PDA

View Full Version : Izrael motocyklem


consigliero
29.08.2017, 18:24
ציטוט Lewara

×´Śladem Ryszarda Lwie Serce tudzież Fryderyka I Barbarossy - na Niewiernych !!!
Wszyscy gdzieś wyjeżdżają i sie chwalą to my też troszeczkę...

Plan chytry zrodził sie był w głowie Czcigodnego Andrzeja z Gdyni gdzieś chyba na promie z Poti do Odessy w tamtym roku.
Szczególów nie pomnę bom strasznie był upojon koniakiem a i pomysłodawca dobrze w czubie mieć musiał bo wrzeszczał był okrutnie - " Do Ziemi Świetej !!! Niewiernych na kopiach rozniesiem !!! Miasta splądrujem, wioski spalim, dziewki zgwałcim !!!" i takie tam...
Z tym gwałceniem to może lekko przesadził bo i wiek do gwałtów niesposobny a i cel wyprawy w imię Pana przedsięwzięty i bezeceństw wyprawiać sie nie godzi.
No, chyba, że troszeczkę...
Czas wyprawy- koniec sierpnia do początku października.
Trasa - Słowacja, Węgry, Serbia, Bułgaria, Turcja, Syria, Jordania aż do M. Czerwonego, Izrael a potem myk rorowcem z Hajfy do Pireusu i do domciu.
Uczestnicy - Piotr z Kobióra człek dostojny i prawy - Jak go Żona puści.
Szlachetny i mężny Andrzej z Gdyni - jak urlop sobie załatwi.
Wielbiciel i tępiciel cnót niewieścich Dr. Spławik - jak pozbędzie sie pieczatki Izraelskiej z paszportu.
i wreszcie Lewar Ucki człek postury mocarnej acz serca gołebiego - jak mu kregosłu wydobrzeje i schudnie trochę.
Tak to...×´

Nie pamiętam już czy to był jeden z powodów aby się zarejestrować się forum aby z wypiekami na twarzy czytać relację z tego wyjazdu . Od czasu gdy przeczytałem "Znaczy kapitan" było dla mnie jasne że chciałbym kiedyś zobaczyć Haifę , a gdy zostałem motocyklistą , no bo chyba nim jestem , no dobra , gdy zostałem gieesiarzem to było jasne jak słońce że chcę tam się wybrać motocyklem . W owym czasie gdy natrafiłem na tą relację, usilnie przeczesując internet w poszukiwaniu strzępów informacji na temat warunków i sposobów aby się tam znaleźć , mieliśmy , albo prostując , miałem tyle ambitnych planów że i ten wydawał się bliskim do zrealizowania. Życie pisze jednak własne scenariusze i to bliskie wcale nie było takie bliskie . Od mniej więcej dwóch lat byliśmy już 3 razy w Izraelu , ale do pełni szczęścia brakuje dalej poznania kraju z wysokości siodła motocyklowego. Już podczas przedostatniego wyjazdu próbowałem rozwiązać dylematy z tym związane , ale wypożyczenie motocykla w Izraelu jest po prostu drogie i co to za jazda na nie swoim motocyklu. Dodatkowym minusem jest fakt że musimy się z takim pojazdem liczyć ze wszelkimi obostrzeniami które dotyczą też samochodów . Nie możemy wjeżdżać na teren autonomii za wyjątkiem wyznaczonych dróg , nie jest możliwy wjazd na teren Jordanii , a Petra przecież tak blisko , w rezultacie nasz motocykl też musi jechać z nami. Wprawdzie od czasu wyprawy Lewara , zaszły pewne zmiany i obecnie nawet gdybyśmy chcieli to n ie będziemy mogli towarzyszyć naszemu motocyklowi w podróży , ale nie można mieć wszystkiego . Wydaje mi się że przewidziałem większość czekających nas niespodziane , ale jak ktoś dysponuje większą wiedzą to niech się nią podzieli. Plan jest prosty , w poniedziałek 30.10.2017 powinienem pojawić się w porcie aby odstawić motocykl . Jeżeli się uda , najprawdopodobniej nie , to wylatuję tego samego dnia do Tel Aviv , pewnie będzie to dopiero we wtorek. Aby spokojnie dojechać do portu planuję wyjechać tydzień wcześniej , którędy , jeszcze nie wie, ale duże znaczenie będzie miała pogoda . Małżonka ma już bilety na lot Kraków - Tel Aviv , akurat były tanie , mamy też bilety powrotne na 10.11 .
Mam nadzieję że Beatkę odbiorę z lotniska , bo ja powinienem być tam kilka godzin wcześniej. Motocykl zostaje w Izraelu na kilka miesięcy . Mamy zamiar go odwiedzić 25.11-5.12 oraz w marcu 2018 . Nie wiem jeszcze jak będzie wyglądał powrót do domu naszego motocykla , mam zamiar wysondować kilka opcji , ale do tego potrzebna jest bezpośrednia rozmowa z agentem w Haifie . Jest plan aby nasz motocykl odwiedził Gruzję , jeżeli uda się nam skonsolidować odpowiednio długi okres czasu aby można dać szansę duszy aby mogła dogonić ciało , do tego najlepszą opcją byłaby możliwość wyokrętowania się na Cyprze . Druga opcja to inny kierunek , nasz motocykl nie był jeszcze na sycylii a tam też pływa statek tej kompanii , tylko jest to mniej regularna linia niż Pireus Haifa .
Pożyjemy zobaczymy, jak bóg da , hakol meha shamayim , inshallah


Może jest ktoś chętny na wycieczkę śladami Lewara?

Pozdrawiam

Izrael po raz pierwszy
https://www.flickr.com/gp/wawrzeniec/47Y38w
Drugi
https://www.flickr.com/gp/wawrzeniec/2461Q3
Trzeci
https://www.flickr.com/gp/wawrzeniec/oA4MM2

consigliero
31.08.2017, 09:18
Klamka zapadła, właśnie otrzymałem potwierdzenie rezerwacji miejsca dla motocykla , pozostaje zakupić bilet Ateny Tel Aviv na wtorek 31.10.17 . Z pozycji tapatalk ten wątek wygląda potwornie , dziwne znaczki zamiast normalnych liter

QrczaQ
31.08.2017, 17:14
A jak to wyglada z przekraczaniem granic? Nie wiedzialem nawet ze mozna tak wykombinowac ale w sumie to Turcja - Syria jakos przejdzie. Syria - Jordania bez problemu chyba i juz. No ale nigdy bym nie pomyslal ze sie da w tym regionie to zrobic.

consigliero
31.08.2017, 17:39
Zasadniczo to od czasów wyprawy śladami Ryszarda , niewiele uległo zmianie . Teraz można mieć wizę Izraelską wbitą na kartoniku aby nasz paszport był halal , ale granice i czas w rejonie Syrii jest taki że nie ryzykowałbym przejazdu. Zasadniczo w miarę normalny ruch graniczny jest między Jordanią a Egiptem . Droga powrotna będzie wyglądać podobnie , chyba że stanie się cud i zapanuje pokój . Jak widać z obrazka
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20170831/93ae46e402fe99f205c83eefba9cdf30.jpg
Statek ma przystanek w Limasol na Cyprze . Gdyby się udało tam wyładować to chyba z tureckiej części Cypru można się dostać na stały ląd a później do Gruzji , ale to dopiero plan na przyszły rok . W tym roku jeździmy w Izraelu , Jordanii w terminach 1.11-11.11 oraz 25.11-5.12


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Boski-Kolasek
09.09.2017, 09:41
Jak kwestia motocykle wynajmu wygląda?

consigliero
09.09.2017, 11:41
Coś tam znajdziesz ale tanio nie jest i motocykl podlega takim samym ograniczeniom jak wypożyczany samochód , nie pojedziesz do Jordanii a zachodni brzeg tylko drogi będące pod izraelską kontrolą



http://motorisrael.com/prices/


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

consigliero
17.09.2017, 08:51
W ramach przygotowań zastanawiam się też jak spokojnie i ciekawie dojechać do Lavrio. Aby to zrobić bezstresowo planuję wystartować z tydzień wcześniej aby nawet w przypadku bardzo złej pogody mieć czas na dojazd. Mimo wszystko mam nadzieję że październik będzie pięknym motocyklowo miesiącem bez przykrych załamań pogody .

consigliero
16.10.2017, 22:24
Po testach mam już chyba ubranie na wycieczkę do której zaczynam odliczać dni . Po raz pierwszy od długiego czasu czuję się jakbym jechał na swoją pierwszą wycieczkę . Po raz pierwszy też tak dużo czasu poświęcam na rozważania na temat ubioru , znak to chyba że głowa nie jest spokojna . No ale droga czeka i może wszystko się oczyści jak wyruszę z domu .
Po raz pierwszy przejmuję się stanem motocykla, po ostatniej przejażdżce gdy tuż pod domem silnik wpadł w dziwne turbulencje , nierówna praca , jakby za dużo gazu przy starcie , niechęć do zejścia z obrotów . Telefoniczna konsultacja że może to starość linek , po analizie możliwości wyszło że lepiej go odstawić do kontroli wrócić do domu serwisowym i zrobić co trzeba . Po dojechaniu na miejsce , nie było się do czego przeczepić , o czym sam też wiedziałem . Może tankbag pechowo podwinął mi linkę od gazu i spowodował owe perturbacje , hakol me ha shamayim.

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171016/42896f7949a684edff82f98ebc7562bc.jpg

consigliero
23.10.2017, 22:35
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171023/574fb0be1cf68ee0db42cb21532fd94a.jpg


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

czosnek
23.10.2017, 23:14
Możesz napisać z którego konkretnie portu wysyłasz motocykl do Hajfy?(Pireus?) Jak to wygląda kosztowo?

Andrzej_Gdynia
24.10.2017, 06:28
Mam nadzieję że to będzie porządna relacja za szczegółami... i dużą ilością zdjęć. Szczegóły są najwazniejsze :)

consigliero
24.10.2017, 06:58
Szczegóły mówisz, na przykład , podczas pakowania wypiłem trzy wódki aby lepiej spać . Niestety po bondzie usłyszałem dudnienie basów . Wysyłam SMS do właściciela dyskoteki , przecież w poniedziałki nie gracie ! Akurat dziś jest szczególna sytuacja , impreza, kurwa, zamknięta . Nie zdecydowałem się na czwartą wódeczkę bo to by tylko pogorszyło sytuację , wypiłem wodę z cytryną . Teraz kombinuję którędy jechać . W Lavrio muszę być w poniedziałek rano . Myślę że mam czas aby przypomnieć sobie albo 67c albo Transfogaraską . Zaletą tych stron jest jazda w mniejszej ilości po autostradach . Wadą może być mniej stabilna pogoda , chociaż na jutro powinno być przynajmniej bezdeszczowo . Mam nadzieję że poniżej będzie też cieplej . Największym problemem jak zawsze oprócz wyboru drogi , która jest celem na najbliższe dni , pozostaje pakowanie , to spędza mi sen z powiek .
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171024/60764debcb7efec4c6bde85941938163.jpg
Mam też nadzieję że nie zmarznę zbytnio.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

myku
24.10.2017, 07:25
Po co ci ten rower w Izraelu?:lol8:

consigliero
24.10.2017, 07:49
Trening czyni mistrza . Chcę też udowodnić że transport rowerka do Izraela nie jest żadnym wyzwaniem.

Fizolof
24.10.2017, 09:24
Po co ci ten rower w Izraelu?:lol8:

Tyle zostaje z GSA po usunięciu "zbędnego" szpeju :D:umowa:

myku
24.10.2017, 10:45
W sumie to moglerm sie domyslic :D

Andrzej_Gdynia
24.10.2017, 16:35
Na górce w Karpatach mogą być mgły jak mleko. Tak na 10 m widoczności... Jedzie się wówczas słabo... ale dosyć pieprzenia. Zazdraszczam...

myku
24.10.2017, 17:45
Ja rowniez...czekam na bardzo duzo zdjec i relacje.Bardzo podoba mi sie kierunek i sposob dotarcia,wiec moze kiedys...Powodzenia :Thumbs_Up:

consigliero
26.10.2017, 06:46
Udało się ruszyć około 10 we wtorek i najbardziej zmarzłem na odcinku do Bańskiej Bystrzycy . W pewnym miesiącu na Słowacji było nawet 16 stopnihttps://uploads.tapatalk-cdn.com/20171026/f8c989c7d7e1ae1fa99c983beab165ef.jpg
Po zachodzie słońca robi się paskudnie chłodno, skończyłem dzień w Suboticy
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171026/cc61f9d66e4fc7b65de39c01c76cc4d8.jpg
Rano śniadanie
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171026/7e9c7f5d89aaea66ac25302936bceb8f.jpg
Nawet słońce się pokazało, temperatura w granicach 10 stopni i duży wiatr . Zestaw kurtka letnia plus podkoszulek wdzianko i kamizelka , na to wszystko nałożona goreteksowa przeciwdeszczówka, powodował że nie wychłodziłem się zbyt szybko. Takie spostrzeżenie obyczajowe , w każdej knajpie w Serbii ludzie fajczą bez skrępowania i nie ma co pytać o salę dla niepalących . Omijam Belgrad bokiem jadąc przez Zrenjanin , może nie był to najlepszy pomysł , drogi proste sporo ciężarówek a od czasu do czasu inwestycja drogowa , trzy pasy w każdą stronę i 50 km/h na całym odcinku. Wszechobecny industrial , głównie w postaci dymiących kominów . Staję na obiad już na autostradzie w kierunku Nis i tam decyduję podłączyć się do prądu z kamizelką . To był bardzo dobry ruch , od tej pory bilans energetyczny mam na plusie . Przez tyle lat jazdy nigdy nie zdarzyło mi się mieć ani zaobserwować tzw wystrzału opony , wczoraj się o niego otarłem . Gdy dojeżdżałem do ciężarówki aby ją wyprzedzić najpierw albo prawie jednocześnie zobaczyłem jak ją ściągnęło na prawo , huk kawałki opony w powietrzu i jednocześnie naczepa odbija się od barierki mostu i leci na mój pas . Na szczęście byłem w miarę bezpiecznej odległości , ale samochody jadące za mną po tym zdarzeniu mocno zostały z tyłu.
Cały czas mam zgryz jak jechać , do wyboru mam ciągnąć na Macedonię lub jechać na Sofię , decyduję że jednak Bułgaria. Po przekroczeniu granicy , dzięki zniesieniu roamingu bookuję miejsce w hotelu . W cenie spa z którego skwapliwie korzystam zwłaszcza z sauny
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171026/5feca9d64f29f4a77396e0b2f31621cb.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171026/e1666124ed4c1628d8c138c31e345b11.jpg

Dziś mam nadzieję dotrzeć do Grecji i liczę na 17 stopni w ciągu dnia , pożyjemy zobaczymy. Spostrzeżenie numer dwa , te super zajebiste rękawiczki już w połowie pierwszego dnia trafiły do kufra. Wyglądają zajebiście , mają zajebiste zabezpieczenia , ocieplenie z zajebistego primaloftu , tylko nie czuć w nich manetek i marzną końcówki palców, a przez to zajebiste ocieplenie nie czuję wcale że posiadam grzane manetki . Po zmianie na stare atlantisy znowu poczułem że mam motocykl w dłoniach.

Rychu72
26.10.2017, 07:18
Pisze się, bo czyta się ;)

consigliero
26.10.2017, 07:57
Plan na dziś , mając zapas czasowy być może najlepszym rozwiązaniem będzie eksploracja tej wyspy . Dlaczego , bo może tam być ciepło , mogą tam być zakręty i jest rzut kamieniem do Lavrio
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171026/69845bf6a1cfebac8e9d6fb7cd8db6e0.jpg
Ciepło jeszcze nie jest , ale ma być 😎
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171026/1ac69811cf2aa37522273525927af501.jpg
Z tym słońcem to może być prawda , wychodząc ze śniadania , sala zaiste w bułgarskim stylu
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171026/b927a175152ce3f62baf5d64b3f2fa11.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171026/1edc522c21b83d5f024e77b0028a2ece.jpg

Spojrzenie w dal w kierunku przeciwnym do Sofii ukazuje nam odsłonięte zbocza Witoszy skąpane w słońcu

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171026/333c24256a4d591b23952e8e5d979cf6.jpg
To to złote tuż pod grubą warstwą chmur.
Cały kompleks oprócz spa i szkółki piłkarskiej to miejsce na śluby
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171026/566e40674d53bae4ec42f7beeaa42fdf.jpg
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171026/64d5db81547be26363047deef77514b9.jpg
Sama ceremonia może się pewnie dokonać nad stawem
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171026/bd57d088c39e3094808cf29c7490fd31.jpg
Pod tym sercem w towarzystwie łabędzi
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171026/3cccfae4662d1835dc059dd0f06dcf1f.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171026/dfcc89c8b49ebc91500f024438742ee5.jpg


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

consigliero
26.10.2017, 13:11
Było nieźle , droga miejscami taka jak powinna być jak się jedzie motocyklem. Trochę Bułgaria za szybko mi się skończyła. Jadąc do Salonik na obiad w znane sprawdzone miejsce zadzwonił pan z firmy Salamis , krótka konsternacja na pytanie czy pani Beata będzie bo tylko ona może odebrać motocykl . Na szcęście pan doczytał że ja też jestem wpisany w dowód rejestracyjny. Temperatura w mieście nawet 20 ale chłód czuć w kościach. Po wczorajszej saunie byłem tak rozgrzany że nie korzystałem dziś z prądu .
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171026/a434fb3ed08358b1c7cda3de584116e0.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171026/be8d0fe44549b494b90748f59e106c28.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171026/c6dd449a31278ef0f33127fbaeaa0a19.jpg

Pan kelner trochę przegiął z winem ale będzie trochę jedzenia
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171026/210e7994ac1b690d79dae85a6418d97d.jpg


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Rychu72
26.10.2017, 13:25
To teraz na trójząb. ;) Środkowy ząbek najbardziej mi się podobał.

consigliero
26.10.2017, 13:58
Teraz to jestem w takim nastroju że zastanawiam się czy warto dziś ruszać dalej
No i środkowy palec nie wchodzi w grę z tego powodu że nie za bardzo po drodze jest .

