View Full Version : Lejdisowska wymiana łożysk główki ramy
Brunetka
26.09.2011, 08:57
Witajcie lejdiski i chłopaki
Postanowiłam założyć nowy temat, ponieważ zaczełam się edukować na mechanika motocyklowego :haha2:Jak sama sobie nie naprawisz to nie będziesz miała dobrze zrobionego motoru ....
Może komuś moje instrukcję będą przydatne :D
Wiem , że może nie będzie to wyglądać zbyt profesjonalnie, ale główny cel został osiągnięty tzn wyciągnięcie łożyska z główki ramy.
Postanowiłam tym się zająć ponieważ, ostatni wyjazd na zlot , okazał się już bardziej ekstremalny zwłaszcza na zakrętach i rondach.
Więc już nie będę pisać tylko wrzucam zdjęcia :) podam linka do swojego bloga ponieważ nie mogę umieścić zdjęć na AT :(
http://popiol-barbarka.blogspot.com/2011/09/ozyska.html
Każde instrukcje ułatwiające demontaż łożysk mile widziane :)
nie rozumiem....:dizzy:
ale co pozbierałaś te kuleczki z powrotem i włożyłaś gdzie ich miejsce, bo zdemontować to raczej żaden wyczyn.
Brunetka
26.09.2011, 17:19
Megi - ja nie zbierałam tych kuleczek po to aby włożyć je z powrotem na stare miejsce. Tylko aby włożyć nowe łożyska. Bo te które demontowałam nadają się wyłącznie na złom. Kierownica już mi "szwankowała" przy skrętach.
A jeśli chodzi o to że to nie jest "żaden wyczyn" to on np dla mnie jest.
Jeśli ktoś zajmuję się tym na co dzień, to dla tej osoby to jest pikuś.
Trochę czasu trzeba poświęcić na to, aby wyciągnąć łożysko a zwłaszcza wybić tuleje, u mechanika się płaci i się ma.
A ja chciałam zrobić to sama, i nie widzę w tym nic złego.
A mimo wszytko było to dla mnie fajnym wyzwaniem.
Megi, jeśli potrafisz naprawiać motory to z chęcią zapiszę się do Ciebie na lekcje :D (mówię poważnie)
taaa
ja też nieraz sobie rozkrecam motur żeby potem go poskładać, takie mamy hobby nie Brunetka :)
hihihihih
p.s. oddawaj aparat !
Brunetka, :)
Ja tam podziwiam wszystkie Lejdiski co chce im się rączki w smarze brudzić :D i samodzielnie naprawiać sprzęta. :Thumbs_Up:
Zakładam że tak jak Trampka sama na "części" rozłożyłaś :D tak i złożyłaś i teraz pomykasz :at: z nowiutkim łożyskiem. :)
a mnie się podoba jak się samemu pracuje przy moto ... :)
Więcej serca wtedy wkładasz i więcej się uczysz, więcej wiesz... - oczywiście jak ktoś to lubi , bo jak się męczy i nie daje rady to po co się pałować.
Moja pierwsza i jedyna zmiana łożysk główki ramy zajęła mi jakieś 4 godziny ...
a łapy se potłukłem, że aż hej ! :D
Za to teraz mogę się nazwać prawie "expertem"
Swoją drogą w oryginale są łożyska kulowe tu pokazujesz wałki zdaje się że już ktoś wymieniał - pytanie czemu znów poleciały ???
- albo za bardzo skręcone
- albo za luźno
- albo ???
roadrunner
27.09.2011, 07:35
Chylę czoła! Wiedza mechaniczna mojej kobiety ogranicza się do świadomości tego gdzie jest przód, gdzie tył i gdzie silnik :D
Moja kobita też sama walczy sobie z trampkiem :)
Brunetka
27.09.2011, 08:27
No właśnie, tak jak Puntek powiedział, jeśli ktoś to lubi, i sprawia mu to przyjemność to dlaczego tego nie robić :) Wole siedzieć 10 godzin przy wyciągnięciu łożyska niż malować rzęsy i paznokcie :haha2:
Artuditu
27.09.2011, 13:12
Swoją drogą w oryginale są łożyska kulowe tu pokazujesz wałki zdaje się że już ktoś wymieniał - pytanie czemu znów poleciały ???
- albo za bardzo skręcone
- albo za luźno
- albo ???
No tośmy pożartowali a teraz serio. Łożyska główki ramy to część eksploatacyjna, którą się co jakiś czas wymienia.
Megi - ja nie zbierałam tych kuleczek po to aby włożyć je z powrotem na stare miejsce. Tylko aby włożyć nowe łożyska. Bo te które demontowałam nadają się wyłącznie na złom. Kierownica już mi "szwankowała" przy skrętach.
A jeśli chodzi o to że to nie jest "żaden wyczyn" to on np dla mnie jest.
Jeśli ktoś zajmuję się tym na co dzień, to dla tej osoby to jest pikuś.
