View Full Version : lutowanie cyna
szynszyll
07.02.2017, 16:48
yo
nie rozpieszczaja mnie klienci w tym roku :)
dzis pracowalem z afryka w ktorej instalacja elektryczna byla delikatnie mowiac mocno zmotana. czarodziejskie zlaczki, wiazania warkoczykow, luty-gluty i inne atrakcje. dlatego kilka slow napisze o lutowaniu - patrzylem do archiwum i nie znalazlem takiego warku a widze ze sporo osob ma z tym problemy. lutowanie w odniesieniu do instalacji motocyklowych. w punktach
1. lutownica kolbowa nie transformatorowa - okolo 60W. moze byc transformatorowa ale musi byc z tych mocniejszych. popularne 40-45w za szybko sie wychladzaja i nie gwarantuja odpowiedniej temperatury pracy. kolba 60w zalawia sprawe.
2. zawsze czysty grot - przed praca rozgrzac i oczyscic zeby nie bylo syfow
3. ZAWSZE kalafonia. im wiecej tym lepiej. ta ktora jest w rdzeniu niektorych cyn nie wystarczy.
4. cyna 1mm najwygodniej. na przyklad Cynel.
5. jezeli chcemy polaczyc dwa elementy ze soba np dwa przewody badz przewod z powierzchnia musimy je najpierw pobielic tzn naniesc warstwe cyny. nie laczymy surowych kabli i nie lutujemy ale najpierw umieszczamy cyne na jednym, potem na drugim i dopiero wtedy razem zlewamy je cyna.
6. prawidlowo pobielony element i prawidlowo wykonany lut MUSI miec polysk. musi blyszczec jak srebro. jezeli jest matowy jest do dupy i nazywa sie to zimny lut. trzeba poprawiac do skutku.
7. w oczyszczaniu grota i w lutowaniu jak napisalem wyzej - im wiecej kalafoni tym lepiej.
8. preferuje izolowanie lutow termokurczkami. tasma izolacyjna z czasem potrafi zawiesc.
na fotce polaczenie kabla fazowego z pradnicy z kablem od reglera. nie chcecie wiedziec jak wygladalo ono wczesniej. na pewno nie dzialalo prawidlowo. druga fota to juz po pracy. mozna ruszac w swiat :)
Preferuję lutowanie i termokurczki. Nie mam lepszego połączenia. Nawet w domu mam instalacje polutowaną. Wbrew pozorom łatwiej jest dolutować kabel w razie potrzeby niż motać wiązkę czy kostkę
szynszyll
07.02.2017, 18:43
A ja zrobilem w warsztacie instalacje na zlaczkach WAGO i super mi sie pracowalo. Polecam - bardzo szybko i wygodnie.
To jeszcze dodam:
- temperatura powietrza i przeciągi, jak pizga i próbujesz lutować na powietrzu odpuść sobie bo qrwicy dostaniesz, minimum 15 stopni i zamknięte pomieszczenie.
-pomocny do lutowania jest kwas i bardzo ułatwia prace.
Jak dla mnie to mocna lutownica ma największe znaczenie . Wiadomo kalafonia kwas . Mam transformatorową 100 W i dopiero taka się nadaje jak dla mnie do robienia czegokolwiek - te 40 - 60 W sie nie nadają .
Nie wiem jak Wy chłopaki ale mi po kwasie słabo sie lutuje ;)
Z tym kwasem to pojechaliście :)
M
Potwierdzam zajebistość Wago w instalacjach 230 V nie ma nic lepszego. Szybko łatwo i przyjemnie się tym robi.
Dlaczego czasem widze stosunkowo świeże połączenie (lutowanie) które rozpada sie w rękach, towarzyszy temu bialy pył-proszek wyrobywajacy sie z izolacji lub wlasnie z okolic łączonych przewodów. Zawsze tlumaczylem sobie ze ktoś przesadzil z kalafonią... Wychodzi na to ze wilgoć? Slaba jakość przewodów?
Z tym kwasem to pojechaliście
Dlaczego czasem widze stosunkowo świeże połączenie (lutowanie) które rozpada sie w rękach, towarzyszy temu bialy pył-proszek wyrobywajacy sie z izolacji lub wlasnie z okolic łączonych przewodów.
szynszyll skoro wywołałeś temat lutowania to trochę zabrakło mi kropki nad "i";)
Kwasem to rynny można lutować nie przewody miedziane:mur:
Optymalnym rozwiązaniem jest zakup dobrej pasty do lutowania.
