View Full Version : AT Hungary Balaton-Magyar lengel ket jobarat egyutt harcol, sissza borat:)
Tibor zaprasza, na powtórkę z rozrywki:
1-3 maj 2009, Balaton
Szczegóły poda w tym wątku
kontakt: kallai.tibor@gmail.com
Ktoś z okolic Krakowa - Katowic się wybiera ?
Pozdro
cheniek
Być może cinas z żoną się wybiorą,made in Pszczyna
no :hello:
witam ziomala
koniecznie musimy się jeszcze zgadać.
pozdro
cheniek
Bajrasz jak tam w tym temacie mają się sprawy. Termin tuż a ty nic. A pojechało by się braci w recesji wesprzeć i pocieszyć.
Pozdro
Ja wpisuję wstępnie do kalendarza!
Bajrasz jak tam w tym temacie mają się sprawy. Termin tuż a ty nic. A pojechało by się braci w recesji wesprzeć i pocieszyć.
Pozdro
Mecenas, ty kierowco Vespy :)
przecież wiadomo że wszyscy jedziemy jak w zeszłym roku i o czym tu pisać, miejsce i termin podane to co kasę mam Ci jeszcze na paliwo wysłać,
a ty w ogóle masz czym jechać ??
michnpio
24.03.2009, 20:09
No nareszcie coś się w temacie ruszyło, bo myślałem, że Madziarzy odwołali imprezę:)
No może i ruszyło ale pytanie naiwne mam bo w Magyarorszag jest jezioro Balaton i wiocha Balaton koło Miskolc :Sarcastic:.
A cie ta VESPA w oczy kole, a w oczy kole. chciało się przejechać pożądnym sprzęciorkiem a Pan MECENAS nie dał, to już będzie pisać i mącić i na forum publicznem plotkowć a wzieła by się osoba za robote i te motory co to BABOWO/WASILCZUKOWĄ przyczepą po okolicy zbiera ponaprawiało, to nie, osoba będzie pierdołami się zajmowała itp., itd..
A jak pożadne ludzie takie jak Piotry z Kobiurów piszą że w końcu coś, czy tam ktoś w temacie coś ten tego ten mąci i pyta bo On myślał że madziary odwołały to też osoba IZI nie widzi nic pozytywnego.
No i by normalnie powiedział kiedy zbiórka, gdzie o której i te obiecane pieniądze na paliwo i dobre jedzenie żeby nie zapomniał zabrać no.
no plan taki, lecimy w czwartek rano na ATAV Jaro 2009 więcej tu (http://www.africatwin.cz/akce.asp?id_akce=37),
a w piątek przesiadka nad Balaton do niedzieli (więcej tu:http://www.africatwin.hu/index.php?option=com_events&task=view_detail&agid=1&year=2009&month=05&day=01&Itemid=14&lang=en)
p.s. nie wiem tylko czy Vespa da radę
a po cholere, namiary są kto umie czytać mapę to trafi
2 maja będe przejeżdżał przez bude, to może skręce na browara ;)
a po cholere, namiary są kto umie czytać mapę to trafi
No dobra już dobra no.
Mapę se przeczytam, szczególnie że napieram z drugiej mańki niż wy.
Chodzi o gajbę głównie czy szykować się na namiot.
Ktoś tu dowodzi? Ktoś miał o szczegółach napisać i co?
BARABASZ,
Kurde coś się nie kwapi a zapodał temat jako pierwszy a tera się wypina i pokazuje jakiegoś banana, małpa jedna.
Co do grupy Trzebnicko-Czernickiej vel Kłodzkiej to ustalili my iż jedziem na 99%.
Pozdro
Camping (tent) 1 night
(common bathing facilities – shower and toalett)
2.300HUF (apro. 8EUR) /tent/night/person
1.500HUF (apro. 5EUR) /additional person/night
Double room 1 night, Triple room 1 night, Quad room 1 night
(common bathing facilities – shower and toalett)
2.500HUF (apro. 9EUR) /night/person
Quad apartman 1 night
(separate bathing facilities – shower and toalett)
10.000HUF (apro. 35EUR) /night/apartman
MENU
10 drinks are included in the 3 day package (10 draught bier (0,5l) OR 10 soft drink (0,5l) OR 10 cup of vine (0,3l))
Friday (01.05.2009):
Dinner: Bean soup with smoked pork trotters + 1 drink
Saturday (02.05.2009):
Breakfasti: 3 pars of weenies with 4 buns, mustard and tea
Dinner: deer stew with cooked potatoes and pickles (paprika and cocumber) + drink
Sunday (03.05.2009):
Breakfast: 2 pairs of sausages + 4 buns, mustard and tea
Foods and drinks will be available for those also who do not pre pay for food and accommodation and should be paid in the Bufet as per consumption.
