View Full Version : Pytanie olejowego lajkonika
Wiem, że mało wiem. Staram się więc chłonąć wiedzę, gdzie się da.
Pamiętacie 'Sondę'?
Tutaj od 10 minuty pojawia się ciekawe stwierdzenie - jakoby większa prędkość tarcia (czyli też obrotów silnika) miała poprawiać smarowanie poprzez tworzenie grubszego filmu olejowego.
http://youtu.be/kdyLoPwF8J8
Czy ja coś źle zrozumiałem, czy tak faktycznie jest, czy może przez ostatnie 25 lat coś się zmieniło?
Super ciekawy program, ale na pytanie nie znam odpowiedzi, niestety:) Swoją drogą ciekawe czy to prawda..
Sam program super :Thumbs_Up:Zawsze czekałem na kolejny odcinek
Tak włąśnie jest jak mówią w programie. Najgorsze dla silnika są wolne obroty czyli duze przeciązenia i słąbe smarowanie. Ci co jezdzą wyczynówkami wiedza ze jak nie bedą krecić silnika to moment doczekaja sie remontu. Wg znawców zabójcza jest praca silnika na biegu jałowym na wolnych obrotach. Spotkałem sie ze stwierdzeniem ze ludzie któzy stoją w korku lub na przejezdzie kolejowym z włączonym silnikiem to debile. oczywiście technika poszła do przodu ale nie ulega watpliwości ze wolne obroty sa dużo bardziej szkodliwe niż krecenie silnika. Podobnie jest z docieraniem silników. Krókie zmienne obciązenia a nie zamulanie przez 50 km na wolnych obrotach. silnik sie predzej zatrze jak dotrze a jesli nawet nie to po takim dotarciu bedzie miał mniejsza moc niz mieć powinien.
Jak to zwykle bywa, ideałem jest złoty środek :), Zbyt wysokich obrotów nie kochają łożyska wału i korbowody, ale również nie lubią bardzo niskich. Jeśli chodzi o nasze silniki nie zapominajcie również o pompie oleju która pracuje wydajniej na wyższych obrotach.
Tak włąśnie jest jak mówią w programie. Najgorsze dla silnika są wolne obroty czyli duze przeciązenia i słąbe smarowanie. Ci co jezdzą wyczynówkami wiedza ze jak nie bedą krecić silnika to moment doczekaja sie remontu. Wg znawców zabójcza jest praca silnika na biegu jałowym na wolnych obrotach. Spotkałem sie ze stwierdzeniem ze ludzie któzy stoją w korku lub na przejezdzie kolejowym z włączonym silnikiem to debile. oczywiście technika poszła do przodu ale nie ulega watpliwości ze wolne obroty sa dużo bardziej szkodliwe niż krecenie silnika. Podobnie jest z docieraniem silników. Krókie zmienne obciązenia a nie zamulanie przez 50 km na wolnych obrotach. silnik sie predzej zatrze jak dotrze a jesli nawet nie to po takim dotarciu bedzie miał mniejsza moc niz mieć powinien.
Do wszystkiego dochodzą drgania/wibracje, które są inne (mają inne częstości/amplitudy) przy różnych prędkościach. Ale nie przesadzajmy, rajdówki są strojone na wysokie obroty i porównywanie pierdzącego i podskakującego na wolnych radowego złoma do zwykłej osobówki to nieporozumienie. Akurat w rajdówkach to silniki się wymienia/remontuje dość często a jeździ się pewnie albo full gaz albo full hamulec, reszta to strata czasu, co tu porównywać?? Zrób rajdówką 500 tyś..
Praca na wolnych to praca bez obciążenia praktycznie. Smarowanie na wolnych musi być odpowiednie, wszystkie silniki stacjonarne lub w maszynach roboczych pracują dużo czasu na wolnych (pewnie mają trochę wydajniejsze pompy oleju, ale bez przesady). A wychłodzenie silnika i odpalanie/gaszenie, to nie obciążenia? Sorry, ale nie pisz bzdur. Nie można popadać w skrajności. Jeszcze jest na pewno jakaś różnica diesel/benzyna.