Ochy i achy - nawet w domu ktoś ma polutowaną instalację elektryczną:dizzy:
Nie zapominajcie o jednym nieciekawym temacie przy połączeniu lutowanym. Przewody "żółte" regulatora są obciążone dużym prądem. Jak dużym to widać po upalanych wtyczkach! W instalacji domowej obciążenia tez są spore np spawarka. Takie połączenie nie zabezpieczone utlenia się pod wpływem temperatury i wilgoci, a dalej to masakra. Czasami pożar:( To dlatego w alternatorach samochodowych przewody są zaciskane nie lutowane. Mój patent jest trochę inny na to specyficzne połączenie w AT i jak do tej pory działa.
Nabywamy kostkę (fotka). Odcinamy trzy segmenty. Najlepiej jakby tulejka/śruby były wykonane z kwasiaka. Przeciągamy przewody przez kostkę i dopiero za kostką porządnie lutujemy. W miejscu lutowania zawsze nakładam wazelinę wodoodporną (kleista) i dopiero tak przygotowane połączenie wprowadzam do kostki i skręcam. Podwójne zabezpieczenie - lutowanie i skręcanie i dodatkowa ochrona przed przypadkowym przetarciem. Kostka lepiej zabezpieczy niż sama koszulka termiczna. Jeszcze jeden plus. Przy wymianie regulatora na "zadupiu" kostka jak znalazł.
Zwykłe przewody jak lutuje też smaruje wazeliną i dopiero na to idzie koszulka termokurczliwa.
I to jest moja kropka nad "i" ;) yo
Do dzisiaj pamiętam jak po pierwszym zrzuceniu zbiornika i plastików odkrywałem wątpliwe uroki instalacji w mojej Afrze. :dizzy:
Takiej magii nigdy nie widziałem i nie chcę już więcej widzieć - ani tym bardziej poprawiać. :Thumbs_Down:
Patent z kostką ciekawy. Czy ta wazelina ma wystarczającą odporność temperaturową, żeby utrzymać się w miejscu połączenia?
Połączeń się nigdzie nie lutuje bo jest to za drogie.
Cyna bardzo dobrze sprawdza się (tj. lutowanie) na przewodach miedzianych.
Jeżeli pęka to jest to wina ZŁEGO lutowania.
Wiele osób robi tzw zimne luty.
Generalnie z lutowaniem kabli przegrzanych, starych, utlenionych jest mega problem bo tam cyna łapie strasznie słabo. Możemy uznać, że jest dobrze polutowane gdy cyna prawie 'sama' przeskakuje z grotu na żyły.
Tak jak ja miałem mocno zniszczone kable żółte to tam musiałem lekko pozdzierać żyły miedziane by były czystsze, bo nie szło chwycić cyną.
Jak jest odpowiednia temperatura to nadmiar kalafonii zawsze wyleci i praktycznie nie ma wplywu na trwałość lutu.
Ja zawsze zanurzam kable wręcz w tej kalafonii i ugrzewam grotem - gdy widzę, ze kabel zaczyna się pobielać od resztek cyny na grocie - to znaczy, że 'łapie' już dobrze i można przejść dalej.
'Popełniłem' łączenie lutowanie na kablu miedzianym, pracującym w warunkach wilgotnych (generalnie słabe warunki). Kabel ten (a w zasadzie przewód w kablu) przewodził ok 1 roku prąd 40A non stop, aż się upalił dalej w wyniku przegrzania (nie na łączeniu), a łączenie trzyma dalej.
Generalnie odkąd zacząłem topić elementy lutowane w kalafonii i machać grotem po elemencie tak długo aż sam zacznie przyciągać cynę, to nie miałem problemu z żadnym lutem.
Minusem jest, ze czasami zaczyna się topić izolacja przy starych kablach.
Teraz wiem, ze kolejne przewody w Afrze po prostu utnę dalej i dolutuję kawałek nowego przewodu - czyli na dwa lutowania - po to by pozbyć się tej końcówki, która jest zbyt mocno utleniona, lutuje się ciężko, często jest słaby lut (odrywa się od żył), a i tak pewnie się ukruszy za lutem. Nowe kable po zanurzeniu w kalafonii lutuje się natychmiastowo (chyba, że kupimy utleniony - taki mi się ostatnio trafił) - rozpuszcam grotem 'jeziorko' w kalafonii, zanurzam koncówke przewodu i po góra 5 sekundach widać jak na przewód przechodzi cyna z grota, pozniej jej po prostu dodaje wiecej.
