowane dzisiaj i w niedalekiej przyszłości nie będą się zbytnio różnić.
Poziom adrealiny już teraz jest podobny z tą do jazdy na wschód,ten stres o szybkość, fajki,za" Lącką" chyba można iść poodpoczywać.Ciekaw jestem czy można dzisiaj jadąc tam w przysłowiowej czarnej dupie spotykając tubylca zatrzymać się wyciągnąć browara i prubować zasymilować się.
wooocash
01.01.2021, 11:23
Nie ma chyba drugiego takiego regionu z tak zmienna pogodą :) zdarzało się, że kilka razy dziennie mokliśmy i wysychaliśmy a amplituda temperatur wahała się od 5 do 20 stopni C :) Z drugiej strony podjechać pod globus o 2 w nocy gdzie słońce jest nad horyzontem czy trafić na Lofoty na 1-2 dni słonecznej pogody i pojeździć po bocznych drogach, połazić po piaszczystych plażach czy odwiedzić choćby jeden z punktów widokowych, jak np. Reinebryngen to jak wygrać 6 w lotto :)
Dla mnie bardziej negatywnym odczuciem od pogody jest ilość pojazdów na turystycznych drogach szczególnie w lipcu w bezdeszczowe dni. Najgorsze moje doświadczenie motocyklowe z całej "kariery" to przejazd drogą 63(Droga Trolli i Droga Orłów) i 15 w stronę Otty w pewien piękny lipcowy dzień... Ilość samochodów, przyczep, kamperów i autobusów odebrała mi całą radość z jazdy w tym i kilku następnych dniach :(
Nie ma chyba drugiego takiego regionu z tak zmienna pogodą :) zdarzało się, że kilka razy dziennie mokliśmy i wysychaliśmy a amplituda temperatur wahała się od 5 do 20 stopni C :) Z drugiej strony podjechać pod globus o 2 w nocy gdzie słońce jest nad horyzontem czy trafić na Lofoty na 1-2 dni słonecznej pogody i pojeździć po bocznych drogach, połazić po piaszczystych plażach czy odwiedzić choćby jeden z punktów widokowych, jak np. Reinebryngen to jak wygrać 6 w lotto :)
Dla mnie bardziej negatywnym odczuciem od pogody jest ilość pojazdów na turystycznych drogach szczególnie w lipcu w bezdeszczowe dni. Najgorsze moje doświadczenie motocyklowe z całej "kariery" to przejazd drogą 63(Droga Trolli i Droga Orłów) i 15 w stronę Otty w pewien piękny lipcowy dzień... Ilość samochodów, przyczep, kamperów i autobusów odebrała mi całą radość z jazdy w tym i kilku następnych dniach :(
dlatego w 2020 jak tylko zdjęli ograniczenia ruszyłem na północ, pustki na drogach dla mnie to "Raj" bez względu na rejon świata. Ale w Norwegii warto wybierać maksymalnie boczne drogi raz że tam "nie suszą" a dwa można cieszyć się jazdą a nie pilnowaniem prędkościomierza i innych na drodze, którego i tak nie udało mi się upilnować.
Niestety ale to ostanie to będzie to co najbardziej zapamiętam ze współczesnej Norwegii, wiele się zmieniło od 2010 roku Ilość odcinkowych pomiarów prędkości, fotoradarów oraz sposobów polowania na kierowców to jest żenujące po prostu i odbiera całą przyjemność z podróżowania.
Mam prośbę o zweryfikowanie kosztów, czy dobrze kalkuluję.
Wynajęcie domku na 4 osoby przeciętnie 580 PLN za noc (bez pościeli, prysznic poza domkiem).
LPG: 9 NOK
Obiad na miejscu ok 120 PLN (bez szału) za osobę.
Czy są bilety wstępu do parków narodowych, "cudów natury"? Na Islandii za free, ale nie wiem, czy tu coś odkładać.
Gdyby unikać płatnych autostrad, promów i jechać bokami to zakładam, że niektórych nieuniknę. Czy mniej więcej 1000 pln to za dużo/za mało (da się oszacować)?
fajek nie zabiorę na handel chyba :) Nigdy nie umiałem takich akcji robić a będę miał na pokładzie 4 dzieci, więc nie czas i miejsce na takie głupoty :) Z przestrzeganiem prędkości nie mam problemów - szanuję miejscowe obyczaje i nie zamierzam tłumaczyć Norwegom, że poszaleli z mandatami :)
Mam prośbę o zweryfikowanie kosztów, czy dobrze kalkuluję.
