10.07.2017, 14:19 | #31 |
O uprawach zioła słyszałem, lecz bardziej była mowa o północy Albanii, tak samo wciąż gdzie nie gdzie pozostają pola minowe - najwięcej wzdłuż granicy z Grecją więc jazda na "przełaj" może okazać się ryzykowną...
PZDR Qter
__________________
Pije bro i palę sziszę... |
|
17.07.2017, 10:42 | #32 |
Znów wcześnie się budzimy. Na śniadaniu stawiamy się w okolicach 8-mej.
Przed odjazdem z Permet chcemy jeszcze przejść się do skały, którą widzimy z hotelu. Po dojściu do niej, okazuje się, że na jej szczyt prowadzą schody lecz są w trakcie remontu i nie dane nam będzie podziwianie panoramy miasta z jej szczytu. Dodatkowo w jej środku został wydrążony bunkier/schron - pozostałość poprzedniego ustroju. Wracamy do hotelu, szybkie pakowanie i ruszamy w kierunku Pogradecu a następnie Ohrydu w Macedonii. Dzisiejsza trasa wyglądała jakoś tak: Trasa ta prowadzi asfaltem, dziurawym asfaltem lub lekkim szutrem SH75 do Korczy (im bliżej Korczy tym lepsza droga). Odcinek pomiędzy Permet a Erseką jechaliśmy drugiego dnia naszego wyjazdu - ale jest tu tak wiele zakrętów i pięknych widoków, że w ogóle nie zauważam tego, że nim już jechałem - mam to z "tyłu głowy". Stacja benzynowa schowana w środku budynku W końcu docieramy do Korczy i zaczyna się nudna, szeroka, asfaltowa SH3. W Pogradecu tankujemy do pełna wydając ostatnią albańską walutę. Sidorowski z Dasiem lecą do hotelu w Ohrydzie najkrótszą trasą a ja postanawiam objechać jezioro z drugiej strony i chwilę jeszcze pokręcić się po Pogradecu. Jestem z chłopakami w kontakcie SMS-owym. Po zjedzeniu lanczu, pokręceniu się po mieście, kupnie pamiątek wybieram kierunek Ohryd, ale drogą SH3 z planem jak najbliższego trzymania się brzegu jeziora. Jakaś nieczynna fabryka zaraz za Pogradecem Widoczki na jezioro Ohrydzkie Przy drodze stoją co pewien czas handlarze ryb Udaje mi się wjechać trochę wyżej aby pstryknąć fotkę jeziora i okolic jeziora... Granicę pokonuje sprawnie - co prawda jest przede mną kilka aut ale mi się nie śpieszy i stoję chwilę w kolejce. Z przeciwnej strony dostrzegam Czechów w busie obklejonym naklejkami motocyklowymi - pozdrawiają mnie klaksonem Po zjechaniu na R1208 w Macedonii zatrzymuje mnie lokales na Versysie. Gadamy chwilę o motocyklach i jeździe na nich. Fajnie wyszło zestawienie mojego ubioru i jego Potem lecę dalej i docieram do naszego hotelu gdzie spotykam się z resztą ekipy. Chłopaki po stronie Macedońskiej też zatrzymali się na jedzenie i dotarli na miejsce około 2h przede mną. Chwilę zajmuje wrzucenie motorów na pakę busa - chyba doszliśmy do wprawy. Prysznic, chwila odpoczynku i ruszamy w miasto na kolację Jest sobota, czyli dzień ślubów Po kolacji grzecznie kładziemy się spać kończąc %, które przynieśliśmy ze sklepu. Jutro czeka nas już tylka jazda busem w kierunku Polski... CDN PZDR Qter
__________________
Pije bro i palę sziszę... Ostatnio edytowane przez Qter : 17.07.2017 o 15:37 |
|
19.07.2017, 13:48 | #33 |
Koło 9 ruszamy busem do domu. W sumie niewiele można o tym dniu napisać. Kilometry leniwie uciekały.
