30.06.2010, 01:41 | #1 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Warszawka
Posty: 1,482
Motocykl: RD07a
Przebieg: 66666
Galeria: Zdjęcia
Online: 1 miesiąc 19 godz 27 min 40 s
|
Rany boskie jestem kioskiem
Zamiast jak kto normalny, o godzinie dziewiątej oddać się toalecie, ablucjom i nakładać sypialną szlafmyce, felek przyodziewa co gorsze szaty i cichcem, kuchennymi drzwiami z chałupy się wymyka. Opłotkami podąża w stronę ościennej dzielnicy, aby tam w zaciszu pracowni oddawać się harcom ze swej nową wybranką.
No nie żadną tam nową młódką. Przechodziła ona już przez ręce wielu. A w życiu swem niejednego zaznała i nie z jednego GSu paliwa zażywała. Sztuka ona już i nie młoda. Zburzenie słynnego muru w Berlinie nawet pamięta. Jednym słowem maszyna po przejściach. Ostatnimi laty w opuszczeniu i sromocie w czeluściach ciemnicy złożona była. Tam też ostatnia właścicielka za garść srebrników ją w jego ręce wydała. No niby sztuka porządna, bo przez kobite niepalącą ujeżdżana była. Nie wiem wszakże czy lekarza. W każdym razie jazdy to ona dawno już nie pamięta. W każdym razie grubą kołderką kurzu i pajęczyn pokryta była. Kurz na tyle wredny a tłusty, że łatwo nie schodził. Ale nieco agresji i środków magicznych stan ten zmienił. I tak nawet kolor ujrzeć się dało. To było w Piątek. Taka retrospekcja mała. Dziś zaś pierwsze poważniejsze oględziny wypadły. Rzut oka do zbiornika. Czy oby jakoweś paliwo w nim się ostało. Bak i owszem pełny. Jednak paliwa w nim nie było. Syf masakryczny jakoby w syfonie zlewu starego w domu nieporządnem. Rdza płatami się łuszczy i wyglądem masakrycznym oko widza hańbi. "No nie porządzimy" sobie myśli felek. Ten jednak nie kiep i byle czym głowy se nie zaprząta. Chwycił obcęgi i joł kanapę ze skórą obdzierać. Odarta z kanapy, wnętrze swe ukazała. Gnaty nieraz przetrącone elektrodą wiejskiego kowala spawane obraz nędzny przedstawiały. Nic to se felek z tego nie robił i dalejże z wnętrzności sztukę odzierać począł. Gaźnik niegdyś okazały z zazdrością wielką przez Wueskarzy darzony za przymioty jego wielkie był czasach zamierzchłych chwalony. Czasy te, świetności wielkiej dawno już przeminęły i między karty baśni złożone zostały. Dziś po rozbiórce jego gnojem i brudem wnętrze wypełnione. Przeto dysz i innych gratów wnętrza nijak ujrzeć się nie dało. Jedynie śrubsztak dzielnego felka z gnoju na światło dzienne znów je wygrzebał. Zabiegów i czarów wielkich użyć trzeba było aby pierwotnym wyglądom a i funkcjom właściwym przywrócić je można było. Cóż to dla felka. Magii i sztuczek kuglarskich po jarmarkach uczył się lat wiele. A i z niejedną trupą po świecie wędrował. Przeto i takim dziwactwom radę dał. Wężyk i strzykawka jak u ćpuna za zbiornik robiła a on czarował i magi używał. Linki po zębach i łokciami ciągał gdyż dźwigni i rolek właściwych nie miał. Ale sztuki takie nie obce mu były i radę dał, gdyż za nie jednym mistrzem chadzał i nie takie rzeczy po świecie widywał. Serce jego szybciej zabiło gdy jego niemłoda i sterana trudami życia Etka głos z siebie po latach wydała. Grubo po północy z zadymionej pracowni do alkierza udał się szczęśliwy i spełniony.
__________________
felkowski sikanie z wiatrem to chodzenie na łatwizne |
30.06.2010, 08:02 | #2 |
Oj masz Waćpan pióro ....
|
|
30.06.2010, 09:09 | #3 |
Zarejestrowany: Dec 2009
Miasto: Zielona Góra
Posty: 216
Motocykl: 950 SE
Online: 3 tygodni 4 dni 9 godz 36 min 30 s
|
Czekamy na c.d. i jakieś zdjęcia!