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Andrzej_Gdynia
26.10.2017, 19:53
Grecja - czyli już ciepło... Ale te 3 stopnie w Sofii to trochę mnie zaskoczyło

consigliero
26.10.2017, 20:40
Tak ciepło że na jutro wypięte ocieplenie ze spodni , jazda bez kamizelki , rękawice normalne , może bez przeciwdeszczówki która pełni funkcję doszczelniającą


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

zbyszek
26.10.2017, 22:10
Ciepłych, i pomyślnych wiatrów.:)

dentysta
26.10.2017, 22:32
Pisz chłopie pisz I opisuj świetnie się czyta, czekamy na więcej

consigliero
27.10.2017, 22:49
Zaczynają mi się mylić dni i planowanie zawodzi . Nie pamiętam też o czym pisałem , nie wiem czy wspomniałem o odcinku drogi przed Salonikami , to był świetny kawałek , jak dziś rano popatrzyłem na tylną oponę to była ładnie popodwijana na brzegach. Zasadniczo to było wyjście do miasta a w mieście święto , patrona miasta świętego Dimitriego i w sobotę ma być też święto z okazji odzyskania niepodległości. W mieście w rejonie portu widzę tłum ludzi , brama portu otwarta i wszyscy tam zdążają , jak ta owca poszedłem i ja . Stał tam taki stary okręt , na oko pierwsza wojna światowa i można go było zwiedzać
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171027/dbc87327063367a06fc2db830855b936.jpg
No ale oczywiście było za późno , poszedłem na spacer po nabrzeżu , knajpy tętnią życiem , miejsca nie można znaleźć ,no taki mają klimat, do tego jeszcze ten kryzys
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171027/f96e4326fd6d87c633224a8546c3daa1.jpg
Chciałem zwilżyć gardło i wtedy się zorientowałem że portfel został w hotelu .Wróciłem po niego i długo się zastanawiałem czy wracać do miasta . Wróciłem coś tam zjadłem greckiego z karafką wina . Już drugą tego dnia , po pierwszej wypitej w miejscu do którego wróciłem po wizycie w październiku 2014
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171027/65dfd78ab5e30cf50207cbfbf1b391c1.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171027/5d40e488ed1bf925e36c391e655427c5.jpg
Zasadniczo jest to obok bazaru gdzie kupiliśmy taki duży żyrandol , niestety po obiedzie i po kawie
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171027/4053bb4f068a70978dfc273e2292aacf.jpg
Bazar już był zamknięty i wtedy zapadła decyzja aby wrócić tam następnego dnia. Wracając do wydarzeń poprzedniego wieczoru , po owej kolacji wróciłem do miejsca zakwaterowania i w barze nieopatrznie zaserwowałem sobie 2 takie szklaneczki
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171027/9890962bf2c53d9ddf7b11a6999eda2c.jpg
A motocykl samotny na zewnątrz
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171027/4caac0266743d94886b6bc17c9279581.jpg
Zaciągnąłem zasłony i wstałem o 9 trochę późno jak na mnie. Szybkie śniadanie
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171027/eb66bde02c5e157cea293898f95b2591.jpg
I lecę kupić część do żyrandola kontemplując widoki miasta. Zasadniczo pogoda sprzyjała spacerowi
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171027/5f7145aff17062b18b25b6315d1c6af0.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171027/e12c52ff0726d2ff3691462ab682d921.jpg
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171027/dc2efc232544039457707088b6561836.jpg
Takich reklam u nas nie ma , mnie kojarzą się ze starym Bondem no i z portowym miastem , zwłaszcza taka reklama
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171027/b6a2cd979d24168089feb9b4ba42b5cf.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171027/2d0a8fd3f53f4c929958cabe4be61c8c.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171027/6959d051bf3295b7028466a16a1a7b15.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171027/85912b4e3936f82588d085cfdba457d2.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171027/7d4fe8020f818b490ce8d04e52a74b39.jpg
Zastanawia ilość samochodów i sposób parkowania , tyle kasy za mandaty się marnuje .
Po powrocie do hotelu pakowanie i uwiecznienie zaplecza
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171027/d4081a6e2803eb6c192a54036744b24d.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171027/e1d8f342ea3cf8171367502976c30a10.jpg
Ruszam w drogę celem jest wyspa Evia lub Enubea , podobno Grecja w pigułce , może to prawda ale jakoś nie słyszy się o ludziach jeżdżących w tamto miejsce . Podobno jest tam plaża z gorącymi źródłami. Jazda po greckich autostradach to ciągła frustracja bo nie mogę rozgryźć systemu poboru opłat i opłata to tylko gotówką , a tu pieniądze w portfelu , portfel w tankbagu rękawiczki na rękach ogólnie kłopot. Jaśniejszym punktem był widok mount Olimp cały w śniegu ale widoczność tylko od pasa w górę , poniżej chmury, zamglenie albo smog, nie wiem co o tym sądzić. Odcinek po zjechaniu z autostrady do portu Glyfia był całkiem niezły motocyklowo
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171027/4e1eff9fa0f56941f622ff978b78cac3.jpg
Poznałem też nowych przyjaciół
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171027/c13999a92f46f6d92779b1f831ae4ab1.jpg
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171027/70de3fa573098d30ca600ebb37418cff.jpg
Jeden nawet podjął się opieki nad motocyklem
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171027/17e2afd5037ab5e26e70c085acbf5f88.jpg

Źródła okazały się istnieć
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171027/4bf1f76a93705f01fb843b82b7d222c4.jpg
Zasadniczo cały dzień było ciepło
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171027/0428a0e52e9be8fbb5d481db8da7dc54.jpg
Dlatego z zaskoczeniem przyjąłem informację że jutro może padać . Plan na jutro to chyba miejscem docelowym będą Ateny , nie żebym był fanem ruin , ale nie mam innego pomysłu , zobaczę jak pójdzie mi z tą drogą , oznaczona jako widokowa a przygodni Francuzi narzekali na straszną ilość zakrętów
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171027/2850cbbd39bbf2d990ade4b0709c5da1.jpg
Mimo wszystko mam nadzieję że prognoza się nie sprawdzi






Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

consigliero
28.10.2017, 21:57
Mimo że nie mój może do kalendarza się nada

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171028/1d2d4cd707e963fd72ebe0ae1dbc23f5.jpg

consigliero
30.10.2017, 12:42
Pewien etap zakończony . Przejazd prze Evię był czasem bardzo ciekawy , ale prowadzenie garmina powodowało że czasem było bardziej niż ciekawie . Ateny mnie nie zachwyciły choć z okazji święta w sobotę było darmowe wejście na Akropol i mimo że się nie zamierzałem wybierać to skorzystałem . Osobiście Akropol lepiej wygląda z dalszej perspektywy.
Samo centrum to mieszanka turystyczna pogrążona w smrodzie kocich odchodów , których jest tu mnóstwo , podobnie jak i bezdomnych. W niedzielę skorzystałem z metra aby spróbować rozszerzyć swoją percepcję i niestety poza ścisłym centrum ciężko trafić coś ciekawego . Przeważnie życie toczy się przy stacji metra
Na Enubei można się czasem złapać na myśli , czy na pewno jesteśmy w Grecji
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171030/635c6f9f8fd613779c4d140a6b4a59bc.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171030/38bfc48cd0ba777ffd2215f3a9fe8592.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171030/c5fedbcd7eea808857b64e07970dd50e.jpg

To jedna z propozycji garmina , dobrze że był beton

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171030/e594b3a7fec2107a2212a8bd32acfbc0.jpg
Parada w jednym z miasteczek

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171030/700c67232af4f443c1975d046c86d6a6.jpg
Takich sklepów jest sporo , widać Ateńczycy kochają zwierzęta
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171030/b8c6a4fea42df60cca442a18d8169f00.jpg

Dzielnica Plaka, jedna ulica z knajpami obok druga z tawernami , ale ciężko znaleźć coś autentycznego do zjedzenia
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171030/4b6f869ec48e00e4215b15ee38322aa4.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171030/cccb1323f33bd628fbbea6560e0c4c9c.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171030/c0a21e3ef7799363616cb62352de1515.jpg

No i na koniec dnia padał deszcz
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171030/9c02c1e9ebc8cea3e815f087d915c421.jpg

Niedziela była dużo ładniejsza
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171030/84dddbdcbde2abf089888b306f689b01.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171030/cc17f35b4d9730a7027bbb62557073c0.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171030/a608292510ea3a31b4072bdd21d2c135.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171030/6e6498751a32683d4def6e5d91a76089.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171030/7dd82dd575dc723dc59b4d2f4c0c8f4d.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171030/1e03d6bdb70b262865dcc59ced827029.jpg

Są też miejsca bez turystycznej stonki

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171030/171410a2191505c4a512fff682eaf12b.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171030/9e12cad9fd873330ae6c56ac1dd53dd2.jpg

Bardzo podoba mi się nazwa własna na hotel , co można tłumaczyć dom obcych , kseno to początek nazwy i znaczy obcy .
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171030/48199e3052e6c2fc087b1c4334fbdfdb.jpg

Zarekomendowano mi obejrzenie pajacy , No to już dla turystów , ja bym dodatkowo wprowadził opłaty za oglądanie
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171030/4a5e00c2b35a3c2f4c8b8dbad55c2263.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171030/cff55824f92b40ac3e19a7e5932ccdc0.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171030/070c091723e336f1896ff334dccc1775.jpg
Ten pies wiedział gdzie się położyć , miał grzane miejsce od stacji metra
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171030/3c5512bf3104285c05e3d267330f901c.jpg

Na koniec dnia w końcu coś autentycznego

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171030/cb473d18c40db8234aafbd8f991b3fb0.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171030/8e9e7aa6f369a2d73886f887a95e01f6.jpg

Te były hot i spicy z normalną raki
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171030/c8c7bd075a9c928ec40a00974864a995.jpg
Te były po kreteńsku z raki z miodem podgrzaną
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171030/fd6b277aacfb23a493ea944d85fb3127.jpg
Typowe greckie żarcie
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171030/d72bf08961c9500f6d5768c683968545.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171030/633467f1a8b6dcdb752d535fdc423dd6.jpg
Mobilna pralnia chyba dla bezdomnych
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171030/dc1051e2a1a13c501ade5d2869d2ccfd.jpg

Policja w pobliżu , jakby coś był źle uprane
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171030/3482d2e793571b15260314dda4d7f746.jpg
Technologia Rally jest wszędzie stosowana
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171030/da17aa097fb63fa4063e9ce443127dc6.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171030/48a772ce1ec55e0f7400d10652119c94.jpg

Teraz pozostaje mieć nadzieję że nic nie popsują , widzimy się z motocyklem w czwartek


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Rychu72
30.10.2017, 12:56
Dzięki za przedłużenie lata. ;) U nas śnieg.

Adagiio
30.10.2017, 17:28
Ateny pewnie jak Roma centrum ciasne, obejszczane i śmierdzące zaułki, szczury wielkości kotów i ceny za wszystko z kosmosu. Ale ludzie chcą tam być z jakiś powodów. Marek w Beskidzie Niskim biało więc wrzucaj fotki ze słoneczkiem, psia krew jak zima już przyszła.

consigliero
30.10.2017, 17:45
Ateny pewnie jak Roma centrum ciasne, obejszczane i śmierdzące zaułki, szczury wielkości kotów i ceny za wszystko z kosmosu. Ale ludzie chcą tam być z jakiś powodów. Marek w Beskidzie Niskim biało więc wrzucaj fotki ze słoneczkiem, psia krew jak zima już przyszła.



Muszę tam wpaść z psem swoim dokkerem stepway fwd . Rzym jest o wiele porządniejszy , przynajmniej w tych zakamarkach gdzie mieszkałem w tzw hotelu , a było to na tyłach dworca termini , w czymś co można by nazwać chińską czy też koreańską dzielnicą . Może też różnica pomiędzy Atenami a Rzymem taka że w Atenach atrakcja jest skoncentrowana na stosunkowo małym obszarze i przyległe dzielnice to raczej zapuszczone są . Rzym jest o wiele bardziej rozległy przestrzennie


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

consigliero
30.10.2017, 19:23
Dojazdówka jest jednak męcząca
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171030/2e57c44bd43d3d41c84fce8c851da078.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171030/49d2a6f70d59ef2bfc7cfa54ad653a0b.jpg

Samiec alfa


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Andrzej_Gdynia
30.10.2017, 19:23
Ale jak widzę zaliczyłeś wszystkie atrakcje przewodnika po Atenach. Jak będziesz wracał - i będziesz chciał to możesz dostać namiar na luksusową, turystyczną spelunę, w której kiepi się na podłodze, je z jednego talerza a na stole zamiast obrusu całkiem ładny papier pakowy.

consigliero
30.10.2017, 20:51
No nie wiem papierosy były moim przekleństwem . Obecnie próbuję dojść jak działa roaming danych . Po otrzymaniu SMS że się kończy , sprawdzam a tam 2,45 GB przy okazji sprawdzam konto a tam 130 pln za roaming danych. Sprawdzam dokładnie i w eu wszystko jest gratis , ale chyba nie byłem dość szybki na granicy serbsko węgierskiej a tam szukałem miejsca do spania i za 3,6 Mb mam jakieś 130 pln . Nauczka na przyszłość zainstalować kill swich danych
Pozdrawiam


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

consigliero
01.11.2017, 12:53
Udało się odespać ostanie dni . W poniedziałek rano trochę z tzw reisefiber, czy aby na pewno zdążę dojechać te 50 km aby być przed 11.00 w porcie . Wieczorna , nazwijmy to kolacją , na razie nie pozostawia negatywnych wrażeń , mało tego czuję się ja młody bóg . Wariant ostateczny bagażu do samolotu ustalony na jedną torbę z kufra i plecak , na sobie kurtka motocyklowa . Poranny ruch w Atenach nie należy do małych i jazda z kuframi nie ułatwia przeciskania się do przodu , ale w większości wypadków udaje się dojechać na czoło kolumny . Czasem udaje się też wykorzystać buspasy . Do Lavrio z typowo krakowskiej oszczędności jadę darmowymi drogami co nie pozwala na utrzymanie dobrego tempa jazdy. W porcie już na miejscu jest lekkie zamieszanie z papierami , muszę podjechać do miasteczka aby podbić deklarację wywozową , przy okazji wstępuję do miasteczka aby wypłacić trochę kasy z bankomatu , bo nie wiem kiedy mam zapłacić za transport. Przy bankomacie kolejka , bo koniec miesiąca , może jest to dzień wypłat i wielu Greków próbuję się dostać do swoich pieniędzy . Słowo próbuje jest tu jak najbardziej na miejscu , bo wielu odchodzi z kwitkiem nie załatwiwszy nic , a ich operacje ilość kliknięć dochodzi czasowo do 5 minut . Na szczęściu moja operacja okazuje się bardzo prosta i po trzech kliknięciach otrzymuję kasę . Wracam do kantorka firmy Salamis i pan coś tam wypełnia robi sobie kopię tego dokumentu celnego i mówi aby podstawić motocykl pod statek zostawić wszystkie rzeczy które chcę wysłać razem z motocyklem i przynieść kluczyki . Upewniam się kilka razy czy dobrze usłyszałem ale odpowiedź za każdym razem jest identyczna i zapewnienie aby się nie obawiam nic nie zniknie . Odpowiadam że nie chodzi mi o rzeczy tylko czy poradzą sobie z wprowadzeniem , wjazdem motocykla na statek , w końcu przyjmuję że wiedzą co robią i nie jest to z tego co wiem ich pierwsza tego typu przesyłka . Izraelczycy robią to dosyć często niekoniecznie aby pojeździć po Europie ale choćby aby odwiedzić stosunkowo niedaleki dla nich Cypr. Jadę pod statek , jeszcze na bramie kontrola dokumentów , spisanie danych motocykla i mogę jechać dalej. Stawiam motocykl w towarzystwie kilku samochodów , jeden jest z Czech i być może jedzie na Cypr a może do Izraela , zobaczymy w czwartek. Zaczynam ostatecznie ształowanie ładunku , cenniejsze rzeczy umieszczając w kufrach , a te którzy strata byłaby mniej bolesna w torbie na siedzeniu . Ostatecznie do niej trafiają nowe buty , spodnie revita te których w Izraelu ciężko byłoby użyć , czyli model Posejdon , no i namiot bo zawsze gdzieś znajdę miejsce do spania. Na pożegnanie obfotografowuję miejsce pożegnania z motocyklem.
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171101/26e4765c3b8f7bdc610444b2f1078462.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171101/fa202a63879bbd2a5eb1ca09ba07a1f2.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171101/8c493a3fc3a396b08471a1246065e751.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171101/c03f1dab2f06601b70afb37db63e752d.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171101/07cb2bd7522e599d42c043cfb4bba8da.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171101/594f86274648fe61afae715c698bb12d.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171101/07ff7a6268a6dc1f0369f2d7df7a5e76.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171101/44952e2f18d71fd8e26b46a0a5c13e34.jpg