W Macedonii po opuszczeniu Ohrydu przejeżdżamy przez miejscowości gdzie są wywieszone albańskie symbole narodowe. Być może to echa konflikt etnicznego z 2012r a może zwiastun nadchodzącego "punktu zapalnego" na Bałkanach.... obym nie był złym prorokiem... Granicę macedońsko-serbską pokonujemy sprawnie i w Serbii zatrzymujemy się na dłuższy odpoczynek w Predajane. Potem już tylko monotonna droga. Na granicy Serbsko-Węgierskiej w Segedyn spory ruch. Czekamy w kolejce ponad godzinę. W kolejce należy być czujnym ponieważ, w wolne miejsce pozostawione przed autem zostaje natychmiast zajęte przez samochód z sąsiedniego pasa - najczęściej są to Turcy w autach na niemieckich numerach. Do rękoczynów jednak nie dochodzi. Najgorzej mają pasażerowie autobusów. Najpierw muszą dojechać do kontroli, wysiąść z bagażami, służby sprawdzają autokar, bagaże i samych podróżnych, zapakować się spowrotem do autokaru i powtórzyć całą operację na kolejnej granicy. Spotkana Polka twierdzi, że stoją ją już w kolejce 6h.... Na granicy Węgierskiej widać przesuwane płoty z drutem kolczastym oraz policjantów z długą bronią.... Węgry, Słowację i Czechy pokonujemy sprawnie nocą. Nad ranem docieramy do Polski. Na S8-mce za Wolbórzem zatrzymujemy się w Hotelu Fox na śniadanie - polecam to miejsce - smacznie i nie drogo. Potem jeszcze chwila jazdy do Dasia, rozpakowanie busa i jazda na moto do domu. W domu jestem w okolicach południa. Tu mapka na której zaznaczyłem mniej więcej trasę jaką zrobiliśmy po Albanii w sumie wyszło trochę powyżej 800 km... To już koniec tej opowiastki. PZDR Qter
__________________
Pije bro i palę sziszę... |
|
26.07.2017, 22:36 | #34 |
Zarejestrowany: Jun 2015
Miasto: wAw/ Sokołów Podl.
Posty: 21
Motocykl: TransAlp XL650
Online: 3 dni 8 godz 52 min 34 s
|
Qter dzięki za relację. Jest inspirująca. Mimo, że na taki off się nie wybieram to fajnie było się dowiedzieć jak dla mnie ciekawych rzeczy
|
27.07.2017, 12:22 | #35 |
Zarejestrowany: May 2014
Miasto: Szczecin
Posty: 694
Motocykl: Tenere 700
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 17 godz 24 min 9 s
|
Kolejna bardzo fajna relacja.
Pozdrawiam |
20.12.2017, 15:22 | #36 |
Zarejestrowany: Sep 2012
Miasto: OLKUSZ
Posty: 23
Motocykl: XT1200Z
Online: 3 dni 2 godz 26 min 55 s
|
Fajny wyjazd, dobrze powspominać niektóre znajome miejsca no i jak zwykle do relacji Qtra nic dodać nic ująć, brawo !
|
02.01.2018, 10:30 | #37 |
Dzięki Jarek za dobre słowo
PZDR Qter
__________________
Pije bro i palę sziszę... |
|
02.01.2018, 14:28 | #38 |
Zarejestrowany: Sep 2015
Miasto: Glisne
Posty: 960
Motocykl: RD03
Przebieg: posiada
Online: 2 miesiące 4 dni 24 min 44 s
|
Mógłbyś podać koszty jakie ponieśliście,tęż bym się busem mykną jak wygospodaruję czas,i czy pierwszy tydzień maja to nie za wcześnie w tamte rejony?,pozdrawiam
__________________
Świeć pomimo wszystko Bierz przykład ze słońca Ma w dupie,czy kogoś razi |
02.01.2018, 15:15 | #39 |
Czołem,
Wyszło jakoś tak za całość w okolicach 2100 PLN (hotele, winiety, jedzenie itp. czyli wszystko co można wliczyć). Można taki wyjazd zrobić oczywiście bardziej budżetowo. Wydaje mi się, że w pierwszy tydzień maja może jeszcze leżeć śnieg w wyższych partiach gór nawet na południu Albanii. Widziałem gdzieś w necie zdjęcia z końca kwietnia/początku maja właśnie z motkami i autami 4x4 w śniegu ale równie dobrze może go nie być. Nad morzem powinno być sucho i cieplej.... PZDR Qter
__________________
Pije bro i palę sziszę... |
|
02.01.2018, 17:01 | #40 |
Zarejestrowany: Aug 2010
Miasto: Łódź
Posty: 1,709
Motocykl: TA,RD04
Online: 2 miesiące 1 tydzień 3 dni 55 min 10 s
|
Proszę nie zapominajcie że W POLSCE też coś jecie
i jedzenia praktycznie w tym wypadku nie należy wliczać do wycieczki bo prawdopodobnie mniej wydacie niż w domu Chyba że mieszkacie U MAMY. W górach będzie chłodno(zimne wieczory-nieprzyjemnie) i będzie śnieg. Namiot i 1000gwiazdowy hotel odpada. Ciał Ostatnio edytowane przez stopa-uć : 02.01.2018 o 17:44 |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Albania 2017 | Sierdiukov | Trochę dalej | 18 | 17.01.2018 19:13 |
Bałkany 30.07.2017 - 12.08.2017 | giennios | Umawianie i propozycje wyjazdów | 0 | 23.06.2017 13:58 |
Iran trip 2017 - start 12.05.2017. | Emek | Przygotowania do wyjazdów | 137 | 14.06.2017 16:13 |
Enduro Pohulanka 29.04.2017 - 01.05.2017 | wojtekm72 | Imprezy forum AT i zloty ogólne | 53 | 28.05.2017 22:49 |
Albania 06.2017 | xralf | Umawianie i propozycje wyjazdów | 9 | 30.01.2017 17:06 |