View Full Version : Potrzebna pomoc dla motocyklisty w Serbii.
Witam kolegi Varadero XL 1000 z 2000r. padł w Serbii w miejscowości Nisz. Zdiagnozowali prawdopodobnie stojan alternatora. Potrzebne namiary na mechanika motocyklowego w tych okolicach. Kolega jest w trakcie wyjazdu Macedonia Albania. Dzięki za pomoc w imieniu kolegi.
bez tego nie da rady jechać jakoś?
Pytaj ludzi, taksówkarzy etc..
Mirek Swirek
11.06.2017, 20:05
W Serbii bardzo pomocna jest Policja i to nie zart.
bez tego nie da rady jechać jakoś?
Da radę póki w aku jest prąd - wyjąć wszystkie bezpieczniki z migawek i innych stopów i starczy aku na jakiś czas. Na siłę można byłoby kupić aku samochodowy 45Ah i pewnie od pensjuny do pensjuny wystarczy - naładować przez noc i dzida dalej :D
Teraz na zlot trampka przyjechała miła pani gaźnikowym wiadrem i ten sam klimat, ale bez świateł okazuje się jakoś jeszcze doładowuje aku (mimo całkowitego przebicia na masę). Czasami przepali do końca i lipa.
Testowałem w ubiegłym roku.
Jeżeli jedzie się w grupie i ktoś inny ma wielkościowo podobny akumulator to zamienia się rozładowany z naładowanym i jedzie dalej. W naszym przypadku ten rozładowany był większy więc poszedł do kufra centralnego i został podłączony kablami z przedłużacza. Bez świateł itp przelatuje ~200km. Gorsza sytuacja jak będzie na odwrót. Opcja z samochodówką też sprawdzona w praktyce, przy kablu z przedłużacza może być problem ze startem, kable strasznie się grzeją.
Taki stojan przewinie każdy spec zajmujący się takimi rzeczami ... szukajcie gościa co silniki przewija, a nie koniecznie motocyklowego.
Po godzinie postoju motocykl był już na lawecie, jakiś mechanik przejeżdzał i zaproponował pomoc;)
Dopasowali drugi alternator, jest lżejszyo 200EU ale jedzie dalej;)
vBulletin v3.8.4, Copyright ©2000-2025, Jelsoft Enterprises Ltd.