Oczywiscie tak jak bylo pisane wczesniej - przewody MUSZĄ być przygotowane wcześniej, oddzielnie, przed łączeniem. Inaczej będzie znowu słaby lut.
Lut to nie jest zalanie cyną!
Przy starych kablach, jak jest miejsce, polecam odciac z 10 cm i po prostu dolutować nowy kawałek, oszczędzicie sobie nerwów, i wbrew pozorom czasu. Lutowanie do starego kabla to jest tragedia i półśrodek.
Tam się zaczyna topić izolacja, dalej nie chwyta cyna, a koniec końców i tak pewnie w środku nie chwyciła większości żył.
Z tego co sprawdziłem to po odcięciu 10 cm przewody w 16 letniej Afrze (gdzie wszystkie wtyczki były popalone, przegrzane) są na tyle dobre, że lutuje się przyjemnie.
Dobrze zrobiony lut się nie oderwie, prędziej złamią się żyły za lutem.
Tyle ode mnie, bo jak człowiek musiał lutować dziwne rzeczy w dziwnych warunkach, to trochę doświadczenia zebrał ;)
Dodam jeszcze, że zaciskanie tak cienkich przewodów na tak niskich napięciach się nie sprawdza.
Każdy widzi jaka tego jest trwałość.
Idealne pobielenie przewodu jest gdy wszystkie żyły są pokryte ale je widać - gdy cyna przeniknie do środka, a nie jest wszystko zalane na amen (bo wtedy bardzo łatwo o zimny/słaby lut). Cyna w połączeniu z miedzią utlenia się duużo wolniej, dlatego ten aspekt jest według MNIE do pominięcia.
Przewody "żółte" regulatora są obciążone dużym prądem. Jak dużym to widać po upalanych wtyczkach! W instalacji domowej obciążenia tez są spore np spawarka. Takie połączenie nie zabezpieczone utlenia się pod wpływem temperatury i wilgoci, a dalej to masakra. Czasami pożar To dlatego w alternatorach samochodowych przewody są zaciskane nie lutowane. Mój patent jest trochę inny na to specyficzne połączenie w AT i jak do tej pory działa.
Tu bym w ogóle nie martwił o grzanie się połączenia lutowanego. Ono nie będzie się grzać. Zacznie jak już utleniać na zewnątrz, a wewnątrz jest dalej świetna przewodnośc, zresztą miedź z cyną utlenia się wolniej.
Czyli tzw. rdzeń dalej zachowa odpowiednią przewodność, a w przypadku śniedzenia styków nie mamy tzw. rdzenia. Gdy zaczynają śniedzieć, to powstaje większa temperatura, a to jeszcze pogarsza przewodność.
Uważam, że nic lepszego się dla połączenia nie da zrobić.
Co do WAGO to będą dobre, ale tylko na krótki okres, ja np wrzuciłem kilka do skrzynki by na trasie móc ewentualnie na szybko złączyć.
Proszę nie porównujmy instalacji 230V do 12V - to zupełnie DWA RÓŻNE światy.
Jest to 20 krotna róznica potencjałów, kompletnie nietrafione porównania.
Czy ta wazelina ma wystarczającą odporność temperaturową, żeby utrzymać się w miejscu połączenia?
Spoko. Uwierz mi to nie WD-40;) Stosuje ją od lat. Połączenia różnych pasji - żeglarstwa, elektroniki i motocykli czasami oprócz kosztów przynosi nowe rozwiązania:).
Szkoda, tylko, że nie mam pasji sprowadzania aut i motocykli do kraju. Ci co ja mają nie chcą się podzielić wsparciem w postaci sprowadzenia konkretnego auta, czy moto:( Tej jednej mi brakuje i nie mogę sobie pomóc w tym temacie:( Sorry taki mały OT;)
To ja jeszcze dodam by nikomu nie odbiło lutować cyną bezołowiową ;)
Lutowaniu w instalacjach do 48v mówię stanowcze tak, w instalacji 230v i więcej stanowcze nie.
Pozdro
szynszyll
09.02.2017, 11:34
Ja szukam i nie moge znalezc zamykanej oslony z tworzywa sztucznego na jedno lub wiecej polaczen oczko-oczko na przewod skrecanych sruba. Jakie to firmy moga robic? Jakis katalog PDF? Oczko 4-6 mm.