Gdyby unikać płatnych autostrad, promów i jechać bokami to zakładam, że niektórych nieuniknę. Czy mniej więcej 1000 pln to za dużo/za mało (da się oszacować)?
fajek nie zabiorę na handel chyba :) Nigdy nie umiałem takich akcji robić a będę miał na pokładzie 4 dzieci, więc nie czas i miejsce na takie głupoty :) Z przestrzeganiem prędkości nie mam problemów - szanuję miejscowe obyczaje i nie zamierzam tłumaczyć Norwegom, że poszaleli z mandatami :)
autostrada to tylko do Oslo, reszta infrastruktury płatna na podstawie tablic rejestracyjnych pojazdu (autopass.no) zakładasz konto w systemie zasilasz/podpinasz kartę i sobie pobierają za wszystko gdzie wjedziesz a będzie to płatne, podobnie jest z promami, obsługa zapisuje jednie tablice i może ilość osób ... ale nie wiem dokładnie bo byłem sam. Jak nie założysz konta to po jakimś czasie rachunek przyjdzie pocztą (chociaż mi jeszcze nie przyszedł :) .
Odnośnie przekraczania prędkości, nie chodzi o świadome łamanie ograniczeń, często te ograniczenia są tak rozciągnięte, że dawno zapomnisz ile obowiązuje na danym odcinku, łatwo stracić orientację ile można jechać... może ja jestem mało ogarnięty ale gdyby nie garmin z wskazaniami byłoby ciężko bo krajobraz skutecznie odwraca uwagę. Ilość odcinkowych pomiarów jest b.duża i ikonka dwóch fotoradarów często gościła na navi......
Motocyklem jest o tyle fajnie, że oprócz promów jest gratis za płatne odcinki :)
NIestety jadę autem :) Inaczej się nie zabierzemy.
Ile Wam przyszły opłaty za podróżowanie po Norge i za jaki okres/ile km?
Przemyśl prom a nie jazdę na około bo po pierwsze zmęczenie jazdą, dodatkowy czas a także czy faktycznie różnica w wydatkach aż tak wielka.... Np. Dolicz mosty
Pzdr
Qter
Wyssane z palca...
...a promy są wręcz symbolicznie płatne dla motocyklistów.
Do tego kampery z DE i NL zjeżdżają jak mogą aby przepuścić motocykle. Bardzo sympatycznie.
Ale jeśli autem to faktycznie czasem prom może duuuzo skrócić.
Jezus Maria, chyba tak drogo nie było! Dubel, jak sądzisz?
Muszę poszukać czy mam gdzieś spisane ceny, ale chatki były w o tyle przystępnej cenach, że po naszych kalkulacjach wychodziło korzystniej niż spać pod namiotem.
A obiad za taką kasę to może za wieloryba albo łososia w restauracji. Sądzę, że da się taniej.
Co do prędkości to tylko raz czułem kaganiec. Zazwyczaj ograniczenia są w miejscach gdzie być powinny, i nie przeszkadzają zbytnio w turystycznej jeździe.
Z przyjemnoscia czytam ten watek ,bo miala byc norwegia w tamtym roku,ale zrezygnowalem w ostatniej chwili z wyjazdu ,bo,,,,virus:(teraz zaluje ,bo pare osob napisalo o tym ,ze w pandemi objechali nordcap i bylo git:) w tym roku bedzie podejscie nr dwa:)
Ceny wziąłem z jakiś relacji z netu, czasem obcojęzycznych więc wolę dopytać, czy to prawda. Będę wdzięczny za weryfikację!
Co do cen w restauracji i za nocleg - Islandia mnie tak momentami przeszorowała, że jestem w stanie w to uwierzyć :) Ale wolę sprawdzić :)
Dzięki z góry!
aadamuss
03.01.2021, 09:22
Zrobiłem 2500 km i za drogi wyszło około 100 PLN. Im dalej na północ tym drożej. Przy Twoich założeniach najwyżej zostanie Ci kasy. Ciekawa opcja z zakupem kawy o której ktoś pisał- normalnie kawa i ciastko ze słonym serem kosztowało dosyć dużo.
Fajne oceanarium w Alesund.
Kempingi zazwyczaj są w najładniejszych widokowo miejscach.
Ps. Czy można jakoś dodać fotkę ze zdjęć googla przez tapatalk ?
Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka
wooocash
03.01.2021, 10:59
Obiad na miejscu ok 120 PLN (bez szału) za osobę.
Zależy gdzie się stołujesz :) Ale za 260 norweskich pajacy(odpowiednik 120zł) to już zjesz całkiem nieźle... Kilka przykładów... Za 150 pajacy(70zeta) w Bodo w Panda restaurant(bardziej fastfood) bierzesz ile chcesz z bufetu(duży wybór i niezłe jedzenie). W centrum Trondheim za tyle samo jadłem olbrzymiego burgera i nie dojadłem frytek :) , w Molde jakaś niezła restauracja i sobotnia oferta stek z dodatkami i lampką wina za 270pajacy. W jakiejś małej knajpce gdzieś przy drodze na północy ryba z dodatkami 200pajacy(85zł) W Bergen w knajpce sióstr Hagelin za 250 pajacy we dwójkę objedliśmy się do oporu
Fajnie wyszukuje restauracje i knajpy wujek google i jeśli obok nazwy na liście zobaczysz symbol $$ to znaczy, że jest godnie :)
O jedzeniu poprzednicy wypowiedzieli się bardzo trafnie więc nie będę się rozwijał, dodam tylko że warto zaglądać na gorące lady w sklepach gdzie przygotowują posiłki na świeżo.
