View Full Version : Dookoła Morza Czarnego by Złom [Wrzesień 2011]
Nie mam czasu na pisanie, więc tylko zdjęcia:
https://picasaweb.google.com/maciej.zlomanski/MotoGruzja2011?authuser=0&feat=directlink
4.09.2011
Właśnie dotarłem do Batumi w Gruzji...
Powodzenia Złom i Olek. :Thumbs_Up: :) Dużo wrażeń i wracajcie w jednym kawałku. ;) Liczę na fajny filmik po powrocie. :D
W natłoku wszelkiego rodzaju relacji i zdjęć z podróży trudno jest zaciekawić czytaczy i oglądaczy- Tobie się to udało- SZACUNEK:bow:
Najciekawsze przed nami.
No i chyba przed Złomem też ;)
Ten uśmiech lowelasa i gubiące bieżnik Shinko. To musi być ciekawe ;).
Od trzech dni jestem w Gruzji!
Zrobiłem dzisiaj trasę hardcore z Mestia przez Ushguli do Kutaisi ... Dwie gleby, dwa razy zgubiłem bagaż, po drodze zostałem zaproszony do uczty na trasie, trudno im odmówić, więc do Kutaisi dotarłem na bani ...
Wrzuciłem trochę nowych zdjęć.
A Olek z Agą jak zwykle jeden dzień za mną, lubią później wstawać ...
Cały jeszcze Złom
Zazdroszcze !!! Bylem tam 30 czerwca Ushguli 6 rano widoki przepiekne,w pamieci jak bylo by to dzisiaj rano. Powodzenia zycze!!!!
Olek z Agą już dołączyli. Razem się fajnie glebi, zawsze dodatkowe ręce do podnoszenia motóru.
Aktualnie jesteśmy w Tbilisi, ja mam srakę po wczorajszej uczcie i kaca giganta, jest 13:30 a ja dalej gniję w hostelu. Nawiasem, bardzo fajny hostel www.whynothostels.com.
Jedyne co zrobiłem to udało mi się wrzucić parę nowych fotek:
https://picasaweb.google.com/maciej.zlomanski/MotoGruzja2011?authuser=0&feat=directlink
Potwierdzam, hostel jest naprawdę ok. Będąc w Gruzji zbłądziłem tam dwa razy..;)
Zdjęcia super!
tylko jedna z przypadkowo spotkanych polek ma konto :P ... mam nadzieję, że mieliście lepszą pogodę niż my. pozdrawiam :)
No proszę :)
Ten sezon można nazwać:
Polacy w Gruzji hurtowo 2011 :D
a żebyś wiedział, że hurtowo! a najwięcej u Iriny:)
Rambo, jesteśmy w Signaghi w polecanym przez Ciebie przybytku pod nazwą Guest-House "Nato & Lado"!
Co Wyście tutaj nawyprawiali, że taka legenda po Was została??
Przytoczę tylko jedną opinię o Tobie: Rambo eto nienormalnyj ciełowiek!!
Tak jak Wy przedłużyliśmy swój pobyt u Nato & Lado z podobnych powodów jak Wy. Niewyobrażalna gościna i ekstra klimat. I jeszcze z jednego powodu zostaliśmy, dzisiaj odbędą się urodziny Lado ... nie wiem jak to się skończy ???
Złom
Jak to co :haha2:
My tam nic nie nawyprawialiśmy :D
To Lado śpiewał z nami "hej sokoły" na cały zycher do rana :D
Koniecznie niech wam coś zagra na gitarze gruzińskiego !!!
Jak teraz sobie przypomniałem to aż mnie za serce złapało, tak było cudownie.
Może da się go jakoś nagrać... :bow:
Są śpiewy gruzińskie i właśnie się zaczeły tańce...
Towarzystwo mocno internationale, białorusini, rosjanie, niemcy, izraelici, południowo-koreańcy, gruzini i oczywiście reprezentacja polska liczebnie na równi z gruzińską!
https://lh5.googleusercontent.com/-bM9770yYQ28/TnDqSDRoSJI/AAAAAAAAFAM/KS_tHkAl4Mk/s640/IMG_4431.JPG
ENDRIUZET
15.09.2011, 01:38
Te gruzinki z kościoła no te z tymi zgrabnymi nogami .... masz je na foto od frontu co by zobaczyć tzw. mordoplan ?? Jeśli mordki mają tak ładne jak nogi to jadę tam :D
Niektóre gruzinki są ładne (przeważnie w Tbilisi) ale te z kościoła w Zugdidi były zjawiskowe ...