Ja bym tylko dodał, że cynę topimy elementem lutowanym, a nie lutownicą:D
Stary-S3
12.02.2017, 00:15
To jeszcze od siebie jedno spostrzeżenie. Jeśli muszę zlutować 2 lub 3 przewody razem to poza pobieleniem końcówek przed lutowaniem całość owijam srebrzanką i dopiero wtedy lutuję. Cyna sama wchodzi i jest bardzo mocne połączenie. Używam srebrzanki 0,4 mm i wystarcza.
lutowanie przewodów w instalacji to powinno być tylko rozwiązanie awaryjne, w warunkach warsztatowych o wiele lepiej założyć nową hermetyczną wtyczkę którą później będzie dawać możliwość rozpięcia, szybkiej podmiany elementu instalacji czy pomiaru miernikiem.
szynszyll
15.02.2017, 13:22
a no to jeszcze dwa slowa o przepalonych wtyczkach i obciazeniu instalacji.
w zoltych kablach fazowych za duzego pradu nie ma. raz ze sa trzy dwa ze napiecia w nich sa wysokie - do 70V zmiennego.
najwiekszy prad wystepuje zaraz za regulatorem w kablach czerwonych, na slynnej 'czerwonej' wtyczce z bezpiecznikiem glownym i nastepnym polaczeniem jest... nastepna topiaca sie wtyczka o ktorej wielu zapomina. znajduje sie ona pod przednia czacha w rd04, lub pod air-box w rd07 i laczy glowny przewod pradowy ze stacyjka. zaznaczona na zdjeciu i na schemacie. wysyla caly pobierany przez uklad prad na stacyjke, ktora dzieli go na dwa kable. jeden idzie do skrzynki z bezpiecznikami drugi tylko do bezpiecznika obwodu wentylatora. tak czy srak na tej wtyczce jest dokladnie takie samo obciazenie jak na slynnej 'czerwonej' i bywa, ze i ona sie topi. cza wiec o nia dbac :)
kable czerwony, czerwono czarny i niebiesko czerwony. grube.
w zoltych kablach fazowych za duzego pradu nie ma. raz ze sa trzy dwa ze napiecia w nich sa wysokie - do 70V zmiennego.
najwiekszy prad wystepuje zaraz za regulatorem w kablach czerwonych, na slynnej 'czerwonej' wtyczce
Przekonaj mnie faktami, bo ja się z tym nie zgadzam. IMHO jest na odwrót:)
Jaro-Ino
15.02.2017, 14:51
A nie chodzi o to, że dużo voltów zapewnia tą samą moc za pomocą mniejszych amperów? :)
szynszyll
15.02.2017, 16:14
dokladnie wlasnie o to. podawana moc dzieli sie na trzy kable. do tego zgodnie z wzorami ( roznymi w zaleznosci o jakiej mocy mowimy) prad i napiecie sa przez siebie mnozone.
sam pan honda juz na to wpadl kable fazowe dajac o mniejszym przekroju niz kable ukladu pradu stalego.
trudno sobie wyobrazic wspolczesny swiat oparty o przesyl wysokich mocy niskimi napieciami :)
Jeśli chodzi o taki przykład:
Rozrusznik samochodu (3,6kW / 12V pobiera 300A
Rozrusznik samochodu (3,6kW / 24V pobiera 150A
Wniosek? Można zastosować przewody o mniejszym przekroju. Może dlatego w samochodach ciężarowych jest stosowane 24V? Jeśli nie na całą instalację to choćby na rozruch.
Jeśli to miałeś na myśli to tak.
trudno sobie wyobrazic wspolczesny swiat oparty o przesyl wysokich mocy niskimi napieciami
czytaj: linie wysokiego napięcia od elektrowni.
Do regulatora AT wchodzi trójfazowy prąd i rozpatrywanie w tych kategoriach nie ma sensu tym bardziej, że cześć tego prądu zwierana jest do masy.
Więc szynszyll miał rację pisząc, że na kablach do regulatora jest mniejszy prąd, także nie wiem o co chodzi. Bardziej obciążone zostanę przewody za regulatorem, w większości przypadków.
Nie wiem czy można uznać za prawdziwe, że większość jest zwierana do masy, bo gdyby tak było (tzn prądnica byłaby cały czas tak samo obciązona według tej dziwnej teorii), to włączenie świateł i dodatkowego obciążenia nie powinno spowodować spadku obrotów (wynikających z większego obciążenia silnika, poprzez konieczność wykonania większej pracy). A każdy może sprawdzić, że tak przecież jest. Także spokojnie można uznać, że prąd w przewodach do regulatora jest o mniejszym natężeniu.