Draught bier (Borsodi), wine, pálinka, ect., tea, juices, mineral water, coffee, ect.
Payment is due on entrance and only in HUF!!!
Brasil,
Thanks for informations and to seeing on meeting.
Mecenas
Moje szanse rosną z dnia na dzień..na 70% jadę
Double room 1 night, Triple room 1 night, Quad room 1 night
(common bathing facilities – shower and toalett)
2.500HUF (apro. 9EUR) /night/person
Hi Brasil,
I glad to see you ane the others Hungarian friends in Balatonederics. The weather seems to be OK so it should be great event - as usually of course. As I know a bikers from Poland will arrive but I don't know exactly a number, approximately like in last year ( in Balatonfuzfu).
Would you like to reserve for me a one bed for two nights? It doesn't matter a kind of room. I expect that I will find somebody from Poland be eager to sleep in the same room. Should I take a sleeping-bag?
I hope there are a free beds. If not I have a tent.
Be so kind and send me an answer.
See you
Waldek
śpimy razem lub tak jak ostatnio triple room 1 night
Żebyście tylko nie zabaniaczyli ostro u czeskich afrykańców i w ogóle dojechali :haha2:
Jedzie ktoś w piątek z rana ?
śpimy razem lub tak jak ostatnio triple room 1 night
Eeee, Yyyy, a czemu tylko one night? Kolega raczy wyjechać w sobote? Bede się czuł samotny...
Żebyście tylko nie zabaniaczyli ostro u czeskich afrykańców i w ogóle dojechali :haha2:
Jedzie ktoś w piątek z rana ?
Wygląda na to, że ja wystartuje w piątek z rana, z Tarnowa. Planuję jechać przez Konieczną. Możemy się gdzieś trafic, np. w Gorlicach?
Jeśli Ci to nie będzie przeszkadzało że pojadę max 110-115 km/h to możemy oczywiście jechać razem . O której planujesz być w Gorlicach ?
Jadę z kolegą Mirkiem , Paweł nie jedzie bo został zaproszony na ważniejszą imprezę i nie wypada nie być :haha2:, jak zerknąłem na mapę to z Gorlic wychodzi coś koło 570 km , pewnie z 8 godz. ( spokojnej jazdy ) , myślałem żeby nie jechać autostradą i ominąć gdzieś bokiem Budapeszt .
Ja tez nie jade na wyścigi. A co do trasy: nie mam przy sobie mapy, ale o ile dobrze pamiętam, to można jechać z Miskolca na Eger i dalej do stolicy (równolegle do autostrady). Jechałem tą drogą i tak naprawdę to nic szczegolnego ( poza odwiedzeniem Egeru-tylko na na godzinę lub dwie, to troche bez sensu). Gdybyśmy mieli tak z tydzień, to ja też bym się chętnie poszwendał, ale tak to troche mało czasu.
Ja myslałem o przejeździe autostradą - znacznie szybciej a i koszty nie są jakieś straszne. O ile dobrze pamiętam, to opłata mieści się w 20 zł, albo coś koło tego. Myslałem tez jechać przez Budapeszt ( nie powinno być problemu, tym bardziej że u nich też chyba bedzie dzien wolny) Planowałem być na miejscu między 3-5 po południu i jakieś 8-9 godzin jazdy z Tarnowa, czyli z Gorlic około 7-8 godzin ( z posiłkiem)
Mysle, że wzorem ubiegłego roku gospodarze zorganizują jakieś fajne trasy i bedzie gdzie pojeździć.
Co o tym myslisz?
Chopaki, Orsi ma dla mnie naklejkę z zeszłorocznego zlotu. Niech ktoś raczy ją dla mnie zabrać.