A docieranie to inna bajka.
Bardzo się zdziwiłem :eek: Jestem użytkownikiem Diesla. Zawsze mi mówiono, że ten silnik nie lubi być odpalany co róż, w szczególności na krótkich trasach, że niby lepiej jest go zostawiać na wolnych obrotach. A tu proszę!! Cały mój system dobra i zła właśnie legł w gruzach:vis::vis: Chyba jednak zostane przy swoich nawykach......
Dwie szkoły odpalania zimnych silników.
Stara - odpalić i przegazować - ta szkoła powstała w czasach kiedy oleje na zimno były konsystencji oleju przekładniowego a pompy miały marne wydajności lub były po prostu zużyte ( dopiero po podniesieniu obrotów gasła kontrolka ciśnienia oleju ).
Nowa - odpalić i poczekać aż silnik osiągnie minimalną temperaturę roboczą. W niektórych motocyklach jest to nawet specjalnie oznaczane na pulpicie.
Stara szkoła jest z czasów innego mitu olejowego, Jak nalejesz syntetyka to zabijesz stary silnik :). Lanie gęstego minerała jest jak leczenie trypla pudrem.
Pozdrawiam
PiotrTMC
09.01.2014, 14:03
Apropo syntetyka i oleju mineralnego, to stary silnik zalany syntetykiem nie zabija olej syntetyczny, tylko cały bajzel, który powstał ze stosowania wcześniej oleju mineralnego. Ale więcej w tym mitologii mechaników niż prawdy.
Skydiverek
09.01.2014, 15:19
Zalanie syntetykiem tylko poprawia. Ale jak silnik padaka (bo jezdził na kiepskim oleju lub po prostu jest po duzym przebiegu) to syntetyk silnika nie uratuje. Mit o rozszczelnianiu silnika powstał wtedy kiedy silniki jezdziły na kiepskich olejach i kiedy ktoś zalał dobry olej (który czesto ma duzo środków myjacych) to wypłukiwał syf, który był nagromadzony. Ten syf robił demolke. Teraz kiedy nawet oleje mineralne maja duzo środków myjących po zalaniu syntetyka nic nie zostanie wypłukane, nic się nie rozszczelni. Poprawia się tylko smarowanie w niskich temperaturach, żywotność i stabilność temperaturowa oleju. Czyli tylko na plus dla silnika.
PiotrTMC
09.01.2014, 17:22
W 100% sie zgadzam.
Wszystko pięknie, ja się nie bardzo zgadzam, ale to nieważne. Nadal nie ma odpowiedzi:)
Wszystko pięknie, ja się nie bardzo zgadzam, ale to nieważne. Nadal nie ma odpowiedzi:)
program odpowiedział na pytanie: paradoksalnie im szybciej tym lepiej, olej jest wpychany pomiędzy powierzchnie
Wyobraźmy sobie łożysko ślizgowe wału. W zależności od suwu pracy, czop wału naciska na skrajny górny obszar lub skrajnie dolny obszar panewki (czop ma minimalnie mniejszą średnicę niż panewka więc nie może naciskać połową powierzchni).
Skoro naciska, to wyciska z pomiędzy powierzchni olej. W przeciwległych obszarach pompa napełnia przestrzeń olejem. Jeśli teraz te obszary dość szybko zamieniają się miejscami, to czop nie zdąży wycisnąć całości oleju i nie dochodzi do kontaktu powierzchni. Przy bardzo wolnym ruchu lub wręcz przestoju, olej zostanie wyciśnięty z jednej połówki panewki.
Tak se myślę :)
Dobrze myslisz :)
Reszte tu sobie kolega doczyta :)
http://kpt.wm.am.gdynia.pl/doc/PKM_I_w05_(smarowanie_hydrodynamiczne).pdf
motormaniak
09.01.2014, 22:39
pewnie se dobrze myślisz.