Promy czasem fajnie ominąć ale przeważnie jest to nie opłacalne ekonomicznie, czasowo. Promu kosztują różnie zależnie od długości, przeważnie cena wącha się od 50 do 100nok.
Bilety wstępu są nie wszędzie, wspomniane akwarium w Alesund 180nok osoba dorosła,i chyba 100 za dziecko. Wjazd na Grotli (Geiranger) chyba 200nok. Lecz większość punktów widokowych jest bezpłatna.
Edit. Kawa na stacjach polega na tym że kupujesz kubek danej stacji i pijesz kawy, herbaty, gorącej czekolady do woli. Ja używam cirkelk który z kubkiem termicznym do auta kosztuje 300nok za rok
Edit 2. Kubek wygląda tak
102954
kristoch
03.01.2021, 14:15
Byłem turystycznie 3 razy (2-3 tygodnie) ale nie ostatnio więc o samych cenach się nie wypowiadam, natomiast doświadczenie zebrałem takie:
1. Najlepszy czas to czerwiec, raczej druga połowa. Ze względu na dużo mniejszą liczbę turystów oraz dużo mniejszą szansę na deszcz, a także najdłuższy dzień. 3 tygodnie na Norge to duuużo lepsza opcja niż 2.
2. Pozwolę sobie mieć odmienne zdanie co do destynacji. Mi najbardziej podobała się północ, szczególnie ta za Altą. Polecam Hamningberg ;-). Lofoty koniecznie. Nocleg w rorbuerze na Lofotach, w czerwcu - niezapomniane. Atrakcje poniżej Trondheim (drogi troli, orłów, atlantycka, fiordy i inne skały) wypada zobaczyć, ale to trochę tak jak z Albanią i jej plażami oraz kurortami - w sezonie byłem raz przejazdem i wystarczy. Za to w góry Albanii i na północ Norge ciągnie mnie stale. Jest jeszcze kwestia Nordkapu - pewnie też wypada zaliczyć, ale prawdzie najdalej na północ wysuniętym przylądkiem Europy jest sąsiedni Nordkyn, tylko osiągalny z buta lub z morza. Będąc z dziećmi, odpuściłem, ale tam wrócę. Tylko w 2 tygodnie to północy i południa Norge się nie ogarnie niestety.
3. Koszty - „drogie” jest pojęciem względnym, a będąc w podróży vs stacjonarnie to jednak trochę różne bajki. W Skandynawii korzystanie ze wszelkiego rodzaju usług opartych o pracę ludzką (w tym restauracji) jest o wiele droższe niż w PL więc unikając tego da się zejść z kosztów. Ew. alko i trochę zapasów mięsa/słodyczy + lokalne zakupy w Remie i innych zapewniają poziom zbliżony do PL. Paliwo nie jest przesadnym problemem (https://www.e-petrol.pl/notowania/rynki-zagraniczne/stacje-paliw-europa/pb95). Opłaty za drogi/promy są w bardzo różnych miejscach i można próbować je objeżdżać innymi, głównymi i bezpłatnymi, ale nie wiem czy warto. Te z promami/tunelami często są krótsze i ładniejsze.
4. Noclegi - zdecydowanie Hytte - jak piszą inni. Dodatkowa zaleta podróży poza lipcem/sierpniem to większa ich dostępność. Ceny, podobnie jak w PL były i chyba dalej są.
5. Drogi - trzeba liczyć dużo więcej czasu na pokonywanie odległości. Oczywiście nie ma mowy o autostradach, ale nawet główne drogi nie pozwalają na szybszą jazdę, szczególnie na północy i w zasięgu fiordów. Dużo zakrętów. Czasem 20km w linii prostej wymaga objechania góry albo fiordu i kilka godzin jazdy.
6. Dojazd. Przez pribaltykę, mając 2 tygodnie to bym nie jechał bo na samą jazdę + prom do Helsinek zużyjesz ze 2 doby w jedną stronę i co - dalej będziesz na południu :-). Poza tym na pribaltyke warto poświecić z tydzień. Jazda przez Danię i Niemcy to też jest daleko. Raz płynąłem do Karlskrony i dwa razy do Nynashamn pod Sztokholmem. Ta druga opcja jest lepsza bo wypływasz w wieczorem i rano już jesteś relatywnie wysoko. Stamtąd możesz jechać na Trondhaim lub na południe lub jeszcze lepiej przez Szwecję i Finlandię na północ :-). Z pewnością średnie prędkości przejazdu przez Szwecję są wyższe niż w Norge wiec warto szybko przebić się np. najbardziej na północ i zjeżdżać przez cały wyjazd na południe. Dla przykładu, pierwszy raz płynęliśmy do Karlskrony i stamtąd do Tana Bru. To jest najkrótsza i najszybsza droga na północ, a i tak żeby osiągnąć czas przejazdu jaki pokazuje Google to trzeba łamać przepisy i to zdrowo. Przez Norge jedzie się 2-3 razy wolniej niż Szwecję/Finlandię.