|
30.06.2010, 11:13 | #4 |
Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Jeleśnia - Żywiec
Posty: 1,322
Motocykl: CZ 350/XL 600
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 3 dni 23 godz 41 min 28 s
|
Są rzeczy w życiu piękna Jedna z nich to dobra chmura 2T
__________________
Naczelny Filozof Cezet 350 '83 [z dwoniącym tłokiem] [bez kilku podkładek] [w kolorze Zielonego Trabanta] Kymco Activ 50 ADV |
30.06.2010, 11:15 | #5 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Warszawka
Posty: 1,482
Motocykl: RD07a
Przebieg: 66666
Galeria: Zdjęcia
Online: 1 miesiąc 19 godz 27 min 40 s
|
Bardzo dziękuję za słowa uznania. Przykro mi, ale zdjęć nie będzie. Nie miałem aparatu. Cieszyłem się jak dziecko. Jak udało mi się po godzinie zabiegów uruchomić na maksa zardzewiałą linkę ssania. Dziś się dowiedziałem że linka nie dość że 7,50 kosztuje to prawie się jej nie używa bo etka pali bez ssania.
Jak odpaliła to tak się cieszyłem, że musiałem się tą radością z wami podzielić. Podos pewnie znowu powie żebym se kropelki na uspokojenie łyknął.... P.S. Ma ktoś wolną betoniarkę? Dziś może ruszę z czyszczeniem zbiornika. Jak złombol to i technologia rejli powinna być stosowana w dużych ilościach.
__________________
felkowski sikanie z wiatrem to chodzenie na łatwizne |
30.06.2010, 11:20 | #6 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Warszawka
Posty: 1,482
Motocykl: RD07a
Przebieg: 66666
Galeria: Zdjęcia
Online: 1 miesiąc 19 godz 27 min 40 s
|
Oj żebyś wiedział, że chmura była. I to nielicha. W garażu aż mi ściana znikła. Benzyny udało mi się sześć zakrętek znaleźć. A olej tylko do 4T miałem. W sumie lepszy jek ten do amortyzatorów. Gaźnik strzykawką napełniałem. Zbiornik wewnątrz wygląda jak skład złomu. I z pewnością składem złomu jest. Chyba ci ludzie co nad moim garażem mieszkają chyba mnie polubią. Jak im znowu o 0,30 motura odpalę.
__________________
felkowski sikanie z wiatrem to chodzenie na łatwizne |
30.06.2010, 11:27 | #7 |
Stary (P)iernik
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Świeradów Zdrój
Posty: 3,769
Motocykl: XR400 , XR650L XL600V
Online: 4 miesiące 2 tygodni 6 dni 8 godz 59 min 56 s
|
__________________
|
30.06.2010, 12:02 | #8 | |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Warszawka
Posty: 1,482
Motocykl: RD07a
Przebieg: 66666
Galeria: Zdjęcia
Online: 1 miesiąc 19 godz 27 min 40 s
|
Dzięki Franz. Zawsze na ciebie można liczyć. Znam fertan. Przy samochodach już używałem. Tylko nie w tym dzieło. Gdybym restałrował zabytek albo szykowałbym sobie pojazd do jazdy użyłbym go bez wachania. Płaty rdzy wewnątrz zbiornika sypią się łuskami. Najprościej jest kupić zbiornik za stówę co i tak będzie mniej niż fertan z fedoxem. Tu chodzi o coś innego. Projekt Złombol zobowiązuje. Intensywnie myślę nad zastosowaniem technologi rejli. Żwir+ropa do środka i zatosowanie mechanizacji czyli umocowanie tego w betonirce i jazda. Zespół nazywa się "Tszoda dzida - czyli wiejscy motocykliści" jakoś fertan nie mieści się w ideologi
Cytat:
__________________
felkowski sikanie z wiatrem to chodzenie na łatwizne |
|
30.06.2010, 12:05 | #9 |
Zarejestrowany: Mar 2008
Posty: 2,756
Motocykl: Pomarańczowy
Online: 1 miesiąc 4 tygodni 1 dzień 17 godz 14 min 37 s
|
Jak to betoniarkę.... U mojego sąsiada jest takowy sprzęt mogę spytać czy pozwoli skorzystać - jak nie znajdziesz nic bliżej to zapraszam
|
30.06.2010, 12:17 | #10 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Warszawka
Posty: 1,482
Motocykl: RD07a
Przebieg: 66666
Galeria: Zdjęcia
Online: 1 miesiąc 19 godz 27 min 40 s
|
Sypię żwir do środka zbiornika. Nalewam trochę ropy. Zatykam otwory. Mocuję zbiornik w betoniarce. Właczam to na godzinę. Po godzinie zaglądam do środka i oceniam sytuację. Wiejscy motocykliści mają swoje sposoby
__________________
felkowski sikanie z wiatrem to chodzenie na łatwizne |
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
boskie foty jak ktos lubi cross | chinol | Inne tematy | 11 | 09.04.2008 14:17 |