Ciekawostka: korbowód i łożysko korbowodu ze sworzniem jest identyczne w 34 konnym exc 250 i ponad 50 konnym exc 525. W 525 słynie z trwałości, w dużo słabszej 250 ce często pada. Łożyska rolkowe zabijają bardziej obroty w kręconej 250 a nie potężne naciski w 525!
pewnie se dobrze myślisz.
Ciekawostka: korbowód i łożysko korbowodu ze sworzniem jest identyczne w 34 konnym exc 250 i ponad 50 konnym exc 525. W 525 słynie z trwałości, w dużo słabszej 250 ce często pada. Łożyska rolkowe zabijają bardziej obroty w kręconej 250 a nie potężne naciski w 525!
A z panewkami jest na odwrót :).
Czyli wszystko jasne, jest dokładnie na odwrót niż na chłopski rozum. Zupełnie jak ze spadkiem ciśnienia w zwężającej się rurce.
Jednym słowem: nie ma nic lepszego niż dzida :at::lc8:
Temat można zamknąć, a można nie zamykać :D
tylko ze exc 250 to dwusó z tego co mi sie wydaje i ma troszke inne smarowanie niż 525 4t i moze z tąd dłuzsza wytrzymałośc.
bliźniak
11.01.2014, 01:55
Wyobraźmy sobie łożysko ślizgowe wału. W zależności od suwu pracy, czop wału naciska na skrajny górny obszar lub skrajnie dolny obszar panewki (czop ma minimalnie mniejszą średnicę niż panewka więc nie może naciskać połową powierzchni).
Skoro naciska, to wyciska z pomiędzy powierzchni olej. W przeciwległych obszarach pompa napełnia przestrzeń olejem. Jeśli teraz te obszary dość szybko zamieniają się miejscami, to czop nie zdąży wycisnąć całości oleju i nie dochodzi do kontaktu powierzchni. Przy bardzo wolnym ruchu lub wręcz przestoju, olej zostanie wyciśnięty z jednej połówki panewki.
Tak se myślę :)
...Zdąży wycisnąć, bo to duże siły, natomiast pompa może nie zdążyć napełnić... fakt lepszego smarowania przy dużej prędkości tyczy się jedynie powierzchni poruszających się po jednakowej warstwie filmu olejowego i przy stałych wartościach nacisku. I tak jak wyraźnie powiedział redaktor sondy - im większy nacisk, tym gorzej. Tym samym zwiększając prędkość obrotową, zwiększamym nacisk - za tym idzie większe tarcie, a więc i wzrost temperatury, co powoduje rozrzedzenie oleju, a zarazem zmniejszenie lepkości, więc NIE, zwiększenie prędkości obrotowej silnika NIE powoduje polepszenia smarowania.
Najprostszym przykładem mogą tu być silniki stacjonarne, lub duże diesle ciągników siodłowych - prędkości obrotowe nie przekraczają tam 2500rmp, a silniki żyją lekko po 3mln km.
Mieszasz. Zaraz ktoś napisze o silnikach okrętowych na mazut, że tam jeszcze wolniej bla bla. Zakres obrotów pracy silników o jakich wspominasz to 800 - 3000 na przykład. Chcesz to porównać do silników o zakresie 1800-20000? Dobiera się tak wydajność pompy żeby smarowanie było wystarczające w całym zakresie obrotów.
W pytaniu nie chodzi o wartość bezwzględną prędkości obrotowej.
bliźniak
11.01.2014, 09:24
Mieszasz. Zaraz ktoś napisze o silnikach okrętowych na mazut, że tam jeszcze wolniej bla bla. Zakres obrotów pracy silników o jakich wspominasz to 800 - 3000 na przykład. Chcesz to porównać do silników o zakresie 1800-20000? Dobiera się tak wydajność pompy żeby smarowanie było wystarczające w całym zakresie obrotów.