Z plecakiem na plecach z torbą na ramieniu w której mam minumum rzeczy , ale jest śpiwór i materac udaję się do miasteczka aby znaleźć transport na lotnisko . Ostatnia fotka z oddali na statek który mam nadzieję zobaczyć w Hajfie
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171101/4ce4a0577e007645856a89fd3bbee688.jpg
Kieruję się w kierunku centrum , odpalam Maps me bo gogle maps niewiele mogą mi pomóc w znalezieniu transportu publicznego z Lavrio . Od panów z agencji usłyszałem że będę się musiał przesiąść na inny autobus w Madropulo . Miasteczko już prawie obok lotniska . Idąc w kierunku centum widzę placyk przy który jest kilka osób i jakiś słupek ze znaczkiem, wygląda na przystanek . Próbuję odnaleźć coś na kształt rozkładu jazdy , ale się to nie udaje . Na zadane pytanie o autobus na lotnisko otrzymuję odpowiedź od rodziny nie wyglądającej na rodowitych Greków, wyglądają raczej na rodzinę tzw uchodźców , że bardzo dobrze trafiłem , nawet autobus powinien niedługo przyjechać . Po przyjeździe pakuję się do środka i mówię do kierowcy aeroporto , co wydaje mi się być właściwym określeniem lotniska , kierowca macha abym wchodził do środka , pokazuję pieniądz a on dalej macha . Myślę sobie może taki zwyczaj że potem biorą do kieszeni od łepka. Ruszamy i po kilku kilometrach w pierwszym miasteczku wsiada bileter , mówię aeroporto i dostaję kwit za 4,4 eur. W Markopulo wyrzucają nas z tego autobusu i każą wsiadać do następnego , ten jest w dużo lepszym stanie technicznym , z podwozia nie dochodzą żadne niepokojące dźwięki, upewniam się tylko że lotnisko będzie miejscem gdzie dojadę . Autobus ma kilka przystanków i na pierwszym odbywa się pobranie opłaty za przejazd , widząc że gość zbliża się do mnie otwieram portfel pytając ile , w tym momencie zdziwienie w jedno oczach , rzuca pytanie czy nie płaciłem za przejazd . Wtedy wszystko się wyjaśnia ten kwit 4,4 jest za całą trasę . Wchodzę na lotnisko około 12.00 i zastanawiam się co robić . Decyduję że wchodzę do środka aby się odprawić ostatecznie . Tutaj mam dobrą radę , przetestowane już conajmniej 3 razy . Jak wiadomo jest zabronione wnoszenie wody w butelkach , wszystkie butelki należy wyrzucić do specjalnego kosza . W tym wypadku nie obowiązuje zasada 100 ml , raz musieliśmy skończyć otwartą butelkę z alkoholem bo pojemność była większa i nawet jeżeli na oko było widać że tam mniej niż 100 ml to nie można jej wnieść. Okazuje się że za pierwszym razem całkiem przez przypadek przeszedłem przez kontrolę bezpieczeństwa z 2 litrami wody , za drugim i trzecim razem zrobiłem to już całkiem świadomie. Wystarczy mieć taki plecak jak ja sobie zakupiłem , jest to TT z hydropackiem , na pewno działa to z plecakiem tej firmy 😎 , być może zadziała też z innymi. Nikt do tej pory nie przyczepił się do zawartości tego plecaka i tym sposobem nie mam kłopotów z wodą do picia , nie muszę jej też kupować w paskarskich cenach na lotnisku. Po odprawie należało się tylko uzbroić w cierpliwość . Było to pierwsze lotnisko gdzie można było znaleźć takie fajne miejsca które jakby były stworzone do leżenia , niestety ochrona lotniska nie chciała uznać mojej interpretacji za właściwą . Na lotnisku oczywiście nie można palić , ale było tam takie getto dla palących gdzie palacze mogli się poczuć jak w domu . Szczególnie interesujące było zobaczyć jak obsługa lotniska , taki steward ciągnie dwie osoby na wózku i wrzuca je do środka aby sobie mogły popalić . Po kilku godzinach siedzenia zapach papierosów zacząłem czuć wszędzie , po wizycie w toalecie okazało się że palarnia nie jest jedynym miejscem gdzie ludzie palą . Lot liniami Aegean należał do przyjemnym , mimo że określają się jako łów cost to podczas bookowania biletu zadano pytanie o rodzaj posiłku , zdecydowałem że najbezpieczniej dla mojej diety i zdrowia będzie gdy zdecyduję się na owoce. Po drugie w samolocie nie musiałem kolanami wypychać siedzenia z przodu i samo siedzenie można było pochylić do tyłu. Najpierw rozdano posiłki dla tych co mieli życzenia , wtedy dostałem swoje owoce , a później rozdawali napoje . Zaryzykowałem i bezczelnie poprosiłem o białe wino które otrzymałem , jednakże kieliszek był z papieru , znaczy się był to kubek jednorazowy.
Po wylądowaniu bardzo szybko przeszedłem kontrolę paszportową , zaleta lotu z prawie samymi izraelczykami to fakt że tym razem okienka z napisem izraeli paszport były oblegane a dla innostrańców prawie puste, tym razem pani wiedziała że wizę daje się na osobnym kartoniku. Po wyjściu okazało się że podróż do Ein Hamifratz nie będzie taka prosta , bo akurat robią inwestycję kolejową która ma skrócić podróż między Tel Aviv a Jerozolimą , co spowodowało że na odcinku Ben Gurion, Ha Carmel nie ma żadnego połączenia kolejowego . Za to jest shuttle bus na dworzec Ha Carmel skąd jeżdżą pociągi normalnie . Tylko ten bus nie był podstawiony o czasie , gdy po godzinie przyjechał to byłem pewny że ciężko będzie się wszystkim zmieścić , ale okazało się że nie było tak źle . Awantura , na szczęście niedługa , tak z 10 minut , zaczęła się w Tel Aviv gdy okazało się że parę osób chce się dosiąść a miejsca nie ma zbyt dużo . Szczególnie pyskował taki z organizacji ruchu który zaczął mieć pretensje do kierowcy , na co ten mu zripostował że jeżeli chce mieć do kogoś pretensje to może go połączyć z jego kierownictwem . Na to wszystko jeden z pasażerów też zaczął najeżdżać na tego od organizacji ruchu że rozkopali pół miasta nie zapewniając właściwej organizacji transportu zastępczego , już myślałem że skończy się to jakąś grubszą awanturą ale tak szybko jak się zaczęło równie szybko się skończyło i pojechaliśmy dalej . Na koniec wylądowałem na dworcu i po kilku minutach przyjechał pociąg do Akko. Cały wczorajszy dzień dochodziłem do siebie próbując odespać noc , przerywając sobie tylko na obiad w stołówce kibucu a wieczorem wizyta w pobliskiej burgerowni i zakup piwa z małego browaru w Pętach Tikwa .Dziś jest już dużo lepiej zastanawiam się nad kąpielą na pobliskiej plaży , bo ciepło trochę jest , tylko nie wiem czy zdążę . Fela właśnie zaproponowała troszeczkę winka , dałem się namówić . Kilka pstryków z Akko
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171101/772a51da8ff090309dbae4c1442f49a1.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171101/2fe2e4aac5e5426797a2a450d98a9756.jpg


https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171101/e3ffe9cf2cc411bbde72e58ea54ec8dd.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171101/09cfbaa315b97dcd3fda1ebc26e832e4.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171101/68697d8b8dcc91d3d57b610cba9452f8.jpg

Akko inwestuje trochę w turystykę i to jest nowa inwestycja w stosunku do naszego ostatniego pobytu , przeróbka karawan seraju , który tutaj nazywany jest han albo chan na hotel .
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171101/8d09b2f91df6c7d03f0bb05028c30465.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171101/e1aa5031516063e98a3fddcfed653bcb.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171101/ee227b755c6a7b7924547e27135913ba.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171101/541dc44feee78eb9114f5862d9cddaf3.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171101/f007f376e486d1187d8ec15102a2b5de.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171101/35107bf0bf41fd836403ffb05f1a06d6.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171101/f338f1acdb1d0ccb9ab7e6086574abcb.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171101/7e32b6ed2cfd0cd4b0b7c0bc250b30fa.jpg

A to inny przerobiony han

Pozdrawiam

consigliero
02.11.2017, 11:57
Teraz na gorąco mogę też napisać na temat kosztów . Rosenberg wziął 400 EUR i 500 szekli , celnicy nic , opłaty portowe to 303 szekli i mam nadzieję że to już koniec . Procedura u Rosenberga krótka , jakieś 10 minut z pogawędką . Celnicy 10 minut , najwięcej czasu zajął spacer pomiędzy biurem agenta , celnikami przy bramie numer 3 i biurem portu przy bramie numer 5!gdzie obecnie oczekuję na papiery
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171102/a1bd8f3badcd12b4e5fee6cbf57dc7d6.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171102/669548ae2f8096e7f9b31177db6b2497.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171102/ae05a11d3b54976573cb55fe479884fc.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171102/9c3a53c4b382c0d1b68034e7c1ac5c39.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171102/78002cc2a646f2f4414dba8e39fb5613.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171102/db74858754d22cddf3bf18ac68d520ee.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171102/de12606fea2a903969875efb946e7f20.jpg

Z informacji agenta wynika że motocykl to nie jest jakaś nadzwyczajna sprawa , w tej chwili wiem że to auto na czeskich numerach też przypłynęło do Izraela , motocykli bywa czasem nawet kilkanaście , czyli jak znam życie są jakieś firmy które organizują to w formie zorganizowanej wycieczki . Wiem też że nie będzie problemu z frachtem tylko na Cypr a później na stały ląd w Turcji normalnym połączeniem promowym . Co do tego ostatniego to nie mam jeszcze 100% pewności które to połączenie promowe , ale pani Alicia będzie wiedzieć
PozdrawiaM


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

7Greg
02.11.2017, 12:40
Może to tyle kosztuje, że płacisz podwójnie :)
Część Rosenbergowi, a część Rosenfeldowi :) ;)

consigliero
02.11.2017, 23:02
Znaczy muszę się bardziej pilnować aby głupot nie pisać , ale motocyklowo bardziej mi leży Rosenberg .
Jeśli jesteś w Izraelu to właśnie zaczyna się weekend , a jak weekend to dyskoteki , właśnie jedna z nich przeszkadza mi zasnąć . Po wygranej walce z biurokracją udało się wykupić motocykl z niewoli
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171102/dc45d160b642e31601c6d931cfb590fb.jpg
I nawet zrobić małą trasę wokół góry Karmel , przed tym zabłądziłem w Hajfie lądując na plaży
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171102/44b1a76667d77de5ec71bf8130620a79.jpg
Woda idealna do kąpieli , w Grecji powiedziałbym że była ciut chłodna
Muszę też jakoś sobie poradzić z nawigacją , mapa w tankbagu nie jest rozwiązaniem , Garmin bez mapy Izraela nie nadaje się do prowadzenia po fajnych drogach . Telefon , zobaczę czy poradzę sobie z planowaniem i następnie odczytywaniem trasy w trakcie jazdy . Być może kupię ostatecznie mapę Izraela do garmina. Gdy jeździliśmy tutaj autem świetnie sprawdzał się tablet z trio w postaci Google map , maps.me oraz waze. Teraz w telefonie jest to samo tylko brakuje drugiej osoby do obsługi ekranu . Zobaczę jak to wyjdzie w przypadku uchwytu na telefon i podłączeniem zasilania https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171102/502b5e78b1f563fb2d92b7600722e9ed.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171102/e7662883e4d1cd98f03bd6e5fcdb4890.jpg



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

zbyszek
03.11.2017, 08:08
Wygląda bardzo esencjonalnie to w kufelku :p

consigliero
04.11.2017, 19:45
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171104/214f363e6b4c921f482bda003075a89b.jpg

consigliero
05.11.2017, 19:15
Ciężko coś napisać bo w palce zimno . Leżę na ławeczce w pobliżu drogi nr 10 . Widziałem fajne zdjęcia z tej drogi. W poszukiwaniu noclegu trafiłem tu
Shefa - Vines and Essential Oil Farm
Beer Milka, Izrael
+972 54-774-9323
https://goo.gl/maps/xtfkv6Xf1mK2

No i było zgodnie z nazwą , miło się pogawędziło z wolontariuszem pracującym na farmie . Powiedział że 10 jest świetna ale wykorzystywana tylko przez wojsko . Spróbuję podjechać może mi pozwolą jechać z patrolem , drugą opcją jest stara droga patrolowa idąca obok asfaltu i chyba nie ma piachu tylko kamienie i ciągnie się do Eilatu .
Wolontariusz zaproponował abym spróbował znaleźć.nocleg w innym miejscu , dostałem namiar i w drogę , po zachodzie słońca już raczej chłodno jest na pustyni , bo nie można tego inaczej nazwać jak tylko pustynią . Nawet miałem na drodze 211 nawiany piach z wydmy .
Wylądowałem tutaj
Coffee Ezuz
Ezuz, Izrael
+972 54-580-8433
https://goo.gl/maps/pyKAUNR2RLC2

Ciemno jak w dupie , idę w kierunku jedynego miejsca gdzie świecą się żarówki , w środku małżeństwo podaje do stołu jakiemuś młodemu chłopakowi . Ten jak się okazuje jest Polakiem do dupy z takim pisaniem po ciemku , znowu sobie skasowałem część wypowiedzi i wątek mi się zgubił .
A tak fajnie sobie napisałem i dupa

krakus
05.11.2017, 20:00
spokojnie, nie denerwuj się, pisz powoli, poczekamy ;)

consigliero
06.11.2017, 07:11
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171106/e163f6a0a2c2531d53ca4a66aa3785c2.jpg

Dzień dobry

zz44
06.11.2017, 07:43
Poranek na pustyni!
Doceniamy, że na bieżąco zdajesz relację. I zaczekamy, aż palce odmarzną, bośmy ciekawi co to za Polak był:-)

Rychu72
06.11.2017, 07:50
Czekamy ;)

consigliero
06.11.2017, 22:50
Tak na szybko to ten Polak jest w podróży już piąty rok , nie wiem gdzie podróżuje ale teraz brakuje mu środków a chce jechać do Chin i w tym miejscu jest pierwszy dzień . Po znalezieniu noclegu poszedłem jeszcze po wino , trochę dziwnie się chodzi po mieścinie gdzie nie ma prawie żadnych świateł . W sklepiku był miejscowy chłopak i ten też z dumą mi mówi że jest Polak , tylko już nic nie mówi po polsku ani nie jest w stanie powiedzieć skąd jego dziadek pochodzi . Faktem jest że droga numer 10 jest nieprzejezdna . Tam też spotkałem Polaka , który też nie mówi po polsku , niestety nie pomogły prośby i musiałem wrócić do głównej drogi .
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171106/a9437f1da3fdaa5218d15ea998210a34.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171106/eec872e76179d37c600e4f40b2a7d791.jpg

Zasadniczo cały dzień spędziłem na pustyni negew i w górach i pomimo słońca temperatura była w granicach 20 stopni . Jazdę do Eilat potraktowałem jako rekonesans i testowałem wszystkie boczne drogi gdzie było coś ciekawego .
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171106/a5afeaa5595820833d5f3c98fc6eebe5.jpg

Na granicy z Egiptem uparcie krążyłem próbując przebić się jakoś do drogi numer 10 , w końcu gdy się zatrzymałem w pobliżu bariery podjechał do mnie patrol . Następnie szukali kogoś kto będzie w stanie powiedzieć mi że droga jest zamknięta , czyli coś o czym już wiedziałem. Zastanawiając się co robić podjechał takim duży 4x4 w którym jednym z załogi był Polak . Dowódca na którego miejscu siedzę poszedł otwierać szlaban .
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171106/e5bccb63fe4e9fd261e9fed5a4d00382.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171106/6f9859e984c1fd881ba9c5c30b95fcae.jpg
Ten Polak poczęstował mnie jabłkiem , a ja przez chwilę miałem nawet pomysł aby ubrać sobie kask dowódcy , ale nie chciałem przeginać .mimo całej sympatii nie chcieli mnie zabrać ze sobą na patrol .
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171106/580817eea3475499db6d858249b8be42.jpg

Zostaliśmy sami

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171106/b76393f459e25cb77bd434ea480bed3e.jpg

Jadę a tam nagle odnoga do parku narodowego , myślę sobie zobaczę . Problemem jest to że nie piszą jak daleko jest do danego miejsca . Podobno są to ruiny bizantyjskiego miasta , a tym razem nie było żywej duszy a zwłaszcza biletera
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171106/bd08eadbeac1b2f30b5ae957d8d56edc.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171106/13a5b271842e3c9365ec57a81dd3cfde.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171106/792621d9cb7b9aaee08b4ec604042dc4.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171106/5b930d3a8404bcb937573c245176ad23.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171106/a5404b5df917decc5e77cf2eb3290e9c.jpg

Na pustyni produkuje się też prąd w dużej ilości , akurat chyba na punkcie widokowym który sobie owa elektrownia zrobiła , była jakaś zagraniczna delegacja

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171106/a97cba51fd7fb5189d5aff61fdf913aa.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171106/1106c0adf4a1807880e9716162f560a4.jpg

Ja pojechałem jeszcze na inny punkt widokowy

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171106/ce0c2f010915446ee5440f878da1ed17.jpg