Nie wiem czy to były gruzinki na 100%, może jakaś lokalna nacja??
Zdjęć od frontu nie mam, pozostaje jedynie moja pamięć!
https://picasaweb.google.com/maciej.zlomanski/MotoGruzja2011?authuser=0&feat=directlink
Ano faktycznie coś w tej Gruzji aż tłoczno od Polaków.
My byliśmy na CB500 na szosowych oponach. Maćka spotkaliśmy w takiej małej knajpce w Mestii. Już od niedzieli w domu.
Także pozdrawiamy
To i ekipa od Trampek i mycia sie znalazła.
JAk tam powrót minał?? No i czy starczyło $$$ na balony. Ale u Was to wiekszosc przedsiebiorcy ;)
Coppi...Mi $$$ wystarczylo by siedziec na murku z wiszacymi nogami i podziwiac jak owe balony startuja! Mielismy jeszcze wiele "atrakcji" po drodze...przymrozek w Armenii, a jeden z Przedsiebiorcow spiwor i namiot z TESCo za 19.90zl+ jedne letnie bojowki na 22dniowy wyjazd...poranne zwiedzanie Vardzi na rozchodzenie kaca i wydalenie pozywienia tym samym otowrem co przyjecie, w polowie podejscia...pomimo, ze "czysteSnoby" na GSach to ubawilismy sie przednie! Splodze fotorelacje to zapodam jakiegos linka...
POzdro dla Szanownej"Niemki" ;-))
Orzeppe
JA tam uważam ze z murkiem opcja jest calkiem fajna. Wrazenie jak dla mnie niesamowite.
Gdzie ten przymrozek ustrzeliliscie (bo chyba nie na Araracie ;) ). Chyba ze gdzies z widokiem na gorke.
I malzonka dziekuje za pozdrowienia. I to w sumie mozna nawet pisac bez "". Takie zycie.
Złom!!!...skad Ja widzialem, ze propzycja wspolnego zdjecia skonczy sie uszczypnięciem??? ;-))
Jedni jezdza w trampkach, drudzy w pidżamach...i pamietaj, ze brudnymMotocyklem nie wyleczysz KompleksuKrótkiegoCzłonka!!! ;-D
Pozdro dla waszej Ekipy...Orzep ten NAJ(pamietasz?)
Czesc Orzep
Nie bierz tego wszystkiego dosłownie. Tu już na forum tak jest, że wszystko jest z uszczypnieciem.
Ważne, że wyjechaliscie z domu i byliście na wspaniałej podróży. Każdy na swój sposób i to chciałem zaznaczyć.
Mam nadzieję, że wszystko u Was w porządku.
P.S. Penisa może i mam małego ale jak nim wywijam ...
Pozdrowienia z Krymu
W drodze do Kijowa spotkałem 2 facetów na Wiadrze i kobitkę z nimi na Tenerce. Sława Sambora ich też dosięgła!
Oddaję się Kijowowi by Night. Dodam, że jest jak i gdzie ...
Złom
Marcin.111
23.09.2011, 22:12
Zdjęcia pierwsza klasa :Thumbs_Up:
Zdjęć robić nie umiem. Poczekajcie na relację video a to może trochę potrwać jak już wiedzą niektórzy...
Właśnie stoję na granicy w Dorohusku i pierwszy raz marznę podczas całej podróży!
Niestety mała odyseja się kończy...
Złom
fajowe zdjęcia....fajny komentarz....fajna przygoda....
uważaj na siebie do końca i czekamy na pełną relację:)
ladnie pojechales!!! gratulacje! ciekawe jak kwiatki ;)
Melduję, że zakończyłem definitywnie wyprawę. Dojechałem do Warszawy.
Trochę później zamieszczę małe podsumowanie z wyprawy.