Te wyjazdy to samochodami osobowymi były.
Super!
Ile płaciliście za hytte?
Hytte jeśli będziesz brał te małe najprostsze to licz 400-700nok w zależności od miejsca i standardu
Jasne, dzięki! Już nanoszę zmiany na budżet :)
A co tu miałeś na myśli?
dodam tylko że warto zaglądać na gorące lady w sklepach gdzie przygotowują posiłki na świeżo.
W sensie w sklepach spożywczych można zjeść "na ciepło"? We wszystkich? Jak nie we wszystkich to jak to przewidzieć, czy będzie, czy nie do jedzenia?
Jasne, dzięki! Już nanoszę zmiany na budżet :)
A co tu miałeś na myśli?
W sensie w sklepach spożywczych można zjeść "na ciepło"? We wszystkich? Jak nie we wszystkich to jak to przewidzieć, czy będzie, czy nie do jedzenia?
Tak w sklepach spożywczych są stoiska z świeżo przygotowanym jedzeniem na wynos, czasem zdarza się że jest nawet miejsce do jedzenia. Standardowo mają kurczaki pieczone jakieś ryby, kotlety mielone mięso w sosie, ryż, warzywa na parze ziemniaki, hamburgery. Kurczak standardowo to 70-80nok lecz bardzo często 39.90nok, hamburger 39.90 z kawałkiem konkretnym miensa ale to tylko bułka mienso i sos bez zieleniny. Danię dnia od 85-120nok ale to już konkretny obiad, itp. Wybór nie jest przeogromny ale wystarczający. Nie ma zależności w jakich sklepach są stoiska z ciepłym jedzeniem ale przeważnie w większych miasteczkach. Często przed sklepami są stoły i ławeczki na swierzym powietrzu gdzie spokojnie można sobie zjeść obiadek loda, czy wypić kawkę zagryzając coś. Przewidzieć się nie da, znaczy można szczelac znając już trochę realia ale tego już nie jestem w stanie Ci wytłumaczyć :D
Przeważnie ciepłe bufety są w Bunnpris, coop, spar i menny
Często można spotkać zajazdy gdzie płaci się za osobę i można jeść do woli
Super!
Raz jeszcze wszystkim dziękuję!
Co do płynięcia do Nynäshamn (z Gdańska) to niesamowicie droga sprawa: 1600 PLN przy 950 PLN do Karlskrony (z Gdyni). Będę drążył temat bo faktycznie płynięcie do Nynäshamn daje mi oszczędność kilkuset km (i może zwiedzimy 2 dni Szwecję, ale ciężko kroić z tych 14 dni).
14 dni to chyba maks. Z dwóch powodów. Potem część dzieciaków jedzie na obozy. Drugi: budżetowy. To jednak drogie hobby w jednym z najdrozszych miejsc i chyba serce musi iść na kompromis z rozumem :)
Super!
Raz jeszcze wszystkim dziękuję!
Co do płynięcia do Nynäshamn (z Gdańska) to niesamowicie droga sprawa: 1600 PLN przy 950 PLN do Karlskrony (z Gdyni). Będę drążył temat bo faktycznie płynięcie do Nynäshamn daje mi oszczędność kilkuset km (i może zwiedzimy 2 dni Szwecję, ale ciężko kroić z tych 14 dni).
14 dni to chyba maks. Z dwóch powodów. Potem część dzieciaków jedzie na obozy. Drugi: budżetowy. To jednak drogie hobby w jednym z najdrozszych miejsc i chyba serce musi iść na kompromis z rozumem :)
Z promami z Polski do Skandynawii to licz dobrze bo kabina itp jest dodatkowo płatna a bez kabiny średnio to widzę. Przy promie z Świnoujścia do Ystad masz za 1200pln bilet w dwie strony z kabiną
bigboykr
03.01.2021, 17:01
Różnicę w cenie zniweluje Ci mniejsza ilość km po Szwecji. Jak wyżej Nynashamn i w górę na północ. Południe zawsze jeszcze można kiedyś skoczyć. Ale to północ robi klimat.
Jakbyś jechał poza lipcem to sprawdź opłaty za drogi w Szwecji. System podobny, jak norweski. Płacisz za Sztokholm i za kilka mostów (i jeszcze centrum Malmo chyba). W lipcu darmowe. Przynajmniej tak miałem parę lat temu.
