PDA

View Full Version : Pozostawienie motocykla w Azji


zz44
06.11.2016, 23:07
Jeśli ktoś to przerabiał - tak z powodu kontuzji/awarii jak i celowo, aby wrócić za rok i kontynuować podróż - proszę o wypowiedź.

Chodzi mi głównie o Rosję, Mongolię, Kirgistan, Iran, ale informacje dotyczące innych krajów również są cenne.

Jak to wygląda od strony prawnej?
Co z przeglądami i ubezpieczeniem?
Jaka jest procedura i ile co kosztuje?
U kogo zostawić? Na jakich warunkach?

Co nieco zostało opisane tutaj
http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=10090
jednak czas leci i pewne informacje tracą na aktualności.

Onufry22
07.11.2016, 09:27
Motor zarejestrowany w PL, czyli ubezpieczenie w Polsce tak samo przegląd.
Z ubezpieczeniem nie będzie problemu, gorzej z przeglądem bez motoru...

Emek
07.11.2016, 09:39
Widzę jeden problem pt. "wriemiennyj wwoz". Pozwolenie działa czasowo na terenie krajów zrzeszonych w rosyjskim sojuzie. Można pojechać i moto zostawić ale może pojawić się problem na wyjeździe z takiego kraju.
Słyszałem że najprostszy patent to "sprzedaż" i przerejestrowanie moto na lokalesa i wtedy po terenie sojuza już można poruszać się bez przeszkód.
Nowy "właściciel" otrzymuje jakąś kwotę na rok za garażowanie sprzętu i wszyscy są zadowoleni.
Z ubezpieczeniem nie będzie problemu, gorzej z przeglądem bez motoru...
Bądźmy poważni, ubezpieczenie w Kirgistanie czy Tadżykistanie nie istnieje.

Onufry22
07.11.2016, 10:25
Masz racje, ale polskie UFG za brak ubezpieczenia może dać karę, więc po co się narażać?

sambor1965
07.11.2016, 10:27
Legalnie tego zrobić się nie da, ale da się nielegalnie. Najlepszy wciąż kraj do pozostawienia motocykla to Kirgistan. Ale oczywiście narażasz się na srogą karę, a w ekstremalnych przypadkach na konfiskatę sprzęta.

Emek
07.11.2016, 10:29
Sprzedać Kirgizowi i po sprawie :D. Wydaje mi się że to najprostszy z wariantów aby zostawić moto na wschodzie i co roku dolatywać sobie samolotem i traktować jako bazę wypadową do Azji. Ostatnio rozmawiałem z jednym z kolegów z forum, którzy zostawili motki w Kirgistanie i jeżdżą co roku. Co prawda na innej zasadzie, której do końca nie rozumiem ale może jak kolega będzie miał ochotę to sam napisze jak z jego perspektywy to wygląda.

Emek
07.11.2016, 10:30
Sambor a ty czasem nie zostawiałeś sprzętów w Kirgizji??

sambor1965
07.11.2016, 11:02
W Kirgizji przepisy są takie jak w Rosji czy na Białorusi. Zapłaci ten Kirgiz cło i po sprawie faktycznie ;)
Ja często zostawiałem, ale od kiedy mam hm... bezpłatny transport, to nie widzę powodu, by to robić Zwłaszcza, że potrzebuję te motocykle również w grudniu i styczniu.

Nynek
07.11.2016, 11:09
Z tą sprzedażą motocykla jest jeden problem W Ruskiej uni opłata celna za każdy centymetr sześcienny to 2,6 Dolara także robi się spora kwota.

Tu jest szerzej opisane:

http://www.vvagary.pl/2015/11/sprzedaz-motocykla-w-kirgistanie-czy-to.html

Emek
07.11.2016, 11:21
To kupujesz na miejscu wyprawowego KATa i po sprawie :D.
http://diesel.elcat.kg/index.php?showtopic=263837715

ofca234
08.11.2016, 12:11
W Iranie to szczerze wątpię, ale najłatwiej podpytać chłopaka z overlandtoiran.

Wydaje mi się, że ktoś takie hocki-klocki robił w Gruzji.