O której mam być w Gorlicach ?
Można spotkać się na stacji paliwowej " Grosar " jest ona 150 m za skrzyżowaniem ( światła ) gdzie skręcasz na Konieczną , jadąc dalej prosto w kierunku Nowego Sącza będzie po prawej .
O której mam być w Gorlicach ?
Można spotkać się na stacji paliwowej " Grosar " ...
Może koło ósmej? Powinno wystarczyć
Chopaki, Orsi ma dla mnie naklejkę z zeszłorocznego zlotu. Niech ktoś raczy ją dla mnie zabrać.
spadaj buraku, masz w ryj
Orsi czy naklejkę ?
Eeee, Yyyy, a czemu tylko one night? Kolega raczy wyjechać w sobote? Bede się czuł samotny...
oj Waldek nie będziesz, nie będziesz :)
Orsi czy naklejkę ?
No przecież, że nie naklejkę;)
ok powiem chłopakom może ktoś Ci ją weźnie
Może koło ósmej? Powinno wystarczyć
8.45-9.00 jestem na Grosarze , nie dam rady wcześniej .
8.45-9.00 jestem na Grosarze , nie dam rady wcześniej .
OK, bede podobnie
http://maps.google.com/maps/ms?ie=UTF8&t=h&hl=hu&msa=0&msid=111790184896704370929.000468c49aa3f77c5eaee&ll=46.790246,17.385199&spn=0.008404,0.020857&z=16
Dojechaliśmy po suchym bez przygód do domciu .
Dziękuję Organizatorom za zaproszenie i gościnę a Wam Czarnuchy za wesoło spędzony weekend , to było jedno z najbardziej kulturowych spotkań na których byłem ( prawie jak w teatrze ) :) .
Trudy sobotniej trasy jeszcze długo będę wspominał :haha2:, to fakt nie koniecznie musi być błoto po pachy i lejący się pot po plecach .
Pozdrawiam .
I już po wszystkim. Po przejechaniu 1540 km ( niestety w 100% po asfaltach) jestem spowrotem w domu. Impreza sympatyczna aczkolwiek bez szaleństw. Dzięki z wszystkim z spotkanie, zwłaszcza towarzyszom w podrózy. I jeszcze kilka słów do gospodarzy:
Hallo our Hungarian friends. I'm home again. Thanks for nice meeting. I hope see you soon. Bye, bye
Grupa Trzebnicka również szczęśliwie w domu.
Jak to mówi Izi powroty są zawsze długie, już teraz wiem dlaczego dla IZIE-go takie są :) .
Dzięki wszystkim za jak zwykle miło i wesoło spędzony czas. A w szczególności za wieczorne polaków rozmowy (parę z nich mam na filmie, dzisiaj uśmiałem się ponownie do łez). Nie wiem tylko Adasiu czy nadają sie na to forum.
Pozdrawiam
MECENAS
For Hungarian friends,
I join to this what Waldek writes and I thank you for nice meeting special of greeting for Orsi also as well as Brasil my new PADRE :)
"Resident in Poland" AFRICA TWIN OWNERS CLUB HUNGARY :)
MECENAS
Systematycznie polskich rowerzystów!
Dziękuję bardzo za przybycie i jelenlétetekkel
emeltétek jakości spotkania!
Przepraszamy, ale brakowało w off-road sekcji.
Ale następnym razem będzie bepótoljuk.
Jeśli znowu się spodziewać tego samego dobrego humoru i
nawet większej liczby!
Padre Brasil
:-)
Systematycznie polskich rowerzystów!
hehe, Izi Ty rowerzysto... :D
ehh te wredne google...
:)
hehe, Izi Ty rowerzysto... :D
ehh te wredne google...
:)
ście jakąś plamę dali że od rowerzystów wyzywają?
Eh te tłumaczenia kontekstowe są super. Zastanawiałem się jak to z powrotem na angielski przetłumaczyć i ni CeHa
Movies:
http://rones.extra.hu/2009/ederics/video/
Kilka zdjęć:
http://rones.extra.hu/2009/ederics/
Spróbuj napisać coś po węgiersku cwaniaczku jeden z drugim.
BUUUUUUUU HAHAAAAA.