Niestety miałem wpisane dużo więcej ale chyba coś mi się sprzęt burzy i odzyskałem tylko to co widać . Idę spać

Andrzej_Gdynia
07.11.2017, 06:55
Tempratura 20 stopni w dzień, a po zmierzchu?

consigliero
07.11.2017, 16:28
Wczoraj było ciepło jak to w Eilacie . Teraz zasadniczo zimno nie jest tylko śledzi nie można wbić i wszystko w namiocie jest w piachu . Na szczęście namiot pusty to może jak ucichnie wiatr około 8-9 to uda się wytrzepać ten pył

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171107/818688a5bc0931d0325af836a2c28f68.jpg


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

consigliero
07.11.2017, 21:25
W drodze do Eilatu wczoraj
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171107/9ff6629870ec58746bc17c94555d36f3.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171107/00b42991346e19fd7853645ac5fb2fba.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171107/a6d961b4f57846c5ce8a4d7702fc8204.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171107/7a3e7274f0f0e72affc290dccc6fb8fb.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171107/c4ac19edc15d52ad96989853d994c8fe.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171107/44cdb35bc4db1cdbfa72b9d21e986a9a.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171107/27cf0ce2ec0889d6556d2e047be66856.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171107/d90dc44451c1bcd79425fd9e6e0c8557.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171107/fd4a2d3c84aeda3c23a70f537d1c872c.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171107/3a916dcaa0728ba04c0989729daf4505.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171107/48ee952f0c6d8f87c528ec5fe5ff6296.jpg
Na koniec chcieli mnie zabić jedzeniem

W drodze z Eilatu dziś , nocleg w rejonie Dimony (Dimona ważne miejsce dla Izraela)

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171107/a32fdcf6f1dd5912c031ed76a671edc5.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171107/c5363e9920d75cb5def79088117a32d4.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171107/fb0c2aec53653faf9d66402898723a7b.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171107/d190da19c2cc006a3bf07b7d8e108117.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171107/ed1bdf8073db702059d5d52af997309d.jpg
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171107/0ef7cd12232e02edf7fbf2eeff7ba5b3.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171107/531fe9f007bc02990cc761ac33800774.jpg
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171107/9a59f952dc9255809d138700502c0480.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171107/2519353bc32996d6ba1edf40798bdd81.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171107/c4bb3b8d5778479a6a8a344364d2ef1a.jpg
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171107/799876d8c1a1493aaaae570c94eebe04.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171107/f107d57ae044eb440ef724aa822bd883.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171107/e0643014480248f17fb8f591146b3efd.jpg


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

nabrU
07.11.2017, 21:43
Fajna wyprawa :Thumbs_Up:

Czy ubranie to Cayenne Pro?

yeuop
08.11.2017, 02:51
Fiu fiu! Te ostatnie zdjęcia sa piękne! Ladnie tam się musi jezdzic.
Tez kiedyś myslalem o Izraelu motocyklem, ale wyprzedziles mnie.
Kiedys do ciebie zagadam ;-)

myku
08.11.2017, 05:18
Fajne miejsca. Tak sobie to właśnie wyobrażałem. Gratuluje 2 setek ;)

Andrzej_Gdynia
08.11.2017, 06:20
Napisz coś więcej o tym kanionie, labiryncie koło Dimony. To jakiś park krajobrazowy, rezerwat? Wpuszczają za biletami czy włazisz z buta? Trafiłeś przypadkiem czy to jakieś znane miejsce?

consigliero
08.11.2017, 18:47
Napisz coś więcej o tym kanionie, labiryncie koło Dimony. To jakiś park krajobrazowy, rezerwat? Wpuszczają za biletami czy włazisz z buta? Trafiłeś przypadkiem czy to jakieś znane miejsce?



Ten kanion jest obok Eilatu w tzw górach Eilat. Tutaj większość rzeczy jest rezerwatem albo poligonem . Aby było jasne rezerwaty są odpowiedzią na potrzeby wewnętrznej turystyki i niektóre są ciekawe a niektóre zrobione na siłę . Do tych porządnych wchodzi się za opłatą i np do nich należy Masada, lub Ein Gedi . Jadąc widziałem strzałki i postanowiłem sprawdzić , w Eilacie każdy hotel będzie to oferował najlepiej w połączeniu z wycieczką jeepami . Eilat jest dotowany i próbują dać ludziom jakieś możliwości zarobku , między innymi jest to strefa wolnocłowa , ale nie spodziewajmy się zbyt wiele . Dodatkowo obok kanionu jest kawałek starej drogi patrolowej po której wożą gości jeepami . Zasadniczo miałem dziś skończyć nad morzem martwym , ale rano po rozmowie z przewodnikami wycieczki szkolnej namówili mnie na zobaczenie małego Maktesha . Wczoraj jadąc z Agrabim ascent widziałem skręt na te punkty widokowe ale szutrowa droga mnie zniechęciła . Dziś z pyłem we włosach miałem dosyć czasu aby sobie pozwolić na wizytę , tym bardziej że miałem dokładny opis jak dojechać i którą ścieżką pojechać . Po minięciu bazy wojskowej wzdłuż płotu skręcam na właściwą ścieżkę zastanawiając się czy te kamienie to aby na pewno właściwa droga .Na szczęście czasem ślad był wyraźniejszy a droga z mniejszych kamieni .
Gdy zobaczyłem krater i dwie wycieczki w zasięgu wzroku na początku pojechałem w ich kierunku ale po chwili stwierdziłem że bezpieczniej będzie dojść na nogach . Chyba było warto, oczywiście pojechałem tam motocyklem bo z buta szlakiem czerwonym trwało by za długo

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171108/a61dca9e41504f1d6dd0c29499ef11e2.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171108/eda18321cb35b628224ce5d524b0f145.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171108/0e77632cf5abee958f0c04fd90f58e40.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171108/5dcb0880f4d9d9a35f2f57f282f81701.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171108/20f62f7fe27916e0e63acdfd4080fe64.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171108/e467c9f31f2a45f3c67bddb333e61a61.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171108/02a50164d56ca5764dda393f48397c3c.jpg

Podczas powrotu trochę się zdekoncentrowałem , coś mi się wydawało że przyjechałem inną ścieżką tym bardziej że na sąsiedniej grani zauważyłem jeepa . Zawróciłem i znowu nie byłem na właściwej ścieżce , zawracając glebnąłem . Trochę mi się kask zarysował a postawienie wymagało dużo czasu i prac inżynierskich .

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171108/b359bf8535ef5858fa10b3a9d09a26b3.jpg

Był nawet moment że poszedłem sobie oglądnąć krater nie mając wiary w postawienie go na koła
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171108/212dab260f21d3833ab166c9ee3650f8.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171108/3b605b69062b873ee5edd7ad2d51a144.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171108/fd92ee4dbf78f96c1bdfdbfaf1153de1.jpg

Wróciłem pokombinowałem i postawiłem go na koła https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171108/7e8ea7daaff29544201ed294c9ec0aef.jpg

Teraz idę coś zjeść dokończę później





Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

tyran
08.11.2017, 19:28
Smacznego.

Pisz, pisz.

Czyta i ogląda się!

Ragnar465
08.11.2017, 21:30
Świetne zdjęcia. Czuć ducha prawdziwej przygody.
Teraz najważniejsze, abyś wypoczął tak jak sobie zaplanowałeś i wrócił cało, ale nie ukrywam, że później, gdy będziesz miał więcej możliwości i ochoty na pisanie, chętnie poczytałbym o szczegółach podróży, ludziach, których spotykałeś, rozmowach z nimi, Twoich osobistych odczuciach...

consigliero
10.11.2017, 00:36
Osobiste odczucia , gdy po raz drugi położyłem motocykl , zdecydowałem że nie będę go już podnosił . Nie było warto tracić sił , wiedziałem też że wycieczka będzie ciekawsza . Miałem 3 litry wody , 2 kawałki sera i chleb . Niestety telefon w wyniku noclegu pod namiotem miał 20 % baterii, , tablet niewiele więcej , jadąc do małego maktesha jechałem obok bazy wojskowej i zdała słyszałem pracujący generator prądotwórczy. Jadąc do Izraela wpisałem się na Facebooka izraelskiego klubu bmw i jedyne co mi przyszło do głowy to umieścić tam posta , że raczej potrzebuję pomocy. We wcześniejszych postach parę osób podało numer telefonu. Zadzwoniłem do jednego , po kilku próbach udało się dogadać że da się zorganizować pomoc tylko pytanie gdzie jestem . Problemy były dwa , pierwszy to zasięg w tym miejscu , praktycznie szczątkowy ,drugi to znikająca w zastraszającym tempie bateria . Nie mogłem wysłać SMS swojego położenia , bo SMS z mojej komórki nie docierały , może to wina operatora , tego nie wiem . Wymyśliłem że pójdę do tej bazy aby naładować telefon . Najpierw próbowałem na skróty ale to nie był teren na takie zabawy , pozostałe zabawa w wybór właściwej ścieżki . Gdy dotarłem do płotu trzeba było obejść dookoła całą bazę aby dojść do wejścia . Wejście wchodziło głęboko do środka ,ale brama zamknięta na kłódkę od środka . Przy ogrodzeniu dwa kurki z wodą dla tuystów robiących szlak INT, który biegnie przez cały izrael , ale żadnego gniazdka . Wracając widzę że na budce strażniczej stoi wojak , może moje zainteresowanie bazą wywabiło go z pościeli. Najprawdopodobniej jemu też zawdzięczam że sprawa nabrała rozgłosu. Gdy wróciłem do motocykla na tablecie zdążyłem zobaczyć że jeden z członków klubu napisał abym podał gdzie jestem , bo jedzie do mnie . Wyszedłem w miejsce gdzie zasięg często bywał i nawet udało się oznaczyć pozycję . Na pytanie Tala Saidmana czy jestem w pobliżu czerwonego szlaku , zdążyłem napisać że tak i tablet padł. Dobrze też że miałem kapelusz , podczas moich spacerów , z nudów poszedłem poszedłem zobaczyć oficjalny punkt widokowy , ale była już późniejsza godzina i przejrzystość powietrza mniej fotograficzna . Siedząc pod znakiem informacyjnym , do punktu widokowego 5 minut , raz udzieliłem informacji parze turystów że idą w dobrym kierunku , ale byli tak zziajani że interesowało ich tylko jak daleko jeszcze. W pewnym momencie widzę na grani pickup , z nadzieją pomyślałem że to Tal przybywa z odsieczą . Po dobrych kilku minutach , gdy samochodu nie było widać , pomyślałem że to chyba fałszywy alarm . Gdy ponownie popatrzyłem w kierunku pierwszego upadku widzę że toczy się w moją stronę pickup i tylko się zastanawiałem jak wpakujemy tam motocykl . Niestety był to strażnik parku narodowego . Bardzo się ucieszył że widzi mnie w dobrym nastroju zaoferował wodę jedzenie , ja zaproponowałem kawę tylko muszę pójść do motocykla , na to on że on zrobi u siebie . Zapytał czy ma mi pomóc podnieść motocykl , ja mu na to że nie ma sensu do momentu kiedy nie przyjedzie pomoc , która podobno jedzie. Poszedłem ponownie do motocykla po kabelek i podłączyłem telefon , gdy odpalił poszło już szybko, bo Ariel jak się okazało zna Tala Saidmana , razem pracowali jako randżersi w parku , stąd było to pytanie o szlak czerwony. Ariel był z pochodzenia Rosjaninem , gdy miał 11 lat rodzice zrobili aliję , jak większość rosyjskich Żydów na początku lat 90 ubiegłego wieku. Po ustaleniu że pomoc nadejdzie , udało się już z telefonu wydobyć numer telefonu do Tala i nawet udało się z nim połączyć i ustalić ETA , Ariel sugerował wypożyczanie telefonu satelitarnego na takie wycieczki, następnie wykonał parę telefonów służbowych między innymi do policji która poprosiła o sprawdzenie informacji o wypadku. Po około 40 minutach zjawił się Tal pickupem z przyczepką ,Ariel pojechał mu na spotkanie i gdy znikł z widoku, patrzę a po czerwonym szlaku jedzie pickup z przyczepką . W pierwszej chwili myślałem że to Tal , ale szybko ustaliliśmy że to nie może być on bo przyczepka zawalona gratami . Po kilku minutach z właściwej drogi nadjechał konwój , Ariel i Tal . Ariel się pożegnał a my z pomocą tego kierowcy dodatkowego auta wrzuciliśmy zwłoki na przyczepkę , cały czas się zastanawiałem czy to nie fiknie na tych kamieniach . Pojechaliśmy do Ber Shewy , gdzie umieściliśmy motocykl w sklepie motocyklowym , ja do hotelu się umyć aby pójść na wspólną kolację z rodziną Tala.
Rano spacer do warsztatu , ja telefon do swojego serwisu , gdzie ustaliliśmy że trzeba zalepić dekiel . Mechanik wykonał telefon do Tel Avivu aby uzyskać cenę na część , kazali dzwonić około 10 . W międzyczasie zająłem się klepaniem kufra , a po uzyskaniu ceny na część poszliśmy kupić coś ala poxylina . Polepiłem najlepiej jak umiałem , a mechanik zajął się osadzeniem całości używając silikonu. Około czwartej byłem gotowy do drogi . W taki dzień jak czwartek ruch w Izraelu jest tragiczny, a ja musiałem jeszcze zawrócić bo zostawiłem okulary i jak się okazało również spodnie . Wybrałem nocleg na kempingu koło Aszdod , jadąc w pewnym momencie usłyszałem jakby coś spadło , ktoś tam zatrąbił a z samochodu który obok jechał ktoś macha, pokazując do tyłu . Sprawdzam kufry są i już wiem co to za dźwięk słyszałem, spadający namiot. Postawiłem na awaryjnym i idę w stronę namiotu dobre 300 metrów , bojąc się aby nie być przejechanym , na moich oczach namiot zostaje rozjechany ze 3, 4 razy . Zbieram szczątki i wracam , tym razem mocuję porządniej. Gdy dojechałem na ten niby kemping to po chwili chciałem już tylko albo hotel albo Benek . Jadąc w kierunku Tel Avivu widzę strzałkę na park i widzę że ktoś świeci tam światła. Zawróciłem bo najrozsądniej byłoby się położyć . Niestety to tylko wycieczka młodzieży szkolnej , ale pierwsze słowa przewodnika oprócz zwyczajowego szalom ,brzmiały czy chcę jeść , no zasadniczo piłem od rana tylko wodę bo motocykl first, bezczelnie mówię że tak i jestem głodny. Zostaję zaprowadzony do tej młodzieży która zaczyna częstować , pytając , czy znam kebab , ogórki, pitę, biorę co dają i odpowiadam na pytania a skąd , a jak a czy mam dzieci a ile mają lat . Gdy słyszą w odpowiedzi wiek moich pociech to słyszę że to niemożliwe bo mając 40 lat nie można mieć takich starych dzieci. Ja też podpytuję a skąd a z takiej a takiej szkoły , mam to na kartce , a gdy Mor słyszy że będziemy ponownie w listopadzie , pyta czy odwiedzimy jej klasę w szkole mówię że tak , no to zostaję na serio zobligowany do tej wizyty. Po tej późnej kolacji staram się dojechać żywo do Benka . Teraz chyba już wystarczająco jestem zmęczony aby spróbować zasnąć .

Andrzej_Gdynia
10.11.2017, 06:45
Bedzie co wspominać... Zawsze jak są kłopoty to pojawia się konieczność bliższego kontaktu z lokalesami. I to jest ta sól której nie ma jak wszystko idzie gładko... :)

consigliero
10.11.2017, 09:07
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171110/917da7705430ab14c93f82346fcb11f3.jpg

Miejsce gdzie założyłem bazę było pod słupkiem widocznym w oddali

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171110/82ed29308477cc4bb221c363013a8417.jpg

Zestaw pierwszej pomocy Ariela

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171110/563e20722c6665f64d8fd38f074a830b.jpg

Fałszywy transport

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171110/50a355cb8c20de9e43a91a781a2267cf.jpg

Właściwy transport

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171110/c61a1134a627f3b177817ddfa86b46fb.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171110/54f7734c8674919080dcb3cfb0faf183.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171110/335c8f51dd0db69f5c8312da226865ca.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171110/36b0b2dce9deb1114f8b9887ecb75e09.jpg

Zestaw naprawczy , zasadniczo chyba trzeba takie coś wozić

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171110/af9e1315f128ad7773de35df0bbfed85.jpg

consigliero
11.11.2017, 12:25
Na razie czekam na samolot łapiąc ostatnie promienie słońca które pali niemiłosiernie

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171111/9c8d8387221129287b01ae83e6ec9e43.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171111/c276aedf96004ed49a4e3208c30f3608.jpg


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

myku
11.11.2017, 14:11
Marku,jak to sie stalo ze peklo?Miales przeciez aluminiowe ochraniacze i gmole?