Na dzisiejsdzym odcinku zacząłem mieć zwidy po ponad 9000km w siodle, na małym off'ie zdaje się, że widziałem Młodą Parę, więc chyba muszę motór na jakiś czas odstawić:
https://lh4.googleusercontent.com/-H6_FR4CLCaA/ToC8hr6ZpTI/AAAAAAAAFHY/phoORrnVTR4/s640/GOPR3310.jpg
Cały album MotoGruzja2011:
https://picasaweb.google.com/maciej.zlomanski/MotoGruzja2011?authuser=0&feat=directlink
https://lh4.googleusercontent.com/-H6_FR4CLCaA/ToC8hr6ZpTI/AAAAAAAAFHY/phoORrnVTR4/s640/GOPR3310.jpg
Czy to wąwóz pod Kazimierzem Dolnym?
Niemożliwe. Tam nie wolno. Złom... :)?
Tak to on, to wąwóz korzeniowy.
Ja znaki przestrzegam, a znaku zakazu wjazdu nie było, sprawdzałem dokładnie.
To już taka tradycja, zawsze jak jadę przez Kazimierz to muszę przejechać jakiś wąwóz...
bo nie musi byc znaku zakazu aby nie móc wjeżdzać
miejscowemu wszystko wolno szczególnie jak się ma teścia gajowego ;)
Ciekawe opisy i zdjęcia.
Ja również w tym roku zrobiłem ową trasę w Gruzji ale w odwrotnym kierunku z Kutaisi do Uszguli i Mestii (z plecaczkiem).
Niesety niedaleko Mestii okazało się, że Hitler kaput. Prawdopodobnie woda na jednej z wielu przepraw (niespodziewana wielka kałuża a nie potok) sprawiła, że coś się porąbało w elektronice - po 3-4 dniach wyschła - ale bilet na prom był już kupiony.
Czekam na relację filmową :-)
Czytałem Waszą relację i korzystałem z info tam zawartych!
Pozdrawiam, Złom
Tak to on, to wąwóz korzeniowy.
Ja znaki przestrzegam, a znaku zakazu wjazdu nie było, sprawdzałem dokładnie.
To już taka tradycja, zawsze jak jadę przez Kazimierz to muszę przejechać jakiś wąwóz...
Powiadasz znaki przestrzegasz, ja Ci przypomnę:)... deptak na Helu
Z niecierpliwością czekam na film, jeśli piszesz, że zdjęcia przy filmie to pikuś. Dla mnie zdjęcia są super, a opisy do nich jeszcze lepsze :Thumbs_Up:
Świetna relacja :)
Ja właśnie tez wróciłem z wyprawy do okoła Morza Czarnego.
Niestety tylko dwa tygodnie mieliśmy na to przedsięwzięcie ale się udało.
Jak już jesteście Gruzji to polecam droge do Tuszetii.
dla zaintersowanych fotki z mojego wyjazdu do Gruzji:
https://picasaweb.google.com/108977412573110365346/Gruzja?authkey=Gv1sRgCNuo5rLporXi9gE#
Pozdrowionka
zbyszek_africa
07.10.2011, 10:55
Ja się nieśmiało spytam Złoma i Gancka którędy jechaliście granicę lądowa Gruzja-Rosja, bo na zdjęciach obu panów nie widzę:)
pozdr.
Ja przekraczałem na drodze wojennej za Kazbegi (Stephansminda obecnie, czy jakoś tak)
Generalnie bez problemów, my tylko utkneliśmy na wypełnieniu deklaracji tymczasowego importu motocykla. Ponieważ na pytanie czy piszemy po rosyjsku odpowiedzieliśmy "Niet" więc odesłano nas do biurowca po formulaże w języku angielskim. Tam takich formulaży nie było więc nas odsyłano od jednej osoby do drugiej aż w końcu Celnik który nas na początku odesłał wydrukował nam osobiście te formylaże w języku angielskim i problem się rozwiązał. Trzeba wypełnić taką deklaracje w dwóch egzemplarzach wpisując dane motocykla, jego wartość i zaznaczyć kratkę "temporary import". Dokument ten trzeba zachować i zdac przy wyjeździe z Rosji. Dodatkowo przy wyjeździe trzeba wypełnić identyczny formulaż z zaznaczeniem tym razem "Re-exportation".
zbyszek_africa
07.10.2011, 11:54
Jeszcze jedno pytanie Gancek:)
Tym promem to płyneliście gdzie, po co i za ile:)
pozdr.