Także spokojnie można uznać, że prąd w przewodach do regulatora jest o mniejszym natężeniu.
Niestety tak nie jest.
Im więcej obciążenia na odbiornikach tym mniej ma pracy regulator i na odwrót.
Bardziej obciążone zostanę przewody za regulatorem, w większości przypadków.
Jakie to obciążenia są za regulatorem proszę wymień i druga sprawa mierzyłeś prąd na żółtych przewodach w różnej konfiguracji? Znasz schemat regulatora i jego zasadę działania?
Ja to robiłem jak pojawił się "cudowny" regulator tu na FAT i mam przykre wspomnienia w tej sprawie.
Wiem z praktyki jakie prądy dokładnie tam buszują i jak się różni charakterystyka fabrycznego od "cudownego"
I tyle w temacie! Nie mam ochoty jeszcze raz się kopać z koniem. Jak ktoś lubi ciemność niech w niej zostanie. Amen.
Ale kto tu się kopie? Zwykła wymiana zdań.
Zatem jedno pytanie, które mnie zastanawia.
Dlaczego po włączeniu świateł i grzania manetek silnik zwyczajnie zmniejsza obroty z z powodu zwiększonego obciążenia, skoro Kazmir Twoim zdaniem te przewody są cały czas tak samo obciążone (przewody żółte przed regulatorem)? Według mojej logiki, jeżeli one byłyby non stop obciążone prądem, to włączanie obciązenia nie powinno mięć żadnego wpływu na pracę silnika - a jednak ma.
Ale kto tu się kopie? Zwykła wymiana zdań.
To akurat nie do ciebie! był kiedyś taki temat....był i niech tak zostanie.
Dlaczego po włączeniu świateł i grzania manetek silnik zwyczajnie zmniejsza obroty z z powodu zwiększonego obciążenia
Gdybyś poznał zasadę pracy i charakterystykę regulatora to wiedziałbyś dlaczego. Twoim zdaniem te przewody są cały czas tak samo obciążone
Nie są cały czas obciążaniem stałym. Jest zmienne - uwarunkowane aktualnym obciążeniem, obrotami silnika, czy stopniem naładowania aku itp.
Każdy pobór ponad normę generuje obciążenie dla alternatora. Wielu twierdzi, że jazda bez świateł mijania to żadna oszczędność, a jednak stanie w korku to nie tylko dodatkowe zużycie paliwa dochodzi ten plusik, który odbiera silnikowi alternator. W skali globalnej to włączone światła powodują dodatkowe zużycie paliwa i jest to nawet do wyliczenia. Nic nie ma za darmo. Skoro alternator ma moc 1kW to i taką moc w przybliżeniu zabierze silnikowi. Jeśli jest to mały silnik (a nie V3,5L lub więcej) to właśnie często spadają obroty. Wiele aut ma czujniki które po wykryciu prądożernych urządzeń podnoszą jałowe obroty silnika.
Z tym podnoszeniem obrotow to chyba przesadziles, bynajmniej jesli chodzi o wspolczesna auta. Za obroty biegu jałowego odpowiada jednostka sterujaca ktora tak dostosowuje dawke paliwa i powietrza by obroty utrzymywaly sie na zadanym poziomie. Mozna ewentualnie zauwazyc chwilowy spadek zaraz po zalaczeniu duzego poboru prądu czy też np. klimy
Popraw mnie jesli sie myle.
Pozdro
Są (były ) stosowane rozwiązania gdzie jednostka sterująca nadzorował " bilans energetyczny" :) auta i było jak Kazmir pisze
Np. carisma GDI
Ok. Czlowiek sie uczy cale zycie.
Z tym podnoszeniem obrotow to chyba przesadziles, bynajmniej jesli chodzi o wspolczesna auta.
Popraw mnie jesli sie myle.
Pozdro
Ty jemigrant ;) - mówi sie 'przynajmniej ' a pyzatym to w pasku mojej zony co on jest nowoczesny to te obroty robio co chco.
Teraz jak jest zimno chyba hula dogrzewacz elektryczny i na wolnych sie kręci 1100-1200. Latem nawet z klima chodzi Max 900 rpieemów.
Wniosek z tego nasuwa taki sie ze łatwiej walczyć jest z goroncością niż z chłodem :)
Stosunkowo udanej nocy Wam życzę
M
Popraw mnie jesli sie myle.
Dubel! Twoje wpisy czytam z przyjemnością i dlatego mam dla Ciebie zagadkę!?