Wysłane z mojego SM-N975F przy użyciu Tapatalka
Dubel jak się nudzisz to dawaj tracka takiego 10 dniowego na pierwszy raz w Norwegi
:D Na razie się aż tak nie nudzę coś tam skrobnę w wolnej chwili. Na razie mamy styczeń więc czasu dużo....
aadamuss
04.01.2021, 09:11
Czytając te informacje to Norwegia wcale nie jest taka droga :-) Trzeba tylko poszukać.
Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka
wooocash
04.01.2021, 10:06
Czytając te informacje to Norwegia wcale nie jest taka droga :-) Trzeba tylko poszukać.
Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka
Tania nie jest ale da się mocno zoptymalizować koszty.
Z drugiej strony w Alpach czy Dolomitach jak się nie pilnujesz to też można wydać kasy tyle albo i więcej co w Norwegii :)
Z trzeciej strony to też się trochę u nas polepszyło i nie jest już tak szokująco TAM dla nas jak było jeszcze z 10 lat temu nazad. To tak dla tych co nie lubiejo 'eurokołchozu'.
Jak pisze woocash - w Alpach można też popłynąć pięknie na kasę :D czego w ub roku doświadczyłem sam. Wstaliśmy skoro świt aby być jednymi z pierwszych na GrossGlockner. Drogi puste, parkingi puste i w czterech brzuchach też bardzo pusto.
Za skromne śniadanie /bo w końcu trza było coś zjeść!/ zapłaciłem coś pod 200zet.
Na szczęście widoki, pogoda, brak ludzi, pozwoliły nam szybko zapomnieć i luzie w kielni.
m
Z trzeciej strony to też się trochę u nas polepszyło i nie jest już tak szokująco TAM dla nas jak było jeszcze z 10 lat temu nazad. To tak dla tych co nie lubiejo 'eurokołchozu'.
m
Pieknie to ubrales w slowa panie Matjasie
Kiedys kupowalo sie w Polsce wszystko i wozilo z soba , teraz coraz mniej rzeczy ma sens ...
A jak z komarami bo słyszałem że strasznie dużo ?
Znajomy z południa nie raportował ani jednego.
Kumpel raportował stada co prawda w Szwecji.
Dubel jak się nudzisz to dawaj tracka takiego 10 dniowego na pierwszy raz w NorwegiPozwólcie że i ja się wtrące 😊
https://photos.app.goo.gl/nPCqXucjj9GgyxYK9
Taką troskę zrobiłem 8 lat temu po fiordach. Gdzieś tu na forum nawet jest relacja.
Jak pogda dopiszę to nie potrzeba nic więcej żeby wakacje się super udały.
Pozdrowienia,
D
Wysłane z mojego Mi A2 przy użyciu Tapatalka
Pozostawiam link - może komuś się przyda (np. płatne drogi, gotowe trasy wyjazdowe, ceny, porady): https://www.norwegofil.pl/
Pozostawiam link - może komuś się przyda (np. płatne drogi, gotowe trasy wyjazdowe, ceny, porady): https://www.norwegofil.pl/
https://www.autopass.no/
https://www.autopass.no/
Nie rozumiem - znam ten link autopass... Co masz na myśli?
Nie rozumiem - znam ten link autopass... Co masz na myśli?
ceny za odcinki płatne, najbardziej akutalne
ceny za odcinki płatne, najbardziej akutalne
Chyba nie doczytałeś linka - tam jest zebranie informacji o prywatnych drogach, których nie ma w linku autopass. Ja rozumiem, że ich jest mało, ale ja daję link o tym, jak rozumieć specyfikę Norwegii a nie spis płatnych. Poza tym pakiety informacji o gotowych trasach do zwiedzania, cenach, noclegach. Tego nie ma w linku przez Ciebie podanym Zerknij może?
Chciałem zostawić innym ten link którzy wiedzą o Norwegii tyle co ja, czyli prawie nic. Przyjazna strona, wiele upakowanych informacji.
Namieszałeś mi w głowie. Miałem zrobić tour de europa, przez Włochy, Francję, Hiszpanię i Portugalię, a teraz Norwegia mi się śni
Namieszałeś mi w głowie. Miałem zrobić tour de europa, przez Włochy, Francję, Hiszpanię i Portugalię,
Ha! To mamy podobne tropy :) Ja też rozważałem ten kierunek.
Ale.... za dużo granic do przekraczania aby wracać w razie "w". Jakieś korytarze, liczba godzin ile można spędzić na tranzycie - kompletnie nieprzewidywalne pewnie nawet na chwilę przed wakacjami... NZrezygnowałem,. że za dużo niewiadomych a jadę sam z 4 dzieci (więc na mnie się oprze gnój). Za dużo kombinowania było w te wakacje, za dużo zmian przy wielu krajach...