Ja przekraczałem na drodze wojennej za Kazbegi (Stephansminda obecnie, czy jakoś tak)
Generalnie bez problemów, my tylko utkneliśmy na wypełnieniu deklaracji tymczasowego importu motocykla. Ponieważ na pytanie czy piszemy po rosyjsku odpowiedzieliśmy "Niet" więc odesłano nas do biurowca po formulaże w języku angielskim. Tam takich formulaży nie było więc nas odsyłano od jednej osoby do drugiej aż w końcu Celnik który nas na początku odesłał wydrukował nam osobiście te formylaże w języku angielskim i problem się rozwiązał. Trzeba wypełnić taką deklaracje w dwóch egzemplarzach wpisując dane motocykla, jego wartość i zaznaczyć kratkę "temporary import". Dokument ten trzeba zachować i zdac przy wyjeździe z Rosji. Dodatkowo przy wyjeździe trzeba wypełnić identyczny formulaż z zaznaczeniem tym razem "Re-exportation".
No to prawdziwe gratulacje :Thumbs_Up: Wcześniej nie było to możliwe - bez szans. Widać sporo się tam naprawdę zmieniło przez ostatni rok, a możliwość przekroczenia granicy to nie tylko pogłoski... Super - pętla wokół Czarnego to fantastyczna trasa, myślę że teraz niejeden / niejedna się na nią pokusi. Swoja drogą ciekawe, czy długo tak będzie można, czy znowu coś wymyślą i zamkną przejście.
https://lh6.googleusercontent.com/-l-yVQB5EIpk/TnnR0UajezI/AAAAAAAAFDM/IOgdP4pTsFE/s640/GOPR3282.JPG
https://picasaweb.google.com/lh/photo/IidgDECxkEUSCX-VGS-sww?feat=directlink
Granicę przekraczałem w dawnym Kazbeg, teraz się nazywa Stepantsminda. ogólnie jadąc gruzińską drogą wojenną w górę na Vladikavkaz przekracza się po drodze granicę w górach.
Ciekawostką był dla mnie kilkukilometrowy odcinek ziemi niczyjej pomiędzy posterunkami gruzińskim a rosyjskim z zakazem nawet zatrzymania się na nim bo grozi to natychmiastowym ostrzałem...
Ogólnie rzeczywiście po wjeździe do Rosji da się odczuć, że jest się w miejscu o silnych napieciach wojennych, wszędzie uzbrojone wojsko, na skrzyżowaniach spec służby uzbrojone po zęby! Jak się człowiek dobrze rozejrzy to zobaczy miejscówki gdzie stacjonują czołgi, helikoptery, transportery opancerzone. Oczywiście w najwyższej gotowości do "obrony" matki Rosji ...
Złom - Tobie równiez gratulacje za przejście. Dobre wieści z pierwszej ręki :Thumbs_Up:.
Ja miałem więcej szczęścia z formalnościami, uśmiechnąłem się do celniczki i wszystko wypełniła za mnie po rosyjsku.
Ja promem płynąłem z Rosji na Krym.
zbyszek_africa
07.10.2011, 12:18
Dzieki za dobre wieści:)
Po głowie chodziła mi już dawno granica Rosja-Gruzja:)
pozdr.
Fotki z promu to przeprawa z Rosji na Krym, w Cieśninie między morzem Czarnym a Morzem Azowskim.
Koszt to 160 rubli od osoby i 334 ruble od motocykla, czyli w sumie niecałe 50 zł
Co do przejazdu przez Rosję to faktycznie w tej jednej republice są wzmożone kontrole policji, co jakiś kawałek posterunki kontrolne na których trzeba się zatrzymać, czasem pokazać dokumnty ale bez problemów. Doradzali nam tylko żeby nie rozbijac namiotów na widoku i niechwalić sie zbytnio "cyganom" dokąd jedziemy bo podobno napadają i okradają. Nas jednak nic nieprzyjemnego w Rosji nie spotkało, wręcz przeciwnie jestem pozytywnie zaskoczony. Przemili, serdeczni ludzie. We Władykałkazie nas zagadywali, robili sobie z nami zdjęcia. Dzieci lokalnej maffi albo jakiś miejscowych oligarchów (jeździli BMW i Mercedesami z górnej półki, na pytanie czym się zajmują odpowiadali niczym) zabrali nas na obiad do knajpy i nie było mowy żebyśmy za siebie zapłacili. Drogi szerokie w miare dobre, więc można gnać :)
Natomiast jeśli ktoś planuje przejazd przez Moładawie to nalezy sobie uświadomić istnienie na pograniczu Mołdawi z Ukriną, quazi-państwa Transdniestrza, separatystycznej części Mołdawii ze stolicą w Tiraspolu. Na większości map nie jest ono osobno zaznaczone. Należy omijac to coś szerokim łukiem. My święcie przekonani, że wjeżdzamuy do Mołdawi władowaliśmy się jak świnia w maliny w ten cyrk. Czas się tam zatrzymał 30 lat temu, mega korupcja, stacjonujące wojska rosyjskie. Turystów łupią jak tylko się da, za przejazd motocykla trzeba oficjalnie zapłacić od kilku do kilkudziesięciu dolarów, im nowszy tym więcej no i nie da sie przejechac bez łapówy. Z nas policjanci wycisneli 30 dolców ale jak już rozmawialiśmy z Mołdawskim celnikiem to średnio łupią każdego obcostrańca na 100-200 euro.