W pytaniu nie chodzi o wartość bezwzględną prędkości obrotowej.
Napisałeś, też:
Super ciekawy program, ale na pytanie nie znam odpowiedzi, niestety:) Swoją drogą ciekawe czy to prawda..
Może po prostu nie nadążasz :haha2: A względną do czego? I co za różnica jakim paliwem zasilana jest maszyna?
Smarowanie wygląda dokładnie tak samo, zmieniają się jedynie paramwtry olejów w zależności od rmp. Do wysokoobrotowych silników stosuje się rzadsze oleje, a do nisko można zastosować gęstsze. Natomiast żyłowanie na wysokie obroty jednym i drugim nie dodaje życia.
Napisałeś, też:
Może po prostu nie nadążasz :haha2: A względną do czego? I co za różnica jakim paliwem zasilana jest maszyna?
Smarowanie wygląda dokładnie tak samo, zmieniają się jedynie paramwtry olejów w zależności od rmp. Do wysokoobrotowych silników stosuje się rzadsze oleje, a do nisko można zastosować gęstsze. Natomiast żyłowanie na wysokie obroty jednym i drugim nie dodaje życia.
Już tłumaczę :D
nie szukamy tu konkretnej wartości typu 1500 czy 4000 czy 3.
Nie podkreślam znaczenia sposobu zasilania, chodzi o to, że dla każdego silnika ta wartość jest inna.
To, czy stosuje się oleje rzadsze czy bardziej gęste zależy bardziej od technologii wykonania silnika, jego specyfikacji itd.
A na koniec taka zagadka..
(...)Najprostszym przykładem mogą tu być silniki stacjonarne, lub (...) - prędkości obrotowe nie przekraczają tam 2500rmp, a silniki żyją lekko po 3mln km.
Może nam kolega nadążający wytłumaczy jak silnik stacjonarny robi te trzy milijony?:D
Bliźniak, ja to uprościłem w opisie. Poczytaj sobie materiały, które wkleił pałeł bo błądzisz :)
Poczytaj o klinie olejowym o smarowaniu dynamiczny itd. Są tam nawet wzory z których jasno wynika, ze zwiększenie prędkości obrotowej poprawia smarowanie.
Rozważ sobie stan brzegowy przy ω = 0. Nie ma takiej pompy, która wytworzyłaby film olejowy w miejscu przeciwległym do kanału olejowego w panewce. A dynamicznie smarować się da.
bliźniak
12.01.2014, 13:15
Już tłumaczę :D
nie szukamy tu konkretnej wartości typu 1500 czy 4000 czy 3.
Nie podkreślam znaczenia sposobu zasilania, chodzi o to, że dla każdego silnika ta wartość jest inna.
To, czy stosuje się oleje rzadsze czy bardziej gęste zależy bardziej od technologii wykonania silnika, jego specyfikacji itd.
A na koniec taka zagadka..
Może nam kolega nadążający wytłumaczy jak silnik stacjonarny robi te trzy milijony?:D
...lub duże diesle ciągników siodłowych - prędkości obrotowe nie przekraczają tam 2500rmp, a silniki żyją lekko po 3mln km.\
Wycinasz fragmenty i szukasz fanu :umowa: czytaj uważnie
Lepi - znam teorię i praktykę - oglądam codziennie skutki 'dobrego' tarcia :D
pojawia się ciekawe stwierdzenie - jakoby większa prędkość tarcia (czyli też obrotów silnika) miała poprawiać smarowanie poprzez tworzenie grubszego filmu olejowego.
?
Ale że temat jest ciekawy i pomysły różne, to o ile większą prędkość chodziło w takim razie?
motormaniak
12.01.2014, 16:08
Scorpi - nie mieszaj tu dwusuwów :)
Mówie o korbie do EXC 250/450/520/525 do 4 taktów. Cwaje mają inną z łożyskowaniem sworznia na igiełkach.
vBulletin v3.8.4, Copyright ©2000-2025, Jelsoft Enterprises Ltd.