O jakim samochodzie jest ta wzmianka? Jak widzisz jeszcze w czasach starożytnych tez ktoś kombinował z tym podnoszeniem obrotów:haha2:
Z tym autem, jak zgadniesz miałem zajebisty przypadek, który jest powiązany z tym tematem, a odkryty przypadkowo przy jakieś tam naprawie;)
Ty jemigrant ;) - mówi sie 'przynajmniej ' a pyzatym to w pasku mojej zony co on jest nowoczesny to te obroty robio co chco.
Teraz jak jest zimno chyba hula dogrzewacz elektryczny i na wolnych sie kręci 1100-1200. Latem nawet z klima chodzi Max 900 rpieemów.
Wniosek z tego nasuwa taki sie ze łatwiej walczyć jest z goroncością niż z chłodem :)
Stosunkowo udanej nocy Wam życzę
M
Nie wiem co za pyzaty pasek ma Twoja żona ale sie ciesze że dogrzewa Ci żonę odpowiednio :D
A tak bardziej powaznie to i tak wszystkim steruje ecu a prawdopodobnie zimą podnosi wolne obroty w celu szybszego dogrzania silnika sugerujac sie odczytami czujnikow temperatury.
Dubel! Twoje wpisy czytam z przyjemnością i dlatego mam dla Ciebie zagadkę!?
O jakim samochodzie jest ta wzmianka? Jak widzisz jeszcze w czasach starożytnych tez ktoś kombinował z tym podnoszeniem obrotów:haha2:
Z tym autem, jak zgadniesz miałem zajebisty przypadek, który jest powiązany z tym tematem, a odkryty przypadkowo przy jakieś tam naprawie;)
Hmm nie jestem dobry w zgadywankach, poddaje sie na starcie.
Jaro-Ino
17.02.2017, 09:13
Cinquecento? :D
Cinquecento?
Brawo:Thumbs_Up:
solo1972
10.06.2017, 21:29
Witam ,dzisiaj zauważyłem wypalona wtyczkę,doradźcie co najlepiej ;lutowacz czy może jest cos na rynku extra do połączenia tych żółtych kabelków.
solo1972
10.06.2017, 21:48
przed lutowaniem konieczne odłączenie akumulatora?
Rozumiem, że żartujesz?
Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka
Skoro zadajesz takie pytania dla bezpieczeństwa swojego i motocykla oddaj tą robotę fachowcom.
Pozdro
Fachowiec od lutowania. Niezłe jaja:) Macie poczucie humoru...
Odnosnie tego lutowania, to chyba lepszym i szybszym sposobem jest spoiwo lutownicze i dobry palnik żarowy np Dremel Versa tip :) przynajmniej nie trzeba szukać kalafonii
http://africatwin.com.pl/showpost.php?p=517794&postcount=9
Fachowiec od lutowania. Niezłe jaja:) Macie poczucie humoru...
No jezeli ktos pyta czy nalezy odlaczyc aku do lutowania to co mu powiedziec? Wezmiesz odpowiedzialnos na siebie i swoje podpowiedzi jak po wykonanej robocie chlopowi motocykl splonie ?
Jak sie na czyms nie znamy to sie za to nie bierzmy :mur:
Jak się na czymś nie znamy to tym bardziej się za to bierzmy! Poznawajmy. Ale bierzmy też konsekwencje na klatę.
Jak się na czymś nie znamy to tym bardziej się za to bierzmy! Poznawajmy. Ale bierzmy też konsekwencje na klatę.
I taka podpowiedz jest cenna :Thumbs_Up:
Trochę wiary w ludzi.
No jezeli ktos pyta czy nalezy odlaczyc aku do lutowania to co mu powiedziec? Wezmiesz odpowiedzialnos na siebie i swoje podpowiedzi jak po wykonanej robocie chlopowi motocykl splonie ?
Jak sie na czyms nie znamy to sie za to nie bierzmy :mur:
Tak mi się wydaje, że na forum powinniśmy sobie pomagać. Może się mylę? Do specjalisty z doktoratem zawsze można w ostateczności pojechać. :at:
solo1972
11.06.2017, 12:40
odnoszac sie do odpowiedzi,zawsze lepiej odpiac aku tylko niekiedy jak nie trzeba to po co,maly lucik przy wymianie stykow w popce paliwa robilem bez wypinania aku ,on i tak jest odciety poprzez stacyjke mowie o pompie
vBulletin v3.8.4, Copyright ©2000-2025, Jelsoft Enterprises Ltd.