Do tego na przejazd (tranzyt) jest tylko 10 godzin, za przekroczenie tego czasu tez dowalają straszne kary o czym prawie się prezekonaliśmy bo przekroczyliśmy ten czas organizując sobie nocleg w tym bałaganie.
No ale wrażenia niepowtarzalne ;) szkoda, że same negatywne ;)
zbyszek_africa
07.10.2011, 12:51
O Nadniestrzu słyszałem/czytałem wiele:confused:
pozdr.
Ja nie czytałem i nawet nie wiedziałem, że takie coś istnieje - to był nasz błąd.
Ja nie planowałem nawet powrotu przez Mołdawie ale współtowarzysz się upierał, że skoro juz tu jesteśmy to czemu nie zajechać, a że z Odessy droga do Kiszyniowa najkrótsza wedłóg mapy przez Tiraspol to się władowaliśmy w ten bałagan.
Nauczka na przyszłość ;)
Te gruzinki z kościoła no te z tymi zgrabnymi nogami .... masz je na foto od frontu co by zobaczyć tzw. mordoplan ?? Jeśli mordki mają tak ładne jak nogi to jadę tam :D ja mam kilka zdjec
No można czasem spaść z motura jak się za gruzinkami ogląda w czasie jazdy ;)
dla zaintersowanych link do kolejnych fotek z naszego wyjazdu wokół Morza Czarnego z naciskiem na Gruzję:
https://picasaweb.google.com/108977412573110365346/Gruzja2?authkey=Gv1sRgCPWtqd_A8Oz4Cg#
mozna a co niektórzy chodzili jak omąnceni:vis:
A ja tam slicznych gruzinek nie widzialem co innego w Armenii o tam duzo lepiej, ale jak to mówia jeden lubi ogórki drugi ogrodnika córki. Za to Gruzja czad i polacy w tym sezonie to chyba najwieksza grupa turystow na 2 kolach
Gratuluje i zazdroszczę, foty i opisy SUPER!!!!
...marzy mi się taki wyjazd w przyszłym roku
tak spytam jaki był koszt wyprawy, jak z płaceniem po drodze, gotówka czy kartą też dało rade, waluta ichnia czy dolce???
raz jeszcze gratulacje
Mój budżet wynosił 5000 zł i w sumie się zmieściłem w tej kwocie. Noclegi na trasie w większości w namiotach a w Gruzji na kwaterach.
Sporo kasy poszło na mandaty i łapówy, w Turcji trzeba słono płacić za niewielkie przekroczenia prędkości. My mieliśmy 111 km/h na ograniczeniu do 100 i taka przyjemność kosztuje prawie 300 zł - trzeba płacić gotówką u policjanta.
Do Turcji bez problemu mozna płacić kartą.
W Gruzji, Rosji i na Ukrainie tylko na niektórych stacjach w większych miastach.
Bankomaty są dostępne tez tylko w większych miastach i miejscowościach turystycznych.
Z walut lepiej mieć dolce bo są mniejsze spready przy wymianie.
Euro przydaje się do płacenia za autostrady w Serbii i na Węgrzech oraz do wykupienia wizy Tureckiej na granicy - 15 Euro.
Thorgal77
09.10.2011, 12:10
NAPISZCIE chlopaki jak sie spisała ta kamerka GO PRO - szukam jakiejs kamery i sie mocno zastanawiam - bo wydanie 800 zł nie jest łatwe .... interesuje mnie czy rozdzielczosc ktora umozliwia nagrywanie 60klatek/s jest wystarczajaca i jak wogole z ustawianiem tej kamery tak zeby filmowała to co chce.