A tak nawiasem mówiąc to ja na tym forum coraz więcej rowerzystów dostrzegam. Jeden nie tak dawno na rower zapraszał partnerów.
Spróbuj napisać coś po węgiersku cwaniaczku jeden z drugim.
BUUUUUUUU HAHAAAAA.
Próbáld meg, hogy írjon valamit a magyar és a második.
sambor1965
06.05.2009, 11:13
Systematycznie polskich rowerzystów!
Dziękuję bardzo za przybycie i jelenlétetekkel
emeltétek jakości spotkania!
Przepraszamy, ale brakowało w off-road sekcji.
Ale następnym razem będzie bepótoljuk.
Jeśli znowu się spodziewać tego samego dobrego humoru i
nawet większej liczby!
Padre Brasil
:-)
Hm, coraz bardziej zaluje ze mnie nie bylo... Jeszcze ich trzyma!
Jak to nasi dziadowie mawiali?
Nie masz wina nad Wegrzyna!
Ambitne te gryzonie :)
Muszę tak nauczyć moją świnkę morską.
Hm, coraz bardziej zaluje ze mnie nie bylo... Jeszcze ich trzyma!
Jak to nasi dziadowie mawiali?
Nie masz wina nad Wegrzyna!
-----------------------------------------------------------------------------
Sambor Kletnóban już nie potrzebuje wina!
:dizzy: :haha2:
pamiętliwa bestia:hehehe:
Redaktor
07.05.2009, 19:50
A tak na marginesie to nie wiem czy Mecenas pamięta, ale upojnej nocy Zorinka - Węgier z krwi i kości uświadomił nam, że Węgrzy na tym terytorium żyją już 4000 lat. Ciekawa hipoteza...
Pamiętam to dokładnie i jeszcze kilka uwag co do cyganów itd....
Pamiętasz że jakieś 3 miliony chciałby do nas wyexportować.
Nie wiem czy rząd Najjaśniejszej RP oczekiwał by od naszych braci Madziarów takiego wsparcia.
http://hufiblog.hu/?page_id=623&album=14&gallery=75&show=gallery
no to doszedłem w końcu do siebie i dziękuję kolegom Węgrom za miłą, jak zawsze imprezkę, fajną traskę w sobotę, co potwierdzi Adagio, wypasione żarcie, szczególnie to co było wieczorem, szczególnie dnia drugiego rewelacja
współspaczą dziękuje za przygarnięcie do przyczepy i nocne nie chrapanie, przypominam że nie zapłaciłem ani centa czy forinta za nocleg, i z Waldkiem mam nadzieję na grilu się policzyć, (Kletnoban niezły pomysł mam już wszystko obcykane :)), z Adagierm policze się niedługo, bo ma Trzebnicę nawiedzić, a kolegę od wylewiania ośmiornic nie wiem jak załatwić narazie :) ale coś wymyślę, Adaś przekaż :D
zdjęć nie opublikuję raczę wiecie dlaczego a ty Mecenas jak gdzieś jakiś film z twojej kamery zobaczę to ukatrupię :)
generalnie jak zawsze było zajebiście, a to w głównej mierze wasza zasługa dzięki za to i za towarzystwo, oby tak zawsze
tak należy rozumieć hasło: Dzida, Trzoda i Najebka
szkoda tylko że często to w naszym kraju trzeba przypominać ludziom :(
P.S. Dzięki Orsi, Brazil, Kt, Zoli, Hoszui cała reszta i koledzy z Rumuni, czad.
No to jeszcze ja
- ukłony dla Bratanków za gościnę
-podziękowania dla Waldka i Adama za pomoc w łapaniu skarpet (wtajemniczeni wiedzą o co chodzi)
-Wszystkim za przednie towarzystwo
Izi - co do rozliczenia to nie ;nie zachodz w głowę;- mówią, że tylko góra z górą się nie zejdzie a my rozliczać będziemy się w okolicznościach gdy nie będzie nas paraliżował strach przed węgierską policją i myślę , że wtedy dokończymy rozmowę o wylewianiu i jastem pewien ,że wyjaśnię Ci wszystko do końca.
vBulletin v3.8.4, Copyright ©2000-2025, Jelsoft Enterprises Ltd.