Zaloguj się

View Full Version : problemowa wymiana łańcucha


Mallory
25.02.2015, 23:41
Hej,
zabrałem się dzisiaj po pierwsze za wymianę klocków tylnych. Jakoś poszło, największy problem to włożenie tarczy między nowe klocki, nie chciało mi się bawić w późniejsze odpowietrzanie układu więc z zaciskiem nic nie kombinowałem, ciężko było, ale w końcu tarcza z kołem weszła. Hurra!!!
Poniżej kompromitujące zdjęcie klocków zjechanych i nowych.

Po tym niewątpliwym sukcesie, dla całkowitego amatora, przyszedł czas na napęd. Łańcuch już rudy był i odstawał trochę od zębatki tylnej - do wymiany. Nowy zakupiłem tak z pół roku temu i wogóle nie zaglądałem do pudełka, tak sobie leżał i się śmiał - jak się później okazało. Nic nie sprawdzam tylko bosza w dłoń i spiłowałem łebki z jednego ogniwka i wyłazło całe pięknie. Oj gdybym wiedziałm, że łańcuch jest zakuwany to boszkę był powstrzymał.
Cięgle nic nie przeczuwając przewlekam go przez wszystko przez co ma już do końca swoich dni być przewlekany ciągle, zakładam ogniwko, oringi, pastą wszystko zapaćkuję od wenątrz i zewnątrz porządnie. Wszystko siedzi więc przypasowuję boczną płytkę i szukam... zapinki... i ... łańcuch w rechot ... NIE MA!!! Na szpilkach nacięć też nie ma oczywiście. Czyli zakuwany. Łeb zakuty miałem, że nie sprawdziłem tego wcześniej, ale jak zakuć ten cholerny łańcuch? Coś mi świtało takie pojęcie jak zakuwarka, ale skąd ją wziąć? Albo ile kosztuje? Czy może pchać do warsztatu moto? 5km tylko - cezetę się czasami dalej pchało...
Chwila namysłu... a może spróbować nowym, nowiusieńkim, kiedyś kupionym imadłem z Lidla? Zakuwarka chyba na ścisk jakiś działa? Jak pomyślałem .... Stanowsko gotowe. Najpiew pustym bitem docisnąłem boczek ogiwka - wyszły łby. Dobra nasza. Ale co dalej? Ano w latach 80tych minionego stulecia w szkole, która była w okolicy i po drodze, tak że łatwo było do niej wstąpić i często nie było innego wyjścia, w klasie do ZPT - "na drzwiach ten się napis czyta - POMYŚL, ZAPLANUJ, WYKONAJ" - stanęło mi w przed oczami i z wiedzy tej skorzystałem. Patrzę, że dwa bolce co wyszły mają wgłębienie jakby na stożek do rozepchnięcia, ale czym je rozepchnąć? Wiem, boszką objadę starego bita najpierw ostro później bardziej płasko i ścisnę na maksa jakąś przedłużką do rączki imadła. Za długo nie myślałem i tak zrobiłem. Ostre ciśnięcie po kilka razy na bolec - nawet młotkiem ostro waliłem w imadło - cud, że nie pękło. I chyba siedzi wszystko jak powinno.
Sorry za przydługą opowiastkę ...:)))
Wrzucam zdjęcia do krytykowania - może ktoś coś zauważy. Jechać do sprawdzenia do warsztatu czy zostawić? Pewnie i tak pojadę, ale niech coś się dzieje na forum:)))
Zdjęcia:
http://africatwin.com.pl/attachment.php?attachmentid=53428&stc=1&d=1424903854

http://africatwin.com.pl/attachment.php?attachmentid=53429&stc=1&d=1424903854

http://africatwin.com.pl/attachment.php?attachmentid=53430&stc=1&d=1424903854

http://africatwin.com.pl/attachment.php?attachmentid=53431&stc=1&d=1424903854

http://africatwin.com.pl/attachment.php?attachmentid=53432&stc=1&d=1424903854

http://africatwin.com.pl/attachment.php?attachmentid=53433&stc=1&d=1424903854

tyran
26.02.2015, 00:02
Nooo. Graty Panie! Fabryka. ;)

Teraz tylko polatać.

PiotrVN
26.02.2015, 09:08
niepotrzebnie się katujesz myślami ...

ja zakuwam młotkami (Duży -mały ) i to na moto , sprawdzam czy widać grzyb i czy nie za ciasno , robię tak niekoszernie lata świetlne
i nie mam stresu

dziś już nikt nie maluje , nie wymienia gniazdek i nie naprawia pralek choćby z zawodu był kaskaderem bo to niebezpieczne zajęcie ....