W sumie z tymi mandatami w Turcji to chyba ciekawa sprawa jest.
My mielismy 96 na 50 (i zwezka na dwupasmowej drodze i nas zatrzymali). W ogole bez gadania dostalismy kwit na 280 lir (to jakies 120 ojro) i sobie pojechalismy. Faktycznie nawet nie powiedzieli za co itd. itp także kiepsko. Oczywiscie nie pacilismy (troche bylo zastanawiania czy na granicy przy wyjezdzie sie nie czepia - ale sie nie czepili).
To taka ciekawostka.
U nas nie było opcji nie płacenia, jak powiedzieliśmy że nie mamy lirów to odsyłali jednego z nas do miasta do bankomatu. Ostatecznie zapłaciliśmy w Euro.
Mój budżet wynosił 5000 zł i w sumie się zmieściłem w tej kwocie. Noclegi na trasie w większości w namiotach a w Gruzji na kwaterach.
Sporo kasy poszło na mandaty i łapówy, w Turcji trzeba słono płacić za niewielkie przekroczenia prędkości. My mieliśmy 111 km/h na ograniczeniu do 100 i taka przyjemność kosztuje prawie 300 zł - trzeba płacić gotówką u policjanta.
Do Turcji bez problemu mozna płacić kartą.
W Gruzji, Rosji i na Ukrainie tylko na niektórych stacjach w większych miastach.
Bankomaty są dostępne tez tylko w większych miastach i miejscowościach turystycznych.
Z walut lepiej mieć dolce bo są mniejsze spready przy wymianie.
Euro przydaje się do płacenia za autostrady w Serbii i na Węgrzech oraz do wykupienia wizy Tureckiej na granicy - 15 Euro.
No to mój budżet się zamknął ZNACZNIE wyżej, bo w kwocie 5072PLN BRUTTO. Jeszcze nie liczyłem ile dokładnie poszło na paliwo, ale chyba prawie wszystko...
Co do mandatów to miałem szczęście chyba. Od Polski przez Węgry, Rumunię, Bułgarię, Turcję i samą Gruzję nie miałem żadnego kontaktu z policją a co za tym idzie żadnych płatności związanych ze spotkaniami z tymi służbami.
W Rosji musiałem dwa razy wyskoczyć z tzw Souvenir'ów ale na własną prośbę można powiedzieć. Raz za jazdę pod prąd, po udowodnieniu, że z drogi z której wyjeżdżałem nie było znaku o jednokierunkowości, skończyło się na jednej butelce wina stołowego w plastiku dla panów milicjantów. A drugi raz zaraz przed CheckPoint'em przy wjeździe do portu Kavkaz (prom z Rosji na Krym) przejechałem sobie kilka linii ciągłych na oczach panów milicjantów. Byli bardzo zdziwieni, że tak się zachowałem na ich oczach ale oczywiście zażądali łapówki i zagrozili, że za taki wyczyn oczywiście muszą zabrać prawo jazdy na 6 miesięcy. Jako, że dałem im papierowe międzynarodowe to nie za bardzo mi na nim zależało więc ich argument do podwyższania łapówki nie za bardzo działał na mnie. Aby owca była cała a wilk syty skończyło się na 5 funtach angielskich. Twierdziłem, że to równowartość 40 EUR, łykneli...
Co do kontroli na Ukrainie. Ogólnie wiele się zmieniło, mają prikaz nie za bardzo czepiać się turystów przed EURO2012 i chyba się tego trochę słuchają. Ogólnie na Ukrainie się do kontroli w ogóle nie zatrzymywałem ale zawsze im odmachiwałem w geście pozdrowień. Podobno mają taki bardzo fajny przepis, że motocyklistów nie wolno ścigać (jest to zbyt niebezpieczne dla motocyklisty według prawa !!)
Dzida ...
Ja nie wiem jak to robicie w tej Turcji , że mandaty dostajecie - przecież kontrole prędkości w całej Turcji są wcześniej oznaczone znakiem drogowym ( czasem znak leży na drodze), za kilkaset metrów stoi na poboczu oznakowany lub nieoznakowany samochód z radarem i strzela foty , kilkaset metrów dalej jest zwężenie drogi i czekający radiowóz na delikwentów.Zjeździliśmy kawał Turcji mocno nieprzepisowo , po drodze było nawet tej policji z radarami - żaden się nie czaił po krzakach - a raczej za kamieniami :) , wystarczy na chwile zwolnić i dalej dzida
Było tak jak napisałeś, zwolniliśmy do 111 na ograniczeniu do 100 święcie przekonani, że za tyle nas nie zatrzymają, ajednak...
