PDA

View Full Version : ochraniacz plecow - back/spine protector


dery
02.09.2008, 00:21
hej!

kilka dni temu znajomy mial wypadek na R1. predkosc nieduza, tyle ze mu biodro wymieniaja. ale nie o tym.

odwiedzilem go dzis w szpitalu - opowiadal cale zdarzenie.
szczegolnie zwrocil mi uwage na ochraniacz plecow - mial zalozony taki dodatkowy, na szelkach i pasie. gdyby nie ten ochraniacz, bylo by slabo, bo polecial plecami na kraweznik.

wrocilem do domu i zaczalem glowkowac na temat mojej 'karimaty' wsadzonej w kurtke. przeciez to wogole nie dziala jak powinno.

z drugiej strony taki dodatkowy ochraniacz to duzo dodatkowego pierdzielenia, jesli poruszasz sie np. po miescie i kilkanascie razy dziennie musisz go zakladac i zdejmowac.

jako ze w temacie poczatkujacy jestem, nie mam jeszcze wlasnego zdania.

a jakie sa wasze doswiadczenia? kto w tym jezdzi? kiedy? jakie za i przeciw? ciekawe alternatywy?

pozdroowka!

klanol
02.09.2008, 07:30
pewnych sytuacji nie przewidzisz i nie zabezpieczysz się przed nimi. ja w trasę staram się zakładać plecak ze stelażem wewnętrznym. taki mały ok 40l. wiem, że to nie to samo co żułf ale ma przewagę nad t± g±bk±, że lepiej chroni i nie pocisz się tak pod nim. do plecaka wkł±dam np olar i jest ok. plecak musi mieć koniecznie psy biodrowy i piersiowy aby przylegał. mój plecak ponadto ma żólty oczojebny pokrowiec przeciwdeszczowy dzięki temu jestem lepiej widoczny.

podos
02.09.2008, 08:20
Jezdzilem caly zeszly sezon i polowe tego w ochraniaczu na plecy z pasami szelkami zamiast standardowego w kurtce. Nieporownywalnie lepsza ochrona, a pierdzielenia nie ma tyle ile by sie dydawalo. Moj akurat był wygodny i dobrze wentylowany (Rukka Air http://www.rukka.com/lfashion/rukka/rukkawww.nsf/vwpages/635F4D986746F0A1C22572EC004B1597?OpenDocument&Expand=1.6.4) wiec w ogole go nie sciagalem w wiekszosci przypadkow. Malo tego jezdzilem w nim rowniez na nartach. Trzecia zaleta jest mozliwosc wsadzenia pod polar czy bluze jak juz naprawde jest goraco i nie da sie jezdzic w kurtce.

W tym sezonie przezucilem sie na cala zbroję (Wave V, Dainese http://www.dainese.com/eng/articolo.asp?cat=1,2,3,7&nome=Safety_Jacket_V_(Wave_1-2-3)&articolo=1875768/69/70) (zamiast wszystkich protektorow w kurtce) przejezdzilem miesiac wyprawy po Azji i nie oddam tego za nic! RE-WE-LA-CJA. Dopasowanie, wygoda, lekkosc, przewiewnosc - wprost cudnie. Zolw jest odpinany - i jest o dwie klasy wyzszy niz wspomniana wyzej rukka. Nie czuje sie, ze ma sie go na plecach, jest 2x lzejszy (struktura aluminiowego przestrzennego plastra miodu a nie ciezka guma) ma przeguby - wiec uklada sie do "S" kregoslupa. Na wyjezzdzie sciagalem go tylko do spania :) No chyba, ze spalem w przyslowiowej zbroi:) Teraz wiadomo skad sie to okreslenie wzięło, He he.
W upal jechalem w samej zbroi - to dopiero jest przyjemnosc. Kazda dziurka przyspisza powietrze ktore daje wrazenie dodatkowego chlodzenia, mniód - malyna.


Tak czy inaczej - wracajac do tematu posta - dodatkowa ochrona - goraco zalecana.