Z Norwegii powrót przez Szwecję - jedna granica i w tę stronę bywało łatwiej wiać niż w drugą (Norwegia raczej się zamykała na Szwecję niż Szwecja na Norwegię).
W Norwegii lepiej kontrolują sytuację pandemiczna niż w Szwecji.
Drugi korytarz odwrotu przez Danię.
Kiedy zamierzasz jechać? Bo jakby co przekażę świeże informacje. Ja na razie planuję piątek 26 czerwca start i powrót 8-9 lipca (może ciut wcześniej). Południowa część Norwegii.
consigliero
07.01.2021, 12:23
W Norwegi byliśmy dwa razy ale to było już jakiś czas temu. Pierwszy wyjazd to taki na partyzanta, nie dość że była do dziewicza podróż motocyklem BMW i do tego na nurkowanie, to jeszcze na weekend majowy.
https://www.flickr.com/gp/wawrzeniec/Hy219r
Podróż numer 2 to wycieczka tego samego roku w 3 motocykle aby zobaczyć głównie góry Jotunheimen i do w towarzystwie naszego syna, który został pasażerem na motocyklu kolegi. Wspominam bardzo dobrze, super asfalt i te drogi boczne płatne, jeżeli dobrze pamiętam bomweg. To były najciekawsze odcinki, niby szutrowe ale jakość nawierzchni często lepsza niż nasze drogi w tamtym czasie. Wspominam najdroższy chleb kupiony na stacji benzynowej z zamrażarki oraz darmowy chleb w jakimś sklepie. Okazało się że miejscowi lubią kroić chleb ale nie zabierają piętek, były takie pachnące i chrupiące.
https://www.flickr.com/gp/wawrzeniec/6706fv
Okazało się że miejscowi lubią kroić chleb ale nie zabierają piętek, były takie pachnące i chrupiące.
Kroja do dzis , jesli chcesz kupic chleb krojony to po za typowo tostowym chemicznym scierwiem musisz kroic chleb sam w sklepie, oczywiscie stoja krajalnice zawsze przy stoisku z chlebem.
Tak z ciekawości. A dlaczego musisz kroić sam w sklepie? Nie da się tam bochna kupić i zabrać pod pachę czy jak?
bukowski
07.01.2021, 12:53
W Norwegii, szczególnie na wyjeździe, robotę robi Polarbrod.
Wysłane z mojego SM-G970F przy użyciu Tapatalka
Tak z ciekawości. A dlaczego musisz kroić sam w sklepie? Nie da się tam bochna kupić i zabrać pod pachę czy jak?
To jest akurat fajne i dość pragmatyczne rozwiązanie. Chleb krojony szybciej traci świerzość.
W sklepach jest sprytna maszynka do krojenia, obok leżą opakowania.
Klient sam decyduje, czy chce dowolny chleb krojony, czy nie.
Tak z ciekawości. A dlaczego musisz kroić sam w sklepie? Nie da się tam bochna kupić i zabrać pod pachę czy jak?
Da się, sam wybierasz czy chcesz krojony czy nie.
Co do polarbrød też go preferuje na wyjazdach, jest smaczny, trochę słodki, nie kruszy się i zachowuje dłużej swierzosc w warunkach podróży.
kristoch
07.01.2021, 14:31
Wracając do wątku oszczędnego podróżowania po Norwegii - można zaoszczędzić sporo, śpiąc w samochodzie na dziko lub w czymkolwiek na dziko.
Mistrzem w tym jest Bjorn, który oprócz testowania elektryków często kampuje w samochodzie, nawet przy -25C.
Dodatkowo tankował swoją Teslę za free przez lata.
https://youtu.be/VPudpniOmxY
😀
Minus jest taki, że trzeba mieć Teslę i to nie najtańszy Model 3.
Polecam prześledzić jego wczesne nagrania - pokazuje jak z niczego kupił Teslę i w sumie żyje z YT. Sorry za off.
Ha! To mamy podobne tropy :) Ja też rozważałem ten kierunek.
Ale.... za dużo granic do przekraczania aby wracać w razie "w". Jakieś korytarze, liczba godzin ile można spędzić na tranzycie - kompletnie nieprzewidywalne pewnie nawet na chwilę przed wakacjami... NZrezygnowałem,. że za dużo niewiadomych a jadę sam z 4 dzieci (więc na mnie się oprze gnój). Za dużo kombinowania było w te wakacje, za dużo zmian przy wielu krajach...
Z Norwegii powrót przez Szwecję - jedna granica i w tę stronę bywało łatwiej wiać niż w drugą (Norwegia raczej się zamykała na Szwecję niż Szwecja na Norwegię).
W Norwegii lepiej kontrolują sytuację pandemiczna niż w Szwecji.
Drugi korytarz odwrotu przez Danię.
Kiedy zamierzasz jechać? Bo jakby co przekażę świeże informacje. Ja na razie planuję piątek 26 czerwca start i powrót 8-9 lipca (może ciut wcześniej). Południowa część Norwegii.