Co do kontroli w Rosji to miałęm tylko takie na czekpointach, zajżeli w dokumenty i jazda dalej.
Natomiast na Ukrainie musieliśmy odpalić 50 dolców za wyprzedzanie na zakazie, normalnie byłoby po 50 od motocykla...
To wszystko jednak pikuś przy korupcji w Transdniestrzu (Nadniestrzu), na
odcinku 20 km mieliśmy trzy wymuszenia łapówki i przy wyjeździe zażądali kary za przekroczenie czasu na tranzyt. Na głowe poupadali tam wszyscy...
No to nasza część się zakończyła w dniu dzisiejszym mym powrotem samolotem z Armenii.. Zosia stoi pobita po wypadku z krową w garażu u znajomego (Ola - Artak pozdrawia :) w Yerewaniu, ja mam pęknięty kręg szyjny i którąś kość w uchu, Aga złamany obojczyk, no ale wszyscy oprócz krowy żyją więc jest dobrze :)
Tylko teraz będzie dobra kombinatoryka z motocyklem..
Ja nie wiem jak to robicie w tej Turcji , że mandaty dostajecie - przecież kontrole prędkości w całej Turcji są wcześniej oznaczone znakiem drogowym ( czasem znak leży na drodze), za kilkaset metrów stoi na poboczu oznakowany lub nieoznakowany samochód z radarem i strzela foty , kilkaset metrów dalej jest zwężenie drogi i czekający radiowóz na delikwentów.Zjeździliśmy kawał Turcji mocno nieprzepisowo , po drodze było nawet tej policji z radarami - żaden się nie czaił po krzakach - a raczej za kamieniami :) , wystarczy na chwile zwolnić i dalej dzida
I tutaj wszystko się zgadza. Tylko tych znaków jest dziesiątki (jak się jedzie tranzytem do Gruzji to kawałek drogi jest). I wystarczy na moment sie zagapić.
A tak to dzida (znaczy do 120km/h ;)
No to nasza część się zakończyła w dniu dzisiejszym mym powrotem samolotem z Armenii.. Zosia stoi pobita po wypadku z krową w garażu u znajomego (Ola - Artak pozdrawia :) w Yerewaniu, ja mam pęknięty kręg szyjny i którąś kość w uchu, Aga złamany obojczyk, no ale wszyscy oprócz krowy żyją więc jest dobrze :)
Tylko teraz będzie dobra kombinatoryka z motocyklem..
Hej,
spotkaliśmy się na drodze do Mestii, my wracaliśmy, Wy atakowaliście.
To jakieś takie niefajne informacje napisałeś. Ale wszystko dobrze??
Z krowami można zartować, ale to juz bez żartow w zasadzie.
No zasadniczo dobrze, do krowy podróż świetna i dużo fajnych przygód i poznanych ludzi, ale jak bym wrócił na kołach było by jeszcze lepiej :> Krowochaziajka chce mnie jeszcze pozywać ;P
Biurokracja i łapówkarstwo w Armenii jest najbardziej rozwinięta z krajów w których byłem i miałem jakieś przygody :) Nie da się dać upoważnienia na motur i w ogóle.. ale założę jeszcze osobny temat o tym jak ściągać moto z Armenii..
bartlomiej
23.10.2011, 10:49
sledze wątek i nie moge doczekać się ekranizacji:)
w tym czasie zrodzilo sie kilka pytań:
Czy to jedyne miejsce gdzie można przekroczyc granice rosja/gruzja czy jest to już jakaś uogolniona procedura?
Czy podobnie działa to w drugą stronę tzn z rosji do gruzji?
Czy można przejechać przez rosję dwa razy w ciągu ok 2 tygodni tzn jechać w obie strony tą samą trasą czy są jakies obwarowania formalne.
zgłębiam temat dopiero i wasze odpowiedzi będą pomocne
Ja w przyszłym roku chciałbym się wybrać na Kaukaz od strony rosyjskiej i z tego co się orientuje to nie byłoby problemu z wjazdem do Gruzji w drugą strone.