Adagiio
11.11.2017, 17:57
Złap słoneczko do kufra i zabierz do domu, będzie cieszyło do wiosny.

consigliero
15.11.2017, 09:50
Zasadniczo to gromadzę nowe części i tym razem zakupiłem też takie plastikowe osłony dekli zaworowych . Moje doświadczenie z aluminiowym oryginałem nie jest pozytywne . Po pierwsze osłona może się przesuwać w wyniku uderzenia , tak było za pierwszym razem , gdy cofając się wyrwała śrubę mocująca która moim zdaniem zrobiła tą dużą dziurę
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171115/6b16403212ae900c1c71c0283e2b0961.jpg

Tym razem antycypuję że mogło być podobnie , przednia śruba mocująca odpadła , osłona wgniotło się w dekiel , guma osłonowa nie jest na całej długości . Niestety kamienisty teren nie pomaga przy wywrotce i to co sprawdza się w błocie i na asfalcie nie zawsze pomoże w 100% w takich warunkach. Pluję sobie w brodę że pogubiłem się przy powrocie ale może zmęczenie , może starość , albo splot innych niekorzystnych czynników spowodował to zdarzenie . Nie ma tego złego co by nie wyszło na dobre , dzięki temu miałem szansę doświadczyć owej słynnej solidarności motocyklistów , której tak naprawdę do tej pory nie dane mi było doświadczyć na swojej skórze . To i mimo wszystko widoki które zobaczyłem sprawiły że warto było . Mechanik do którego trafiłem nie był jakimś wypasionym serwisem ale motocykle policyjne , GSy , były serwisowane w tym miejscu lepszego sam bym nie znalazł. Straciłem tam pół dnia dużo zrobiłem sam , klejenie dekla czyszczenie , wyklepałem sobie kufer . Końcówkę czyli osadzenie dekla, i dokręcenie zrobił fachowiec . Policzyli sobie tylko jedną godzinę , niestety współczuć można tylko poziomowi kosztów zabawy w motocykle. Godzina kosztuje 250 pln (szekle to prawie to samo) litr oleju to 125 pln motul syntetyk 10 w50 , teraz mam przygotowany castrol 10w50 syntetyk 4 litry za mniej niż 160 pln . Oryginalna pokrywa zaworowa około 5000 szekli bez podatku i raczej nie mieli na miejscu , moje wszystkie części ze śrubami uszczelkami oraz aluminiową osłoną , którą wziąłem ale zakładał nie będę 1300 brutto . Zasadniczo teraz staram się zaopatrzyć moją mamę którą trochę przymusiliśmy aby została na wsi do 5 grudnia na wsi gdzie owszem jest ładnie ale gdy pogoda ładna a domek słabo się nadaje do mieszkania jak zimno . Małżonka już wie co się stało i przyjęła to bardzo dobrze , żebra chyba nie są złamane ale muszę zadbać przyszłościowo o siebie aby w przyszłości mieć się nie gorzej niż nasz prawie osiemdziesięcioletni kumpel Benek u którego mamy założoną bazę
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171115/7eff3d5af29235a77bb6a29cb6ae341e.jpg

Na zdjęciu ze swoim wnukiem podczas imprezy masowej wokół jeziora Kineret, w sobotę gdy wyjeżdżałem , rano wsiadł na rower i zrobił traskę do Naharyji i z powrotem , tego wszystkim nam życzę

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171115/08ea5a8f66affb3b32744b56dd2629b0.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171115/c3927768eb58a2611f0070af5383496a.jpg

Ze słońcem też nie jest tak źle tylko ta temperatura

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171115/2cdadbf616737d4f3d9a76e95b2042d8.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171115/97bccee97b3c791043145351a5ec04d9.jpg


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

consigliero
15.11.2017, 11:44
Gdybym wiedział że BMW wycenia tą aluminiową osłonę na 330 pln brutto to bym jej na 100% nie brał
Będę zakładał takie coś

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171115/463739fdff569afc70143a276028e3cb.jpg


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Złom
15.11.2017, 19:17
Gdybym wiedział że BMW wycenia tą aluminiową osłonę na 330 pln brutto to bym jej na 100% nie brał
Będę zakładał takie coś

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171115/463739fdff569afc70143a276028e3cb.jpg


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Ale zamazałeś, wszystko czytelne!

Sent from my GT-I9301I using Tapatalk

consigliero
15.11.2017, 21:03
Ale zamazałeś, wszystko czytelne!



Sent from my GT-I9301I using Tapatalk



Nic to😊

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171116/80ec653f344cacfca8fab591b9e3fd68.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171116/e1ab63f184870d61cbc028a63e61eed7.jpg

consigliero
19.11.2017, 21:20
Jakoś tak mi smutno bez motocykla , pocieszam się że już niedługo będziemy znowu razem i to w komplecie . Plan bez napinki zakłada jazdę poza zieloną linią . Jeden z miejscowych radzi aby to robić w towarzystwie kogoś kto nosi broń . Mimo wszystko uważam że są mocno zindoktrynowani przez warunki w których przyszło im żyć . Droga 458 która obiecuje niezłe doznania motocyklowe nie dosyć że jest w strefie palestyńskiej to przebiega obok osiedla żydowskiego , którego mieszkańcy pewnie bez broni nie idą nawet do kibelka , a ja z tzw broni mam finkę i multitoola Mamy zamiar zobaczyć Nablus i jak się uda bezpiecznie zostawić motocykl to Wadi Kelt . W planie jest wycieczka do Jordanii ale jak poczytałem trochę o przejściach granicznych to mam mieszane uczucia . Czasy bratniej granicy pomiędzy Polską a ZSRR mam już dawno za sobą i nie bardzo mi się pali powtarzać podobne doświadczenie . To oczywiście dotyczy powrotu na stronę izraelską i drobiazgowej kontroli z masą idiotycznych pytań .
A jeszcze jedno , mam prośbę o pomoc w doborze butów . Te co kupiłem są świetne i może dzięki nim problemy mam tylko z żebrami . Teraz raczej będzie głównie on road i fajnie byłoby mieć buty turystyczne . Mam krótkie ecco które chyba się sprawdzą ale może coś wyższego co by też było do chodzenia



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

consigliero
26.11.2017, 14:05
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171126/233c64de9c7acf286d006b3954ce30be.jpg

Nie napiszę znowu w domu bo w naszym kraju może to być zrozumiane dosłownie i może jacyś działacze strażnicy mnie odwiedzą , ale przyjemnie jest wracać w znane miejsca


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

jochen
28.11.2017, 10:59
Marku, a propos butów - ja od lat jeżdżę w Forma ATV (teraz się nazywają Adventure) i bardzo sobie chwalę. Są dosyć wysokie (3 klamry) fajnie się w nich jeździ i wygodnie chodzi. Dużo w nich łaziłem po różnych pagórkach, zamkach, lasach i innych bunkrach zarówno w chłodne jak i bardzo upalne dni i nie zdarzyło mi się otrzeć stóp. Jedyny (moim zdaniem) minus to fakt, że gdy leje deszcz, to dosyć szybko zaczynają przemakać. Może być to też kwestia wieku moich kapci i braku impregnacji. Biorąc pod uwagę gdzie jedziesz, nie powinno to być problemem.
Najlepiej by było, gdybyś podjechał np. do Moto-Top przy Wielickiej i przymierzył (Adam Dukała zawsze je ma na stanie), gdyby Ci podeszły pewnie uda Ci się kupić za 7 stówek z groszami. Są trwałe, bo ja moje cioram od dobrych kilku lat (przynajmniej 5, jeśli nie więcej) i się ciągle mocno trzymają.
Dostępne są w wersji brązowej i czarnej, wyglądają jak na obrazkach poniżej.

76012


76013

myku
28.11.2017, 14:30
Ja polecam Haix fire Eagle.Kupilem i nie chce zadnych innych hadr enduro adv off i tak dalej mada faka....Jak widze jak jezdzisz i gdzie to to bedzie bomba dla ciebie.Zrobisz jak chcesz...Pozd

bukowski
28.11.2017, 16:38
Ja polecam Haix fire Eagle.Kupilem i nie chce zadnych innych hadr enduro adv off i tak dalej mada faka....Jak widze jak jezdzisz i gdzie to to bedzie bomba dla ciebie.Zrobisz jak chcesz...PozdMyku, napisz cos o nich.

Wysłane z mojego SM-A510F przy użyciu Tapatalka

myku
29.11.2017, 00:39
To sa buty strazackie firmy Haix.Piewszy raz zobaczylem je u goscia w lipcu na Stella Alpina.Gosc byl juz tu i tam i przysiegal ze sa wspaniale.Zainteresowalem sie i troche to trwalo zanim kupilem.Wiecej na stronie producenta.Model Fire Eagle
www.haix.de
Mam model nizszy bo sa tez wysokie.Wykonanie,membrana i komfort na najwyzszym poziomie.Szybkie sznurowanie itd.Mnie przekonaly i nie chce nic innego.

Novy
29.11.2017, 06:30
Czy te buty maja podnosek (metalowy badz plastikowy)?

myku
29.11.2017, 10:01
Maja podnosek plastikowy,wiec nie bedzie zimno w palce.Przody sa pancerne,ale ze w DCT nie trzeba zmieniac biegow wiec jest to bez znaczenia.

consigliero
30.11.2017, 06:13
Pokrótce napiszę że poprzednio było sporo cieplej , teraz jest lepsza przejrzystość powietrza
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171130/cfe36327757a3cd54ee5c87e00cc8e6a.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171130/64576984bfea24c2eb98aafdffa7956f.jpg

Droga do Masady od miasta Arad

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171130/3c5fc0261b98d27d5f43fe1c04ff5e1d.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171130/91b90ac0319583622a8ac41ee30f3bb3.jpg

Arad żydowskie miasto wybudowane na pustyni , w którym głównym językiem jest rosyjski , niestety oprócz rosyjskiej inteligencji zaimportowano też różnej maści kombinatorów, niebieskich ptaków , część nawet nie jest żydami , kupili tylko papiery .Faktem jest że w Izraelu rosyjskie kobiety rodzą dzieci i nie jest to jedno dziecko . W mieście żyją Beduini , fellasze i nie wiadomo kto jeszcze . Nie wiem czy znajdzie się gdzie indziej w Izraelu knajpa o nazwie Putin , ale tutaj nie dziwię się że jest
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171130/d377fda70d98adedd1f06450259b8010.jpg

Droga z Arad nad morze martwe , całkiem , całkiem
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171130/6f5c84688e68c7a275dd3c852a5ff2d9.jpg

Strefa przemysłowa

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171130/a9998addfbd223ade12ada17a1dbedb5.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171130/015dad6b5bf58e7001a03592ad4b3248.jpg

Stara droga do Eilatu
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171130/11fd7e4f00646e4800e9af6f697439c9.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171130/e1cdd68c25d0300acdc5e5741f0e660d.jpg

Krater Ramon

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171130/1132cc779f14a8cf82ff1772ae5a8159.jpg

Długa prosta do Eilatu , rozrywką były tylko czołgi na poboczach i te wożone ciężarówkami . Linia kolejowa kończy się w Aszkelon

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171130/6b50c1026c3500fd42a1372d6e246599.jpg

Generalnie chłodno 17 stopni w drodze przez góry , drogą 90 byłoby 24 stopnie , tylko ta prosta

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171130/0d7f05ccf260fb3f9a7cda0ae65666ee.jpg
No i co tu zrobić z tym fantem 😎


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

consigliero
30.11.2017, 19:28
Zachodni brzeg był całkiem przyjemny i świetny motocyklowo , do pewnego momentu . Droga 458 super i krajobraz będący połączeniem Toskanii z Chorwacją . Wszystko pięknie do momentu gdy nie zdecydowaliśmy się aby dzień zakończyć w Nablus . GPS trochę namieszał bo miał włączoną opcję omijania strefy C . Dzięki temu trafiliśmy do 100 % arabskiej chrześcijańskiej wioski na zachodnim brzegu .
Akurat stanęliśmy przed restauracją to przy okazji zamówiliśmy obiad , okazało się że w środku cały autobus protestantów z Bostonu a właściciel próbuje im sprzedać lampki oliwne w kształcie gołąbka pokoju z namalowanym krzyżem jerozolimskim , rzekomo robione tutaj , a peniądze mają iść an biednych bo w wiosce bieda , z tym ostatnim mogę się zgodzić . Nam też próbował sprzedać ten kicz z Chin i wybrał sobie na ofiarę moją małżonkę , a ona jako dobra żona powiedziała że musi zapytać się męża . Gdy wyszedłem z toalety została mi przedstawiona oferta , „ ten pan nam chce sprzedać gołębia a jako żona pytam cię i masz odpowiedzieć że dziękujemy . Postawiony pod ścianą zastanawiałem się jak dobrze z tego wybrnąć . Użyłem sprawdzonej metody , prawa ręka na sercu uśmiech na twarzy i jedno słowo szukran.
Taybeh nie dosyć że ma własny minibrowar i produkują piwo i wino , to jeszcze organizują oktoberfest dużo jedzenia , zespoły muzyczne palestyńskie i izraelskie . Pani nas tylko ostrzegła aby nie pić piwa w Nablus a butelkę wyrzucić daleko od Nablus.
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171130/1496507b0f2bb1b156cd588b9366a478.jpg

Tak do końca nie rozumiemy tego zachodniego brzegu . Na razie nie trafiliśmy jeszcze na prawdziwy checkpoint , zawsze wjeżdżaliśmy z boku . Na wjeździe do Taybeh witała nas tablica z informacją że pobyt na tym terenie dla izraelskiego obywatela jest niebezpieczny , ale jeżdżą tam auta z izraelskimi tablicami . Gdy wjechaliśmy na drogę 60 wiedzieliśmy że nie jest dobrze , to jest jedyna arteria komunikacyjna dla transportu ciężarowego i osobowego a miasta arabskie to przeludnione tereny , tak jest w przypadku Nablus . Wjechaliśmy do niego niejako od tyłu , przez jakąś górę , tam skończyła nam się droga ale była możliwość przejechania przez osiedle żydowskie . Pani żydówka gdy usłyszała że jedziemy do Nablus i mamy tam hotel to życzyła nam szczęścia, wtedy jeszcze nie rozumiałem co miała na myśli . Po pierwsze miasto jest na stromym zboczu z wąskimi uliczkami , 1 km jechaliśmy to za dużo powiedziane , bo szybciej byśmy zaszli na nogach , ponad godzinę w pewnym momencie zacząłem gasić silnik . Transport publiczny nie istnieje , są tylko taksówki , ale jaki jest sposób ustalania trasy nie wiem , bo ludzie chodzą obok taksówek pytając o kurs i idą dalej . Punkt GPS gdzie był nasz hotel , nie był tym punktem , trzeba było zapytać kilka osób które dzwoniąc ustaliły gdzie to jest i musieliśmy wrócić do gry w korek . Hotel zajmuje ostatnie piętro budynku bodajże 9 ale Beatka usłyszała od ludzi że recepcja jest na 6 tym , tylko że w windzie był jeden guzik z napisem 10 . No ale w końcu się udało zameldować , w recepcji flaga palestyńska , zdjęcie Arafata i właściciel który jakby mógł to by nas całował po rękach . Generalnie zero turystyki , nieliczni którzy trafiają pewnie korzystają z wyspecjalizowanych przewodników , bo samemu jesteśmy zostawieni na pastwę losu. Udało nam się trafić i obejść suk , czasem słyszeliśmy Hello , welcome , ale jeden nam powiedział szalom i wtedy zaczęliśmy się zastanawiać czy aby na pewno jesteśmy w dobrym miejscu . Nie da się korzystać z żadnych planów bo nie ma czegoś takiego jak informacja turystyczna , a jak tutaj działa policja to nie chcę sobie nawet tego wyobrażać . Dojazd karetki do kogoś to koszmar . Standard to zatrzymywanie się na drodze , wypakowanie , pakowanie albo tylko rozmowa z kumplem a wszystko w kakofonii klaksonów . Teraz kombinuję jak najszybciej się stąd ewakuować



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

consigliero
01.12.2017, 07:47
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171201/3703b7822e65980d2622b3df93b3f49c.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171201/6a732704b5a5b42f7829b1387c65ba10.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171201/480f7bdd5fafc1423212832ab3648d42.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171201/cc64a0dd040a65682bf99be864b20701.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171201/9ec5bfe199556824c747306804a7615d.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171201/a981a26c5a041fae41d9cc2a2474709e.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171201/3fd5d2ccfd473f62378032aab0a5ac38.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171201/a6efb34b2c4cf88b4f5d906d33bdce7f.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171201/fa640c0e6a5016d1d7727fd7f5ecf250.jpg




Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

consigliero
02.12.2017, 00:06
Napisałem wcześniej o ewakuacji i można by powiedzieć były to prorocze słowa . Jeżeli komuś przyjdzie ochota zwiedzać west bank to niech to zrobi , ale niech weźmie pod uwagę miejsce i czas w którym się znajduje . Moja małżonka już o 6.30 chciała abyśmy już jechali tego uroczego miejsca , no ale śniadanie od 8 . Spokojnie starałem się jej to wytłumaczyć , powiedziałem żeby sobie zrobiła kilka zdjęć przez okno i o 8 poszliśmy na śniadanie . Nasz sługa uniżony , welcome sir , everything is ok sir , breakfast will be in moment but first maybe somethink to drink . Dostaliśmy kawę i litr wody . Po 30 minutach coś zaczął wystawiać na talerzykach i zaczęli docierać inni goście hotelu , znowu budziliśmy zainteresowanie jak małpy w zoo . Pan zaczął rozkładać foliowe obrusy na wszystkie stoły , nie bardzo wiedział co począć w naszym przypadku , wybawiłem go z kłopotu sam sobie ten obrus rozkładając . Jeszcze nie wiedziałem że ten kawałek dolinka bardzo duże znaczenie . Nie spiesząc się zaczął nam przynosić karmę , oliwki , humus , ful , pomidory z ogórkiem , dżem , serek jakieś warzywa , kawa już dawno wyszła a wody zostało nam z
Pół litra . Zaczął podawać do innych stołów i na szczęście dotarł do niego chyba brat z zakupami . Dzięki temu otrzymaliśmy kilka bułek pity i 2 jajka , teraz mogliśmy śniadać , pita służyła jako sztućce . Myślę że byliśmy jedynymi turystami od dłuższego czasu nie tylko w tym hotelu ale i w całym mieście . Mój kłopot polegał też na tym że nawigacja za pomocą gps kompletnie się nie sprawdzała a mapa z numeracją dróg rozmijała się całkowicie ze stanem faktycznym . Nie wiem kto pisał przewodnik który posiadaliśmy i opisywał drogę numer 60 od Jenin do Nablus ale ja takiej drogi nie znalazłem a Arabowie nie bardzo czytają mapy podstawione im pod nos . Ciężko też o drogowskazy , jeżeli są to w najlepszym wypadku podają nazwę miejscowości a nie numer drogi , tak że trzeba wiedzieć dokąd chcemy jechać . W naszym wypadku sprawa miała być prosta , jedziemy do Jenin a tam do checkpointu blisko . Nie będę przytaczał szczegółów przejazdu przez arabskie wioski gdzie garby zwalniające są co 100 metrów a asfalt jest pokryty filmem olejowym , naprawa asfaltów na zakrętach polega na ich wyfrezowaniu i dobrze że aż tyle bo przyczepność lepsza. W Jenin na chwilę zatrzymaliśmy się na kawie zakłócanej śpiewem muzeina i po rozmowie z jednym z miejscowych gdy spytałem o drogę 60 a on w odpowiedzi powtarzał droga do Izraela jest prosta nie jechać ani w lewo a w prawo tylko prosto , za trzecim razem pojąłem że on nie ma pojęcia o co go pytam . Po kilku kilometrach niby mamy szansę wjechać ponownie do cywilizacji , widzę checkpoint , szlaban w górze , zielone światło a w dalszej odległości auta na punkcie kontroli. Dobrze że zwolniłem bo przeważnie w takich miejscach staram się nie przeginać . Być może nie zrozumiałem pierwszych dźwięków gdzieś z jakiś głośników , ale gdy w jednej sekundzie widzę że światło z zielonego zmienia się na czerwone , szlaban idzie w dół , w tym momencie z niedowierzaniem że to się dzieje naprawdę zaczynam hamować , jednocześnie docierają do mnie słowa z tych głośników , you are not allowed to drive here , widzę że facet z puntu kontroli rusza w naszym kierunku z bronią przygotowaną do strzału , drugą próbuje mi pokazać abym się zatrzymał , jednocześnie z opuszczającym się szlabanem z ziemi wychodzą hydrauliczne słupki , staję pół metra przed . Nie wierzę że to się dzieje naprawdę , ale głos dobiegający z zewnątrz uparcie powtarza , you must turn back, spróbujcie wycofać motocykl z pasażerem w sposób w miarę sprawny aby ten trzymający was na celowniku nie pomyślał czegoś złego . Zawracamy stajemy jakieś 100 metrów od szlabanu gdzie oczywiście jesteśmy oblegani przez miejscowych , niektórzy próbują nam pomóc , większość wylewa swoje żale na Izrael . Przez chwilę chcę tam iść na nogach ale jeden z Palestyńczyków , chyba z jakiś ich służb raczej to odradza , próbuje swoimi kanałami porozumieć się z tym gościem z wieży ale bez powodzenia . Gdybym był sam to bym tego nie odpuścił ale z małżonką nie chciałem robić awantury . Na innym punkcie kontrolnym gdzie ostatecznie wjechaliśmy do Izraela , nie potrafili mi wytłumaczyć powodów takiego zachowania .
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171201/b607f94ca2ed000bfe59fd9acb8801dd.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171201/f982d355618743bafc9beb6bcc395dd5.jpg


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Rychu72
02.12.2017, 09:23
Jaką mapę miałeś w nawigacji? Pytam o tą co się nie sprawdzała.

HarryLey4x4
02.12.2017, 13:11
Pkp ;-)

consigliero
02.12.2017, 19:28
Mapę Izraela dla garmina . I jeżeli chodzi o sam Izrael to było ok , trzeba tylko wyłączyć strefę C . Niestety mapowanie strefy C to porażka . Można używać Google map lub Waze , ta ostatnia jest aktualna i niedługo będzie opcja wyboru motocykla . Tylko ta ostatnia znowu jest ograniczona na zachodnim brzegu .


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

consigliero
02.12.2017, 22:01
Dziś wieczorem rozpamiętując trochę wydarzenia wczorajszego dnia . Moja żona przytoczyła 2 scenki , pierwsza opowiedziana przez moją żonę , sam tego nie widziałem . Przed jednym ze sklepów z mięsem w Nablusie był przywiązany duży biały indyk prężący dumnie swą pierś , wyglądał jak żywa reklama owego sklepu chyba z mięsem . Moja małżonka powiedziała „ i ten indyk był taki dumny jakby chciał powiedzieć , patrzcie kurwa jaki jestem piękny i jaki świetny towar reklamuję , a obok facet rozbiera z piór takiego samego białego pobratymca.” Drugą scenkę zauważyłem i pomyślałem że musiało mi się przywidzieć , w bocznej uliczce stała krowa przywiązana do czterech słupków, wyglądało że czekała na zaszlachtowanie . Niestety nie przywidziało mi się bo moja małżonka właśnie tą scenkę rodzajową opowiedziała .

HarryLey4x4
02.12.2017, 22:58
Cały czas się zastanawiam , czy macie jakiś konkretny cel na tym wyjeździe , czy pokręcić się tylko chcecie po okolicy ? ;-)

consigliero
03.12.2017, 07:59
Jednym z celów była Jordania, ale ze względu na krótki dzień i temperatury , przełożyliśmy to na przyszły rok . Ponieważ zmiana planów świadczy o ciągłości dowodzenia , przeżyłem to . Staramy się znaleźć czas na rozmowę z innymi ludźmi i popróbować trochę lokalnej kuchnihttps://uploads.tapatalk-cdn.com/20171203/82c0490310092c113276c5a6674433e3.jpg

Hebrajskiego wprawdzie nie znamy ale w 90% przypadków dogadamy się albo po angielsku albo po rosyjsku , nam nada było uczitsa ruskowo jazyka w szkole 😎, to ostatnie nie dotyczy Arabów .
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171203/c4f5653783fec11e66aab61da04cc534.jpg

Wczoraj prawie udało nam się zobaczyć zachód słońca.

HarryLey4x4
03.12.2017, 08:45
Powiem Ci ,że dopiero na 8'ej stronie wątku kapnąłem się ,że jedziesz z żoną (przynajmniej od jakiegoś momentu trasy ;-) ), hehe. jakoś ten pierwszy post mi umknął chyba.
Dodam też ,że nie widzę zdjęć z 7.11 i nie mogę namierzyć opisu jak doszło do awarii motocykla.
Ponadto ponawiam prośbę innego kolegi , jak załatwiałeś dokładnie frachty motocykla? Oczywiście te informacje możesz podać na spokojnie po powrocie do kraju.

consigliero
03.12.2017, 09:42
Może nie jest to do końca prawda z tą jazdą z żoną . Teraz tj od 25.11 jedziemy razem i były pewne priorytety , a to obiecane spotkanie z dziewczyną ze szkoły Ironi Z z Tel Aviv Jafo , oczywiście jak to powiedział wcześniej Benek , nawet cię nie wpuszczą do tej szkoły i oczywiście miał rację . Zostawiliśmy ołówki i zakładki ochroniarzom , zobowiązując ich do przekazania dzieciom , co z tym zrobią to już nie obciąża mojego sumienia a słowa dotrzymałem😎 .
Następnie musieliśmy wrócić do Ber Shevy aby zmienić dekle zaworowe a przy okazji olej i nowe osłony na dekle , może będą lepsze niż oryginały
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171203/2bcd370fe13d1e12588565c888124ca8.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171203/97718a22ccea92fd3de99ea8b34252c9.jpg
Przy okazji pokręciliśmy się po Ber Shevie , najgorsze że odczuwam kontuzję żebra , a dodatkowo po tej samej stronie przyplątał mi się taki konkretny ból w rejonie wyrostek , woreczek żółciowy który męczył mnie od samego przyjazdu , tak że ruszyliśmy w drogę trochę na siłę . Jeszcze w trakcie jazdy z Ber Shevy do Aradu nagle włączył się na czerwono ABS , chyba było to tylko jednorazowe zdarzenie . Dni krótkie plan tylko ramowy ale rozrzucony po całym kraju . Na pustyni temperatury spadają do 10 stopni a ogrzewania w domach nie ma . W ramach pakowania , ponieważ poprzedni pobyt był bardzo gorący , poradziłem małżonce tylko letnie rzeczy , zresztą sam więcej nie mam . Po Ber Shevie chodziłem w kurtce motocyklowej aby było cieplej , a moja kurtka w większości składa się z siatki . Z Aradu wymyśliłem że pojedziemy do Eilatu bo będzie tam cieplej i było ale tylko w Eilacie , cała droga owszem w słońcu i przy temperaturze 17 stopni
Ostatnie dwa dni temp podskoczy w ciągu dnia nawet do 26 tylko jest mocny wiatr który niweczy efekt temperatury . Mimo wszystko zima tu jest .
Dodatkowo mamy zobowiązania wobec naszego gospodarza który sprasza pół kibicu i całą swoją rodzinę na szabas gdzie pełnimy rolę głównej atrakcji

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171203/fee1c10139591cfbb487cc800c69c124.jpg





Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

consigliero
03.12.2017, 21:44
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171203/b1cfe64fa4fac8f48f8e197677586fe1.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171203/0a57d65c9beaba7906e096694092e098.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171203/fc9810985bb306f870b52702411005cf.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171203/8a14fb44b6de19fe41b48c313adeae81.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171203/840d537b49693d3d09728d5036a85cf8.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171203/a36da7db1666637debfebc04aff4f40d.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171203/12da37b9669edcc1bc057772ba3a7a03.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171203/5b39cfb237411f19f4fb04bcbbe63110.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171203/af8ae125f1bf89fbbac247f4055d73aa.jpg



https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171203/b58045056560372870ccc5a5241059f3.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171203/35881de968f2481e57fd82a1624d7053.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171203/efa4e4fa856ae23d4b87909073054963.jpg

consigliero
16.12.2017, 18:51
Próbowałem wizualizować drogę do Nablus , nie mogąc sobie poradzić z mapą . Z pomocą przyszedł zapis śladu , chociaż forma jego zapisu przez posiadane Zumo to jakiś softwarowy koszmar . Udało się znaleźć i odseparować w miarę właściwy plik . Teraz myślę że gdybym pociągnął dłużej drogą 60 i wjechał od strony Deir Sharaf to byłoby mniej zakorkowane , chyba

Check out this trail on Wikiloc! https://pl.wikiloc.com/wikiloc/view.do?id=21546711 (Nablus)


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

consigliero
17.12.2017, 13:26
W ramach doświadczeń nawigacyjnych , waze wprowadził opcję motocykl do nawigacji . Teraz można będzie wypróbować jak to będzie wyglądać w przypadku tego izraelskiego produktu


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

radiolog
17.12.2017, 14:26
W ramach doświadczeń nawigacyjnych , waze wprowadził opcję motocykl do nawigacji . Teraz można będzie wypróbować jak to będzie wyglądać w przypadku tego izraelskiego produktu



Tak właśnie dowiedziałem się o Waze, przy okazji artykułu o nawigacji dla motocykli, ale Waze został wykupiony przez Googla, wiec to teraz jego baza danych :)
Jak na razie Waze sprawdza się w aucie, chociaż czasami lubi i tak wbić w środek korka.

consigliero
28.12.2017, 16:02
Takie głupie myśli mnie nachodzą , że może trzeba zmienić motocykl na ciut lżejszy i ciut niższy i taki który wytrzyma następne 10 lat, czyli normalny GS, ale na szprychach . Oby tylko organizm to wytrzymał .

Cezarus
29.12.2017, 10:46
Marek ta zmiana nic Ci nie da ....do zwykłego założysz gmole i wyższą szybę i będzie tak samo jakbyś zatankował w połowie adventura. Kup coś lżejszego naprawdę ......


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

radiolog
29.12.2017, 10:58
Kup se 1090 R ostatnio taka moda u posiadaczy 1200gs,jeden aż do Łodzi pojechał nawet dziś po niego

Tank
29.12.2017, 12:10
A Afryki nie polecasz? ;) A jaka jest roznica w wadze miedzy 1090 a GSem?

Wysłane przy użyciu Tapatanka

consigliero
29.12.2017, 12:52
Panowie , za 10 lat jak dożyję , będę miał 65 a mój motocykl jak wytrzyma będzie miał 22 lata . Z naszym obecnym motocyklem znamy się dobrze i dzięki niemu po ostatnich wyjazdach nabyłem tzw łokcia tenisisty , w wyniku szarpania za kierownicę aby go postawić do pionu. Tak wiem trzeba budować formę i nawet próbuje to robić , co nie zmienia faktu że lata lecą . Wymyśliłem sobie tego GS oczywiście z wyższą szybą i gmolami ze względu na jego ciut niższe siedzenie , waga nie jest tak kluczowa. Marcin KTM do turystyki w 2 osoby, kiedyś już próbowałem . Afryka lub F 800 GS , nie napiszę że jest to niemożliwe, małżonce nawet się podobało , ale czy na dłuższe wycieczki , będzie się jej dalej podobało, wątpię, a mnie obsługa łańcucha całkiem nie kręci. Dochodzi też fakt że te wodniaki,których się tak bałem, może to nie było całkiem racjonalne, trochę już kilometrów już przejechały.
To na razie takie przemyślenia poświąteczne.
Jak ktoś ma czas i ochotę na dyskusje na ten temat, to oczywiście zapraszam na kawę i coś do kawy.

Edycja.

Panowie motocykl ma być dla dwóch osób, to główne założenie

consigliero
03.01.2018, 14:55
Nie spodziewałem się że nowy ADV jest tak znacząco niższy od mojego . Znaczy nie ma opcji jeżeli to jednak ADV

Pozdrawiam z nowym rokiem

Hall
20.01.2018, 20:11
Dzięki za relacje, bardzo dobrze się czyta i jest to w pewien sposób impuls żeby pomyśleć o tym kierunku kiedyś w przyszłości!

consigliero
21.01.2018, 00:44
Mam lepszą wersję , bardziej dopracowaną ale jeszcze dłuższą , teraz dłuższa

https://youtu.be/FfS_ssYHxvo

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

consigliero
02.02.2018, 21:53
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180202/46d733276c57a9a727eeb6b37f560ba2.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180202/1346f2009ab14bb3aed4cc83de8c7034.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180202/e6f2b9eacc1cfb698e6858be243f3bb3.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180202/db792b11edb64d2b554ccbc26ec03fe1.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180202/777474463c66b3240c80ef40d4ccb484.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180202/094934bf58345a8b83a54278264546d2.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180202/248de3ee8a3dc470ac88c6e90b914d9a.jpg

consigliero
02.03.2018, 22:51
Znaczy w niedzielę Jordania, hakol meha shamayim, albo inshallah ewentualnie jak bóg da
Pierdolić mróz

consigliero
07.03.2018, 21:29
Dziś mała awaria, taką żywię nadzieję, brak bateryjki w czujniku ciśnienia spowodował brak informacji o tym ciśnieniu, ale skoro sprawdziłem przed wyjazdem to nie przykładałem się przez ostatnie dni do kontroli tego stanu . Dziś po zjeździe z fajnych gór , pokonaniu dość szybko płaskiego odcinka na kilkanaście kilometrów przed celem skusiłem się na wjazd na punkt panoramiczny, podczas pokonywania kolejnego z zakrętów poczułem że motocykl nie jedzie jak powinien. Bardzo powoli dojechałem na pobliski parking na kwadratowo wchodząc w zakręty i okazało się że z przodu nie ma powietrza a kapturek wentyla jest prawie rozkręcony. Po dobiciu do właściwego ciśnienia nie stwierdziłem widocznych oznak przebicia . Jutro będzie poranna kontrola, mam nadzieję zakończona pozytywnie

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180307/4ae29e9b50c623dd422bc4f9fd5b828b.jpg


https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180307/cc7330b962c42578c1f3340fb9a746bb.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180307/90440fe63b795a92fb65b1b587b63b3c.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180307/86a2bb119148bbc94a736b50deeba24a.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180307/3fed449a31a847ed6eb0be08928a93e1.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180307/96d89e471e102d5fc30206ac8969656d.jpg

07 A-gent
07.03.2018, 21:39
zemściła się wiara w elektronikę (pomimo to widoki super)

consigliero
08.03.2018, 06:43
To nie wiara w elektronikę, bateria była wyczerpana jak ruszyliśmy, to zaniedbanie podstawowych czynności obsługowych, chociaż dokręcenia wentyla pewnie bym nie sprawdzał
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180308/faa19e24c450b7663a824c19a2dac26c.jpg

Mogę powiedzieć jednym słowem było warto zobaczyć Petrę zwłaszcza poza utartymi ścieżkami. Nie wolno za to korzystać z King Highway, główna droga Akaba Amman. Całe zaopatrzenie kraju we wszystko idzie tą drogą, a z Akaby droga wspina się na przełęcz przez 10 km albo więcej i jedziemy w sznurze ciężarówek.
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180308/1a9e9782ee073a378647b41b9ba417e0.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180308/299ed04a70bc1691b958b45cd065b32c.jpg

HarryLey4x4
08.03.2018, 07:42
No wlasnie to zaniedbanie podstawowej czynności diagnostycznej bylo podyktowane wiarą w elektronikę. Nie inaczej. Stąd nauka jest dla żuka...