Południe też bardzo ładne , proponuję zrobić pętlę przez np: Drammen, Haukeli, Haugesund, Stavanger, Krystiansand i prom na Danię.
Wracając do wątku oszczędnego podróżowania po Norwegii - można zaoszczędzić sporo, śpiąc w samochodzie na dziko lub w czymkolwiek na dziko.
Mistrzem w tym jest Bjorn, który oprócz testowania elektryków często kampuje w samochodzie, nawet przy -25C.
Dodatkowo tankował swoją Teslę za free przez lata.
https://youtu.be/VPudpniOmxY
��
Minus jest taki, że trzeba mieć Teslę i to nie najtańszy Model 3.
Polecam prześledzić jego wczesne nagrania - pokazuje jak z niczego kupił Teslę i w sumie żyje z YT. Sorry za off.
Oksymoron :) Kupić Teslę i zaoszczędzić :) Przecież on na auto wydał tyle, co ja na kilka solidnych wyjazdów i jesteśmy na zero :) On i ja wydaliśmy tyle samo a ja spałem nie w samochodzie przy minus 25 aby zaoszczędzić :)
I na serio - dzięki za podpowiedź :) Ja z 4 dzieci się nie szarpnę w tym rejonie geograficznym na spanie w aucie przez prawie dwa tygodnie :) Ale idea super :) Czytałem relację Pani, co 53 dni jeździła po Norwegii i kąpała się w rzekach.
Południe też bardzo ładne , proponuję zrobić pętlę przez np: Drammen, Haukeli, Haugesund, Stavanger, Krystiansand i prom na Danię.
Dzięki! Przyjrzę się! Na pewno wracam nie przez Danię (taniej i taki sam czas, a tu kwestia finansów będzie bardzo ważna), ale trop bardzo ciekawy!
aadamuss
07.01.2021, 16:27
Legoland po drodze :-)
Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka
a skolko wriemieni cza mieć aby tak na swobodzie zrobić na moto pętlę Dania, Norwegia, Finlandia??? Bez napinki ale jednak jadąc... dwa tygodnie??? czy nic sie nie zobaczy w tym czasie?
M
kristoch
07.01.2021, 18:07
a skolko wriemieni cza mieć aby tak na swobodzie zrobić na moto pętlę Dania, Norwegia, Finlandia??? Bez napinki ale jednak jadąc... dwa tygodnie??? czy nic sie nie zobaczy w tym czasie?
M
Jak celem jest droga to styknie. Jak zwiedzanie i odpoczynek to raczej nie.
:-)
W 2003 zrobiliśmy taką mniej więcej trasę samochodami, w każdym po 3 kierowców. Łącznie wyszło nam około 9 kkm i prawie 2 tygodnie. Tylko w jednym miejscu spaliśmy dwie noce bo chłopaki uparli się na wędkowanie gdzieś w Szwecji...
Ale to był genialny wyjazd.
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20210107/26d50c8b4c15903b88520a2a462e4a2c.png
wooocash
07.01.2021, 18:42
a skolko wriemieni cza mieć aby tak na swobodzie zrobić na moto pętlę Dania, Norwegia, Finlandia??? Bez napinki ale jednak jadąc... dwa tygodnie??? czy nic sie nie zobaczy w tym czasie?
M
Ostatni wyjazd, wprawdzie nie przez Danie bo powrót promem ze Sztokholmu... Z południa Polski i reszta standard czyli Tallin, Mikołaj, Nordkapp, Lofoty, Droga Troli/Orłów, Sztokholm i prom do Gdańska... Dwa tygodnie może być napinka, szczególnie jak trafisz na kijową pogodę. My 17,5 dnia , niecałe 6,5tysięcy km(tylko dwa dni deszczu). Wyjazd trochę ponad 9 koła pln ale ja jestem mało porównywalny bo z żonką jeździmy na 2 motocyklach więc koszty promów czy paliwa znacząco idą w górę . Paliwo coś koło 3tysiaków, promy trochę ponad 2kzł(z czego 1,2kzł Sztokholm - Gdańsk). Spanie namiot na dziko, ale co kilka dni spanie w ciepełku hotelowym bo moja żona to zmarzluc(chyba 5 noclegów, średnio po 400zł), reszta jedzeniem, bilety wstępu, pamiątki :)
103728
Tabelka za przekroczenie prędkości z cennikiem obowiązującym w 2021 roku. Tyczy się od ograniczenia prędkości 70km/h i w górę. Poniżej ograniczenia 70 jest jeszcze bardziej restrykcyjnie. Cennik w NOK
Edit. Inntil oznacza do (np. Inntil 5km/h czyli od 0 do 5km/h) dlaczego to wstawiłem tu? Bo uważam że to nieoceniona porada jak zrobić Skandynawia taniej ;)
103728
Tabelka za przekroczenie prędkości z cennikiem obowiązującym w 2021 roku. Tyczy się od ograniczenia prędkości 70km/h i w górę. Poniżej ograniczenia 70 jest jeszcze bardziej restrykcyjnie. Cennik w NOK
Edit. Inntil oznacza do (np. Inntil 5km/h czyli od 0 do 5km/h) dlaczego to wstawiłem tu? Bo uważam że to nieoceniona porada jak zrobić Skandynawia taniej ;)I jeszcze trzeba dopisać że od dzisiaj w nocy Norwegia jest całkowicie zamknięta. Ruch tylko dla tirów i mieszkańcom No. Turystycznie może być nie możliwe wjechać w tym roku. Do tego Szwecja i Finlandia zamknięta na Norwegię. Jak coś się zmieni na wiosnę to będzie dobrze
Wysłane z mojego SM-A715F przy użyciu Tapatalka
Turystycznie raczej będzie możliwość ale fakt od dziś od północy tylko mieszkańcy mogą przekroczyć granice. Zamknięci z powodu bretyjskiej mutacji jesteśmy.