Spotkałem Litwinów w Gruzji którzy przyjechali przez Rosję.
Potrzebna byłaby tylko rosyjska wiza dwukrotna żeby wracać też przez Rosję.
Na chwilę obecną to jedyne sprawdzone przejście w okolicach Kazbegi.
Abhazję i Osetię ciągle odradzają ale ciekaw jestem czy się ktoś z forum tam zapuszczał.
Z tego co się orientuje to nie ma tam odpraw gruzińskich więc nawet jeśli Rosjanie by przepuścili to Gruzini traktuja to jako nielegalne przekroczenie granicy i można mieć potem problemy.
Ja natomiast kombinyje żeby objechac rosyjska część Kaukazu wysokiego potem wjechać z Rosji do Gruzji przez Kazbegi i wrócić do Rosji rzez Azerbejdżan.
Ja nie czytałem i nawet nie wiedziałem, że takie coś istnieje - to był nasz błąd.
Ja nie planowałem nawet powrotu przez Mołdawie ale współtowarzysz się upierał, że skoro juz tu jesteśmy to czemu nie zajechać, a że z Odessy droga do Kiszyniowa najkrótsza wedłóg mapy przez Tiraspol to się władowaliśmy w ten bałagan.
Nauczka na przyszłość ;)
Gdybyś wiedział, pewnie byś nie pojechał. A tak kawałek ładnej przygody za Tobą.
Co fakt to fakt, wrażenia niezapomniane.
Wyobrażam sobie że podobny klimat jest w Abhazji i Osetii, tam jest podobna sytuacja polityczna...
Cudnie... czuję się zainspirowany :)
Szkoda, że ominąłem ten zakątek Gruzji:
XiEU_xaIkv0?hd=1
No bajka panie.
Tyle tam do zobaczenia, że z dwa miesiące może być mało.
A hoj!
Jak zwykle trochę mnie się zeszło ale się udało coś stworzyć na pamiątkę.
Po prawie dwóch latach się jakoś zmobilizowałem i dokończyłem małe filmowe streszczenie miesięcznego objazdu w 2011 Morza Czarnego.
Chciałem przy okazji pozdrowić wszystkich, których spotkałem na swej drodze, a byli na niej nawet bywalcy tego forum.
Przede wszystkim chcę podziękować Olkowi za towarzyszenie mi czasami w tej podróży, dzielenie trudów oraz momentów zabawy - Olek bez Was ta podróż by nie była taka sama, jestem przekonany, że na pewno uboższa!
To jest moja wersja tej opowieści, Olek stworzył swoją, ukazującą inne spojrzenie i aspekty tej podróży. Mam nadzieję, że i tą wersję będzie Wam dane poznać.
A zatem miłego oglądania:
g6GMrw20aW8?hd=1
Wersja Full HD 1080P na Vimeo:
64051211
Złomiasty, Ty to jednak waryjot jesteś. :Thumbs_Up: :blues:
Najlepsze były wstawki konsumpcyjne i figury w krajobraz. :D
Spoko filmik, fajnie zmontowany.
Miło pooglądać i zobaczyć ... ciekawe miejsca, ludzi i wywrotki :-)
Złomie świetny i nie nudzący oglądacza montaż oraz super wycieczka:bow:
Chyba jednak sobie sprawie kask szczękowy:)
Klasa.
Zet Johny
19.04.2013, 07:55
Złom film z jajem. Nie dalej jak tydzień temu kolega pokazywał zdjęcia z Gruzji (było tego chyba z tysiąc - prawie 7 godzin oglądania, jedzenia i picia :D) i teraz jak zobaczyłem Twój film to na prawdę czuje klimat jaki tam panuje. Dzięki. Chyba sobie jeszcze oglądnę go z kilkanaście razy :Thumbs_Up:.
Dzięki Złom ..... bardzo pozytywny filmik :brawo::brawo::brawo:
Filmik swietny!!! Widze ze mieszkales nawet w tych samych miejscach co my np. u Lado
Świetny film z trafnie wychwyconym klimatem, czymś, co często tak trudno zawrzeć podróżnikom w ich relacjach!
Posłałem dalej, pozdro!
Wolo
vBulletin v3.8.4, Copyright ©2000-2025, Jelsoft Enterprises Ltd.