Futrzak
08.03.2018, 14:56
Czekam na więcej :):)

consigliero
08.03.2018, 23:11
Dzień dzisiejszy to była kwintesencja sytuacji na bliskim wschodzie ale do tego wrócimy na końcu. Od początku nie wszystko szło jak należy. Po pierwsze późny przylot 3.03 a już 4.03 mieliśmy być w Akabie. Czyli szybki przelot na koniec kraju a motocykl w letargu, rozpięty akumulator, wszystko trzeba spakować. Rano pakuję , przypinam, szybkie śniadanie i wychodzi na to że mamy szansę być około 15 na granicy Itzchak Rabin border. Niestety wybrana droga trochę się nam zmieszała i ostatecznie zamiast jechać spokojną drogą 90, ciśniemy po płatnej drodze nr 6, co skutkuje większym ruchem i koniecznością przemieszczania się w pobliżu miast gdzie z reguły wypracowałem sobie metodę jazdy pasem awaryjnym bo korki są niewyobrażalne a temperatura 33 .Koniec końców lądujemy na granicy około 16 , wygląda nieźle, zapas czasowy jest . Izrael idzie sprawnie, pobierają opłatę wyjazdową, zabierają dokument celny na motocykl obiecując że dostaniemy taki ponownie na granicy którą sobie wrócimy. Jedziemy do Jordańczyków, Welcome to Jordan, te słowa to wizytówka tego kraju, w każdym miejscu, każdy nimi nas wita. Ale schodzimy na ziemię, wy motocyklem, tak. Chwilę trwa zanim ustalą procedurę, w końcu przychodzi jakiś chyba ze służby celnej, grzebie po kufrach jedną ręką bo w drugiej nieodłączny papieros. Po tej tzw kontroli dostajemy jakąś kartkę do wypełnienia, ma ona nas zwolnić z opłaty wizowej z racji pobytu dłużej niż 3 noce. Następnie wysyłają nas pod numer 10 bo mamy dostać jordańskie tablice, to była dla mnie nowa informacja. W pokoju 10 każą iść szybko po ubezpieczenie, na szczęście po drugiej stronie. Wchodzę do środka a w środku młody facet i atmosfera od dymu papierosowego taka że siekierę można powiesić, ale welcome to Jordan. Czy masz tłumaczenie dowodu rejestracyjnego, oczywiście że nie mam, nic poradzimy sobie jakoś. Czy można płacić kartą, nie ale obok jest kantor. Idę do kantoru a tam facet z bosymi nogami na leżance, zrywa się i oczywiście welcome to Jordan, za chwilę zaczyna się witać bardziej niż wylewnie, a popatrz ja mam wąsy a ty nie , a tu jest mój mały kantorek gdzie wymieniam walutę. Trzymam nerwy na wodzy aby mu nie jebnąć bo może takie tutaj zwyczaje, szybko uciekam z Jordańskimi Dinarami. Kurs tej waluty to dla mnie wielka zagadka, ale król tak zdecydował i nie ma dyskusji. Teraz zaczyna się łupienie, ubezpieczenie, tablice , których ostatecznie nie dostałem, tylko taki papier opisujący motocykl w języku zrozumiałym dla policjanta. Cały dokument sporządzany przez osobę stukającą jednym palcem po klawiaturze, no i oczywiście opłata, z tym papierem lecimy do ostatniego pokoju gdzie oczywiście oprócz Welcome to Jordan mamy dostać wizę. No ale mimo tego że ktoś w pokoju obok nastukał na komputerze wszystkie nasze dane, ten też musi stukać. W końcu po 2 godzinach ruszamy do miasta do zarezerwowanego wcześniej hotelu. Hotel miał dobre opinie, szczególnie w kategorii czystość. Nie chciałbym być w miejscu które miałoby niższą opinię od naszego, może trafiliśmy na dzień zmiany pościeli, dopiero dzienne światło odkrywa jak bardzo się myliliśmy w tym temacie czystości pościeli, do standardu czystości a raczej brudności łazienek już przywykliśmy. Lokalizacja naszego noclegu nie była nawet taka zła , do 11 w nocy na dole były pootwierane biznesy i ludzie próbowali coś sprzedać. Parkingu hotel nie posiadał, ale miał kamery, tylko na żadnej nie było widać motocykla. No ale w końcu to tylko na jedną noc i na co komu motocykl w tym kraju, jak policja którą widzieliśmy miała jakieś stare kawasaki a król podobno jeździ harleyem. Poszliśmy do miasta aby wypłacić pieniądze, niestety tej sztuki nie udało się zrobić w Jordanii i musieliśmy wymienić dolary. Tylko ten dinar jest warty więcej niż dolar.
Po spokojnej nocy poranek bez niespodzianek, śniadanie na mieście i ruszamy do Petry

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180308/04f370b82a880bba46ddd93ae4e8a16e.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180308/df7a0ccfdcf6454598a0fcecdde51316.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180308/930475fa45cbe06fb80719d5d254849d.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180308/eda9f33e57a4cf8e627b7025a4f6b6cb.jpg

Można powiedzieć że to zdjęcie było trochę prorocze

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180308/3f92cd48fe79c49361d1e9d2fbc96b7d.jpg

jochen
09.03.2018, 21:45
Petra czadowa, chciałbym kiedyś zobaczyć na żywo...:Thumbs_Up:
Dawajcie dalej!

consigliero
09.03.2018, 23:15
Ruszamy w kierunku Petry ale najpierw wymyśliłem aby podjechać na granicę z Irakiem. Droga tzw South beach jest widokowa, przynajmniej w części gdzie są plaże, te w Akabie widzieliśmy wieczorem i z deczka syfiaste. Niestety droga kończy się zakazem ruchu za ostatnim rondem i odbijamy w górę mając nadzieję trafić na drogę omijającą Akabę. Z pewnymi kłopotami nam się to udaje i trafiamy na trasę o nazwie Back road Akaba. Niestety jest to droga która wiedzie z portu w kierunku Ammanu i jest na niej cały transport z zaopatrzeniem dla kraju. Pierwszy jej odcinek to bardzo długi wjazd na przełęcz, długa prosta pewnie ponad 10 km na której jest ciężarówka za ciężarówką, dobrze że tylko nieliczni decydują się na ryzyko wyprzedzania. 30 stopni długi podjazd i przeładowane ciężarówki . Za przełęczą równie długi zjazd.
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180309/a4d9095aaefb1f63dd88bec4cc41c57e.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180309/51b7052234da0d545a63d2b5ce89f4bf.jpg
Cały odcinek Desert highway jest nieciekawy do momentu na kilka kilometrów przed zjazdem na Petrę gdzie wspinamy się na prawie 1200 metrów i pojawia się kilka zakrętów. Sama droga do Petry, King higway, jest wąska kręta i wspina się wyżej, niestety jest też wiatr a temperatura spada do 19 i muszę coś na siebie wrzucić.
Około 12 jesteśmy na miejscu i oczekujemy porady od naszego gospodarza. Zgodnie z zasadą że to co można kupić za pieniądze, jest tanie decydujemy się na wycieczkę do Monastyru od tyłu , gdzie dojedziemy 4x4, wcześniej musimy podjechać do Petry, aby kupić bilety, mieszkamy w wiosce beduińskiej nad Petrą. Kupujemy jeszcze 2 litry wody i ruszamy w drogę
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180309/f19bec5ce4751a8f1209191ab217d068.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180309/38287d1ebb2e92a7932f2b123e73110c.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180309/77adf896d3707258ff34484b9ac7d0a2.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180309/aa585a969a18637a32dcdfe25c050a65.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180309/e117280be24ea09bd5cf176fcdde6bb6.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180309/33a987de0ad44cd5d1442217b7751f51.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180309/907e3e90679a514009ae92168edae44d.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180309/e368a45c011596af6cdc594a0e160dea.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180309/1387ae0c14b50c94a2b12d379a56ad86.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180309/8601004c535116fbadf89aa3e384187f.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180309/858af2a385dad8295839ddaf487a4213.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180309/732b1af106c1b809fdc367bad3750299.jpg

Futrzak
10.03.2018, 08:11
ooooooooo widzę ze się dało nawet Bmw na osła zamienić:)

consigliero
10.03.2018, 09:36
ooooooooo widzę ze się dało nawet Bmw na osła zamienić:)



Nie siedzieliśmy na ośle nigdy w życiu
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180310/67619b14b668f5f3964153ce156b60a8.jpg
Skorzystaliśmy z konia bo był w cenie biletu

Futrzak
15.03.2018, 09:11
czekam na cd.......

consigliero
18.03.2018, 12:15
Skrobnę tylko muszę poświęcić chwilę, ostatnio pisane bezpośrednio w aplikacji poszło w niebyt.

consigliero
20.03.2018, 19:55
Piszemy teraz na serio, w poważnym programie to może nie zniknie. Napisałem pod koniec że starając się wykorzystać pół dnia, zdecydowaliśmy się na wycieczkę z przewodnikiem. Po zakupie biletów jedziemy samochodem 4x4 prowadzonym przez kuzyna Khaleda. Spokojny, niespieszny trekking w dobrych warunkach pogodowych sprzyja rozmowie z czego skwapliwie korzystamy. Każdy beduin wygląda jak Jack Sparrow, ale to Johny Deep tworząc postać wzorował się na beduinach z tego regionu, czy tak jest wszędzie tego nie wiem, ale w Petrze każdy jest sobą czyli Jackiem Sparrowem. Ponieważ wchodzimy od zaplecza to po drodze mijamy tylko jeden sklepik, zresztą należący do ojca Khaleda, który jest zamknięty w tym dniu. Na szlaku spotykamy też parę z Czech którzy spacerują po tych górkach już 10 dni. W tamtym momencie nie byłem jeszcze przekonany co do konieczności pobytu w tym miejscu dłużej niż dzień, ale sytuacja jest rozwojowa. Dochodzimy do tzw Monastyru i z tego miejsca będziemy szli głównym szlakiem , który prowadzi po kilkuset schodach, normalnie się po nich wychodzi, dla nas będzie to tylko zejście. Na schodach zaczyna się ścieżka zdrowia, tak nazywam szpaler sklepików które są rozłożone co kilka metrów, sprzedają wyroby miejscowego rękodzieła, ale wiele z nich jest tworzonych w dalekich Chinach, autentycznych jest bardzo niewiele. Ciężko też jest zrozumieć wartość ich lokalnej waluty, kilka lat temu król zdecydował że 1 dircham będzie miał wartość 70 centów amerykańskich, myślę że dla normalnych ludzi była to wielka krzywda, bo wcześniej 3 dirchamy to był 1 USD, i jak napiwek wynosił 1 dolar to było dla nich coś teraz to jałmużna. Zresztą ciekawostką jest sposób rozliczania owych dirchamów. Zapłaciłem kartą w restauracji 19.3 JD i sprawdzam konto a tam 193 JD za 93 pln, kurs to 0,48, dla mnie to dowód że ta waluta jest silna tylko w Jordanii, niestety powoduje to też że nie jest tam zbyt tanio, 93 PLN za 2 napoje i dwie potrawy, moim zdaniem sporo.

Nie dajemy się namówić na zakupy pamiątek, licząc na coś bardziej autentycznego następnego dnia. Po zejściu do głównego szlaku nasz przewodnik wyjaśnia nam jak trafić do wioski, wydaje mi się to proste, w ostateczności widać też asfalt prowadzący do wioski a samą wioskę widać na górze. Kręcimy się trochę w pobliżu głównych zabytków i postanawiamy wracać, kolację mamy umówioną na 18, słońce zachodzi około 17. Ruszamy w kierunku widocznej na górze wioski, idziemy na azymut, w pewnym miejscu spotykamy następnego kuzyna Khaleda, który potwierdza słuszność wybranej drogi. Niestety schodzimy w dół a następnie lądujemy w wyschniętym korycie rzeki, decyduję aby iść w prawo aby wyminąć grupę widocznych na wzgórzu ruin. W pewnym momencie koryto idzie w niekorzystnym moim zdaniem kierunku, ale widać też ścieżkę która obiecuje właściwy trop. Gdzieś na półce skalnej ponad nami słychać Beduinów którzy zamykają swoje kozy, spotykamy też młodą kózkę która kuleje i próbuje odnaleźć swoje stado. Ścieżka zaczyna się zacierać ale nagle wychodzimy na grupę 5 Beduinów którzy zrobili sobie grila i popijają whisky, każdy ma półlitrową piersiówkę, widać już w nich dno. Jeden z nich nas rozpoznaje, był to kierowca, kuzyn Khaleda, zresztą wszyscy są kuzynami. Impreza jest na cześć jednego z nich, który przyjechał na wakacje z Francji. Pytamy czy dobrze idziemy, potwierdzają ale jednocześnie próbują nam wcisnąć jazdę na osiołku, podróż ma trwać 15 minut a na piechotę podobno 40. Dziękujemy i chcemy iść dalej, ale proponują że jeden z nich za chwilę będzie wracał i nas poprowadzi. Częstują na kurczakiem z grila a moja żona dostępuje zaszczytu spełnienia wspólnego toastu, ja nie wiedzieć czemu jestem pominięty. Tuż po zachodzie słońca jeden z nich wstaje, mocno się zataczając dosiada osła, ostro idziemy w górę starając się nadążyć za naszym przewodnikiem. W pewnym momencie gość zsiada i proponuje żonie jazdę, na szczęście żona odmawia, facet ledwo stoi, to byłaby długa droga. Po 15 minutach, zdyszani docieramy do wioski, palą się tylko nieliczne żarówki, dzieciaki w wiosce widząc nas wrzeszczą, Hello, Hello, staramy się grzecznie odpowiadać. Nasz przewodnik coś tam bełkocze i wskazuje palcem kierunek, niestety nie mogę się zlokalizować aby wybrać właściwą drogę, jedna z dziewczynek coś tam próbuje zagadać do nas po angielsku, my mówimy Khaled, po drugim czy trzecim powtórzeniu załapała to imię, pewnie fatalnie przez nas wymawiane. Błądzimy dalej w pewnym momencie podchodzi do nas facet z wcześniej spotkaną dziewczynką i mówi że jest kuzynem Khaleda i nas do niego zaprowadzi, oczywiście też jest jego kuzynem. W końcu jesteśmy na miejscu akurat matka z córką kończą przygotowywać kolację. Zmęczeni ale zadowoleni, rozmawiamy z córką, raczej jej odradzając wizytę w Petrze, że dużo chodzenia i takie sobie atrakcje. Ustalamy plan na następny dzień, postanawiamy że pójdziemy bocznymi dróżkami aby zobaczyć główne atrakcje od góry, czytałem wcześniej że to jest interesujące. Mając mało czasu zdecydowaliśmy że lepiej będzie mieć ze sobą miejscowa pomoc aby nie błądzić jak w dniu dzisiejszym. Otwieramy żelazny zapas wódki aby wspomóc trawienie i zmęczeni kładziemy się spać. W naszym pokoju jest czysto, pościel jest czysta i to jest pozytywna odmiana po pobycie w hotelu w Akabie.


https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180320/48397e6f9126f5667a0365b32448d717.jpg

Ścieżka zdrowia

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180320/9ea78761be926c3531f17e600ee8df16.jpg

W sklepiku ojca

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180320/a1c36abbc5500cc055d74f491b5934ad.jpg

Zejście po schodach

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180320/e09c7a9fecf0701631ffc3d4978b3b39.jpg

Jednak zrobiliśmy zakupy, wtedy nawet myśleliśmy że to my zrobiliśmy dobry biznes

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180320/8c8e77f00368c305cebd4ffbbdb75acd.jpg

Idąc w kierunku wioski

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180320/8c2ee430dd580756da23a7e6f2cf81fe.jpg

W poszukiwaniu reszty stada

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180320/bf55d9067d44510e947b31d4be12255c.jpg

W oczekiwaniu na przewodnika

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180320/c237edbde531b5cde4ca6f1c985eb985.jpg

Czekając na osła

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180320/851b13a3fe5fc584c3ed0cd95b2dacda.jpg

consigliero
04.09.2018, 08:07
Czy ja gdzieś opisałem jak wracaliśmy z Jordanii do Izraela? Chodzi o przekroczenie granicy na moście Allenby?