Trochę czasu trzeba poświęcić na to, aby wyciągnąć łożysko a zwłaszcza wybić tuleje, u mechanika się płaci i się ma.
A ja chciałam zrobić to sama, i nie widzę w tym nic złego.
A mimo wszytko było to dla mnie fajnym wyzwaniem.
Megi, jeśli potrafisz naprawiać motory to z chęcią zapiszę się do Ciebie na lekcje :D (mówię poważnie)
w twojej fotoInstrukcjo-relacji brak doznań jak to jest po skręceniu wszystkiego w jeden kawałek, stad moje pytanie czy udało Ci się złożyć to wszystko do kupy i czy trampek utrzymuje trajektorię skrętu
Nie wiem skąd Twoje subiektywne odczucie, że zabawa w Adama Słodowego to coś złego....
Jak najbardziej zapraszam na zgłębianie tajników, co kryje dusza motocykla... krok pierwszy do wtajemniczenia, to opanowanie HAFTu KASZUBSKIego :at:
Hehe, kota w domu nie ma to myszy... używają moich kluczy bez pytania:) A tak na serio to szkoda że nie zrobiłaś większej ilości zdjęć z kolejnych czynności i nie umieściłaś tego chronologicznie z odpowiednim opisem. Byłaby fajna solucja.
w twojej fotoInstrukcjo-relacji brak doznań jak to jest po skręceniu wszystkiego w jeden kawałek, stad moje pytanie czy udało Ci się złożyć to wszystko do kupy i czy trampek utrzymuje trajektorię skrętu
Znając swoje dziewczę, to po powrocie z trasy będę musiał wszystko sam poskładać i jeszcze szukać powkładanych nie wiadomo gdzie porozkręcanych maneli. No chyba że tym razem się mylę. Jeśli tak i trampek stoi już dumnie skręcony, to... wielki szacun dla matki rodzicielki moich dzieci.
wilczyca
16.01.2012, 18:47
hej Brunteka!
jak tam sprawa rozkręciła/skręciła się z łożyskami? Motorek poskładany? Sama ostatnio walczyłam z półkami... Udało Ci się wybić stare łożysko i nabić nowe? Jakieś foty porobione? :)
pozdrosy!
hej Brunteka!
jak tam sprawa rozkręciła/skręciła się z łożyskami? Motorek poskładany? Sama ostatnio walczyłam z półkami... Udało Ci się wybić stare łożysko i nabić nowe? Jakieś foty porobione? :)
pozdrosy!
Łożysko, a właściwie zewnętrzna bieżnię górnego łożyska, musiałem wybić sam. Brunetka na tym etapie poległa :)
Ja przy pomocy fizyki wybiłem to bez większych problemów. Po prostu włożyłem spory klucz nasadowy do zamrażarki na kilka godzin. Głowka ramy została potraktowana opalarką z zewnątrz, od środka bieżnię schłodziłem owym wyjętym z zamrażarki kluczem i poszło szybko i bezboleśnie.
Problem ze złożeniem trampka do kupy jest taki iż moje dziewczę nie ma teraz kompletnie czasu. W momencie gdy się brała za jego rozkładanie była bezrobotna. A w chwili obecnej już pracuje. I jako że ja jestem tylko w domu na weekendy i to nie wszystkie cały dom jest tylko na jej głowie. Jak widac trochę ją usprawiedliwiam. Ale tak jest rzeczywiście.
Ale obiecuje że któregoś weekendu już wspólnie się zabierzemy za składanie tego przodu i zrobimy fotorelacje prawie tak fajną jak Twoja :)
wilczyca
18.01.2012, 19:33
Ale obiecuje że któregoś weekendu już wspólnie się zabierzemy za składanie tego przodu i zrobimy fotorelacje prawie tak fajną jak Twoja
Witajcie!
Ah więc to taaak, łożyska czekają jeszcze na swój czas :) Pociągnęłam temat, bo zastanawiałam się, czy by nie kontynuować wątku łożyskowego, jako że tak dawno rozpoczęty i porzucony, a ja właśnie przerobiłam ten odcinek ramy :D No to czekam na Wasze zmagania! :lukacz:
Wiosna za pasem ;)
ps. dzięki :)
No to czekam na Wasze zmagania! :lukacz:
Wiosna za pasem ;)
ps. dzięki :)
a ja na zdjecia z montażu:)
a ja na zdjecia z montażu:)
No wjechałeś mi tak na ambicję, że każdą czynność obfotografujemy. Nie wiem tylko kiedy niestety. Ten weekend zjeżdżam do Polski, ale są inne plany już nakreślone. Ale nie wykluczone że choć część montażu uda się zaliczyć.
Belfegor
27.02.2012, 21:08
Brunetka pochwal się...
vBulletin v3.8.4, Copyright ©2000-2025, Jelsoft Enterprises Ltd.