Lucky Luke
26.02.2015, 10:35
Robota wyszła elegancko.
Zastanawia mnie co innego, dlaczego w Wielkopolsce na szlifierkę mówi się bosz ?

Kobra
26.02.2015, 10:40
Napisz coś o sankach, co za stół pomocniczy służyły, wysokość, szerokość i wytrzymałość na nacisk :D A tak poważnie, good job :Thumbs_Up:

gerard36856
26.02.2015, 10:42
z 'boszem' to tak jak na wszystkie sportowe buty, mówi sie 'adidasy' :)

szynszyll
26.02.2015, 10:49
na popapraciu na szlifierke katowa mowi sie jeszcze "gumówka" i to jest dopiero zagadka...

Lucky Luke
26.02.2015, 10:49
Sanki to widać, jakieś stare i solidne ;)
Gumówkę już słyszałem i rzeczywiście była to dla mnie niezła zagadka.

A krajzegę wszyscy znają ?

motomysz
26.02.2015, 10:55
hmm... jak znajdzie sie tu bhp-owiec to bedzie reprymenda za brak odpowiedniego obuwia ;-)
Ja slyszalem jeszcze slowo diax, nie wiem czy dobrze pisze, to jesli chodzi o bosza :-)
Pozdro.p

Lucky Luke
26.02.2015, 11:03
A ostatnio jeszcze słyszałem ,że na poziomnicę, na którą mój pradziadek mówił wasser waga, mówią "łata" :)

A jak diax to i jeszcze flex :)

rupert
26.02.2015, 11:07
szlifierka=flexa:D

Maurosso
26.02.2015, 11:19
ode mnie +1 dla diaxa ;] ale znajomi z południowego zachodu mówili jeszcze: Boszka. Uroczo :)

Łańcuch jest rejli ;] Jedyne co, to czy przy wymianie klocków wymieniłeś płyn?

Kobra
26.02.2015, 11:32
Ważne, że "śrubsztak" z Lidla dał rade :D

krakus
26.02.2015, 11:59
Bosch, diax, flex, wszystko to marki robiąc elektronarzędzia. Gumówka o ile dobrze kojarzę od dysku gumowego pod papier ścierny, używane przy kątówkach

Mallory
26.02.2015, 13:38
aż sprawdziłem na wiki:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Szlifierka_k%C4%85towa
wszystko jest.

Co do waser wagi też znałem pojęcie:)))

torak
26.02.2015, 17:21
Waser waga. A po Polsku? Kij z wodą.

szymon25
26.02.2015, 20:37
Kiedyś jak robiłem po budowach to majstry na dużą szlifierkę mówili "gitara" :)

filipgdynia
26.02.2015, 20:55
na popapraciu na szlifierke katowa mowi sie jeszcze "gumówka" i to jest dopiero zagadka...

Dialog na pierwszej robocie:
- Młody, a teraz podaj gumówke!
- a co to gumówka majster?
- No, ku... Szlifierka!
- Czemu na to mówi majster gumówka?
- A bo patrz młody jak będę tym wchodził w materiał, jak w gumę! Jasne? Jasne, pełne!

Lepi
26.02.2015, 21:00
Ja też słyszałem, że to byczek :)

pałeł
27.02.2015, 10:09
Rzerzaczka z warszawy przywiezione a udarowa wirertarka pukaczka

Lucky Luke
27.02.2015, 16:17
Ja jeszcze słyszałem :
-"Podaj czujnik
-???
-no młotek podaj" :)

Kazmir
27.02.2015, 22:18
Żeby tak słodko nie było;) Jeśli to O-Ring/X-Ring warto pamiętać przy zakuwaniu o pomierzeniu szerokości zakutego ogniwa i zakuwanego. Jeśli przywalisz za mocno to szlag trafi uszczelnienie i potem na tym ogniwie będzie luz, albo będzie się zakleszczać jak woda wejdzie.

Mallory
28.02.2015, 08:49
Żeby tak słodko nie było;) Jeśli to O-Ring/X-Ring warto pamiętać przy zakuwaniu o pomierzeniu szerokości zakutego ogniwa i zakuwanego. Jeśli przywalisz za mocno to szlag trafi uszczelnienie i potem na tym ogniwie będzie luz, albo będzie się zakleszczać jak woda wejdzie.

To dobrze, że sprawdziłem czy jest równo z pozostałymi i czy tak samo dobrze "chodzi". :))

Misza
28.02.2015, 10:04
Ja do sprawdzenia szerokości ogniwa używam suwmiarki... zawsze potem działa b.dobrze. Tak samo przy zaklepywaniu nita, nie zaszkodzi być pewnym co do tej roboty. To chyba najbardziej niebezpieczna część motocykla z tych w których łatwo o błąd.