Over

matjas
04.09.2018, 08:13
Zachęcająco napiszę, że nie pamiętam :D

consigliero
04.09.2018, 08:32
Sęk w tym że ja również a nie chciałbym wyjść na grafomana, pobieżne przeglądnięcie wykazuje że nie ale zauważyłem też u siebie brak chronologii


Over

consigliero
04.09.2018, 11:48
Na razie opowiem jak było na drugi dzień w Petrze. Tym razem zwiedzamy w towarzystwie ojca Khaleda, aka Welcome to Alasca. Ma nas poprowadzić poza głównym szlakiem z czego skwapliwie korzystamy.
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180904/559f1bf12f6bff667c5958f343849c24.jpg
Nasz przewodnik opędzlował cały ten trekking w klapkach
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180904/db7c135dcf5ba66125b570a3bb905fbc.jpg

Naoglądaliśmy się przeróżnych formacji skalnych, ale był też czas na rozmowy o życiu.https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180904/88b331aa19fabbbdb81b01280a4eddd3.jpg

Między innymi w tej chacie prowadziliśmy dyskusje o produkcji postarzanych pamiątek, fałszywych monet i stosunkach z królem. Było to ciekawe ale potwierdziło tylko moje wcześniejsze spostrzeżenia co do pamiątek

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180904/0caee331012ee3fd6c3c040594478300.jpg

Zasadniczo dużo chodzenia, dobrze mieć dobre buty choć nasz przewodnik przeczy stereotypom. Tylko w jednym miejscu trochę przesadził gdy chciał nam pokazać widok na którąś z atrakcji. Beata nie podjęła ryzyka zostając w bezpiecznym miejscu.https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180904/d64a6d32fef322225e37f62475f82adc.jpg
I to ryzyko tylko po to aby zobaczyć kawałek amfiteatru
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180904/6c5c562c50d035b94216af3af36a9b99.jpg

Później już było lepiej i bezpieczniej

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180904/1fd7353871831a8436b1ba2d346ff28c.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180904/c3d11aebadcc6c203472baa054c6031e.jpg

Idziemy na drugą część doliny, oczywiście welcome to alasca

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180904/58617c35c588539fd48a341143e6893c.jpg

Wspinamy się w górę wcześniej podpowiedzieliśmy grupce z Czech aby trzymali się nas, bo nasz przewodnik raczej zna drogę. Przejście po tej desce też wzbudzało emocje

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180904/2718e243452efde22c505128109dbf8f.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180904/cd2c920a984debfc24b2b2ae2d9bfb70.jpg
Co jakiś czas siadamy na kawę prowadząc dyskusję z właścicielami owych przybytków, o dziewczynach o żonach itp.
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180904/32266374a6a8a15d85154e066a5f6f27.jpg
Gdy dochodzimy do głównego szlaku nasz przewodnik chce się ulotnić do swoich zajęć. Jeszcze tylko, poczułem woń świeżego pieczywa, zaprowadza nas do jamy gdzie kobieta jak to mówi z egiptu wypieka fajne placki. Wracamy głównym szlakiem do wyjścia, ostatni odcinek pokonujemy wierzchem, bo podobno miało to być w cenie biletu, sprawa była bardziej skomplikowana ale byliśmy twardzi w negocjacjach.

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180904/a8c0e8f06504aa9e407334f68c11cad3.jpg

Oczywiście nie obyłoby by się bez Indiany

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180904/d0fb2373f65ba50798e7d258dcfb5f21.jpg

W negocjacjach w sprawie taksówki, nasz przewodnik przekazał nam że taksówka to 6 dirchamów, byliśmy tak twardzi że na początkowe 10 obraziliśmy się, nie daliśmy się skusić na 8 twardo stawiając na 6. W rezultacie 6 kilometrów pokonaliśmy na piechotę mając okazję do podziwiania widoków i ponownej drogi na skróty

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180904/fd9a1c5fbe73658a2feccad4985fa399.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180904/690e5ff718dca6da0d095c439d1c21e7.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180904/f7cbec98c67931f0b9a719c0d9e676e6.jpg
Reszta zdjęć z tego dnia w linku


https://www.flickr.com/photos/wawrzeniec/shares/8dVy19

consigliero
05.09.2018, 09:25
Test wstawiania zdjęć

consigliero
05.09.2018, 13:59
O poranku po śniadanku

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180905/447a7f445a822bb1869ba96071098ebb.jpg

Szykujemy się do opuszczenia gościnnych progów naszego berberyjskiego gospodarza obiecując sobie że jeszcze tu wrócimy na dłużej. Droga skonsultowana, jedziemy przez góry do doliny Arava
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180905/8e750a79fcd4e42c618c090a995f916c.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180905/4cda78b70e0956657b007337ee1e94ee.jpg
Droga wygląda zachęcająco. Wstępujemy jeszcze do Małej Petry ale tylko na chwilę, nie mając specjalnie ochoty na spacerowanie w ciuchach motocyklowych, tym bardziej że droga oczekuje nas
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180905/6594d93033e2152f12b9d36f15faa70e.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180905/d030b916105ab4eac2af88ca35589439.jpg
Droga z początku wąska i podniszczona, miejscami zmienia się w świetną prawie alpejską górską trasę.
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180905/35a63a04c5912cefb1b0b9bb57024ba7.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180905/a24b54e4938b6b8848e18a6dd24efec3.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180905/76022ccd3a3374fc262bc4e616c388c7.jpg
W miarę utraty wysokości na horyzoncie pojawia się też inny krajobraz, to płaska dolina wzdłuż rzeki Jordan, od strony Jordańskiej pokryta w dużej części piachem pustyni, tworząc miejscami całkiem spore wydmy.
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180905/7327029e2b092d26d9d81f50015f5230.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180905/00539a20189f0f55f001241bad6e1bcc.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180905/cc16ff4a40e507f89bd1ad76ac37f659.jpg
Gdzie są większe zasoby wody tam też pojawiają się uprawy roślin. To jedno z nielicznych miejsc w Jordanii gdzie jest rolnictwo w skali makro
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180905/3136a76a264f09d1aa7d2e5769e2cbf7.jpg

Początek morza martwego w tej strefie to głównie przemysł, jedna i druga strona bez umiaru ciągną minerały z morza doprowadzając okoliczny teren do degradacji

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180905/513009cd874fa234671f18d7f3fa1703.jpg

Na swoją skromną miarę próbuję przywrócić równowagę w naturze

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180905/b333c369b16c1b790cbd8c7ff40c4dba.jpg
Na drodze ruch znikomy wszyscy odbili w górę, tylko my kierujemy się w kierunku kompleksów hotelowych w pobliżu, jak nam się wtedy wydawało, bezproblemowej granicy z Izraelem. Zanim tam dojechaliśmy, skusiła mnie informacja o bocznej drodze z napisem panoramiczna. Rzeczywiście była fajnie pozawijana, pięła się ładnie w górę, jednak na którymś z zakrętów poczułem że jest problem z oponą. Po zatrzymaniu na najbliższym parkingu okazało się że nie ma powietrza w przedniej oponie

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180905/a0b8289c9b5b6d13d3f0a22213e79783.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180905/354f701fb9726d6b91db1b66b64ecdaa.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180905/ef36ca37cb26c5bd9cabb291d7b39ee6.jpg

Franz
06.09.2018, 12:17
niedyskretne pytanie
- nie byliście w Wadi Rum? :dizzy: no i obowiązkowa wycieczka wielbładem ...:D

consigliero
06.09.2018, 12:29
Na Jordanię mieliśmy tylko 4 dni a to wymaga poświęceń. Co do wielbłądów, gdy pierwszy raz miałem taką okazję na wycieczkę wielbłądem byłem mocno napalony na tą atrakcję. Gdy w Tunezji negocjowałem czas takiej wycieczki oferta była na 1 godzinę ja zaczynałem od 3 godzin. Na szczęście dla nas nie byłem zbyt dobry w negocjacjach, stanęło na 1,5 godziny. Tylko to była wycieczka na lonży w pobliżu naszego noclegu. Po 15 minutach podziękowałem i resztę czasu spędziliśmy idąc na własnych nogach obok wielbłądów, rozmawiając o życiu z przewodnikiem, znaczy Beata wypytywała go o wszelkie aspekty życia w Tunezji. Wadi Rum to temat na osobną wycieczkę tylko do Jordanii, loty są tanie, wypożyczyć samochód i można sobie poobcować z pustynią, jestem pewien że na własnych nogach więcej zobaczymy.

plaku
17.09.2018, 07:53
''Dzielnica Plaka'' :D Bardzo lubie Twoje relacje, są takie odkrywcze. Zazdroszcze, tak po ludzku:)

MouGround
01.10.2018, 19:12
powodzenia :)

consigliero
25.10.2018, 22:29
Zapytano mnie czy byliśmy w Wadi Rum, odwrócę pytanie czy warto się tam wybrać?
Pytanie nie bez kozery, mamy chwilę i będziemy w pobliżu ale im bardziej się wczytuję tym bardziej obawiam się Zakopanego w szczycie sezonu. Czy uda się uciec na tyle daleko od cepelii, aby natura przesłoniła przyziemność związaną z dutkami.

Franz
26.10.2018, 09:38
Byłem motocyklem. Warto. Obowiązkowa
przejażdżka wielbłądem
Krajobraz jak z Marsa

consigliero
28.10.2018, 12:15
Ta obowiązkowa przejażdżka, czy ciągną nas na sznurku czy też jedziemy od punktu do punktu rozbijając obozowisko na noc? Próbuję coś fajnego znaleźć ale ciężko oddzielić plewy od ziarna.

Franz
28.10.2018, 12:29
Byłem dość dawno. Nie dano iść samopas wielbladom
Nie masz wpływu gdzie on zamierza pedalowac - bo zobaczył wyschnietego badyla wystajacego z piasku
Podróż na sznurku

consigliero
28.10.2018, 21:47
Ostatnia noc w Jordanii, pełen wypas, Kempinski „to nie są tanie rzeczy”😉. Trochę odstawaliśmy od towarzystwa, szampan na śniadanie ale nie tylko rosyjski język było słychać, nasi też tam byli.
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20181028/2928775fe1a6b820f714ee124e669e13.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20181028/0f68c3eacf1499f1f826abf9268f14f5.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20181028/48a6d4ffd3b7ba665a62e6785a98fe70.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20181028/9e4ec21c3b9bdb1e6452e9d161bbb6b0.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20181028/01867f286a569e0e2dacc3f8e9da4d4a.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20181028/dd9200da6c5893a9dab2b77e75e820a3.jpg

Rano powrót do rzeczywistości, wracamy do Izraela na 80 urodziny naszego znajomego Benka z Krakowa, tak naprawdę urodził się w Warszawie
Dojazd do granicy trochę zagmatwany ale żołnierze kierują nas na właściwą ścieżkę
https://uploads.tapatalk-cdn.com/20181028/d7beb07d89fe873b79ee8d61a428b63f.jpg

Problemy dopiero przed nami, na szczęście trzeba tylko trochę szczęścia i cierpliwości
Przekraczanie granicy Jordańsko Izraelskiej w punkcie o nazwie Allenby bridge to interesujące doświadczenie, brak procedury, bo przejście było podobno tylko dla przekraczających z powodów humanitarnych, Palestyńczyków i turystów ale takich którzy dotarli tam zorganizowanym transportem. Najpierw problemem byli Jordańczycy, tzn za pierwszym podejściem wszystko poszło gładko, zrobiliśmy papiery, zapłaciliśmy taksę wyjazdową i pojechaliśmy do Izraela. Na trzecim i ostatnim Jordańskim punkcie kontrolnym nas zatrzymano i zaczęto przyglądać się papierom, po czy padło pytanie dyplomaci? Odpowiedzieliśmy że nie i wtedy się zaczęło, jeszcze kilka razy próbowali się upewnić, na szczęście jeden zauważył naklejkę NG, No to welcome to Jordan, zaprosili nas do pokoju VIP, kawa, herbata, a oni próbują się konsultować z górą. Niestety nie wypadły one korzystnie i pan mówi że musimy wracać na granicę i tam zajmie się nami szef. Żona wymusza na nim aby napisał nazwisko gościa na kartce. Tym sposobem wracamy z powrotem i zaczyna się biurokracja. Oddają nam pieniądze za taksę, zaczyna to wyglądać nieciekawie, do granicy gdzie wjechaliśmy do Jordanii jest ze 300 km, a do najbardziej na północ ze 100 km. Panowie jednak radzą, idziemy do jakiegoś szefa, gabinet szef, kilku zastępców, oczywiście kawa herbata , welcome to Jordan. Rozważają opcje, pada propozycja idziemy do szefa wszystkich szefów. Tym razem gabinet jest jeszcze bardziej okazały, za biurkiem osoba której mundur nie pozostawia wątpliwości, to jest ważny gość , jego zastępcy mają równie okazałe operetkowe mundury. Pan zagaja ze maja z nami dwa problemy, pierwszy, tutaj wspomina o względach humanitarnych, wpadam mu w słowo i mówię że właśnie próbujemy dojechać na 80 urodziny naszego znajomego. O i to jest coś co będę mógł wykorzystać, ale drugim powodem jest fakt że przekraczać może głównie korpus dyplomatyczny. Wyjaśniamy że jesteśmy turystami i spaliśmy w hotelach, to jeszcze bardziej mu pasuje, swoją drogą nie wiem w jakim innym celu mielibyśmy tam przyjechać. Od tej chwili rozmowa jest przyjacielska, on dzwoni do ministra turystyki, zaczyna się chwalić że ich król też lubi motocykle i nimi jeździ. Do niedawna motocykle dużej pojemności były zabronione, w Akabie widzieliśmy policjanta na jakimś starym kawasaki. Pokazuje nam w Google earth miejsce fajne na motocykl, ale ja wyjaśniam że drugi raz nie przyjedziemy do jego kraju motocyklem. Przechodzimy jeszcze raz procedurę wypisywania papierów i tym razem możemy wyjechać. No ale to wszytko traktuję jako doświadczenie o realiach życia w tym rejonie świata, przypomina mi to trochę charakter granic które były kiedyś w tzw bloku wschodnim, między wydawałoby się bratnimi krajami. Oczywiście zapewniono nas że Izraelczycy nas nie cofną, bo on zadzwoni do swojego odpowiednika. Izraelczyków się nie bałem bo raczej mają procedury, niestety nie do końca była to prawda, bo to nie było właściwe przejście i to my tworzyliśmy owe procedury. Każdy pojazd jest kontrolowany, samochody wjeżdżają na kanał gdzie są sprawdzane. W sieci są opisy o sześciogodzinnej kontroli. Niestety nie na tym przejściu, zatrzymują nas za szlabanem i każą wyciągnąć wszystkie bagaże z kufrów i złożyć je za betonowym separatorem, jest tam już jedna walizka. Wygląda na to że przyjedzie po nas taksówka VIP i zabierze nas z rzeczami do terminala aby mogli skontrolować nasze bagaże. Podjeżdża taksówka, od strony Jordańskiej pojawia się też ambulans. Jest duże zamieszanie, w końcu rzeczy są w taksówce, a wsiadamy do niej, motocykl zostaje samotnie. Podobno przywiozą nas z bagażami z powrotem do motocykla, trochę mam mentlik głowie. Podjeżdżamy do szlabanu gdzie jest wstępna kontrola, tutaj konsternacja, każą mi wysiadać i czekać przy motocyklu, żona jedzie z bagażami. Do taksówki wsiada też palestyńska kobieta. Z relacji żony, kobieta pyta czy moja żona wie że ona jest Palestynką, pada odpowiedź twierdząca, czy moja żona wie jaka jest ich sytuacja i jak żyją, Nasza Palestynka była z matką w szpitalu w Jordanii, teraz wraca karetką na izraelską stronę. Musiała zostawić matkę w karetce i z rzeczami jechać do terminala podobnie jak my a dokładnie moja żona. Na terminalu pełno ludzi żona dostaje stróża który nie opuszcza jej ani na chwilę, przepuszczają rzeczy przez skaner. Czepiają się do noża, Finki fiskarsa która jest w tanbagu. Pan zadaje pytania, na co ten nóż, odpowiedź że do chleba nie uspokaja go, żona proponuje mu pokrojenie chleba. Pan stwierdza że torba na czas jej pobytu w terminalu jest zaaresztowania i ostrzega że gdy już ją dostaniemy aby nie przyszło nam do głowy otwierać tej torby. W międzyczasie je siedzę na krawężniku i czekam, sam nie wiem na co, bo zastanawiam się jaki to poroniony pomysł oddać nam bagaże na terminalu i następnie wracać z bagażami do motocykla, który ma być jeszcze kontrolowany. Widocznie ktoś pomyślał w ten sam sposób i po jakiś 15 minutach od momentu gdy odjechała moja żona, jeden z tych przy szlabanie mówi abym jechał za samochodem, takim follow me, do garażu. Tam motocykl zostaje sam na sam z kontrolującymi, ja przechodzę przez bramkę kontrolną w poczekalni, gdzie jestem pozostawiony sam. To znaczy ani na chwilę nie byłem sam bo w pomieszczeniu była kobieta sprzątająca mopem podłogę, gdy skończyła to usiadła naprzeciwko, teraz jestem pewien że to nie był przypadek, a jej rolą było też pilnowanie mojej osoby. Kontrola nawet nie trwała długo, dostaję żółtą karteczkę, którą mam okazać na kolejnym szlabanie. Koniec końców docieram na terminal i nawet udaje mi się dogadać gdzie postawić motocykl, sam udaję się w towarzystwie anioła stróża na kolejną kontrolę, prześwietlają kurtkę, buty i po chwili spotykam się z żoną, która opowiada swoją odyseję. Osoby które nas pilnują są komunikatywne i uprzejme, to że jesteśmy z Polski nie daje żadnych negatywnych sygnałów, wręcz jest zainteresowanie i ciekawość. Kontrola paszportów, nowe karteczki z wizami i nowe dokumenty na motocykl, ważne kolejne pół roku. Nie wszyscy mają takie szczęście, jeden z Arabów podróżujący własnym samochodem, czegoś tam nie dopełnił i będzie deportowany z powrotem do Jordanii. Pakujemy motocykl i wypadamy na drogę 90 starając się jak najszybciej dotrzeć na urodziny, średnio jedziemy grubo ponad 100 km/h ale Izraelczycy ostrzegają się światłami gdy ustawiona jest kontrola prędkości a tych na szczęście nie ma zbyt wiele.