Turystycznie raczej też nie pozwolą. Od kilku miesięcy wjeżdżam tylko z kontraktem i deklaracją gdzie będę na kwarantannie. Norki strasznie spanikowane są. Nawet Ci z którymi pracuję omijają mnie jak trendowatego.
Wysłane z mojego SM-A715F przy użyciu Tapatalka
Turystycznie raczej też nie pozwolą. Od kilku miesięcy wjeżdżam tylko z kontraktem i deklaracją gdzie będę na kwarantannie. Norki strasznie spanikowane są. Nawet Ci z którymi pracuję omijają mnie jak trendowatego.
Wysłane z mojego SM-A715F przy użyciu Tapatalka
Jestem przekonany że turystycznie w lato będą otwarci. Erna tez ma nadzieję że w wakacje sytuacja wróci częściowo do normy.
Miejmy nadzieję, oby tak było. Ja też obiecałem kilku chłopakom z forum TCP że im zorganizuję wycieczkę po krainie fiordów i grzecznie czekamy na rozwój sytuacji.
Wysłane z mojego SM-A715F przy użyciu Tapatalka
Dubel i Piotr informujcie na bieżąco czy jest sens szykować się na Norge.:)
Ty Dubelku napisz lepiej co znaczy
FOTGJENGER :)
M
Ty Dubelku napisz lepiej co znaczy
FOTGJENGER :)
M
znaczy, że dalej chodzisz pieszo i zwiedzasz w zamkniętej przestrzeni. :)
co do przekroczeń prędkości nie da się kombinować i chować za inne auto itp... mierzą w najbardziej nieoczekiwanej porze i za krzaków, nie da się zauważyć wcześniej, jeżeli ktoś chce się wyszaleć po zakrętach to najprawdopodobniej będzie zły kierunek wycieczki.
Albo szybciej niż radar może nadążyć :)
Ty Dubelku napisz lepiej co znaczy
FOTGJENGER :)
M
Zostajesz pieszym :D
Jeśli na ograniczeniu do 60 i mniej przekroczysz ponad 25km/h tez Zostajesz pieszym. Np. 56 km/h na 30 i masz spory mandat i brak prawka. Przy wysokich naduzyciach możliwe też więzienie
Taka dygresja w tym temacie: przed COVID bywałem w Norwegii często służbowo, gdyż mamy tam jednego z głównych dostawców pewnych produktów dla naszej firmy.
I o ile przy podróżach do innych krajów zawsze wynajmujemy samochody na lotniskach docelowych celem dalszego poruszania się, to w przypadku Norwegii jedziemy zawsze pociągiem z Gardermoen do hotelu w Sandefjord i firma norweska zapewnia transport z hotelu (taxi). Taka polityka firmy celem zminimalizowania potencjalnej sytuacji mandatowej :D
Jezdze po Skandynawii "tirem" i jezeli chodzi o pomiar predkosci to w SE tylko dwa razy widzialem policjantow z laserem i to w miescie za to na trasie jest gesto od fotopstryczkow ale poprzedzonych znakiem informacyjnym. Za to Norki ukladaja sie w krzakach jak snajperzy, przykryci siatkami maskujacymi i mierza laserami wiec caly czas trza budzika pilnowac.
Jezeli chodzi o prysznice w NO to na parkingach dla ciezarowek sa za free. Na szlakach turystycznych sa domki lesne i szalasy, w ktorych mozna przenocowac ale mozna sie do nich dostac pieszo lub rowerem.
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20210404/670a738ff7f5a993c32b4cd03b901d2c.jpg
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20210404/b441264b866fa840ea621d28a0797db3.jpg
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20210404/fa47963d05d8e8d1764c9891357410e6.jpg
Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka
vBulletin v3.8.4, Copyright ©2000-2025, Jelsoft Enterprises Ltd.